Powrót Smoka. Tak należy podsumować weekendowe zmagania na Vogtland Arenie. Ryōyū Kobayashi odcisnął na tych zawodach swoje neojapońskie piętno i dał wszystkim wyraźny sygnał - "nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa". Uzbierał najwięcej punktów w sobotniej drużynówce i zwyciężył w niedzielnym konkursie indywidualnym. Czy to powrót na dobre?
Zawody w Klingenthal przeminęły z wiatrem. Przy czym trzeba stwierdzić, że wiatr jednak nie wariował aż tak bardzo, jak w poprzednich konkursach. W niedzielę mieliśmy do czynienia z zawodami niemal sprawiedliwymi. Niemal - bo trudno dziś nazwać sprawiedliwymi zawody w których jednym wieje pod narty a innym w plecy. Jestem zdania, że można by te przeliczniki podrasować jeszcze o jakieś 10%. Przynajmniej za wiatr tylny. Ale faktem jest, że wiatr rzadko kiedy przekraczał pół metra na sekundę i rekompensaty nie osiagały wartości dwucyfrowych. A i kierunki były dość stabilne. Oby za tydzień było jeszcze lepiej.
Piątkowe klasyfikacje się odbyły. Piotrek długo się nastał w miejscu dla zwycięzcy, ale ostatecznie czeku sobie nie wystał. A Stefan został wyhulany przez wiatr. Inny Stefan - niestety nie nasz - wygrał kwalifikacje. I ogólnie prezentuje formę zwyżkową. Pamiętajmy, że rok temu przewodził peletonowi wlekącemu się za Smokiem. Pewnie tej zimy ma chrapkę na coś więcej.
"A fajnie, fajnie" - tak swoje samopoczucie po zwycięstwie w konkursie drużynowym skomentował Piotr Żyła. Zgadzam się z nim. Fajnie. Ciekaw jestem, ilu moich rodaków postawiło pieniądze na zwycięstwo naszych Orłów w konkursie drużynowym. Myślę, że trzech. Pierwszy to prawdziwy patriota. Drugi - rozsądny człowiek, zakładający, że w takich warunkach wietrznych w zasadzie każda drużyna ma taką samą szansę, więc czemu by nie Polacy. Trzeci był pijany i nie trafił długopisem tam, gdzie chciał. W każdym razie wszyscy trzej mieli powody by w sobotę świętować. Ale żarty na bok. Stara sportowa prawda mówi, że szczęściu trzeba umieć pomóc. Trafiły się tym razem Polakom dość sprzyjające warunki? Trafiły. Ale trzeba jeszcze umieć je wykorzystać. Więc oczywiście gratulacje wszystkim czterem się należą. Tym bardziej, że dzięki temu - siódmemu już w historii zwycięstwu - Polska awansowała na trzecie miejsce w Pucharze Narodów.
W sobotę wiatr jeszcze wyczyniał harce niziemskie a jury zmuszone do żonglowania belką dodało swoje do chaosu. W efekcie już po dwóch grupach skoczków różnice między drużynami przypominały rozmiarami takie, jakie zwykle widzimy po czterech. Sorry, taki mamy klimat, trzeba się do tego przyzwyczajać. Nam tym razem irytację szczęśliwie wybiła z głowy radość po zwycięstwie. Sorry, taką mamy psychologię. Jakby wygrała Słowenia, a my byśmy zajęli piąte miejsce, to wiekszość z nas by mówiła tylko o niesprawiedliwym wietrze, kabarecie w skokach i gitarze, którą trzeba rozbić na głowie Borka Sedlaka. A tak - można się było cieszyć. Tu ciekawostka - Polska wygrała w tym samym składzie, w jakim stawała na podium w Wiśle. Druga drużyna, która również stała na podium na inaugurację, została z kolei przemeblowana aż w połowie. Felder wyrzucił dwóch skoczków na "H" i wstawił trzeciego na "H" i jednego na "SZ". No, na "Sch", żeby być precyzyjnym. I tu pytanie - dlatego, że musiał, czy dlatego, że mógł? Michal Doležal nie za bardzo mógł, choć po kwalifikacjach pojawiły się pytania, czy Kuby nie powinien zastąpić Maćkiem. Ale w zwycięskim konkursie Kuba udowodnił, że nie powinien.
A jakie to zwycięstwo było miarodajne jeśli chodzi o aktualną formę naszych skoczków, to zweryfikował niedzielny konkurs indywidualny. W którym Polska zdobyła mniej punktów, niż w fińskim. Czy w pierwszym z rosyjskich. A gdzie jednak wiatr miał mniejszy wpływ na wyniki. Piotr i Kamil w pierwszej dziesiątce - ale na dwóch najniższych miejscach. Dawid, któremu wiatr nie pozwolił na więcej, niż czternaste miejsce. I słaby występ Kuby. Do tego Maciek, który po raz pierwszy tej zimy nie zdobył punktów. Indywidualnie cieszyć się może tylko Klimek, który z kolei zdobył punkty nie tylko po raz pierwszy tej zimy, ale po raz pierwszy od trzech lat. Przez ten czas miał osiemnaście nieudanych prób. Co ciekawe, gdy po raz ostatni zdobywał punkty - w Lillehammer w 2016 - też było to 27. miejsce. Cudowne dziecko polskich skoków skończyło już 25 lat. Gdy tego lata wygrało Letni Puchar Kontynentalny, wlało w kilka serc nadzieję, że może ten wyczekiwany moment już tuż, tuż. Ale po pierwsze, Letni Puchar Kontynentalny to nie Letnia Grand Prix. A po drugie, forma z lata albo się przekłada na zimę, albo nie. Patrzę na skoki Klimka i nie widzę, by ta jedna jaskółka miała uczynić jakąś wiosnę. Bardzo chciałbym się mylić. Klimek, może się tak wkurzysz na to moje gadanie i sprawisz w Engelbergu, żeby mi się głupio zrobiło, co? Najlepszą niedzielną wiadomością dla polskiej drużyny jest chyba to, że Piotrek tym razem odtańczył na zeskoku lambadę bez figur horyzontalnych. Zresztą - lambadę? Mi to bardziej kazaczoka przypominało...
Smok powrócił na swój tron i przez najbliższy tydzień będziemy się zastanawiać, czy to tylko taki wyskok, czy spóźniony początek powtórki z zeszłego sezonu. Ja bym oczywiście wolał, żeby to był wyskok. Tej zimy życzę sobie oglądać wyrównany wyścig kilku kandydatów aż do samego końca. Na przykład Japończyka, Austriaka, Norwega i Polaka. Niemca nie tyle sobie nie życzę, co jakoś tego nie widzę. Nawet odkładając na bok loteryjne warunki widać już wyraźnie, że formy na początku sezonu po zachodniej stronie Odry nie ma. Nie łudzę się, że taki stan rzeczy potrwa długo. Ale Geiger to nie jest moim skromnym zdaniem materiał na zwycięzcę Pucharu Świata. Choć zapewne będzie w tym sezonie najmocniejszym Niemcem i może skończyć zimę w pierwszej piątce. Puchar Narodów też w tej chwili wygląda dość mgliście. Austriacy i Norwedzy (tak! ta forma też jest poprawna!) są za mocni. Myślę, że to pomiędzy tymi dwoma drużynami rozegra się walka o to trofeum. A jeśli Smok nam się za bardzo nie rozzuchwali, możemy skutecznie powalczyć z Japonią o trzecie miejsce. Tym bardziej, że na Letalnicy odbedą się tej zimy Mistrzostwa Świata w Lotach, a nie finał Pucharu Świata. Więc Słoweńcy mają pod górkę.
Smok odebrał plastron lidera Danielowi-André Tande. Norweg musiał go oddać po czterech konkursach i trzech tygodniach. Szkoda, że w tak smutnych okolicznościach. Byłoby i sprawiedliwiej i ciekawej, gdyby kwestie takie, jak utrata żółtego plastronu, odbywały się w czysto sportowych warunkach. A tu chwila nieuwagi przedskoczka i narta uderzająca w kostkę przekreśla plany lidera PŚ. Przynajmniej na weekend w Klingenthal. Kiedy wreszcie Daniel-André Tande wyczerpie limit pecha? Inna sprawa, że Norweg wciąż ma też sporo szczęscia. Bo jego gimnastyka na belce wciąż pozostaje nieukarana.
Nie zsiada z emocjonalnego rollercoastera Markeng. Niestety - podobnie jak w przypadku Tandego - z Klingenthal zabiera złe wspomnienia. Niedzielny upadek, niespecjalnie przyjemny sam w sobie - może być też brzemienny w skutki. Do momentu gdy wystukuję te słowa, dokładna diagnoza do mnie nie dotarła, ale zaraz po zawodach norweski sztab wyraził obawy, że młody skoczek może już tej zimy nie wrócić na skocznię. Miejmy nadzieję, że te czarne prognozy się nie sprawdzą. Również dlatego, że Markeng dodaje latającemu cyrkowi mnóstwo kolorytu.
Zostańmy jeszcze przez chwilę przy Norwegach. Marius Lindvik, mistrz świata juniorów sprzed dwóch lat zaliczył właśnie swoje pierwsze podium PŚ. Że nie ostatnie - jestem tego dziwnie pewien. Ten też siedzi na rollercoasterze. Wisła - obiecujące dwunaste miejsce. Potem dyskwalifikacja w Ruce. W Niżnym Tagile w sobotę znów druga dziesiątka a w niedzielę brak awansu do finału. I teraz w Klingenthal pierwsze podium. W zeszłych sezonach w Pucharze Świata Lindvik skakał jak typowy utalentowany junior. Kilka rozczarowujących występów i pojedynczy wyskok na dobrą pozycję. Tej zimy wreszcie Alexander Stöckl uznał, że Marius jest na tyle dojrzały, że można włączyć go do podstawowego składu i zaufać od początku sezonu. I młody póki co daje radę.
Czołówka PŚ 15.12.2019 | |||||
Lp | zawodnik | kraj | pkt | strata1 | strata2 |
---|---|---|---|---|---|
1 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 290 | 0 | 0 |
2 | Stefan Kraft | Austria | 276 | 14 | 14 |
3 | Daniel-Andre Tande | Norwegia | 273 | 17 | 3 |
4 | Karl Geiger | Niemcy | 237 | 53 | 36 |
5 | Philipp Aschenwald | Austria | 214 | 76 | 23 |
6 | Anže Lanišek | Słowenia | 181 | 109 | 33 |
7 | Yukiya Satō | Japonia | 178 | 112 | 3 |
8 | Kamil Stoch | Polska | 146 | 144 | 32 |
9 | Dawid Kubacki | Polska | 135 | 155 | 11 |
10 | Peter Prevc | Słowenia | 115 | 175 | 20 |
W czubie tabelki na razie olbrzymi ścisk. Kraft traci do lidera zaledwie 14 punktów, a Tande tylko 17. Do Engelbergu Norweg zapewne wykuruje kostkę i będzie w stanie walczyć na miarę swoich możliwości. Zresztą pomiędzy kolejnymi miejscami też nie ma zbyt dużych różnic. Póki co, walka o Kryształową Kulę jest bardzo wyrównana, na co ma też na pewno wpływ wiatr. Rok temu po pięciu indywidualnych konkursach Smok miał już 420 punktów. Nad drugim wtedy Piotrem Żyłą miał przewagę mniej więcej taką, jak ma obecnie nad ósmym Kamilem Stochem. A nad dziesiątym wtedy Zajcem miał 276 punktów, podczas gdy nad dziś dziesiątym - Prevcem - ma 175.
Poczet Zwycięzców 15.12.2019 | ||||
Lp | zawodnik | kraj | liczba | wPŚ |
---|---|---|---|---|
1 | Daniel Andre Tande | Norwegia | 2 | 3 |
2 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 1 | 1 |
3 | Stefan Kraft | Austria | 1 | 2 |
4 | Yukiya Satō | Japonia | 1 | 7 |
Na prowadzeniu wciąż Tande. Ciekawe, jak długo.
Poczet Podiumowiczów 15.12.2019 | |||||||
Lp | zawodnik | kraj | 1 | 2 | 3 | suma | wPŚ |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Daniel-Andre Tande | Norwegia | 2 | 0 | 0 | 2 | 3 |
2 | Stefan Kraft | Austria | 1 | 1 | 0 | 2 | 2 |
3 | Ryōyū Kobayashi | Japonia | 1 | 0 | 1 | 2 | 1 |
4 | Yukiya Satō | Japonia | 1 | 0 | 0 | 1 | 7 |
5 | Philipp Aschenwald | Austria | 0 | 1 | 1 | 2 | 5 |
6 | Anže Lanišek | Słowenia | 0 | 1 | 1 | 2 | 6 |
7 | Karl Geiger | Niemcy | 0 | 1 | 0 | 1 | 4 |
8 | Killian Peier | Szwajcaria | 0 | 1 | 0 | 1 | 11 |
9 | Kamil Stoch | Polska | 0 | 0 | 1 | 1 | 8 |
10 | Marius Lindvik | Norwegia | 0 | 0 | 1 | 1 | 12 |
Jak do tej pory, na podium konkursów indywidualnych stawali dwaj Norwegowie, dwaj Austriacy, dwaj Japończycy, Słoweniec, Niemiec, Szwajcar i Polak.
Polacy 15.12.2019 | ||||
Lp | zawodnik | pkt | wPŚ | kadra |
---|---|---|---|---|
1 | Kamil Stoch | 146 | 8 | A |
2 | Dawid Kubacki | 135 | 9 | A |
3 | Piotr Żyła | 56 | 22 | A |
4 | Maciej Kot | 30 | 31 | A |
5 | Jakub Wolny | 22 | 34 | A |
6 | Stefan Hula | 15 | 36 | A |
7 | Klemens Murańka | 4 | 42 | B |
Witamy w tabelce Klimka i zachęcamy do dalszego punktowania.
Bracia 15.12.2019 | |||
Lp | Bracia | kraj | pkt. |
---|---|---|---|
1 | Kobayashi | Japonia | 337 |
2 | Prevc | Słowenia | 148 |
3 | Huber | Austria | 81 |
Się Japończycy odsadzili...
Plastikowa Kulka 15.12.2019 | ||||
Lp | zawodnik | kraj | liczba | wPŚ |
---|---|---|---|---|
1 | Maciej Kot | Polska | 6,3 | 31 |
2 | Moritz Baer | Niemcy | 5 | 34 |
3 | Marcus Eisenbichler | Niemcy | 5 | 33 |
4 | Constantin Schmid | Niemcy | 5 | 23 |
5 | Daiki Itō | Japonia | 5 | 20 |
6 | Thoma Aasen Markeng | Norwegia | 3,1 | 19 |
Maciek Kot nam się pojawił w tabelce i od razu wyszedł na czoło a to z racji punktowej premii. A premia z racji tego, że do awansu do finałowej serii zabrakło mu 0,1 punktu. I wiem, że FIS w protokole umieścił na 31. miejscu Markenga, a nie Kota, ale umówmy się - to trochę jednak niepoważne z ich strony. Markeng dostaje tylko 3,1 pkt. (też premia) bo nie miał w pierwszej serii 31. noty, ale za to zakwalifikował się do drugiej serii a jednak nie zdobył punktów do klasyfikacji PŚ.
Przypominam zasady dotyczące Plastikowej Kulki.
1. W klasyfikacji generalnej Plastikowej Kulki zostanie ujęty każdy skoczek, który:
a. zajmie 31. w konkursie
b. zajmie trzy razy z rzędu miesjce 32. w konkursie
c. zajmie trzy razy z rzędu miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w przypadku lotów)
2. Od tego momentu skoczek który spełnił warunki będzie otrzymywał:
5 punktów za miejsce 31. w konkursie (wliczając to, którym spełnił warunek)
2 punkty za miejsce 51. w kwalifikacjach (41. w lotach; wliczając te, którymi spełnił warunek)
1 punkt za miejsce 32. w konkursie (wliczając te, którymi spełnił warunek)
3. Punkty będą naliczone również wstecz, a więc za wszystkie miejsca 31. i 32. w konkursie oraz 51. w kwalifikacjach (41. w lotach) które odbyły się zanim skoczek spełnił warunek
4. W przypadku awansu do drugiej serii 31 skoczków, za zajęcie 31. miejsca będzie przyznawano dodatkowo premia o wysokości 3,1 punktu.
5. W przypadku, gdy strata do 30. miejsca wynosić będzie 0,1 pkt. zawodnikowi zajmującemu miejsce 31. przyznana zostanie premia o wysokości 1,3 punktu.
Na zakończenie sezonu o zwycięstwie będzie decydowała liczba punktów a w wypadku równej liczby punktów niższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.
Cytat zupełnie na temat: "Yukiya Satō, czyli najniżej pochylający się na zeskoku skoczek, (...) a on jest po prostu tak niziutki, że jak się pochyli, to go nie widać"
Igor Błachut
Cytat zupełnie nie na temat: "Życie ludzkie jest ważniejsze, niż czyjeś małe interesy"
No i to by było na tyle z Klingenthal. Za tydzień kończymy pierwszy period Pucharu Świata w tradycyjnie bożonarodzeniowym już Engelbergu. Oby choć ostatni przystanek w tym pierwszym rozdziale nie przebiegał pod dyktando Eola. Ale to jeszcze nie jest pewne. A co jest pewne? Tylko dwie rzeczy: Po pierwsze - realizator będzie nam serwował ujęcia z kamery poprzez serduszko wycięte w drewnianym aniołku. Po drugie - ktokolwiek pokaże się tam z dobrej strony - będzie typowany jako kandydat do zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni. Tak to już jest w Engelbergu. A ja łączę się w nadziei z Kamilem Stochem, że w Engelbergu nasz mistrz zacznie wreszcie sezon, bo do tej pory to było takie podskakiwanie.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nie czytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.
P.S. Kochani, nie karmijcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.
-
Zkris123 początkujący
mnie po słabszych momentach niektórych polskich zawodników w tym sezonie (mimo) loterii w konkursach zastanawia fakt czy np. Hula lub Stoch nie myślą o końcu kariery??
-
Bernat__Sola profesor
@Kolos
Był, i to w pamiętnym dla nas konkursie: http://medias4.fis-ski.com/pdf/2011/JP/3009/2011JP3009RL.pdf Małysz miał niższą notę niż Śliż, Vaculik i Bodmer, a został sklasyfikowany wyżej od nich.
-
Kolos profesor
@Pavel
W sumie w niczym by nie przeszkadzało gdyby w TCS rywalizował 30 par (60 skoczków) i porażką w parze miałaby wtedy bezwzględny wymiar :)
-
Kolos profesor
@Pavel
No na pewno te emocje były ciut większe gdy dwóch czołowych skoczków walczyło że sobą mimo iż to faktycznie były "sztuczne emocje" niż gdy lider kwalifikacji rywalizuje z 50 zawodnikiem kwalifikacji.
-
-
Brygadzista doświadczony
@Pavel
No tak nie do konca, zdarzaly sie konkursy, gdzie 3-5 zawodnikow z czolowki odpuszczalo kwalifikacje i wtedy bylo ciekawie.
-
Pavel profesor
@Kolos
Serio przeżywałeś jakieś większe emocje jak w jednej parze startował np Małysz z Hanawaldem, skoro ten "pojedynek" był fikcyjny bo i tak liczyła się nota? Równie dobrze jeden mógł pokonać drugiego, a jednocześnie przegrać z 10 innymi zawodnikami, a do tego LL dawał margines błędu i w 99% obydwaj zawodnicy do 30-tki wchodzili. Zwykłe, sztuczne budowanie napięcia.
Emocje by były jakby eliminacja była ostateczna i przegrany bez względy na notę do finałowej serii by nie wchodził. Być może trafiłby się "killer", który czując się mocny specjalnie by odpuszczał kwali, aby eliminować najgroźniejszych przeciwników z walki o wygraną. I to by była zabawa, a w obecnym systemie jednak lepiej jak te kwalifikacje są dla 10-tki tez. -
Tomek1982 stały bywalec
Źli ludzie, Zły wiatr, Zły klimat, i biedna przyroda.
Mnie się wydaje że komputer powinien pracować cały czas i dobierać przeliczniki w czasie rzeczywistym do każdego skoczka lub przynajmniej do jakiegoś statystycznego ze stałym przelicznikiem w każdej serii. Nie chodzi o cuda tylko żeby to było włączone. Ja tak na pierwszy rzut oka, ale po sporej liczbie skoków i zawodów oceniłem, i o tym pisałem że przelicznik to jest maksimum lub mniej więcej 40% korekty. Z czego oczywiście jako kibic byłem nie tak bardzo zadowolony.
-
cavalierjan19 profesor
Mam przeczucie, że KK w tym roku trafi albo do pewnego Austriaka o nazwisku takim samym jak pewien płyn do naczyń albo do Japończyka przyodzianego w kask Red Bulla. Takie wrażenie we mnie zasiały konkursy w Klingenthal.
Osobiście bardzo cieszą mnie nowe, młode twarze w czołówce- Lindvik, Aschenwald, Sato, Hoerl. Na szczęście weterani skoczni jeszcze się w miarę trzymają- Schlieri i Prevc wrócili w bardzo dobrej formie i czuję, że w tym sezonie powiększą swój dorobek podiów w Pucharze Świata. Z naszej strony mamy Kamila, który nawet będąc w słabszej formie przez ostatnie dwa tygodnie skoków indywidualnie zajmował miejsca w przedziale 7-15. O takim braku formy marzy niejeden skoczek i to pokazuje tylko klasę naszego mistrza z Zębu. -
-
Gerwazy doświadczony
@nanus111@onet.pl
Moim zdaniem najlepiej by było gdyby TOP 10 nie musiało skakać w kwalifikacjach (jak dawniej) ale jak już skaczą to są oceniani i mają szansę zarobić bonus za wygranie kwalifikacji
-
Oczy Aignera profesor
Cytat częściowo na temat
Bogdan Chruścicki o skoku Stefana Huli (Courchevel 2010):
"O, ależ upadek! Ale w drugiej serii wystąpi." -
-
-
Pavel profesor
@Kolos
Akurat podczas T4S brak prekwalifikacji dla 10-tki to najlepsze co mogło się zdarzyć. Przynajmniej 5 LL jest bardziej miarodajna i nie odbieramy miejsca jeden z przegranych w stosunkowo mocnej parze.
-
Kolos profesor
@Brygadzista
Skoro i tak na TCS obowiązują ciut inne zasady rozgrywania zawodów (system KO) to w sumie można by wpisać w zasady tego turnieju prekwalifikację dla 10 najlepszych. Właśnie w celu poprawienia atrakcyjności pojedynków.
-
Brygadzista doświadczony
@Raptor202
Generalnie sie zgadzam z idea przymusowych kwalifikacji, ale brakuje mi niestety jednej rzeczy: par w stylu Malysz vs Hannawald, tudziez Ahonen -Janda na tcs, czyli jakby dzisiaj moc popatrzec na pojedynek Kobayashi - Kraft.
-
Toyminator profesor
-
Pisałem to samo o Gaigerze po konkursie :) Jest dobry, ale nie na KK. Przynajmniej na razie. Aschenwald raczej też nie. Realnie powalczy z Kobayashim Kraft i Tadne. Ale tego drugiego, może załatwić organizm. Ale w tym sezonie, Ryoyu nie będzie miał aż tak łatwo, po jednak oprócz niego, 4 skoczków skacze równo . I Myślę że Kobayashi wszystko w tym roku nie wygra. Coś przegra ;D Ale nie wiem co. TCS chyba nie.Będzie chciał wygrać drugi raz z rzędu. Może jakiś turniej z kasą? Willingen Five może odda; D I lotów nie wygra.
-
Roxor profesor
No i elegancko. Oby tylko nie zdominował sezonu tak jak poprzedniego, bo mimo tego, że go bardzo lubię jako zawodnika i nie licząc naszych zawodników to kibicuję właśnie jemu, to sezon z jednym dominatorem jest po prostu nudny.
-
Wojciechowski profesor
@Leon88
Zasady konkursów według systemu KO są opisane w regulaminie PŚ i nie on nie jest w pełni spójny z innymi konkursami. Paradoksalnie można być zresztą poniżej 30. miejsca nawet przy wejściu do II serii w systemie KO.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się