Wstępne kalendarze Letniego Grand Prix i Pucharu Świata na sezon 2025/2026

@Fan_ekipy_pod_narty

A dlaczego niby w latach 80. robił zawody, "bo musiał"?

@Julixx05

Tylko że jeśli Leleń rzeczywiście przewidywał na IO w Pekinie nasz skład na kolejne IO, to to było jeszcze przed decyzją MKOl o ograniczeniu liczby skoczków do 50 - w poprzednim systemie oczywiście, że można było sobie wyobrażać kogoś młodego w naszym składzie na tę imprezę, w nowym będzie o to niezwykle ciężko.

@StaryEmil

Z tym że tam nikt chyba nie używał takiej terminologii, w przeciwieństwie do PK w Zhangjiakou w 2021.
A PK w Planicy było także i w 2022, czyli "jak Pan Bóg przykazał" na sezon przed MŚ :P.

@Mikolaj1 @Mikolaj1, @Filigranowy_japonczyk

Ostatnim był chyba Inngjerdingen dzięki punktom PK w Sapporo w sezonie 2014/15. Kariery bezpośrednio po MŚ nie skończył, doznał jednak kontuzji i w zimie 2015/16 (w której teoretycznie mógłby wciąż startować w PŚ) nie skakał - ale w sezonie 2016/17 jeszcze wrócił.

A medalistów olimpijskich i MŚ Szwedzi mieli jeszcze nawet i po wojnie - ostatnim był Kjell Sjöberg w Oslo 1966.

@Pavel

Myślę, że Maciek to wie, pytał raczej, dlaczego organizatorzy w Courchevel nie chcą zawodów w weekend.

A co do rekordów mamucich skoczni z treningów, to wygląda na to, że Kolos ma choć trochę racji. Tutaj protokół z tych treningów, na których Evensen skoczył te 243 metry:

https://medias4.fis-ski.com/pdf/2011/JP/3082/2011JP3082RLT.pdf

Skok, mimo iż został oddany na treningu, jest wpisany jako "WC Hill Record". Podobnie było z rekordem Hannawalda na Kulm - on też nie padł w serii ocenianej i też był mimo to wpisywany w rubryce "WC Hill Record". Nie wiem, czy ta zasada obowiązuje do dziś, ale kiedyś na pewno taka była.

@maciek0932

Mniejsze prawdopodobieństwo odwołania z powodu wiatru, ale większe prawdopodobieństwo odwołania z powodów organizacyjnych. A Czesi w sezonie 2025/26 chcieli już organizować zarówno PŚ, jak i PK.

@Kolos

Nie wiem, dlaczego zwróciłeś uwagę akurat na Szwajcarię. Słowenia i Norwegia też od wielu lat nie organizują LGP, Japonia od pandemii również.
Nie wiem też, co ma brak PŚ w Chinach u mężczyzn do równouprawnienia. Równouprawnienie nie polega na tym, by wszyscy skakali w tym samym czasie i w tych samych miejscach, jak twierdzi FIS.

@ms_

W tym sezonie w Sapporo jednak będzie tradycyjnie jeden konkurs dzienny i jeden nocny.

Jeśli chodzi o pracę szkół między Nowym Rokiem a świętem Trzech Króli, to to po prostu zależy od kalendarza. W tym roku szkolnym chyba akurat rzeczywiście będzie taka wydłużona przerwa świąteczna.

Próbę przed MŚ w Planicy odwołano zarówno w kombinacji, jak i w biegach, ale powodem nie był brak śniegu, tylko sytuacja pandemiczna w Słowenii.
Jeśli LGP się liczy jako "próba", to i przed Pekinem mieliśmy "próbę" w ramach PK (zawody PK na Bloudkovej przed MŚ 2023 zresztą też były, ale chyba nie opisywano ich w ten sposób).

Swoją drogą, o jednej rzeczy zapomniałem - w kalendarzu LGP nadal brak Hinterzarten... Wciąż nie mają kasy, czy po prostu po przebudowie jednak nie wrócą do organizowania tych zawodów, tak jak Einsiedeln?

@Kolos

Tylko że takie postępowanie FISu nie wynika raczej z troski o tradycję. Ja tu widzę organizację silną wobec słabych i słabą wobec silnych...
Nie dostrzegam jakiejś wielkiej wartości próby przed imprezą mistrzowską, która uzasadniałaby tę niekonsekwencję. Można jej równie dobrze nie robić i zawodnicy nie będą jakoś wielce narzekać, że jej nie ma.

@Bernat__Sola

Może i próba nie jest obowiązkowa ale jest tradycją.

No i jak już pisałem - fajnie jak skocznie szykowane na MŚ/IO są wykorzystywane częściej niż tylko przy okazji tych imprez. Bez sensu byłoby to utrudniać.

Ale oczywiście utrudnianie życia Rumunom, że muszą mieć aktywnego skoczka z prawem startu w PŚ też jest głupie. Niemniej jakaś logika w tym jest.

@Bernat__Sola

Tak. Ale dziwne, że akurat to słowo sobie cenzor upatrzył.
A uczeń na to... Zależy, który uczeń ;-)
Większości zapewne z oczu zrobiłyby się p y t a j n i k i. ;-)

@Kolos

A to dlaczego? Próba przed imprezą medalową nie jest obowiązkowa, jakoś przed MŚ 2023 obyło się bez skoków na Bloudkovej i chyba nie było nawet planu, by taki weekend się odbył.

Owszem, mogą mieć, ale jakoś nie podano, by ten weekend był "zagrożony", jak wówczas w przypadku Rumunów. Poza tym Chińczycy w momencie rozpoczęcia sezonu 2020/21 tego zawodnika nadal nie mieli, a wciąż byli w kalendarzu (zawody odwołano dopiero w grudniu, i oczywiście nie z powodu braku reprezentantów Państwa Środka z prawem startu).

@Arturion

Możesz napisać, robiąc spacje po literach? Ciekawi mnie, co odpowiedział uczeń :P.

@Lataj

Ale ja właśnie o tym :). Rumunom można stawiać takie warunki mimo braku umocowania w regulaminie, a Szwedom i Chińczykom już nie.

"pyta" to słowo może dziś mało używane, ale jednak wulgarne, i myślałem, że to może z tego względu, ale jak widać nie.

@Bernat__Sola

W zasadzie to nie jest niekonsekwencja. Trudno żeby stawiać taki warunek gospodarzom miejsca gdzie i tak za rok odbędą się MŚ.

Po za tym Szwedzi do tego czasu mogą jeszcze mieć zawodnika z prawem startu w PŚ, albo zwyczajnie "odkurzyć" któregoś z dawnych zawodników.

Test

Nauczyciel pyta ucznia:
- Klepałeś na przerwie pytę?
A to jest [***] - ?

No więc jeszcze dziwniej z tym cenzurowaniem

@Bernat__Sola

Odpowiedziałbym w stylu @Pavel: czy jest w ogóle taki przepis, który mówi jasno, że trzeba mieć zawodnika z prawem startu, by organizować próbę przed imprezą medalową w ramach PŚ?

Co do cenzury, muszę sam sprawdzić: [***]

EDIT: Jest ocenzurowany "pyta jnik". Też jakiś hazard czy spam reklamowy?

Niekonsekwencja FISu, odcinek 1337. Rumunom można było stawiać warunek w postaci zawodnika z prawem startu w PŚ, a Szwedom już nie :). Zresztą to było wiadomo już wcześniej, w końcu Zhangjiakou też w sezonie 2020/21 było w zatwierdzonym kalendarzu PŚ mimo braku Chińczyków, którzy mogliby wystartować. Czyli po prostu jak jesteś gospodarzem imprezy mistrzowskiej, to FIS popatrzy łaskawym okiem, jak nie, to nie...
Nocny konkurs w Innsbrucku - z jednej strony świetnie, że wreszcie będzie oświetlenie na Bergisel, bo obejrzenie tych zawodów niejednokrotnie sprawiało duży problem. W tym roku np. ja obszedłem się smakiem :(. Z drugiej, skoro w 2026 Innsbruck ma być w niedzielę, to spokojnie można było dochować tradycji, na którą powołuje się tu Kolos, i zrobić konkurs dzienny.
Sapporo tuż przed MŚwL to fatalny pomysł i rzeczywiście może tam nie pojechać spora część czołówki. Można by japońskie konkursy zrobić w grudniu, jak już wracamy do kalendarza z lat 80., to na całego :D. Jeśli by się trzymać tego trendu, to można by Engelberg przesunąć na styczeń. Ale opcja z zamianą Sapporo i Wisły też by była w porządku, mielibyśmy 2 polskie weekendy z rzędu, może nawet udałoby się znów zorganizować PolSKI Turniej. Ewentualnie widzę też możliwość zamiany Sapporo i Bad Mitterndorf (to z kolei byłaby pewna innowacja - pierwszy raz mielibyśmy Ōkurayamę w marcu). Kulm jako przygrywka przed MŚwL ma nawet jakiś tam sens. Swoją drogą, szkoda, że wstępnie nie będzie konkursu prawdziwie "nocnego" wg polskiego czasu (a dziennego wg japońskiego).

Hinzenbach już kompletnie wycofuje się ze skoków kobiet? Bo ten austriacki weekend z p y t a j n i k iem (Nie no, cenzura w tym słowie już zupełnie mnie rozwaliła xD. Choć tu przynajmniej wiadomo, czemu nie przepuszcza, w niektórych przypadkach nie jest to takie oczywiste.) to pewnie będzie Villach. Jeśli tak, to mamy pierwsze efekty dążenia do ujednolicania kalendarzy... Na plus u pań na pewno azjatyckie tournée.

Oby Kazachowie tym razem podołali z tym LGP, ale nie bardzo wierzę. Zwłaszcza jeśli to mają być Ałmaty, bo w Szczuczyńsku może jeszcze jakoś by się udało.

@Mucha125

W porównaniu do sezonu który właśnie dobiegł końca to jest mocno rozbudowany na papierze.