Dwóch Polaków punktuje w Lahti - komentarz trenera Doležala

  • 2020-02-28 20:52

- Nie możemy być zadowoleni. Towarzyszy nam bardzo duży niedosyt. To męczące, gdy z biegiem konkursu odpadają kolejni zawodnicy. Postaramy się, aby poprawić te skoki, bo mamy na nie pomysł - mówi szkoleniowiec kadry narodowej polskich skoczków narciarskich. W piątek awans do punktowanej "30" wywalczyli tylko Kamil Stoch i Dawid Kubacki, którzy zakończyli zmagania na miejscach 5-6.

- Sobotni konkurs drużynowy rozpocznie Piotr Żyła, drugi wystąpi Jakub Wolny, jako trzeci pokaże się Kamil Stoch, a skład zamknie Dawid Kubacki - zdradza 41-letni trener.

- Widzę szansę na poprawę w przypadku Piotra i Jakuba, ponieważ skoki w drużynie to coś zupełnie innego. W piątek nie udało im się przejść do drugiej rundy, ale Piotr podczas treningu potrafił wskoczyć do czołowej "10", skacząc normalnie. Sami zawodnicy wiedzą, co zrobili źle. Nie jest to nic technicznego. W obu przypadkach pojawiło się za dużo kontroli. Obaj chcieli za dużo. To doświadczeni zawodnicy, ale czasem trudno opanować emocje. Każdy chce więcej, to normalne, ale potrzeba maksimum koncentracji na skoku. Same chęci nie wystarczą - kontynuuje Czech.

Po raz drugi tej zimy do czołowej "30" awansowało tylko dwóch Polaków. Jak ten fakt komentuje szkoleniowiec Biało-Czerwonych? - Oczywiście, nie możemy być zadowoleni. Towrzyszy nam bardzo duży niedosyt. Przed tygodniem w Rasnovie, choć na skoczni normalnej, mieliśmy piątkę Polaków w punktach. Cieszymy się z dwójki w czołowej "10", jednak i tutaj liczyliśmy na trochę więcej. Niemniej, skoki Dawida Kubackiego i Kamila Stocha są w porządku. W sobotę powinno być lepiej.

- To męczące, gdy z biegiem konkursu odpadają kolejni zawodnicy. Czasem tak w sporcie jest i zapewniam, że nie chcemy takiej sytuacji. Postaramy się, aby poprawić skoki, bo mamy na nie pomysł - zapewnia Dolezal. 

Czy nasi reprezentanci otrzymali jakieś dodatkowe instrukcje w związku z rozwijającym się koronawirseum? - Na zebraniu przypomnieliśmy skoczkom o zachowaniu ostrożności. Widzimy, co dzieje się na świecie i musimy reagować. Trzeba uważać i zwracać szczególną uwagę na utrzymanie odpowiedniej higieny, choćby przez regularne mycie dłoni. 

Korespondencja z Lahti, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6493) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    Kto następny?

    Ostry zjazd formy skoczków trenowanych przez Doleżala. Fakty:
    1. Wolny. (Wprawdzie "naprawiony" przez trenera ze sztabu szkoleniowego kadry A, nie przez Doleżala, ale czy skutecznie?)
    2. Kot. ( Wygląda na to, że bardzo skutecznie naprawiony przez Maciusiaka ale nie przez Doleżala.)
    3. Hula. (Częściowo naprawiony przez Maciusiaka , nie przez Doleżala, ale ciężko to idzie).
    4. Żyła. (?)
    5. Niespotykany zjazd całej drużyny (piszę to przed konkursem). która na początku sezonu wygrała konkurs PŚ a obecnie trudno ją skompletować, pomimo tego, że nikt ze składu nie doznał kontuzji.
    6. Doleżal ma zadziwiającą "zdolność" powodowania, że skoczek doskonale skaczący w PK, po kilku treningach z Doleżalem zaczyna mieć kłopoty w PK (Stękała i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości Wąsek).

    "Fatalną robotę" wykonuje trener Maciusiak. Naprawiając skoczków zepsutych przez Doleżala i dostarczają skoczków kadry B, słabo bo słabo ale punktujących w PŚ zaciemnia prawdziwy stan skoczków kadry A.
    Na "pocieszenie" napiszę, że gdyby u nas pozostał Horngacher to wcale nie byłoby lepiej a może nawet byłoby gorzej.

    Wielokrotnie pisałem, że najlepszym trenerem jakiego kiedykolwiek mieliśmy był trener Maciusiak.
    Niestety, trener Maciusiak został zmuszony do przyjęcia metod szkoleniowych trenera Horngachera i obecnie nie jest już tak skuteczny jakim był w czasie gdy przed laty prowadził kadrę B.
    W największym skrócie napiszę na czym polega problem naszych wszystkich kadr.
    1. Treningi prowadzone są ze zbyt wysokich belek i skoczkowie nie mają nawyku mocnego odbijania się na progu. "Zapominają" się odbijać. Przy bardzo znacznym obniżeniu belki w zawodach PŚ nasi skoczkowie są bezradni.
    2. Swego czasu trener Maciusiak wiedział co to jest "wytrzymałość siłowa". Bardzo mi tym zaimponował. Niestety, za Horngachera przywrócona została zasada, że "skoczkom nie wolno trenować wytrzymałości bo wytrzymałość jest sprzeczna z ćwiczeniami siły." Sprzeczna jest ale jest podstawą do robienia jakichkolwiek ćwiczeń specjalistycznych.
    Pamiętacie jak już w pierwszym roku pracy Horngachera, gdy pod koniec sezonu Hula nie mógł wystąpić w PŚ, nie było żadnego skoczka który mógłby go zastąpić?
    W piątkowych zawodach, gdy skoczkowie musieli 5x skakać, przy czym 3 ostatnie skoki były najważniejsze, Polakom zabrakło pary. Wyskakali się wcześniej.
    Kiedyś napiszę o tym więcej i może wreszcie powróci normalność a trenerem polskiej kadry A zostanie MACIUSIAK.

  • Malopolska doświadczony
    @fridka1

    Brałem pod uwagę tylko osiągnięcia (zdobycze) konkretne w tym sezonie. Potencjału kadry Horngachera a Dolezala nawet nie ma co porównywać, zwłaszcza gdy karierę zakończy któryś z naszej wielkiej trójki.

  • dervish profesor

    @fridka1 wiele smutnej racji w tym co piszesz. Niestety.

    Fakty sa takie, że nawet Horngacherowi przez 3 lata nie udało się ani ożywic zaplecza ani dokonać odkrycia nowego talentu. Za kadencji Horna w kadrze A nie pojawiła się żadna nowa dusza za to straciliśmy młodego i utalentowanego Kastelika (to było tuz po ostatnich jeszcze całkiem dobrych dla nas MŚJ) i będącego w rozkwicie (jak na nasze realia) Ziobrę który jak się wówczas tuz po tamtym bardzo dobrym sezonie wydawało nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
    Wolny to odkrycie jeszcze z czasów Kruczka. Ciezka kontuzja przerwała jego świetnie zapowiadająca się karierę na prawie dwa lata. Horn po prostu miał szczęście, ze Kuba zdołał wrócić akurat na czas kiedy on objął kadrę. Gdyby nie to musialby szukać w gronie Zniszczoł, Murańka itd.

    Zreszta szukał. Na początku stawiał (kosztem duzo lepszego Ziobry) zarówno na Olka jak i na Klimka. Efekt był podobny jak obecnie. Obaj ci zawodnicy potrafili zapunktować w PŚ tylko od wielkiego dzwonu (czyt. na zasadzie przypadku). Porównując ówczesnego Zniszczoła z dzisiejszym można nawet powiedzieć, ze Olek w kadrze Dolezala zrobił zauwazalny postep w stosunku do tego co robił w kadrze Horna.

    Co chce przez to powiedzieć? Zarzucanie Dolezalowi, ze juz w pierwszym roku nie wykreował zadnej nowej jakości i nie wprowadził do kadry nikogo nowego przy jednoczesnym przymykaniu oczu na to, ze Horn przez 3 lata również nikogo nowego nie odkrył jest skrajnie niesprawiedliwe w stosunku do obecnego trenera. Z niczego nie da się ukręcić bicza, zwłaszcza tak na poczekaniu.

  • dervish profesor
    @Wąski123

    Owszem można stawiać sobie takie pytanie. Jednak bądźmy poważni. Horngacher publicznie przyznał się, że Miętus w kadrze A to była jego decyzja i ze bierze za nią pełną odpowiedzialność. Czy to do końca prawda była to inna sprawa. Fakt jest taki że Horn wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność i zawsze będzie to obciążać jego konto.

  • fridka1 profesor
    @Bajlandopl

    W Polsce zawsze znajdą się kibice, którzy naprawdę ten brak kanapki uznają za skandal, i "austriacki spisek pod wodzą Hofera, bo Kraft kanapke swoją dostał"

  • Bajlandopl doświadczony
    @Wąski123

    Kruczek, co by o nim nie mówić jako o trenerze (dla mnie Dyzma) nie jest głupi, to taki typowy góralski cwaniak, wie jak i gdzie się dobrze ustawić. Drugi raz nie wejdzie do tej samej rzeki, zwłaszcza widząc, jakich skoczków by dostał i doskonale wiedząc, jakie są oczekiwania kibiców. Zapomnij.

    @fridka Ważne by się klikało. Dzisiaj rano na interii główny news sportowy (tytuł) brzmiał: "Organizacyjny skandal! Kubacki ujawnia bulwersującą sprawę!". W tekście, ze nie mieli czasu nic przekąsić podczas konkursu i kanapki mu nikt nie podał. To jest mniej więcej poziom dzisiejszych "mediów", chociaż trudno takie coś nazywać nawet mediami. 20 lat temu brukowce miały 100x wyższy poziom.

  • fridka1 profesor
    @Wąski123

    Nie mam nic do Kruczka, można mu wiele zarzucić,ale pisanie, że Kruczek znowu będzie chciał się w to bawić jest naiwne. Przypomina mi to "kandydatury" z artykułów wirtualnej polski typu dinozaur Kojonkoski, Poitner z depresją czy...Małysz, który wielokrotnie otwartym tekstem mówił, że się w tym nie widzi.Ważne, żeby się klikało.

  • Wąski123 doświadczony
    @Bajlandopl

    Chcąc, nie chcąc, najlepszym polskim trenerem jest Kruczek i wg mnie to on na największe szanse po Dolezalu.

  • Bajlandopl doświadczony
    @fridka1

    Poszedłbym nawet dalej, nie tylko to, że nikt nie chciał trenować naszych emerytów plus kilku nielotów, tylko nie ma kto kart rozdawać. Trenerów jak na lekarstwo, a dobrych do wzięcia praktycznie zero. Ciekawe, jak to w przyszłym sezonie będzie wygladać, bo jestem pewien, że Apollo tego naszego Jozina z Bazin zostawi, natomiast faktycznie Stoch może powiedzieć koniec, Żyła też już raczej nic nie zwojuje i zostanie w zasadzie tylko Kubacki.

    Chyba że ktoś faktycznie ma tu duże poczucie humoru i napisze, że Maciusiak, że Sobczyk, Topór, Bachleda, że są rakiety i piękna przyszłość polskich skoków, w postaci siostrzeńca albo jeszcze lepiej 11-letnich dzieciaków typu Cięciała. Z natury jestem optymistą, ale czarno to widzę. Dla poprawy humoru obstawiłem właśnie u buka stówę na podium Polaków, bo kurs 5,5 całkiem niezły, może na oparach paliwa jeszcze coś pozytywnego w tym sezonie nasi wywiną dzisiaj:).

  • fridka1 profesor
    @Introverder

    Zmienisz trenera i będziesz miał dokładnie to samo lub jeszcze gorzej.

  • fridka1 profesor
    @Malopolska

    Zobacz jak zdziesiątkowaną kontuzjami kadrę ma Horngacher. Gdyby u nas odpadł z powodu kontuzji jeden Stoch to większość kibiców nawet nie włączałaby telewizora, bo i po co. Jak na pierwszy sezon z kadrą to wyniki ma super, a perspektywy, w porównaniu z polskimi, to już w ogóle nieporównywalne.

  • fridka1 profesor
    @Bishop

    Polskie skoki się niszczą z Dolezalem czy bez niego, to nie trener jest tu problemem, on jest chłopcem do bicia. Mnie się chce śmiać jak sobie przypomnę te polski śmiechy z Horngachera, bo nie szło mu na LGP... Za rok to będziemy tylko oglądać plecy Stefana i jego podopiecznych.

  • fridka1 profesor
    @Bajlandopl

    Nikt sensowny nie będzie chciał się bujać z kadrą 35-latków i nieperspektywicznych "wiecznych talentów" typu Murańka. Prowadzenie polskiej kadry to już nie jest posada o którą będą się bić najlepsi.

  • Kierownik Produkcji Garwanko bywalec
    @dervish "Statystyki obecnego sezonu są wystarczajaco wymowne."

    Są kłamstwa, kłamstewka i statystyki.

    Diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach.
    I tym posępnym i złowieszczym stwierdzeniem zostawiam Was na dzisiejszy dzień.

  • fridka1 profesor
    @Pavel

    On gra kartami jakie dostał i tak jest lepiej niż się spodziewałam przed sezonem.

  • Wąski123 doświadczony
    @dervish

    Co do wyboru Miętusa zamiast Ziobry, to była nienormalna sytuacja. Nikt mi nie wmówi, że decydującym czynnikiem była forma, bo przyczyną tego był zadziorny charakter Ziobry. Pytanie, czy to była samodzielna decyzja Horngachera, czy pomagali mu działacze związkowi. Janek po prostu był niewygodny, w przeciwieństwie do obecnych młodych skoczków, którzy mają problem wyrazić własne zdanie. Horngachera jest świetnym trenerem i musiał widzieć kto ma jaki potencjał. Poza tym Stefan to osoba, dzięki której możemy zawdzięczać prawie wszystko co dobre w naszych skokach oprócz Małysza. To on ukształtował Stocha i Żyłę, gdy był trenerem Kadry B. Do tego wprowadził na wysoki poziom Kota, Hulę i Kubackiego. Dolezal jest tylko kontynuatorem jego planu i powinien dostać kontrakt co najwyżej na przyszły rok, żeby zobaczyć jakie będą efekty jego samodzielnej pracy w dłuższym okresie.

  • Bajlandopl doświadczony

    Samodzielny trener z niego taki, jak z japonek buty do chodzenia po górach. Tu już chyba nikt nie ma wątpliwości, siłą rozpędu tylko Stoch czy Kubacki jeszcze "jadą", nawet Żyła przy nim wrócił do swojego widzimisię. Natomiast mam pytanie, kogo w takim razie zatrudnić. Zagrniczni be, polskie Maciusiaki idealnie oddają "moc" trenerki w kraju. Konkrety, nazwiska, czekam na propozycje.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Skończą się zawodnicy +30, którzy "sami wiedzą co robią źle i jak to poprawić" to skończą się wyniki Dolezala. Można się oszukiwać, że to trenerski mag, ale prawda jest taka, że ci co skakali dobrze, skaczą dalej, bo doświadczonemu zawodnikowi po prostu nie należy przeszkadzać i poradzi sobie sam (Żyła tak sam próbuj sobie radzić, że jak wyjdzie mu skok to jest TOP 3, a jak przekombinuje to nie wchodzi do 30-tki, trener jest bo jest, a i tak nic sobą nie wnosi). Każdy przypadek, który wymagał pokazania kunsztu trenerskiego zakończył się klapą, z Kotem nie zrobił nic, Wolny, który miał zrobić kolejny krok, zrobił, ale w tył i do tego nie wciągnął do kadry żadnej nowej twarzy. Kontrakt nowy pewnie dostanie, ale jak nie zrobi progresu to będzie jego ostatnie przedłużenie.

  • alo profesor

    A co Dolezal powie? Ze zadowolony? Spodziewałem się po nim bardziej radykalnej krytyki. A z tymi pomysłami na skok to on zawsze je ma a niewiele z tego wynika u niektórych

  • Bishop stały bywalec

    Wywalić tą trenerską miernotę. Z konkursu na konkurs coraz gorzej. Na początku było lepiej, bo kadra była rozpędzona po rządach Honiego,ale tym dalej od tego czasu tym gorzej. Od dłuższego czasu Stefan spuszcza lanie Doleżalowi. Niech Polo go wywali zanim całkowicie zniszczy polskie skoki

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl