Simon Ammann: Nie mam dobrych wspomnień z Seefeld...

  • 2018-10-17 14:09

Szwajcarscy kibice blisko trzy lata czekali na powrót swojego najlepszego skoczka narciarskiego na podium zawodów Pucharu Świata. Simon Ammann, bo o nim mowa, w trakcie sezonu olimpijskiego nieoczekiwanie sięgnął po trzecie miejsce w konkursie lotów narciarskich na obiekcie Kulm, co było jego jubileuszowym, 80. podium w elicie. Na fali m.in. tego wyniku 37-latek podjął decyzję o kontynuowaniu kariery, o czym porozmawialiśmy z nim przy okazji finału Letniego Grand Prix 2018.

Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński

- Treningi odbywane przeze mnie w okresie letnim były bardzo trudne. Konkursy też nie należały do łatwych aż do Courchevel (najlepszy wynik Ammanna w lipcowo-sierpniowej części Grand Prix to 18. pozycja - przyp. red.). Potrzebowałem przerwy, po której pracowaliśmy nad poprawą mojej techniki. Efekty przyszły jeszcze na igelicie. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z próby kwalifikacyjnej w Klingenthal (Ammann uzyskał 138,5 metra i zamknął czołową "10" przyp. red.).

- Dobre skoki dają mi powody, żeby kontynuować karierę. Wiosną dokonaliśmy owocnej analizy całego sezonu zimowego. Dostrzegliśmy, że wciąż są pewne rezerwy, nad którymi warto pracować. Dlatego tu jestem - kontynuuje czterokrotny mistrz olimpijski.

- Tego lata asystentem trener kadry narodowej został Roger Kamber. Rozmowy w tej sprawie trwały między zimowymi igrzyskami olimpijskimi a finałem sezonu. Długo nie było jasne, jaki będzie ostateczny skład sztabu szkoleniowego. Bardzo ważną kwestią było dla nas też pozostanie Ronny'ego Hornschuha - mówi zdobywca Kryształowej Kuli w sezonie 2009/2010.

- Dla mnie istotne było to, aby iść nieco zindywidualizowanym tokiem. Po sezonie zimowym zmieniłem dostawcę nart z Fischera na Slatnara, a do tego mam zaprojektowane pode mnie buty. To wszystko daje mi dużo szans do testowania i odkrywania nowych rzeczy. Choćby pod tym względem, było to intensywne lato - tłumaczy mistrz świata w lotach narciarskich z 2010 roku.

- Wszystko zmierza w dobrym kierunku, co potwierdzają wyniki osiągane przez Killiana Peiera. Jego rezultaty dają całej drużynie dużo pewności siebie i widać, że wykonywana praca popłaca. Trochę czekaliśmy na to, żeby Killian solidnie zaczął prezentować się w Pucharze Kontynentalnym, aby następnie przenieść to do Letniego Grand Prix. Teraz się to wydarzyło, co jest pewnego rodzaju ulgą. Wszyscy jesteśmy należycie przygotowani pod kątem fizycznym, a aspekty techniczne mają się coraz lepiej. To nowa, lecz komfortowa sytuacja - zauważa mistrz świata z dużej skoczni z 2007 roku.

- Spodziewam się, że tej zimy na czele będą Polacy oraz Norwegowie. Układ czołówki się nie zmieni, ale być może pojawią się nowe twarze. Początek zimy, i cały jej pierwszy okres, wymaga od zawodników dużo dynamiki i szczęścia do odnalezienia optymalnej dyspozycji. Sam jestem bardzo ciekaw, kiedy coś się zmieni w tym układzie czołówki i czy w ogóle się zmieni... - rozważa Ammann.

- Nie znam Seefeld zbyt dobrze, a jedyne wspomnienia które stamtąd mam, nie są pozytywne... Pewnego razu, kiedy nieudanie rozpoczęliśmy Turniej Czterech Skoczni, pojechaliśmy tam w celu doszlifowania kilku elementów. Nie był to jednak udany trening. W odniesieniu do warunków, a także mojej dyspozycji... Pobyt w Seefeld nie wpłynął korzystnie na dalszą część tamtego TCS.

- Innsbruck to cudowne, dobrze znane wszystkim miasto-gospodarz Turnieju Czterech Skoczni, więc ciekawie będzie teraz doświadczyć tam mistrzostw świata. Nie sądzę jednak, aby z moimi problemami z lądowaniem, była to skocznia, na której będę mógł skutecznie walczyć o podium...

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9539) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • fridka1 profesor
    @fridka1 @gosposia

    Forum służy do wymiany myśli i oceniania.

  • gosposia weteran
    @fridka1 @fridka 1

    Zgadza się. To odważne. Czy do przesady optymistyczne to się okaże za, mniej więcej, 1200-1250 dni.
    Do tego czasu dobrze by było się wstrzymać z oceną czyichś wypowiedzi w tym temacie.
    Bo jak ta ocena będzie wyglądać jak się okaże, że Stoch jest pięciokrotnym złotym medalistą olimpijskim?
    Ponadto. Nikt nie twierdzi, że Stoch nim będzie. Padły tylko słowa, że Ammann może się czuć zagrożony.
    To jest ogromna różnica. Tak jak między krzesłem i krzesłem elektrycznym.
    I jeszcze jedna uwaga. Jak odnosisz się do mojej wypowiedzi, to bądź łaskawa kierować te słowa do mnie, a nie strzelaj nimi w powietrze.

  • fridka1 profesor

    To bardzo odważne i do przesady optymistyczne prorokować, że Stoch za 4 lata będzie miał tak samo udany sezon jak ten ostatni i formę życia akurat na igrzyska, a to wszystko w wieku prawie 35 lat.

  • gosposia weteran
    @dervish @kibicsportu

    Wszystko zależy od Eli.
    Eli Horngacher pozostanie w Polsce, eli nie.
    Jak pozostanie, to Stoch będzie na igrzyskach skakał. A jak będzie skakał to Ammann, jako rekordzista, może czuć się zagrożony.

  • OjciecMarek profesor
    @dervish @fridka1

    Przed VdF wprost powiedział, że jedzie po medal.

  • dzika_swinia weteran
    @dzika_swinia @kibicsportu

    Są najważniejsze tylko przez prestiż. Skala trudności jest taka sama jak w normalnych zawodach, dochodzi jedynie presja. Trudniej niż złoto olimpijskie zdobyć nie tylko Puchar Świata, ale nawet TCS.

    Morgenstern - 3 świetne sezony (06', 08', 11')
    - 1 dobry sezon (07', 10')

    Goldberger - 3 świetne sezony (93', 95', 96')
    - 2 bardzo dobre sezony (94', 96')

    Poza nimi raczej nikt więcej, do czasów prehistorycznych nie ma sensu się cofać.

    Jak napisałem Stoch miał dwa świetne sezony - chwała mu za to że wygrał w tym czasie IO. Ale dalej, czy aż tak istotną różnicą jest, czy skoczek wygra sezon olimpijski razem z IO, bez, czy też jak Prevc zdominuje sezon bez docelowej imprezy? Ja bym się sprzeczał. IO mają ogromną wartość, ale wartość zawodnika kształtuje cały sezon, a nie pojedyncze konkursy.

  • fridka1 profesor
    @madrek @madrek

    Małysz wspominał o końcu kariery po igrzyskach w 98, bo brak formy, potem już za Małyszomanii, bo PZN czy coś tam nie mógł się dogadać z jego menagerem, już nie pamiętam szczegółów, le to był raczej straszak, a nie na serio, potem powiedział, że zakończyłby karierę gdyby Hanny Lepistoe nie zgodził się go indywidualnie prowadzić, trochę tych potencjalnych końców miał. Po Vancouver nazjeżdżało się dziennikarzy, bo wszyscy byli przekonani, że to będzie koniec, a sumie wszystko się w Oslo zaczęło i tam się symbolicznie medalem MŚ zamknęło.Podobno Hannu wymógł na Adamie obietnicę, że nie zrobi tego co Ahonen, a Małysz słowa dotrzymał. Sam Hannu też powiedział, że "odejdzie razem z Adamem" co brzmiało trochę przerażająco w kontekście tego, że w Planicy 2011 się nie pojawił z powodu problemów z sercem.

  • fridka1 profesor
    @madrek @kibicsportu

    Można rżnie oceniać rankingi najwybitniejszych, na różne rzeczy patrzeć, ja za takimi rankingami nie przepadam, zawsze do sząłu doprowadzało mnie też porównywanie Adama z Kamilem, porównywanie ich osiągnięć i pytanie, który z nich zdobył więcej. Sam Ammann powiedział kiedyś do polskiego dziennikarza, już chyba trochę zirytowany: "Ciągle mnie o to pytacie, a Kamil pisze swoją własną historię i to jest piękne" (czy jakoś tak). Ja zawsze staram się patrzeć z kim rywalizował w swoim czasie Adam, a z kim Kamil i mam poczucie, że Adam musiał pokonać więcej rywali, bo skakał i za Ammanna i za Ahonena i za Schmitta, a najwięcej go kosztowała walka o 4 KK z Jacobsenem, który był wtedy takim młodym wilkiem. Kamil toczył pasjonującą walkę z Kraftem, czasami napatoczy się Prevc, ale nie mam subiektywnego poczucia,że tych naprawdę wybitnych w jego czasach jest więcej.

  • fridka1 profesor

    Na Ammanna i jego olimpijskie złota można patrzeć na dwa sposoby:
    1 Miał szczęście do wielkich imprez
    2 Umiał się zmobilizować na najważniejsze imprezy.
    Jakby nie patrzeć jedno i drugie trzeba umieć. Stoch czy Małysz to podobne przypadki, najczęściej wygrywali wtedy gdy to się naprawdę liczyło. Po tym poznaje się prawdziwych mistrzów. Popatrzmy na takiego Peterkę. Cudowne dziecko skoków, ale jak przychodził co do czego, MŚ czy IO to był klops indywidualnie.
    Stoch ma tak wspaniałe perspektywy na "lata emerytalne", zarówno zawodowo jak i prywatnie, że przeciąganie kariery a la Ahonen mu nie grozi, on nie zginie, nie popadnie w deprechę ani się nie rozpije jak niektórzy. Można się krzywić na kamilową przesadną dyplomację, ale to najbardziej ułożony, najlepiej poukładany życiowo, najlepiej przygotowany pod względem także pozasportowym, skoczek jakiego Polska miała. Kamil to nie tylko kompletny zawodnik, to kompletny człowiek. Naprawdę takich egzemplarzy w tym sporcie nie ma wielu. Tak na szybko to pod tym względem do głowy przychodzą mi jeszcze Kuettell i Ammann właśnie.

  • kibicsportu profesor
    @madrek @madrek

    Dokładnie, a Kamil jest skoczkiem po prostu wybitnym i nie skończy kariery, bo zdobył co zdobył, on chce dalej wygrywać. Wprost do kamery tego nie powie, bo nie chce po prostu presji tworzyć,. Gdyby nie chciał więcej zdobywać, to pewnie już by nie skakał. I tak już jest Kamil jednym z najlepszych skoczków w historii. Wiadomo pierwszym jest Nykkanen i raczej tego długo nikt przebije.

  • kibicsportu profesor
    @dzika_swinia @kibicsportu

    Nie zrozum mnie źle, ale tak uważam. No chyba, że ja coś w twoim tekście źle zrozumiałem, to co innego :)

  • kibicsportu profesor
    @dzika_swinia @dzika_swinia

    Śmieszy mnie twój tekst, bo nie masz racji. Serio uważasz, że IO są nic nie warte,?
    Dla każdego sportowca, to jest najważniejsza impreza w karierze.
    Może powiesz, że Mistrzostwa Świata są ważniejsze od IO?
    W skokach są cztery najważniejsze imprezy
    - PŚ
    - MŚ
    - IO
    - TCS
    Plus MŚwL, które są róznie interpretowane.
    I uważasz, że Stoch nie jest jakimś największym skoczkiem?
    Troszkę rozśmieszyłeś mnie tym tekstem, bo Stoch jest i będzie w najlepszej piątce/czwórce wszechczasów .
    Nykkanen,Małysz, Weissflog, Stoch, Ahonen, Schlierenzauer
    To jest ta grupa najwybitniejszych skoczków wszechczasów.

  • dzika_swinia weteran
    @dervish @Dama_Karmelowa

    O motywację byłbym spokojny, Stoch po swoim pierwszym szczycie stracił aż dwa sezony i celem dla niego kolejne IO pewnie nie będą, ale powinien w tym czasie jeszcze skakać.

    @kibicsportu
    Ja bym powiedział, że on chce się jak najmocniej zapisać w historii skoków. To, czy to będzie złoto Mistrzostw w Lotach, czy też kolejny Złoty Orzeł może nie mieć dla niego znaczenia. Chce oddawać dobre skoki, a to który tytuł mu je przyniosą jest mu obojętne :)

  • madrek doświadczony

    Co do motywacji, trochę nie rozumiem tego gadania "skąd czerpać motywację". Kamil cały czas ma co wygrywać, jest wiele rekordów, które można pobić, są klasyfikacje wszech czasów, w których możną piąć się w górę. Zawodnikowi z odpowiednią mentalnością nigdy nie powinno zabraknąć motywacji, bo zawsze można zrobić coś lepiej, zdobyć czegoś więcej, śrubować osiągnięcia by były nie do pobicia. Takiemu zawodnikowi motywacji może zabraknąć dopiero, kiedy przestanie dobrze skakać i zda sobie sprawę, że już nic wielkiego nie wygra. To zresztą pasowałoby właśnie do tego, co mówi Kamil, że będzie skakać, dopóki będzie mu to sprawiać radość. A nie trzeba być Sherlockiem Holmsem, by się domyślić, że radość sprawia tylko skakanie na wysokim poziomie.

  • dzika_swinia weteran

    Cztery lata w sporcie to mnóstwo czasu, tym bardziej w skokach gdzie KK 2 razy z rzędu wygrał ostatni raz Ahonen, więc jest coraz ciężej utrzymać mistrzowską formę. Będę zaskoczony jeśli Stoch osiągnie za 4 lata z naszej kadry ponownie najlepsze wyniki, do tego czasu powinien zaskoczyć ktoś z dwójki Kubacki, Kot albo co bardziej prawdopodobne pojawić się ktoś nowy.

    @dervish tylko co z tego że zdobył 4 mistrzostwa olimpijskie? poza zwiększoną presją to są takie same konkursy jak inne, gdyby miały one III, IV serie mogłyby być bardziej miarodajne. Na pewno zapisał się na kartach historii, tylko że patrząc na to jak skakał na przestrzeni poszczególnych sezonów - to takich zawodników jest więcej. Czyli trzeba zrobić selekcję.

    Nie koronowałbym również na niewiadomo jakiego zawodnika Stocha. Podsumowując miał:
    - 2 świetne sezony (14', 18')
    - 1 bardzo dobry (13')
    - 1 dobry/bardzo dobry (17')

    Dla porównania Małysz i Nykanen mieli, licząc tylko PŚ, 4 świetne sezony. Czyli patrząc na całą karierę to 5-6, trochę dziwnie ich stawiać w jednym szeregu ze Stochem, nie sądzicie?

    Jest jeszcze kwestia czasu na przestrzeni którego zawodnik utrzymywał wysoką formę - lub w końcowych latach kariery osiągał wyniki podobne lub lepsze jak na jej początku; takim zawodnikiem był Ahonen, ale on zdążył przez ostatnie lata zatrzeć w pewnym stopniu dobre wrażenie. Nykanen miał co prawda taki jeden sezon, ale nie wydaje mi się aby o końcowych latach jego rodaka również zapomniano.

    Ww. kryterium spełnia np. Weissflog; nie mam pojęcia jak skakać będzie Kasai, ale myślę, że ze względu na okoliczności można go też do tego grona zaliczyć.
    Niczego nie odbieram Stochowi i Ammannowi, ale, głównie przez IO które nie posiada nic poza prestiżem, za bardzo się ich przecenia. Szczególnie z naszym rodakiem, co mnie nie dziwi; zawsze mieliśmy problem z trzeźwą oceną sytuacji. Jak sobie przypomnę stawianie Stocha obok Wielkiej Dwójki to mam uśmiech na twarzy :)

  • kibicsportu profesor
    @dervish @fridka1

    Tak dosłownie Kamil nie powiedział, że chce złoto MŚwL, ale po jego wypowiedziach widać, że chciałby mieć to złoto. Przecież po srebnym medalu w lotach z słów można było wyczytać, że tego brakuje mu do szczęścia. Ja się nie dziwie dlaczego ma motywacje do skakania, bo on po prostu lubi to robić i nie chodzi także o wygrywanie tytułów, ale też o dobre i dalekie skoki i przyjemność z samego skoku. Kamil owszem nie jest młody, ale ma ''dopiero'' 31 lat. Sam mówi, że czuje się młodo. Teraz ten czas się wydłuża skoczkowie mniej oddają skoków na treningach, więcej odpoczynku i dlatego uważam, że w Pekinie na spokojnie może wystąpić. Sam powiedział kiedy będzie się czuł zdrowo i będzie uprawiał ten sport na odpowiednim poziomie, to dalej będzie to robił. Jak mówię, że cel Kamila to jest na pewno złoto MŚwL. A na spokojnie można mieć motywacje do dalszego skakania, po prostu chce się zdobywać, więcej, więcej i więcej :)

  • madrek doświadczony

    Dyskusje na temat końca kariery Kamila są trochę śmieszne, bo sam zainteresowany w ogóle o tym nie wspomina. Taki Małysz o końcu kariery przebąkiwał już w 2006, a skończył dopiero 5 lat później. Ammann nad zakończeniem zastanawia się od dobrych paru lat,a cały czas skacze. Jak bym miał stawiać pieniądze, to bez wahania dałbym spora sumkę na to, że Stocha w Pekinie zobaczymy.

  • fridka1 profesor
    @dervish @Dama_Karmelowa

    Ja nie znając Kamila i nigdy z nim nie rozmawiając myślę sobie dokładnie to samo, aby został z nami te 2 lata i miał motywację.Nie ma w tym nic tajemniczego. Przyznam, że boję się obecnego sezonu, oby mu zdrowie dopisywało, ale po poprzednim sezonie niektórzy kibice naprawdę nie znają umiaru. Kamil miał najlepszy sezon w życiu, przebić się tego nie da i nie chodzi nawet o to, że w nadchodzącym roku nie ma igrzysk. Naprawdę podziwiam Kamila i dziwię się jednocześnie, że jeszcze chce i czerpie motywację sama nie wiem skąd. Inni usiedliby na tyłku, pozowali na ściankach i patrząc w lustro codziennie sobie powtarzali "jaki ja jestem boski"/

  • Kocurello1 doświadczony
    @dervish @Dama_Karmelowa

    Szaran mógł tak powiedzieć, bo dobrze zdaje sobie sprawę z tego, że Kamil najmłodszy już nie jest. A zresztą on często bredzi różne głupoty i mówi co mu ślina na język przyniesie, więc mógł tak powiedzieć z przypadku.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @dervish @kibicsportu

    Akurat wywiadami w tym przypadku nie ma się co sugerować, bo to przypadek beznadziejnie do bólu dyplomatyczny :). Bezpiecznie jest powiedzieć, że będzie to robić, dopóki go to będzie cieszyło, bo z tego nikogo nie da się rozliczyć.
    Jakoś nie mogę zapomnieć, jak Szaranowicz przy okazji Raw Air chlapnął w czasie dekoracji coś typu "żeby z nami jeszcze został te dwa, trzy lata, żeby miał jeszcze jakąś motywację". Może on wiedział coś, czego my kibice nigdy się nie dowiemy, bo to zwyczajnie nie nasza sprawa. Dlatego uważam, że pewność, że wystąpi w Pekinie jest trochę nieuzasadniona.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl