"Praktycznie wszyscy oszukują" - anonimowy skoczek o kontrolach sprzętu w Pucharze Świata

  • 2023-02-06 10:49

Dyskusje na temat nieprzepisowego sprzętu trwają od lat. Dyskwalifikacje za nieprawidłowy kombinezon potrafią wywrócić do góry nogami całą klasyfikację, co pokazała choćby rywalizacja drużyn mieszanych podczas ostatnich igrzysk olimpijskich. Kontrowersje budzą sposoby przeprowadzania kontroli sprzętu, a także słuszność dyskwalifikacji. W ostatnim czasie oliwy do ognia dolał anonimowy skoczek, który przekazał szwajcarskim mediom kilka zakulisowych informacji. 

– W tej chwili nie mogę poważnie traktować kontroli kombinezonów – mówi w rozmowie z Blick.ch skoczek, który chciał pozostać anonimowy. Od razu uzasadnia swoje stanowisko i tłumaczy, że podczas weekendu w Bad Mitterndorf skakał w kombinezonie, który był zbyt obszerny. Kontrolę przed startem przeszedł jednak bez żadnych problemów, a po swoim skoku mógł opuścić skocznię bez dalszego sprawdzania sprzętu. 

– Podciągam kombinezon tak, aby na ramionach przez chwilę mieć więcej materiału – przyznaje skoczek, który tym sposobem zyskuje kilka centymetrów, co powoduje sporą różnicę w uzyskiwanych odległościach. W przypadku kontroli po skoku, która przeprowadzana jest wyrywkowo, prawdopodobnie zostałby przyłapany. Jednak zawodnik akceptuje to ryzyko. – Praktycznie wszyscy oszukują, więc muszę się z tym pogodzić, inaczej nie mam szans – uzasadnia.

Kolejnym problemem w świecie skoków są zdaniem wielu zbyt rzadkie kontrole. – Kombinezon każdego skoczka powinien zostać całkowicie sprawdzony przed lub po skoku – uważa Berni Schödler, dyrektor ds. skoków narciarskich w Szwajcarskim Związku Narciarskim. Kontroler sprzętu w zawodach Pucharu Świata mężczyzn tłumaczy, że jest to niemożliwe – Podczas całego weekendu rywalizacji szczegółowo mogę sprawdzić maksymalnie 80 – 85% skoczków. Nie mamy czasu i wystarczającej liczby ludzi, aby kontrolować wszystkich – uzasadnia Christian Kathol.

– Zasad jest tak wiele, że jedna czy dwie osoby nie są w stanie nad tym zapanować. Dobrym pomysłem mogłoby być zmniejszenie ilości przepisów, ale położenie większego nacisku na pilnowanie ich przestrzegania. Szczegółowa kontrola na górze skoczni również byłaby sensownym rozwiązaniem – zasugerował Martin Künzle, były trener Simona Ammanna.

Swoimi wspomnieniami dotyczącymi kuriozalnych sytuacji związanych ze sprzętem podzielił się z portalem Blich.ch Andreas Kuettel, były znakomity szwajcarski skoczek, mistrz świata z Liberca z 2009 roku. - Pamiętam, że jeszcze jako junior spryskałem kombinezon lakierem do włosów, aby zmniejszyć przepuszczalność powietrza. Im mniej powietrza dostaje się do kombinezonu, tym dalej można polecieć. W latach 90. nie było prawie żadnych konkretnych kontroli - wspomina Kuettel.

- Problem polega na tym, że pomiary odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Gdy tylko drzwi się zamykają, zawierane są umowy. Kiedyś w dniu kwalifikacji mój kombinezon był za szeroki o dwa, trzy centymetry. Zamiast dyskwalifikacji otrzymałem tylko wskazówki, co należy zrobić, by było w porządku. W dniu zawodów zostałem ponownie skontrolowany. Tym razem pomiar był ok - opowiada Szwajcar. - Nigdy nie chcieliśmy bawić się w policję i kogoś złapać na gorącym uczynku. Próbowaliśmy szczerze rozmawiać z zawodnikami - odpowiada Sepp Gratzer, wieloletni kontroler sprzętu podczas zawodów Pucharu Świata. 

Kuettel wspomina pierwszy moment, w którym zorientował się, w jak wielkiej maskaradzie uczestniczy. Dzień po jego premierowym zwycięstwie w Pucharze Świata, co miało miejsce w 2005 roku w Lillehammer, podczas śniadania podszedł do niego trener Austriaków Alexander Pointner. - Chciał wiedzieć, czy w obu seriach skakałem w tym samym kombinezonie, a tak w rzeczy samej było. Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, jak nieuczciwie postępują czołowe nacje. W przerwie zawodów skoczkowie często zakładali większy kombinezon w tym samym kolorze. Wychodzili z założenia, że skoro przeszli kontrolę po pierwszej próbie, w drugiej nikt już ich nie będzie sprawdzał - wspomina były szwajcarski skoczek. Według dziennika Blick takie praktyki stosowane są do dziś. Na pytania gazety w tej materii nie chciał odpowiedzieć Alexander Pointner. 

 - Przed ceremonią wręczenia nagród pojawia się komunikat, że kontrola sprzętu nadal trwa. To śmieszne, najlepsi nie są po zawodach dyskwalifikowani – nigdy - mówi Kuettel. Tu jednak można znaleźć wyjątek potwierdzający regułę. W 2021 roku w Rasnovie już po zakończeniu konkursu zdyskwalifikowano zwycięzcę zawodów Halvora Egnera Graneruda. 

Do wyznań anonimowego skoczka odnieśli się reprezentanci Niemiec, którzy murem stają za nowym kontrolerem Christianem Katholem. - Myślę, że to bardzo odważne stwierdzenia. To sport wyczynowy, w którym każdy stara się po prostu docierać do granic - uważa Andreas Wellinger. - Moim zdaniem kontrola jest 100 razy lepsza niż w zeszłym roku. Skupmy się raczej na sporcie - dodał, a z jego zdaniem zgadzają się Karl Geiger i Markus Eisenbichler. 

 


Jagoda Karpińska&Adrian Dworakowski, źródło: Blick.ch/Sport1.de/Br.de
oglądalność: (11414) komentarze: (56)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor

    No cóż nic nowego. To są oczywistości o których każdy myślący fan skoków dobrze wie. Skoki narciarskie od dawna są głęboko niesprawiedliwe.

    Oczywiście nie kupuję argumentu "wszyscy oszukują więc jest ok".

    No tak nie jest. Są nacje bardziej uprzywilejowane (wiadomo które) i inne nie lubiane w FIS-e, (np. Polska). Polacy należą do najmniej kombinujących reprezentacji że wszystkich (nie liczących tych biedniejszych i/lub outsiderów których nie stać finansowo na taką rywalizację na sprzęt).

    Oczywiście rozwiązania są proste - wystarczą przejrzyste, proste przepisy i jednoznaczne. Oczywiście FIS celowo woli komplikować...

  • CRIMSON bywalec

    Wczoraj na TVP sport był retro konkurs z Trondheim 2021. Tak sobie popatrzyłem na te ich kombinezony na wpływ warunków na konkurs i całą resztę. Polecam :)

  • Adam90 profesor

    No tak teraz kazdy bedzie mowił ,ze oszukuja. I tak trzeba miec talent zeby wygrywać.

    Ale racja jak zawodnik nie mial formy to nie miał nie musiał kombinnować ze sprzętem.. A teraz to wina sprzętu jak nie ma formy.

  • Marvin początkujący
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Tak, tylko nie o to powinno chodzić w sporcie. Tak swoją drogą, mogliby ograniczyć ilość kontrolowanych elementów rezygnując z tak 'arcyważnych' rzeczy jak zapięty czy rozpięty kołnierz pod szyją. Wówczas, po zwiększeniu liczby kontrolerów, po I serii możnaby sprawdzać całą 30tkę. Po zakończeniu konkursu sprawdzać juz najlepszą 10tkę. Wtedy 'equipment pending control' byłaby nie tyljo napisem przed dekoracją

  • Marvin początkujący
    @Vow_Me_Ibrzu

    Z jednej strony tak, z drugiej w czołówce będą Ci najbogatsi a kraje gdzie nie finansuje się skoków zbyt hojnie już całkiem zostaną w tyle. Pamiętajmy, że najnowocześniejsze rozwiązania będą na pewno droższe niż te standardowe. W kontrolach chodzi głównie o to, żeby decydujące znaczenie mialy umiejętności a nie sprzęt. W przeciwnym wypadku sport ten upodobniłby się do Formuły 1 gdzie umiejętności kierowcy to 20% wyniku (uprzedzając niektórych - to słowa Fernando Alonso, ja tylko cytuję).

  • Arturion profesor
    @Ondraszek

    No i troll tłumaczy trollowi, ze nie jest trollem. ;-)

  • Ondraszek stały bywalec
    @pawrycerz

    Mylisz się biorąc mnie za trolla. Sam komentator powiedział, że wyjechali popracować nad sprzętem. Będąc cały sezon za granicą nie mają na to czasu. Padł przykład Ryoju, bo jest najświeższy. Tak jak w poprzednim sezonie buty... I kombinezony. Trolling hi, hi... Rozbawiłeś mnie.

  • CRIMSON bywalec

    Talent i umiejętności to jedno, sprzęt do drugie a trzecie powiązane z drugim jest takie że sprzęt zrobił się wyjątkowo czuły na warunki atmosferyczne. Wystarczy że zawieje troszkę inaczej i robią się kolosalne różnice. Nie znam się więc nie wiem czy dałoby się ograniczyć wpływ sprzętu na pogodę na przykład powiększając kombinezony jednocześnie zwiększając ich przepuszczalność tak aby nagle nie musiały wzrastać prędkości najazdowe (powierzchnia nośna) jednocześnie przy mniejszym płynięciu (pod narty) i docisku ( w plecy) spowodowanym wiatrem?

    Wiązania też robią swoje obecnie mocno wspomagają trzymać narty w powietrzu. Niestety z pięknego niegdyś sportu zrobiono wyścig technologiczny na miarę F1 i kolarstwa gdzie są równi i równiejsi. Plus dochodzą te nieszczęsne warunki o czym przekonaliśmy po raz kolejny w tym sezonie gdzie taki Kraft wygrał dwa konkursy bo mu ewidentnie podwiało a Dawid puszczony z wiatrem w plecy skończył "zaledwie" na podium.

  • Bernat__Sola profesor
    @Oczy Aignera

    Ale to nie zmienia faktu, że był to jeden z kilku przykładów DSQ dla zawodnika z czołówki - a tylko o to chodziło mi w moim wpisie.

  • Arturion profesor
    @Vow_Me_Ibrzu

    Na początek by wystarczyło, żeby każdy musiał skakać w swetrze i dresie z marketu, za okazaniem rachunku. :-)

  • Arturion profesor
    @placek08

    "Wyjątek stanowiły chyba IO, po których problem rozwiązano pozbywając się kontrolerki."
    Co ty piszesz? Baczkowska do dziś kontroluje.

  • Oczy Aignera profesor
    @Bernat__Sola

    Schlieriemu uszkodził się suwak w kombinezonie. Naprawa się nie udała, strój się "rozszczelnił". Za takie rzeczy dyskwalifikacja to norma.

  • wiatrhula111 weteran
    @pawrycerz

    Jak dla mnie to słabe rozumowanie z twojej strony

  • pawrycerz bywalec
    @Ondraszek

    Kobayashi 2 razy zdobył Puchar Świata i dziwne, że może wygrać w każdej chwili...słaby troling...

  • Fan_Gruszki profesor
    @Oreo

    Wiadomo, są równi i równiejsi.

  • Janeman profesor

    Nie spodziewałem się, ze ten "njus" trafi na Skijumping - widziałem go chyba wczoraj na jakimś ogólnotematycznym portalu i pomyślałem tylko : "też mi nowina - przecież tu nic nowego nie zostało powiedziane".
    A dzisiaj zrobiła się jak widzę szersza dyskusja - prawda jak zwykle leży po obydwu stronach, jak naciągają przepisy skoczkowie i jak robione są kontrole każdy wie (nie chce tu powtarzać argumentów które zapewne już padły w innych wpisach), ale z drugiej strony Szwajcarzy też już nie raz na tym zyskiwali.
    ps.Ciekawe który z Helwetów miał tak silną potrzebę wypowiedzenia się - Deschwanden który zaczął startować w większym kombinezonie od połowy sezonu, czy Peier zniechęcony brakiem efektów w swych próbach odbudowania się po kontuzji?
    Chichotem historii było by, gdyby to jednak był Amman ;-)

    W każdym razie jeśli chodzi o nadużycia w sprzęcie, to one były, są i będę - bo jak na razie nikt nie próbuje z nimi realnie walczyć. Chciałbym oglądać w pełni uczciwe zawody, ale skoro nie mogę, to pozostaje mi odetchnąć z ulgą, ze nasi wbrew temu co się niektórym tutaj wydaje, należą jednak do tych uprzywilejowanych nacji - a jak mają się czuć ci spoza wielkiej szóstki dyskwalifikowani gdy tylko wychylą się ponad stan, lub zupełnie bezsensownie sprawdzani i dyskwalifikowani po skokach nie dających szans na awans, jedynie dla podbicia statystyk.

  • Oreo profesor

    jeden z amerykańskich skoczków pisał mi kiedyś na fb, że na wyrywkowe kontrole częściej brani są zawodnicy słabszych nacji, żeby tworzyć pozory i dać lepszym szansę uniknięcia dyski.

  • Fan_Gruszki profesor
    @Bernat__Sola

    Jeszcze Morgenstern dostał DSQ z drugiego miejsca w drugim konkursie w Sapporo 2010.

  • Fan_Gruszki profesor
    @Robert Johansson252

    I jeszcze Semenić co był pierwotnie w TOP10 konkursu też dostał DSQ w 2 serii

  • Mati2121 stały bywalec

    Z oryginalnego tekstu na Blick:

    Für den Schweizer Gregor Deschwanden (31) bedeutete der Material-Nachteil an der Tournee vor allem eines: kurze Sprünge. Der Luzerner klassierte sich nie in den Top 20. Für Künzle war klar: «Wenn du bei den anderen Anzügen siehst, die nicht regelkonform erscheinen, aber durch die Kontrollen kommen, musst du handeln.» Gesagt. Getan. Der Schrittbereich wurde vergrössert. Dann arbeitet auch die Schweiz im Graubereich? «Ja. Wir müssen ans Limit und darüber hinaus, solange es durchgeht.» Seither ist Deschwanden mehrfach in die Top 15 gesprungen.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl