Tande przeszedł operację obojczyka

  • 2021-04-09 22:06

Daniel Andre Tande przeszedł w szpitalu w Oslo operację kontuzjowanego podczas upadku w Planicy obojczyka. - Zabieg się udał, a Daniel czuje się dobrze - poinformował lekarz reprezentacji norweskich skoczków Guri Ranum Ekås. Zawodnik póki co nadal pozostanie w szpitalu. 

- Pamiętajmy, że Tande doświadczył bardzo niebezpiecznego upadku, w wyniku którego doznał urazów mózgu i innych części ciała. To wszystko sprawia, że potrzebuje dużo czasu i spokoju, by wrócić do stanu sprzed wypadku. W szczególności urazy głowy pociągają za sobą ograniczenia w korzystaniu z urządzeń z ekranem i w czynnościach wymagających podwyższonej koncentracji. Ta sytuacja nie sprzyja kontaktom z dziennikarzami. Daniel nie będzie zatem w dalszym ciągu dostępny dla mediów - dodał Ekås.

Przypomnijmy, że fatalnie wyglądający upadek Norwega na Letalnicy miał miejsce 25 marca podczas serii próbnej. Norweg spadł na 78. metr zeskoku, po czym został przetransportowany do szpitala w Lublanie. Tam wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Stwierdzono u niego złamanie obojczyka i przebite płuco oraz inne obrażenia. Po wybudzeniu skoczek szybko nawiązał kontakt z otoczeniem, a jego stan szybko zaczął się poprawiać. Osiem dni po katastrofalnie wyglądającym upadku norweski skoczek został przetransportowany ze słoweńskiego szpitala medyczną karetką lotniczą.


Adrian Dworakowski, źródło: Komunikat prasowy
oglądalność: (8181) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @dar06_

    a-aha... adam ikar... aha...

  • dar06_ weteran

    Pragnienie szybować w przestworzach jest u skoczków tak silne
    Niczym magnes ciągnie ich do latania
    Tande miał szczęście ,ze wzbił nie za wysoko i to uratowało przed tragedią

    Marzenie być Ikarem u pilotów jest powszednie znane i za pewnie u skoczkowie tak jest
    czuć jak ptak ,patrzeć z góry jaki ten świat jest nie wielki
    24 lata minęło jak marzenie z dzieciństwa spełniło Adasiowi co do joty z ikarem ...wzbił ponad skały 80 metry nad ziemią i runął ,prasa ,telewizja żyła z tą tragedią ......miał za dwa dni przyjechać ,nie przyjechał i okazało ze mowa w mediach była o Adamie ikarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl