Podsumowanie weekendu w Trondheim

  • 2007-12-09 23:44

Dwa konkursy na skoczni Granåsen pokazały kto dzieli i rządzi w pierwszym periodzie tego sezonu.
Thomas Morgenstern udowodnił, że doskonale przepracował jesienny okres przygotowawczy. Trzy konkursy - trzy zwycięstwa. Może to za mało, by nazywać go dominatorem, ale z pewnością pierwszy okres rywalizacji odbywa się w jego cieniu. Tuż za nim kroczą jego koledzy z drużyny.

Morgenstern - dominator?

Wiele wskazuje na to, że może to być sezon Thomasa Morgensterna. W każdym razie już na początku zaznaczył on bardzo mocno swą obecność na scenie. Jeszcze nie wiadomo, czy to początek takiego okresu dominacji, jakie mieli w swej karierze Goldberger, Peterka, Schmitt, Małysz, Janda czy Ahonen, ale na pewno "Morgi" nauczył się wygrywać. Niegdyś "wiecznie drugi", obecnie zwycięża lekko i z coraz większą przewagą. W drugim konkursie w Trondheim znokautował rywali w stylu wielkich mistrzów. W pierwszej serii skoczył o siedem metrów dalej niż zajmujący drugą pozycję Romøren, w drugiej już tylko spokojnie przypieczętował swój triumf i wygrał konkurs z przewagą 14.4 punkta.

Tradycyjnie Austria to nie jedna lokomotywa i tło, ale silna drużyna. W Trondheim na podium stawali obok Thomasa - Gregor Schlierenzauer, Andreas Kofler i Wolfgang Loitzl. Gdyby lider gdzieś się pogubił - każdy z nich jest w stanie walczyć o najwyższe laury.

Jeszcze w Kuusamo wydawało się, że Norwegowie są w stanie nawiązać walkę z gośćmi z Alp. Tymczasem na własnym terenie spisali się poniżej oczekiwań. Wiatr w żaglach stracili Roar Ljøkelsøy i Andres Bardal. Anders Jacobsen miał groźny upadek i przynajmniej na tydzień jest wyłączony z rywalizacji. Honor gospodarzy starali się ratować Tom Hilde i Bjørn Einar Romøren. Jeszcze w sobotę znalazło się w czołowej trójce miejsce dla tego młodszego, ale już w niedzielę polegli na całej linii. Austriackie podium w Norwegii to niemal policzek dla dumnych Skandynawów. Austriacy udowodnili, że na razie nie mają sobie równych. W Trondheim osiągnęli niemal wszytko co się dało osiągnąć, bo na sześć miejsc na podium zgarnęli aż pięć. A w tym tygodniu PŚ przenosi się na ich teren. Wskutek złych warunków pogodowych w słoweńskim Kranj, w Villach odbędą się dwa konkursy. Tak więc Alexander Pointner ma powody, by szeroko się uśmiechać.

Kto podejmie rękawicę?

Poza Austriakami i Norwegami mało kto dobija się na razie do czołówki. Jernej Damjan stara się nawiązać walkę, ale brakuje mu stabilizacji. Podobnie jest z Adamem Małyszem, który dwukrotnie zajmował miejsca pod koniec pierwszej dziesiątki dzięki drugiemu skokowi. Również Finowie nie pokazują na razie wszystkiego na co ich stać. W pierwszej dziesiątce plasują się na razie zawsze mocny Janne Ahonen i Matti Hautamäki. Na pewno rozczarowała póki co postawa takich skoczków jak Harry Olli, Arttu Lappi czy Janne Happonen.

Również Szwajcarzy skaczą na razie nieco słabiej niż przed rokiem. Ammanowi brakuje błysku, a Kuettel powoli podnosi się z kryzysu jaki przeżywał latem. W Trondheim pokazał się za to Guido Landert - dwa razy zdobywając punkty. Nadal jest to jednak "pół drużyny".
W przypadku innych narodów trudno w tej chwili wskazać jakiegokolwiek zawodnika, który były w stanie nie tyle nawet wygrać konkurs, ale choćby na stałe zagościć w czołówce. Niemcy, Japończycy czy Rosjanie prezentują w tej chwili zaledwie przeciętny poziom.

Co z tym Stochem?

Jeśli chodzi o Polaków - to okazało się, że przedsezonowe zapowiedzi były jednak mocno na wyrost. Wciąż punktuje tylko Adam Małysz a reszta ma problemy z zakwalifikowaniem się do konkursu, o drugiej serii nie wspominając. Wszytko jest więc po staremu a postawa Kamila Stocha pokazuje, że jego wspaniałe występy pod koniec Grand Prix były tylko epizodem. Oby trenerzy znaleźli szybko sposób na powtórzenie takiego epizodu. Widać wyraźnie, że Kamil ma spory potencjał, ale wykorzystać go potrafi tylko okazjonalnie. Głównie zresztą podczas skoków treningowych i próbnych. Gdy nadchodzi walka o poważną stawkę, coś się psuje. Szkoda, że na razie nie udaje się zmienić tego trendu, bo przecież występy Kamila na MŚ w Sapporo, w wybranych konkursach zeszłej zimy, czy w końcówce lata pokazały, że jest to możliwe. Z wielką radością dla Kamila i polskich kibiców.

Tę niepokojącą tendencję można bardzo łatwo zobrazować na przykładzie dotychczasowych skoków Kamila w tym sezonie. Na treningach w Kuusamo Kamil dwukrotnie zajmował 31. miejsce, skacząc 131 i 124,5 metra. A już w kwalifikacjach do konkursu indywidualnego było fatalnie - tylko 109,5 metra i 48. miejsce. W serii próbnej wszakże Kamil oddał chyba najlepszy skok - 134 i 10. wynik, by już w konkursie skoczyć o 18 metrów krócej, co było 37. wynikiem indywidualnym! W Trondheim było podobnie. W treningach odpowiednio 126 metrów (7. miejsce) i 120,5 metra (18. miejsce) a w kwalifikacjach tylko 113 metrów co było 27. lokatą (a przecież w kwalifikacjach nie bierze udziału najlepsza "10"). W serii próbnej jednak było całkiem przyzwoicie - 119,5 to był 18. wynik, natomiast w konkursie znów tylko 113 i 34. lokata. Kamilowi udało się zmobilizować na niedzielne kwalifikacje - skoczył aż 121 metrów (13. pozycja) ale nie starczyło już sił na konkurs - 108 metrów i 35. miejsce.

Pokusiłem się o małą statystykę: skoki Kamila Stocha w treningach i seriach próbnych w tym roku to średnio 126 metrów oraz średnio 16 miejsce. Natomiast w kwalifikacjach oraz skokach konkursowych (a więc tam, gdzie skok ma znaczenie dla zawodnika) Kamil skakał przeciętnie 113,5 metra i zajął statystycznie 32 miejsce.
Oczywiście - taka statystyka nie daje nam pełnego obrazu sytuacji. Szczególnie w przypadku odległości, gdyż często treningi odbywają się z wyższych belek. Dodatkowo obraz nieco zaciemnia fakt, że w kwalifikacjach nie bierze udziału 10 najlepszych aktualnie zawodników. Ale już materiału do poważnych przemyśleń może nam dostarczyć fakt, że Kamil Stoch skakał nieźle w serii próbnej, a kilkadziesiąt minut później - często z tej samej belki oddawał skok o kilka lub kilkanaście metrów krótszy i zajmował miejsce niższe o kilkanaście oczek. Widać więc wyraźnie - gdy skok jest treningowy - Kamila stać na bardzo dużo. Gdy o stawkę - pojawiają się kłopoty. Podobnie rzecz ma się z pozostałymi polskimi skoczkami. Oni również w treningach skaczą lepiej niż w kwalifikacjach, lub konkursach, jeśli uda im się do nich zakwalifikować.

Póki co powtarza się więc zgrany scenariusz - czekamy na "błysk" Adama Małysza i odliczamy ilu jeszcze skoczków musi zepsuć skok, by któryś z pozostałych Polaków przebrnął do dalszej części rywalizacji. Jak na razie bezskutecznie.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6928) komentarze: (48)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów - Trondheim - 9.XII.2007:

    Puchar Narodów drugiego konkursu w Trondheim:

    1.Austria ------- 1, 2, 3, 9,18 -------------- 282 pkt
    2.Norwegia ---- 4, 6,12,20,22,23,25,26 - 151
    3.Finlandia ----- 7,10 ------------------------ 62
    4.Szwajcaria - 11,14,24 ------------------- 49
    5.Słowenia ----- 5 --------------------------- 45
    6.Japonia ----- 16,17,20 -------------------- 40
    7.Polska -------- 8 --------------------------- 32
    8.Rosja -------- 13,28 ----------------------- 23
    9.Francja ------ 15 -------------------------- 16
    10.Czechy ---- 18 -------------------------- 13
    11.Niemcy ---- 26,29 ------------------------ 7 !
    12.Kazachstan-30 -------------------------- 1

    Kiepska postawa Finów(2 zawodników) i Słoweńców(1 zawodnik)!
    Tragiczna Niemców - tylko 2 zawodników i na odległych pozycjach! Tylko 7 zdobytych pkt!

  • jozek_sibek profesor
    Puchar Narodów - Trondheim - 8.XII.2007:

    I knkurs w Trondheim:

    1.Austria ------- 1, 2, 6,13,17,19 ------ 266 pkt
    2.Norwegia ---- 3,10,18,20,24,26,30 - 123
    3.Finlandia ---- 4,14 --------------------- 68
    4.Szwajcaria -- 8, 9,27 ------------------ 65
    5.Słowenia ---- 5 ------------------------- 45
    6.Niemcy ------ 11,21,22 ---------------- 43
    7.Polska ------- 7 ------------------------ 36
    8.Japonia ----- 15,16 -------------------- 31
    9.Czechy ----- 12 ------------------------ 22
    10.Francja ---- 23,29 -------------------- 10
    11.Rosja ------ 25 ------------------------- 6
    12.Kazachstan-28 ----------------------- 3

  • MarcinBB redaktor
    @Dorota

    Gdy ostatnio rozmawiałem z Kamilem, to wcale nie chciał mi w nic dawać (pominę poziom wysławiania się).
    Myślę że Twoja nadmierna ekscytacja wynika z niezrozumienia słowa "epizod". Proponuję sprawdzić w słowniku i się więcej nie szokować.
    pozdrawiam

  • kalki początkujący
    kibic Adasia

    Adam jesteś wielki i wierzymy w Ciebie mistrzu z Wisły
    Jesteś najlepszy i w kolejnyc konkursach napewno to pokażesz trzymamy kciuki!

  • Suchcia bywalec

    Dobrze ze mamy Adama=) Ale jeszcze lepiej by bylo gdybysmy mieli drużynę albo chciaż "pół" tak jak Szwajcarzy:/

  • vero92 profesor

    Dokładnie. Po staremu jest. Narobili zbędnej nadzieji. Za dużo mówili... zbyt dużo. A teraz wszystko się popsuło. Ja już nie mam nadziei co do Kamila i reszty. Nadzieję mam w stosunku do Adama i będę miała zawsze. I czekam na błysk.

  • norqe-kojo stały bywalec

    @fanka
    powstrzymać, sie powstrzymam ale wiesz...zadko sie słyszy takie słowa. chwila warta upamiętnienia ! :)

    @petti

    racja. ja nawet śmiem twierdzić ze jeszcze Villach i morgi sie pogubi. skoro pogubił się w słowach tak szybko to i na nartach "sie poluzuje". w tym seznoie zauważyłam że morgi za bardoz sie bohaterem mianował, a stoch "skrzywdzonym dzieckiem co prezętu nie dostał" ....jeden sie szczyci niewiem czym, a drugi nie obraża jak coś popsuje...NIE, po pewnie! to nie jego(kamila) wina że zle skacze! ...żal

  • Divine JazOOn profesor
    @Henio

    Morgi ma ponad 200 punktow przewagi na Adamem po 3 konkursach a ty juz skreslasz Adama? Adam ma jeszcze 24 konkursy na dogonienie Morgiego, w zeszlym sezonie starczylo mu bodajze 8 na odrobienie 350 punktow przewagi nad Jacobsenem i dolozenie mu jeszcze kolo 100...
    Ale niektorzy mimo ze na wlasne oczy widzieli i tak zawsze beda gadac swoje pesymistyczne proroctwa...

  • Divine JazOOn profesor
    fakt

    z tym odliczaniem to naprawde jest przegiecie...ech. co za kadra...3mac kciuki mocniej, ale wiary powoli zaczyna brakowac

  • MarcinBB redaktor
    @Barnaba

    Doprawdy - daj spokój. Czuję się lekko zażenowany. Cieszę się niezmierne wyrazami sympatii, ale wolałbym by za mnie mówiły moje teksty, nie zaś najprzychylniejsze nawet i najcieplejsze w tonie komentarze, poświecone zresztą w całości mej skromnej osobie.
    Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia.

  • MarcinBB redaktor
    od autora

    @dr.Dre
    Jak patrzę na skoki Adama czy (treningowe) Kamila to jestem niemal pewny, że świeżość już wróciła. Adamowi brakuje tylko stabilizacji a Kamilowi...
    No cóż, celowo nie postawiłem w tym artykule kropki nad i, niech każdy sam wyciągnie sobie wnioski.
    @Barnaba
    Ty na tym forum jesteś po prostu ogniotrwały :-)
    @Usia
    A w jakim celu mieliby stosować takie sztuczki wskokach treningowych? Wkonkursach towiadomo - chodzi o prestiż, nagrody, kasę. Ale w treningach?
    @kolesio
    "Jak spojrzeć na trzeźwo na skoki czołówki, to w 2 z 3 konkursów w II serii Morgi nie miał najlepszej odległości."
    Tyle że we wczorajszym konkursie Morgi nie musiał już jej mieć i doskonale o tym wiedział. To już cecha dojrzałego skoczka - wie, że wygraną ma w kieszeni, więc nie naraża się na upadek czy kontuzję, skacze tyle ile trzeba. Tak samo jak Ljoekelsoey w drużynówce po upadku Morgiego.

  • Barnaba doświadczony
    Podwójne gratulacje dla AUTORA

    Nasz forumowy kolega, Marcin BB - Jego fanki informuję, jest żonaty - wyrazista gwiazda publicystyki występujący pod pełnym imieniem i nazwiskiem: Marcin Hetnał, którego ów znak firmowy i efekty pracy skrzą się na firmamencie naszego portalu, jakoby najcenniejsze klejnoty dziennikarskiego diademu - z motywów koleżeńskich i przyczyny osobistej po stokroć zasługuje na gratulacje.
    Przesłanki koleżeńskie do wyrażenia uznania wynikają z faktu, iż Marcin BB wypromował się spośród nas forumowiczów, o własnych siłach, bardzo szybko i efektownie. Dzisiaj Redaktor Marcin Hetnał, radzi sobie świetnie. Uprawia przednią publicystykę, o czym już się wielokrotnie wypowiadałem i nie chcę aktualnej sposobności w tym celu nadużywać wszak, co jest ważniejsze - utalentowany i ceniony Reaktor nie przestał być naszym kolegą.
    Marcin BB, dla mnie Marcinek, dla wielu, sądzę także Marcinek, odniósł osobisty życiowy sukces, o którym informacją pragnę się na naszym portalu z ogromną radością podzielić. Marcin ukończył studia, ostatnio złożył egzamin magisterski i uzyskał formalnie wysokie kwalifikacje dziennikarskie. Zanim napiszę to co w tytule wyjawiłem dodam, iż Marcinek nie tylko świetnie pisze "u nas", ale również pracuje nad własnymi wydawnictwami autorskimi, na co dzień wprawnie posługuje się aparatem fotograficznym, profesjonalnie mikrofonem radiowym , o tym przekonałem się wielokrotnie podczas pobytów na Podbeskidziu, doskonali również swój angielski.
    MARCINKU, moje najszczersze GRATULACJE I ŻYCZENIA kolejnych SUKCESÓW.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(128), 2007-12-10 11:08:08 ***

  • anonim
    Dominacja Morgiego

    Bez złudzeń !
    Morgi deklasuje resztę skoczków ,jedyny ktory może mu zagrozić to Gregor I ( nota bene Gregor już dziś skacze dalej od Morgiego -tylko ma problemy z ladowaniem -nie wyciąga skoków ,tylko spada na końcu jakby bał sie dalej skoczyć?

  • petti stały bywalec

    Dominacja Morgensterna to moim zdaniem kwestai 5 góra 6 konursów. Czy przez ten czas bedzie w stanie wypracowac sobie tak ogromną przewage która pozwoli mu na skuteczną obrone 1 miejsca do końca sezonu- osobiście nie wydaje mi się.
    Rok temu Jacobsen miał na 8 konkursów przed końcem prawei 400 pkt przewagi nad Małyszem- wtedy mało kto dawał szanse Polakowi na odrobienie tak ogromnych strat- jak się okazało odrobił i to z nawiązką ponad 100 punktami. Tak więc wyrokowanie po 3 baa nawet po 6 konkursach o tym kto wygra cały PŚ jest wrożenie z fusów. Małysz już 2 razy w karierze udowadniał(raz goniąc Hannawalda, drugi raz Jacobsena) że nie ma takiej przewagi której by nie dało się zniwelować. Morgi jest w formie ponieważ jak dobrze zauważył Kojonkoski skacze na świeżości i wykorzystuje słabszą forme reszty faworytów- w tym przede wszystkim Małysza. Stawiam dolary przeciw orzechom że już na turnieju 4 skoczni- a kto wie czy nie w Engelbergu do walki o zwycięstwa właczy się Małysz. Dwa nastepne konkursy w Villach to chyba raczje ciąg dalszy dominacji Austriaka. Ale powtrzam- twierdzenie na podstawie 3 konkursów że na Austraka nie bedzie mocnych do końca sezonu jest mocno na wyrost. PRosze sobie przypomniec jak wyglądało letnie GP gdzie w kilku piewszych konkursach też nie było bata na Morgensterna- jednak ostatnie dwa konkursy to już miejsca poza podium i wyraźny przemeczenie skokami. To samo będzie w sezonie zimowym- cudów nie ma. Nie da się utrzymac doskonałej formy przez cały długi sezon- nawet takie znakomitości jak Małysz i Ahonen tego nie potrafiły i Morgenstern nie bedzie pierwszym i ostatnim w tym temacie.

  • anonim
    -

    @norge

    Powstrzymaj się nieco z tym całowaniem mnie :))))
    Normalnie nie teraz rozsmieszyłas :)

    A tak na poważnie, jesli mówi logicznie a wie co mówi, chyba,
    w końcu jest trenerem od wielu lat, to jak tak uważam, że w tym przypadku ma rację.
    To tylko kwestia czasu kiedy go ktos przeskoczy i wcale to nie muis byc Adam, ale Ahonnen, który prezentuje się bardzo dobrze, czy Jernej Damjan, na ogonie tez siedzi jeden z Norwegów, także, uważam, że ktos go pokona.

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2007-12-17 22:54:08 ***

  • kolesio weteran
    @Fanka

    Jak spojrzeć na trzeźwo na skoki czołówki, to w 2 z 3 konkursów w II serii Morgi nie miał najlepszej odległości. Więc o "dominatorze" nie ma mowy...aczkolwiek faktycznie skacze swietnie.
    Co do przygotowania fizycznego Austriaków to nie wiadomo jak bedzie, mogą wytrzymac cały sezon -a na pewno w stanie są wytrzymć Morgi i Koffler.

    Ja bym poszedł nieco dalej niz Mika K> - problemem Morgiego moze byc psychika. Zachowuje sie jakoś dziwnie... Jakoś przypomina mi Hanawalda - albo pewność siebie i szampański humor, albo miotanie się... Best stanów posrednich.

  • norqe-kojo stały bywalec

    @FANKA
    JAK MILO ZE NASTAPIŁ TAKI DZIEŃ IŻ MICE RACJE PRZYZNAJESZ ! :)
    moge Cię ucałować! ... XD


    Mika ma racje i już. morgi i jego "podneiecanie się" to tearzyk dla początkujących fanów i przykład jak mzoena sie samemu zabijać-przez póżniejsze rozczarowanie!

  • anonim

    @Henio

    Jesli bedzie oddawał dwa skoki równe i dalekie, na co go stac, to podium bedzie w jego zasięgu,
    chyba go jeszcze nie poznałes tak do końca.
    Jak zaskoczy, to na dobre.

    Wczoraj w sportowym wieczorze mówił :
    " Moje skoki juz są lepsze ale to jeszcze nie jest to czego bym chciał, ale powoli zmierzam do swego celu, presji nie czuję, a to wazne, natomiast raczej to Morgi powinien się martwić, co zrobić aby utrzymac tę forme do samego końca"
    I to jest to, jesli Morgiemu zaczna skoki nie wychodzić, to wkradnie sie nerwowość i wtedy moga zacząc się kłopoty.

    Adam nie jest liderem ani dominatorem, narazie, więc spokojnie dojdzie do swego.
    Zresztą nieraz to juz udowodnił, czasmi były to wyczyny na niebotyczną skalę.

  • anonim

    Świetna wypowiedż Miki jest na onecie, z którą poraz pierwszy się zgadzam.

    Morgi nie prezentuje super formy, powiedział, to inni narazie skaczą gorzej,
    nie jest to jakis bardzo wysoki poziom, raczej normalny, jest świerzy, z drugiej strony ciekawi go skąd ta świerzośc.
    Ale tez czy wytrzyma cały sezon na takim poziomie ?
    Mika twierdzi, że prędzej czy póżniej, ktos go przebije.

  • anonim
    Kamil

    Ja bym jednak radził wycofanie Kamila do PK i niech tam się odbudowuje a przy okazji pewnier zrobi pkty i powiększy limit na następny period?
    PS.
    Małysz nawet jakby oba skoki miał dobre to niestyety ale do podium i tak by mu co nuieco zabrakło ?
    Marzenia o podium i o wygraniu PŚ w tym roku to już tylko czysta teoria!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl