"Jestem dumny, że mogę być częścią takiego szaleństwa". Wellinger u progu zimy

  • 2024-11-05 18:52

Andreas Wellinger stanowi zaprzeczenie tezy, że po zerwaniu więzadeł krzyżowych nie da się w skokach narciarskich wrócić na szczyt. Dzięki niezwykłemu uporowi i wrodzonemu talentowi pokazał na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów, że nie ma rzeczy niemożliwych. W ostatnich dniach podopieczny Stefana Horngachera udzielił obszernego wywiadu stronie internetowej niemieckiego Eurosportu. Poniżej prezentujemy jego fragmenty.

W styczniu miną 23 lata od ostatniego zwycięstwa reprezentanta Niemiec w Turnieju Czterech Skoczni. Ponowne zgarnięcie narciarskiego "wielkiego szlema" to wielkie marzenie kibiców i całego środowiska niemieckich skoków, stąd temat niemiecko-austriackiego turnieju zdominował pierwszą część rozmowy. 

- To od dawna mój wielki cel - niestety jeszcze go nie osiągnąłem, choć dwa razy udało mi się finiszować na drugim miejscu - przypomina Wellinger. - To jest naprawdę sztuka skakać na najwyższym poziomie na wszystkich czterech skoczniach. W zeszłym roku popełniłem bardzo mało błędów, jestem niesamowicie zadowolony z tego turnieju i muszę przyznać bez zazdrości, że jeden skoczek był lepszy. W sporcie wyczynowym jest tak, że każdy chce wygrać - ale zwycięzca może być tylko jeden. Od 28 grudnia dzień po dniu będę dawał z siebie wszystko. Nie możesz wygrać turnieju jednym skokiem, ale możesz go  jednym skokiem przegrać. Dlatego sztuka polega na tym, aby wykonać osiem skoków konkursowych na najwyższym poziomie. O tym jakie będą moje szanse porozmawiamy prawdopodobnie na krótko przed Turniejem. Wówczas wypowiem się na temat tego, czy w ogóle jest realne to, bym walczył o zwycięstwo, ale na pewno chcę dawać z siebie wszystko.

- Nigdy nie doświadczyłem takiego entuzjazmu dla skoków narciarskich, jaki pojawił się w zeszłym roku na początku Turnieju - podkreśla Niemiec. To było niesamowicie fajne. Moment w Oberstdorfie podczas hymnu, kiedy cały stadion śpiewał razem ze mną - miałem gęsią skórkę. Być może dane mi będzie to przeżyć po raz kolejny. Bilety na Oberstdorf zostały wyprzedane w ciągu 14 dni. To rewelacyjne, naprawdę nie mogę się doczekać wszystkich domowych konkursów, które mamy. Jestem dumny, że mogę być częścią takiego szaleństwa i mam nadzieję, że uda mi się dostarczyć widzom i fanom miłych emocji. Cieszę się z każdego, kto kibicuje, macha flagą, chce autografu i wspiera mnie i nas jako zespół.

Ale sezon skoków narciarskich to nie tylko Turniej Czterech Skoczni, zatem oczekiwania Wellingera oczywiście nie koncentrują się wyłącznie na tym wydarzeniu. - Są dni, kiedy kończę na piątym lub dziesiątym miejscu i jestem naprawdę szczęśliwy, ponieważ wykonałem swoje optimum, a są też dni, kiedy jestem na podium i jestem niezadowolony, ponieważ mój poziom mógłby być jeszcze wyższy. W ten sposób staram się mierzyć siebie. Ale logicznie rzecz biorąc: w zeszłym roku byłem drugi w turnieju i trzeci w klasyfikacji generalnej. Gdybym miał powiedzieć "chcę się plasować gdzieś w pierwszej dziesiątce", okłamywałbym sam siebie. Celem jest walka na froncie od Lillehammer po Planicę. Wiele musi się złożyć na to, by być w formie podczas mistrzostw świata, ale im wyższy i bardziej stabilny będzie poziom moich skoków, tym większe prawdopodobieństwo realizacji planu w dniu X. Dla mnie nie ma jednego konkretnego celu, celem jest przelot przez cały sezon na najwyższym poziomie - zdradza skoczek.

Latem Wellinger zaprezentował się publiczności tylko na sam koniec sezonu. Zajął 1. i 2. miejsce w Hinzenbach oraz 8. w Klingenthal. - Początek lata był bardzo dobry, potem było trochę wyboiście w lipcu, sierpniu miałem trochę problemów z plecami, czucie ciała nie było do końca właściwe na skoczni. Ale potem znaleźliśmy bardzo dobrą ścieżkę, która od początku września znów prowadziła mnie w górę z bardzo udanym finiszem w Letnim Grand Prix, oraz mistrzostwach Niemiec: sam byłem zaskoczony, że to zadziałało tak dobrze, ponieważ nie udało mi się jeszcze wypracować stabilności. Muszę jeszcze nad tym popracować - zostały jeszcze cztery tygodnie - kończy podopieczny Stefana Horngachera.


Adrian Dworakowski, źródło: Eurosport.de
oglądalność: (2430) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Tomek88

    Też uważam, że będzie mocny. Ale, żeby na top-3?
    Podkreślam - teraz za wcześnie na takie typy, bo to tylko projekcja na podstawie doświadczeń. :-)

  • Tomek88 profesor
    @Arturion

    To bardziej takie luźne typowanie. Ja lubię się tak pobawić. Latem tam gdzie skakał był mocny. Oczywiście zima zweryfikuje, moim zdaniem będzie mocny

  • Arturion profesor
    @Tomek88

    Ja go na podium generałki niekoniecznie widzę. Ale obstawiać podium przed sezonem, to też grubo.

  • Tomek88 profesor

    Będzie mocny zimą. Na pewno jest jednym z kandydatów do podium generalki. Ze zwycięstwem w TCS może być ciężej ale kiedyś klątwa musi dobiec końca. Może właśnie w tym sezonie? Zobaczymy

  • Arturion profesor
    @Karpp

    Na razie to świetnie zapowiada się Paschke.
    I - jakby miał wreszcie wygrać Niemiec - kibicuję jemu. :-)
    Albo Raimundowi.

    A drugi komentator, to zdecydowanie Szczęsny! :)

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @sledzik16

    Szczęsny, już komentował z Błachutem LGP w Wiśle.

  • ASJ_212 doświadczony
    @sledzik16

    Ja myślę, że Szczęsny

  • sledzik16 profesor

    A patrząc już na nadchodzący sezon kto zastąpi Rudzinskiego w roli komentatora. Mam nadzieję że nie Korosciel

  • papa_s weteran
    @ASJ_212 Prędzej Korościelowi

    wyrosną włosy do pasa.

  • sledzik16 profesor
    @ASJ_212

    Chyba w nadchodzącym sezonie to nierealne przy obecnej formie Niemcow

  • ASJ_212 doświadczony

    Ciekawe czy uda się w końcu jakiemuś Niemcowi wygrać TCS

  • Karpp profesor

    Przed sezonem wygląda bardzo dobrze. W czołówce będzie ale czy będzie lepszy w klasyfikacji Pś niż ostatnio, ciężko powiedzieć.
    Oczywiście dalej wygląda na (jedynego?) Niemca, który może dać im ten TCS po 23 latach.

    A nawet jak nie da to ma przecież dwa indywidualne konkursy na MŚ, a on akurat jak jest w formie to zawsze zdobywa medale na mistrzowskich imprezach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl