LGP w Courchevel: Triumf Krafta, Foubert oraz Insam na podium, Kubacki trzynasty

  • 2024-08-13 19:46

Stefan Kraft pewnie zwyciężył w inauguracyjnych zawodach indywidualnych Letniego Grand Prix 2024 na Tremplin du Praz (HS132) w Courchevel. Reprezentant Austrii triumfował po skokach na odległość 126,5 m oraz 128 m. Drugie miejsce niespodziewanie zajął Francuz Valentin Foubert, zaś trzecie - Włoch Alex Insam. Najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki był trzynasty. Punktowało czterech Biało-Czerwonych.

Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
Valentin FoubertValentin Foubert
fot. Tadeusz Mieczyński
Alex InsamAlex Insam
fot. Tadeusz Mieczyński

Z uwagi na przedłużające się zawody pań, wtorkowy konkurs mężczyzn w Courchevel rozpoczął się z 40-minutowym opóźnieniem. W trakcie rywalizacji skoczkowie musieli mierzyć się ze zmiennym, momentami zbyt silnym wiatrem oraz deszczową nawałnicą.

W pierwszej serii rywalom odleciał Stefan Kraft. Trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli poszybował na odległość 126,5 metra i na półmetku zmagań wyprzedzał o 6,2 punktu Naokiego Nakamurę (127,5 m). Trzecie miejsce zajmował Alex Insam (119,5 m) przed Valentinem Foubertem (127,5 m), Junshiro Kobayashim (125,5 m) i Killianem Peierem (130 m).

Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Keiichi Sato (119 m). Ósme miejsce zajmował Jan Hoerl (111,5 m), dziewiąty był Manuel Fettner (122 m), z kolei dziesiąty - najlepszy z grona reprezentantów Polski, Jakub Wolny (112 m).

Awans do finału wywalczyli również dwunasty Dawid Kubacki (112 m), szesnasty Kacper Juroszek (116,5 m) oraz dwudziesty Aleksander Zniszczoł (106,5 m).

Na pierwszej serii konkursowej swój udział w zawodach zakończył Paweł Wąsek. 24-latek uzyskał w swojej próbie odległość 106,5 metra, a następnie został zdyskwalifikowany na nieprawidłową bieliznę.

Groźnie wyglądający upadek zaliczył Andrew Urlaub. Amerykanin opuścił jednak wybieg skoczni Tremplin du Praz o własnych siłach. Swojej próby nie ustał również Słoweniec Maksim Bartolj.

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 20., 18., 17., 16. i 15. belki startowej.

W serii finałowej Stefan Kraft doleciał do 128 metra i tym samym odniósł trzecie w karierze zwycięstwo w zawodach Letniego Grand Prix. Największą niespodzianką konkursu okazał się jednak Valentin Foubert. Francuz w drugiej rundzie wylądował na 126 metrze i awansował na drugie miejsce, ze stratą 25,6 pkt. do zwycięskiego Austriaka. Na najniższym stopniu podium stanął z kolei Alex Insam (120,5 m), który okazał się lepszy od Manuela Fettnera (124 m), Killiana Peiera (123 m) i Jana Hoerla (119 m). Dla Fouberta oraz Insama to pierwsze indywidualne podium zawodów Letniego Grand Prix w karierze.

Skład czołowej dziesiątki głównie uzupełnili Japończycy - siódmy Keiichi Sato (120,5 m), ósmy Naoki Nakamura (116,5 m) i dziesiąty Junshiro Kobayashi (119 m), których rozdzielił dziewiąty Szwajcar Gregor Deschwanden (128 m).

Reprezentanci Polski ukończyli wtorkowy konkurs w drugiej dziesiątce. Trzynaste miejsce zajął Dawid Kubacki (126,5 m), czternasty był Kacper Juroszek (118,5 m), siedemnasty Aleksander Zniszczoł (121 m), zaś osiemnasty Jakub Wolny (112 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 20., 19. i 17. platformy.

Dzięki wygranej na Tremplin du Praz, Stefan Kraft (100 pkt.) po raz pierwszy w karierze został liderem Letniego Grand Prix. Austriak wyprzedza Valentina Fouberta (80 pkt.) i Alexa Insama (60 pkt.). Najlepszy z Polaków, Dawid Kubacki (20 pkt.) jest trzynasty.

Liderami Letniego Pucharu Narodów są Austriacy (226 pkt.) przed Japończykami (123 pkt.) i Francuzami (93 pkt.). Polacy z dorobkiem 65 punktów są sklasyfikowani na piątej pozycji.

W środę rozegrany zostanie drugi konkurs w Courchevel. O 10:00 rozpoczną się kwalifikacje do zaplanowanych na 18:15 zawodów.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Grand Prix >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Pucharu Narodów >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26850) komentarze: (98)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • blasphemer93 stały bywalec

    Gdy ktoś w internecie powołuje się na Orwella gdzieś na świecie ginie panda. I przestań dervish być taki pasywno-agresywny, jak miałeś zły dzień idź na siłownię, albo pobiegać, a internet zostaw sobie na dni w których nie masz miesiączki.

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish

    "Piszesz, jakobym postulował odwołanie drugiej serii kobiet, żeby skoki męskie rozpoczęły się o czasie? Nigdzie nic takiego nie napisałem."
    Owszem, wprost nie napisałeś. Natomiast dlaczego w takim razie na mój komentarz pytający, co Ci się nie podoba w tym, że doprowadzili do końca 2 serie mężczyzn i 2 serie kobiet (bo po prostu był na to czas) odpowiedziałeś kilkoma akapitami (krótkimi, bo krótkimi, ale jednak) traktującymi o politpoprawności i Orwellu?

    Która to politpoprawność przez niektórych jest rozumiana wręcz odwrotnie, jak widać po wpisie @Skiflugschanze.

    P.S. No i pytanie, jak odniesiesz się do przykładu z Vikersund, który podałem, odpowiadając Pavlowi? Tam odwołano i skoki kobiet, i skoki mężczyzn, a na koniec odróbkę zorganizowano tylko tym drugim.

  • Bernat__Sola profesor
    @Pavel

    Jeśli się nie mylę, to jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie nastąpi to połączenie kalendarza mężczyzn i kobiet (które zresztą jest dla mnie błędną decyzją, bo jest kilka lokalizacji, które organizują tylko zawody PŚ kobiet i być może na męski PŚ się nie zdecydują, więc podejrzewam, że skończy się to jeszcze mniejszą różnorodnością, jeśli chodzi o skocznie w zawodach FIS). W maju dostaliśmy tyle informacji:

    "FIS będzie dążyła do centralizacji kobiecych i męskich konkursów Pucharu Świata. Najbliższej zimy nie będzie to jeszcze możliwe z racji wcześniejszego planowania kalendarzy. W perspektywie najbliższych lat celem federacji będzie wprowadzenie wspólnego kalendarza oraz jednego zarządu FIS dla zawodów mężczyzn i kobiet.

    - Skoki narciarskie kobiet mają ogromny potencjał do rozwoju. FIS mocno wierzy, że połączenie sił i zysków dzięki dużemu zainteresowaniu skokami mężczyzn, ogromnie zwiększy wartość kobiecych skoków. To świetna szansa na osiągnięcie większego zainteresowania - zapowiada Pertile."

    Owszem, skoki kobiet dość często są o zbliżonej godzinie do męskich, ale nie zawsze:
    - sobota w Lillehammer - koniec konkursu kobiet o 13:22, zawody mężczyzn rozpoczęte o 16:10,
    - Engelberg - konkursy kobiet w piątek i sobotę, niedzielę faceci mieli całą dla siebie,
    - Lahti - koniec konkursu kobiet o 11:24, kwalifikacje mężczyzn rozpoczęte o 16:45, ponadto znów zawody żeńskie w piątek, by faceci mogli skakać sami w sobotę i niedzielę,
    - Planica - koniec kwalifikacji mężczyzn o 11:48, konkurs finałowy kobiet rozpoczęty o 17:00.

    I oczywiście, że mogą się zdarzyć sytuacje z zagrożeniem jednych i drugich zawodów. Ale skąd wniosek, że organizatorzy będą próbować "uratować" konkurs kobiet zamiast zawodów mężczyzn? Choćby ostatnio w czasie lotów w Vikersund w sobotę odwołano wszystko, a tylko mężczyźni dostali niedzielną odróbkę, kobiety już nie - mimo że luka między dwoma niedzielnymi zawodami męskimi to były ponad 3 godziny, więc teoretycznie można by było zrobić też zaległy konkurs paniom.

    I nadal podtrzymuję, że takie wywody, jak dervisha poniżej, po dniu, w którym przeprowadzono 2 serie mężczyzn i 2 serie kobiet, to gruba przesada.

  • Skiflugschanze bywalec
    @dervish

    Większym wciskaniem poprawności były zawody kobiet bezpośrednio po męskich w trakcie Raw Air (a trudno chyba o bardziej poprawny politycznie kraj niż Norwegia). Wtedy rzeczywiście dało się odczuć skutki takich działań, bo skoki kobiet wpakowały się na wczesny wieczór, bliżej "prime time", a mężczyźni skakali po południu (i to w środku tygodnia; w weekend to byłoby pół biedy).
    Natomiast kolejność najpierw konkurs kobiet, a po nim mężczyzn jest dla mnie bardziej naturalna. Zaczynamy "rozgrzewką", a najważniejsze wydarzenie na koniec, tak jak w wielu różnych imprezach.

    Chociaż rzeczywiście nie pomyślałem o tym, że jeśli warunki przeszkadzają, to późniejsze zawody są bardziej zagrożone i to jest trafny punkt. Dlatego rzeczywiście najlepiej organizować oba cykle osobno, albo zawody kobiet w godzinach przedpołudniowych jak w Vikersund w tym roku.

  • ms_ weteran
    @Karpp

    Z tym biathlonem to niestety często tak było, że nie pokazali jakichś zawodów (np. biegi, kombinacja lub inna dyscyplina) bo w tym czasie na Eurosporcie był biathlon, ale u nas od kilku lat biathlon na wyłączność ma TVP. Naprawdę nie rozumiem, to jest takie trudne, żeby puścić coś co można pokazać na żywo w polskim Eurosporcie, zamiast jakieś powtórki. Myślę, że jednak wczoraj sytuacja była inna i chodzi tylko o promowanie Maxa. Można sprawdzić program tv zagranicznych Eurosportów, ale myślę, że będzie się on pokrywał z polską wersją. Szkoda, że przez idiotyczną politykę tej stacji nie mogłem wczoraj obejrzeć tych zawodów, zwłaszcza, że na podium był Foubert i Insam, co prędko może się nie powtórzyć, zwłascza w przypadku Fouberta, a w tym roku obsada tych zawodów była niezła w porównaniu z kilkoma poprzednimi latami, co najlepiej potwierdza zwycięstwo Krafta i obecność w tych zawodach innych najlepszych Austriaków.

  • dervish profesor
    @Bernat__Sola

    Znowu bajdurzysz. Piszesz, jakobym postulował odwołanie drugiej serii kobiet, żeby skoki męskie rozpoczęły się o czasie? Nigdzie nic takiego nie napisałem.
    Nie będę się powtarzał. Pavel dostatecznie wyjaśnił Ci w czym rzecz.

    Nie łączyć zawodów męskich z kobiecymi to nie będzie kolizji terminów i bedzie dużo więcej czasu dla jednych i dla drugich. Tak było dawniej i było dobrze. Teraz będą się zdarzały kolizje mniejsze lub większe i gwarantuje ci, że jeżeli dojdzie do odwołania zawodów lub drugiej serii to nie ucierpią na tym skoki kobiece tylko męskie, a w każdym razie w pierwszej kolejności dotknie to skoków męskich bo można sobie wyobrazić przypadek że z powodów pogodowych odwołany zostanie także cały program zarówno żeński jak i męski i wtedy nie będę mówił o dyskryminacji jednych względem drugich. Po prostu FIS będzie realizował założony harmonogram w zaplanowanej kolejności. Siłą rzeczy jeżeli na coś nie wystarczy czasu to na ostatnie punkty programu czyli skoki męskie, a nie na początkowe.

  • Avengers123456msciciel weteran
    @dervish

    Transy niech robią się swoją kategorię, a nie z kobietami będą walczyć, to niech idą do mężczyzn walczyć, a nie u kobiet, dlaczego nie walczą z mężczyznami, bo to tchórze, nie mają honoru.

  • fraki stały bywalec

    Ogólnie nędza z bryndzą, człowiek wiedział, a się łudził, że może choć 10 miejsce będzie. Wąsek coraz bardziej wkurzający, jakby startował za karę.

  • Pavel profesor
    @Bernat__Sola

    1. Zawody kobiet i mężczyzn rzadko się przecinały w PŚ i odbywały się w różnych lokalizacjach

    2. FIS zauważył, że skoki kobiet interesują nikogo więc od sezonu 2025/26 przeforsował zapis, że lokalizacje muszą być tożsame

    3. Skoro chodzi głównie o to, aby skokami męskimi podpromować skoki kobiet to siłą rzeczy czas dzielący obydwie konkurencje musi być relatywnie niewielki (nie jak w przypadku kombinacji skoki do tejże w godzinach porannych)

    4. Jeżeli tych lokalizacji nie będzie 5, a 15 to statystyka nam mówi, że szansa na wystąpienie sytuacji jak z pierwszego konkursu rośnie

    5. Nie przeskoczysz prostej zależności w trudnych warunkach łatwiej przeprowadzić jeden konkurs niż dwa

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish

    Orientuję się, że Orwell był lewicowcem. Rozumiem, że Ty też? ;)
    Koloryzować (może bardziej hiperbolizować), owszem, lubię, udawać, że nie mam pojęcia czasem też, gdy dyskusja tego wymaga, przeinaczać nie za bardzo.

    Tak, jeżeli zawody męskie zostałyby odwołane, to rzeczywiście można by było mieć pretensje. Ale do tego nie doszło, a Ty i tak grzmisz o "znaku czasów" i brniesz w wywody o LGBT, politycznej poprawności, Orwellu itd. A to wszystko oparte jest tylko na Twoim gdybaniu, że jakby nie było czasu na pełen konkurs mężczyzn, to z pewnością i tak zamiast jednej serii facetów byłaby II seria kobiet.

    Nie, to Ty niewłaściwie postrzegasz sytuację i to Ty dokonujesz tego "lewackiego odwrócenia pojęć". To, że faceci skoczyli 40 minut później (a i tak został przeprowadzony dwuseryjny konkurs), to wg Ciebie dyskryminacja, a potencjalne odwołanie kobietom serii "bo tak", "bo dervishowi się nie podoba" już dyskryminacją by nie było? Co więcej, w jakiś sposób próbujesz z tego uczynić równouprawnienie ("zarzucasz mi, że proponując równouprawnienie uprawiam dyskryminację?" - Równouprawnienie miałoby polegać na tym, że konkurs kobiet powinien być jednoseryjny, a mężczyzn dwuseryjny?). W obu przypadkach mężczyźni dostają dwuseryjne zawody, tylko w wersji FISu dla kobiet też udaje się go przeprowadzić, a w Twojej już nie.

    Mylisz transpłciowość z interpłciowością (dla Twojego pokolenia znaną jako obojnactwo). Ale Chelif i Lin powinny zostać przebadane przez MKOl nawet jeśli nie ma on zaufania do IBA, bo opieranie się na paszportach to jakiś żart. I to akurat rzeczywiście sprawa bardzo smutna.
    Co do stosowania prawa przez władzę - cóż, tutaj też niestety muszę się zgodzić.

    Pytanie o IO nie jest bez sensu. W 1896 kobiet na IO jeszcze nie było - gdyby ktoś wówczas chciał wprowadzić konkurencje żeńskie (co stało się faktem już 4 lata później) pewnie też byś wówczas oponował, że po co, że to wciskanie na siłę pań, że oglądają się na pomoc mężczyzn.
    Ale być może akurat w tym kontekście jest to o tyle niefortunne porównanie, że IO to impreza rozgrywana sporo dłużej niż 2 dni, więc tam nawet jak coś nie pójdzie, to jest dużo czasu na rozegranie zawodów do końca (Tylko że gdyby konkurs męski się nie odbył, to pewnie i tak przełożyliby go na dzień następny...).
    Natomiast nie odniosłeś się do kwestii kombinatorów, tutaj już na pewno analogia jest. Czekam, aż coś na to odpowiesz :).

  • Bernat__Sola profesor
    @Lataj

    Przy loterii lepiej robić dwie serie niż jedną (oczywiście przy założeniu, że nie ma jakiejś patologii à la Seefeld), bo szczęście w pewnym stopniu się wówczas wyrównuje. A w II serii i tak chyba wiatr był nieco (z naciskiem na "nieco") spokojniejszy.

  • dervish profesor
    @dervish

    cd.
    "skoro wspólne konkursy LGP są "na siłę", to czy np. wspólne IO także?" - pytanie bez sensu bo przywołuje fałszywą analogię. Mogłeś się lepiej postarać.

    "Jak będzie inaczej, to wtedy będziesz mógł narzekać." - pozwól, że sam sobie będę wyznaczał granice.

  • dervish profesor
    @Bernat__Sola

    Na temat wspólnoty poglądów moich i Orwella to nie zabieraj głosu bo się w temacie absolutnie nie orientujesz.
    W sumie gdybym nie wiedział, że to ty napisaleś ten komentarz to mógłbym go potraktować poważnie, ale dobrze ciebie znam i wiem, że uwielbiasz koloryzować, przeinaczać albo udawać, że nie masz pojęcia o co chodzi.

    Łopatologicznie:
    nie chodzi o te kilkadziesiat minut opóźnienia ale o opóźnienie w ogóle. Dziś było tyle a jutro mogą być 2 godziny lub anulowanie serii. Błachut podczas pierwszej serii mówił o sporym opóźnieniu i zastanawiał sie czy do drugiej serii dojdzie.
    Fakt jest taki, że skoki meskie mogą tylko stracić na łączeniu zawodów z kobietami a kobiece tylko zyskać.

    Po tym co wypisujesz to nie znasz znaczenia słowa dyskryminacja albo niewłaściwie postrzegasz sytuację. Bo biorąc pod uwagę kto na tym traci a kto zyskuje to dyskryminowane sa skoki męskie na rzecz żeńskich.

    Równouprawnienie byłoby wtedy gdyby każda płeć radziła sobie bez oglądania się na pomoc drugiej. Skoki męskie nie potrzebują "pomocy" skoków żeńskich. Skoki żeńskie same nie dają sobie rady. Gdzie tu równouprawnienie płci? ;)

    A ty zarzucasz mi, że proponując równouprawnienie uprawiam dyskryminację? Sorry ale to coś w rodzaju lewackiego odwracania pojęć z którym obecnie mamy do czynienia powszechnie i w każdej dziedzinie życia. XD.

    Przykładów aż nadto.
    I żeby nie wchodzić w sprawy krajowe przywołam tylko IO w Paryżu gdzie w specyficzny sposób dokonano redefinicji równouprawnienia i dyskryminacji nie tylko ze względu na cechy płciowe... ;)
    Lewackie ruchy feministyczne tyle krzyczą o prawach kobiet a gdy transy gwałcą te prawa nabierają wody w usta bo tak nakazuje im poprawność polityczna. Bo nie ma sprawy gdy dyskryminowane są kobiety uprawiające sport, a gdy głośno tym mówią (chociażby w przeszłości Joanna Jóźwik) to są odsądzane od czci i wiary, ważne że transy mają swoje "równouprawnienie" i mogą bić się z kobietami. Nawoływanie by transy rywalizowały w swojej kategorii i by wszyscy chcący startować w sporcie kobiecym przechodzili "testy kobiecości" to już nie jest wołanie o równość szans w sporcie kobiecym tylko dyskryminacja transów.
    Swoiste równouprawnienie płci: mężczyzna bije się z kobietą ;)

    Ale co ja tu z ta łopatologią będę wyjeżdżał w czasach w których wszystko jest relatywne. W czasach w których władza która powinna stać na straży prawa, nie stosuje go tak jak ono stanowi tylko tak jak je władza rozumie.

  • Lataj profesor

    Wy piszecie, że dramat, ale tak loteryjnych zawodów nie da się traktować poważnie. Już lepiej było zrobić tylko jedną serię tej farsy. Foubert nieoczekiwanie na podium. Wydawało się, że Insam bez szans na pudło przy tak mocnych Austriakach, a jednak. Kraft to jedyna oczywistość.

  • Bernat__Sola profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Ostatni raz 3 Francuzów zmieściło się w "30" w zawodach najwyższej rangi 15,5 roku temu w legendarnych (albo niesławnych, jak kto woli) zawodach PŚ w Pragelato 14.12.2008 - Chedal był wtedy 7., Descombes Sevoie 23., a 30. pozycję zajął Mayer.
    W LGP miało to miejsce jeszcze dawniej, bo niemal 3 dekady temu - 01.09.1994 w Predazzo 14. był Dessum, 22. Jean-Prost, a 29. Delaup (a do tego 31. był Mollard :P). Z tym że wtedy w Letnich Grach Podwórkowych stosowano klasyfikację turniejową, nie pucharową - tj. sumowano noty. Punkty zdobywali więc wszyscy uczestnicy.

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish

    "Cierpieć" przez kilkadziesiąt minut opóźnienia konkursu LGP... Gdybyś nie pisał tego Ty, nie pomyślałbym, że to na poważnie.
    Późna pora tutaj nie wchodziła w grę, bo do zachodu słońca było wciąż sporo czasu.
    Jak będzie inaczej, to wtedy będziesz mógł narzekać.
    W tym konkretnym przypadku to, co proponujesz, to byłaby dyskryminacja otwartym tekstem - "panie, mamy was gdzieś i odwołamy wam drugą serię, mimo że jest czas na jej przeprowadzenie, bo już muszą skakać faceci" ;).

    "Podczepanie pod zawody męskie na siłę"? W takim razie pytanie: skoro wspólne konkursy LGP są "na siłę", to czy np. wspólne IO także? Albo wspólne konkursy z kombinatorami (w zeszłym sezonie tak było w Ruce, Lillehammer, Lahti i Oslo)?

    A Orwell miał zgoła inne poglądy od Ciebie. Za sportem zresztą w ogóle nie przepadał.

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @zimowy_komentator

    Jednak trzeba przyznać że podium Fouberta to niespodzianka zwłaszcza patrząc gdzie jeszcze rok temu były Francuskie skoki do tego obsada też była lepsza niż rok temu w Rasnovie gdy Ipcioglu zdobywał podium

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @kibicsportu

    Kamil generalnie miał trochę pecha latem że nie wygrał LGP. Choćby w 2010 stał na podium w każdym z 6 konkursów w których startował ale przegrał minimalnie z Ito który zaliczył jeden występ więcej.

  • Arturion profesor
    @zimowy_komentator

    "ale może z drugiej strony jest on potwierdzeniem powagi tego podium."
    Też żałuję, że się wmieszał, ale biorąc pod uwagę przewagę, z jaką wygrał, to jest raczej potwierdzeniem "niepowagi" tego podium. Czy raczej warunków, w jakich odbywał się konkurs.
    Też jestem za "egzotyką", żeby nie było.

  • zimowy_komentator profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Nie przesadzaj... akurat skoczkowie tacy jak Foubert, Marusiak, Insam, Bresadola, Belshaw, Ipcioglu, Frantz, Wasiliew, Zografski itd. już dawno przestali być chłopcami do bicia. W PŚ potrafią punktować a w LGP nawet stawać na podiach czy wygrywać cały cykl.

    Dzisiejszy skład podium bardzo przyjemny i za to lubię LGP - szkoda, że Kraft się w to wmieszał, ale może z drugiej strony jest on potwierdzeniem powagi tego podium.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl