Ljoekelsoey skacze do 2011

  • 2006-07-01 17:08

W zeszłym sezonie norweski skoczek Roar Ljoekelsoey sugerował, że myśli o zakończeniu kariery sportowej po sezonie 2006/2007. Jednak w wywiadzie dla gazety „Avisa Soer Troendelag powiedział, iż zamierza skakać nawet do Mistrzostw Świata w Oslo w 2011 roku.

- Będę miał wtedy 34. lata, więc fizycznie jest to możliwe. W następnych latach musi się jednak wszystko dobrze układać, żebym mógł dalej trenować. Mistrzostwa Świata w Oslo byłyby piękną okazją na zakończenie kariery- powiedział Norweg.

Obecnie Roar jest w trakcie przygotowań do swojego 14. sezonu w norweskiej kadrze narodowej. W Pucharze Świata debiutował jako szesnastolatek, aczkolwiek przez pierwsze 10. lat nie wiodło mu się dobrze. Dzięki sukcesom w ostatnich 3. latach stał się milionerem. - W ostatnich 3. latach zarobiłem ponad 2,5 mln koron (około 312 tys. euro), a w minionej zimie około 600 tys. koron (75 tys. euro)- skomentował w „Avisa Soer Troendelag. Przyznał również, iż zakończyłby swoją karierę wcześniej, gdyby nie pieniądze. - Muszę mieć pieniądze, by z czegoś żyć. Ale nie jest to najważniejsze- zakończył Ljoekelsoey.


Emilia Pyra, źródło: skispringen-norwegen
oglądalność: (6350) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Korekta

    Miało być "Pasja i źródło utrzymania" !

  • anonim
    Pasdja i źródło utrzymania !

    Dziwi mnie trochę podejście niektórych kibiców do zarobków skoczków , i pogarda dla tych, co mówią,że kwestie finansowe sa dla nich też ważne. Chyba nasi nastoletni przyjaciele nie uświadamiają sobie,że skoczkowie, to dorośli ludzie i dla nich skoki, to oprócz pasji, również miejsce pracy i podstawa utrzymania siebie i swojej rodziny. Tylko dla przyjemności , to może skakać tylko 7-18 latek. Wtedy rodzice dają dzieciaczkowi i papu i ubranko i kieszonkowe. Nie musi mysleć o opłatach za mieszkanie, energie elektryczną i pieniążkach na życie.Samymi ideami, się człowiek niestety nie naje i nie przetwa w naszej cywilizacji.
    Bardzo cieszy, gdy widać, że skoczkowie nie traktują skoków tylko jako miejsca pracy, ale jest ten sport dla nich również pasją życia !
    Jeśli ktoś mówi,że sprawy finansowe w sporcie są dla niego nieważne, to albo jest dzieckiem utrzymywanym przez rodziców , albo zwykłym oszustem.

  • anonim
    Bystoelka

    @ Bystoelka

    No to bardzo się cieszę.

    Od lat śledzę poczynania zawodników Norwegii i imponuje mi robota jaką wykonał z nimi Kojonkoski. Zwróciłbym uwagę na jeden element - pewność siebie. Romoeren, Ljoekelsoey są zawodnikami, którzy często pokazywani w TV mają naturę fighterów, zwycięzców, widac to po ich twarzach, uśmiechach, gestach. To im pomaga. Są zawodnikami bardzo mocnymi psychicznie. Są też wyrazicielami pragnień narodu, który stworzył dyscyplinę skoków narciarskich i to ich uskrzydla. A więc Heya Norge!

  • anonim
    @Wojtek z Hól czyli W Szatkowski

    no to mnie przekonałeś :)

  • anonim
    Kilka uwag co do Roara Ljoekelsoeya

    Bardzo się cieszę z tego, że Roar Ljoekelsoey zdecydował się przedłużyć karierę. Start na MŚ FIS Oslo 2011 będzie dla niego wspaniałym zakończeniem kariery (będzie miał wtedy 34 lata), i pewnie zrobi wszystko by się dobrze przygotować:))To dobrze też dla dyscypliny lotów narciarskich, w których Roar jest prawdziwym mistrzem (2 razy ind. i 2 razy w drużynie MŚ w lotach!!!). Ma szanse za 2 lata znowu pokazać się i zdobyć tytuł 3 raz z rzędu (jak dotąd nikomu się to dotychczas nie udało:))

    Co do kasy, no tak, przyznał że jest ważnym elementem. Nie dziwię się, skoki narciarskie są sportem ekstremalnym, a zwłaszcza na wysokim poziomie, ale miałem przyjemność rozmowy (ok. 5 minut) z Roarem na MŚ w lotach Planica 2004 i przynam, że zrobił na mnie wyjątkowe wrażenie. Ma szerokie horyzonty (nie tylko skoki ale coś jeszcze), a jego wypowiedzi pokazały jednak, że kasa jest ważna, ale nie najważniejsza. Ma dobre podejście do sportu i życia. Radośc Norwegów na zeskoku Velikanki była tak naturalna, spontaniczna, po prostu to było piekne, niewyreżyserowane, i wszyscy specjaliści i TV zwróciły na to uwagę. Widać skoki stanowią dla niego radość, esencję sportu, widać było, że to nie tylko o pieniądze chodzi, ale też o prestiż, dumę z tradycji która jest u tych zawodników widoczna, Norwegowie skaczą też dla Fanu, jako team stanowią całość, dlatego atmosfera jest co najmniej dobra (za wyjątkiem sprawy niewystąpienia kilku zawodników w Torino, za co krytykowano Kojonkoskiego). Tak, że nie spłycałbym bynajmniej kariery Roara li tylko do tego, że skacze dla kasy. To jednak mocne nadużycie i mija się z prawdą, co wiudać zresztą po ostatnim zdaniu tego krótkiego tekstu. Dla zainteresowanych w archiwum mam dużo dłuższy tekst o Roarze pod tytułem "Skoczek z odzysku", który chętnie udostępnię, by pokazać jego sportowe, ale i nie tylko wyczyny.

  • anonim
    kasa

    tylko kasa sie liczy :) i dobrze ze chlopak jest na tyle szczerzy ze sie przyznal :)

  • anonim
    @FlowBone

    hehe... :D
    mi też, bo skoki bez Niego nie byłyby już takie same...:(

  • anonim

    Nie rozumiem tylko jak można już dziś składac takie deklaracje .

    Nie wiadomo co bedzie do roku 2011-tego , przez najbliższe 4 lata moze wiele się wydarzyć i wątpię bardzo , że gdyby miał zajmowac miejsca w drugiej czy trzeciej dziesiątce , to by go zadowalało.

    No chyba , ze chce aby było widać szybujący cień swój nad skocznią w razie gdy coś nie pójdzie ,
    narazie to skoczek klasowy , ale forma jest , a nagle może bez powrotnie zniknąć , jak np: u Schmita i co wtedy ?
    bedzie sie tylko męczył.


  • anonim
    tak będzie

    W roku 2011 Roar Ljoekelsoey może skakać. Ale będzie tylko odcinał kupony od minionej sławy. I będzie co najwyżej w formie Hoellwartha z zeszłego roku.
    Warto? Może tak, może nie. Zależy od egzemplarza.

  • FLowBone bywalec
    Roar

    No naprawde szkoda by bylo jakby Roar odszedl, mily gosc z niego :D

  • anonim

    Ufff.. co za ulga. To by było straszne gdyby Roar skończył skakać. Aż strach pomyśleć :))

  • anonim
    Świetna wiadomość

    A już myślałam, że zakończy karierę... Skoki bez Roara to już nie byłyby te same skoki...

  • FLowBone bywalec
    Bystoelka

    no tak, gdybym nie przeczytal ostatniego zdania to stwierdził bym ze Roar jest materialista:D
    Ale naprawde fajnie ze chce skakac do 2011 roku, to mi sie podoba :)

  • anonim

    gdybym nie przecztała ostatniego zdania to zmieniłaby się moja opinia o Nim...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl