Pomnik skoczka i milionowe długi - krajobraz po MŚ w Lahti

  • 2017-10-25 19:18

Z jednej strony odsłonięcie pomnika skoczka narciarskiego na stadionie Salpausselkae, z drugiej raport informujący, iż Fiński Związek Narciarski (SHL) w dwa lata dorobił się długu liczącego 3,5 mln euro. Połowę tej kwoty Finowie "zawdzięczają" organizacji tegorocznych Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym. Pół roku po tej imprezie zaglądamy nad jezioro Vesijaervi.

Skocznia w LahtiSkocznia w Lahti
fot. Tadeusz Mieczyński

Już w czerwcu włoskie media podały informację, iż światowy czempionat 2017 nie tylko się nie zwrócił, ale i wygenerował spore straty finansowe. Latem o sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Fińska telewizja YLE obliczyła, iż w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy całościowy dług federacji powiększył się z 700 tysięcy do 2,7 mln euro. Optymizmem nie napawają prognozy przed sezonem zimowym, w którym odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie, co zawsze jest powodem większych wydatków.

- MŚ w Lahti miały być ukoronowaniem obchodów 100-lecia niepodległości kraju i wielkim sportowym, jak również finansowym sukcesem, lecz stało się odwrotnie. Rezultat to jeden złoty, jeden srebrny i trzy brązowe medale oraz 1,6 miliona euro strat - czytamy w cytacie nordyckich mediów przygotowanym przez Polską Agencję Prasową (PAP).

Jak zapewniał sekretarz generalny MŚ w Lahti 2017, Janne Leskinen, zmagania miały przynieść organizatorom przynajmniej milion euro zysku. Tak się nie stało, a SHL już zawarła ugodę z bankami, która mówi o ratalnym spłacaniu zaległości finansowych przez następne 15 lat.

Pomimo problemów federacji, we wtorek w Lahti odbyło się odsłonięcie pomnika skoczka narciarskiego, który powstał dzięki środkom pochodzącym z darowizn. Temat tego typu pamiątki pojawił się już w latach 70-tych. Problemem był brak pieniędzy i spory dotyczące jego wykonania i usytuowania.

Figura ze stali nierdzewnej przedstawia nieznanego zawodnika podczas lotu stylem klasycznym. Projekt i jego wykonanie pochłonęły 50 000 euro. Erkki Raid, wiceprezes klubu Lahden Hiihtoseura, podkreśla że całość sfinansowali prywatni inwestorzy, a klub był tylko podmiotem współpracującym i doradzającym. Pomnik został zlokalizowany na głównej trybunie, nieopodal muzeum narciarskiego a podczas jego odsłonięcia obecni byli włodarze miasta i przedstawiciele fińskiego rządu. Projektantem jest architekt Vesa Ekholm. Kliknij >>>TUTAJ<<<, aby zobaczyć efekt jego pracy.


Dominik Formela, źródło: PAP + sport.tvp.pl + YLE
oglądalność: (14636) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • saut_a_ski początkujący
    @dejw @dejw

    Wypraszam sobie, dejw. Ja nie muszę tu z niczym "wyskakiwać", konta mogę mieć z automatu. VPN nawet nie jest konieczny, bo historia logów pokazuje, że amatorzy z tej strony nie potrafią blokować nawet po IP. Nie mówiąc o tym, że mogę dać sobie 10 plusów na wpis jedna linijka kodu, choć to akurat byłoby słabe, ale dużo ludzi na takie pierdoły zwraca uwagę.

    I najważniejsze - nie, ja nie wkurzam ludzi. To ludzie się wkurzają, bo to jak na forum marchewki napisać, że pietruszka lepsza. Żaden obiektywizm nie wchodzi w grę, bo obojętnie co napisać, fanatycy mają swoje patrzenie na dane sprawy.

    Ale próbujcie, jak chcecie, ja się dalej dobrze bawię. A pojęcie trollingu sprawdź co znaczy, bo nie masz o nim zielonego pojęcia. Inna opinia od ogółu nie jest trollingiem, tak samo jak krytyka konkretna nie jest hejtem, a pisaniem że czarny, to murzyn, nie jest brakiem tolerancji. To co, do kolejnego nicka?

    Pozdrawiam serdecznie:)

  • dejw profesor

    Przecież shi, potem anyway itd, obecnie alicja, od samego początku działalności na tym forum jasno dawał do zrozumienia, że nie ma tu zamiaru z nikim sensownie dyskutować. Wchodzi tu jedynie dla robienia zadymy i wkurzania innych, co jak widać nawet mu się udaje. Pozbyć się go trudno, bo to informatyczny arcymistrz który pisze spod VPNów, zaraz po daniu mu bana błyskawicznie wyskakuje z kolejnym nickiem - już samo to świadczy o tym z kim ma się do czynienia.
    Apel do moderatorów, nie banujcie go, bo to nie ma sensu.
    Apel do użytkowników - dajcie mu wszyscy ignora, to w końcu mu się znudzi. Zdechnie jak każdy troll. No chyba że zacznie pisać sam ze sobą, co zresztą też już robił.

  • dejw profesor

    Przecież shi, potem anyway itd, obecnie alicja, od samego początku działalności na tym forum jasno dawał do zrozumienia, że nie ma tu zamiaru z nikim sensownie dyskutować. Wchodzi tu jedynie dla robienia zadymy i wkurzania innych, co jak widać nawet mu się udaje. Pozbyć się go trudno, bo to informatyczny arcymistrz który pisze spod VPNów, zaraz po daniu mu bana błyskawicznie wyskakuje z kolejnym - już samo to świadczy o tym z kim ma się do czynienia.
    Apel do moderatorów, nie banujcie go, bo to nie ma sensu.
    Apel do użytkowników - dajcie mu wszyscy ignora, to w końcu mu się znudzi. Zdechnie jak każdy troll. No chyba że zacznie pisać sam ze sobą, co zresztą też już robił.

  • Wojciechowski profesor

    I jeszcze jedno napiszę - inspirację już mam, dziękuję! - "moralizator się znalazł". Taki, który łże, rzuca pomówieniami, ignoruje tutejszy porządek i jeszcze z siebie robi "ofiarę" jakiejś prawie "nagonki". Cóż, każdy ma wolny wybór...

  • Wojciechowski profesor

    Skoro pewnemu użytkownikowi męskiemu pod żeńskim pseudonimem nie podobają się już nie tylko inni użytkownicy, ale też tutejsze reguły gry, których każdy zobowiązuje się tu przestrzegać, to już z pola żenady przechodzimy na jawną butę. Cóż, każdy ma wolny wybór - także do naruszania zasad, ale i ponoszenia za nie odpowiedzialności.

    Szkoda, że ów osobnik przestał się już odnosić do zadawanych mu wprost pytań. Tak bywa.

  • anonim
    Redakcjo!

    Myślę że najwyższy czas uruchomić procedurą niedawno wprowadzonego tutaj punktu szesnastego regulaminu, wobec gościa, który czuje się tu zbyt bezkarnie.

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    No koniecznie. Donosicielstwo to wizytówka tej strony:). Tylko wiesz co? Napiszę tak: parę nicków później... Moralizatorzy się znaleźli, co w D byli i G widzieli, ale mądrzejsi.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    Oto moja ostatnia odpowiedź do Osoby Boskiej (bo chyba tylko taka "zna" moje czyny i rozmowy - "zna" w cudzysłowie, bo to oczywiście łgarstwo czystej wody), a w zasadzie pytanie: co to znaczy, że ja "szczekam"? W jakim miejscu, w jakiej sprawie? Wypraszam sobie i tyle.

    Nie mogę pojąć, jak żenująco można szukać zaczepki i jeszcze robić z siebie Jedyny Oświecony Autorytet. Jeśli przeczytam jeszcze jedno zdanie o tym, że jestem "żałosnym pieskiem" i "szczekam", to moim jedynym wyjściem będzie interwencja u moderatorów, którzy w tym wątku ewidentnie zasnęli.

  • mc150193 weteran
    @FunFact @thymiotus

    Właśnie się domyśliłem. Ja też raz zostałem zbanowany ale tylko dlatego, że powiedziałem prawdę o sytuacji w pznie i pewnym panu, który odebrał szanse naszym zawodniczkom udziału w ostatnich MŚ w Lahti. Mnie to tak wkurzyło, bo to był po prostu k....... (tego słowa używać mi nie wolno) - i dlatego dostałem bana. Natomiast odnośnie tej kłótni o "niszowość", a potem o "selekcję kibiców kto gdzie był na zawodach skoków na żywo". O to pierwsze to po prostu wymiękam - po raz pierwszy, bo większego kabaretu to nie widziałem i nie chcę widzieć. Co do drugiej części to ja na szczęście nigdzie nie byłem, bo jestem typem analityka i taki udział w skokach na żywo nie odpowiadałby mi. Fakt ja też mieszkam blisko gór (Sudety) ale niestety nie mogłem skoków uprawiać z tych powodów które przedstawiałem wcześniej. No a burmistrz Karpacza... tyle razy o nim mówiłem, że nie będę tego powtarzać. No a w tym roku się przeprowadziłem do dużego miasta więc udział w zawodach skoków na żywo jeszcze bardziej mnie wyklucza z tej "hierarchi" widzów.

  • thymiotus bywalec
    @FunFact @Funfact

    To proponuję, żebyś koniecznie wybrał się także do Obersdorfu i Korei.
    Kto wie, może PZN sfinansuje twoją podróż jako Dyrektora od Spraw Zarządzania Szczęściem. :)

    A koleżanka, to tak naprawdę kolega bo pisze o sobie w formie męskiej. Zbanowany już kilka razy, co zresztą sam przyznał.

  • FunFact weteran

    A ja byłem w ciągu ostatnich trzech lat na 4 konkursach, wszystkie wygrali Polacy! Myślę, że czyni mnie to najważniejszą osobą na tym portalu! Podziajcie mnie bo mam na to pieniądze!

    @Wojciechowski @thymiotus
    Z niektórymi użytkownikami (myślę, że kazdy domyśla się z którymi) nie warto wchodzić w dyskusję. Koledzy są tak niereformowalnie pyszni, że "choćby ich prawda w D kopnęła", dalej będą upierać się przy swoim, ewentualnie zaczną atakować dyskutanta.

    Pokora i samokrytyka.
    To by się koledze D i koleżance A przydało.

  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    O, jednak mogę się z Tobą w czymś zgodzić - Twój przykład jest jak najbardziej adekwatny. 100% zgoda. Tylko odpowiedz mi, proszę w którym to momencie wyciągnąłem tę maczugę i zacząłem bić po łbie? Jakoś nie jestem wstanie wyłapać tego momentu. Właśnie próbowałem (za pomocą argumentów, o których wspomniałeś) Ciebie przekonać, że jesteś w błędzie (i dalsza dyskusja, użytkownika alicja19861 tylko to potwierdza), a Ty zamiast przyjąć/odrzucić argumenty postanowiłeś wyciągnąć armaty i mnie obrażać.
    Twój przykład jest bardzo obrazowy, tylko jego adresata szukałbym gdzie indziej.

    Ze zrozumieniem Twoich wypowiedzi też nie mam problemu - sugerowałeś, że słowo niszowy ma charakter pozytywny i tylko poprzez tworzenie jakiegoś swego rodzaju oksymoronu, można odwrócić jego znaczenie. I jest to nieprawdą - "niszowy" ma charakter neutralny. Wyżej wspomniany użytkownik jawnie próbował zdeprecjonować skoki. Parafrazując Twój przykład, to jest wejście na trybuny drużyny "niebieskich" i krzyczenie, że "niebiescy" są bezużyteczni - powinno się zamknąć tę drużynę. Po prostu się mylisz - możesz to przyjąć albo nie, Twoja sprawa. Tylko, szkoda że w swoim uporze przy okazji dajesz pożywkę trollom.

    Szczerze jestem zdziwiony, raczej do tej pory można było z Tobą normalnie podyskutować. Może mamy często odmienne zdanie, ale jakoś nigdy takiej sytuacji nie było. I faktycznie gdybym wiedział, ze taki będzie styl dyskusji to pewnie bym jej nie zaczynał.

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    pełnię takie, że wiem gdzie jest ujadanie i szczekanie, a gdzie sport ma coś sensownego z tego w postaci pieniądza. Com dało to, że byłeś na tych treningach małych klubów? To jak twierdzenie, że wykarmisz biednych powietrzem. I to samo odnosi się do @kolosa. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie ma to znaczenia czy "dajecie" finansowo coś tej dyscyplinie, tylko o to, że nie dając nic szczekacie jak żałosne pieski choćby tutaj i udajecie myślicieli.

    A fakty takie, że NIGDZIE nie byliście na zawodach w ostatnich 2-3 latach, jak stare coś tam. I to mnie bawi.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    Byłem pod wszystkimi czynnymi polskimi skoczniami (z wyjatkiem tych na dolnym śląsku -Karpacz, Lubawka, trochę mam za daleko) jak już musisz wiedzieč. Ale na zawody jezdzę bardzo rzadko bo zwycajnie tlumy mi nie odpowiadają. Ja wolę takie letnie MP z garstką kibiców i świetną atmosferą, Nie uwqżam zeby ilość obecności na zawodach mialo znaczenie. Można być wielkim sympatykiem sportu, muzyki itp a nie chodzić na koncerty czy na stadiony. To kwestia możliwości,chęci, podejscia do życia, preferencji jak kto woli.
    Nie muszę nikomu a zwłaszcza tobie nic udawadniać. To ostatni mój wpis do ciebie. Więcej nie będzie.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    O, przy takiej kanonadzie pseudoargumentów to ja "wymiękam" i nie zamierzam nawet dalej tego ciągnąć. Moich pieniędzy w polskich skokach nie brakuje, mojej obecności też nie. Wypraszam sobie i nie pozdrawiam, bo aż nie wypada.

    Ręce mi opadły. Wychowałem się pod górami, miałem pewnie z pięć lat, gdy po raz pierwszy oglądałem skoki na żywo. Nieraz byłem na treningach małych klubów, które ledwo wiążą koniec z końcem. Bywam w miejscach, gdzie wszystko przepadło, bo jest zainteresowanie, ale nie ma na czym skakać na poważnie. Gdzie i kiedy - nie będę mówił, bo niby dlaczego mam się tłumaczyć jakiemuś szermierzowi internetowej szabli? Co to, Gestapo?

    Ja mam zupełnie gdzieś, gdzie byłeś ty i kiedy, jakie funkcje pełnisz, za kogo się uważasz. Nie pojmuję jednak tej pseudoszermierki. Sam bym się wstydził takiego wytykania palcami!

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Z punktu widzenia dyscypliny skoków, tak - to jest problem. Spłycanie do tego, że ktoś mieszka 10km od Zakopca i był w Zakopcu, jest na tyle groteskowe, że paru podobnych tonem myślenia dało Ci plusy. Aż się "boję" takich fanatyków, co ględzą tylko w internecie. Ty gdzieś byłeś w ostatnich 2-3 latach? Ty kolos, bo szczekasz tu głośno, byłeś chociaż w Wiśle/Zakopanem? Doskonale wiem, że nie byliście nigdzie. A dyscyplina rozwija się dzięki zainteresowaniu, pieniądzom, a nie mamuśce gotującej obiad przy włączonym TV, pytającej "Stoch już skacze?". I to wy, jesteście te mamuśki.

  • dervish profesor
    @dervish @thymiotus

    Przypomne Ci , ze to nie ja zacząłem dyskusje z Toba tylko ty ze mną. Jak zaczynasz dyskusje to licz się z odpowiedzią. Jeżeli styl dyskusji Ci nie odpowiada to jej nie zaczynaj. Włącz ignora i broń swoich tez merytorycznie nie odnosząc się bezpośrednio do mnie. Wtedy nie będę czuł się zobligowany by ci odpowiedzieć.

    Szowinizm? Oczywiście, że tak. Sytuacja jest podobna do tej, kiedy przyjdziesz na mecz i powiesz kilka słów prawdy o grze swojej ukochanej drożyny i dostaniesz za to po łbie od fanatyka który nie może ścierpieć, że byłeś krytyczny lub w twojej opinii było zbyt mało entuzjazmu. To przykład szowinisty, prawdziwy fan zamiast bić starałby się zrozumieć Twój punkt widzenia i przekonać do swojego albo by Ciebie zignorował jeżeli zakwalifikował by Twoją wypowiedź jako prowokację lub niewartą tracenia czasu brednię.

    A zarzucanie mi sprzeczności w zeznaniach dowodzi , że nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
    Kontekst może odwrócić znaczenie każdego określenia zarówno pejoratywnego jak i pozytywnego.
    Wymiana myśli nam się nie układa więc może weź to pod uwagę w przyszłości.


  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    Heh... i piękne podsumowanie: jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza, a w dodatku przytoczy argumenty których nie możesz podważyć, to staje się SZOWINISTĄ i wykazuje BRAK TOLERANCJI. :)

    I jeszcze to wskazanie: To oni wywołują wojnę o słowo! Rozumiem, że Ty jesteś ponad to. Ministerstwo Propagandy i Manipulacji zapewne przyznałoby Ci medal.

    Przed chwilą próbowałeś udowodnić , że niszowy=elitarny. Teraz piszesz, że zależy to od kontekstu... Pozostawiam to ocenie reszcie komentatorów, bo mam wrażenie, że zamiast dyskusji preferujesz monologi.

    @Wojciechowski Uważam, że użycie słowa niszowy (już mam od niego mdłości :( ) w kontekście skoków narciarskich jest bezzasadne. I tak, sport którym zainteresowana jest niewielka grupa ludzi, wcale nie jest elitarny tylko mało znaczący/nieliczący się. Dervishowski podział w zależności od płaszczyzny odniesienia (liczba zawodników, liczba kibiców, oglądalność itp.) uważam za sztuczny i naciągany (choć formalnie poprawny). Jeżeli ktoś w praktyce stosuje "niszowy" to odnosi się do ogólnego zainteresowania, a nie przykładowo do "oglądalności w przedziale 0-7". Chyba, że to wyraźnie zaznaczy.

    A i chcę zaznaczyć, że sam osobiście nikogo personalnie nie zaatakowałem. :)
    Co budzi we mnie samozadowolenie, ponieważ mam "ogromne kompleksy". Prawdopodobnie stąd wziął się ten "szowinizm" i "brak tolerancji". :)

  • Wojciechowski profesor

    Aha, no to teraz zaczyna się "selekcja" kibiców i sympatyków skoków według tego, kto kiedy i ile razy był na konkursach. Pytanie, czy nie jest to jeszcze bardziej żenujące.

    Ktoś może mieć 10 km do przykładowego Zakopanego, a ktoś 650. Ktoś może być stałym bywalcem trybun, a ktoś może nie cierpieć piknikowo-folwarcznej atmosfery rodzimych konkursów PŚ czy LGP. Ktoś może mieć mnóstwo pieniędzy, samochód, jeździć tu i tam, a ktoś może być inwalidą, rencistą, rodzicem ósemki dzieci albo bać się tłumu.

    I co z tego? To jest jakiś wielki problem? Czy wielbiciel Stinga czy Bono musi być na każdym ich koncercie w Polsce i okolicach? A może zna ich wszystkie płyty, całe biografie na pamięć, ale nie chce być na "masówce" lub go na to nie stać?

    Chyba rzeczywiście niektórzy Współkomentujący nie mają co robić przed sezonem...

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Aha, no i czekam niezmiennie, ile to razy byłeś na konkursie skoków w okresie 2-3 lat ostatnio, bo na to że zero, bukmacherzy nie przyjmowali zakładów od samego początku:). Jak chcesz to ci bardzo stary człowieku co raczej już nie może wrzucę kilka zdjęć z moich wypadów. W końcu ty genialny kibic skoków, ja tylko podkreślam, jak niszowy to sport.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl