Andreas Wank nadzieją niemieckich skoków narciarskich

  • 2008-12-09 09:20

Andreas Wank oraz Gregor Schlierenzauer - młodzi i utalentowani zawodnicy. Na swoim koncie mają już tytuły z Mistrzostw Świata Juniorów. Czy także w skokach seniorskich ich kariery sporotwe będą miały podobny przebieg?

W przypadku Austriaka wywalczenie tytułu mistrzowskiego w Kranju w 2006 roku było początkiem błyskotliwej kariery w zawodach seniorskich. W swoim pierwszym starcie zajął 24 miejsce, dziś natomiast jest idolem austriackich kibiców, podwójnym Mistrzem Świata w lotach narciarskich, drużynowym Mistrzem Świata na dużej skoczni, drugim zawodnikiem Pucharu Świata w sezonie 2007/2008.

Niemiec swój tytuł wywalczył w tym roku w Zakopanem. Niestety nie otworzyło to furtki do sukcesów. W Pucharze Świata zadebiutował w 2004 roku w Oberstdorfie, gdzie zajął 45 lokatę. Swoje pierwsze punkty zdobył trzy lata później, także w Oberstdorfie (28 miejsce). W ostatnich zawodach w Trondheim był 39 oraz 43. Jest to postęp, ponieważ w inauguracyjnych zawodach w Kuusamo nie przebrnął kwalifikacji.

Niemieckie skoki narciarskie znajdują się w fazie odbudowy po kryzysie, w którym się znaleźli. Obecnie najlepszymi skoczkami są Michael Uhrmann oraz Martin Schmitt, którzy w Trondheim plasowali się w pierwszej "15". Atmosfera w drużynie jest wyśmienita a to za sprawą nowego, austriackiego trenera - Wernera Schustera. Ale to nie zmienia faktu, że niemieckie skoki czeka jeszcze długa droga, zanim znajdą się na poziomie sprzed kryzysu. W jednym z wywiadów Prezes Polskiego Związku Narciarskiego stwierdził, że Niemcy "przespali" okres sukcesów Schmitta i Hannawalda i zaniedbali szkolenie młodszych zawodników. Powoli jednak nasi zachodni sąsiedzi nadrabiają braki.

Wyniki osiągnięte przez zawodników niemieckich podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata w Trondheim nie były rewelacyjne trudno się, więc dziwić, że Werner Schuster był niezadowolony. "Młodzi narzekali, że nie mogli skoczyć tak jak potrafią" - powiedział Austriak po zawodach w Norwegii. Szczególnie powody do niezadowolenia miał Andreas Wank, który od kilku lat uznawany jest za najbardziej obiecującego skoczka w Niemieckim Związku Narciarskim. Jego przygoda z seniorskim skokami ma początek w 2004 roku, kiedy to wystartował w Turnieju Czterech Skoczni. Następnie występował w Pucharze Kontynentalnym aż w końcu został Mistrzem Świata Juniorów w Zakopanem. "Oznacza to, że ciężka praca, którą wykonałem przez ostatnie lata, powoli zaczyna się opłacać" - stwierdził Wank. Jednak młody zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, że jeszcze niewiele w swojej karierze osiągnął. "Tytuł najlepszego juniora to tylko małe wyróżnienie. Na końcu i tak liczy się wynik osiągnięty w skokach seniorskich" - uważa Niemiec.

Wank nie ma złudzeń, że do Schlierenzauaera jeszcze mu wiele brakuje. Austriak jest przykładem dobrze wykonanej pracy w wieku juniorskim. "Często słyszę, że jestem do niego porównywany" - mówi Wank. Zarówno Schlierenzauer jak i Wank to wyjątkowe talenty w skokach narciarskich. Po zajęciu przez Wanka szóstego miejsca w Letniej Grand Prix w Zakopanem, trener Schuster nie krył zdziwienia oraz zadowolenia. "On jest niesamowity" - komplementował swojego zawodnika. "Swoja pracę wykonuje bardzo dobrze, jednak ma słabe punkty, nad którymi musimy popracować. Wtedy zobaczymy, dokąd go to zaprowadzi" - zakończył szkoleniowiec.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Karolina Osenka

Anna Szczepankiewicz, źródło: Suddeutsche Zeitung
oglądalność: (7483) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TAMM profesor
    @vegx

    Ja płaczę. ;)

    Nie mam eurosportu.
    A zwłaszcza polskiego. ;)

    A TVP mam. ;)

    Jak zdejmą skoki to gdzie będę oglądał skoki po polsku?.

  • vegx redaktor

    @Boy
    Dlatego nikt nie płacze, że za 1,5 roku zdejmą skoki w TVP. Będą nawet plusy, na Eurosporcie nie ma studia, w którym różne osobliwości (tak, tak... osobliwości) wypowiadają sie na temat "Dlaczego Małysz nie leci?".

  • Boy profesor

    Eurosport nie transmituje skoków tylko dlatego, że w zawodach startują Polacy. To bardzo profesjonalna stacja, komentatorzy kibicują wszystkim zawodnikom, nie tylko swoim rodakom, a to transmisję ze skoków obawiać się nie musimy. Na Eurosportcie będzie zawsze.

  • anonim

    Tytułowy bohater niniejszego tekstu został Mistrzem Świata Juniorów tylko i wyłącznie dlatego, że po blisko 30 latach rozgrywania tej imprezy "przesunięto" wiek juniora z 18 do 20 lat. Wygrał, ponieważ w wieku ponad 20 lat był silniejszy fizycznie i bardziej wytrzymały od faktycznych juniorów (17- i 18-latków), a nie bardziej od nich utalentowany. To przeciętniak, który w PŚ może w przyszłości osiągnąć co najwyżej tyle co Ritzerfeld. Dotychczas dano mu 16 szans występów w PŚ i zaledwie dwukrotnie zdołał wywalczyć pucharowe punkty (łącznie tylko 14 "oczek").

  • xyz stały bywalec

    Ja nie mówię, że Mateusz Rutkowski nie był wielkim talentem, bo był. No ale niestety woda sodowa mu do głowy uderzyła i jego kariera zbyt długo nie trwała... Czas pokaże jak dalej rozwijać się będzie kariera Andreasa Wanka, ale jestem pewna, że nie skończy tak jak Mateusz Rutkowski...
    Na koniec powiem tylko tyle, że Wank jest na pewno dobrym materiałem na skoczka i mimo waszych sugestii uważam, że jeszcze nie jedno osiągnie, a wtedy zobaczymy kto sie będzie śmiał .

  • Boy profesor

    Co jak co, ale Andreas Wank to nie jest jakiś super talent. On nie należy już do tych najmłodszych skoczków, 20 lat już ma, a póki co, poza MŚJ, żadnych innych sukcesów. Na dodatek po zdobyciu złota w Zakopanem skakał w PŚ, ale z marnym skutkiem, bo punktów w ogóle nie zdobył. Takich skoczków jak on to Niemcy mają z dziesięciu.

  • anonim

    Racja, jest śmieszne, bo Mateusz Rutkowski miał prawdziwy talent do skoków a Wank to tylko przeciętniak. Mateusz wygrał w wieku 18 lat a Wank w wieku ponad 20 (20lat i 1 miesiąc).
    Mateusz ma życiówkę ponad 200 m (skoczył w wieku 18 lat) a Wank w wieku 21 prawie lat rekord 143 m (na mamucie?)

  • anonim

    Oczywiście każdy może mieć własne zdanie, ale według mnie porównywanie Andreasa do Mateusza Rutkowskiego jest kompletną głupota, bo chyba wszyscy dobrze wiemy z jakiego powodu Mateusz Rutkowski przestał skakać i nie osiągnął większych sukcesów... A więc takie porównanie, porównanie tych dwóch skoczków jest po prostu śmieszne...

  • anonim

    hmmm.... Porównywanie Andreasa Wanka do Gregora Schlierenzauera to chyba lekkie nadużycie :/ Schliri ma pare zwycięstw pucharowych na koncie. Jest jednym z głownych pretendentów do walki o Puchar Świata. W zeszłym roku był drugi w Klasyfykacji Generalnej. Jest Mistrzem Świata w Lotach Narciarskich. Wankowi zdecydowainie jeszcze brakuje do takich osiągnięć. Puki co Wank nie odniósł większego sukcesu niż Mateusz Rutkowski. Czyli Mistrzostwo Świata Juniorów i pojedyncze punkty w Pucharze Świata.

  • anonim
    @xyz

    Taaak z Wanka to wielki talent, natomiast nasi Stoch i Rutkowski to cieniasy.
    Wank za 2 miesiące kończy 21 lat, czyli jest właściwie rówieśnikiem Stocha a na pewno rówiesnikiem Rutkowskiego.
    Ilez to razxy ten "wielki talent" niemiecki punktował w LGP i PŚ i ilez razy wygrał stał na podium PK (jeśli nie pozwolono mu startowac w PŚ)?
    Oczywiście Niemcy maja młode talenty, ale Wank do nich nie należy.

  • xyz stały bywalec
    ;)

    Nie zgadzam się z tym, że z Wanka będzie przeciętny skoczek... Andreas ma predyspozycje do tego aby zostać dobrym skoczkiem, a to, że jak na razie jeszcze nic specjalnego w skokach seniorskich nie pokazał jeszcze o niczym nie świadczy- ponieważ jest jeszcze młodym skoczkiem, ma zaledwie 20 lat, zatem jego forma może jeszcze dopiero przyjść. Oprócz tego jest osobą świadomą swoich błędów i chętną do tego, aby te błędy poprawić, a to jest na pewno jego kolejna zaleta. Uważam zatem, że nie na miejscu jest mówienie o tym, że z Andreasa Wanka będzie przęcietny skoczek, ponieważ na dzień dzisiejszy nie ma podstaw do tego, aby tak uważać. Ja jestem pewna, że o tym niemieckim skoczku jeszcze nie raz usłyszymy, ponieważ jest to na pewno wielki talent niemieckich skoków narciarskich i mam nadzieję, że nikt nie pozwoli na to, aby się zmarnował:)

  • TAMM profesor
    @vegx

    U nas tak naprawdę nawet planu minimum dobrze nie wykonali.

    Gdy Adam odejdzie, ze skokami w Polsce będzie bardzo źle.

    Będą nas bić Ukraińcy.

    A nawet Turcy.
    Bo ich Bajc do góry podciągnie. ;)

  • vegx redaktor

    Nie zgadam sie jakoby Niemcy przespali okres Hannawald i Schmitta. To jest sytuacja podobna do tej japońskiej. Tam konkurencja byla po prostu za duza, zbyt wiele gwiazd, zeby z ktorejsc zrezygnowac na korzysc juniora.
    Teraz w Japonii to sie zmienia, do glosu dochodza w koncu mlodsi i widac juz rezultaty powoli. I mozemy byc spokojni jesli chodzi o Niemców - Uhrmann, Schmitt, Neumayer i Hocke jeszcze troche poskacza, a do tego czasu na pewno zdaza przygotowac obecnych juniorow do PŚ.
    Prezes Tajner to by mogl sie zaczal martwic jak PZN wykorzystal Małyszomanie na rozwoj skoków i przygotowanie nastepcow mistrza. Budowa 2 skoczni i polozenie igelitu na Wielkiej Krokwi oraz Lotos Cup to chyba jednak zbyt malo, zeby myslec o nastepcach.
    Wykonano plan minimum, a on nie moze zapewnic rezultatow.

  • Schlieri-fanka doświadczony
    TAMM

    Sławetna wypowiedź guru polskich skoków:) Co jak co, ale to myśmy przespali okres Małysza. Teraz niby angażujemy się w Lotos Cup i te sprawy,ale i tak, jeżeli wykonamy tę pracę nad juniorami dobrze, to i tak na owoce tego poczekamy jeszcze ze 4-6 sezonów. W międzyczasie skoki w telewizji będzie można oglądać tylko na kanałach niemieckojęzycznych, francuskojęzycznych, czeskojęzycznych, skandynawskojęzycznych i rosyjskojęzycznych, bo ani TVP, ani ES nie będą chciały emitować takiego poziomu skoków, co u nas jest, bo tak czy tak "wierni" kibice skoków odejdą, więc i widownia się zmniejszy, i nie będzie sensu emitowania zawodów ze skoków dla kilkudziesięciu zapalonych kibiców.

    Już nie myślę pozytywnie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl