Norweżki bojkotują Planicę, Pinkelnig krytykuje jury za Vikersund

@Vanhalen

Albo masz słaby wzrok, albo udajesz że nie widzisz. Ale ja nie npiszę że bredzisz. A co powiesz na temat belek?

@hiphopdup Co ty bredzisz

Wory to strój Eisenbichlera i Żyły.

@Vanhalen

Problemem są belki? Przecież kobiety skaczą z belek wyżej ustawionych niż mężczyźni! Więc czego się czepiają? A jak skaczą w worach aby lecieć jak latawiec, to wiadomo że taki wór hamuje prędkość najazdową! A one by chciały używać dwóch kombinezonów, jeden do najazdu, a drugi do lotu!

@Filigranowy_japonczyk Widocznie typowa feministka reprezentuje wyższy poziom od autorów

To jest dokładnie odbicie polskich skoków kobiet których przebieg i sytuacja nie wzięła się z niczego tylko właśnie z takich ocen.
Przez takie komentarze frustratów którzy nie lubią kobiet a uprawianie przez nich zawodowo sportu czy piastowanie wysokich stanowisk uważają za fanaberię, właśnie taka panuje narracja. Gdyby była inna toby żaden Tajner ani Małysz nigdy tego nie lekceważyli. W każdym innym kraju w skokach skoki kobiet traktowane zawsze były normalnie. Tylko tutaj ciemnota. Ja tego sobie nie wymyśliłem, wystarczy spojrzeć na komentarze

Popieram. Jak najwięcej lotów kobiet, przecież muszą się z tymi skoczniami oswajać.

@Vanhalen

"smutni polscy internauci muszą publikować tu swoje wypociny bo im nie idzie z kobietami"
A ten przytyk to po co
Tekst na poziomie jak typowej feministki co gdy nie ma argumentów musi obrazić rozmówce rzeczą na którą nie ma wpływu w tym wypadku wygląd (jeszcze mogłeś wspomnieć o rozmiarze penisa wtedy byłby komplet)

@placek08

1) Zamiast serii próbnej można było zrobić kobietom dodatkowy konkurs liczba lotów by się nie zmieniła a strata nadrobiona.

2) Dziewczyny mają rację kiedy mówią o zbyt niskiej belce. 200 metrów przekroczyło przez dwa dni ledwie trzy z nich, a dwie ledwie dotknęły tej granicy skacząc raz po 200 m.

3) Zwożenie kobiet na dodatkowy konkurs do Planicy, pod największego mamuta i nie danie kobietom tam latać, ma coś z tortury. Mogli zrobić ten dodatkowy konkurs gdziekolwiek (Ljubno, Kranj), ale nie musi być Planica, tak żeby widziały Letalnicę i latających na nich facetów. Niech się wkurzają...

4) FIS robi te loty kobiet na zasadzie wymuszonego na nich zła koniecznego. Nie ma żadnego uzasadnienia w nie puszczaniu kobiet na inne skocznie mamucie po za Vikersund.

Fakt, faktem, że Norweżki mają trochę racji - można było odrobić ten jeden konkurs odwołany.

Natomiast łatwo się bojkotuje konkursy kiedy się już o nic nie walczy w PŚ :)

Gdyby Opseth i Kvandal były w walce o KK czy top 3 to by nie zbojkotowały :)

@Wojciechowski

To w sumie jeszcze bardziej nie powinny narzekać. Dostały zastępstwo za podobną skocznię, więc już w ogóle czepiają się bez celu o coś, co nawet nie było planowane jako integralna część sezonu.

@Arturion

Stan... CZEGO?

NOR to stan umysłu, przede wszystkim.

@Mucha125 Coś ci się pomyliło.

Dodatkowy konkurs nie ma żadnego znaczenia. Problemem są belki i o tym wie każde dziecko które ogląda skoki

@Oreo Akurat żadna nie miała problemów na lotach

Kubacki za to wyglądał jakby miał się zabić na 170 m w Oberstdofie.
Niech się cieszy, że jest dopuszczany do lotów

Mają oczywistą rację. A smutni polscy internauci muszą publikować tu swoje wypociny bo im nie idzie z kobietami

Głowa do góry, wam też się kiedyś coś uda!

Na uwagę zasługuje fakt, że wypowiada się w tym tonie Pinkelnig, której skoki w obecnej formie parodii najbardziej pomagają ale widać dziewczyna ma trochę oleju w głowie i przede wszystkim też chce mieć z tego trochę satysfakcji.
Całe to towarzystwo z Yoshidą na czele powinno zostać skazane na jakieś prace społeczne. Mogą zostać deptaczami. Jak nie to won

niech się cieszą, że w ogóle dopuszczają loty kobiet... w sumie to ryzyko bo połowa z nich wygląda jakby miała się zabić w każdym locie :V

W końcu będzie sprawiedliwy konkurs bez obniżania belek tym co nie potrafią lądować.

Jeszcze rozumiem wkurzanie się za brak dodatkowego konkursu, ale bojkot przez belki to chyba jakiś żart totalnie, albo są obrażone że Słoweńcy zakosili im finał

"– W ogóle nas nie doceniają – mówi Silje Opset dla portalu delo.si. – Chłopaki mogą pojechać na loty i cieszyć się najlepszymi rzeczami na świecie. Skoczkinie będą rywalizować na małym obiekcie." - no i jak tu ją doceniać, skoro nawet nie zna nazewnictwa skoczni? No chyba że tak naprawdę skaczą na obiekcie K28, a nie na normalnej.

Norweżki bojkotują Planicę? Ten dostały konkurs który dostały za uj wie co? I to czołowe Norweżki, ze zwyciężczynią RawAir i nową rekordzistką świata?

Oh No!
Anyway...

Ale Norweżki to tchórze, myślą, że są nie wiadomo kim, postawmy sprawę jasno, one na normalnych skoczniach nie potrafią skakać, Opseth jest zawsze po za finałem, a Kvandal to hipokrytka.

@Takanashi63

Z tym finałem w Planicy to nie do końca tak, w ogóle miało go nie być i sezon kobiet miał się skończyć w Vikersund. Planicę dołożono kilka tygodni temu w miejsce odwołanego konkursu Zao.

Co?

Nie rozumiem totalnie, o co im teraz biega. Skoczkinie czepiają się dosłownie wszystkiego, wszędzie. Postawa Norweżek to totalny brak szacunku zarówno do skoków narciarskich, rywalek jak i kibiców, którzy zbierają się, żeby oglądać ich zmagania. One chcą potem, żeby je oglądano? Żart! Obie powinny zostać zawieszone do turnieju 2 nocy. Belki ustawione za nisko? Opseth jechała 105,1 km/h przy skoku na 236,5m, gdzie koncertowo zdarła skórę z twarzy, wywracając się na Ammanna. Ile one chcą jechać? 140 km/h? Jak Opseth chce się porównywać do chłopaków, niech najpierw skoczy podobną odległość przy prędkości 98 km/h jak Olek. Mam za to plan, jak można to rozwiązać. Przed konkursem każda zawodniczka podpisuje papierek, że zrzeka się jakichkolwiek roszczeń przy ewentualnej kontuzji i bierze całą odpowiedzialność za efekt swojego skoku na zdrowie, ale jednocześnie wspólnie, większością głosów Panie ustalają sobie, z jaką prędkością chcą skakać. Wtedy tylko Tepes zostaje w budce do puszczania i trenerzy machają flagą. Chcecie się pobawić, to się bawcie, a nie narażajcie Yoshidę, Tepesa i innych organizatorów na odpowiedzialność za wasze kaprysy. Na miejscu Yoshidy w ogóle odwołałbym zawody w Planicy, jeśli się nie podobają. Po co? Skoro mniejsza skocznia to dla kogoś ujma na honorze. Dość tego! Ileż można ciągle słuchać tego wiecznego narzekania. Zrobimy tak? ŹLE! Zrobimy inaczej? ŹLE! I myślę, że nawet jakby w Planicy pozwolono im latać, to i tak by się o coś pogniewały. Poza tym o końcówce sezonu na normalnej skoczni wiedziano od......NIE WIEM...POCZĄTKU SEZONU? Więc totalnie nie ma podstaw do tego, żeby akurat teraz wszczynać jakieś bunty.

skoki kobiet to mem. a ich loty wyglądają jak paraolimpiada, są może 3-4 zawodniczki które potrafią latać, z czego dwie lądują tak, że każdorazowo mogą się zabić. nic dziwnego, że nie chcą im dać latać w Planicy. też nie chciałbym ofiar śmiertelnych. dobrze, że nie ma już lotów na Certaku, bo tam pewnie też by się pchały..

Taki to bojkot, że gdyby trwała nadal walka o Kryształową Kulę, to tego bojkotu by nie było. Nie łudzę się.

@Filip901

Co by się miało zmienić? Nika ma 189pkt przewagi, za 17. miejsce (ostatnie) zdobyłaby 14, więc nawet wygrana Pinkelnig (co by się nie wydarzyło) nic by nie jej nie dała.

No to tak:
1) Odwoływanie zawodów zawsze jest sprawą dyskusyjną, bo może dałoby się przełożyć. Tym razem faktycznie pewien smród został, bo czemu panowie mogą skakać następnego dnia, a panie nie? No cóż, zapewne poszło o liczbę lotów jednego dnia. Coś, co odnosi się przecież również do męskich skoków, tylko kobiet pewnie jeszcze z większą ostrożnością. Jestem w stanie to zrozumieć. Drugie wytłumaczenie to obciążenia organizatorów. W końcu przy organizacji zawodów pracuje masa ludzi, może nie było możliwości zorganizowania tak długiej zabawy bez jakiejś konkretnej przerwy. Wówczas oczywistym jest dodatkowy konkurs panów, bo wyższe są kontrakty reklamowe i telewizyjne.

2) Niskie belki. Może na treningach była trochę za nisko, ale jednak nie mogły być za wysoko, bo jakby któraś wyskoczyła i poleciała na 250m to pewnie już więcej by nie polatała. Może w II serii treningowej mogła być belka trochę wyżej. Seria próbna pokazała, że belka była za wysoko. W konkursie też za nisko raczej nie było, skoro najlepsze latały ponad 200m.
Jeżeli ktoś ma wyobrażenie, że ustawiamy belkę 30. dla najsłabszych, żeby sobie polatały za 200m i potem obniżamy w zależności od potencjału, to proponuję mu zmienić zasady na takie, gdzie zawodniczka sama sobie wybiera belkę i wygrywa ta, która przekroczy punkt K z najkrótszego rozbiegu (analogicznie do podnoszenia ciężarów). No przepraszam, ale w innym przypadku rywalizacja sportowa nie ma sensu, co pokazuje przypadek Kvandal czy Hubera w 1. konkursie (jak on miał go wygrać?).

3) Loty w Planicy. No tak: ci źli mężczyźni to mogą polatać, a my nie możemy, bo jesteśmy kobietami. No w sumie prawda. Ale już te "najlepsze rzeczy na świecie" to mogła sobie darować. Poza tym: Planica to jednak inne loty, wyższy pułap, boleśniejsze upadki, większe przeciążenia. Może i łatwiej daleko latać, ale ryzyko rośnie. Plus po co organizować zawody dla wąskiej czołówki, kiedy można dać poskakać większej liczbie zawodniczek?

4) "Zawsze mówi się nam, czego nie możemy i nie powinniśmy robić." A to ci numer. Ktoś wymyśla zasady w sporcie. Ktoś organizuje zawody z myślą o zyskach. Komuś zależy na bezpieczeństwie bardziej niż na rekordach. Skandal! U facetów tego nie mają!

Tak naprawdę to zrobili ten finał w Planicy niepotrzebnie, szczególnie na małej skoczni, dla Niki Prevc, mam wrażenie. A gdyby nadrobili tamten konkurs w Vikersund, to kto wie może zmieniłoby się coś w walce o KK, szczególnie że Prevc pokazała że w odróznieniu do braci jest kiepskim lotnikiem

I mają rację. Już mogli dać im poskakać na Bloudkovej. A w przypadku gdy już wiadomo kto dostanie KK równie dobrze mogliby i wcale nie przeprowadzać tego konkursu