Trudna sytuacja Hessa

  • 2003-03-30 14:07
Reinhard Hess objął stanowisko trenera niemieckiej reprezentacji skoczków narciarskich 10 lat temu. Przez ten czas jego podopieczni osiągnęli bardzo wiele. Ich ostatni wieli sukces to złoty medal w drużynie podczas igrzysk olimpijskich w 2002 roku. Jednak w tym sezonie forma Niemców pozostawia wiele do życzenia- nie zdobyli oni ani jednego medalu na MŚ w Predazzo. W tej sytuacji niepewny jest dalszy los Hessa, który może nie prowadzić kadry w przyszłym sezonie.

Mimo fali krytyki, która napłynęła na niego po zakończeniu Mistrzostwa świata, Reinhard Hess nie uważa minionego sezonu za stracony. "Hannawald mimo problemów z przygotowaniem do sezonu wygrał 6 konkursów o PŚ, był drugi w klasyfikacji generalnej PŚ. To są dobre wyniki-mówi niemiecki trener- Martin Schmitt, po operacji, nie doszedł do formy, ale w nowym sezonie powinien skakać dobrze".

Trzeba jednak pamiętać o tym, jak wiele Hess zrobił dla niemieckich skoków. Zawodnicy których prowadził zdobyli wiele medali, zarówno mistrzostw świata jak i olimpijskich. 2002 rok to wygrana Svena Hannawalda w Turnieju Czterech Skoczni, srebrny medal tego zawodnika w Salt Lake City i mistrzostwo świata w lotach, a także złoto niemieckich skoczków w drużynie. W ostatnich latach Martin Schmitt dwukrotnie zdobywał Puchar Świata, zdobywał też medale mistrzostw świata.

Sukcesy podopiecznych trenera Hessa można wymieniać bez końca. Jednak w tym sezonie coś się zacięło. Pomijając fakt, że czołowi niemieccy zawodnicy nie zdobyli medali w Predazzo, należy zauważyć, że nie widać następców Hannawalda i Schmitta. Słabe wyniki juniorów podczas tegorocznych MŚ mówią same za siebie.

Reinhard Hess ma podpisany kontrakt z Niemieckim Związkiem Narciarskich do 2006 roku. Jest więc jeszcze troche czasu na to, aby należycie przygotować swych zawodników do olimpiady w Turynie. Niemiec zastanawia się jednak nad odejściem ze swego stanowiska. W takim wypadku zastąpiłby go zapewne obecny jego asystent- Wolfgang Steiert.

Trudno powiedzieć, czy Niemiec powinien podać się do dymisji, czy raczej pozostać trenerem niemieckich skoczków, przynajmniej w przyszłym sezonie. Niemiec jest jednak bardzo dobrym szkoleniowcem, posiadającym duże doświadczenie i mającym na swoim koncie wiele sukcesów, więc wydaje się, że nie powinien tak łatwo się poddawać. Mimo to trudno oczekiwać od niego cudów, w postaci nagłych wybuchów formy młodych niemieckich zawodników. W tej sytuacji wszystko zależy od samego Hessa. Jeśli będzie się czuł na siłach, aby ponownie zmierzyć się z przeciwnościami losu, które są codziennością dla każdego trenera- zostanie. Jeśli jednak zdecyduje się na opuszczenie stanowiska pierwszego trenera reprezentacji, nikt nie powinien mieć mu tego za złe, bo to co dotychczas osiągnął wystarcza, aby wystawić mu naprawdę dobre swiadectwo.

simimanka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6141) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    ...

    Mysle ze Hess powinien zostac na swoim stanowisku - zrobił bardzo wiele dla niemieckich skoczków i skokow. Jeden nie udany sezon nie powienien zawazyc na losach jego dalszej kariery na posadzie trenera niemieckiej reprezentacji.

  • anonim
    Zostanie...

    Zostanie... Wolfgang Steiert raczej by sobie nie poradził.

  • anonim
    Hess

    Jest dobry trener i nie powinien go nikt w kadrze niemieckiej zastepowac poniewaz jest jeden z lepszych trenerow na swiecie (oczywyscie gorszy od pana Tajnera)

  • anonim
    1 Z 10

    1 z 10 sezonów nie świadczy o tym ze On ma odejsc.Jestem pewna ze nie odejdzie, wynika to z tego co mówił w wywiadach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl