Mario Innauer: Nie lubię mówić o sobie

  • 2008-04-14 15:14
Mario InnauerMario Innauer
fot. Vicktoria Murawska
Mario InnauerMario Innauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Mario Innauer to zawodnik, uznawany za jeden z największych talentów austriackich skoków młodego pokolenia obok Gregora Schlierenzauera czy Thomasa Morgensterna. Podczas ostatnich Mistrzostw Świata Juniorów w Zakopanem jego szanse na medal zniweczył groźny upadek w drugiej serii konkursu indywidualnego. Serdecznie zapraszamy do obszernego wywiadu z tym interesującym skoczkiem.

Skijumping.pl: Kim jest Mario?

Mario Innauer: Hmm...kim jest Mario? Trudne pytanie...Mario to po prostu Mario. Nie ma dużo do powiedzenia. Nie lubię o sobie mówić. Twierdzę, że każda osoba o mnie myśli co innego. Każdy ma swoje własne zdanie, tak i jak ja mam swoje. Uważam, że to co myślę o sobie jest obojętne dla pozostałych. Nie lubię np. opisywać siebie w trzech słowach, ponieważ potem ludzie powiedzą, że właśnie taki jest Mario Innauer, a tego chcę uniknąć.

Skijumping.pl: Jesteś młody, ale już miałeś możliwość startowania zarówno w Pucharze Świata jak i w Pucharze Kontynentalnym, jaka jest według Ciebie największa różnica pomiędzy nimi?
M.I.: Na pewno największą różnicę robią aspekty medialne i finansowe. W Pucharze Kontynentalnym brakuje mediów a co do aspektu finansowego to w ogóle go nie ma. Jeżeli porówna się to do piłki nożnej to Puchar Kontynentalny jest jak Puchar UEFA, ale to są dwie różne ligi. Puchar Świata jest rozgrywany pod kątem sportowców, mediów, sponsorów, kibiców itd., czegoś takiego nie ma w Pucharze Kontynentalnym. Jak się spojrzy na piłkę nożną, to różnica pomiędzy Ligą Mistrzów a Pucharem UEFA nie jest tak duża, a różnica pomiędzy Pucharem Świata w skokach a Pucharem Kontynentalnym - ogromna.

Skijumping.pl: A w którym Pucharze wolisz skakać?
M.I.: Oczywiście, że wolę skakać w Pucharze Świata - mogę tam rywalizować z najlepszymi zawodnikami jak np. Janne Ahonen. Daje mi to ogromną satysfakcję. Konkurencja w Pucharze Kontynentalnym nie jest tak wymagająca, są to głównie zawodnicy, którzy nie osiągnęli jeszcze imponujących sukcesów, zazwyczaj są na początku swojej kariery sportowej. Poza tym w Pucharze Świata skaczą osoby, od których zaczęła się moja fascynacja tym sportem.

Skijumping.pl: Podczas zawodów często słyszymy "A teraz syn Toni Innauera - Mario". Czy jest to dla Ciebie dużym obciążeniem - ciągłe porównywanie do ojca?
M.I.: Wiele osób zadaje mi to pytanie. Niestety nic na to nie poradzę. Myślę, że gdybym został np. mistrzem olimpijskim przestano by mnie porównywać z ojcem. Chociaż z drugiej strony jest to dla mnie motywacją do ciężkiej pracy, aby ludzie przestali mnie widzieć jako syna Toniego a popatrzyli na mnie jak na Mario Innauera.

Skijumping.pl: Czy czujesz jakąś dodatkową presję ze względu na to, że jesteś synem tak wielkiego sportowca?
M.I.: Nie czuję presji z tego powodu. Jednak zawsze jak ktoś słyszy nazwisko Innauer to myśli o ojcu. Jest to normalne, przecież ojciec w przeszłości był wybitnym sportowcem. Tak samo będzie z synem Diego Maradony, gdy zacznie grać w piłkę. Najpierw ludzie będą kojarzyli go z ojcem.

Skijumping.pl: Chodzisz jeszcze do szkoły w Stams, jak udaje Ci się połączyć naukę ze sportem?
M.I.: Szczerze mówiąc to nie radzę sobie ze szkołą zbyt dobrze. Gimnazjum jest dosyć trudnym okresem, a ja sam jestem dość leniwy. Poza tym nudzą mnie niektóre przedmioty. Szkoła w Stams to bardzo dobry pomysł, ale niestety tak naprawdę nie każdemu udaje się połączyć sport z nauką.

Skijumping.pl: Jak wygląda Twoja przyjaźń z Gregorem?
M.I.: Dalej mieszkamy razem w pokoju i z Thomim - kombinatorem norweskim. W ciągu sezonu za dużo się nie widzimy, ponieważ „Schlieri startuje w Pucharze Świata. W szkole pojawiamy się tylko wtedy, gdy gorzej nam idzie w zawodach lub, gdy mamy przerwę. Jednak nie zawsze wypada to w tym samym czasie. We trójkę mieszkamy od początku naszej przygody w Stams, czyli już od sześciu lat. Znamy się bardzo dobrze, interesują nas te same rzeczy.

Skijumping.pl: A jak oglądasz sukcesy Schlierenzauera czy one cię motywuje, czy może czujesz frustracje, że razem zaczęliście a on teraz jest w czołówce, a ty jeszcze się tam nie znalazłeś?
M.I.: Frustracji nie czuję. Obserwuję tylko wyniki jego ciężkiej pracy. Każdy wiedział, że Gregor super skacze. Drużyna Austrii ma bardzo silny skład, dlatego trzeba cały czas udowadniać, że jest się dobrym i Gregor to robi. Nie zadaję sobie pytań "dlaczego on a nie ja". Poza tym "Schlieri" jest dowodem na to, że młodzi sportowcy też mogą odnosić sukcesy.

Skijumping.pl: Mario, widać Ciebie dosyć często samego na skoczni, czy jest jakiś do tego powód?
M.I.: Lubie po prostu bywać sam na skoczni.

Skijumping.pl: Jak się przygotowujesz do konkursów?
M.I.: Przygotowania do konkursów wyglądają różnie, to zależy od konkursu, od tego jak się w danym dniu czuję, jakie mam wcześniejsze doświadczenia związane z konkretną skocznią. Kiedyś moim największym błędem było wmawianie sobie przed zawodami, że muszę wygrać i nic mi nie wychodziło. Teraz podchodzę do konkursów z nastawieniem, że mogę wygrać. A co do fizycznego przygotowania - to robię to co lubię i co mi sprawia przyjemność :)

Skijumping.pl: A jak radzisz sobie z sukcesem i porażką?
M.I.: Gdy przegrywam - złoszczę się. Pokazuję moją złość jak mi coś nie wychodzi, pokazuję, że nie akceptuję niepowodzenia. To jest mój sposób na poradzenie sobie z negatywnymi emocjami, żeby nie trzymać tego w sobie. Często jednak chcę za dużo - jak wiem, że mnie na coś stać to mogę przedobrzyć i wtedy wynik nie jest taki jakiego oczekiwałem.

Skijumping.pl: Jak oceniasz swój sezon?
M.I.: Do Mistrzostw Świata Juniorów był całkowicie poniżej moich oczekiwań. Jak patrzę szczególnie na pierwszy miesiąc letnich skoków, to na prawdę myślałem że mam możliwość bycia na czele w Pucharze Świata, w Zao wygrywałem, krótko po tym doznałem, z własnej winy, kontuzji stawu skokowego. Potem musiałem leżeć jakiś czas w łóżku z powodu grypy, teraz następna kontuzja. Wszystkie porażki były dla mnie ważne, wyciągnąłem z nich wnioski i z pewnością zdobyłem cenne doświadczenie.

Skijumping.pl: Jaki miałeś cel na ten sezon?
M.I.: Zawsze moim celem jest bycie lepszym niż sezon wcześniej. Mam też konkretne cele, ale o nich wolę nie mówić, chcę po prostu dobrze skakać. Może w tym roku nie wypadłem najlepiej w Pucharze Świata, ale podczas Mistrzostw Świata Juniorów byłem najlepszy. Dlatego jestem dumny i czuję, że moje cele zostały w 100 procentach zrealizowane.

Skijumping.pl: Jaka jest Twoja ulubiona skocznia?
M.I.: Moja ulubiona skocznia, to ta na której dobrze skaczę. Jest dużo dobrych obiektów: w Neustadt, Innsbrucku i Willingen. Jednak to może się szybko zmieniać. Do tej pory nie lubiłem obiektu w Hinterzarten, a po konkursie Pucharu Kontynentalnego wszystko się zmieniło. Myślę, że wszystko zależy od doświadczenia związanego z danym miejscem.

Skijumping.pl: Jaki jesteś prywatnie?
M.I.: Jestem bardzo humorzasty. Wszystko zależy od skoków. Jak mi coś nie idzie to odbija się to na moim życiu prywatnym. A gdy wszystko układa się po mojej myśli w skokach, to jestem w dobrym humorze, żartuję, jestem pogodny. Zatem wszystko zależy od skoków.

Skijumping.pl: Czy masz może jakieś talenty?
M.I.: Jestem dosyć dobry w budowaniu modeli. Lubię także rysować, niestety na to nie mam za dużo czasu. Do tego interesuję się samochodami "Old Time".

Skijumping.pl: Możesz zdradzić coś, czego prawdopodobnie o Tobie jeszcze nie wiemy?
M.I.: Nie jestem Tyrolczykiem. Mój tato jest z Vorarlbergu, a moja mama pochodzi z Graz. Urodziłem się w Graz, a w Tyrolu tylko mieszkam :) Ale to może nie takie ważne :)

Skijumping.pl: A co z Twoją wagą? Musisz uważać, co jesz i stosować jakieś szczególne diety?
M.I.: Muszę uważać, gdyż z budowy jestem atletycznym skoczkiem. Nie należę do grupy chudych skoczków, którzy raczej maja problem w drugą stronę. Osobiście jestem pozytywnie nastawiony do decyzji FIS o podniesieniu granic BMI. Sam muszę się kontrolować, aby nie być ponad nią. Jest to trudne i wymaga dużo samozaparcia. W tym momencie nie mam problemów z wagą, ale wymagało to dużo pracy.

Skijumping.pl: A jakie jest Twoje ulubione jedzenie? Może jakieś słodycze?
M.I.: Lubię stek. Chętnie jem także słodkie i ostre rzeczy, chińszczyznę, pizzę. A co do słodyczy to lubię żelki, od małego je jem i mi bardzo smakują :) Piwem też nie pogardzę :)

Victoria Murawska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (20331) komentarze: (47)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Mario Innauer w PŚ

    2006/2007 - 31 miejsce - 161 pkt - 7 Austriak
    2007/2008 - 58 miejsce--- 18 pkt-10

  • saszka2094 początkujący

    Mario jest świetnym skoczkiem i bardzo lubianym w Polsce...mam nadzieję, że nie tylko ja tak uważam:) pozdrawiam kibiców Austria Team:)))

  • martula bywalec

    @Ana Ivanovic ty chyba nigdy nic nie trenowałas.... ja gralm w pilkę reczna i wiem, ze ciezko jest pogodzic sport z nauką... tylko, że Mario (czy innym skoczek, Gregor, Arthur itd) już skaczą na poziomie światowym wiec sie nie dziwie, ze ciezko jest im pogodzić sport z nauka....

    super wywiad xD

  • anonim
    Dzieki

    Dziękuje wszystkim, ciesze się że wywiad się podoba :) na przyszłość napewno bedzie wiecej wywiadów z austriakami, i nie tylko :)

    pozdrawiam wszystkich,
    Vic

  • Martina S stały bywalec
    Do Victoria

    kiedyś sama przeprowadzałam wywiady i twój bardzo mi się podobał świetne pytania i rozmówca jak na jego wiek bardzo wyważony jeszcze raz gratuluje Martina S

  • Martina S stały bywalec
    Do Victoria

    kiedyś sama przeprowadzałam wywiady i twój bardzo mi się podobał świetne pytania i rozmówca jak na jego wiek bardzo wyważony jeszcze raz gratuluje Martina S

  • Julka weteran

    Bardzo fajny wywiad.
    Widać, że Mario to fajny chłopak, który ma swoje zdanie i konkretny cel w życiu do osiągnięcia. A to, że nie lubi szkoły ... no prosze Was, kto z nas kiedyś tak nie mówił:)
    Miło się czyta takie wywiady.

  • anonim
    @Ana Ivanovic (*10.1.0.173),

    Po pierwsze nie napisałam,że Go lubię i nie stwierdziłam,że jest symaptyczny.Może i jest.Nie wiem bo nie znam Go osobiście i nie oceniam Go na podsatwie wywiadu. "Moge mówic o nim idiota chociaz go nie znam".No sorry,ale według mnie robisz duży błąd.Oceniasz Go ,choć Go nie znasz,ale to Twoja sprawa. Arthur Pauli też przyznał,że nie lubi szkoły i też jest według Ciebie idiotą?
    Po drugi nie jestem już nastolatką i nie "podniecam" sie jaki to Mario słodki ,cudowny itp.
    I nie oburzam się,ale chyba Ty nie za bardzo rozumiesz,dlaczego ja i @Julka zwróciłyśmy Ci uwage.

  • anonim

    Bardzo go lubię i mam nadzieje, że w przyszłym sezonie będzie skakał z powodzeniem w pucharze świata.

    Pani Redaktor super wywiad.
    Ps. Ja też lubię żelki.

  • anonim

    ......................................................
    i tyle w temacie ano.
    w takim razietak samo ja nie moge stwierdzic czy jest sympatyczny tak samo ty nie mozesz wiedziec ze jest idiotą. ja tez swoje zdanie wyrobiłam na podstawie wywiadów. ale sa różne gusta (nie mowie jaki ty masz bo ja twoje zdanie szanuje) wkurzyla mnie twoja wypowiedz o piciu itd. skąd wiesz ze sie nie stara w szkole?
    "nie luię sie opisywac bo inni póżniej myślą ze taki jest mario " a ty własnie to zrobiłaś. i tak radze nie pisac wszystkiego co na myśl przyjdzie. dobra, nie lubisz go, ale po co nam to wiedziec?
    no tak, lepiej sie podpisywac cudzym imieniem i nazwiskiem niz pisac historyjki nt. skoczków...
    uwazam ze nasza dalsza dyskusja nie ma sensu bo prowadzi tylko do konfliktu tak wiec ja i tak zostaje przy swoim zdaniu.
    uważam ze jako człowiek mam swojego rodzaju obowiązek bronic osoby o których mówi sie zle a oni sami obronic sie nie mogą. nie tyczy sie to tylko skoczków...
    i koniec naszej dyskusji, myśl co chcesz, ale pozwól ze ja zostane przy swoim zdaniu a z twoim sie nie zgodze.

  • anonim
    @ julka, nieznany

    Moge mówic o nim idiota chociaz go nie znam. To tak samo jak wy mówicie że jest sympatyczny a nie mozecie tego stwierdzić. Wiadomo, że mówie o tym co widze w TV itd i czytam w wywiadach.
    Z chrakterem nie chodziło mi o to że ma być grzeczny. Chodzi mi o to że dzisiejszy sport dużo traci bo z takich jeszcze dzieciaków jak własnie Mario na siłe robi sie gwiazdy i przez to się ich psuje. Potem nie umieja przegrywać i szanowac przeciwnika.
    Ja nie napisałam ze ma być od razu prymusem, ale jakoś mógłby sie postarać, a nie zwalać na to że tak trudno pogodzić sport z nauka, bo duzo gorzej w tym względzie od niego ma chociażby jego kolega Gregor.
    "jesli skoki cie nie interesują z powodu ze nie ma w nim skoczka z "chharakterem" to radzę zmienić dyscyplinę za pomocą przycisku od pilota telewizyjnego."
    Ale czy ja powiedziałam że nie ma takiego skoczka? Adam Małysz, Simon Ammann i Jane Ahonen to wg mnie wzór sportowca, ludzie których chce sie oglądac na podium.
    No ale nastolatki wolą młodych bo mogą sobie o nich historyjki układac (nie mówie że Wy).
    I nie wiem czemu aż tak sie oburzacie bo ktos smie nie wyrażać się o nim dobrze.

  • anonim

    cyt.
    wolę skakać w Pucharze Świata - mogę tam rywalizować z najlepszymi zawodnikami jak np. Janne Ahonen
    Szkoda, że to zdanie powinno być już w czasie przeszłym :-(. Fajny wywiadzik.

  • anonim
    -

    Can anyone turn anything of this in English or in German..?:D

  • anonim

    Pani Vicktorio czy możemy się spodziewać jeszcze wywiadów z innymi Austriakami?Ja z chęcią poczytałabym wywiad z Martinem Kochem.
    Gratuluje dobrego wywiadu! :)

  • Stacho bywalec
    Chce się czytać

    Pani Redaktor,
    Moje gratulacje i pełne uznanie.
    Nie jest łatwo pokierować interesująco i bezpiecznie rozmową z rokujacą osobą młodą, zwłaszcza ze sławnym i pływowym rodzicem w tle.
    Wzorowy dyskurs i wielka staranność o naturalną komunikację językową sprawiaja, że zapis rozmowy z Mario "chce się czytać" co uczynilem dwukrotnie.
    Pozdrawiam.

  • Laura bywalec

    oczywiście jak zawsze widze że się nie obejdzie bez tak mocnej krytyki,wszystkich sie niektórzy doczepią.ja osobiście uważam że Mario to młody sympatyczny skoczek,tylko bez skojarzen nie jestem głupio fanka ktura odrazu mu milosc wyznaje na portalu:)

  • anonim
    @Ana Ivanovic

    A czy on gdzieś mówi,że nie zamierza kończyć szkoły?Czy ty zawsze z chęcią chodzisz lub chodziłaś do szkoły ?Masz prawo Go nie lubić,ale nie muszisz od razu robić z niego jakiegoś głupka.
    Ach i jeszcze jedno .Ogądasz skoki czy jakkieś inne sporty ze względu na charakter jakiegoś sportowca czy dla samej przyjemności oglądania?
    A tak poza tym to zgadzam się z Julką

  • Martina S stały bywalec
    super koleś

    osobiście mam nadzieje że przyszły sezon dla Mario będzie lepszy i mniej pechowy bo przykro mi było po MŚJ. liczyłam od początku że to właśnie Mario będzie złotym medalistą tej imprezy.

    Życze dużo zdrowia sukcesów zawodowych i prywatnych

    koleżance Victorii udanego wywiadu i doboru pytań pozdrawiam Martina S

  • anonim

    a niektórych wypowiedzi to az zal czytac (nie bede wymieniala których ana ;/ ) moze zachowaj swoje wywody nt. picia dla siebie. przeciez on nie mówi ze sie spija do nieprzytomności! a ze szkoły nie konczy to chyba tylko ty wiesz...ale tak to jest, czesc sie przeczyta a czesc dopowie...a czy osoba z "charakterem" musi byc super wzorowa i grzeczna? wrzuc na luz! jest młody to niech z zycia korzysta jak mu to pasuje. i jak dla mnie to mozesz po mnie jechac jak po łysej kobyle ze ta ja jestem niby zakochana w nim itp. mnie to naprawde nie wzrusza...ale proponuje czasem zastanowic sie nad tym co sie pisze, bo nie wszystko trzeba mówić głośno a wyzwiska typu "idiota" tez nie sa wskazane co do osoby ktoą (jak sądze) zna sie ze szklanego ekranu. nie wszyscy muszą wiedzieć co ty sobie o tym czy o tamtym myślisz. wystarczy ze ty to wiesz...jesli skoki cie nie interesują z powodu ze nie ma w nim skoczka z "chharakterem" to radzę zmienić dyscyplinę za pomocą przycisku od pilota telewizyjnego.
    osobiście uważam mario za sympatyxznego, młodego skoczka, który niejedno osiągnie cieżką pracą i super charakterem. dobrze mu życzę. poza tym nie boi sie okazywac emocji i jest sobą mimo, że nie wszyscy to akceptują (jak widać) . ale nigdzie nie napisano, że wszyscy muszą sie lubić...
    pozdrawiam osoby które lubią mario i maja podobne zdanie do mojego i tej i owej sprawie...

  • anonim
    Dorosnij Mario

    Boże kolejny idiota któremu sie wydaje że jak czasem dobrze skoczy to już szkoły kończyć nie musi! Jak mnie tacy sportowcy irytuja. Potem kontuzja i robią sie z nich żałosne pijaczyny, wspominaujące lepsze lata na łamach brukowców i narzekające na niezliczone związki. Ale to nei związki sa winne tylko oni sami.
    Cóz Mario chyba nie widzi że ta humorzastość jest straszną wadą. Mam tylko nadzieje że te jego żenujące "okazywane, ze nie akceptuje niepowodzenia" minie z wiekiem w końcu ile on ma lat 18?
    I niech zamiast piciem piwa zajmie sie nauką i ewentualnie treningami bo tak genialny jak mu wszyscy wmawiają to on nie jest.
    Czekam na jakiegoś młodego sportowca z charakterem. Ale chyba w skokach narciarskich się nie pojawi.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl