Mika Kojonkoski definitywnie żegna się z Norwegami

  • 2011-03-14 19:10

Dotychczasowy trener norweskiej kadry skoczków - Mika Kojonkoski - oficjalnie ogłosił swoje odejście. W kolejnym sezonie słynny fiński szkoleniowiec nie będzie już pracował w Norwegii.

Kojonkoski pracę z norweskim teamem zakończy tuż po PŚ w Planicy, a więc już w najbliższy weekend.

"To było dziewięć wspaniałych sezonów pracy, lecz nadszedł moment, w którym postanowiłem podjąć decyzję o zmianie" - powiedział Mika Kojonkoski.

Jak poinformował Norweski Związek Narciarski głównymi kandydatami do zastąpienia Kojonkoskiego są dotychczasowy asystent Fina - Geir Ole Berdahl oraz Austriak Alexander Stoeckl.

"Decyzja zostanie podjęta 1 kwietnia" - powiedział kierownik sportowy reprezentacji Clas Brede Brathen.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Onet.pl/NSF
oglądalność: (18606) komentarze: (74)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Konrad

    "Bzdura. O słabym sezonie 2003/2004 za Tajnera to już się zapomniało co?" - to znaczy że bycie 4 razy na drugim miejscu na podium, przez m-c bycie liderem PŚ to "słaby sezon"? I dlaczego krytykując ten sezon nie wspomniałes o konferencji prasowej na rozpoczęcie tego sezonu kiedy to Tajner a obok niego siedział Małysz powiedzial że ten sezon będzie słabszy od poprzednich bo zrobili dużo siły ponieważ rozpoczęły się przygotowania do IO w Turynie?! Ciekawe dlaczego o tym ci sie zapomniało co?
    "Oczywiście to nie jest tak że Tajner nie robił nic ale znaczącymi osobami które płynęły na sukces Małysz byli także fizjolog Żołądź i psycholog Jan Blecharz a to oni zostali zwolnieni prze sezonem 2003/2004.- a to coś nowego czyli nowej pozycji dojazdowej jak i nowej pozycji w locie o czym mówi w alfabecie TVP sam Małysz nauczyli go Blecharz i Żołądź no tego jeszcze nie było to po co zatrudnili twojego pupilka Kuttina trzeba było zatrudnić światowej klasy psychologa i fizjologa a nie Kuttina?! I jeszcze jedno zwolnienie tzw. "doktorów" wyszło od ówczesnego prezesa pana W. i jednocześnie od pana Federrera a powod bardzo prosty kasa a raczej chęć jej wydania na siebie a nie na doktorów!

    "Z tym brakiem sukcesów aż do Lepistoe to też trochę przesadziłeś. 1 sezon za Kuttina 2004/2005 był naprawdę ok - , 4 wygrane Polaka, ogółem 4 miejsce w Pucharze Świata no ale gromy się posypały na austrackiego trenera posypały bo medali na MŚ nie było" - o ostatnim sezonie Tajnera napisałem wyżej nie będę się powtarzać może tylko dodam że w PŚ był "dopiero" 12 ale z bardzo istotnego powodu upadku w Salt Lake i niedokończeniu sezonu ale to takie typowo polskie docenianie obcych gnojenie swojego!

    "Zresztą jestem skłonny stwierdzić że ten obecny sezon jest pod pewnym względem podobny do 1 sezonu za Kuttina. W obu sezonach Polak przegrał miejsce na podium w TCS, zajmie pewnie miejsce poza czołową trójka czyli tak jak za Kuttina. Jedynie teraz ma brąz choć w 2005 na MŚ na małej skoczni do brązu brakowało niewiele." - Szkoda że nic nie mówisz o kolejnym sezonie Kuttina albo o sezonie Lepistoe 2007/2008 wytknąłeś ten "słabiutki" sezon Tajnerowi a Kuttina kolejny z wycofaniem Małysza z TCS włącznie zapomnialeś o IO nie mówiąc!

  • anonim
    1.Xellos

    chyba raczej było tak:

    1. Tajner przestał się wozić BO sukcesy znikły co to ma być za kit i po co takie bzdety klepiesz koleś co po 5 latach Tajner uciekł bo sukcesy się skończyły? Przewertuj swoją pamięć a jak nie dasz rady to stare konkursy, wypowiedzi Adama, kto i dlaczego wykończył Tajnera i dlaczego Miklas zrobił rozpierduchę w marcu 2004 roku po której co nie którym do dzisiaj po tej wypowiedzi mokro robi się w gaciach ze wstydu !

    "Gdyby Małysz nadal wygrywał to Tajner nie uciekał by na prezesurkę" - i znowu kłamstwo Tajner pożegnał się z Małyszem w 2004 a prezesem został w 2006 !.
    "Małysz się posypał a Tajner g...wiedział jak go naprawić i wtedy uciekł na ciepły stołek prezesa"- dalsza częśc kłamstw - bo to Tajner człowieku o czym sam Małysz powiedział nauczył go na nowo skakać w latach 1999-2000 i to on go naprawił po klęskach z lat 1996 -1998 i co nagle nie wiedzial nic o skokach co? I znowu totalny twoj blamarz z tą prezesurą!.

    "Adam Małysz jak się coś sypało to trenował ze Szturcem" - buahahahaha no tak i to Szturc "namówilł" Malysza w 1998 roku żeby nie kończył kariery i to Szturc trenował go w 2001 roku kiedy nokautował wszystkich i kiedy w 20036 roku wygrywał 3 PŚ i dwa medale MŚ to już nawet te twoje opowieści nie są śmieszne są po prostu żenujące. Smutne, że Mistrz kończy karierę a tacy niedzielni kibice jak Xellos tworzą inną historię na jego temat niż była faktycznie.

  • anonim
    @ Bartt

    Niestety zakończył. Dobrze, że był 2 lata temu w Zakopanem na PŚ - wtedy był w kwalifikacjach i w pierwszym konkursie po pierwszej serii najlepszym z Norwegów. To jeden z tych zawodników, których odejścia nie mogę darować trenerowi MK. Gdyby go tak nie odsunął od kadry, Sigurd mógłby jeszcze skakać. W końcu w sezonie 2007/2008 stał jeszcze na podium konkursu PŚ, a w sezonie 2008/2009 wygrał kilka konkursów PK, był liderem cyklu, dzięki czemu mogliśmy go podziwiać pod Tatrami. Oj, działo się wtedy, działo!

  • Palacz_zwlok stały bywalec

    postawiłbym na Berdahla, podglądał chyba największego fachowca przez tyle lat, więc musi mieć spore umiejętności.

  • Edward bywalec
    następca Miki

    Jeśli jego następcą ma być jego asystent to niestety może powielić ostatnio stosowane metody treningu, a należałoby coś zmienić ...

    Niech Hilde trenuje tak jak trenował, w ciągu 3 najbliższych lat może powalczyć o miejsca na podium PŚ, może nawet KK, nawet Austriacy nie mogą być cały czas na topie.
    Reszta jest zupełnie w lesie i powinna coś zmienić.

    Jacobsen - największy talent w norweskich skokach od bardzo dawna,
    teraz jest bardzo daleko od optymalnej formy, cofnął się w rozwoju,
    ten lot łamany na dwie fazy tragedia ! Coś jak Loitzl przez większość kariery, z tego się tak łatwo nie wychodzi.
    A Anders ma unikalny styl, bardzo lotny, do tego w formie b. wysoko oceniany, gdyby wrócił do swojego skakania mógłby wykosić AUT-ów.

    Evensen - z niego chyba wiele więcej się nie wyciśnie, to "tylko" lotnik, jak Kranjec, czy Koch. Koch jest w czołówce bo trenuje w reprezentacji Austrii.

    BER- też lotnik, trochę już zakurzony, raczej łabędzi śpiew

    Bardal- to zwykły solidny rzemieślnik skoków raczej ubogi w talent, zrobi miejsce innym w kadrze.

    Jakiś czas temu myślałem, ze może dołączyć Fannemel, ale Mika jakoś zaprzestał wyciągania królika z kapelusza.

    Norweskie skoki po Kojonkoskim powinny pozostać za Austrią a przed jeszcze słabszą resztą, chyba, że jakiś cienias zupełnie zmarnuje dorobek Fina co mało prawdopodobne.

  • Bartt stały bywalec
    Pettersen

    A propos Pettersena, to czy on też przypadkiem nie zakończył już kariery? Bo w tym sezonie to w ogóle nigdzie nie skakał, ani w COC, ani FIS Cup, nie było go nawet na mistrzostwa Norwegii..

  • pepeleusz profesor

    A co do Polaków , to może jednak Murańka na 6? Skoro Byrt to dlaczego nie on, tym bardziej że Murańka bardziej lotniczy i zawsze w przeszłości czym większa skocznia tym jego większa przewaga nad Byrtem.Na pewno lepiej pasuje do tego rodzajku skoczni niż Kłusek, M,Kot, Kubacki... Z drugiej strony Murańka nie błyszczy formą i przy niekorzystnych wiatrach może zaliczać bule (ale przy dobrych może być kwalifikacja i walka o 30)

  • ZKuba36 profesor
    Kto na Planicę?

    Nagle zabrakło nam skoczków. Mamy 2 zawodników klasy światowej a w Planicy jest konkurs drużynowy. Chyba nie pozostaje nic innego jak wziąć 4., która wystąpiła w Lahti, choć forma zarówno Żyły jak i Byrta ma lekką tendencję spadkową. Może trening w Polsce spowoduje powrót formy z okresu MP. Ja bym wysłał na mamuta jednak 6 skoczków.
    Moim zdaniem 2. skoczków powinno być wytypowanych z następującej grupy: Hula, Śliż, Bachleda, Kubacki, Murańka, M.Kot, Kłusek.
    Z tej grupy, ja bym zrezygnował z Huli, Śliża i Bachledy bo:
    Hula - nic nie wskazuje na to aby gwałtowny spadek formy został zahamowany. "Spokojne treningi" przed MP nic nie dały.
    Śliż - jest najbardziej nieobliczalnym skoczkiem. Może skoczyć bardzo dobrze ale prawdopodobieństwo takiego skoku (nie skoków) to ok.10%.
    Bachleda - to nie jest skoczek na mamuta. Obecnie dobry na PK.
    Uzasadnienie dla pozostałej 4. Są młodzi, kiedyś trzeba zacząć.
    Kubacki - zbliża się lato, może przypomni sobie jak się skacze;
    Murańka - skoczek o niezwykle słabej psychice ale bardzo dobry stylowo i jeżeli trafi wiatr pod narty to może lecieć i lecieć...
    M.Kot - skoczek dobry raczej na skocznie średnie ale ostatnio w podrzędnych konkursach skakał całkiem dobrze. Może obudzi się.
    Kłusek - najbardziej równo skaczący skoczek młodego pokolenia.
    Te uzasadnienia nie przekonują nawet mnie (!) ale szkoda marnować limity i może to kiedyś zaprocentuje.

  • bozenka92 doświadczony

    Co do naszej reprezentacji powinno być tak, że Kamil ma indywidualnego trenera po odejściu Adama, a reszta z innym. Co do Kruczka to mam mieszane uczucia. Ale i tak główny sęk i problem w tym, aby wzmocnić szkolenie młodzieży... bez tego ani rusz...

  • Talar weteran

    Mika wyciągnął Norwegów z poważnego kryzysu ale potem jakby stracił zapał.. 1 świetny sezon Jacobsena i byłoby na tyle jeśli chodzi o osiągnięcia indywidualne( oczywiście wcześniej sukcesy osiągali Ljokelsoey, Pettersen, Bystoel ale to już odległe czasy)
    Teraz mają świetnych lotników ale Evensen czy Romoren nie są raczej w stanie walczyć o Kryształowa Kulę albo Mistrzostwo Świata..
    Hilde jest od kilku lat w światowej czołówce ale zawsze znajduje się kilku lepszych od niego.. Największy potencjał ma Jacobsen który jednak przechodzi ostatnio lekki kryzys i Mika chyba za bardzo nie wie jak go z niego wyciągnąć..
    Norwegom przyda się trochę świeżości.. na pewno potrzebują zmian a i Mika może w innym kraju znajdzie swój cel i zapał do pracy

  • anonim

    1 kwietnia? To Adama ogłoszą. Albo Mateję. Albo jednego i drugiego naraz :D

  • Maewju stały bywalec

    Na pewno wielka postać skoków narciarskich,chyba największy autorytet jeżeli chodzi o trenowanie.
    Zrobił dla Norwegów wiele dobrego i należy mu się wielki szacun za to !:)

  • Luthor weteran
    @krokodyl

    Tak, Kruczka bronią zwłaszcza wyniki Kubackiego, Huli i Rutkowskiego. Nie wspominając o reszcie kadry poza Stochem.

    Ekspert - Pointner aż takim wybitnym trenerem znowu nie jest. W ich systemie pełni on rolę raczej selekcjonera, od trenowania mają tam innych.

  • Konrad stały bywalec

    pavel

    Człowieku a gdzie ja niby pisałem że Tajner to super trener? No gdzie? Chodzi mi o sytuację Małysza. Tajner pomógł przede Adamowi przede wszystkim w tym że znalazł odpowiedni sztab ludzi(psychologa i fizjologa) którzy mieli znaczący wpływ, nawet większy niż trener w sukcesach Małysza i tyle. Ich zabrakło i się posypało.

  • anonim
    @konrad

    Wyjaśnij mi kolego dlaczego jeśli Tajner byl takim super trener to reszta jego zawodników to było dno?

  • Konrad stały bywalec

    "tylko jak zwykle malkontenci plotą jak o Tajnerze że Małysz sam wyskakał w latach 200-2003 te wszystkie sukcesy a Tajner się woził z nim tylko dziwne że jak przestał się "wozić" Tajner to i sukcesów nie było aż do Lepistoe "

    Bzdura. O słabym sezonie 2003/2004 za Tajnera to już się zapomniało co? Oczywiście to nie jest tak że Tajner nie robił nic ale znaczącymi osobami które płynęły na sukces Małysz byli także fizjolog Żołądź i psycholog Jan Blecharz a to oni zostali zwolnieni prze sezonem 2003/2004.

    Z tym brakiem sukcesów aż do Lepistoe to też trochę przesadziłeś. 1 sezon za Kuttina 2004/2005 był naprawdę ok, 4 wygrane Polaka, ogółem 4 miejsce w Pucharze Świata no ale gromy się posypały na austrackiego trenera posypały bo medali na MŚ nie było.

    Zresztą jestem skłonny stwierdzić że ten obecny sezon jest pod pewnym względem podobny do 1 sezonu za Kuttina. W obu sezonach Polak przegrał miejsce na podium w TCS, zajmie pewnie miejsce poza czołową trójka czyli tak jak za Kuttina. Jedynie teraz ma brąz choć w 2005 na MŚ na małej skoczni do brązu brakowało niewiele.

  • anonim
    Jeden z lepszych, ale słabszy od 2 geniuszy.

    Mianowicie od Lepistoe i Pointnera.

  • Xellos profesor
    ale głupi post niżej

    Tajner przestał się wozić to sukcesy znikły ?

    chyba raczej było tak:

    Tajner przestał się wozić BO sukcesy znikły !

    Gdyby Małysz nadal wygrywał to Tajner nie uciekał by na prezesurkę tylko nadal go trenował. Małysz się posypał a Tajner g...wiedział jak go naprawić i wtedy uciekł na ciepły stołek prezesa.

    Adam Małysz jak się coś sypało to trenował ze Szturcem a nie z pseudo-trenerem organizatorem Tajnerem. Smutne, że Mistrz kończy karierę a tacy niedzielni kibice tworzą inną historię na jego temat niż była faktycznie.

  • anonim
    Jak

    czytam niektóre wynurzenia na tym forum to ze zdziwienia i zaskoczenia spada mi już nie tylko kopara!
    Po pierwsze Mika już o swoim odejściu poinformował w zeszłym roku oraz o tym że będzie teraz pracował dla Finów więc takie bredzenie jak mantrę: Mika do Polski świadczy tylko o tych co pisza takie bzdury!
    Po drugie to opluwanie Kruczka i wyrzucanie go z pracy to też już nawet nie jest śmieszne jak i te "opowieści" jakoby nic nie zrobił z tymi młodymi skoczkami : Kruczka bronią wyniki i drużyny i jego podopiecznych tylko jak zwykle malkontenci plotą jak o Tajnerze że Małysz sam wyskakał w latach 200-2003 te wszystkie sukcesy a Tajner się woził z nim tylko dziwne że jak przestał się "wozić" Tajner to i sukcesów nie było aż do Lepistoe - niestety nie ma wsparcia w Celeju i tam powinna być zmiana i to natychmiast! I jeszcze jedno bzdury o tym że PZN nie chce dać kasy i dlatego nie zatrudni Miki : ludzie wystarczyło posłuchać wypowiedzi Jaśkowiaka w niedzielę w TVP ile dzięki operatywności PZn-u robi się dla skoków i biegów!
    ps a wszystkim ktorzy wyzywają innych od mataczy krętaczyi itd radzę najpierw spojrzeć w lustro bo najśmieszniejsze jest jak matacz-krętacz wyzywa tak innych!

  • anonim
    @ Edward

    Poza wymienionymi przez Ciebie zawodnikami ja pamiętam jeszcze Mortena G. (stał na podium podczas LPK w Oberstdorfie w 2004 r., nie muszę chyba przypominać, za Kim. Niestety, ani razu nie został dopuszczony do PŚ), Daniela F. (do tej pory letniego współrekordzistę Wielkiej Krokwi), Henninga S. (jeden z zawodników zwycięskiej drużyny z Lahti w marcu 2005 r., na kolejne zwycięstwo drużynowe Norwegia czekała prawie 3 lata), że o Sigurdzie P. (dotąd rekordzista skoczni w Oberstdorfie, wspaniały zwycięzca TCS w sezonie 2003/2004) oraz Roarze L. (poczwórny złoty medalista MŚ w Lotach Narciarskich - nikt nie ma takiego wyniku) nie wspomnę. Sporo tych zawodników zostało w dobrej pamięci kibiców, którzy cenią całokształt osiągnięć skoczka, a nie tylko chwilową formę. A i nawet jak skoczek jest w dobrej formie (np. drugie miejsce na MN, dobre wyniki podczas PK) nie oznacza, że wystąpi w imprezie wyższej rangi. O kogo tu chodzi?
    Lepiej niech nie przychodzi do Polski, bo Adama już straciliśmy na kolejne sezony, a szkoda byłoby pogrzebać Kamila.

  • sanna bywalec

    Kojonkoski zamierza teraz uczestniczyć w specjalnym projekcie w Finlandii mającym na celu rozwijać fińskie talenty sportowe. Już chyba jest to postanowione. Był kiedyś news o tym na skijumping.

    Co do naszych skoczków to ani Kuttin ani Lepistoe ani Kruczek jakoś nie rozwinął wyjątkowego talentu oprócz Małysza (mam nadzieję, że takim talentem może być Kamil) więc nie sądzę iż Kojonkoski by wiele nie zdziałał. To jest w dużej mierze kwestia mentalności, działania PZN (Kuttnin często narzekał na organizację wielu spraw) itp.

  • anonim

    Również wydaje mi się że Rosja Kojonkowski musi po 9-ciu sezonach z Norwegami pokazać Światu że jest Fenomenalny i że potrafi z byle jakiej Kadry zrobić Wielką Drużyne ;)

  • Edward bywalec
    BYLI ZA KOREĄ ! :) MIKA CUDOTWÓRCA

    W czasach SLC poziom drużynówek był żenujący,
    Polska jechała Małyszem, bez niego równie dobrze mogłaby przegrać z Kazachami.
    Norwegowie Małysza nie mieli.
    Później poziom drużynówek zaczął się podnosić,
    teraz znowu spada, można spokojnie zrobić medal mając przeciętnych czy słabych skoczków, skaczących nieregularnie/bez formy, oczywiście przy odrobinie szczęścia.

    Jak już kilka osób zauważyło, największy atut Miki - nie patrzy na wyniki, bardziej na potencjał, możliwości, talent.
    Włącza do grupy z którą gość trenuje, potem następny i następny, razem idą do przodu, tych słabszych zastępują nowi, często znikąd ...
    Jest otwarty na innych.
    Ludwigowi Zajcowi do głowy by nie przyszło powoływać niektórych, nawet nie wiedział o ich istnieniu,
    Kojonkoski, jeździł, oglądał, monitorował skoczków nawet z mało znanych szkółek narciarskich (w jednej z nich trenował ... 1 skoczek - i dostał powołanie, nie wiem czy czasem nie był to Jacobsen).
    Dawał szansę wielu, nie każdy miał predyspozycje zagoszczenia na dłużej w kadrze która ciągle rosła w siłę, kto dziś pamięta Mortena A., Mortena S, Kima Roara H. itp

    Masa sukcesów, wręcz niewyobrażalna, doszli na sam szczyt, choć teraz są na nim Austriacy.
    Mika wielokrotnie potrafił przywrócić skoczka do gry (np Ingebrigtsen, Hilde, BER)

    Ostatnio być może rzeczywiście nastąpiło zmęczenie materiału, za długo już pracuje w Norwegii.
    Żałuję jedynie, że nie udało mu się na koniec przywrócić Jacobsena tam gdzie jego miejsce czyli do ścisłej czołówki, ale za to Hilde jest blisko.

    Na kogo stawiacie ?
    Ja na Rosję. Jeśli nie chcą kompromitacji w Soczi to ostatni dzwonek i najlepszy wybór, oczywiście Rosjan, sam chciałbym, żeby odbudował skoki u siebie w Finlandii, materiał skromny ilościowo ale dobry (Ville, Jarko, może z Happonena by też coś było).
    Polska ? Wątpliwe, czeka nas oczywisty spadek zainteresowania sponsorskiego.

  • anonim

    Ironią losu jest to że "Kojon" nie mógł doprowadzić Ahonena do wielkich sukcesów, a po jego odejściu Janne z Nikunenem wygrywał coś niemal sezon w sezon...

  • anonim
    Z trenerami

    to jest tak jak z kochankami. Dlugo sie nie wytrzyma.
    Kojonkoski na trenra Polskiej kadry ? Chyba sobie zartujecie.. Tajner nie mialby kim rzadzic, bo Mika w kasze sobie nie da napluc.

  • Luthor weteran
    @luk

    A czy ktoś przed przyjściem Kojonkoskiego uważał Pettersena czy Romoerena za jakikolwiek talent? Przyszedł i stworzył z nich zawodników zdolnych do wygrywania zawodów PŚ. U nas też pewnie z niejednego zawodnika, którego nie traktujemy poważnie w kontekście talentu nagle zrobiłby skoczka na miarę co najmniej regularnej "30" PŚ. Norweskie skoki przed nim były w kondycji jeszcze gorszej niż nasze (poza Małyszem). Pamiętam jak wielka była radość, gdy Pettersen wygrał pierwszy konkurs pucharowy dla Norwegii po 6 (!) latach (wcześniej ostatni był Kristian Brenden w Zakopanem w 1996 r.). Aczkolwiek dobrze, że już odchodzi, bo trochę się już wypalił w tym kraju. Już od paru lat Norwegowie nie robili wyraźnych postępów. Potrzeba im trochę świeżości.

    Finansowo Mika byłby dla nas drogi, choć gdyby jakiś sponsor pomógł tak jak swego czasu w przypadku Beenhakkera w piłce nożnej, to może i by coś z tego było. Język nie byłby tu chyba problemem. Nasi muszą dobrze kumać niemiecki, w końcu pracowali już i z Kuttinem i Lepistoe. Gorzej jeśli Mika nie mówi w tym języku, ale wtedy niech oni się uczą angielskiego, na złe by im to nie wyszło. ;)

    Tylko, że to wszystko marzenia. Kruczek jako człowiek Tajnera zostaje, a teraz, gdy uwaga mediów nie będzie już tak skupiona na skokach, to może zostać na całe lata, nawet w wypadku jakichś sporych niepowodzeń będzie trwał na tym stanowisku. Niezależny trener jak Kojonkoski nie jest na rękę prezesowi. Cieszy mnie 3. miejsce w Lahti, ale niestety zaciemnia to prawdziwy obraz Kruczka, którego rola ogranicza się tylko do spijania śmietanki. Małysz to zasługa Lepistoe, Żyła Lepistoe i Szturca, a Byrt samego Szturca. Jedynym zawodnikiem Kruczka jest tu Stoch, którego skoki to przede wszystkim zasługa jego wielkiego talentu i przełamania psychicznego. Ma dobry sezon, ale stać go na dużo więcej. Gdzie jest pozostałych siedmiu kadrowiczów Kruczka? Otóż bohatersko walczy o miejsca w "30" w Kontynentalach. Kruczek jest może niezłym materiałem na trenera, ale za wcześnie został tym pierwszym. Puszczono go na zbyt głęboką wodę. Powinien był poterminować jeszcze parę lat u lepszych od siebie. Ta jego metoda prób i błędów niczego dobrego nie przynosi...

  • anonim

    To jedyna nadzieja na poprawę polskich skoków jeżeli PZN po odejściu Adama chce żeby skoki cieszyły się nadal Popularnością nie widzę innego rozwiązania Mika jest Drogi ale jest Fachowcem ... A PZN na pewno na tym by zyskała ... bo jeśli zostanie Łukasz to tylko patrzeć jak Cała Polska przerzuci się na oglądanie KUBICY albo innych ! Bierzcie Go ! Taka okazja już się nie nadarzy !

  • pepeleusz profesor

    Przed przyjściem Kojonkoskiego Norwegia(w składzie Bystoel, Bardal,Ingebrigtsen,Ljokelsoey) przegrała z Koreą Pld na IO w drużynówce w Salt Lake City, co miało wymiar symboliczny.
    Jednak kogo jak kogo , ale skaczącego inaczej niż lotnicy Bardala to Kojonkoski trochę sekował, pomijał w składzie na imprezy, zsyłał do PK(gdzie wygrywanie mu nie pomagało) i do kadry B jakby w niego nie wierząc w konktekście ściśle czołówki.

  • Bartt stały bywalec

    Przed przyjściem Kojonkoskiego Romoeren nie miał żadnego punktu w PŚ mimo iż miał już 21 lat i startował w nim regularnie przez 2 sezony. Ljoekelsoey z 30-40 skoczka świata (który to poziom utrzymywał przez wiele lat) stał się jednym z najlepszych na świecie. Jacobsen trochę ciułał punkty w COC, a tylko go wzięto do drużyny na Letnie GP zaczął skakać wspaniale. Także Bardal, choć długo pomijany, kiedy w końcu na stałę trafił do kadry, osiągnął poziom jakiego nigdy by się po nim nie spodziewano. Pettersen wygrał TCS, Bystoel został mistrzem olimpijskim, Evensen jednym z najlepszych lotników świata. Co ciekawe ŻADEN z tych zawodników nie odnosił wielkich sukcesów w wieku juniorskim, nigdy nie uchodzili za wielkie talenty. A jednak on potrafił zrobić z nich wspaniałych skoczków...

    Oczywiście fajnie by było by ktoś taki został trenerem naszej kadry i poprowadził Stocha do wielkich tryufmów, a Kotów, Miętusów czy Kubackiego w końcu zamieniłby PRZYNAJMNIEJ w skoczków będących w stanie regularnie punktować w PŚ. Ale nawet jeśli by sie to nie udało, to przykład Kojonkoskiego pokazuje, jak wielką rolę odgrywa trener z prawdziwego zdarzenia. Bo talenty to jedno, a umiejętność ich oszlifowania to co innego. Dlatego trzeba jednak szukać kogoś kto naszych młodych zawodników wprowadzi na nowy poziom, pozwoli im przełamać pewną barierę. Mika na pewno byłby kimś takim, ale jeśli nie on, może ktoś inny? Na pewno trzeba szukać, bo Kruczek już pokazał, że pod jego wodzą żaden z naszych nie zrobił postępów...

  • Majeczka początkujący
    :D

    1 kwietnia ( pomijając fakt, iż to urodziny Bjoerna Einara Romoerena ) - Mika stwierdzi, że to taki żarcik na prima aprilis i bd dalej trenował xd

  • anonim

    Dlaczego na wp podają informację, że drużynówka w Lahti była ostatnią w karierze Malysza? Czyżby w Planicy w drużynowym miał nie startować?

  • Emil profesor

    @pepeleusz No z Kukułą przesadziłem. Chociaż 18 nastoletni Anders skakał na pewno nieco lepiej niż Kukuła kiedykolwiek (dwa razy 30 miejsce w COC chociaż w Zakopanem Arturowi też nie wiele brakowało do punktów COC) ale już 19stoletni już niekoniecznie :) Mika w Norwegi pracował z sukcesami ze skoczkami o specyfikacji Mietusów, czyli jak są w niezłej formie to są lotni świetni przy przednich wiatrach, płasko latający. Ciekawe co z naszymi braćmi by osiągnął.

  • pepeleusz profesor
    @Emil

    No 18/19 letni Jacobsen był jednak lepszy od teraźniejszego Kukuły, a 17-latków raczej nie wprowadzał na wyższy poziom.

  • pepeleusz profesor
    @luk

    Co to znaczy talent w Twoim rozumieniu- chyba to że ci co aktualnie dobrze skaczą to maja talent, a co co aktualnie dołują to go nie mają?
    Dzisiaj Zyła to talent a Miętusy beztalencia.Rok temu pewnie byś napisał odwrotnie i wysłał Zyłę na emeryturę.
    A talentów naprawdę mamy wiele, tylko z obrabianiem są pewne problemy. Aczkolwiek taki Kojonkoski to raczej pracuje tylko z ,,dorosłymi". Wyjątkiem w jego kadrach A był młody Lindstroem i za bardzo się nie spełnił.

  • anonim

    MAM PYTANIE; KIEDY BEDZIE KONKURS DRUZYNOWY W PLANICY? BO NA TELEGAZECIE TVP1 PISZE ZE W NIEDZIELE.

  • Emil profesor

    @Luk. Nie zdziwiłbym się gdyby hipotetycznie Mika został trenerem Polaków to by przemeblował zupełnie kadrę i powołał do drużyny załóżmy Mateusza Kojzara i Artuła Kukułę i zrobił z nich skoczków na miare zwycięstw a promowanych Kotów Bachleda i innych by zupełnie dał w odstawkę :) Wiem że wyda się to śmieszne ale często Mika brak do kadry skoczków anonimowych i robił z nich zawodników. A na razie panowie Kukuła, Kojzar, Zniszczoł, już nie mówiąc o Murańce, prezentują wyższy poziom niż Jacobsen w ich wieku :)

  • Luk profesor

    Aha i moim zdaniem lepszym trenerem od Kojonkoskiego jest Lepistoe. Trenował on polską kadrę dwa lata i co? Jedynie Stoch się nieco rozwinął.... na miarę 30 miejsca w generalce. No i oczywiście Małysz zdobył 4 KK i MŚ w Sapporo. A pozostali polscy skoczkowie jak zwykle uciułali wtedy kilka punktów.

  • anonim

    Kojonkoski to dobry kierunek ale on jest za drogi.A wiadomo ze PZN butny na kase jest.Poza tym z paru zawodnikow moglby zrobic solidnych punktujacych w PŚ.Mowie o mlodziezy.Bo ze Stefanka czy Bachledy nic by i tak nie zrobil.
    Przydalby sie w polskiej kadrze trener z porzadna reka trenerska a nie same talenty polskiej mysli szkoleniowej.Tajner i ta jego polskosc i stawiajmy na naszych teza nie sprawdzala sie i nie bedzie sprawdzac.Trzeba wylozyc kase i sprowadzi porzadnego trenera na swiatowym poziomie jesli cos ma byc w tej przyszlosci z dyscyplina.Czesi mogli, Rosja tez a my nie mozemy czy patriotyzm przeszkadza znowu.

    I mam nadzieje ze odwracajac troche temat ze Kruczek w Planicy wystawi mlodych skoczkow zeby sobie poskakali i nabrali doswiadczenia na mamucie.Jesli w kadrze na Planice znajdzie sie Stefanek a zabraknie np Byrta czy innych mlodych to bedzie to skandal.I poza tym moze w koncu wykorzystamy limit tych 6 miejsc.

  • Luk profesor

    Mika Kojonkoski na pewno nie będzie trenował polskich skoczków. PZN na pewno go nie zatrudni. A jakby nawet trenował to co? Nic by to nie dało. Skoczkowie muszą mieć również talent. No chyba że uważacie że talentami są Bachleda, Śliż, Kotowie czy Miętusowie...... no, może jedynie ze Stocha i Żyły Kojonkoski jeszcze więcej by coś wyciągnął.... oczywiście nie wspominam o Adamie Małyszu gdyż on kończy karierę niestety.

  • anonim

    fajnie by było ale jest to mało prawdopodobne aby kojonkowski został trenerem polskich skoczków z wielu powodów, oto one
    1 Bariera językowa ponieważ nie wszyscy nasi skoczkowie znają chociaż angielski czy niemiecki
    2 Bariera finansowa a wiadomo jak teraz jest krucho z kasą
    3 Chęci a raczej ich brak.
    Chciałbym się mylić ale aż takim optymistą to nie jestem.

  • anonim
    Odpowiedzcie, proszę

    Bardzo proszę odpowiedzcie na moje pytanie. Jak ktos oglądał skoki na tvp sport to przy skoku Martina Schmitta w drugiej serii mieliscie jakąś usterkę, jakby kolorowy obraz? Odpowiedzcie proszę !

  • Bongiorno doświadczony
    Mika Kojonkoski

    Kojonkoskiego niestety raczej u nas nie zatrudnią. To jest facet, który się ceni jako specjalista i sam bardzo dobrze wie, że ma robić i jak to robić.
    W związku z powyższym Mika lubi mieć bardzo dużo do powiedzenia, jeśli chodzi o trening i organizację i z tego powodu może być niewygodny dla PZN. Wiadomo jak u nas te związki działają:)

  • Fan_Happonena bywalec

    Napiszę krótko, on jest dla nas potrzebny jak mało kto !
    Pozatym nadal trenerem naszym jest Łukasz ,ale wiem jedno, obojętnie kto zostanie na tym stanowisku nasz sztab szkoleniowy musi zostać powiększony o specjalistów.
    Chłopacy mają głównie problem z psychiką, bo skakać potrafią ,ale czy fiński trener się na to zgodzi ?
    Inaczej kiepsko widzę te przygotowania do Mistrzostw ,Olimpiady, bo niestety już trzeba o tym myśleć.

  • paulka doświadczony

    Mika kończy prace z Norwegami, ale nie zapowiada całkowitego odejścia ze skoków.
    Także , zapraszamy do Polski!
    Jeżeli nie kadra to chociażby jako trener Kamila. Kojonkoski nie raz wypowiadał się o Kamilu w samych superlatywach, zna tego chłopaka więc byłoby super.
    Mam nadzieje, że PZN w końcu się obudzi.

  • kojot83 doświadczony

    Dla mnie Kojonkoski był kims takim dla norweskich skoków jak Małysz dla Polskich-mimo tego że jeden to trener a drugi zawodnik.Przecież Norwegia od czasów Bredesena nie miała żadnego skoczka w czołówce-znalazła się w głębokiej zapaści-a po przyjściu Miki-talenty wyrosły jak grzyby po deszczu-baaaa on te talenty odkrył,a inne doszlifował.Pamiętam jak kiedyś Kojonkoski jeździł z Tajnerem na wakacje-jakoś sie tak skumali-i mówił że jego marzeniem byłoby poprowadzenie Adama Małysza.Nie było mu to dane-a szkoda.W to że mógłby prowadzić Polską kadrę raczej nie wierzę-po prostu jest za drogi-a po odejściu Adama zaczną się ostre cięcia i szukanie oszczędności.

  • Xellos profesor
    powinien przyjść

    do nas :)

    Może Stoch by walczył o KK a reszta prezentowała w końcu jakiś poziom.

  • svale bywalec

    Myślę sobie, że Mika trochę się jednak wypalił. Jego metody już nie były tak skuteczne przez ostatnie 2-3 lata jak na początku. Nie pojawił się drugi Ljoekelsoey. Może Norwegom przyda się trochę świeżego spojrzenia na ich skoki? Osobiście chciałabym, aby to Geir Ole Berdahl był nowym trenerem, bo kontynuowałby dzieło Kojonkoskiego. Pytanie, czy nie za bardzo kopiowałby metod Fina i czy nie przyniosłoby to skutek odwrotny do zamierzonego... Związek chciał, żeby to Norweg trenował kadrę, ale z kolei Kojonkoski popiera Stockla. Nie wiem, czy Austriak nie byłby w tym przypadku lepszy - obecnie austriacki system szkolenia jest zdecydowanie lepszy niż fińska myśl szkoleniowa. Brathena czeka naprawdę trudna decyzja.

    A Kojonkoski może niech sobie odpocznie w Kuopio i zajmie się działalnością na rzecz swojego miasta, jak to zresztą robił :) Czytaj: rada miasta.

  • thomas_2005 bywalec

    Zapraszamy do Polski, tu każdy Twój mały wkład i mały postęp będzie ogromnym w naszej kadrze :D Gwarancja długiej i bardzo wytężonej pracy!

  • Konrad stały bywalec

    Świetny trener. Wyciągnął Norwegów z zapaści, przecież pare razy zajmowali w drużynówce miejsca za nami przed jego przyjściem. Zresztą o jego odejściu przebąkiwano od bodajże 2-3 lat. Może prezes związku bał się go zwalniać bo myślał że mogą nadejść te wcześniejsze fatalne lata? nawet jeśli ostatnie 2 lata są słabsza dla Miki to i tak biją na łeb te fatalne sezony przed jego przyjściem.

    Robi się ciekawie przed nowym sezonem. W katastrofę totalną nie wierzę bo system szkolenia dzięki Kojonkoskiemu procentuje no ale......

  • Emil profesor

    Mika w przeciwieństwie do naszych trenerów nie kompletował kadry na podstawie wyników w sezonie (tzn nie tylko), tylko zdarzało mu się brać do reprezentacji zawodników z nikąd takich jak Pettersen czy Jacobsen którzy byli w kilkunastoosobowym szerokim zapleczu i nagle stawali się super skoczkami. Chociaż Evensen to zawodnik którego talent objawił się bez Miki. Wystąpił w krajówce w Lillehammer nie będąc w kadrze A zajął 2 miejsce w czołowej "10" i został na stałe.

  • svale bywalec

    To Romoeren będzie miał ciekawe 30. urodziny, skoro nazwisko nowego trenera ogłoszą 1 kwietnia.

    Tak czy inaczej - pozostaje powiedzieć tylko: kiitos Mika!
    Gdyby nie on, to nie byłoby ani Ljoekelsoeya i jego 10 medali (łącznie z drużynowymi), Pettersena i jego wygranej w TCS, Bystoela i złota w Turynie na ZIO, Jacobsena i jego walki z Adamem o Kryształową Kulę, Bardal ani Romoeren nie skakaliby na obecnym poziomie (choć obaj zaliczają spadek formy), nie pojawiliby się Hilde ani Evensen... Można tak wymieniać.
    Mika zmienił trochę myśl szkoleniową w Norwegii, ale czy na trwałe - to się okaże. Odwalił kawał świetnej roboty i chociaż ostatnie 2 lata były naprawdę chude w porównaniu do poprzednich, to nie można umniejszać mu zasług dla norweskich skoków.

  • szczur początkujący
    Zaraz, jaki termin?

    To niezłe będą jaja tego pierwszego dnia kwietnia...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl