Wysoka oglądalność inauguracji PŚ na antenie TVP

  • 2016-11-28 22:55

Popularność skoków narciarskich w Polsce nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Świadczą o tym wyniki oglądalności weekendowych konkursów w Ruce transmitowanych przez program pierwszy Telewizji Polskiej. Transmisje z obu konkursów na antenie TVP1 obejrzało ponad 4 miliony kibiców.

Piątkową rywalizację wygraną przez Domena Prevca oglądało średnio 3 mln 552 tys. widzów. W szczytowym momencie zmagania śledziło 4 mln 361 tysięcy. Sobotni konkurs, który padł łupem Severina Freunda cieszył się jeszcze większym zainteresowaniem. W szczytowym momencie zawody obserwowało 4 mln 614 tys. osób (średnia widownia – 3 mln 579 tys.). Oznacza to, że co trzeci Polak, który miał włączony odbiornik telewizyjny oglądał transmisję z Finlandii w TVP.

Przed rokiem zainteresowanie inauguracją Pucharu Świata stało na podobnym, choć trochę niższym jednak poziomie. Pierwszy konkurs w Klingenthal oglądało średnio 3 mln 689 tys. widzów (4 mln 533 tysięcy w szczytowym momencie), drugi 3 mln 344 tys. (4 mln 288 tysięcy w szczytowym momencie).

Faktyczna liczba oglądających relację z Pucharu Świata w Ruce przed telewizorem była jednak znacznie wyższa, bowiem transmisje z obu zawodów przeprowadziła również stacja Eurosport.

Największą oglądalnością w historii transmisji zawodów w skokach narciarskich cieszyły się olimpijskie konkursy w Salt Lake City w 2002 roku. Pierwszy z nich, w którym Adam Małysz wywalczył brązowy medal, zgromadził w TVP1 łącznie 20,64 mln widzów, którzy oglądali go chociaż przez jedną minutę (średnio w każdej minucie transmisję śledziło 11,17 mln osób).

Zawody, które odbyły się trzy dni później, a podczas których Małysz wywalczył srebro oglądało chociaż przez chwilę w sumie 20,46 mln widzów, ale średnia widownia była wyższa niż podczas poprzedniej transmisji i wyniosła 13,26 mln osób.

Telewizja Polska posiada prawa do emisji wszystkich konkursów Pucharu Świata w sezonie 2016/2017, a także do Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym, które na przełomie lutego i marca 2017 roku odbędą się w fińskim Lahti.

W najbliższy weekend zawody PŚ w Klingenthal na antenie TVP1 skomentują spod skoczni Marek Rudziński i Sebastian Szczęsny. Reporterem wysłanym na te zawody będzie Michał Regulski. Studio w Warszawie poprowadzi Maciej Kurzajewski, zaś jego gościem będzie Adam Małysz.


Adrian Dworakowski&Adam Bucholz, źródło: TVP
oglądalność: (7490) komentarze: (41)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • waldemarsson doświadczony
    W 2007 napisałbym że redaktor Szaranowicz to najlepszy komentator w historii dys

    Pan Miklas miał niestety sporo racji odnośnie redaktora Szaranowicza. Widać to nawet po lekkoatletyce, jak na wszelakich MŚ czy ME komuntuje zazwyczaj w dni, kiedy mamy największe szansę na złoto.
    Jeżeli chodzi o skoki to trzeba przyznać, że Predazzo 2003 to była absolutnie najwyższa forma Szaranowicza i nie tylko chodzi tu o emocje, ale też przygotowanie, język i wymawianie nazwisk. Ostatnie wielkie chwile pana redaktora to była Planica 2007. Później już było tak jak internauta poniżej napisał pseudopatetyczny filozoficznie bełkot i krzyki jak Vancouver, czy Soczi. Nie mówiąc już o ostatnim weekendzie w Finlandii, gdzie pan redaktor przeklinał na wizji i przekręcał nazwiska.

  • anonim
    @Janush

    O gustach się podobno nie dyskutuje, ale ja jestem ogromnie wdzięczny Miklasowi, że powiedział "może ja już nie będę nic mówił, popatrzmy", gdy Adam sunął po rozbiegu na Auseleitner Schanze przypieczętować zwycięstwo w TCS. Potem przyszedł Szaran i, dla mnie, jego pseudopatetyczny bełkot, który zapaskudził kilka pięknych i wzruszających chwil jak choćby ostatni skok Małysza w Planicy. Zresztą polecam wywiad Miklasa w Orange Sport (As Wywiadu), tam co nie co mówił o Szaranowiczu, m.in. o jego zmianie podejścia do skoków a także o charakterze.

  • Janush weteran
    @Plombeur

    Pamiętam Miklasa i muszę niestety powiedzieć, że o ile merytorycznie na pewno był dobrze przygotowany, o tyle słabo raczej wyrażał emocje, nawet gdy Małysz deklasował rywali. Może była to wina słabszej jakości sprzętu, a może był po prostu zbyt spokojny i wyciszony. Z drugiej strony komentował większość konkursów sam, więc to nic dziwnego w sumie.
    Szaranowicz w formie był chyba najlepszy.

  • anonim
    Krzysztof Miklas !

    Krzysztof Miklas to była klasa sama w sobie ! To właśnie on poprzez swoją pozytywną narrację i wysublimowany wdzięk tworzył niepowtarzalną atmosferę w przekazie ! :)

    "Wspaniale ! Wspaniale ! No zaakcentował Adam Małysz po raz kolejny swą wielką klasę, swą wielką formę. I kto wie czy on dzisiaj już nie obejmie prowadzenia w Pucharze Świata !? Gratulacje od trenerów z innych ekip odbiera teraz Apoloniusz Tajner. Od pana Waltera Hofera, za chwilę będzie odbierał gratulacje od innych. Nie było już dwustu metrów, ale sto dziewięćdziesiąt cztery i pół to jest to jest najdłuższy oczywiście lot. No nie ! Przepraszam, Hautamaeki miał o metr dalej, ale to oczywiście zdecydowanie wystarcza żeby w sposób bezapelacyjny wygrać konkurs Pucharu Świata, konkurs w Lotach Narciarskich w Harrachovie, tuż za naszą granicą, tuż za Jakuszycami. Jeszcze raz Adam Małysz ! "Król powietrza" jak widzieliśmy tam kibice napisali z Bielska-Białej na swoim transparencie, bo też jest tym "Królem Powietrza" Adam Małysz. No nie żałują, nie żałują kibice oczywiście !!! Nawet gdyby było troszkę słabiej, też by nie żałowali !"- red. Krzysztof Miklas( komentarz sportowy Harrachov 2001).

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    To by był duży chaos bo Sebastian Szczęsny już sam komentujący jest trochę chaotyczny.

  • anonim

    Ciekawe jakby ogladalo sie transismije gdyby komentowalo 3 Sebastianow Szczesnych.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Komentator schodzi na dalszy plan gdy są emocje ale lubiłem zawsze słuchać Bohdana Chruścickiego. Niestety teraz komentuje z niebios i patrzy z góry na swoich następców. Ale w naszych sercach na zawsze pozostanie. W TVP za to bardzo fajnie komentuje Stanisław Snopek, rzeczowy, fachowy i bardzo fajny komentarz i najlepiej jak z Markiem Rudzińskim w duecie. Nie można też zapominać o Tomaszu Zimochu, niestety wywalonym z polskiego radia. Prawdziwej encyklopedii komentatorstwa sportowego i szlachetnym człowieku. Tomasz Zimoch przydałby się w telewizji polskiej ale to jest nie możliwe z wiadomych powodów niestety też politycznych. Za to ciekawy jestem jak sprawdził by się w zimowych sportach Mateusz Borek, znakomity komentator piłkarski i wielki znawca tej dyscypliny. Ale niestety on sportów zimowych raczej nie ogląda, a może ogląda od święta. Wiele nazwisk padło których powiedzmy bardziej lubię słuchać niż innych. Za to nie bardzo lubię gdy komentuje Sebastian Szczęsny. Nie potrafi jakoś tego robić na poziomie, tak mi się wydaje. Jakoś na siłę sili się na humor i on jest przyznam dość sztywny humor. Nie mogę wyczuć tego humoru Sebastiana Szczęsnego. Nie ma nic, jak chce to niech komentuje ale mnie on jakoś mie pociąga. Jakoś tak za bardzo chce się popisywać wiedzą i jakby trochę gorzej naśladować wspomnianego Tomasza Zimocha.

  • Wojciechowski profesor
    @Bogdinho

    Ale chodzi o dwóch komentatorów "równorzędnych". Takich w piłce właściwie nie ma, prawie nigdzie nie ma. Bo to przeważnie jest bez sensu.

    Skoro komentator ma budować pewną narrację, to jak mają to robić dwie osoby równocześnie? Jedna powinna być "tylko" do pomocy, zwłaszcza gdy cały czas toczy się akcja, tak jak w skokach chociażby.

    Co innego w takim kolarstwie, gdzie mamy przykład duetu Jaroński - Wyrzykowski, bo tam co najmniej połowa ich relacji nie ma nic wspólnego z przebiegiem zawodów, bo po prostu nie ma o czym mówić. Ale nawet i w tej dwójce przewagę w opisywaniu walki kolarzy raczej ma Jaroński, a Wyrzykowski jest bardziej gawędziarzem czy "starszym kolegą", który widział w życiu więcej i osiągnął szczyty dziennikarskie.

  • Janush weteran

    @Bogdinho

    Nie tylko mecze reprezentacji, ale również drużyn klubowych i ogólnie spotkania Ligi Mistrzów. Tacy Żewłakow czy Juskowiak to też raczej eksperci, nie komentatorzy.

  • Bogdinho weteran
    @rejn

    Akurat mecze piłkarskie zazwyczaj komentuje dwójka komentatorów, a duet komentator + ekspert chyba tylko mecze naszej reprezentacji. Oczywiście mogę się mylić, bo poza ligą Hiszpańską nie oglądam raczej meczów, aczkolwiek spotkania komentowanego przez jednego komentatora chyba jeszcze nie widziałem.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    "Pilotowanie" to rzeczywiście dobre słowo, ale niekoniecznie musi oznaczać gadanie o miejscu Polaka X przy prawie każdym skoku. Co jakiś czas o tym wspomnieć, ale nie w kółko raczej. Jeśli po skoku 32. zawodnika w kolejności taki Hula jest piąty, to raczej łatwo wyliczyć, że po następnych dwóch skoczkach, którzy go wyprzedzili, jest siódmy. ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Lestek

    I to był właśnie niezły cyrk z duetem Szpakowski - Zydorowicz, kojarzy mi się z Barcelony '92, że komentowali po kilka czy kilkanaście minut osobno, jeden przekazywał mikrofon drugiemu (!) i nie mówili naraz. Dobrze pamiętam?
    W siatkówce też tak próbowała TVP, np. Dębowski - Uznański, po kilku piłkach się zmieniali. Sztuczne jak diabli.

    Skoki narciarskie, co powtarzam nieraz, są jak dla mnie po prostu zbyt trywialne, żeby naraz musiało je relacjonować dwóch "równoprawnych" komentatorów. Piłka nożna to w ogóle inna bajka, tam jest o wiele więcej do opisania (słowotok tam nie ma wręcz końca, co jest trudne do wytrzymania nieraz, telewizja to nie radio!).

    Co do Lillehammer, Szaranowicz był chyba nawet na zmianę z Miklasem, a i chyba był też Franciszek Gąsienica-Groń, ale pamięć może zawodzić.

    Trzech to jak dla mnie już przesada zdecydowana, a gdyby było trzech "czystych" komentatorów, to chyba wyłączyłbym głos - bo skoki to w sumie zjazd, lot, lądowanie, hamowanie, takie czy inne punkty i tyle. I ewentualnie paplanie przy każdym ogórku, że raz w karierze zajął zaszczytne 30. miejsce, trenuje w klubie X i fascynuje się heavy metalem. ;)

  • Lestek weteran
    @rejn

    "Nie zrozumiem tylko jednej rzeczy - po co dwóch komentatorów? Czy widzieliście kiedyś dwóch komentatorów w piłce nożnej?"
    W latach 90. zdarzały się przy transmisjach piłkarskich takie duety (np. Szpakowski-Zydorowicz). A kto pamięta, że skoki olimpijskie w Lillehammer '94 komentował aż... tercet, chyba Szaranowicz, Snopek, Fortuna? ;)

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Ogólnie to więcej ludzi ma dostęp do TVP niż Eurosportu.Ciekawe jaka będzie oglądalność MŚ.

  • anonim
    Komentatorzy

    Jeśli chodzi o mnie, to rzadko oglądałam na Eurosporcie, ale mi się wtedy zbytnio nie podobało, choć źle nie było. Oglądam na TVP i powiem, że się tam do głosów Rudzińskiego i Szczęsnego przyzwyczaiłam, mam problemy ze słuchem i akurat oni tutaj dla mnie są dość dobrzy, choć aż tak dokładnie ich nie słucham, potrafię się wyłączyć czy tam nie rejestrować co dokładnie powiedzieli. Ale czuję się ok, komfortowo nawet, a i czasem można się uśmiechnąć co tam powiedzą, jeśli zechce mi się wsłuchać w ich komentowanie. Że Szczęsny czasem krzyknie głośniej, to mi pasuje. :D Nie lubię jednostajnej modulacji głosu, a jeśli do tego głos jest jeszcze "mało wyraźny" to męka - oczywiście jeśli musiałabym słyszeć. Więc wg mnie może być, choć rozumiem nawet czemu innym się oni nie podobają.

  • Janush weteran

    @Stinger

    Im lepiej będą Polacy skakać, tym większa oglądalność będzie. Do tego będą MŚ, dwa weekendy w Polsce, TCS no i loty. Wtedy zawsze oglądalność jest spora.

  • Pavel profesor
    @Stinger

    Nikt się nie obudził, widownię masz identyczną jak na starcie zeszłego sezonu (nie patrz na "szczytowy moment" bo to nie ma znaczenia).

  • Adam stały bywalec
    -

    Ja tam lubię i Szczęsnego i Szaranowicza słuchać. Dla mnie źle się słucha Snopka. Nie pasuje mi do skoków. A Rudziński jest ok.

  • Stinger profesor

    Świetne lato, wielkie oczekiwania, udane kwalifikacje i mamy wielką oglądalność na początku sezonu.
    Poza tym Szaranowicz przed mikrofonem, a więc brak tego "najgorszego" (Szczęsny) i mamy efekt dużej oglądalności.
    Swoją drogą to dobrze ale z drugiej strony "janusze" się obudzili - ciekawe jak długo wytrzymają.

  • anonim
    Rudziński

    jest najlepszy !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl