Maciej Kot: "Skoki przestały mnie cieszyć"

  • 2013-03-16 02:26

Maciej Kot był dziś jednym z naszych reprezentantów, który nie miał powodów do radości. Zakopiańczyk zajął ostatecznie 24. lokatę. W nieco lepszym nastroju był za to Dawid Kubacki, który uplasował się na 17. pozycji.

"Nie do końca jestem zadowolony z konkursu, bo ten pierwszy skok nie wyszedł tak, jakbym chciał. Wyszedłem z progu trochę za późno i przez to mnie tak fajnie nie nakręciło i nie chciało odlecieć. Drugi skok był już jednak przyzwoity, więc myślę, iż ogólnie konkurs na plus, chociaż tego pierwszego skoku szkoda" - mówił Dawid Kubacki.

"Ten pierwszy skok nie był aż taki fajny jak na treningach. Nie ma jakiegoś większego problemu, jeśli chodzi o różnicę między skokami treningowymi, a konkursowymi, a nad tym spóźnianiem będzie trzeba zapanować. Do Oslo dużo czasu nie zostało, więc pasuje się, już zacząć na te zawody cieszyć" - dodał Kubacki.

"Oba moje skoki nie były zbyt dobre, chociaż w pierwszej serii udało się chociaż odlecieć i to 13. miejsce na półmetku nie było takie złe. W drugiej serii wszyscy jednak skakali dobrze, a ten mój drugi skok nie był zbyt dobry, nic się z tego nie udało zrobić" - opowiadał Maciej Kot.

"Wiem, że mój problem leży w dojeździe, ale niestety nie wiem co dokładnie jest nie tak. Nie mamy pomysłu jak dojechać do progu, abym mógł się dobrze odbić. To wszystko powoduje, że skoki przestały mnie cieszyć i zamiast być coraz lepiej to nie robię postępów" - zakończył z przygnębieniem nasz reprezentant.

Korespondencja z Trondheim, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16936) komentarze: (168)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    lili

    Uspokój się człowieku. Każdy napisał to co myśli o jego zachowaniu. Jesteśmy kibicami i mamy prawo do oceny. Nikt go tu nie obraża tylko piszemy swoje wnioski. Twój komentarz jest dziwny bo na poziomie rasowego Gimbusa. Pomóc może sobie sam Maciek a nie my jemu. Zauważ czemu teraz sympatia kibiców do niego troche zmalała, niż była przed jego "machaniami". Dlaczego Piotrka Żyłę wszyscy lubią, albo Kamila Stocha lub Adama Małysza? Bo tam treść była adekwatna do formy. Jak Maciek wróci do wcześniejszego zachowania to znowu będzie miał dużą sympatię.

  • antolek początkujący
    frustracja Kota...

    Widzę, że sporo Was zauważyło to co i ja uważałem za nazbyt widoczne, a przy tym niezbyt zdrowe, w zachowaniu Kota. Przerost formy nad treścią, chciałby już być lepszy od Stocha, a już zaczyna przegrywać z Żyłą. Tylko mu pozostała zawziętość i złość, które się rodzą z zawiści. Powinien bardziej przyłożyć się do pracy nad sobą, bo wbrew wszystkiemu, skłonny mu jestem wróżyć dobrą przyszłość, ma zadatki na dobrego skoczka, ale jest narwańcem... Swoją drgą, nie wiem dlaczego, ale tak podskurnie, to współczuję jego dziewczynom...

  • anonim
    dgssd@op.pl

    Tu chodzi o to że gdzies w co najmniej 3/4 skoków, w trakcie odjazdu Kot musi powymachywać rękoma i pokazać jka on to jest niezadowolony. I potem ta mina obrażonego na cały świat.
    Tak samo po złym skoku reguje Gregor, co mnie tez złosci aczkolwiek on jednak dużo wygrał to moze być niezadowolony gdy wypada z 10-tki. Ale Kot jeszcze nic nie wybrał i raczej powinien byc zadowolony jak jest w 15-tce. TGym bardziej ze sam twierdzi ze słabi mu idzie.

  • anonim
    Macie rację koledzy odnośnie do Maćka Kota

    Mnie też strasznie irytuje to jego wysokie mniemanie o sobie nie poparte niczym. Po każdym skoku jest niezadowolony jakby należał do ścisłej 5 najlepszych albo był mistrzem świata. To jest żenujące i ja tracę do niego powoli sympatię bo on zachowuje się jak dziecko rozpieszczone. Ma najlepszy sezon w karierze i narzeka cały czas. Stoch go bije na głowę jak narazie a mimo nieudanych skoków nie narzeka tak jak Maciek. Na jakiej podstawie Kot jest nawet niezadowolony jak zajmuje miejsca w 15stce? Przecież w klasyfikacji jest 17 więc czego on chce. To, że zajął kilka razy miejsca w 10 nie oznacza, że mu się ono tam należy na stałe. Ja rozumiem nie mieć kompleksów, pokory itd, ale na Boga on ma chyba coś nie tak z głową. Jak słucham jego wywiadów to tak jakby stary dziadek na łożu śmierci się wypowiadał. Stoch w tym sezonie miał dużo więcej pecha bo mógł zajmować wyższe miejsca w niektorych konkursach a jednak się tak nie dąsa. I tu jest odpowiedź dlaczego wszyscy lubimy Piotrka Żyłę, bo on realnie ocenia swoje skoki jak dobre to dobre jak złe to złe w odniesieniu do jego umiejętności. Nie ma wygórowanego ego, że jest mistrzem itd. Prawdziwie się cieszy jak jest dobrze. Sory, że to piszę bo pewnie sporo z Was się ze mną nie zgodzi, ale ja mam takie odczucia już od jakiegoś czasu. Chyba dla Kota sodówka uderzyła do głowy. Lubiłem go ale teraz moja sympatia do niego zmalała. Przypomina mi on Juriego Tepesa z poprzednich sezonów też machał łapami cały czas jakby na podium generalki był, a teraz spokorniał smyk.

  • anonim
    Macie rację koledzy odnośnie do Maćka Kota

    Mnie też strasznie irytuje to jego wysokie mniemanie o sobie nie poparte niczym. Po każdym skoku jest niezadowolony jakby należał do ścisłej 5 najlepszych albo był mistrzem świata. To jest żenujące i ja tracę do niego powoli sympatię bo on zachowuje się jak dziecko rozpieszczone. Ma najlepszy sezon w karierze i narzeka cały czas. Stoch go bije na głowę jak narazie a mimo nieudanych skoków nie narzeka tak jak Maciek. Na jakiej podstawie Kot jest nawet niezadowolony jak zajmuje miejsca w 15stce? Przecież w klasyfikacji jest 17 więc czego on chce. To, że zajął kilka razy miejsca w 10 nie oznacza, że mu się ono tam należy na stałe. Ja rozumiem nie mieć kompleksów, pokory itd, ale na Boga on ma chyba coś nie tak z głową. Jak słucham jego wywiadów to tak jakby stary dziadek na łożu śmierci się wypowiadał. Stoch w tym sezonie miał dużo więcej pecha bo mógł zajmować wyższe miejsca w niektorych konkursach a jednak się tak nie dąsa. I tu jest odpowiedź dlaczego wszyscy lubimy Piotrka Żyłę, bo on realnie ocenia swoje skoki jak dobre to dobre jak złe to złe w odniesieniu do jego umiejętności. Nie ma wygórowanego ego, że jest mistrzem itd. Prawdziwie się cieszy jak jest dobrze. Sory, że to piszę bo pewnie sporo z Was się ze mną nie zgodzi, ale ja mam takie odczucia już od jakiegoś czasu. Chyba dla Kota sodówka uderzyła do głowy. Lubiłem go ale teraz moja sympatia do niego zmalała. Przypomina mi on Juriego Tepesa z poprzednich sezonów też machał łapami cały czas jakby na podium generalki był, a teraz spokorniał smyk.

  • mnichqt bywalec
    @korus

    Skacza fatalnie, poniewaz jest to 1 raz i organizatorzy nie potrafia dobrac odpowiedniej belki, z kazdym nastepnym skokiem beda sie poprawiac wedlug mnie. Kombinatorzy wczoraj w Oslo skakali podajze z 24 belki w o wiele lepszych warunkach, tylko 6 wiecej dla pan w gorszych warunkach to gruba przesada. Na MS w takich samych warunkach skakali z 10 wyzej w Mixie.

  • anonim

    Pan gwiazda pomyslal ze bedzie nie wiadomo kim, troche pokory.
    I tak to ze zdobyl ponad 300 punktow to patrzac na jego mozliwosci jest olbrzymim sukcesem.
    @Tim
    No wlasnie to 380 punktow to jego olbrzymi sukces! I on powinien sie z tego cieszyc a nie smucic.Ale jakby mial talent na wygrywanie to nie martwcie sie dawno juz powinien stanac na podium.Czym sie Kot moze pochwalic to tym ze bil wszelkie rekordy bez zdobyczy punktowej i dopiero laskawie po 4 latach wozenia zaczal punktowac.I on juz mysli ze jest nie wiadomo kim.Nie moze sie tak zachowywac.To co pokazuje obecnie to jest maksimum jego umiejetnosci a jego5-te miejsca byly olbrzymim sukcesem ktorych nie latwo bedzie mu juz powtorzyc.Ale ja nie mowie ze Kot nie stanie na podium, moze bedzie drugim Takeuchim i czasem na podium stanie, ale dominowac i wygrywac w Pucharze Swiata napewno nie bedziie.Poza tym siedzicie i narzekacie.Wiosna idzie, na pole wyjdzcie i ochloncie.

  • Tim doświadczony
    dejw

    Wiesz co mi się wydaje,że psycholog mu chyba doradził by rozliczać się ze swojego zadania po każdym konkursie.W Przeglądzie sportowym,w krótkiej wypowiedzi wspominał,że został tego nauczony...
    Ale trochę przesadza to prawda...

  • dejw profesor

    Maciek przesadza. I to grubo przesadza. Stwierdzenie: "skoki przestały mnie cieszyć" po jednym słabszym konkursie zakrawa po prostu na kpinę.
    Ja rozumiem, że jest ambitny, że chce robić stałe postępy, że jest wybitnym profesjonalistą. Ale to jest po prostu taki sport, że nie zawsze wszystko może wyjść, że nie wszystko musi grać jak w zegarku. Są lepsze i gorsze momenty. Maciek sprawia wrażenie jakby tego nie rozumiał...
    Czasem po prostu nie wyjdzie i tyle. Nie ma co się pastwić nad sobą i pluć sobie w brodę, rozpamiętywać to co było złe, bo z takim myśleniem to wiele się nie osiągnie.

    Mam nadzieję, że to podejście Maćka się wkrótce zmieni.
    No i oczywiście życzę jak najlepszego startu w Oslo, oby tam miał już dużo powodów do radości (bądź nawet nieśmiałego uśmiechu) ;)

  • Pitrasek stały bywalec

    Lista startowa do treningów i kwalifikacji w Oslo: http://www.fis-ski.com/pdf/2013/JP/3867/2013JP3867SLQ.pdf

    63 zawodników na starcie. Nie ma Bjoerna Einara Romoerena. Nie ma Fannemela jest Sorsell oraz pojawili się Amerykanie - Frenette i Johnson. Z Czechów pojawił się Hajek, a nie ma Jandy. Chyba tyle:)

  • anonim

    Maciej Kot to polski Tom Hilde. Czytając czasem stronę Toma, odnoszę wrażenie, że obaj mają zbyt wygórowaną ambicję i podobne teksty ale to nie zmienia faktu, że obu lubię i życzę sukcesów:) Tylko naprawdę powinni się skonsultować z psychologiem albo zrobić sobie rok przerwy, jak Jacobsen.

  • Tim doświadczony
    kibic

    Absolutnie się z tobą nie zgadzam.Kot to potencjał na naprawdę wielkie skakanie.Swoimi skokami przypomina mi Koflera.A 17 miejsce z 380 punktami w wieku 21 lat mówią same za siebie.Sam Lepistoe uważa , że to wielki talent.Musi popracować nad lepszym kątem wybicia.Poza tym skoki to taka dyscyplina,że jak jakiś element skoku zaskoczy stajesz się skoczkiem czołówki światowej...
    Kot absolutnie ma potencjał na wygrane PŚ.Stoch w jego wieku nie zdobywał tyle punktów.Ale jeszcze większy talent ma Kubacki ze względu na jego mocne wybicie...

  • starysceptyk doświadczony

    Xellos
    Na temat medialnego sprzedawania syna, nie chcę się wypowiadać, dostałbym bana. Żeby Kotowie jeszcze tego nie żałowali. Ja nigdy bym publicznie, w TV, nie krytykował członków mojej rodziny.
    Problemy Kota są banalnie typowe dla wszystkich ludzi, że coś nie wychodzi, że nie jest jak bym chciał, że się zawiodłem czy rozczarowałem. Nic takiego o czym należało by mówić. A Maciek kłapie gębą i daje pożywkę dla hien na tej stronie by go krytykować, wyśmiewać czy dawać tzw dobre rady z pozycji moralnej wyższości.
    Nie uważam że do psychologa chodzą tylko wariaci. Ale ja bym się tym nie chwalił.

  • anonim
    @kibic

    @kibic - Tobie się chyba w głowie pomieszało... Kot ma 21 lat (!) on jeszcze nie ma objawienia formy i tyle, ale skreślać go na starcie? To trzeba mieć na prawdę nie po kolei w głowie...
    Tym komentarzem zachowałeś się trochę jak sezonowiec który śledzi skoki od czasu do czasu.

    W każdym razie Kot ma się wziąć w garść a nie teksty typu "skoki przestały mnie cieszyć" sukcesy nie przychodzą tak szybko, ja gdybym miał tą szansę co on - skorzystałbym z niej w każdej możliwości.

  • anonim

    Kot nie jest zawodnikiem na wygrywanie.
    On jest takim solidnym sredniakiem na punkty a na wygrywanie nie jest i nie bedzie.Wiec powinien opanowac emocje i nabrac pokory.Moze kiedys uda mu sie przy jakiejs loterii powtorzyc wyczyn Hlavy czy Takeuchiego ale nic wiecej nie zdobedzie.Niektorzy musza sie urodzic z talentem a Kot az takiego nie ma.Z reszta Kotowi wiele brakuje do Slowencow i Niemcow a miedzy Austriakami i Norwegami jest przepasc.Dlatego trzeba sie pogodzic z tymi miejscami i tyle bo niczego dobrego to nie prowadzi, do depresji moze prowadzic jedynie..

  • Summer początkujący
    Pitrasek

    Prawdopodobnie nie zobaczymy Romoerena, niestety. Z tego co widzę wystawieni są Bardal, Velta, Stjernen, Hilde, Jacobsen, Soresell i Roensen.
    Może się kopsnie do Planicy, ale nie sądzę, więc pewnie zacznie się pojawiać w LGP, przynajmniej taki plan był w styczniu.

  • anonim
    dużo myślenia, mało luzu

    Maćka to dobrze podsumował jego ojciec. Zamiast cieszyć się z, w miarę poprawnego pierwszego skoku i spróbować poprawić się jeszcze w drugim, to przeżywa ten pierwszy jak mrówka okres. ŻYJE JESZCZE PIERWSZYM , gdy przychodzi już start do drugiego. Lepiej jakby se w międzyczasie golnął literatkę.

  • anonim

    Kot kilka lat skakał sobie na dość słabym poziomie. W ubiegłym roku pojawiły się upragnione, pierwsze punkty - co wielu wprawiało niemal w osłupienie, bo wróżyli mu dożywotnią karierę "bezpunktowca". W tym sezonie pęknie pewnie liczba 400, co już robi umiarkowane wrażenie. Postęp jest duży, a apetyt rośnie w miarę jedzenie, to jasne. Problem chyba jednak polega na tym, że Kot zaczyna mieć apetyt niekontrolowany, a "papu" nie ma... To budzi złość i frustrację. Rozumiem i nie rozumiem go jednocześnie. Zastanawiam się co by się działo, gdyby kilka razy osiągnął pudło PŚ lub nawet wygrał pojedynczy konkurs, by w kolejnych zawodach wypaść z 30-tki. Uciekłby do Afryki jęczeć wśród małp? Ambicja jest ważna i ja ją bardzo cenię, ile lat oglądaliśmy wypowiedzi naszych gwiazd typu Bachleda, Hula, które notorycznie były takie same - jest jakiś punkt, jest dobrze. Nie ważne, że ten "jakiś punkt" pojawia się efemerycznie od lat, nie ważne, że nie ma postępów, ważne, że od czasu do czasu "jakiś punkt" wzbogaca w sumie nędzne konto. Tylko, że przesadną ambicją można sobie wyrządzić wiele szkód, zupełnie niepotrzebnie. Przerabiał to Stoch, który przecież równie dobrze mógł zwojować świat kilka lat temu. Kot też z tego wyrośnie.

  • EmiI profesor

    @haze23 No Hula nam zawalił drużynówkę. Byrt był Celeja (naprawiany w grudniu przez Szturca) Żyła-Szturca a Małysz Lepistoe. Takie są fakty z końcówki 2011 r. To że teraz jest skrajnie inaczej nie znaczy że wtedy było inaczej. Teraźniejszość nie zamazuje przeszłości chyba że żyjemy w ustroju totalitarnym...

  • EmiI profesor

    @Pytajnik Ale faktem jest że Niemcy nie zdobyli żadnego indywidualnego medalu na ważnej imprezie od 2009 r a jeszcze wcześniejszy indywidualny medal Niemca to...srebro Hannawalda w SLC. W drużynie medal zdobyli i każdą imprezę od kiedy Schuster jest trenerem kończyli z medalem (za Rohweina dwa razy bez medalu z rzędu) tutaj nie mam zamiaru porównywać Schustera do Kruczka ale to jest dobry trener. Czy lepszy od dzisiejszego Kruczka oceniać nie będę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl