Dawid Kubacki piąty w Plebiscycie Przeglądu Sportowego na sportowca Polski 2022 roku

@fridka1

Mnie świat i jego spojrzenie nie interesuje, to jednak jest Polska, Polacy i najlepszy sportowiec roku w Polsce a nie w świecie.

Nie interesuje mnie czy dany sport jest popularny w świecie, interesuje mnie tylko to, że Polacy mają w nim sukcesy.

@fridka1

Gdyby Dawid nie miał takiej kariery jak ma, to złoto byłoby mu wypominanie ale tak liczy się, że je zdobył a o kuriozalnym konkursie mało kto już pamięta :)

@Kolos

Nie wiem jak ciebie, ale mnie bardziej cieszy gdy sportowcem roku zostaje ktoś kogo świat kojarzy lub ktoś najlepszy z miliona a nie z 50 osób. . Po prostu. Na takiej samej zasadzie bardziej cieszy mnie złoto MŚ wywalczone przez Stocha czy Małysza od tego wywalczonego w kuriozalnych okolicznościach przez Dawida. Styl się liczy, podobnie jak zasięg.

@Pavel

Jak prześledzi się wyniki ostatnich plebiscytów to ludzie w samochodach, na motorach, bolidach zawsze zajmowali wysokie miejsce. Taka specyfika. Ostatnio prawie 3 miejsce Kajetanowicza.

@fridka1

Tylko jakie znacznie ma rozpoznawalność polskiego sportowca po za Polską? To jednak jest Plebiscyt na najlepszego Polskiego Sportowca. Liczy się więc polskie poletko i to czy dany sportowiec ma renomę i rozpoznawalność w Polsce a nie na świecie.
Tymczasem tu są jakieś dziwne argumenty typu "jak sportowiec nieznany w świecie to nie może być na czele plebiscytu".

@Man_of_the_Day

Ranga ME w rajdach jest taka sama jak PK w skokach ;) Najlepsi startują w WRC ;)

@Man_of_the_Day

Wiem co zdobył Hołowczyc, ale nie startował on w F1. Kubica gdyby tylko miał lepszy team i nie miał tego głupiego wypadku to kto wie jaki miałby dziś dorobek i to w dyscyplinie dla Polaków niedostępnej. To rzeczywiście pobudzało wyobraźnię w czasach ogólnej polskiej posuchy. Fenomen Hołowczyca to bardziej fenomen medialny, białe ząbki, elokwencja, umiejętność wyskakiwania z każdej lodówki i dyskontowania sukcesu, ale poza Polską to był i jest no name. Podobnie Mauer reprezentowała sport oglądany przez Polaków raz na 4 lata. Może to i ciekawsze niż jazda na deskorolce, szacunek się należy, ale nie ma "zasięgów". Kwintesencja stanu polskiego sportu te ponad 25 lat temu. Dla mnie każdy polski medal zimowych igrzysk jest cenny i ma u mnie dodatkowe punkty właśnie dlatego, że tak ich mało. Tak jak Polak i F1 wydawało się przez lata czymś nieosiągalnym, tak przez lata nieosiągalny był medal ZIO dla Polski.

@fridka1

Co do Citki, to większe znaczenie miała jego bramka strzelona dla Widzewa Łódź niemal z połowy boiska w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Atletico Madryt. Gol na słynnym Wembley był potwierdzeniem talentu wschodzącej gwiazdy polskiego futbolu i porcją bitej śmietany do już zafundowanej wisienki. Co ciekawe, Marek Citko rakiem na bezrybiu okazał się w roku, w którym nasi olimpijczycy przywieźli 7 złotych medali z Atlanty. To pokazało, jak bardzo jesteśmy głodni sukcesu - choćby drobnego, ale spektakularnego - w naszym ukochanym sporcie, piłce nożnej. Trzeba jednak zaznaczyć, że w plebiscycie PS wygrała wtedy Renata Mauer, dwukrotna medalistka tamtych Igrzysk.

Co do Hołowczyca, to był on Mistrzem i Wicemistrzem Europy.

@Man_of_the_Day

Zgadzam się. Na takiej samej zasadzie Małysz był"idolem czasu kryzysu". Przed erą Małysza plebiscyt telewizyjny, nie ten "Przeglądu Sportowego", a organizowany przez bodajże TVP, potrafił wygrać Marek Citko strzelając jedną bramkę Anglikom w przegranym meczu. Innym laureatem został Hołowczyc, znany tylko w Polsce i bardziej z reklam niż osiągnięć. Hołowczyc też miał 4 kółka, ale to nie była F1. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Gdyby Małysz, jak Stoch, wygrał w jednym roku olimpijskie złoto, wszystkie 4 konkursy TCS, srebro w lotach i KK na dokładkę to konkurencję zostawiłby w tyle. Bo konkurencję miał marną. Kamil zdobył to wszystko i przegrał z Kurkiem. Dlaczego? Może dlatego, że Polska w której skakał Kamil była już po prostu mniej biedna sportowo, ekonomicznie i pod każdym niemal innym względem. W 2001 roku gdyby ktoś nam powiedział, że polski tenisistka wygra kiedyś RG czy tam US Open to wysłalibyśmy taką osobę do Tworek na obserwację. To samo gdyby polski piłkarz został uznany za najlepszego na świecie przez kogokolwiek, a tak się stało.

@kubilaj2

Nie mam pewności. I na pewno nie całym... Ale jest coś na rzeczy. Zdecydowanie.

@Arturion

Całym sportem rządzi mafia.
Bukmacherska.

@Man_of_the_Day

A jak poważny światowy kapitał uzna, że rzutki to jest coś zaraz przed F1 i golfem, to pelikany to łykną. Podobnie sztuki walki. Tu i tu rządzi mafia finansowa (a czasami i zbrojna). Takie to i sporty.
Pozdrawiam fanów.

...

Co do Roberta Kubicy i jego wygranej w Plebiscycie. Kiedy ogłoszono tamte wyniki, zdziwiłem się jak wiele innych osób. Ale potem zadałem sobie jedno proste, podstawowe pytanie: "skoro nie zasłużył, to dlaczego wygrał?". Za piękne oczy? Dzięki olbrzymiej popularności F1 w Polsce i solidarności jej środowiska? A może dlatego, że tak wielu młodych ludzi garnie się do tego sportu, korzystając z licznych torów rozsianych po całym kraju?
Nie. Zrozumiałem, że Kubica wygrał, bo wdarł się do zaklętego kręgu - do świata, który, jak się wydawało, jest absolutnie i szczelnie zamknięty dla Polaków. Wdarł się i na dodatek zaczął osiągać sukcesy. Mówił o nim cały kraj. Każdy - nawet babcia z przysłowiowej Koziej Wólki - wiedział, kim jest Robert Kubica. W porównaniu z sytuacją, z jaką mierzył się ten niepozorny kierowca, Małysz wtargnął do elity w sporcie, który można było nazwać "tradycyjnie polskim" (bo Fijas; bo Fortuna; bo Marusarz).

To więcej niż niejeden złoty medal olimpijski.

@kwak11234@wp.pl

No właśnie miałem się przyjemność wątpliwą przekonać.

@Arturion

nie wchodz z nim w dyskusje nie od dzis wiadomo, ze to wszechwiedzacy egocentryk

@Karpp

Napisałeś głupstwo. Nic mi do tego, chociaż do mnie się odwołujesz.

@Arturion

Przepraszam nikt tutaj się nie kłóci, tylko dyskutujemy, rozmawiamy. Przestań upominać każdego i zarzucać mu bicie piany. Jakbyś był jakąś wyrocznią :)

Bicie piany? Ja bym się zastanowił nad Twoimi cowieczornymi (jak to nazwać?) przemyśleniami(?) Czy to czasem nie bicie piany. Pozdrawiam :)

@Man_of_the_Day

Kolejne bicie piany. :-)

@Kolos

"Jak nie rozróżniasz jedynego medalu zimowych IO od kilkunastu na letnich IO to nie mój problem."

Czyli gdyby Polska w zeszłym roku miała więcej medalistów olimpijskich niż jednego Kubackiego, to ten sam medal tego samego Dawida, wywalczony tymi samymi dwoma skokami, byłby już mniej wart w sensie sportowym?
Powiedziałeś, że wspomniany tutaj Żyła - bez olimpijskiego krążka - mógł wyprzedzić medalistów igrzysk dlatego, że takich medalistów było wielu. Ale gdyby któryś z tych wyprzedzonych był JEDYNYM zdobywcą medalu w danym roku, to już musiałby się znaleźć przed Żyłą, tak?

I druga sprawa. Zarzuciłeś Lewandowskiemu, że niewiele zrobił w polskich barwach. Przypomnij mi - to jest "Plebiscyt Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca Polski" czy "Plebiscyt Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca w polskich barwach"? Gdyby przyjąć Twoje rozumowanie, to należałoby uznać, że polski piłkarz, który zdobył jedną bramkę w naszej Ekstraklasie, osiągnął (w kontekście Plebiscytu) więcej niż Lewandowski, który strzelał w lidze niemieckiej i hiszpańskiej. Czy tak?

A Plebiscyt ten, odkąd przestał być naprawdę plebiscytem "Przeglądu Sportowego" (za czasu tego "Przeglądu" potęgi), jest wydmuszką, jakich wiele. O co się kłócić?