Kamil Stoch: "Jest mi trochę przykro"

  • 2013-10-03 19:58

Kamil Stoch w niezbyt dobrym nastroju będzie wracał do kraju. Mistrz Świata z Predazzo zajął dziś ostatnie, pięćdziesiąte miejsce.

"Ten konkurs nie był dla mnie udany, był wręcz zły, ale tak bywa, taki jest sport. Pewnych rzeczy się nie da przeskoczyć, nawet w skokach. Jestem teraz w trochę gorszej dyspozycji, nie ukrywam, że jest mi trochę przykro. Lubię ten obiekt, atmosferę w Klingenthal, na skocznię przychodzi zawsze wielu widzów i miło jest tutaj skakać, a ja muszę drugą serię oglądać z dołu w roli kibica" - mówił Kamil Stoch.

"Mój skok był jak najbardziej zepsuty, oddawałem tutaj już lepsze skoki, chociażby wczoraj. Zupełnie mi on nie wyszedł, nogi nie zapracowały na progu, a warunki także nie pomogły i wyszło jak wyszło" - przyznaje nasz reprezentant.

"Ten sezon letni mogę ocenić jako w miarę udany, niektórych celów nie udało mi się zrealizować, ale tak bywa, nie z takich dołków wychodziłem" - dodał skoczek z Zębu.

"Teraz mamy na szczęście trochę czasu, aby przygotować się do zimy, bo to zima jest najważniejsza i to wówczas są najistotniejsze konkursy" - zakończył z optymizmem Stoch.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8450) komentarze: (79)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tim doświadczony
    Peter

    Nawet w trudnych sezonach dla Małysza jakoś zawsze dziwnie byłem pewien, że powróci do ścisłej czołówki, bo w szerokiej to był zawsze...Na tym polega chyba w sporcie przejście wielkimi literami do historii przez zawodnika. Regularność dobrych skoków to była wizytówka Małysza. A po takim pięknym zakończeniu w Planicy przez Małysza, to jestem pewien, że tak go zapamiętaliśmy.
    Pamiętacie, że razem z Małyszem kończył karierę Peterka..., który ostatni sezon przeskakał w PK?

  • anonim
    Tim

    O wreszcie ktoś mądrze piszę.Nie każdy kończy karierę na szczycie wiec nie można gdybać co by było.Wielkie gwiazdy jak Goldi czy Hanawald i Shmith nie potrafili wrócić do czołówki choc się starają nie zawsze to im wychodzi.Ahonen wraca do czołówki choć nie wiadomo jak sobie poradzi zimą.

  • Tim doświadczony
    Emil

    Moim zdaniem podobną formę do Małysza w Turynie prezentowało co najmniej 10 zawodników...Mógł stanąć na podium, ale równie dobrze nie...Ale gdyby dywagować w taki sposób to można się zastanawiać nad każdym konkursem...i każdym miejscem...
    W sporcie są również okresy bezkrólewia, bo jednostki, które mocno się zaznaczyły w historii danej dyscypliny nie mogą się pozbierać z różnych powodów. Sport na tym polega...

  • anonim
    Major_Kuprich

    Ale Małysz w wieku 23 lat miał już 3 zwycięstwa był w 10 pucharu świata.Stawał na podium turnieju czterech skoczni chodzi mi o konkurs indywidualny.nie można porównywać Stocha do Małysza.To tak jak Polskę porównać do Czech.Stoch na pierwsze zwycięstwo czekał aż 7 sezonów ,a Małysz tylko 1.Stoch powoli idzie na szczyt.Nie spieszy się.Nie zdziwię się jak zdobędzie kule kryształową w wieku 30 lat.Małysz już jako junior wygrywał,a Stoch zdobywał swoje pierwsze punkty.Owszem bywał w pierwszej 10 pucharu świata,ale to tylko indiwualnych konkursach.Dopiero gdy miał 23 lata zdobył swoje pierwsze zwycięstwo.

  • Tim doświadczony
    Luthor

    Tak naprawdę, to poza Schlirenzauerem każdy zawodnik ma chwile słabości...To jest wpisane w ten sport...Dużo czynników wpływa, że skoczek w obecnej chwili skacze wybitnie. Głupia zmiana regulaminu typu waga zawodnika, długość nart wymusza na zawodniku skorygowania sylwetki w locie i kątu wybicia. Dochodzą do tego warunki atmosferyczne, które mogą zniweczyć formę najlepiej przygotowanego zawodnika.Mimo wszystko Małysz miał dużo szczęścia, że nie skończył ze skokami w sezonie 1998/1999.
    Do dyskusji akademickiej można wnieść aspekt formy Małysza po sezonie 2003/04 w kontekście limitu wagi.

  • EmiI profesor
    @Tim

    Bystoel był w formie ale gdyby nie błędy Kuttina, to złoto mogłoby być spokojnie do zdobycia. To był okres bezkrólewia w skokach. Janda i Ahonen stracili formę i było kilkunastu skoczków na bardzo wyrównanym poziomie i Adam właściwie mimo że bez formy ciągle był blisko czuba.

  • Tim doświadczony
    Emil

    W Turynie rzeczywiście Bystoel wydaje się być niezasłużonym mistrzem olimpijskim w przekroju całego sezonu zimowego, ale raczej miał formę w konkursach olimpijskich i włoskie skocznie mu pasowały, co pokazał trzecim miejscem na dużej skoczni.

    Małysz w tamtym okresie nie był w formie, co sam przyznawał w wywiadach. Moim zdaniem nawet na normalnej skoczni w uczciwych warunkach nie był w formie na podium.

    Jedyne co stracił w przekroju całej kariery to złoto MŚ na dużej skoczni w Sapporo. Bił rywali na treningach równie mocno jak na normalnej skoczni, ale rywalom lepiej powiało w końcówce konkursu. Taki Olli i Ljoekelsoy na pewno nie był lepszy od w Małysza w tam tym okresie, co potwierdziły konkursy PŚ. No i stracił brąz MŚ w lotach na rzecz Jacobsena w 2010 roku.

  • Major_Kuprich profesor
    Porównanie

    Małysz w wieku 23 lat
    sezon 2000/2001
    Stoch w wieku 23 lat
    sezon 2010/2011
    Obydwaj eksplodowali formą w tym samym wieku, ale z różnym skutkiem...

  • anonim
    :)

    Nie gdybajmy Małysz nie mógł mieć wszystkiego.To takie gdybanie.Eh stracone sezony,ale tam te sezony też były dobre.Pamiętajmy,że zdobył 3 kule kryształowe z rzędu.Oczywiście zawsze była szansa na medal,ale cóż.Też kilka razy prowadził po pierwszej serii,ale też tego nie wykorzystał.Była szansa w Oberstdorfie tam był 3 po pierwszej Seri i była szansa na medal,ale spadł na 6.Tak możemy pisać .I w cale nie były stracone sezony z Kutinem.W końcu dobrze wypadliśmy drużynowo na olimpiadzie.

  • EmiI profesor
    @Luthor

    Najbardziej szkoda Turynu i konkursu na normalnej skoczni. Dla Małysza w formie to mogłoby być najłatwiejsze złoto w historii. Ba, gdyby miał trochę więcej szczęścia to nawet w tej formie mógł zdobyć to złoto. Ale czasu nie cofniemy. Moim zdaniem nawet w ostatnim sezonie Małysza było stać na 5-6 wygranych ale co zawiodło, czy nogi po bardzo dalekich skokach treningowych, czy głowa ("za bardzo chciał") nie wiem. Co do Stocha to ciężko mówić o jakiś zmarnowanych szansach. No mógł wygrać w Innsbrucku, ale nawet gdyby oddał perfekcyjny skok w tych warunkach na 1 miejsce szans nie było. Na normalnej skoczni też mógłby być medal i tutaj kolejna szansa, ale na pewno nie było tych niewykorzystanych szans duźo.

  • Glon doświadczony
    @Luthor

    Największym błędem Włodarczyka było zwolnienie Blecharza i Żołądzia. To był super team, ale zwolniono ich w ramach oszczędności. ba, nie wypłacono nagród za medale Małysza w Predazzo.

  • Luthor weteran
    @Emil

    Też się zgadzam, że Małysz choć był wybitnym zawodnikiem, to i tak jego potencjał nie został do końca wykorzystany. Najbardziej szkoda tych straconych lat z Kuttinem, kiedy to wciąż był w świetnym wieku jak na skoczka, seryjnie wygrywał kwalifikacje i treningi, widać było drzemiący w nim ogromny potencjał, ale w konkursach się spalał. No i na pewno za stracony należy uznać drugi sezon z Lepistoe i w konsekwencji kolejny po wyrzuceniu Fina i zatrudnieniu Kruczka. W sumie cztery stracone dla Małysza sezony w XXI w. (2004/05, 2005/06, 2007/08, 2008/09). To bardzo dużo jak na skoczka takiego formatu. Co mógł osiągnąć, gdyby wszystko poszło dobrze? Myślę, że dziś Schlierenzauer miałby w takiej sytuacji jeszcze jeden cel - dogonić pucharowy rekord ok. 60 zwycięstw Adama Małysza, a może i także rekord 5-6 MŚ Polaka. Ale tego jak mogło być już się nigdy nie dowiemy. Możemy tylko gdybać.

  • anonim
    EmiI

    Jeśli chodzi o Małysza to był wykorzystany na maksa.Nie można mieć wszystkiego.Miał długą karierę.Małysz to był światowy zawodnik. Oczywiście miał przegrane sezony,ale widać tak życie mu napisało.Kiedy skacze Adam Małysz nasuwa się tylko jedno słowo niesamowite! To ktoś Go nam zesłał tak jak Papieża

  • EmiI profesor

    Małysz był fenomenem moim zdaniem nie do końca wykorzystanym. Stoch takim zawodnikiem nie jest. Instynkt zwycięzcy to jest wygrywanie wtedy kiedy wydaje się że jest średnio, a nie wtedy kiedy jest super i się dokłada rywalom na treningach po 5 metrów. Dla mnie takim rasowym zwycięzcą wśród skoczków był Ammann, i może być Wellinger (popatrzcie na jego skoki treningowe i latem i zimą a potem na konkurs)

  • anonim
    :)

    Stoch instynkt zwycięscy ciekawe co jeszcze wymyślicie.Naprawdę nie ma co porównywać Małysza ze Stochem to nie jest tak hop do przodu.Małysz już w tym wieku miał wszystko,a Stoch co ma ? mistrza świata i 3 miejsce. Stoch to będzie raczej dobry zawodnik,ale nie ma co ukrywać,ze do lidera skoków to mu jeszcze brakuje. Do zwycięstwa również mu brakuje.Miał sporo nieudanych konkursów.Mam przypomnieć? Konkurs Innsbruck w sezonie 2011-2012 prowadził po pierwszej Seri,ale cóż zajął ostatecznie 9 miejsce,ale żeby by było miło na dużej skoczni na MŚ sobie dobrze poradził,ale na małej już słabo.

  • EmiI profesor
    @piotr186

    Co znaczy instynkt zwycięzcy? Dla mnie instynkt zwycięzcy ma ktoś kto co w zawodach skacze wyraźnie lepiej niż w treningach, co potrafi zaskoczyć z niczego i wygrać konkurs. Małysz był w formie na wygranie z 55 konkursów PŚ. Ale często przegrywał konkursy, ba nawet lądował poza "10" konkursów, po wygraniu wszystkich serii treningowych i kwalifikacji. Małysz był świetnym skoczkiem, odpornym psychicznie, technicznie doskonałym, ale na pewno nie miał więcej instynktu "killera" jak Stoch.

  • piotr186n doświadczony
    Tim

    Nie ma co biadolić to tylko (jednorazowa) wpadka Stocha. Ale fakty są takie że Stoch nie jest Małyszem i nie am jego instynktu mistrza. Tego instynktu zwycięscy. Dobrze ze mamy cała gamę świetnych zawodników to zawsze któryś zajmie wysoką lokatę w zastępstwie Kamila Stocha.

    Myślę ze nie am co płakać po wczorajszym konkursie, Był i jest zupełnie nie miarodajny, niestety ale nic (albo niewiele) nie wiemy o formie poszczególnych skoczków. Duzą zagadka przed początkiem zimy.


    Ale tez nie chodzi oto żeby miażdżyć rywali na starcie sezonu zimowego. Forma (ta najwyższa) ma przyjść na Igrzyska.

  • anonim
    MSad_ i Ci co sie czepiają

    Ej ,ale co wy się tak czepiacie.Po pierwsze zajmując 50 miejsce nie ma znaczenia czy będziesz 34 i tak nie będziesz miał punktów.To po co tak piszecie,ze Małysz się ratował,a co to ma wspólnego ze skokiem Kamila.Kamil się nie ratował,nie zdobył żadnego punktu.Po prostu wymiękł i tyle.A co do Adama to jest inna liga On skakał w innych warunkach bez tych punktów.Najgorsze miejsce to jest 4 bo wtedy wiadomo,ze będziesz. blisko podium.Tylko Kamil nie martw się co będzie rób swoje.

  • Tim doświadczony
    do forumowiczów

    Małysz miał poważnego doła w sezonie 2007/08 kolejno 40, 46 miejsce w Predazzo i 36 w Czechach i to w zimie! Dlatego proponuje oceniać skoczków po ich potencjale, który Kamil niewątpliwie udowodnił, a nie od razu mówić, że cienias i do niczego się nie nadaje.
    Taki Morgenstern to nie miałby u nas życia, mimo że jest mistrzem olimpijskim i świata...

  • Tim doświadczony

    Kamil Stoch udowodnił swoją klasę już dużo dużo wcześniej...A rozbijanie na czynniki pierwsze jego niepowodzeń jest nieporozumieniem...Taki Ammann w naszym kraju nie dotarłby do Olimpiady bo dziennikarze i kibice już dawno zmusiliby go do pójścia na emeryture.
    Pamiętacie Małysza 2006 rok... :).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl