Jego szczęście polegało między innymi na tym, że w latach 60., kiedy zaczął odnosić sukcesy, w Finlandii upowszechniły się telewizory. Miał więc tę przewagę nad wieloma swoimi znakomitymi poprzednikami, że jego zwycięstwa mogły oglądać w transmisjach na żywo miliony osób, co zapewniło mu w kraju popularność, jakiej nie miał być może wcześniej żaden inny przedstawiciel sportów zimowych w tym kraju.
Złote lata 50.
Mroźny, lecz wyjątkowo słoneczny dzień - 2 marca 1951 roku. Skocznia do lotów w Oberstdorfie.19-letni młodzieniec z Finlandii Tauno Luiro swój piękny skok kończy telemarkiem na 139 metrze i wpada w objęcia kolegów z reprezentacji. O cztery metry poprawia rekord świata ustanowiony rok wcześniej przez Szweda Dana Netzela. Jak się później okaże będzie go dzierżył aż przez 10 lat i do dzisiaj żaden skoczek nie posiadł go na dłuższy okres. Po raz pierwszy w historii reprezentant Finlandii został autorem najdłuższego lotu oddanego na nartach. Luiro nie zrobił wielkiej kariery w skokach narciarskich, mocno doświadczyły go problemy zdrowotne, chorował na cukrzycę, a w wieku zaledwie 23 lat zmarł na gruźlicę. Swoim lotem z Oberstdorfu wprowadził jednak symbolicznie fińskie skoki w nowe czasy. Czasy, w który została w końcu przełamana hegemonia Norwegów, a prym na światowych skoczniach zaczęli wieźć reprezentanci Suomi.
W 1954 roku mistrzostwa świata w Falun wygrywa Matti Pietikaeinen przed swoim rodakiem Veikko Heinonenem. Dwa lata później konkurs skoków przeprowadzony w ramach igrzysk olimpijskich w Cortinie d'Ampezzo rozstrzyga na swoją korzyść Antti Hyvaerinen, a srebro zgarnia inny Fin Aulis Kallakorpi. Kolejne mistrzostwa globu gości u siebie Lahti. Gospodarze znów nie dają szans innym i po raz kolejny zgarniają dwa najważniejsze medale. Tym razem złoty krążek wywalczył Juhani Kaerkinen, a na drugiej pozycji znalazł się Ensio Hyytiae. Jeżeli dodamy do tego triumfy w Turnieju Czterech Skoczni Hemmo Silvennoinena (1954/55) i Penttiego Uotinena (1956/57) i trzy drugie miejsca Eino Kirjonena w tej imprezie, nie może być wątpliwości, że ta dekada należała do fińskich skoczków. Ten stan rzeczy zaczął się jednak zmieniać w połowie lat 60. Finowie przestali całą ławą atakować podia najważniejszych zawodów. W światowej czołówce brylował wtedy już tylko jeden fiński skoczek. Ale za to jaki. Był nim Veikko Kankkonen.
Zwycięstwo w... świątyni futbolu
Veikko Kankkonen urodził się 5 stycznia 1940 roku w Sotkamo w pobliżu Vuokatti w środkowej Finlandii. Skoki mocno interesowały go od wczesnego dzieciństwa, w swojej pasji nie miał jednak wsparcia ze strony ojca, który ryzykowne hobby starał mu się wybić z głowy. Być może mały Veikko dałby sobie spokój z nartami, gdyby nie upór mamy. Widząc wypieki na twarzy swojej pociechy pojawiające, gdy tylko zaczynała ona opowiadać o przecinaniu powietrza na dwóch deskach, postanowiła zrobić wszystko, by syn miał możliwość spełnienia swoich marzeń. Matczyna intuicja nie zawiodła. - W początkach mojej kariery trenowało nas w klubie jednocześnie ponad stu skoczków – wspomina Viki, jak mawiali na niego przyjaciele. - Na skoczni spędzaliśmy cały dzień. Przychodziliśmy tam o dziesiątej, sami przygotowywaliśmy obiekt i potem na górę. Dobrze było, jeżeli w ciągu godziny udawało nam się oddać jeden skok.
Po raz pierwszy na międzynarodowej arenie próbkę swych możliwości pokazał w marcu 1957 roku na Holmenkollen, gdzie w świetnym stylu wygrał konkurs juniorów. Kolejnej zimy 11 miejscem zadebiutował w Turnieju Czterech Skoczni, a pozycja mogła być znacznie wyższa, gdyby nie upadek w Oberstdorfie. W marcu doznał fatalnie wyglądającego upadku w Oslo, otrząsnął się z niego na tyle szybko, że już trzy dni później wygrał dobrze obsadzony konkurs miejscowości Mo i Rana. Rok później w Squav Valley zadebiutował na igrzyskach olimpijskich, znów za sprawą upadku, dopiero czterdziestym miejscem. W 1961 roku wygrał konkurs skoków w... świątyni futbolu, na legendarnym londyńskim stadionie Wembley. Zbudowano tam 30-metrową skocznię, a na zawody zaproszono skoczków z Norwegii, Szwecji, Finlandii, Szwajcarii, Francji, Austrii, Włoch oraz Zachodnich Niemiec. Choć najdłuższy skok, na odległość 34,5 metra oddał Norweg Torgeir Brandtzag, to imprezę zorganizowaną w mocno egzotycznym jak na tę dyscyplinę miejscu wygrał właśnie Kankkonen.
Do sezonu 1963/64 Viki notował pojedyncze niezłe rezultaty, nie był w stanie na stałe przebić się do czołówki. Wszystko zmieniło się podczas wspomnianej przed chwilą olimpijskiej zimy.
Doznania mistyczne
Najpierw wygrał Turniej Czterech Skoczni i to pomimo upadku w Oberstdorfie, przez który w inauguracji imprezy zajął 26 lokatę. Na przełomie stycznia i lutego Innsbruck gościł Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Konkurs na mniejszej skoczni odbył się w Seefeld. Losy mistrzostwa ważyły się do ostatniego skoku. Fin wspomina, że przed finałową próbą towarzyszyły mu wręcz mistyczne odczucia:
- Na rozbiegu nie było już nikogo oprócz mnie i operatora kamery. Pamiętam, że namacalnie czułem ciszę, która tam panowała. Starałem się uspokoić, modliłem się o siłę. W tym czasie słońce po raz pierwszy tego dnia wyjrzało zza chmur. W tym momencie poczułem, jakby ktoś poklepał mnie po plecach i powiedział: „będzie dobrze”. Po tym jak ruszyłem, od razu wiedziałem, że to będzie dobry skok, wszystko wykonałem, tak jak powinienem. Schodziłem z przeciwstoku ku bramce wyjściowej, gdy rzucił się na mnie trener Antii Hyvaerinen. Wiedział o tym, że wygrałem chwilę przede mną. Stało się, zostałem mistrzem olimpijskim.
Euforia zapanowała nie tylko na skoczni, ale i w większości fińskich domów. Tamte igrzyska były już bowiem w szerokim zakresie transmitowane przez telewizję. 10 dni później Kankkonen był bardzo bliski powtórzenia swojego wyczynu na dużej skoczni w Innsbrucku. Do dziś niektórzy starsi kibice uważają, że drugiego złota nie zdobył przez swojego rodaka, sędziego Hannu Koskivuoriego. Sam Viki nigdy jednak nie miał do niego pretensji. - W decydującym skoku moja ręka minimalnie dotknęła zeskoku, czułem to. Na szczęście nie był to na tyle poważny problem, bym miał upaść.
Oceny za ten skok były dość mocno rozbieżne: 9,0; 17,0; 15,0; 18,5; 18,0. Koskivuori przyznał 15 punktów, jego nota liczyła się do rezultatu Kankkonena i zdecydowała o tym, że zawodnika ekipy Suomi o 1,8 punktu wyprzedził Norweg Toralf Engan. Po igrzyskach Veikko nie zwalniał tempa. Wygrał zawody w Kuopio, Lahti, Oslo, Rovaniemi, tylko w Kuusamo był drugi. Za swoje sukcesy został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, a w kraju zapanowała „kankkenomania”.
Ze skoczni na pole golfowe
Kolejnej zimy z powodów zdrowotnych nie wystartował w żadnym konkursie, do rywalizacji powrócił w sezonie 1965/66. Nic nie stracił ze swej wielkiej formy. Wszedł w sezon znakomicie, w świetnym stylu wygrywając po raz drugi w karierze Turniej Czterech Skoczni. Po niemiecko-austriackiej imprezie utrzymywał wysoką dyspozycję, był jednym z głównych faworytów do zdobycia medali podczas mistrzostw świata w Oslo. Podczas jednego z treningów na Holmekollen odniósł bardzo groźny upadek, w wyniku którego złamał obojczyk. Ostatecznie w stolicy Norwegii nie wystąpił w żadnym z konkursów, a do końca kariery, która trwała jeszcze dwa lata był już trochę własnym cieniem. Miewał krótkie, pojedyncze przebłyski dawnej formy, jak choćby w 1967 roku, kiedy w Autrans wygrał próbę przedolimpijską, ale na samych igrzyskach organizowanych przez Grenoble, gdzie podczas ceremonii otwarcia pełnił funkcję chorążego reprezentacji Finlandii, zajął 17 i 24 pozycję.
Międzynarodową karierę zakończył po sezonie olimpijskim, postarał się jednak o to, by pożegnać się z przytupem. Na do widzenia wygrał bardzo dobrze obsadzony konkurs w Lahti i wieloletni marsz po skoczniach świata mógł zakończyć z podniesioną głową. W kolejnych dwóch latach pojawiał się jednak jeszcze rekreacyjnie w krajowych zawodach. Przez dekadę, która minęła od czasu pożegnania Kankkonena z wielkim sportem w fińskich skokach panowała pustka. Dopiero w sezonie 1977/78 Kari Ylinatilla został zwycięzcą TCS, dwa lata później Joukko Toermaenen wygrał złoto podczas igrzysk w Lake Placid. No a potem pojawił się już Matti Nykaenen z całą nową zdolną generacją fińskich skoczków.
Kankkonen po zakończeniu kariery przez wiele lat pracował jako trener dzieci i młodzieży. Jego drugą wielką sportową pasją stał się golf. Pole golfowe odwiedza do dziś mimo 80 lat na karku i silnych bóli reumatycznych. W ślady Veikko poszedł jego syn Anssi. W latach 1985-89 był reprezentantem Finlandii w skokach narciarskich. Kilkakrotnie próbował swoich sił w Pucharze Świata, ale bez powodzenia. Jego największym osiągnięciem pozostało 10 miejsce wywalczone podczas mistrzostw świata juniorów w Lake Placid w 1986 roku oraz drużynowe mistrzostwo kraju wyskakane rok wcześniej. Gdy przestał wierzyć w zawojowanie światowych skoczni, narty zamienił, podobnie jak ojciec, na kij golfowy. To był strzał w dziesiątkę. Jako golfista zdobył kilkanaście tytułów krajowego czempionatu, osiągał też liczne sukcesy międzynarodowe.
Źródła:
Iltalehti.fi
Hs.fi
Suhs.fi
wyniki-skoki.hostingasp.pl
Źródła własne
Z cyklu artykułów o byłych skoczkach narciarskich w ostatnich latach ukazały się:
Z białych skoczni na zieloną murawę, czyli niezwykła historia Bjoerna Wirkoli
Na igrzyskach z medalem zimą i latem, czyli o wyczynach Jacoba Tullina Thamsa
Koba Cakadze – gruzińska legenda skoków narciarskich
Garij Napałkow – radziecki gladiator przestworzy
Hans Georg Aschenbach – mistrz, oszust, "zdrajca"
Jiri Raska – złoty chłopiec z Frenstatu
Niepokorny i niespełniony, czyli trudna kariera Wojciecha Skupnia
Wieczny rekordzista Pucharu Świata? Historia Stephena Collinsa
Najzdolniejsze dziecko amerykańskich skoków. Kariera i życie Jeffreya Hastingsa
Trudna kariera i kręte życiowe ścieżki. Historia Jaroslava Sakali
Największy rywal Eddiego Edwardsa, czyli niezwykła opowieść o skoczku z Holandii
Perełka z Kazachstanu - historia Andrieja Wierwiejkina
-
-
Tomek88 profesor
Reklamy
Bardzo cenię waszą stronę. Można na niej przeczytać wiele ciekawych rzeczy na temat skoków. Jedyne co mi przeszkadza to zbyt duża ilość reklam. O ile na stronie głównej czy w artykule nie jest to tak uciążliwe to ostatnio reklamy pojawiły się w komentarzach co jest uciążliwe i czasami przeszkadza. Chciałbym żeby te reklamy nie pojawiały się w komentarzach.
-
-
janbombek doświadczony
@dervish
Każdy ranking jest subiektywny, nie sposób porównać coś czego się nie da porównać. Ilość konkursów w których skoczkowie mogli się wykazać, wzrastała z upływem lat, także zawodnicy startujący w erze sprzed PŚ zawsze będą pokrzywdzeni. Zresztą w początkowych latach zawody PŚ też nie odbywały się z taka regularnością jak obecnie. Faktem jest, że w większości rankingów Nykaenen jest na pierwszym miejscu i jest tu duża zgodność, że jemu póki co, należy się tytuł skoczka wszechczasów.
-
Oczy Aignera profesor
Artykuły o Austriakach
Liczę na to, że niedługo powstanie jakiś artykuł o historii Huberta Neupera lub Martina Hoellwartha. Teksty Adriana zawsze stoją na bardzo wysokim poziomie. Dzięki nim można dowiedzieć się wielu ciekawostek i anegdot z życia skoczków dawnych czasów.
-
Baleleherburudzczyzakorosciejablonpiecza stały bywalec
https://youtu.be/S7DL3FeulIM
-
dervish profesor
@dervish
Wielcy Mistrzowie - Ranking wszech czasów - idea
---------------------------------------------------------------------------------------
Słów kilka o idei która towarzyszyła stworzeniu rankingu.
To ma być ranking wszech czasów, dlatego głównym kryterium są trofea ponadczasowe wspólne dla całej historii skoków narciarskich. Chodziło o to aby dawni mistrzowie z epoki przed nastaniem Pucharu Świata mieli porównywalną liczbę szans na zdobycie porównywalnych rangą trofeów.
Główne trofea wspólne dla całej historii skoków to: impreza docelowa sezonu czyli odpowiednio dla danego sezonu są to MŚ lub IO oraz zwycięstwo w najważniejszej w danym sezonie wieloetapówce.
Przed nastaniem PŚ czyli do sezonu 1979/80 najważniejszą wieloetapówką był Turniej 4 Skoczni, a po tym sezonie rolę najważniejszej wieloetapówki przejął cykl Pucharu Świata.
Dzięki tak przyjętym kryteriom każdy zawodnik bez względu na epokę w której występował miał maksymalnie dwie szanse (imprezy) w sezonie na powiększenie swojego dorobku.
W rankingu wspomniane powyżej trofea traktowane są jako trofea pierwszej kategorii i są one podstawą do wyłonienia Wielkich Mistrzów. Pozostałe trofea są zaliczone do drugiej i trzeciej kategorii i w rankingu pełnią wyłącznie role pomocniczą (w przypadkach gdy trofea pierwszej kategorii nie rozstrzygają o kolejności) oraz informacyjną by czytelnik miał większe pojęcie o całokształcie zwycięskich dokonań danego skoczka.
Tytuł Wielkiego Mistrza wymyślony został wyłącznie na potrzeby rankingu, a definiują go 3 zasady na których opiera się ranking. -
dervish profesor
@dervish
Wielcy Mistrzowie Ranking wszech czasów - zasady
Obowiązują 3 zasady:
1. Imprezy i trofea (liczą się tylko zwycięstwa) są podzielone na 3 kategorie:
I kategoria obejmuje główne cele w sezonie czyli: imprezę docelową (IO lub MŚ) + najważniejszą wieloetapówkę ( obecnie jest nią cykl Pucharu Świata którego zwieńczeniem jest KK)
II kategoria (MSL,T4S)
III kategoria (zwyc w konkursie PŚ, PŚL, KOP)
* zmiany w kategoriach dla epoki przed PŚ czyli do sezonu 1979/80
I Kat.: ranga zwycięstwa w T4S była podobna do rangi obecnej KK więc T4S przesunięty do I kategorii
III kat: (zamiast zwycięstwa w PŚ którego wówczas nie było, zwycięstwo w konkursie FIS]
2.Przy ustalaniu kolejności w rankingu obowiązują zasady takie jak w rankingach medalowych czyli najważniejsze są trofea I kategorii, w przypadku równej ilości rozstrzyga ilość trofeów II kategorii itd.
3. Miejsce w rankingu i tytuł Wielkiego Mistrza przysługuje każdemu kto zdobył minimum 3 trofea I kategorii. -
dervish profesor
Przypomniano tu historię Veikko Kankkonena jednego z 19 "Wielkich Mistrzów" skoków narciarskich , przy okazji w tle przewinęło się nazwisko innego Wielkiego Mistrza z tamtej epoki: Toralfa Engana.
Od lat prowadzę swój Ranking Wielkich Mistrzów, ten artykuł to okazja to przypomnienia tego rankingu. Dzieki temu możemy lepiej poznać, porównać i docenić zwycięskie dokonania tych dwóch skoczków.
Wielcy Mistrzowie - Ranking wszech czasów
------------------------------------------------------------------------------------------
1. M.Nykaenen FIN -----------(8,3,48) ....[3xIO,1xMŚ,4xKK],[1xMŚL,2xT4S],[46xPŚ,2xKOP]
2. A. MAŁYSZ POL -------------(8,1,41)....[4xMŚ,4xKK],[1xT4S],[39xPŚ,2xKOP]
3. K.STOCH POL ---------------(6,2,36)... [3xIO,1xMŚ,2xKK],[2xT4S],[36xPŚ]
---------------------------------------------------------------------------------
4. S.Ammann SUI -------------(6,1,24)....[4xIO,1xMŚ,1xKK],[1xMŚL],[23xPŚ,1xKOP]
5. J.Weissflog GDR/GER------(5,4,33)... [2xIO,2xMŚ,1xKK],[4xT4S],[33 PŚ]
6.*B.Wirkola NOR ------------- (5,0,10)... [2xMŚ,3xT4S],[],[10xFIS]
7.*H.Recknagel GDR .--------- (5,0,6) .... [1xIO,1xMŚ,3xT4S],[],[6xFIS]
8.*B.Ruud NOR -----------------(5,0,0).... .[2xIO,3xMŚ]
9. J.Ahonen FIN ----------------(4,5,36)... [2xMŚ,2xKK],[5xT4S],[36xPŚ]
10. T.Morgenstern AUT -------(4,1,23)... [1xIO,1xMŚ,2xKK],[1xT4S],[23xPŚ]
10. S.Kraft AUT ----------------- (4,1,23)... [2xMŚ,2xKK],[1xT4S],[21xPŚ,2xPŚL]
12.*H-G.Aschenbach GDR---- (4,1,3).....[1xIO,2xMŚ,1xT4S],[1xMŚL][2xFIS,1xKOP]
13. M.Schmitt GER .----------- (4,0,31)... [2xMŚ,2xKK],[],[28xPŚ,2xPSL,1xKOP]
14. G.Schlierenzauer AUT.--- (3,3,58)... [1xMŚ,2xKK],[1xMŚL,2xT4S],[53xPŚ,3xPŚL,2xKOP]
15. A.Goldberger AUT -------- (3,3,24)... [3xKK],[1xMSL,2xT4S],[20xPŚ,2xPSL,2xKOP]
16. A.Kogler AUT ---------------(3,1,13)... [1xMŚ,2xKK],[1xMSL],[13xPŚ]
17. E.Bredesen NOR -----------(3,1,8) .... [1xIO,1xMŚ,1xKK],[1xT4S],[8xPŚ]
18.*V.Kankkonen FIN---------- (3,0,4)......[1xIO,2xT4S],[],[4xFIS]
19.*T. Engan NOR ---------------(3,0,3).....[1xIO,1xMŚ,1xT4S],[],[3xFIS]
*Wielcy Mistrzowie z epoki przed nastaniem Pucharu Świata
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się