„Dążę do bycia najlepszym” – Klemens Joniak letnim mistrzem Polski

  • 2024-10-21 14:15

Sensacyjnym mistrzem Polski w skokach narciarskich na igelicie został Klemens Joniak. Podopieczny Wojciecha Topora z kadry narodowej B nie pozostawił złudzeń, wygrywając obie serie konkursowe – za sprawą skoków mierzących 104,5 oraz 102 metry. Triumf na Średniej Krokwi w Zakopanem (HS105) to dla 19-latka największy jak dotąd sukces w karierze.

– Jak do tego doszło? Sam się zastanawiam… – nie ukrywał Klemens Joniak tuż po piątkowych zawodach.

– Moje skoki w ostatnim czasie wyglądały coraz lepiej. Jestem bardzo zadowolony z tego, co wydarzyło się w piątek. Nie spodziewałem się tego, ale udowodniłem sobie, że potrafię dać z siebie sto procent podczas zawodów i przede wszystkim nie spalić się w drugiej serii, bo zdarzały mi się takie momenty, kiedy pierwsza seria wyglądała bardzo dobrze, a w drugiej chciałem troszkę mocniej i wychodziło gorzej – kontynuuje członek Ludowego Klubu Sportowego Poroniec Poronin.

– Odczuwałem dość duży stres przed serią finałową. Dawno nie zajmowałem tak wysokiej lokaty na półmetku. Czułem na sobie presję, ale myślę, że zamieniła się w pozytywną energię, która mnie zmotywowała. W efekcie potrafiłem oddać drugi bardzo dobry skok. Jestem bardzo zadowolony z wykonanej pracy, ten medal na pewno zajmie jakieś szczególne miejsce – zaznacza Joniak, który na półmetku miał dwa i pół punktu zapasu nad Pawłem Wąskiem. Ostatecznie jego przewaga nad triumfatorem Letniego Grand Prix 2024 urosła do 8,5 pkt.

Joniak w latach 2022-2024 sięgał po medale juniorskich imprez rangi mistrzowskiej, w tym indywidualne srebro Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2023 w Planicy. Miniona zima była jednak dla niego bardzo nieudana. W Pucharze Kontynentalnym punktował tylko raz – zajmując 27. lokatę na Okurayamie w Sapporo, w stawce 30 skoczków.

– Ostatni rok był dla mnie bardzo trudny. Nie byłem do końca pewny, czym to było spowodowane. Na pewno spory wpływ na moją dyspozycję miał fakt, że urosłem. Miałem kłopoty w pozycji najazdowej i locie. Skoki nie wychodziły. Teraz sytuacja się ustabilizowała, mogę konkretnie skupić się na jednym punkcie i pracować – opowiada o ostatnich miesiącach.

– Wyciągnąłem wnioski i wdrożyłem je w życie. Poprawiłem to, co nie grało w poprzednim roku. Myślę, że to duża zmiana w mojej aktualnej dyspozycji, skoki zaczęły wyglądać dużo lepiej. Przez ostatni miesiąc pozmieniałem trochę rzeczy na skoczni, które pozwoliły mi oddawać dużo lepsze próby. Przede wszystkim pojawiło się dużo luzu. Nie czułem napięcia i chęci zrobienia czegoś więcej. Na spokojnie. To, co potrafię. Mam więcej pewności siebie – podkreśla letni mistrz Polski.

– Wszystkie uwagi w moją stronę przechodzą teraz przez Wojciecha Topora, Krzysztofa Bieguna i Kamila Skrobota, który pomaga nam z fazą lotu. Ta współpraca daje dobre efekty – nie ukrywa Joniak, który od tego sezonu jest członkiem kadry narodowej B.

– Mam wyznaczone cele na sezon zimowy, ale chciałbym je zachować dla siebie. Po mistrzostwach Polski nawet się troszkę podkręciły, ale trzeba podejść do tego na spokojnie i robić swoje. Dążę do bycia najlepszym skoczkiem narciarskim – mówi zawodnik, który nadal czeka na debiut w Pucharze Świata. W Letnim Grand Prix wystąpił dotąd dwa razy – w 2023 roku w Rasnovie, gdzie jeden z konkursów zakończył na 24. pozycji.

– Moje główne zainteresowania? Wolny czas spędzam na relaksie. W ostatnim okresie jeżdżę między innymi na ryby z Maciejem Kotem. Lubię też rysować, a także rzeźbić w drewnie. Do tej pory nie spotkałem skoczka, który umie rzeźbić w drewnie. Jest to uspokajające zajęcie, lubię precyzję. Taką pasję zaszczepiła we mnie ciocia, która uczy rzeźbienia. Zaczęło się to dziesięć lat temu i ciągnie do dzisiaj – przedstawia się szerokiej publiczności.

W sobotnim konkursie drużynowym Joniak dwukrotnie skoczył 100,5 metra, co w nieoficjalnym zestawieniu indywidualnym umiejscowiło go na piątej pozycji. Jego LKS Poroniec Poronin finiszował ósmy w gronie szesnastu ekip.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4842) komentarze: (47)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @King

    Owszem ale bardzo pojedyncze. O wiele więcej takich miał Wąsek a to też żadna wielka forma.

  • Arturion profesor

    No i dowiedziałem się, kto jest trenerem LKS Poroniec Poronin.
    Andrzej Gąsienica (1993), kiedyś kombinator i skoczek narciarski.
    Za wychowanie Klemensa Joniaka - chwała! :-)

  • King profesor
    @Kolos

    Jakby nie pokazywał absolutnie żadnych skoków na poziomie zbliżonym do czołówki czy bycia nr.1 w naszej kadrze to jeszcze jakieś obawy można by było mieć. Ale tak się składa, że tego lata zdarzały mu się takie skoki. Także ja w spokoju czekam na sezon w jego wykonaniu najwyżej się pomylę, ale nie sądzę.

  • Kolos profesor
    @King

    No i zeszłej zimy Zniszczoł zaczął tak fatalnie, że po dwóch weekendach spadł do PK. Potem cudem się odbudował i od TCS skakał już jako tako. Ale teraz nie ma żadnego powodu do optymizmu.

    Jeśli o kogoś można być spokojnym to tylko o Wąska ale to taki spokój na przełom drugiej i trzeciej dziesiątki PŚ czyli nic wielkiego.

  • King profesor
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    On nie odpalił tylko konsekwentnie od sezonu 2022/23 był coraz lepszy. To jest inny przypadek. Pomimo sukcesów juniorskich Zniszczoł to bardziej przypomina takiego Paschke, który też mniej więcej w takim wieku zaczął skakać lepiej i się utrzymuje lub nawet poprawia ten poziom.

    Inny przypadek Johansson. On też odkąd się pokazał w sezonie 2016/17 zagościł już na dobre kilka lat na pewnym poziomie. Jak jakiś zawodnik w nieco późniejszym wieku osiąga jakiś poziom jakiego nie prezentował nigdy wcześniej to prędzej się utrzymuje/poprawia na tym poziomie niż nagle po roku drastycznie leci w dół. Jan Matura był przypadkiem, że wyskoczył nagle, ale tak jak nagle wyskoczył (na jeszcze wyższy poziom niż Zniszczoł) tak zaczął przepadać już po jednym sezonie, a nie że w drugim się jeszcze poprawił.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @King

    A w poprzednich latach jak skakał latem Zniszczoł? Chyba w miarę na podobnym poziomie co teraz i co? I nic zimy miał słabe. To, że raz odpalił nie znaczy, że teraz będzie to regułą.

  • King profesor
    @Kolos

    Zniszczoł to akurat jedyny zawodnik o którego można być spokojnym. Poprzednia końcówka lata w jego wykonaniu była wręcz identyczna, a na MP był szósty i był na poziomie Juroszka czy Wąska.

  • King profesor
    @StaryEmil

    Wiało z tyłu w piątek to pewne.

  • Kolos profesor
    @dervish

    I Polacy są przymuleni tak od trzech miesięcy...

    Gdyby jeszcze pojedynczy zawodnicy wykazywali takie przymulenie to co innego, ale tu mamy równo na dnie całą kadrę A oraz kadrę B która dostosowała się poziomem do kadry A. Czyli nie ma mowy o żadnym przymuleniu.

    Po za tym na zawodach zawsze powinno się startować wyświeżonym a nie na "ciężkich nogach". Jeśli jest inaczej to jest to szkolny a nawet dziecięcy błąd trenera.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Geniusz Thurnbichlera wychodzi każdą stroną :)

    A tak konkretnie to na dziś Joniak powinien jechać na PŚ. Cudów trudno oczekiwać ale niech ma nagrodę za złoto MP. A już lepiej posyłać na PŚ juniora niż 30-latków bez formy.

  • dervish profesor
    @Takanashi63

    Tak czarno to ja nie przewiduję. Jezeli odnieść twój komentarz do dnia w którym odbyły sie MP to masz rację. Ja uważam że wyrównanie poziomu stawki na MP, to skutek nie tego, że słabsi równają w górę tylko czołówka niestety równa w dół.
    Po pierwsze nasza czołówka prezentuje dziś znacznie słabszy poziom niż dawniej a po drugie dodatkowo ci którzy powinni na tych MP podwyższać ich poziom nie byli w formie bo prawdopodobnie byli przymuleni ciężkim treningiem. A dwóch z top 5 z poprzedniego sezonu czyli Żyła i Stoch siłą rzeczy nie mogli się do podwyższenia poziomu dołożyć bo jeden dopiero co wrócił po kontuzji i w zasadzie jest rekonwalescentem a drugi nie wystartował.

    Ten nieciekawy obraz tamtego dnia powinien z każdym dniem się poprawiać. Wróci świeżość, wróci czucie progu i powinna wrócić forma przynajmniej na tyle by nasi bez problemu punktowali. Jeżeli nie nastąpi przewidywana znaczna poprawa czyli, ze przyczyny słabej dyspozycji na MP naszej czołówki były inne niż przymulenie to możemy mieć do czynienia z kolejnym katastrofalnym sezonem, nawet gorszym od poprzedniego.

  • StaryEmil stały bywalec
    @Pavel

    To że jest marnie to raczej jasne, pytanie jak. Cóż teraz okres "lodowy", z tego co pzn pisał we wrześniu bez wyjazdów za granicę, więc trzeba się spiąć i przygotować spokojne we właściwym tego słowa znaczeniu a nie tragiczne wejście w sezon.

  • Pavel profesor
    @StaryEmil

    Jednak to, że amator Gruszka dzielnie walczy z kadrowiczami, a wygrywa Joniak, może świadczyć o tym, że jednak z formą jest marnie ;)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Problem w tym, że Zniszczoł to chyba siłę robi od sierpnia bo cały czas jest "przymulony", a Kubacki skacze swoim dawnym drewnianym stylem od zeszłego sezonu i jakiejś wielkiej poprawy nie było widać. Natomiast ekipa emerycka wraca po kontuzji. Kto ci został w tej "kadrze Thurnbichlera"? ;)

  • StaryEmil stały bywalec

    W pewnym sensie próbą obrony wyników naszych zawodników, w sensie skoków z odpowiednich belek jest to że poprzednie MP odbyły się na lodzie, a te na ceramice. A każdy mówi od lat, że tory Średniej Krokwi są wolne i tępe. Nie wiem jak z wiatrem, niestety, możemy się tylko domyślać. Stefan Hula w podcaście u Wiktora Pękali mówił że wiało bardzo mocno z tyłu.

  • Takanashi63 bywalec
    @King

    Szczerze? Jestem w stanie w to uwierzyć. Zazwyczaj mistrzostwa Polski odbywały się raz że przy większym obniżeniu belki, a dwa przy tym obniżeniu czołówka i tak mocno odskakiwała. Tutaj mieliśmy dosyć wyrównane wyniki. Kolejny ważny punkt, który powoduje przerażenie stanem naszych skoków jest fakt, że w top 10 po pierwszej serii znalazł się facet, który przez niemal 2 lata sobie pracował w karczmie i leczył kolano - Gruszka. Inaczej mówiąc, jeśli liczylibyśmy miejscami, to na kadrę B zasługuje typ, który praktycznie nie przejmował się już skokami narciarskimi i wrócił sobie dla zabawy. Takie rzeczy mogą się zdarzać w USA czy Czechach, ale nie w kraju, gdzie chcemy rywalizować z najlepszymi. Mało tego, w czołówce jest Żyła, który niedawno założył narty na nogi po kontuzji. Kubacki konsekwentnie klepie punkt K bez poprawy. W tym momencie, jeśli się nic nie zmieni, to tak, może poza Wąskiem, ale Polacy są na poziomie poniżej top 30 PŚ. Ten Joniak nie wygrał z przypadku. 2 skoki i 10 punktów przewagi. Taki jest aktualnie nasz poziom drużynowy - 10 punktów za Joniakiem. Zniszczoł ryje nogami po buli, Kot wymyśla styl przechodzenia z V na W, Stoch ma kontuzję, Juroszek zerową formę, a Wolny tak podziwia Zniszczoła, że zaczyna skakać jak on. Nie ma szans na zrobienie czegokolwiek w tym sezonie. Zniszczoł osłodził nam poprzedni, ale w nadchodzącym nie liczę na nic.

  • dervish profesor
    @King

    Mówisz, ze to niemożliwe? I że az tak bardzo w góre poszedł średni poziom polskich skoczków, że całą serie można było bez obaw puszczać z jednej belki?
    Czytałeś wpis Emila w którym podliczył on ile mniej więcej wart jest mistrzowski wynik Joniaka?

    I może jeszcze powiesz, że skacząc z belek ustawionych pod PŚ Joniak dałby sobie radę nie gorzej niż z tych ustawionych pod stawkę MP? Ja śmiem twierdzić, że skończyłoby się jak na zawodach LPK w których ostatnio występował, a ze stawka w PS odpowiednio lepsza to i pozycja byłaby odpowiednio gorsza.

    Zresztą to dotyczy nie tylko Joniaka który akurat na MP był w swojej top formie. Podopieczni TT którzy dla odmiany na MP byli mocno poniżej formy także w takiej dyspozycji niczego w PS by nie zdziałali.

  • King profesor
    @dervish

    "Obawiam się że top forma Joniaka nie jest wystarczająca do startów w PŚ."

    Czyli uważasz, że każdy z naszych podczas konkursu indywidualnego MP zaprezentował się na poziomie poniżej TOP30 konkursu PŚ?

  • Arturion profesor
    @dervish

    Niekoniecznie. Może po prostu wreszcie Joniak zaskoczył, po okresie dorastania i będzie tylko lepiej?
    Oby właśnie tak było.
    Bo przecież "zaskakujący" i "spektakularny" awans juniora tylko by naszym skokom pomógł.

  • dervish profesor
    @Arturion

    Obawiam się że top forma Joniaka nie jest wystarczająca do startów w PŚ.
    A inni lepiej żeby okazało się, że na MP byli przymuleni wtedy ich forma wróci wraz ze świeżością i nie będzie tematu niskiego poziomu MP ani Joniaka w kadrze na inauguracje PŚ. Ja po prostu nie wierzę w cuda, że zawodnik który przez całe lato nie radził sobie w PK (ostatni konkurs 29 września) nagle 2.5 tygodnia później wskoczył na poziom PŚ. Moim zdaniem nawet jeżeli zwolnią się dwa miejsca w wyniku absencji dwóch naszych mistrzów to szybciej niż Joniak miejsce w składzie wywalczą sobie Kot i Wolny.

    Oczywiście mogę się tu mylić i będzie dokładnie na odwrót ale jeżeli chcemy mieć w tym sezonie trochę radości to lepiej żebym się nie mylił bo jak się pomyliłem to prawdopodobnie będzie oznaczało, że pomylił się także TT - a drugi taki sezon z rzędu jak poprzedni a nawet dużo gorszy bo tym razem z liderem lub liderami na poziomie Joniaka z LMP to byłby koszmar.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Też tak pomyślałem, że jeżeli będą ku temu jakieś podstawy to któryś z ostatnich dni treningowych może być okazją do mitycznej konfrontacji wewnątrz kadry i do ostatecznego wyłonienia składu.

  • Arturion profesor

    Ależ nad czym tu deliberować?
    Jeśli Joniak zachowa formę przez trzy tygodnie, jest murowanym kandydatem do PŚ. Chyba, że inni mocno z formą podskoczą.
    Stoch raczej nie zdąży. Żyła obawiam się, że też. A Wolny i Kot to "kandydatury pocieszenia".
    Nie zdziwiłbym się, gdyby Klemens jednak załapał się do Lille, a Piotrek Żyła do Ruki. Choćby i w miejsce Joniaka. A Kamil później. Wtedy Joniak byłby w PK do MŚJ. A potem? A potem zobaczymy.
    Na pewno o składzie na PŚ zadecydują treningi. Te poważne.

    Wąsek, Kubacki i Zniszczoł są kandydatami oczywistymi.

  • Avengers123456msciciel weteran
    @dervish

    Chciałem ci napisać komentarz, ale nie chcę żebyś się obraził, ale nie chce mi się pisać moją wiedzę zostawię sobie.

  • Tomek88 profesor

    102 metry to nie przelewki. Adam Małysz coś o tym wie

  • Tomek88 profesor

    „Mam wyznaczone cele na sezon zimowy, ale chciałbym je zachować dla siebie. Po mistrzostwach Polski nawet się troszkę podkręciły, ale trzeba podejść do tego na spokojnie i robić swoje. Dążę do bycia najlepszym skoczkiem narciarskim”

    Mądre podejście. Wyważenie ale też pewność siebie i swoich umiejętności. Tak jak pisałem już wcześniej ta wygrana bardzo mnie zaskoczyła. Ale oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Niech Klemens robi dalsze postępy. Do Lillehammer pewnie nie pojedzie chociaż kto wie. Jeżeli pojedzie to okej, będzie miał okazję zebrać doświadczenie, poczuć ten smak rywalizacji na tym poziomie. Na pewno mu to nie zaszkodzi. Jeżeli nie pojedzie to niech skacze w PK, jeżeli tam forma będzie odpowiednio wysoka to prędzej czy później dostanie swoją szansę.

    Oby tylko nie było ciągłego pompowania balonika. Niech chłopak na spokojnie robi swoje. Trzymam za niego kciuki bo lubię takie niespodziewane wyskoki. Oby ten zapoczątkował dobry czas w jego karierze :)

  • Xenkus profesor
    @dervish

    Już te ostatnie, bezpośrednio niedługo przed wyjazdem na PŚ to bardziej rywalizacja niż trening. Można powiedzieć, że to nieoficjalne zawody, które są bardzo ważne, ważniejsze niż oficjalne MP.

  • dervish profesor
    @Xenkus

    Trening na skoczni żeby był efektywny chyba musi być w mniejszych grupkach.

  • ASJ_212 doświadczony

    Jak zajmie zimą kilka miejsc w Top 15 w mocno obsadzonym PK to będe zadowolony

  • Xenkus profesor
    @Pavel

    O właśnie. Wszyscy razem niech trenują, a Thurnbichler patrzy i selekcjonuje najlepszą piątkę z tych wszystkich treningów. Głównie jednak te treningi powinny odbywać się na skoczniach dużych.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Mamy początek sezonu, wszystkie ekipy mają siedzieć w kraju, mają się odbyć mityczne treningi więc niech się ułożą według kolejności na tych treningach. Nie żadne piątki sprzed 8 miesięcy, tylko aktualna forma.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Takie nazewnictwo "lider zaplecza" to żadna komplikacja, wręcz przeciwnie.
    Zakładając, że grupy trenują osobno to nawet na mitycznych treningach trzeba być po prostu liderem w swojej grupie i wtedy jeżeli w grupie TT zwolni się miejsce (albo czyjaś pozycja stanie się problematyczna) to zajmie je automatycznie lider z grupy nazwijmy ją kontynentalowców.

    A jeżeli jednak sezon PŚ rozpocznie zgodnie z przewidywaniami najlepsza piątka z poprzedniego sezonu to tym bardziej, na zapleczu oprócz walki o ekstra miejscówke najistotniejsza sprawą będzie wyłonienie lidera, który z automatu stoi pierwszy w kolejce do ewentualnej rotacji.
    Dlatego ja wolę nazywać sprawy po imieniu a nie operować w tym przypadku numerami. Bo numery to są dobre w bezposredniej konfrontacji. Np. kiedy ktoś z zaplecza wywalczy ekstra miejscowkę i wtedy jest oczywiste, że w grupie na PŚ toczy się bezpośrednia walka o to by być w top 5, a nie być tym ostatnim który po periodzie wróci do PK.
    A jak mamy do czynienia z rotacją to bardzo rzadko jest tak, że na zapleczu mamy ewidentny numer 5 , a w kadrze na PS jest numer 6. Zwykle nie ma pewności i lider zaplecza rotuje z najsłabszym w kadrze na PŚ by sprawdzić czy przypadkiem nie okaże się numerem 5 lub wyższym. Ewentualnie lider zaplecza czyli nominalny numer 6 wchodzi do kadry na PŚ bo któryś z numerów od 1-5 akurat zwolnił miejsce. Nie ważne czy z powodu choroby, kontuzji czy słabej formy. W takim przypadku ten wchodzący lider zaplecza w momencie wejścia tak czy siak jest numerem 6 bo ktoś kto z jakichś względów zwolnił miejsce nie traci od razu swojej pozycji w hierarchii. Zwykle po okresie rekonwalescencji czy tez po spokojnym treningu wraca na swoje miejsce bez żadnych dodatkowych eliminacji czy konfrontacji.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie wiem po co to komplikować z liderami zaplecza skoro po prostu musi być lepszy niż nr 6 w kraju ktokolwiek by to nie był ;) Ja jestem skrajnym pesymista jeżeli chodzi ten sezon i zakładam, że zaczniemy z max 3 zawodnikami z punktami.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Czyli wracamy do tego co napisałem na początku, musi wybić się na lidera lub w przypadku zwolnienia dwóch miejsc wicelidera zaplecza.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Starczy mu mierny poziom Kota, aby pół sezonu przeskakać w PŚ.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nawet jak będzie powtórka z poprzedniego sezonu w co nie wierzę, to nie sadzę by Joniak już w tym sezonie wspiął się na poziom taki jaki prezentował na przykład Kubacki w poprzednim sezonie zmarnowanym w jego przypadku kiedy to przez cały sezon był bez formy a jednak i tak lapnął 213 pkt.

  • Pavel profesor
    @dervish

    TT nie dał mi powodów, aby traktować go inaczej, ograniczone zaufanie. A co do formy to Kubacki, wymieniony przez ciebie, nijak technicznie nie wygląda dobrze, ten sam pasywny i drewniany styl jak rok temu. Natomiast Wąsek tak latem jak i na MP to nasz nr 1. Kwestia miejsc niżej jest otwarta.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nie ma znaczenia jak liczymy. W jednym i drugim przypadku musi być w realnym top 5. Ty po prostu zakładasz najczarniejszy scenariusz czyli powtórkę błędów z poprzedniego sezonu czyli że cała kadra TT łącznie z trójką Wasek, Zniszczoł Kubacki będzie bez formy i że taki Joniak nawet będzie lepszy od kogoś z tej trójki. Moim zdaniem to jest nierealne.
    Tymczasem MP pokazały że Wąsek, Zniszczoł i Kubacki nie są bez formy a jedynie są przymuleni. Technika była u nich w miarę dobra (u Wąska bardzo dobra i stabilna). To dobrze rokuje w przypadku tej trójki. odejdzie przymulenie i wrócą na swoje czołowe miejsca w hierarchii. Zreszta jak dla mnie ta trójka ciągle jest na czele bo nie traktuję LMP jako miarodajnego wskaźnika.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie musi być, starczy że będzie nr 5 w kraju, a czy to będzie lider zaplecza czy zawodnik nr 3 nie ma znaczenia. Obecnie w kraju był nr 2 jeżeli weźmiemy serie konkursowe z soboty i piątku dla większej wiarygodności. Czy ten status utrzyma do PŚ nie mam pojęcia.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Musi być liderem albo wiceliderem (jeżeli wziąć pod uwagę wariant z absencją Żyły i Stocha) na zapleczu. Ostatnie poważne zawody czyli LPK pokazały, że jednak Joniakowi daleko było do liderowania na zapleczu nawet pomimo nieobecności Kota, Wolnego i Juroszka. Jak jest teraz to nikt nie wie. Trenerzy beda wiedzieli po mitycznych treningach. My przekonamy się dopiero gdy zobaczymy arkusze z zimowych zawodów PS i PK.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Akurat potrzeby sprawdzania się w PK nie ma, starczy że Thurnbichler znowu spieprzył przygotowania do sezonu i będzie lepszu od naszego nr 5 kto by nim nie był. Czy będzie, nie wiem, obecnie, czyli w połowie października, jest. Co będzie dalej zobaczymy, byle znowu nie skończyło się na tym, że tym 5 jest Kot kręcący śrubę w powietrzu bo nie ma nikogo lepszego. To dopiero byłaby tragedia polskich skoków.

  • equest profesor

    "Dążę do bycia najlepszym skoczkiem narciarskim"

    Wpierw Paweł, teraz Klemens. Tak trzymać Panowie.
    A może taka motywacja stanie się "zaraźliwa" dla reszty młodzieży.

  • dervish profesor

    Dobrze że realnie podchodzi do swojego wyniku. Tak jak wielu uważam, że realnie to właściwą areną dla jego poziomu jest PK. Póki co jeszcze się w PK nie sprawdził na tyle by brać pod uwagę jego starty w PŚ.
    Po sukcesie na MP z całą pewnością podniósł sobie poprzeczkę na ten sezon. Zdziwiłbym się gdyby skrycie nie marzył o awansie do kadry A ale chyba zdaje sobie sprawę, ze jednak MP dają zafałszowany obraz. On tam osiągnął swój szczyt podczas gdy nasza czołówka była bardzo daleko od swoich szczytów przewidzianych na ten sezon. A same MP były rozegrane chyba na najniższym poziomie od wielu sezonów.

    Oczywiście jest taka możliwość, że szybko znajdzie się w stałym składzie na PŚ, jeżeli by do tego doszło to z dużym prawdopodobieństwem nie stanie się tak dlatego, ze Joniak nagle osiągnął poziom PŚ tylko niestety dlatego, że poziom kadry A tak drastycznie spadł, ze musiano siegnac po prezentujące niewystarczający poziom zaplecze. To byłaby trenerska katastrofa TT i całych polskich skoków.

    Druga równie nieciekawa możliwość to: że Żyła i Stoch zrobiliby miejsce w kadrze bo przegrają walkę z czasem i nie zdążą przygotować odpowiedniej formy. Czyli zaplecze wskoczyłoby do kadr na zasadzie na bezrybiu i rak ryba. Chociaż akurat w przypadku Kota czy Wolnego to ten rak mógłby się jednak okazać rybą. W sumie Kot w poprzednim sezonie pokazał, że ma ikrę. ;)

  • Pavel profesor
    @Rawianek

    On trolluje.

  • Rawianek weteran
    @semion

    To tylko jedne zawody a w Norwegii go na 100% nie będzie.

  • semion weteran
    @HAZARD

    nie siej defetyzmu. KLIMEK pokonał najlepszych naszych z PŚ. Czyli na tę chwilę jest najlepszym skoczkiem z Polski. Na nim ciąży cała presja za wynik kadry, bo stał się jej liderem.
    Musi to udowodnić w Lillehammer!

  • semion weteran

    Klimek MUSISZ! MUSISZ! W Tobie ostatnia nadzieja na uratowanie polskich skoków!

  • HAZARD weteran

    Wszyscy w szoku, także sam zainteresowany, dlatego sztuczne pompowanie balona byłoby nie na miejscu, a wiele osób już zaczęło to robić, czy to tutaj, czy w mediach. Obecnie jego realny poziom to pewnie walka o 15 PK, co i tak jest jego życiową formą, oby utrzymał taką dyspozycję zimą, to będzie i tak dużo jak na polskiego juniora. Poziom Habdasa sprzed dwóch lat by mnie już mocno zaskoczył.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl