Skocznie w Bystrej - krok naprzód

  • 2008-11-20 15:59

Czy Bystra doczeka się wreszcie odbudowy swych skoczni? Właśnie został zrobiony duży krok naprzód. Do rozpisania przetargu został jeden podpis.

"Właśnie dostałem dobre wieści z Warszawy" - mówi Zbigniew Banet, prezes klubu Klimczok Bystra. "Pieniądze na odbudowę skoczni zostały przyznane, aby rozpisać przetarg na modernizację, potrzebny jest jeszcze tylko jeden podpis - pana ministra Drzewieckiego. Otrzymałem obietnicę, że stanie się to dziś lub jutro. Myślę, że w przyszłym tygodniu ruszą prace nad przygotowaniem przetargu" - zapowiada Banet.

Klub z Bystrej czeka na remont skoczni od wielu lat. Wciąż jednak coś stawało na przeszkodzie. Ostatnio - przesunięcie funduszy z budowy małych skoczni na budowę boisk "Orlik". Pomoc z budżetu państwa ma wynieść 290 tys. złotych. Taką samą kwotę dołoży gmina.

Skocznie w Bystrej powstały w 1973 roku. Były unikalne - posiadały igelit, miejscowej produkcji. K34- Szyndzielnia i K-24 - Kozia Górka służyły wielu skoczkom, skakali na nich Łukasz Kruczek i Adam Małysz. Ostatni konkurs odbył się na nich w 1994 roku. Od tego czasu postępowała dewastacja. Wandale zniszczyli budynki, złomiarze rozkradli metalowe elementy, motocykliści i kierowcy ciężarówek wożący z lasu drzewo rozjeździli igelit.

"Te skocznie będą teraz musiały być ogrodzone i pilnowane, inaczej stanie się to samo" - mówi Banet. W ramach modernizacji mają zostać odbudowane dwie małe skocznie, zaplecze i parkingi. "Kosztorysy pochodzą sprzed dwóch lat. Może nam nie straczyć pieniędzy ale będziemy szukali dodatkowych środków" - zapowiada prezes.

Klubowi marzy się również w przyszłości budowa skoczni średniej - K-60 oraz wyciągu. "Metodą małych kroczków chcemy zbudować tu porzadny kompleks dla juniorów, by nie wozić skoczkow z Bystrej, Wilkowic i Bielska-Białej do Szczyrku i Wisły" - tłumaczy Banet. "Zeszłej zimy tylko do Łabajowa zrobiliśmy 90 kursów. Tam i z powrotem jest to 100 kilometrów, czyli chłopcy przejechali na trening ... 9000 kilometrów!" - kończy prezes.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9550) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emu doświadczony
    Iwonicz

    Davidsson - ja akurat dopiero co byłam w Iwoniczu, zaliczyłam skocznie i nie sądzę, żeby były używane. Po K-60 zostały tylko schody, próg i zarośnięte zbocze, mieliby dużo roboty z doprowadzeniem jej do stanu używalności. K-40 - niby jeszcze dwa lata temu były tam zawody, ale to nie zmienia faktu, że teraz skocznia już popada w ruinę. Dziura w rozbiegu (wprawdzie nad belką, ale czy będąc skoczkiem ochoczo pchabyś się na tak podejrzany obiekt?), zarastający zeskok... Tylko K-20 wydaje mi się nadal skakalna. Skocznie owszem zostały reaktywowane, ale wygląda na to, że na krótko - zresztą jaką mają mieć motywację do dbania o skocznie, skoro nad najbliższym czynnym sąsiadem, Zagórzem, też zbierają się ciemne chmury?

  • Marco Polo weteran
    @Emu

    Nie trzeba być fanem skopanej, żeby dojść do wniosku, że boiska w szkołach bardziej potrzebne niż skocznie. Po prostu większej ilośći ludzi służą.
    Ale skocznie też możnaby wspomóc. Tu zgoda.

  • anonim

    Jesli na tych skoczniach znów dzieci będą musiały płacić za ich używawanie, to szkoda publicznej kasy. Lepiej przeznaczyć te kase na stypendia dla dzieci a one juz sobie odpowiednia skocznię na której chca trenować i chcą za to placic same znajdą.
    Budowanie za publiczne środki skoczni a potem przekazywanie ich w ręce cwaniaków, którzy doją kasę za ich użytkowanie nawet od naszych dzieci, to po prostu niegospodarność!

  • Davidsson doświadczony

    Anonimowy Anonim@

    w inowiczu sa dwie zrobione skocznie K-30 i chyba K-50 jak dobrze pamiaetam... została im tylko jeszcze ta wieksza...

    a wie ktos co sie dzieje z ta skocznia K-80 w Lubawce?

  • Adi.P. weteran
    Prawie zapomniałem

    o tych skoczniach. Temat wałkowała Jaala ze trzy lata temu. Działacze jeżdzili do Warszawy i chyba nawet Minister-Koksiarz- Łapówkarz Lipiec do nich nie wyszedł. Oby im sie udało, bo fajna sie robi atmosfera i infrastruktura do skoków i kombi. w Beskidach.

  • Emu doświadczony

    Taka drobna korekta - w Poroninie jest skocznia. Oczywiście nieczynna i nawet w nieszczególnym stanie (w wielu miejscach brakuje desek), ale jest, z drogi od strony Bukowiny dobrze ją widać.
    W ogóle program miał obejmować mnóstwo skoczni, ale nic z tego nie wyszło. Oczywiście ja mogę mieć "skrzywiony" punkt widzenia, skoro kocham skoki i nie lubię piłki kopanej, ale tak czy inaczej uważam, że przeniesienie funduszy do programu "boiskowego" jest bez sensu. Ile może kosztować wyrównanie kawałka terenu, posianie porządnej trawy i postawienie bramek? Trochę na pewno, ale nieporównanie mniej, niż skocznia. Wiele gmin naprawdę bez problemu dałoby sobie z tym radę (pod moim domem jest szkoła - chodziłam do niej przez pierwsze 3 klasy - i najwyraźniej własnym sumptem zrobiła sobie boisko ze sztuczną trawą). Ze skocznią trudniej, a polska infrastruktura skoczniowa już po prostu upada.

  • Marco Polo weteran
    niepewność... ale nie mickiewiczowska, niestety

    Przepraszam. czy minister Drzewiecki to ten sam pan, który walczy z PZPN-em w ten sposób żeby sie temu ostatniemu, broń Boże, nic nie stało?
    Ja bym na ten rychły podpis z taką nadzieją w głosie nie czekał. Obym się mylił.
    PS
    Sprzed Panie Redaktorze, sprzed:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl