Filip Sakala kończy karierę

  • 2023-01-29 14:15

Kolejny reprezentant Czech postanowił pożegnać się z czynnym uprawianiem narciarstwa klasycznego. Filip Sakala - w rozmowie ze skoky.net - ogłosił zakończenie sportowej kariery na Kulm.

26-letni syn Jaroslava Sakali, mistrza świata w lotach narciarskich z 1994 roku z Planicy, w niedzielnych kwalifikacjach w Bad Mitterndorf doleciał do 156. metra. Taki rezultat nie dał mu awansu do konkursu indywidualnego w Styrii. Po swojej próbie zawodnik spotkał się z czeskimi dziennikarzami ze skoky.net, którym przekazał, że był to jego ostatni skok w karierze.

Filip Sakala to olimpijczyk z Pekinu, a także dwukrotny uczestnik mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Czech był jednym z nieoczywistych bohaterów szalonego konkursu w 2019 roku w Seefeld, gdzie na półmetku zajmował szóstą lokatę. Ostatecznie został sklasyfikowany na 29. pozycji.

Sportowiec zza naszej południowej granicy zadebiutował w Pucharze Świata w 2019 roku, jednak nigdy nie zdołał wskoczyć do punktowanej "30" zawodów najwyższej rangi.

Sakala przygotowywał się do zimy 2022/23 za własne pieniądze, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<<. Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach ze skokami pożegnali się także inni Czesi - Viktor Polasek czy Cestmir Kozisek.


Dominik Formela, źródło: skoky.net
oglądalność: (6892) komentarze: (44)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Adam90 profesor
    @kibicfinów

    Raczej jak z nami...

  • Lotnis początkujący
    @Bernat__Sola

    Czemu nie zostaniesz redaktorem? Straszna ściana tekstu...

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola "Kandydaci" do zakończenia kariery cz. 3

    Karl Geiger: Nawet jeśli skończy ten sezon bez medalu i poza top 10 generalki, to raczej i tak jeszcze poskacze.
    Daniel Huber: Może mieć ciężko po kontuzji przebić się przez mocarne austriackie kadry. Ale raczej jeszcze spróbuje.
    Tomofumi Naito: Pewnie będzie w składzie kadry na PK, jeśli Japończycy jeszcze gdzieś pojadą. Komfortowa sytuacja, nie ma po co kończyć.
    Ernest Prislic: To już i tak kariera chyba daleka od jakichkolwiek startów międzynarodowych (choć w zeszłym roku znikąd pojawił się na PK w Słowenii).
    Pozostali kandydaci:
    Tilen Bartol: Forma w PK nie jakaś katastrofalna, ale lata lecą, a występy w PŚ poza krajówką odjechały.
    Moritz Baer: Wrócił w Deutschland Pokal, ale czy zdoła jeszcze przebić się do startów międzynarodowych? I czy te potencjalne starty byłyby na wyższym poziomie, niż obserwowane przez nas przez ostatnie kilka lat "Cierpienia młodego Marinusa K."?
    Kevin Bickner: Ciężko stwierdzić, czy on w końcu jeszcze skacze, czy już nie. Na pewno nie robi tego na poważnie, chyba skoki go już średnio interesują.
    Andreas Granerud Buskum: Ostatnio pojawił się na Norges Cupie, ale forma taka sobie. Ciekawe, co było problemem. Jeśli to była jakaś kontuzja, a nie przerwa na co innego jak u Bicknera, to pewnie jeszcze powalczy o powrót do PK.
    Thomas Lackner: Spory spadek formy, wiek już niemłody.
    Damian Lasota: Skoczek bez większego potencjału.
    Krzysztof Leja: I tak jest pomijany, więc nie wiem, na ile "niezłomnemu budowlańcowi" starczy jeszcze zapału.
    Jarkko Maatta: Tak szczerze, to nie wiem, czemu Finowie nie zabrali go na PK do Słowenii. Skoro nie biorą go nawet wówczas, jak u siebie punktuje, to chyba koniec coraz bliżej.
    Eetu Merilainen: Koszmarna kontuzja, do tego już nie taki młody.
    Klemens Murańka: Podobnie jak Kot, wypadł ze składu nawet na PK. To też może być już koniec chęci.
    Robin Pedersen: Mimo wszystko mało prawdopodobne, żeby już kończył, ale zaliczył nieprawdopodobny zjazd.
    Janni Reisenauer: Po obiecujących mistrzostwach kraju kolejna bezbarwna zima.
    David Siegel: Jak Horni zostanie, to nie wiem, czy będzie mu się jeszcze chciało, choć forma nie jest taka zła.
    Matija Stemberger: To już i tak chyba nie jest profesjonalna kariera.
    Andreas Varsi Breivik: Potencjał na bomby ma tylko w nazwisku, w Norwegii są lepsi.
    Oscar P. Westerheim: Całkiem możliwe, że już zakończył, coś ostatnio nic o nim nie słychać.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola "Kandydaci" do zakończenia kariery cz. 2

    Robert Johansson: Norwegowie często nie skaczą do późnych lat, a kariery kończą będąc jeszcze w przyzwoitej formie. Czy to będzie też przypadek Roberta? Przekonamy się. Na pewno "na korzyść" zakończenia przemawiają też coraz częstsze problemy zdrowotne, a i sezon wcale nie jakiś wybitny.
    Dawid Kubacki: No gdyby Dawid był jak Małysz, to teraz rzeczywiście byłby idealny moment ;). Zresztą wiek właściwie ten sam - podobnie jak Adam w czasie swojej ostatniej zimy, w trakcie sezonu skończy 33 lata. Ale A.M. to raczej był unikalny przypadek, Kubacki będzie skakał dalej.
    Pius Paschke: Jego decyzja może być uzależniona od tego, czy wywalą Horniego :P. Jak będzie miał jego protekcję, to może pokusić się o kolejny sezon. Choć nawet i bez niej pewnie spróbuje przynajmniej jeszcze raz wbić się do składu.
    Sho Suzuki: To już chyba nie jest poważna kariera, więc czemu by nie skakać dalej.
    1991: Mackenzie Boyd-Clowes: Pewnie jeszcze poskacze, forma nienajgorsza, do tego jakaś tam nadzieja na to, że coś ruszy w kanadyjskich skokach jest. Choć niestety niewielka, no ale ten medal olimpijski mimo wszystko zapewnił im jakiś rozgłos i status sportu strategicznego.
    Gregor Deschwanden: Udało mu się wrócić do formy, więc raczej zakończenie nie wchodzi w grę.
    Markus Eisenbichler: Słabszy sezon, ale czy to oznacza, że będzie już odchodził? Śmiem wątpić.
    Anders Fannemel: Sam deklarował, że to już końcówka, więc pewnie rzeczywiście odejdzie.
    Michael Hayboeck: Wreszcie coś zaskoczyło i znów jest w czołówce. Nie ma po co kończyć.
    Junshiro Kobayashi: Zaczyna coś kombinować i odpuszczać, jak Ito parę lat temu. To może oznaczać, że jest niezadowolony z dyspozycji. Ale raczej poczeka jeszcze na lepsze jutro.
    Maciej Kot: No po tym, jak wypadł nawet z kadry na PK, Maćkowi może już nie wystarczyć determinacji.
    Hiroaki Watanabe: O ile pamiętam, to miał jakiś uraz, który mógł mu utrudnić walkę o krajówkę w Sapporo. Tak że raczej powinien skakać dalej.
    1992: Stephan Leyhe: Pewnie już nie wróci do formy sprzed kontuzji, ale to są wciąż solidne skoki na punkty i raczej nie będzie kończył.
    Peter Prevc: Ciekawe, na ile "tęskni" za mistrzowską formą. Bo w pewnym momencie może osiągnąć granicę i zaprzestać prób powrotu do niej. Ale to raczej jeszcze nie ta chwila.
    1993 (do 2 kwietnia): Clemens Aigner: Kolejny raz z PK przebił się do kadry, nie ma powodów, żeby kończyć.
    Zhe Chen: Ciekawe, czy jeszcze w ogóle skacze.

  • Bernat__Sola profesor
    "Kandydaci" do zakończenia kariery

    "Z urzędu" wszyscy urodzeni 2 kwietnia 1993 i wcześniej oraz Ci, którzy moim zdaniem mogą powiedzieć "pas":
    1972: Noriaki Kasai - wątpię, by takiego szaleńca zniechęciło 2xNQ w Sapporo. Pewnie wciąż będzie skakał.
    1975: Kazuyoshi Funaki - i tak skacze tylko hobbystycznie w Japonii, nie ma powodów, żeby przestał to robić.
    1981: Simon Ammann - ostatnie deklaracje wskazują, że zamierza, jak to ujął jeden z użytkowników, "poddać się funakizacji". Choć jeśli nie zdoła wypełnić związkowych kryteriów i nie pojedzie na MŚ (co wyznaczył sobie za cel), to też może go to pchnąć do końca kariery.
    Heung-chul Choi: On ponoć chce skakać do kolejnych IO, a że wciąż jest w stanie pokonać kilku zawodników w PK (co biorąc pod uwagę wiek i to, jak wygląda jego kariera, jest sprawą niezwykłą), to pewnie nie skończy.
    1985: Manuel Fettner: Po tym niesamowitym, życiowym sezonie raczej będzie miał motywację, żeby skakać dalej. Chyba, że koniecznie chce "zakończyć na szczycie".
    1986: Stefan Hula: Całkiem możliwe, że to już koniec, twierdził przecież, że do kolejnych IO już nie da rady, a zawodnicy kończą kariery częściej w sezonie poolimpijskim z MŚ niż w "pustym" czy tym bardziej przedolimpijskim z MŚ.
    Takehiro Nagai: To też takie bardziej hobbystyczne skakanie w Japonii, pewnie będzie kontynuował.
    1987: Kamil Stoch: Jest w na tyle dobrej formie, że wydaje się, że nie będzie kończył. Ale z drugiej strony mam w pamięci zeszłoroczną wypowiedź, w której sam sugerował odejście, "jeśli będzie kiepsko" - i pytanie, co to dla niego znaczy. Choć tam chyba chodziło też o ogólny obraz wyników kadry, nie tylko jego samego.
    Taku Takeuchi: Raczej jeszcze poskacze, skoro planuje pójść w ślady Kasaiego. Zresztą udało mu się osiągnąć całkiem niezłą formę jak na kogoś, kto już parę lat temu wypadł z betonowego japońskiego składu ze względu na jej brak.
    Piotr Żyła: Pewnie będzie skakał póty, póki się będzie łapał do składu na PŚ. Na pewno nie skończy po tym sezonie.
    1989: Roman Koudelka: Ostatnie wyniki mogą go chyba tylko dobijać. A tym razem cykl przygotowań nie został chyba zaburzony przez kontuzję. Do tego widzi chyba, że u Bajca nikt postępu nie robi. Całkiem możliwe, że to już koniec.
    Shohei Tochimoto: Ciekawe, czy będzie mu się jeszcze chciało przebijać przez beton w tym wieku. Przekonamy się.
    1990: Yumu Harada: Załapał się do krajówki, więc pewnie jest motywacja na przyszłość i wiara, że jest życie po upadkach takich jak ten, którego doświadczył.

  • Robert Johansson252 profesor
    @kwak11234@wp.pl

    Nie będę kończyć nikomu kariery, więc nie będę nad tym rozmyślał, ale podejrzewam, że narty na kołek mogą odwiesić wymienieni przez ciebie zawodnicy poza Ammanem, i być może Johansson, Koudelka, jacyś czescy młodzicy pokroju Rydla, czy któryś ze słabszych Austriaków (Steiner, czy Rupitsch), z drugiej strony może się jednak okazać, że nikt z nich nie skończy kariery

  • RubenBlanco stały bywalec

    Mimo, że to słabeusz, to jednak był Czechem nr 2 w tym sezonie. Bez niego może być ciężko pokonać Rumunię czy Kazachstan w drużynówce na MŚ.

  • Bernat__Sola profesor

    Decyzja w pełni zrozumiała. Zawodnik już niemłody i nierokujący. Choć ciekawe, że nie poczekał do MŚ w Planicy, na pewno by na nie pojechał. Z kilku rzeczy jednak go zapamiętam:
    - legendarne 6. miejsce po I serii w Seefeld :D,
    - babiarzowe "Szakala",
    - afera covidowa w Ruce 2020,
    - trenowanie na własną rękę i pomimo tego bycie lepszym od kadrowiczów, ośmieszając Vasję Bajca,
    - no i niech będzie, że ta złamana narta z Zakopanego.
    Poza Seefeld był także i w Oberstdorfie, dostąpił też przyjemności obecności na IO w Pekinie i MŚwL w Planicy
    Przeważnie w zawodach najwyższej rangi Filip przepadał już w kwalifikacjach, choć na imprezach mistrzowskich miało to miejsce tylko na normalnej skoczni w czasie Igrzysk (gdzie przepadł jako jeden z zaledwie 3 zawodników) i w czasie lotów, gdy otrzymał DSQ w Q.
    Wyjątkiem był sezon 2019/20, gdy do "50" regularnie się dostawał, ale zawody kończył na I serii. W Wiśle zajął wówczas najwyższe w karierze, 36. miejsce. Przeszedł kwalifikacje również w tym roku w Zakopanem, ale tu bardziej adekwatnym określeniem byłoby "nie odpadł" ;).
    Swoją drogą, jako jeden z nielicznych zawodników z krajów spoza top6, regularnie punktował w PK. Pierwszy awans do "30" zaliczył tam już w wieku 17 lat w sezonie 13/14 (a na MŚJ w tym samym sezonie i tak nie wszedł do II serii, co trochę pokazuje, jaki był wtedy poziom juniorów, a jaki jest teraz...). W latach 2016-19 cały czas startował głównie na tym poziomie, co jakiś czas wskakując do "20", a czasem nawet do "10" (udało mu się to w Klingenthal w 2018 i 2019 oraz w Zakopanem, także w 2019).
    Z innych "osiągnięć", zdołał być poza "30" na Uniwersjadzie. Wtedy to było jeszcze możliwe, inna rzeczywistość... Całkiem nieźle wystartował jako młodzian na EYOFie (11. miejsce, pokonał Jarla Magnusa Riibera ;)).
    Filip, dziękuję i powodzenia na nowej drodze życia.

  • kwak11234@wp.pl profesor

    @RobertJohansson
    wzywam Cie do zrobienia listy kto moze zakonczyc kariere po tym sezonie! tak jak z pewniakami do odpadniecia w Q:)

    pewniacy?
    Fannemel
    Bickner
    Kot
    Ammann

  • pi0ter bywalec
    @zyciezakare

    Niekoniecznie "zmuszony". Owszem, dzięki ojcu poszedł na skocznię, ale jak sam mówił, dalsze skakanie było jego prywatną decyzją.
    Z Filipem największy "problem" był taki, że niedostatecznie skupiał się na skokach. O ile pamiętam, to bardziej psychologia/psychiatria czy ogólnie pojęta medycyna chodziły mu po głowie i chyba sam nie potrafił się zdecydować, co dokładnie chce robić.
    Natomiast marazm, jaki się w czeskich skokach pojawił zapewne pchnął go do zakończenia kariery, choć (teoretycznie) mógłby jeszcze trochę poskakać. A tak - kasy nie ma, wyników nie ma więc decyzja nie dziwi. Na upartego, mógł chociaż do MŚ poczekać i tam się pojawić bo raczej powołanie na pewno by dostał.
    Nie będę zdziwiony, jeśli i Koudelka po sezonie da sobie spokój, chyba, że będzie chciał organizować sobie wycieczki, jak Rydl.
    Mimo wszystko jestem umiarkowanej myśli, że coś się jeszcze u Czechów ruszy, że jakieś wyniki się pojawią.

  • kibicfinów bywalec

    Boję się, że z Czechami będzie tak samo jak ze Szwedami, że cała seniorska kadra po prostu zniknie i zostaną jacyś 14-latkowie, którzy będą raz w sezonie występować w jakimś fis cupie. Jeśli taki Rydl, Lejsek nadal będą tylko, co spadać z progu, to nie zdziwię się, że i oni niedługo zawieszą narty na kołku

  • jestemnowy123 stały bywalec

    Szkoda, że skończył. Dobry chłopak był i mało pił...

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    A konkretniej to jedną. W debiucie w Zakopanem 2012 był 32. Później już nigdy ani 31., ani 32.

  • Bernat__Sola profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    No w ostatnich 3 konkursach właśnie lądował w tym top 20 :P.

  • Kolos profesor
    @znawca_francuskiego

    Kłusek miał sporo pecha, trochę tych 31, 32 lokat w PŚ miał...

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @zimowy_komentator

    Zniszczoł przeżywa drugą młodość. Gdyby się udało ustabilizować go w 2 seriach, to na spokojnie mógłby regularnie w top20 lądować

  • Bernat__Sola profesor
    @CzarnyOrzel

    Szwajcarów? Bzdury. Nawet jak Ammann w końcu skończy, to przecież on już od dawna nie jest ich najlepszym zawodnikiem.
    A u Czechów są jeszcze Holub, Lejsek czy Rydl. Wszyscy naraz nie przestaną skakać, choć katastrofa u naszych sąsiadów będzie się oczywiście pogłębiała.

  • Nikt_ważny profesor
    @zimowy_komentator

    Stękała raczej będzie skakał, Wolny pewnie też.

    Kot, Hula i Murańka to najpoważniejsi kandydaci. Chociaż ja im karier nie kończę i tak nikogo lepszego na ich miejsca nie ma, więc dopóki chcą, to niech skaczą.

  • Bernat__Sola profesor
    @kwak11234@wp.pl

    Jakby Pius Paschke czy Robert Johansson mieli takie "jaja", to do niczego by w karierze nie doszli.
    Zresztą Hula i Kot to są skoczkowie, którzy coś osiągnęli, porównywanie ich do Sakali jest śmieszne. Stefan nawet w tym sezonie jako 36-latek zdobył punkty PŚ, czyli zrobił coś, co się Filipowi nigdy nie udało.
    A nawet wyśmiewany na forum Murańka jest zawodnikiem o wiele lepszym od Czecha.
    Naprawdę nie widzę analogii i nie rozumiem, dlaczego ktoś ma "jaja", bo zakończył karierę. Jakbym ja napisał, że Noriaki Kasai nie ma jaj, bo nie chce mu się pracować w biurze i dlatego skacze, to pewnie byś mnie zjechał ;).

  • Bernat__Sola profesor
    @dejw

    kariera
    3. «przebieg czyjejś pracy zawodowej w ciągu całego życia»

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl