LMP w Zakopanem: Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe ponownie najlepsze

  • 2024-10-19 12:00

Pierwszy zespół Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego obronił tytuł drużynowych letnich mistrzów Polski, odnosząc triumf w sobotnim konkursie na Średniej Krokwi im. Bronisława Czecha (HS105) w Zakopanem. Srebrny medal wywalczył klub AZS Zakopane, a brązowy - TS Wisła Zakopane.

Wiślańskie Stowarzyszenie SportoweWiślańskie Stowarzyszenie Sportowe
fot. Tadeusz Mieczyński
AZS ZakopaneAZS Zakopane
fot. Tadeusz Mieczyński
TS Wisła ZakopaneTS Wisła Zakopane
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się zespół Wiślańskiego Stowarzyszenia Sportowego. Obrońcy tytuły plasowali się na pozycji lidera już po skoku Aleksandra Zniszczoła (101 m), zaś najwyższe miejsce utrzymali Tomasz Pilch (95,5 m), Piotr Żyła (97 m) i Paweł Wąsek (104 m).

Na drugiej pozycji sklasyfikowany został zespół AZS Zakopane. Mateusz Gruszka (93,5 m), Tymoteusz Amilkiewicz (100 m), Andrzej Stękała (97,5 m) i Maciej Kot (105 m) tracili na półmetku 6,5 punktu do prowadzącej ekipy WSS Wisła.

Trzecie miejsce zajmowała reprezentacja LKS Klimczok Bystra. Zespół w składzie Konrad Tomasiak (88,5 m), Kacper Tomasiak (92 m), Jan Habdas (94 m) i Jakub Wolny (99 m) miał 3,5 punktu przewagi nad TS Wisła Zakopane oraz 4,5 pkt. nad KS Eve-nement Zakopane.

Awans do finału wywalczyły również zespoły WSS Wisła II, SS-R LZS Sokół Szczyrk oraz LKS Poroniec Poronin.

W finale Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe nie dało swoim rywalom już żadnych szans. Tym samym Aleksander Zniszczoł (98 m), Tomasz Pilch (98,5 m), Piotr Żyła (96 m) i Paweł Wąsek (103,5 m) obronili tytuł drużynowych mistrzów Polski dla swojego klubu.

Srebrne medale wywalczyła ekipa AZS Zakopane. Mateusz Gruszka (92,5 m), Tymoteusz Amilkiewicz (97 m), Andrzej Stękała (97,5 m) i Maciej Kot (103 m) stracili 22,5 punktu do triumfatorów.

Walkę o brąz pomiędzy trzema zespołami ostatecznie wygrał klub TS Wisła Zakopane. Łukasz Łukaszczyk (95,5 m), Kacper Jarząbek (87,5 m), Adam Niżnik (91 m) i Dawid Kubacki (103 m) wyprzedzili o 15 punktów LKS Klimczok Bystra, zaś o 31 pkt. - KS Eve-nement Zakopane.

Na szóstym miejscu rywalizację ukończył klub WSS Wisła II, siódmy był SS-R LZS Sokół Szczyrk, a ósmy LKS Poroniec Poronin.

Konkurs drużynowy rozegrano w całości z 20. belki startowej.

Najlepszym zawodnikiem klasyfikacji indywidualnej konkursu drużynowego okazał się Paweł Wąsek (104 m i 103,5 m), który o 2,5 punktu wyprzedził Macieja Kota (105 m i 103 m). Trzeci był Dawid Kubacki (101,5 m i 103 m), czwarty Aleksander Zniszczoł (101 m i 98 m), a piąty Klemens Joniak (100,5 m i 100,5 m).

Konkurs drużynowy w Zakopanem zakończył tegoroczną edycję Letnich Mistrzostw Polski. Dla zawodników Kadry Narodowej był to ostatni występ przed inauguracją Pucharu Świata w Lillehammer. Pierwsze zawody nowego sezonu zaplanowano na 22 listopada.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz końcowe wyniki konkursu i nieoficjalną klasyfikację indywidualną >>>
Zobacz protokół PZN z wynikami konkursu >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (24666) komentarze: (131)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    @King

    A ty dalej swoje. Czego tu nie rozumiesz? Piszesz ze Schliri nie startował w PK i od razu wskoczył do PŚ i tam sobie z miejsca radził. A ja piszę, ze Joniak startował w PK przez cale lato i ledwo tam sobie radził. Dodaj dwa do dwóch i możesz sobie wyciągać wnioski i analogie ze Schlirenzauerem. ;)
    Gregor był mocny więc wystartował od razu w PS. Joniak startując w PK pokazał, ze nie jest za mocny nawet na PK a co dopiero mówić o rzucenie go na głęboką wodę w PŚ.

  • King profesor
    @dervish

    A czy ja piszę o Joniaku? Odnosiłem się do twoich słów jakby to przejście poprzez PK było wręcz obowiązkiem. Ciągle piszesz o jakimś udowadnianiu czegoś poprzez PK. Jeśli ktoś jest na tyle dobry (jak Schlierenzauer w przeszłości) to z marszu wbija się nawet do tak silnej kadry austriackiej na PŚ i nie potrzebuje niczego udowadniać w PK.

    A w przypadku Joniaka jeśli okaże się na tyle mocny na zgrupowaniach przed wyborem składu na PŚ to pewnie w tej piątce na Lillehammer się znajdzie. Jeśli nie to pewnie zacznie od PK co jest oczywiste.

  • Lataj profesor

    Nawet Pilch zdołał pokonać Żyłę, którego takie skoki nie powinny zadowalać. Nie ma czego szukać w PŚ (jeśli to nie przykładowo Ruka) na ten moment. Przynajmniej w maju i w czerwcu skakał, a mogło mu jeszcze więcej uciec. U Zniszczoła i Wąska poprawa. Wydawało się, że drugi jednak nie wyrósł na lidera, ale w konkursie teraz nim został.

    Nie wydaje mi się, żeby Gruszka miał zdobywać punkty w PK. To byłyby zbyt wysokie oczekiwania. Ale z drugiej strony cały skład AZS Zakopane I wystarczył do drugiego miejsca. Kot wreszcie równie skoczył, ale myślę, że jak nie wygra walki o Lillehammer, powinien szukać formy w Chinach.

    Niżnik nadal bez techniki. W kombinatorze Jarząbku też TS Wisła Zakopane I chciała znaleźć sposób. Z przeciętnymi skokami Łukaszczyka i dobrym Kubackim jednak starczyło do medalu, ale dwa pierwsze zespoły poza zasięgiem. Za to u Dawida pchało tym razem do przodu. Zobaczymy, jak to będzie zimą, bo powinien być pewniakiem na inaugurację.

    Jeden lepszy skok Habdasa w piątkowym konkursie był przypadkiem. W miarę Wolny, ale nie widzę w nim nadal członka składu do Norwegii. Tomasiakowie skakali podobnie.

    Gdyby Stoch skakał, Eve-nement walczyłby o medal, ale jakby dla niego skakał jeszcze mistrz świata z Seefeld, to powinni go sobie zagwarantować.

    Czy Krzempek powinien zmienić dyscyplinę? Raczej nie. Filigranowy Luberda nie najlepiej, ale jakby podrósł, obawiam się, że byłyby kłopoty przy obecnej jakości. Drugi Luberda zaś skacze, jakby dopiero zaczynał. Za to Joniak wpuścił swój zespół do finału. Już tak nie dominował, ale to wciąż czołówka zaplecza. Po sensacyjnej wygranej spodziewałem się, że miał dzień konia po prostu, ale do Lillehammer może się załapać. Jak nie, to krajówka albo Zhangjiakou, gdzie miałby szansę na wysokie miejsce. Malarz znów poza finałem, za to Rutkow-ski ma zdolnego skoczka. Nie pokonał Dziobonia, ale jest z rocznika nieuprawnionego do startu w FC. Byrski miał pecha do klubu.

    Reasumując, dość dziwne mistrzostwa, ale w drużynówce wyniki wydają się sprawiedliwe. Nie są to też miarodajne zawody. Są jednak powody do obaw przed listopadem. Zostało 5 tygodni, ale ci, którzy słabo teraz skakali i nie byli kontuzjowani, raczej strat w tym czasie nie odrobią.

  • Bernat__Sola profesor
    @dervish

    Ostatnim, który betonował, był Thurnbichler, obwożąc Wolnego.

  • dervish profesor
    @Janusz11

    Niczego się nie domagam a betonowanie to jest mit. Co roku ludzie płaczą tu, ze trener betonuje kadry podczas gdy betonowania kadr nie było od lat. Ostatnim ktory betonował był chyba Horngacher który pomijał Ziobrę.

    Nie mam zamiaru kolejny raz tłumaczyć ci skoro sam tego nie zauważasz. Zaplecze nigdy nie traktuje lata jako przygotowań do zimy. Dla nich sezon rozpoczyna się wraz z drugim periodem lata. Od tej chwili walcza na maxa. Czasami tylko juniorzy którzy nie celują w awanse traktują całe lato przygotowawczo ale dzieje się tak tylko wtedy gdy ich jedynym celem w sezonie są MSJ.

  • dervish profesor
    @King

    No właśnie. A Joniak w PK ledwo sobie radził. ;)

  • King profesor
    @dervish

    "A jak ktoś jest talentem na miarę Schliriego to nie będzie czekał na dziwaczne LMP by błysnąć tylko po prostu zdobyłby ekstra miejscówkę w PK i miałby swoje szanse w PŚ od początku sezonu."

    Talent pokroju Schlierenzauera nie potrzebuje startów w PK żeby dostać się do PŚ, bo od razu wskakuje do składu DOWOLNEJ ekipy. Palców z jednej ręki wystarczy żeby policzyć wszystkie starty Schlierenzauera w PK/LPK przed 18 rokiem życia.

  • Pavel profesor
    @Xenkus

    Uważam, że zaczynamy z bardzo niskiego poziomu i wątpię, abyśmy na start sezonu mieli 5 zawodników punktujących. Mam nadzieję, że się mylę, ale póki co wiele wskazuje na spory falstart. Zobaczymy.

  • Xenkus profesor
    @Pavel

    Myślę, że taki Stoch za miesiąc będzie w formie na punktowanie, a jednak są wątpliwości czy aby na pewno załapie się do składu. Pułap może jednak być taki, że trzeba być w formie na dobre punktowanie. Poziom całej piątki może być jednak bardzo zbliżony do siebie.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie wiem dlaczego zakładasz, że walka o skład rozegra się na poziomie punktów PS i takiego poziomu oczekujesz od ewentualnego debiutanta. Śmiem twierdzić, że ta walka będzie się toczyła w okolicach miejsc 35-40, a to trochę inny pułap. I nie twierdzę tu czy ten czy tamten powinien jechać, ale próg wejścia jest dużo niższy niż zakładasz.

  • Janusz11 stały bywalec
    @dervish

    Takie ściany tekstu, a to wszystko sprowadza się do tego, że domagasz się zabetonowania hierarchii i specjalnych względów dla tych, którzy skakali najlepiej zeszłej zimy.

    Dochodzi tu już do takich absurdów, że wygłaszasz stwierdzenia, że wyniki kadry A nie mają znaczenia, bo oni są w ciężkim treningu, szykują się na zimę i nie muszą niczego udowadniać, za to wszyscy inni to hoho, na pewno traktowali lato poważnie i szykowali na nie szczyt formy.

    Oczywiście tak nie jest, jest to absurd. Każdy skoczek bez wyjątku traktował lato treningowo, bo lato służy do trenowania. Dotyczy to również tych, którzy miejsce w kadrach otrzymali warunkowo. Oni również nie musieli mieć latem top formy - w ich przypadku wystarczyłoby, aby zrobili progres względem zimy i udowodnili, że mają szansę zimą na osiągnięcie tej formy. Habdasowi i Pilchowi to się nie udało, więc zapewne wylecieli do bazy.

    W swoich wpisach sugerujesz też, że jakiś nowy zawodnik powinien być wręcz wyraźnie lepszy od dotychczasowej czołówki, by wskoczyć do składu na PŚ, nie wystarczy, że będzie trochę lepszy. Kłóci się to wyraźnie z ideą "powinni jeździć najlepsi".

    Ja powiedziałbym, że powinno być dokładnie odwrotnie - jeździć powinni najlepsi, ale w przypadku wyboru pomiędzy dwoma zawodnikami skaczącymi na tym samym poziomie należy stawiać na młodszego i bardziej perspektywicznego.

    Właśnie doszliśmy do sytuacji, w której może się okazać, że młody Joniak będzie skakał na podobnym poziomie do Stocha i Żyły (jeśli będzie wyraźnie lepszy, to w ogóle sytuacja jest bezdyskusyjna) - w takim przypadku to on powinien jeździć na PŚ jako bardziej perspektywiczny w długim terminie, a nie weterani na specjalnych prawach, które chcesz im nadać.

    Oczywiście jeśli to oni nadal będą lepsi, to powinni być powoływani, w innym przypadku nie. Żadnych świętych krów - rzekłem, co miałem rzec.

  • dervish profesor

    Tegoroczne wyczyny Joniaka w LPK: 26 ,40 ,37 ,37 ,29,27 co przełożyło się na łącznie 11 pkt.
    Czy jedna jaskółka czyli życiowy start Joniaka na MP w Wiśle czyni od razu wiosnę? Dla Klemensa był to niewątpliwie duzy sukces, osiągnął tam swój szczyt w dotychczasowej karierze ale ten szczyt to zaledwie pagórek czy nawet niewielka zmarszczka jeżeli patrzeć na wymagania jakie musi spełnić by być w formie na punkty w PŚ. Ciekawy jestem na ile wystarczy tej formy z MP w realiach PK.

  • Skiflugschanze bywalec

    Nie komentowałem wyników tych całych MP (jestem strasznie leniwy), ale pomimo sensacyjnego wyniku Joniaka, który nawet nie był dziełem przypadku tylko oddał on rzeczywiście 2 najlepsze skoki dnia, nie przykładam do tego konkursu dużej wagi. Zawsze na MP były jakieś dziwne wyniki, które później nijak się miały do poważnych zawodów. Niestety nie wierzę, że Joniak na starcie sezonu zrobi coś więcej niż średnie punkty PK.

    Nie rozumiem też, czemu od jakiegoś czasu jest takie wielkie przeżywanie czy nasi weterani będą startować w PŚ. Ja uważam że będą, a nawet jeśli nie to raczej nie dlatego, że ktoś ich ze składu wygryzie, tylko sami nie będą chcieli startować np na granicy punktów, co i tak będzie prawdopodobnie lepszą formą niż którykolwiek z naszych juniorów lub zaplecza.

    Biorąc pod uwagę obecną formę zaplecza, uważam, że powinno się powołać na PŚ trio + Wąska i Zniszczoła, a dopiero jeśli któryś z weteranów nie będzie punktował albo ewentualnie ktoś wystrzeli na regularne TOP 10 PK to można myśleć o podmiance, ale wcześniej raczej nie.

  • Skiflugschanze bywalec
    @Arturion

    XD

    Żaden trener nie decyduje kto jest najlepszy (chyba że ma moc zmieniania z miejsca formy zawodników). Najlepszy zawodnik po prostu prezentuje obiektywnie najwyższą formę, a trener może jedynie to określić (poprawnie lub nie) i jego zadaniem jest to zrobić dobrze.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Ja nie pisze nic o LMP, to tory ceramiczne, skocznia normalna i październik. Ciągle powtarzam ulubione przez sztab mityczne treningi, a kto tam będzie najlepszy nie mam zielonego pojęcia, byle na PŚ pojechali najlepsi bez względu na nazwisko. Tyle.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Przecież nie wykluczam, że ktoś z zaplecza (Kot,Joniak czy Wolny a może ktoś jeszcze inny) po mitycznych treningach jednak załapie się na start sezonu. Stanie się tak jeżeli Stoch czy Zyła nie osiągną formy na tyle wysokiej by ich starty miały sens, albo ten ktoś z zaplecza będzie ich na tych treningach po prostu bił.
    Póki co LMP były na bardzo niskim poziomie i Joniak mimo że został MP wcale nie gwarantuje, że byłby w stanie w ogóle punktować. Mityczne treningi pewnie ostatecznie zweryfikują z kim mamy do czynienia. A jaki jest rzeczywisty stan posiadania przekonamy się dopiero po pierwszym periodzie bo tak jak wcześniej napisałem do rzetelnej oceny potrzeba kilku startów.

  • dervish profesor
    @Pavel

    A jak ktoś jest talentem na miarę Schliriego to nie będzie czekał na dziwaczne LMP by błysnąć tylko po prostu zdobyłby ekstra miejscówkę w PK i miałby swoje szanse w PŚ od początku sezonu. Joniak tego nie zrobił- jak wszystkim wiadomo w PK nie był nawet w ścisłej czołówce zaplecza (i to pod nieobecność Kota, Wolnego i Juroszka), o liderowaniu nie wspominając - więc ochłońmy trochę i nie przesadzajmy.


  • Pavel profesor
    @dervish

    I się przygotowywali spokojnie, szczególnie ekipa 30+ bo Wąsek robił limit. Teraz mityczne treningi i weryfikacja formy, wybieramy 5 najlepszych i do Wisły niech startują, w Wiśle kolejna weryfikacja. A czy w tej 5 będą emeryci czy np młody Joniak jest mi obojętne byle nie wozić za nazwisko słabszych.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Żadnej ideologii tu nie ma. Nalezy odróżnić okres startowy od okresu przygotowawczego i tak jest w każdej kadrze może za wyjątkiem Japonii.
    Okres przygotowawczy po prostu "zamraża" hierarchię bo w tym okresie inne są cele najlepszych którzy w hierarchii są na pozycjach biorących miejscówki (wywalczyli ten przywilej w poprzednim sezonie) i mogą sobie pozwolić na spokojne przygotowania do sezonu, a inne są cele zaplecza które przez cały czas walczy między sobą o miano lidera.
    Z nielicznymi wyjątkami o których wspomniałem weryfikacja następuje w boju dopiero na początku zimy. I nie ma co siać paniki, że jakiś nowy supertalent wejdzie przez to do składu o pól periodu i o cały period później. Taka jest kolej rzeczy.

    W poprzednim sezonie tez taki system obowiązywał i nie można powiedzieć, że przez to ktoś został jakoś bardzo niesprawiedliwie potraktowany i nie dostał szans albo ze zaginął nam bezpowrotnie jakiś talent. Wartościowy skoczek zawsze sobie poradzi.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Już pomijając, że latem doszło do "poważnych komplikacji ze zdrowiem" to "powoływanie najlepszych w danej chwili" nie oznacza powołania najlepszych sprzed 7 miesięcy ;) Wybierają skład na podstawie mitycznych treningów, to niech robią mityczne treningi i jazda nie wiem po co dorabiać do tego jakieś ideologie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl