Poczet skoczków polskich: Jan Gąsienica-Ciaptak - Skoczek i alpejczyk z Krzeptówek...
- 2006-05-02 15:58

[strona=1]
- Uwaga: Ciaptak jedzie! Ten okrzyk, podawany z ust do ust na trasie popularnej „dwójki
Ten okrzyk, podawany z ust do ust na trasie popularnej „dwójki wyprzedzał jak błyskawica znakomitego alpejczyka, Jana Gąsienicę-Ciaptaka, który z prędkością 90 km/h mknął na złamanie karku do mety. Aż 28. razy zwyciężał w Mistrzostwach Polski, był znakomitym alpejczykiem, ale i niezłym skoczkiem. Startował w tej dyscyplinie na olimpijskim konkursie w 1948. Potem porzucił ponad dwumetrowe skokówki dla nart zjazdowych. Rok 1954. Narciarskie mistrzostwa świata w konkurencjach alpejskich w Åre w Szwecji. Startują w nich polscy alpejczycy: Andrzej Gąsienica-Roj, Józef Marusarz i Jan Gąsienica-Ciaptak. Po podsumowaniu wyników okazuje się, że Polak, Jan Gąsienica-Ciaptak z łączną notą 20.85 punktu zajmuje ósme miejsce w trójkombinacji alpejskiej, obok najlepszych w tym czasie narciarzy świata: Steina Eriksena, Christiana Pravdy, Stiga Sollandera, Jamesa Coutteta i innych. Pierwszy raz Polak wchodzi do dziesiątki najlepszych alpejczyków świata, nawiązując do pięknych przedwojennych tradycji zjazdowych Bronisława Czecha, Jana Lipowskiego, Stanisława Marusarza i innych zawodników. Warto dodać, że w "dwudziestce" było jeszcze dwóch Polaków: 10. Andrzej Gąsienica-Roj z notą 22.86 punktu, a 12. Józef Marusarz 26.81 pkt. Piękne to były czasy dla polskiego narciarstwa.
Krzeptówki - przysiółek wielki sportem!

„Hipkaliśmy z kolegami na coraz większych progach, budowanych na Budzowskiem i innych stokach, próbowaliśmy zjeżdżać, biegać, organizowaliśmy „wyćwiki. Jeden uciekał na nartach po lesie, drudzy go gonili. Dwa razy w czasie tych pościgów wśród smreków złamałem nogę, raz żebra i raz nartę. Wszędzie goniłem na nartach, nawet do zakopiańskiej handlówki. Było na kim się wzorować - na jednym z naszych sąsiadów, Władkiem Berychem, chodziłem krok w krok, nosiłem mu biegówki na start, dumny jak paw, że sąsiad leje i tych z Zakopanego, i tych z Kościeliska...1.
Za przykładem Kwapienia krzeptowiańska młodzież zaczęła garnąć się do "Wisły" i ten właśnie klub sportowy, z pięknymi przedwojennymi tradycjami i wynikami, stał się przytułkiem dla góralskich dzieci z biednych rodzin, a z czasem nawet ich, jak wspominali, drugim domem. Szli do klubu, który dawał im dres, buty do treningu, narty, możliwość startu za granicami kraju, a przynależność klubowa oznaczała także coś więcej posiłek, bułkę i kubek gorącego mleka lub herbaty po treningu. Patrząc na ówczesną biedę było to już całkiem sporo. Tacy zawodnicy jak Ciaptak, Bukowski, Pęksa-Czerniawska, Wawrytko, Kwapień i rodzeństwo Gąsieniców-Danieli - to najlepsi sportowcy z "wielkiego przysiółka" Krzeptówki, i wielokrotni reprezentanci naszego kraju na najpoważniejszych światowych imprezach narciarskich. - W pewnym okresie Krzeptówki były w narciarstwie taką potęgą, że mogły wygrać z całą Polską - z dumą mówi obecnie Tadeusz Kwapień, pomny tego, że przecież wyniki te były w dużej mierze zasługą jego rodziny.
1Krzysztof Blauth, Krzeptówki - przysiółek wielki!, "Przegląd Sportowy" nr 250/251 (9792/93) z 22-26 grudnia 1988 r.
[strona=2]
Początki narciarskiej kariery...

Jan Gąsienica Ciaptak urodził się 17 grudnia 1922 roku w Zakopanem. Przed wybuchem II wojny światowej był już dobrze zapowiadającym się juniorem. Jego pierwszym klubem była SN PTT, po 1950 r. startował w barwach CWKS-u . Do klubu SN PTT zapisał się w wieku 12 lat, a pierwsze starty pokazały, że jest znakomitym technikiem. Oto garść wspomnień z przeszło 20. lat narciarskich startów. Zaczął jeździć jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Startował najpierw, jak większość młodych chłopców, w zawodach z przeszkodami dla dzieci na Lipkach. Uprawiał wszystkie konkurencje: zjeżdżał, skakał i biegał na nartach, zaliczając zjazdy przez słynne "wyćwiki". Czym były owe słynne "wyćwiki"? Były to karkołomne wprost zjazdy po reglach, które uprawiali chłopcy z Krzeptówek. Na wprost, stromym terenem, przez las, na złamanie karku... Wyrabiały w młodych adeptach narciarstwa refleks, szybkość i odwagę. -

Ciaptak słusznie w latach 50. i 60. był nazywany był niezwyciężonym królem polskich tras zjazdowych, zdobył na nich aż 28. złotych medali Mistrzostw Polski. Karierę zakończył w roku 1966, zdobywając na koniec srebro w kombinacji alpejskiej, brąz w biegu zjazdowym, a miał wówczas 44 lata. Rywalem, którego szczególnie się obawiał był "Simek" Zarycki, także jak on mieszkaniec Krzeptówek. - Simek często wypadał z trasy, bo jechał na złamanie karku, ale jak dojechał do mety, to nie było na niego siły. Jego obawiałem się najbardziej - wspomina. Ciaptak też nieźle skakał. W zakopiańskich Memoriałach w końcu lat 40. zawsze znajdował się w czołówce w konkursach na Wielkiej Krokwi.
[strona=3]
Pamiętna nagroda...

Czekolada to jest to!!!...
Wspomina: "Olimpiada w Oslo (1952)". Jeden z kierowników ekipy miał dla nas zawodników 50 kg czekolady, którą mieliśmy otrzymywać podczas igrzysk. Niestety ów działacz ubzdurał sobie, że będzie obdzielał czekoladą zawodników tylko wtedy, gdy będą szli na start, a więc wtedy, gdy to było najmniej potrzebne. Co tu mówić, człowiek był młody i wiecznie głodny. Na samą myśl, że czekolada leży u pana kierownika i się „marnuje diabli nas brali. Już nie pamiętam dokładnie jak to było, ale jakoś dobraliśmy się do tej nieszczęsnej cz
Spotkanie z Aleksandrem Bobkowskim...
Podczas jednego z wyjazdów do Szwajcarii doszło do spotkania naszych narciarzy z Aleksandrem Bobkowskim. Przypomnijmy, że "Bob", jak Go nazywano w środowisku narciarzy w okresie międzywojennym, był współtwórcą idei budowy kolejki na Kasprowy Wierch (1936) i Gubałówkę (1938). Był działaczem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej FIS i jej wiceprezesem w latach trzydziestych oraz Prezesem Polskiego Związku Narciarskiego w latach 1920-1939 i inicjatorem przeprowadzenia zawodów FIS w 1929 i 1939 w Zakopanem. Był wielkim przyjacielem narciarstwa. Po wybuchu II wojny światowej znalazł się w Rumunii, a potem w Szwajcarii. Tam też podczas jednych z zawodów spotkał się z polskimi zjazdowcami."Było to podczas zawodów narciarskich w Szwajcarii. Któregoś wieczoru przyszedł do nas do hotelu jakiś starszy pan, siwiuteńki jak gołąbek. Ktoś ze starszych od razu powiedział do nas, że to międzywojenny prezes PZN, inicjator budowy kolejki na Kasprowy Wierch - minister Bobkowski. Pan podszedł do nas i zapytał czy wiemy kim on jest - minister Bobkowski - odpowiedzieliśmy niemal chórem. Starszy pan widząc na naszych sweterkach orzełki, rozrzewnił się. Ktoś podarował mu nasz góralski kapelusz, był niebywale wzruszony, a my również"4.Pierwsza olimpiada zimowa - St. Moritz (1948)...

2L. Fischer, M. Matzenauer, J. Kapeniak, Kronika śnieżnych tras, Warszawa 1977, s. 183-184.
3Kronika śnieżnych tras... s. 184.
4Kronika śnieżnych tras, j.w.
5W konkursie skoków 7 lutego 1948 r. Ciaptak zajął 36. miejsce z notą 180,8 pkt, ze skokami 53 i 61 m, za: E. Theiner, J. Jahn, Skispringens Encyklopedie, 2004, s. 84.
6Klasyfikacja MP w skokach narciarskich w 1948 r. w Karpaczu: 1. Stanisław Marusarz (SN PTT), 2. Jan Kula (SN PTT), 3. Mieczysław Gąsienica-Samek (Wisła Zakopane), 4. Kazimierz Hoły (Wisła Zakopane), 5. Jan Gąsienica-Ciaptak (SN PTT), 6. Jerzy Szuber (Wisła Zakopane), za: Józef "Nozka" Zubek, Wyniki Mistrzostw Polski za lata 1920-1992, w zbiorach autora. W tym samym roku Cipatak wygrał w zjeździe i kombinacji alpejskiej.
7Wspomnienia Jana Gąsienicy-Ciaptaka z wywiadu ze stycznia 2006 r. Wysłuchał i spisał Wojciech Szatkowski.
[strona=4]
W Ojczyźnie narciarstwa - ZIO w Oslo - 1952...
W dniach 14-24 lutego 1952 r. w stolicy światowego narciarstwa-Norwegii, rozegrano VI. Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Na olimpiadę pojechali następujący polscy alpejczycy: Stefan Dziedzic, Andrzej Gąsienica-Roj, Andrzej Czarniak, Jan Płonka, Józef Marusarz i Jan Gąsienica-Ciaptak oraz po raz pierwszy także polskie alpejki. W biegu zjazdowym zwyciężył na trudnej trasie Norweg Stein Eriksen. Jan Gąsienica-Ciaptak nie startował już w skokach, zajął się tylko konkurencjami alpejskimi, niestety nie ukończył slalomu, swojej koronnej konkurencji. W 1954 r. Jan Gąsienica-Ciaptak oraz inni reprezentanci Polski uczestniczyli w Narciarskich Mistrzostwach Świata FIS w Ǻre (27.02 - 7. 03.) w konkurencjach alpejskich. Ciaptak był 15. w slalomie (zwyciężył Stein Eriksen), 23. w slalomie gigancie i 8. w trójkombinacji alpejskiej. To był duży sukces zakopiańczyka. Zjazd odbywał się w przepięknej górskiej scenerii, przy dobrej pogodzie, a zwycięzca osiągnął średnią prędkość 96 km/h. Przypomnijmy - jeżdżono wtedy bez kasków - resztę zrozumiecie Państwo sami...W stronę Cortiny...

Trzecia olimpiada - Cortina d´ Ampezzo (1956) w sercu Dolomitów...

"Pewnego razu, a było to podczas styczniowych zawodów w Wengen, Ciaptak musiał stanąć na trasie biegu zjazdowego, nie przejechawszy tej zimy ani razu jakiejkolwiek trasy zjazdowej. Startowała wtedy cała rozszerzona czołówka światowa, gdyż po 10. Austriaków, Francuzów, Niemców (z RFN), Włochów, 15. Szwajcarów i 5. Amerykanów oraz reprezentanci innych państw. Jasiek stanął na starcie, przeżegnał się, powiedział raz kozie śmierć i pomknął po tej piekielnie trudnej trasie. Zdobył 16. miejsce i z tego powodu dziennikarze szwajcarscy przeprowadzili z nim wywiad. Byli zdumieni, że wyprzedził między innymi wszystkich Szwajcarów, a gdy dowiedzieli się, że jeszcze w tym roku nie przejechał ani jednego biegu zjazdowego nawet na treningu, napisali później w gazetach, że radzą swoim zawodnikom, aby lepiej spalili swe narty i przestali bawić się w sport skoro dostają baty od Polaka, który nie miał żadnych możliwości treningowych, a ono trasę w Wengen znają na pamięć"8.
Jan Gąsienica-Ciaptak był prawdziwym „królem polskich tras zjazdowych, zdobywając w konkurencjach alpejskich aż 28 tytułów mistrza Polski. Dziewięciokrotnie zwyciężał podczas Memoriałów Bronisława Czecha i Heleny Marusarzównej. Był niewątpliwie mistrzem slalomu, a do historii polskiego narciarstwa przeszły pojedynki na nartach Ciaptaka ze słynnym narciarzem Karlem Schranzem (1957) i Walterem Schusterem. W obydwu przypadkach Polak zajął pierwsze miejsce ex aequo z zawodnikami austriackimi. Na nartach startował do roku 1966. Mimo, że miał 44 lata, był wtedy trzeci w biegu zjazdowym, drugi w kombinacji alpejskiej - odszedł ze sportu w pełni sił, tak jak kiedyś słynny skoczek Stanisław Marusarz. Warto jednak przypomnieć, że nazwisko "Gąsienica-Ciaptak" nie zniknęło z alpejskich tras, bowiem w ślady ojca poszedł jego syn - Maciej, który okazał się wielkim talentem.
8Kronika śnieżnych tras..., s. 186.
[strona=5]
Maciej i Jan Gąsienica-Ciaptak...ponad 50 tytułów mistrzów Polski...
Urodził się 8 października 1954 r., reprezentował barwy klubu AZS Zakopane. Już w 1972 r.

Wyniki sportowe Jana Gąsienicy-Ciaptaka: był uczestnikiem trzech Olimpiad Zimowych: 1948 - St. Moritz, skoki: 36 miejsce, zjazd 37. miejsce na 102. startujących, z czasem 3 : 21, 3 min., slalom specjalny: nie ukończył na skutek upadku, kombinacja alpejska: 31. miejsce z notą 31. 12. 1952 - Oslo: slalom specjalny, zdyskwalifikowany w drugim przejedzie za ominięcie bramki. 1956 - Cortina d’ Ampezzo: slalom specjalny: 16. miejsce na 90 startujących z czasem 3 : 40, 0. Jan Gąsienica-Ciaptak był 28-krotnym mistrzem Polski: w zjeździe (1948, 1949, 1952, 1954, 1955), slalomie ( 1952, 1954, 1955, 1958, 1959, 1963), slalomie gigancie (1953- 1957, 1959, 1963) i kombinacji alpejskiej (1948, 1949, 1951, 1954, 1955, 1956, 1959). Wielokrotny wicemistrz kraju10
Teraz na Krzeptówkach nowe pokolenia sportowców zimowych walczą z orzełkiem na ramieniu.



Bibl.: Głuszek, Leksykon 1999, s. 194; Pawlak, Olimpijczycy, s. 77; MES, t. 1, s. 172; Zdebska, Mistrzowie nart, s. 30; Porada, s. 830, 833, 842; Fischer, Kronika, s. 183-187; Zieleśkiewicz, Encyklopedia, s. 63-64, 360, 364, 391; Szatkowski, 50 lat WKS Zakopane, s.234-239.* 1948 St. Moritz: skoki - 36 m. na 46 start., skoki 53 m i 61 m z notą 180.8 (zw. Norweg P. Hugsted - skoki 65 m i 70 m z notą 228.1);zjazd - 37 m. na 102 start. z czasem 3.21,3 (zw. Francuz H. Oreiller - 2.55,0); slalom spec. - nie ukończył konk. na skutek upadków; komb. alp. - 31 m. na 67 start. z notą 31.12 (zw. Francuz H. Oreiller - 3.27).*1952 Oslo: slalom spec. w pierwszym przejeździe osiągnął czas 1.05,2, w drugim zdyskw. za ominięcie bramki.* 1956 Cortina D'Ampezzo: slalom spec. - 16 m. na 90 start. z czasem 3.40,0 (zw. Austriak T. Sailer - 3.14,7)11.
Skrót opr. Bogdan Tuszyński, Polscy olimpijczycy.

WOJCIECH SZATKOWSKI
MUZEUM TATRZAŃSKIE
9Wyniki sportowe Macieja Gąsienicy-Ciaptaka za: W. Zieleśkiewicz, Encyklopedia sportu, Warszawa 1992, s.36.
10Dane za: Z. Głuszek, Polscy olimpijczycy Leksykon, Warszawa 1971, W. Zieleśkiewicz, Encyklopedia sportu, Warszawa 1992, s. 36. i B. Tuszyński, Polscy olimpijczycy.
11Dane za: Bogdan Tuszyński, Polscy olimpijczycy, z portalu WWW.olimpijski.pl
-
anonim
@Małyszomaniak
Czytając Twoje teksty ostatnio, jestem pełna podziwu dla Ciebie. Czyżby rósł nam następny artysta słowa na naszym "małym" portaliku ... ?
@Wojtek Szatkowski.
Przyłączam się do prośby @Małyszomaniaka. Mnie też bardzo interesują tradycje narciarskie w rodzinach naszych skoczków (obecnie reprezentujących nasz kraj). Mam nadzieję,że znajdziesz troszeczke czasu, by nam je przybliżyć.
Pozdrawiam. -
Malyszomaniak profesor
@Wojtek z Hól
Panie Wojtku a może udałoby się dowiedzieć czegoś więcej o rodzinie Adama Małysza?
Może udałoby się dowiedzieć czegoś więcej o rodzinie na tle sportu i skoków?
Dzięki artykułowi o Tajnerach nabieram coraz większej ochoty zdobycia większej wiedzy na temat historii rodzinnych Tajnerów Małyszów Mateji czy też innych, których nie wymieniłem a są obecnymi skoczkami, których powiązania z tradycją tego sportu czy też sportów zimowych mają w korzeniach rodzinnych początki.
-
Malyszomaniak profesor
@W.S.
Na niemieckim portalu internetowym również zaczęli pisać tego typu artykuły jak widać jest wyśmienity pomysł i wart naśladowania nie tylko u nas, ale wszędzie tak gdzie naród poczuwa się do wspólnoty spod znaku kijków i nart.
-
anonim
@ Ushuaia
A ja myslę , ze nasz Wojtek z Hól , po zakończeniu każdego sezonu w skokach , w Planicy ,
powinien być specjalnie dekorowany , to znaczy , powinny być przyznawane dwie Krysztalowe Kule :))
jedna dla zwycięzcy w kl.generalnej w skokach , a druga , dla najbardziej wytwalego w swych myslach i poszukiwaniach , w najglębszych zakamarkach swego wspanialego umyslu , a potem , przekladania swych mysli , na papier czy ekran , abyśmy my , kibice , mogli czytac , te piękne teksty.
Wojtku , od nas , wirtualnie , masz "Dużą Krysztalową Kulę " a teraz posluchaj , w swych myślach jak gramy Tobie Mazurka Dąbrowskiego.
Pozdrawiam i dziekuję. -
anonim
@Małyszomaniak
Popieram.
Mam nadzieję,że praca Wojtka Szatkowskiego zostanie godnie doceniona. Nie wiem ,czy żyje ktoś w Polsce , kto dla ratowania pamięci o historii sportów zimowych i sportowców zrobił tak wiele jak Wojtek.
Od nas kibiców narciarskiego "szaleństwa" masz Wojtek najwyższe odznaczenie.Na razie tylko wirtualne, niestety! Ale wierzę,że osoby mające wpływ na przyznawanie takich nagród potraktuja nasz apel poważnie. -
anonim
Śnieg hole okurzył, bieda nos zegnała...
Fanka
Taką przyśpiewką góralską witam moją najwierniejszą forumowiczkę:))) myślę, że mogę tak powiedzieć.
Dzięki Fanko. W Tatrach uważam, i szczęście mi sprzyja, mam taką nadzieję. Wrócę do Was cały, zdrowy, no i "naładowany" pozytywną energią, wynikającą z tego, że jak cżłowiek da sobie w górach w kość (i to bardzo) zyskuje dystans do wszystkich spraw, głównie egzystencjalnych, ale i nie tylko, i po powrocie dobrze mu się piszę.
Pozdrawiam gorąco:)))
Za tydzień tekst o Gustawie Bujoku. -
anonim
Wojtek z Hól !
Oj , zasluzyles , zasluzyleś , :)
i to bardzo ,
dzieki , za wszystkie wspaniale artykuly :)
Tylko uważaj w tych Tatrach ! Wracaj do nas caly i zdrowy :)
I bardzo dziekuję , ze tu zajrzales , brakowalo Ciebie .
Bardzo gorąco pozdrawiam .
-
anonim
Podziękowania
Drogi Małyszomaniaku!
Naprawdę dziękuję Ci za ten komentarz pod moim tekstem, pod moim adresem, i za życzliwe przyjęcie tekstu o Poldku Tajnerze. Nie wiem czy zasłużyłem? Cieszę się też z tego, że dzieki www.skijumping.pl i www.watra.pl moje teksty żyją, a dzięki nim żyją Ci Polacy, którzy są ich bohaterami. Cały czas chodzi mi o to, by promować poprzez sport i sportowców nasz kraj, Polskę, i to, jak wartościowych mamy ludzi. Że mimo iz niektórzy przypinają nam różne fałszywe "łatki" możemy być dumni, że jesteśmy Polakami. Patrząc na dzieje sportu narciarskiego w Polsce mam głębokie przeświadczenie o tym, jak wiele udało się nam zrobić w historii narciarstwa.I tą wiedzą chcę "zarazić" innych.Mam nadzieję, że skutecznie.
Pozdrawiam. Wojtek -
Malyszomaniak profesor
W.S.
Witam i chylę czoła wspaniała praca, ale tak naprawdę pisze tu o artykule, który wzruszył mnie do łez i mi się ogromnie podobał a który dorwałem przy okazji podaje stronę dla chętnych poczytania http://www.skijumping.pl/pokaz.php?show=pokaz_mistrz&id=22
TAJNER Leopold
To wspaniały artykulik i naprawdę jeden z tych, które mają to coś. Miło się czytało i wręcz z każdą literą człowiek rósł na sile i czuł się częścią czegoś wielkiego pewnej historii pewnego poczucia przynależności do wspaniałego dziedzictwa kultury sportu i narodu.
Mamy być, z kogo dumni i ci ludzie żyli tu w Polsce w czasach trudnych i niekoniecznie łatwych. Dla wszystkich narzekających w chwilach zwątpienia, kiedy wydaje się, iż nie ma już siły do walki do pracy, kiedy z każdej strony wydaje się każdy mieć do ciebie was pretensje, kiedy nic nie wychodzi a każda chwila wydaje się być wiecznym cierpieniem polecam przyglądnięcie się życiu osób takich jak TAJNER Leopold ojciec Apoloniusza Tajnera oraz innych naszych wyśmienitych skoczków, którzy mimo przeciwności kochali to, co lubili a ich wysiłek i walka były czymś więcej niż tylko zdobywaniem laurów, ale też pracą dla dobra narodu dzieci i sportu w poczuciu pewnego rodzaju służenia innym, potomnym,narodowi,dzieciom,sportowi,kulturze.
Krzewienie i propagowanie tych postaw oraz przypominanie nam Polakom, że ten naród ci ludzie, którzy dla tego kraju żyli jest czymś bardzo wyjątkowym i od pewnego czasu wzbudza we mnie przekonanie, że jest warte zauważenia nie tylko przez nas, ale i przez innych i warte też jest nagrody.
I jako taką od nas czytelników wydaje mi się ci się należy Panie Wojtku Szatkowski.
I ja chciałem Panu tę nagrodę za propagowanie sportu,sportowców,historii,Polskości przyznać.Od siebie i od innych, którzy tą wspaniałą sprawę widzą.
Jest to Nagroda, z którą mam nadzieje zgodzą się i inni nasi czytelnicy :).
Proszę o Fankę , Ushuaia, i innych o potwierdzenie moich słów.
Proponuje by również docenić to na portalu skijumping i by zauważyć jak wielki wkład w rozwój i popularyzacje sportu, ale i tego portalu ma Pan Wojtek.
-
anonim
O stylach, nartach i zdjęciach
No właśnie, jak słusznie zauważyła Ushuaia byłem na łowach tatrzańskich na Szpiglasowym Wierchu i artykuł o stylach znowu poczeka:))), ale trudno, NA RAZIE W MOIM GÓRALSKIM SERCU GRA NARCIARSKA Wiosna i wszystkie sprawy nie narciarskie odeszły na dalszy plan, (moja Gośka ma już tez dość nart, a tu 150 cm śniegu w Tatrach!!!). Ponadto, aby Was zadowolić, drodzy Czytelcnicy muszę ostro popracować nad tym artykułem, który ma już swój tytuł roboczy "Ewolucja stylów skoku narciarskiego", zbieram zdjęcia, wywiady, wyniki i mam mnóstwo danych, a obróbka (tj. sprawdzanie, uzupełnianie itd.trwa. Myślę, że jeszcze z miesiać. A więc musicie się uzbroić w cierpliwość:))), ale mam nadzieję warto.
Mikiw
Tak to ja jestem autorem książki "Od Marusarza do Małysza".
Pozdrawiam. Wojtek -
anonim
@mikiw
Wojtus raczej dziś poszedł na łowy z aparatem fotograficznym w Tatry (pogoda rano była cudna), więc Ci tu nie odpowie na razie.
Tak, to jego książka. Zresztą zerknij na stronę WATRY(masz ja na prawym marginesie skijumping).
Podam ardes www.watra.pl, ale nadgorliwy dzisiaj Tadzio i tak go może wykasuje :)
To stronka gdzie pracuje Wojtuś ;) -
anonim
Wojtek to ty napisałeś książkę ,,Od Marusarza do Małysza''? Jeśli tak to gratulacje, jest rewelacyjna. Mogłeś tylko po zawodach PŚ pisać o klasyfikacji generalnej, a nie tylko wyniki konkursu na koniec.Pozdrawiam!
-
anonim
Ojej , co ja napisalam ;))))) stylach , powinno być :))) a nie ...........
-
anonim
Wojtuś nie ma czasu na "głupoty". Cała przyroda tatrzańska az rwie się do życia a Wojtuś uwiecznia to na wspaniałych fotografiach !
Na artykuł o stylach jeszcze sobie poczekamy .................. Szkoda,że tu fotek tarzańskich nie zamieszczają :(
Wojtus dzięki za uwiecznienie następnej z gwiazd naszego narciarstwa. -
anonim
Wojtek Sz.
Ależ lektura :))))
Cos niesmowitego , dzieki ,
i nie zapomnij , że obiecales nam artykul o strylach skakania:))
Pozdrawiam
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się