Granerud czarnym koniem Norwegów? Echa przedsezonowego przetarcia w Trondheim

  • 2020-10-21 15:27

Pewnym zwycięstwem Mariusa Lindvika zakończył się piątkowy konkurs o tytuł letniego mistrza Norwegii w skokach narciarskich. Skład podium nieoczekiwanie uzupełnili Halvor Egner Granerud oraz Bendik Jakobsen Heggli. W stawce pań o niespodziankę pokusiła się nowa twarz w kadrze narodowej - Eirin Maria Kvandal. Jak takie rezultaty odebrano w kierownictwie drużyny mistrzów olimpijskich z Pjongczangu?

Lindvik zapewnił sobie złoto lotami mierzącymi 139,5 oraz 135,5 metra, co dało mu 6,8 pkt. przewagi nad kolejnym skoczkiem. - Cieszę się, że Marius stale pnie się w górę, co pokazał już w poprzednim sezonie. Najlepsi kadrowicze utrzymują wysoki i stabilny poziom po letnich przygotowaniach do zimy - twierdzi Clas Brede Braathen, dyrektor norweskiej reprezentacji.

Drugi na torach lodowych w Trondheim był Halvor Egner Granerud. 24-latek powraca do dobrej dyspozycji po dołku w sezonie 2019/20, w którym zdobył raptem osiem punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Skąd aż taki skok jakościowy w stosunku do poprzedniej zimy? Trudno znaleźć klarowną odpowiedź. Wygląda na to, że znalazł odpowiednie czucie na skoczni, co przekłada się na stabilniejszą technikę - mówi Braathen na temat Graneruda.

Sensacją piątkowego konkursu na Granaasen był 19-letni Bendik Jakobsen Heggli. Junior rozpoczął rywalizację o skoku na odległość 141,5 metra, a w finale obronił miejsce na podium, zostawiając w pokonanym polu wielu utytułowanych rodaków. - Zaimponował wszystkim, zwłaszcza swoim pierwszym skokiem konkursowym - nie ukrywa działacz cytowany przez skiforbundet.no. - Czuje się pewnie pośród najlepszych. W Trondheim pokazał klasę. Minionej zimy zdobył medal mistrzostw świata juniorów w drużynie, a do tego jest w dobrych rękach. Współpracuje m.in. z Roarem Ljoekelsoeyem i Andreasem Stjernenem. Niewielu skoczków ma dostęp do takiej wiedzy na temat tego, co jest potrzebne do odniesienia sukcesu. Mam nadzieję, że piątkowy medal zwiększy jego motywację do jeszcze cięższej pracy. Może wygrać więcej niż jego trenerzy - uważa manager skandynawskiego zespołu. 

Zobacz też: Lindvik i Kvandal letnimi mistrzami Norwegii

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Nice to compete again👌🏽1st in the summer nationals🤩 📸: @josand

Post udostępniony przez Marius Lindvik (@mariuslindvik)

W stawce pań, pod nieobecność Maren Lundby, największy dotąd sukces na arenie krajowej osiągnęła Eirin Maria Kvandal. 18-latka tej wiosny dołączyła do kadry narodowej kobiet, a w Trondheim bez większych problemów zdobyła złoto. - To prawdopodobnie najlepsza nowicjuszka, jaką kiedykolwiek mieliśmy w żeńskim zespole. Przez cały okres treningowy prezentowała dość wysoki poziom. Minionej zimy, po problemach z kręgosłupem, wróciła do rywalizacji. Z dobrej strony pokazała się podczas prologu w Trondheim, gdzie miała zadebiutować w Pucharze Świata. Większość ludzi była pod wrażeniem jej skoków. Jeśli utrzyma się na fali wznoszącej, a do tego poprawi technikę lądowania, wówczas będzie ważnym graczem w sezonie zimowym - przewiduje Braathen.

- Eirin jest w kadrze narodowej, ale wcześniej otrzymała należyte wsparcie w grupie treningowej w Trondheim, a także w prowadzonym przez Line Jahr "Projekcie 2022". Jest wynikiem dobrze działającego systemu szkoleniowego w Norwegii, który stale staramy się usprawniać - zaznacza działacz.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Fin avslutning på en bra samling!😄

Post udostępniony przez Eirin Kvandal (@ekvandal)

Piątkowe zawody były nadrobieniem zaległości za odwołane w marcu mistrzostwa Norwegii na śniegu. Na 30 i 31 października zaplanowano zmagania na skoczni normalnej w Oslo, gdzie przeprowadzone mają zostać konkursy indywidualne, drużynowe i rywalizacja mikstów. W sobotę, dzień po krajowym czempionacie w Trondheim, na Granaasen odbyły się  jeszcze zawody rangi Pucharu Norwegii. Konkurs na 140-metrowym obiekcie padł łupem wspomnianego Graneruda (134 i 143 metry). Skład podium uzupełnili 24-letni Robin Pedersen (dwukrotnie 138,5 metra) oraz 19-letni Sander Vossan Eriksen (131,5 oraz 128,5 metra). Heggli tym razem finiszował czwarty (122,5 oraz 138,5 metra). Na starcie zabrakło najlepszych podopiecznych Alexandra Stoeckla, z Mariusem Lindvikiem na czele.

Kliknij, aby zobaczyć wyniki sobotniego Pucharu Norwegii na skoczni K-124 >>>


Dominik Formela, źródło: skiforbundet.no
oglądalność: (5439) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kaccper22 bywalec
    @Lataj

    oj wygrał wygrał

  • Oczy Aignera profesor
    Robin Pedersen

    Fragment artykułu: "Skład podium uzupełnili 24-letni Robin Mattias Johannes (dwukrotnie 138,5 metra)".
    Trochę bezmyślnie przepisane z protokołu zawodów. Lepiej po prostu napisać Robin Pedersen.

  • Lataj profesor

    Fajnie by było, gdyby Halvor Egner Granerud wygrał któreś indywidualne zawody Pucharu Świata albo gdyby Pedersen znalazł się w TOP 20 generalki PŚ. W końcu wyniki to nie kwestia wzrostu, co udowadnia Florian Liegl (195 cm, szczena opada).

  • Adam90 profesor

    Halvor Egner Granerud Nie znam skoczka. Pierwszy raz słyszę jego nazwisko

  • Robert Johansson252 profesor
    Lubię tego zawodnika

    Fajnie by było jakby wrócił do top 20 PŚ, chciałoby się też powrotu Johanssona do formy z Raw Air 2018, 2019. Forfang też mógłby wbić do top 10. Ogólnie, czuję że Puchar Narodów powędruje albo do Norwegów, albo do Niemców, ze wskazaniem na tych pierwszych

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl