Austriak będzie trenował polską kadrę "B"?

  • 2003-05-07 13:40
Jak już pisaliśmy, zmiany w przepisach, jakie zamierza wprowadzić FIS od najbliższego sezonu zimowego, sprawią iż bardzo ograniczona liczba skoczków będzie mogła startować w Pucharze Świata. Szczególnie mocno dotknie to słabsze reprezentacje, w tym także Polskę - którą prawdopodobnie od przyszłego sezonu będzie mogła wystawić tylko 2 skoczków. Oznacza to dla nas konieczność wzmocnienia kadry "B"...

Lech Nadarkiewicz:
- FIS uważa, że w treningach i kwalifikacjach startuje na dużo skoczków. Rzeczywiście bywały konkursy, że zawodników było ponad 90, u nas w Zakopanem ponad 80. Dlatego od tego sezonu do treningów i kwalifikacji dopuszczana będzie tylko najlepsza "50" z PŚ, do tego dojdzie 5 najlepszych zawodników z Pucharu Kontynentalnego oraz co najmniej 5 z tzw. listy krajowej (to prawo organizatora imprezy). Z tym, że zrobiono znowu ukłon w stronę mocnych federacji, np. Finlandia, Austria, Niemcy, będą miały zwiększony limit do 7-8 skoczków. Ponadto każdy kraj, który zdobył co najmniej jeden punkt w PŚ, ma prawo wystawić do treningu i kwalifikacji dwóch zawodników. FIS wyliczyła, że maksymalnie w treningu i kwalifikacji wystartuje 75 zawodników.

- Ile miejsc będzie miała Polska w konkursach o PŚ?
- Sprawa do końca nie jest jasna, będą wyliczone tzw. kwoty startowe, bierze się pod uwagę 4 najlepsze wyniki w PŚ z minionego sezonu, odrzuca pozostałe. W najbliższych dniach FIS ma przesłać taką listę do federacji krajowych, wówczas będziemy wiedzieli, czy w "50" mamy tylko Adama Małysza, czy także Marcina Bachledę. Gdyby Marcin był w tej stawce, to mielibyśmy prawo wystawić w PŚ nie dwóch, ale trzech skoczków.

Aktualnie pewną posadę, jako szkoleniowcy pierwszej reprezentacji (która będzie teraz liczyła zaledwie 2 - 3 osoby) mają Piotr Fijas oraz Apoloniusz Tajner. Tymczasem wciąż nie wiadomo kto będzie trenował kadrę "B", której przecież znaczenie od następnego sezonu niezwykle wzrośnie. Będzie to bezpośrednie zaplecze dla reprezentacji prowadzonej przez Tajnera i Fijasa i to właśnie tu nasi skoczkowie będą walczyć o prawo startu w Pucharze Świata.
Nie jest zatem zaskoczeniem, iż PZN szuka naprawdę dobrego fachowca, który sprawi iż talent zawodników kadry "B" zostanie odpowiednio ukierunkowany.

Właśnie w tej sprawie prowadzone są rozmowy z Austriakami. W najbliższych dniach ma przyjechać do Polski, polecany przez Innauera, trener Schallert (były skoczek). Jego zatrudnienie zależy jednak w dużym stopniu od tego, czy PZN podpisze umowę sponsorską z Lotosem.

Miejmy nadzieję iż te rewolucje kadrowe, sprawią iż w Polsce naprawdę doczekamy się kadry godnej występowania obok Adama Małysza i że wreszcie będziemy w stanie powalczyć o miejsca w pierwszej piątce w konkursach drużynowych.

tad, źródło: DP
oglądalność: (5123) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Hess

    A to już nie Hessa?:)))))

  • Redakcja redaktor
    no ba :)

    Nie no Hess ostatecznie to będzie trenował kadrę B WKS ZAKOPANE ;)

  • anonim
    ...

    o, w reszcie jakis dobry pomysl!!!!

  • Jaala stały bywalec
    :)

    Hessa moze by i zatrudnili - tylko skąd wzięliby pieniądze na tak markowego trenera? Już czuję, ze i z zatrudnieniem tego Austriaka też mogą być problemy, bo przecież za pensję naszego polskiego trenera to on pracować nie będzie.

  • anonim

    No tak... Nie mają pieniędzy na przyzwoitą pensję dla wychowawcy mistrza świata i 3-krotnego zdobywcy PŚ, a chcą zatrudnić kogoś z zagranicy... Gratuluję poronionego pomysłu!

  • anonim
    3 miejsca dla Polaków!!!

    Jak "na moje" - w przyszłym sezonie będzie wystąpować 3 polskich skoczków w PŚ: 2 - bo Polacy w ubiegłuym sezonie punktowali + Adaś - jako obrońca PS (tak jak w MS - kraj którego zawodnik broni mistrza wystawia jednego więcej), Co wy na to ?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl