Sven Hannawald tuż przed MŚ w Val di Fiemme

Sven Hannawald udzielił krótkiego wywiadu dla swojej oficjalnej strony. Opowiada w nim m.in. o tym jak drużyna niemiecka przygotowywała się do MŚ, w szwajcarskim St. Moritz oraz o swojej obecnej formie. Czy populanry "Hanni" zdoła wywalczyć w Predazzo dwa złote medale? Czy kadra niemiecka jest obecnie w stanie powalczyć o podium w konkursie drużynowym?

Jak przebiegł obóz treningowy w ST. Moritz?

Było super. Jestem bardzo zadowolony. Oddaliśmy po 15 - 20 skoków. Na małej skoczni pierwszy raz skakałem z najniższej belki, belki nr 1 i uzyskiwałem stosunkowo niezłe odległości. Wcześniej moim najkrótszym rozbiegiem była belka 4. Oprócz tego było dosc zimno: -22 stopnie. i mimo swiecącego słońca warunki były dość trudne. Wtedy myślałem, że "Hannimaszyna" zamarznie. Ale coś takiego się nie zdarzyło. Dlatego jestem naprawdę bardzo zadowolony.

A to na małej skoczni?

Zgadza się. Właściwie jej nie lubię. A to z tego powodu, że trudniej jest stworzyć tę poduszkę powietrzną. Lecz to także te skoki sprawiały mi przyjemność.

Oglądałeś konkurs biegów?

Szczerze mówiąc, nie. Było mi za zimno. Zawsze marznę dość szybko, a przede mną tak ważne konkursy, że chcę być do nich optymalnie przygotowany, przez co nie mogę stać na zimnie i trząść się, bo mógłbym się przeziębić. Z tego powodu mocno się zastanawiam, czy pójdę na dzisiejsze wieczorne otwarcie.

Dostaliście na Mistrzostwa nowy sprzęt?

Nie, jestem z mojego całkowicie zadowolony. Dostałem tylko nowe modele starych kombinezonów. Jeden czarny, jeden srebrny. Podczas ciągu konkursów materiał się ściera i staje się wystrzępiony. To sa kombinezony z nowymi rozwiązaniami, dokładnie z przedłużonym krokiem. Mieliśmy je już w Willingen. Niektórym one odpowiadają, innym nie. Ja się w nich czuję dobrze.

Podczas gdy ty odnosisz sukcesy, twoim kolegom nie idzie zbyt dobrze. Jak radzisz sobie z tą sytuacją? Motywujesz kolegów, dodajesz im otuchy?

Przez moja formę próbuję ich zmotywować, ale nie jestem wielkim liderem. Skaczą ostatecznie każdy dla siebie. Jeśli ktoś ma pytania, chętnie na nie odpowiadam. Ale nie narzucam sie ze swoimi wskazówkami. Jak już powiedziałem, kazdy skacze dla siebie i szuka swojego własnego stylu. To także nie jest przenośne. Co mnie pasuje, nie musi być dobre dla innych. Skoki narciarskie sa sportem bardzo indywidualnym.

Czy sądzisz, że możecie znowu wywołać ducha drużyny, która w zeszłym roku na Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City zdobyła złoty medal? Powiedz o waszych szansach.

Nie, nie mówimy na ten temat. Także dlatego, że nie ma tu wiele do mówienia. Na sukces składa sie wiele rzeczy. Założenia "Pakiet Niemcy" generalnie są. Jedziemy na Mistrzostwa pozytywnie nastawieni, ale nie mówimy, ze bezwarunkowo chcemy zdobyc medal. To przyjdzie samo.

Czy tak samo postrzegasz oczekiwania co do twojej osoby?

Tak samo. Ode mnie nikt, ale to naprawdę nikt nie usłyszy: zdobędę złoto. To są marzenia i nie mają jak wiadomo nic do czynienia z rzeczywistością. Koncentruję się na rzeczach istotnych, widzę, że trening to potwierdza. Jest za wiele czynników, których nie mogę określić. Skąd wieje wiatr, w jakimstanie jest skocznia, dzienna forma, to wszystko jest nie do przewidzenia. Mam nadzieję, że to wszystko razem złoży się na sukces i piękne przeżycie. Chcę cieszyć się Mistrzostwami a do tego jest mi potrzebna naturalnie dobra forma.

Odpowiada ci skocznia?

W dobrych dniach - tak, czasami także nie. ale właściwie to ostatnio szło mi tutaj całkiem dobrze. Ostatnio na obu skoczniach byłem piąty. Postaram się wypaść jak najlepiej.

Jak będzie wygladało życie podczas Mistrzostw?

Podobnie, jak na turnieju. Trening, gra w futbol, jedzenie, dużo snu. Tylko będzie trochę mniej zamętu. Mieszkamy z całą drużyną w hotelu poza miastem i dzielę mój pokój z Martinem. To pasuje super.

Czy Mistrzostwa motywuja Cie inaczej niz Turniej TCS?

Nie, własciwie, nie. Obydwa są czym innym i czymś innym niż Puchar Świata. Ogromnie się cieszę.