PŚ Pań w Trondheim: Sarah Hendrickson triumfuje

Stiger, Marjusz

Ja również nie miałbym nic przeciwko. Dzisiaj oboje pokazali, że złote medale MŚ nie były bezpodstawne i oboje są w wyśmienitej formie. Mam nadzieję, że przyszły sezon przywitają równie wyśmienicie, czego kwintesencją będą Igrzyska w Soczi... Ajć, zapędziłem się :)

Mnie tam jak najbardziej odpowiada zamiana na czele Schlieriego i Takanashi na Stocha i Hendrickson. Nie obraziłbym się gdyby przyszły sezon należał do nich :D Choć do Sary bez h na końcu nic nie mam, jednak wolę tę z h.

pietrek94

Ciężko się z Tobą nie zgodzić, jednak drugi skok Takanashi, który był krótszy od pierwszego, był również kiepsko wylądowany. Sarah skoczyła metr dalej i wykończyła skok ładnym telemarkiem, więc można tu mówić o zasłużonej wygranej. Zdominowanie to jednak faktycznie za duże określenie :)

Hendrickson ma takie same przygody z formą jak Stoch: Przez większą część sezonu było dobrze, ale często ktoś z nią wygrywał (czyt. Takanashi ;P), a od Mistrzostw Świata ma najlepszą formę ze wszystkich.
No i szkoda, że Takanashi tak brzydko ląduje. Rzeczywiście, trener powinien jej obniżyć belkę, mimo tego, że kiedyś był taki konkurs kiedy z obniżaniem przesadził.

Hendrickson zdecydowanie dzisiaj ponad resztą, ale to nie ona była bohaterką dnia, bo była nią Qi Liu, szkoda, że tak słabo wylądowała, bo byłaby nawet 5-ta :). Świetny występ naprawdę :).