"Czuję radość" - Adam Niżnik zadebiutuje w Grand Prix

  • 2022-08-03 23:35

Courchevel będzie gospodarzem drugich tego lata zawodów FIS Grand Prix kobiet i mężczyzn w skokach narciarskich. We Francji wystartuje pięciu reprezentantów Polski. Trener Thomas Thurnbichler nominował na te zawody: Macieja Kota, Stefana Hulę, Klemensa Murańkę, Jarosława Krzaka oraz Adama Niżnika, dla którego będzie to debiut w konkursach najwyższej rangi.

Razem z zawodnikami do Francji udadzą się trenerzy bazowi: Wojciech Topór i Krzysztof Biegun. Na skoczni HS-135 w Courchevel powalczy trzech zawodników z grup regionalnych: Stefan Hula, Klemens Murańka i Jarosław Krzak, a także Maciej Kot z Kadry Narodowej B oraz Adam Niżnik z Kadry Narodowej Młodzieżowej.

Dla Huli, Murańki i Niżnika będzie to pierwszy tego lata występ w zawodach międzynarodowych. Kot i Krzak startowali już w Wiśle. Wówczas bardzo dobrze na wiślańskim obiekcie zaprezentował się Maciej Kot, który wywalczył piątą i 16. lokatę, dzięki którym zajmuje aktualnie ósme miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu FIS Grand Prix. Fotel lidera wspólnie dzierżą Kamil Stoch i Dawid Kubacki, a trzeci w tym zestawieniu jest Jakub Wolny.

Na starcie zawodów w Courchevel zabraknie jednak naszych czołowych reprezentantów. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera we wtorek ruszają na kilkudniowe zgrupowanie do niemieckiego Oberhofu, a następnie skoczków z Kadry Narodowej A czeka wakacyjny urlop. Pozostali nasi kadrowicze w tym tygodniu będą realizowali obóz na Kompleksie Skalite im. Beskidzkich Olimpijczyków w Szczyrku. Podopieczni Macieja Maciusiaka oraz Daniela Kwiatkowskiego zgrupowanie zakończą startem w Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków, który 6 sierpnia rozegrany zostanie na obiekcie o rozmiarze HS-104 w Szczyrku. 

Już w najbliższą niedzielę w zawodach najwyższej rangi zadebiutuje Adam Niżnik. – Bardzo się cieszę, że wystartuję w Courchevel. Po raz pierwszy będę miał okazję zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami na świecie na arenie międzynarodowej. Zdecydowanie czuję bardziej radość niż stres, ale podejrzewam, że bliżej startu ten stres się pojawi. To będzie normalne uczucie i godzę się z tym, bo lubię skakać w stresie – przyznaje Adam Niżnik. 20-letni reprezentant Polski był bliski startu już w Wiśle, ale ostatecznie w krajowych eliminacjach zajął 13. miejsce. – Rzeczywiście podczas zgrupowania w Wiśle oddawałem dobre skoki, czasem zdarzały się nawet bardzo dobre próby. Byłem wtedy w dobrej dyspozycji. Teraz do skakania wracamy po krótkiej przerwie. Ostatnie dni były dla nas czasem krótkiego urlopu, dlatego trudno jest mi ocenić, jak będę się czuł na skoczni po tej przerwie. Wiem jednak, na co mnie stać, a na skoczni muszę wykonać tylko swoją pracę i to wystarczy, bo nie potrzebuję dokładać nic więcej, abym był zadowolony z rezultatu – dodał podopieczny Daniela Kwiatkowskiego.

Do Courchevel Adam Niżnik uda się prosto ze zgrupowania kadry w Szczyrku. – W środę zaczynam wspólny obóz z moją kadrą w Szczyrku i będę trenował z grupą do piątku, ponieważ wtedy wylatujemy już do Francji – poinformował Adam Niżnik. 20-latek przed rokiem miał okazję przetestować skocznię w Courchevel, podczas wspólnego zgrupowania Kadr Narodowych mężczyzn we Francji. – Pamiętam, że nie wspominam dobrze mojego pierwszego spotkania z tamtą skocznią. Bardzo się wtedy męczyłem i te skoki były różne, na pewno brakowało powtarzalności. W tamtym okresie obiekt ten nie przypadł mi do gustu, ale teraz są inne okoliczności. Wiem, że stać mnie na dobre skoki i zamierzam podejść do tych zawodów z radością i z pozytywnym nastawieniem, i to wystarczy – podsumował Niżnik.

W Courchevel nie wystąpią natomiast polskie skoczkinie, które w najbliższą sobotę również będą rywalizowały w zawodach krajowych w Szczyrku.

Program zawodów FIS Grand Prix w Courchevel - niedziela, 07.08.2022

  • 09:00 - oficjalny trening mężczyzn
  • 11:00 - kwalifikacje mężczyzn
  • 16:50 - seria próbna mężczyzn
  • 18:00 - pierwsza seria konkursu mężczyzn

Program Międzynarodowego Memoriału Olimpijczyków w Szczyrku – sobota, 06.08.2022

  • 09:00 – seria próbna w kategoriach Open Kobiet i Mężczyzn
  • 10:00 – pierwsza seria konkursowa

Redakcja, źródło: Komunikat prasowy PZN
oglądalność: (6338) komentarze: (44)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • zimowy_komentator profesor
    @Lataj

    Wiadomo, że zawodników jest za mało, ale kwalifikacje jednak są zaplanowane i ten kto zostanie zdyskwalifikowany powinien nie wystąpić w konkursie. Tak było bodajże w prologach kiedy to też mniej niż 50 zawodników rywalizowało ze sobą. Zresztą nie będę się spierał, ale wypadałoby to w końcu uporządkować, bo teraz FIS nagina przepisy do potrzeb chwili z tego co widzę.

  • Julixx05 weteran
    @Kolos

    Kupczak trenuje grupę beskidzką, grupe tatrzańską trenuje Marcin Bachleda

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Być może te płace w pierwszych latach nie są czynnikiem zachęcającym młodych ludzi do podjęcia zawodu (może z wyj. j. angielskiego).

    @Kolos
    Twoja znajomość zasad ekonomii jest bliska (jeśli nie równa) zeru. Inflację napędzają ponadto wysoka marża za paliwo, drogi prąd i gaz, rozdawnictwo (13., 14., etc. emerytury, źle zaprojektowane 500+, przez które ubożsi pracujący nie mogą się ubiegać o pomoc od państwa, bo są "niewystarczająco biedni", za to niepracujące rodziny wielodzietne mają El Dorado, bo nie płacą podatków), bzdurne akcyzy, susze i słaba waluta.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    "Jakby już" cokolwiek to znaczy, nazywaj sobie skakajki jak chcesz.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jakby już to Kupczak trenuje skoczkinie narciarskie, żadnych skakajek (?) nie trenuje.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nazywaj sobie go jak chcesz, fakt jest taki, że czynny kombinator trenuje połowę najlepszych skakajek w kraju ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nie ma skakajek są skoczkinie.

    Nie Kupczak nie jest trenerem kadry bo tej de facto nie ma. Trenuje grupę tatrzańską skoczkiń i tyle. Fakt, że teoretycznie podlega mu ten trzon kadry, te najmocniejsze zawodniczki no ale jednak trenerem kadry nie jest.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Z tą ilością nauczycieli to bym nie przesadzał. Pamiętam czasy jeszcze nie odległe gdy etat nauczycieli to było dobro nie do zdobycia. Teraz się trochę pozmieniało, ale nie na tyle żeby nauczyciele mieli na co narzekać. Stosunek wysokości pensji nauczyciela to ilości godzin jego pracy jest wciąż korzystny. Przypominam, że nauczyciel de facto 1/4 roku nie pracuje a i tak za ten czas dostaje pełną pensję. Znajdź drugi tak uprzywilejowany zawód.

    Po za tym nie mamy żadnej galopującej inflacji to zwykła propaganda, a jedyną radą na kredyty jest... ich nie branie.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    "połowę wszystkich skakajek, które potrafią przeżyć skok jakie mamy w kraju".
    Przesadzasz, ale sam wiesz, że świadomie. ;-)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    A najlepiej za każdym razem mówmy w czym to jest debiut, to nie będzie nieporozumień.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Niskie płace w zawodzie nauczyciela są tylko przez pierwsze lata. Później... zdobywają doświadczenie (trening czyni mistrza). ;-)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    A jeśli zostaną przez dyrektora zaproszeni do programów unijnych... To są krezusami. Nie zostałem w końcu tym nauczycielem, ale wiem, co piszę.
    Ciekawe jak się to ma do wykładowców AWF (żeby zostać przy sporcie)?

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Też się cieszę. Choć z innych powodów.
    Już raz ci odpowiedziałem. Nie wiem, czemu ta odpowiedź wyleciała.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Słyszałem, że aby nauczycielem zostać, trzeba mieć powołanie. Te niskie płace wynikają z krótkich etatów, a tych w szkołach jest sporo. Mamy nie tylko przeciążone szkoły, ale również spore zagęszczenie belfrów w jednej placówce. Na jednego zostaje i tak mało pieniędzy na przeżycie. Masz jeszcze galopującą inflację. Spróbuj tylko spłacać kredyt na kawalerkę w deweloperskim bloku za pensję nauczycielską.

  • Lataj profesor
    @zimowy_komentator

    Jest za mało zawodników, żeby kwalifikacje musiały się odbyć. Nawet jak go zdyskwalifikują przed konkursem, to i tak weźmie w nim udział. W każdym razie debiut w konkursie głównym ma pewny. Może w opozycji do "debiutu w konkursie głównym" mówmy "debiut w kwalifikacjach"?

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Ciężko żeby trenował więcej, jak niewiele więcej mamy. I tak jest trenerem kadry, trenerem grupy szkoleniowej możemy nazywać Bieguna, bo poza jego ekipą są dwie pełnoprawne kadry. W przypadku kobiet te dwie podgrupy to wszystko co mamy i śmiało można to nazywać kadrą, czy jak wolisz połowę wszystkich skakajek, które potrafią przeżyć skok jakie mamy w kraju.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tak w ogóle Kupczak nie jest trenerem kadry kobiet, tylko jednej z dwóch grup szkoleniowych a to duża różnica, przy czym bezpośrednio trenuje chyba dwie czy trzy zawodniczki a nie dużą grupę.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli typowy cykl życia wszędzie na świecie. Prawie każdy były skoczek w Niemczech czy Austrii jak tylko chce pozostać przy skokach to natychmiast po zakończeniu kariery dostaje etat trenera/działacza/eksperta TV. Nic nowego, nic nadzwyczajnego i dotyczy wszelkich dyscyplin. Każdy jakoś zacząć musi, a najlepiej się uczyć w praktyce a nie teorii choćby najlepszej.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Nauczyciele zarabiają całkiem nieźle w stosunku do ilości godzin pracy tygodniowo i faktu, że mają ponad 3 miesiące wolnego w ciągu roku (wakacje letnie, zimowe ferie, i jeszcze przerwa świąteczna końcem grudnia i tydzień przerwy na święta wielkanocne) oczywiście w pełni odpłatnego. Nie ma drugiego tak uprzywilejowanego zawodu jak zawód nauczyciela.

  • zimowy_komentator profesor

    Warto dodać, że Niżnik był już powoływany na konkursy najwyższej rangi i to w cyklu PŚ - raz w Wiśle i raz w Zakopanem (sezon 2019/2020). Nie przebrnął jednak wtedy kwalifikacji - pojutrze też może ich nie przebrnąć jeśli zostanie np. zdyskwalifikowany. A zatem z tym debiutem "w konkursie" to jeszcze nic pewnego.

    Poza tym może uściślijmy czym jest "debiut": czy chodzi o samo powołanie, czy o dostanie się do konkursu? Bo zauważyłem, że na tym portalu stosuje się owo nazewnictwo do obydwu przypadków.

  • Rawianek profesor

    Jestem ciekawy jak się zaprezentuje.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    To chyba dobrze, że jednak nauczycielem nie zostałeś, bo pewnie musiałbyś się buntować przeciwko niepoważnym płacom, gdy w tym samym czasie rząd ogłasza podwyżki dla ministrów (!), a na ratowników medycznych czy nauczycieli ma wywalone. ;)

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Każdy ma szkolenia w każdym poważnym zawodzie miły @Lataju. Inaczej degraduje się zawodowo. I, chociaż przymusowe, często są zasadne.
    A co do nauczycieli, to mało sam nim nie zostałem po maturze. Obecnie musiałbym skończyć pełne studia, a jeśli nie pedagogiczne, to musiałbym dodatkowo wyrabiać uprawnienia pedagogiczne, a wcale to nie jest tygodniowa formalność.
    W sporcie (każdym) podchodzą do tego jednak dużo mniej zasadniczo. I, co idzie za tym, dużo bardziej liberalnie.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Bez demagogii. W skokach też musisz mieć licencję. Obydwie wydają federacje krajowe. Fakt, że w kopanej by otrzymać licencję fifowską (tę podstawową), musisz skończyć w kraju trzymiesięczny kurs, więc nie ma fiu-bździu. ;-)))

  • Lataj profesor
    @Pavel

    A nauczyciele przecież mają szkolenia.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Co bardziej rozgarnięty może wykorzystać swoją wiedzę nt. skoku przy dzieleniu się nią z podopiecznymi, ale niekoniecznie musi być szkolony, żeby dostał stanowisko. Mniej rozgarnięty nie będzie wiedział, jak wyjść z kryzysu. To, czy zatrudnią kogoś mądrego, czy nie, to sprawa PZN.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Rozumiem, że fizyki czy chemii też mógłbyś uczyć w szkole bo byłeś uczony kiedyś?

    W piłce musisz mieć licencję, aby trenować ligowy zespół.

  • Mucha125 profesor
    @Pavel

    Widziałeś ty cieszącego się Murankę? Od dwóch lat nie. Pilch widać wyraźnie że daje na siebie za dużo presji to samo z Kotem

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Kupczak na trenerce się zna o tyle, że sam był i jest trenowany. Podobnie przecież trenerzy kopanej, który często po w miarę udanej karierze, od razu zostają trenerami, a niektórzy nawet w trakcie ("grający trener"). Choć tam to się teraz nazywa "menager", no i faktycznie, nie każdy osobiście trenuje.
    Na Bieguna zgodził się sam Thurn, więc o co biega?

    EDIT - Na Miętusa zdaje się też.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Problem jest taki, że oni nie zostają trenerami "na podstawowym poziomie", tylko z miejsca wkleja się ich do kadry patrz Biegun czy Miętus, a o co gorsza, można być nawet czynnym kombinatorem (!!!) i dostać kadrę kobiet. A to czy on się mądry czy głupi, odchodzi na dalszym plan w momencie gdy na trenerce nie zna się wcale. To takie pójście po najmniejszej linii oporu, jest gostek, chce trenować, dużo kasy nie bierze, spoko, niech trenuje. W rezultacie dostajemy mocna kadrę A z drogim trenerem i dno zaplecza wraz z juniorami.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Powinieneś do jakieś kabaretowej szyderczej paki wstąpić.
    Skądś trenerów na podstawowym poziomie szkolenia brać trzeba. Więc trzeba co bardziej rozgarniętym skoczkom bez sukcesów proponować to i dalej opiekować się nimi. To nie jest tak, że trenerami zostają najgłupsi. Przynajmniej tak mi się wydaje...
    Jeśli zamierzasz skontrować podając kilka nazwisk, to ci odpowiem pytaniem , czy znasz mądrość pozostałych (tych, którzy nie zostali trenerami)?

    EDIT - co do serwismenów, to nie wiem, jakie są kryteria naboru. Myślę, że środowisko wie i wybiera najlepszych, bo inaczej grali by przeciwko sobie.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    A ja uważam, że powinniśmy wykorzystać limit. U skakajek też.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Niemądra szydera. Właśnie z mentalem mają problem ci wszyscy zadowoleni. A do kamery mówią obiegowe bzdety, bo wiedzą, że to jest bezpieczne. Jak Kubacki zaczął mówić inaczej, to się posypały ataki, że zarozumialec jeden. Jak Żyła "śmieszkował", to, "owszem", zyskał fanów na śmierć i życie, ale zarazem antyfanów, którzy mają go za głupka. Kamil wypada najlepiej, ale... bardziej powtarzalnie, niż w skokach. Ja już prawie zawsze wiem, co powie. Fakt, nigdy porażek nie zrzuca na warunki, ale czasami nie ma racji, bo "wszyscy widzieliśmy". On też nie jest mentalnie betonowy.
    Bo nikt nie jest.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Bla, bla, bla... Chyba każdy się zorientował, że nie chodzi tu o to, że coś złego jest w tym, że były skoczek zostaje trenerem, tylko o to, że nie trzeba mieć totalnie żadnego przygotowania, aby etat dostać. Cykl życia typowego polskiego zawodnika to:

    jakieś tam wyniki za dzieciaka --> "utalentowany junior" bez wyników --> z 2-3 lata turlania się w kadrach jako senior dalej bez wyników --> serwismen/trener/ekspert TV

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    Dobrze mówisz. Ale piszemy to tutaj od lat. A zawodnicy z psychologami nie chcą się spotykać. A powinni zrozumieć, że to im na pewno nie zaszkodzi. Psycholog to nie jest magik - sukcesu nie zapewni. Ale ludziom z buzującym kotłem pod czaszką może pomóc spuścić trochę rozsadzającej pary. A innym podgrzać kociołek.
    To sport bardzo złożony, i dlatego Chińczycy długo wybitnych skoczków mieć nie będą.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Ogólnie zgadzam się, ale zdanie: "Co zabawniejsze nawet jak skończy się bawić w skoczka to zrobią go jakimś trenerem czy innym serwismenem i tak aż do zupełnego zaorania dyscypliny". Jest nie do zaakceptowania.
    Właśnie z byłych skoczków powinni być trenerzy (tylko ciągle szkoleni, a nie leżący na nie zdobytych laurach). I wtedy dyscyplina ma szanse przetrwać "na dole".
    Do tego programy rozwijające dla najmłodszych i "skoczeńki" w każdym powiecie (co najmniej). I przyjaźń z mediami, żeby ciągle o skokach mówiono jako o sporcie narodowym i wspaniałej formie rekreacji, nawet przy niewielkich sukcesach kadrowiczów (nie chodzi mi o "pompowanie balonika" tylko o zdrową współpracę). Wtedy będzie dobrze.

  • Lataj profesor

    Ciekawi mnie, jak się zaprezentuje. Nie oczekuję od niego zbyt wiele, skoro z Krzakiem przegrał miejsce na LGP w Wiśle, ale chyba chodziło o zebranie doświadczenia. Widownia, otoczka medialna i światła fleszy to coś, czego nie ma na niższych szczeblach, ale kiedyś będzie musiał zacząć sobie z tym radzić, jeśli zawodowe skakanie chce nadal traktować poważnie. Z kadłubową obsadą powinno być mu łatwiej klepnąć sobie dożywotnie prawo startu, ale nie zdziwi mnie, jak na *jednym* treningu pierdyknie 120 m, a w konkursie zabraknie do II serii i nadal będzie zadowolony. Przynajmniej debiut zaliczy. Niżnik powinien być powtarzalny, do tego na poziomie pozwalającym uzyskiwać punkty PŚ, inaczej nic z niego nie będzie.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    Dobrze chociaż, że Zapotocznego nie wysłali ;)

  • Pavel profesor
    @marro

    No właśnie, niszowej. Gość mówi o jakiś "bardzo dobrych skokach" w momencie gdy ma problem pokonać totalny plankton w dyscyplinie, którą profesjonalnie uprawia ze 150 osób na świecie. U nas te wszystkie Krzaki i inne Niżniki zyją w jakiejś bańce, zbudowanej z ogólnej popularności skoków w połączeniu z beznadziejnym zapleczem. Dzięki temu dalej moga się bawić w skakanie pomimo absolutnego braku jakichkolwiek perspektyw.

  • marro profesor

    Dlaczego wyśmiewacie się z chłopaka w tak niszowej dyscyplinie. Ja mu życzę jak najlepiej.

  • Pavel profesor
    @Mucha125

    Przecież mental mają świetny, ten Jasio cieszy się z "bardzo dobrych skoków" na poziomie łomotu od Krzaka, Kubacki ma same idealne skoki tylko wiatr nie taki, kombinezon wąski lub narta krzywa, Muranki i Hule też mają niesamowite skoki, co prawda na treningach, ale co tam, tylko biedny Stoch zawsze jakiś błąd znajdzie.

  • Mucha125 profesor
    @Pavel

    Psychika to podstawa. Polakom trudno zrozumieć że bez mentalu nie da się nawet pkt w PK. Skoki to powtarzanie ciągłe. Bez powtarzalności klepniesz bulę. Musisz mieć pewność że dobrze robisz przez co nie będziesz dodatkowo robił ruchów. Często one posują skoki przez co są krótsze. Musi się zawodnik puścić, by automat zrobił swoje. Technika także jest ważna. Najwyraźniej bardzo łatwo zaburzyć technikę przez stres czy dodatkowe "myślenie" nad skokiem. Także zawodnicy często ukrywają z czym mają problemy by ukryć metody treningowe.

  • Stajenny_ironiczniie bywalec
    @Pavel

    W gruncie rzeczy nie ważne jest, co mówi przed konkursem, najbardziej zabawne będzie to, co ew. powie po zawodach. Takie znowu w życiu mi nie wyszło "po skokowemu", czyli: "No nie wiem, a nie wiem, siem mi tego wydawało że dobrze było, troche mnie przechyliło i tam w końcowej fazie nie dociongłem, no trzeba teraz popracować, no tego fajnie było zadowolony jestem".

  • Pavel profesor

    "Po raz pierwszy będę miał okazję zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami na świecie na arenie międzynarodowej."

    Patrząc na obsadę to się chłopina trochę przeliczy, dobrze, że chociaż Krafta zobaczy ;)

    "Rzeczywiście podczas zgrupowania w Wiśle oddawałem dobre skoki, czasem zdarzały się nawet bardzo dobre próby. Byłem wtedy w dobrej dyspozycji."

    Te "dobre skoki" i "dobra dyspozycja" dały mu łomot od Krzaka. W niezłej bańce samouwielbienie żyją ci nasi skakajce, powoli robi się z tego parodia. Ogólny beznadziejny poziom zaplecza i kadry juniorskiej w połączeniu z olbrzymią popularnością skoków pozwala egzystować zawodnikom na poziomie dna, którzy w normalnych okolicznościach dawno by przestali skakać. Co zabawniejsze nawet jak skończy się bawić w skoczka to zrobią go jakimś trenerem czy innym serwismenem i tak aż do zupełnego zaorania dyscypliny.

    "Wiem jednak, na co mnie stać, a na skoczni muszę wykonać tylko swoją pracę i to wystarczy, bo nie potrzebuję dokładać nic więcej, abym był zadowolony z rezultatu"

    Serio on uważa, że po łomocie od Krzaka stać go na cokolwiek? Dobrze, że obsada jest żałosna to przynajmniej w konkursie wystąpi, ale nie wiem skąd u nich bierze się takie oderwanie od rzeczywistości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl