„Czas spojrzeć na skoki z innej perspektywy” – Marek Rudziński o latach spędzonych za mikrofonem
- 2024-11-14 13:07
24 marca 2024 roku – w dniu 70. urodzin – Marek Rudziński po raz ostatni w dziennikarskiej karierze skomentował zawody w skokach narciarskich, co miało miejsce na słynnej Letalnicy w Planicy. W wywiadzie, który w całości ukaże się wyłącznie w „Niezbędniku Kibica 24/25”, dziennikarz opowiada o koszykarskiej karierze, latach spędzonych za mikrofonem, swoich kompanach z dziupli komentatorskiej czy kierunku, który obrały skoki narciarskie w XXI wieku. Poniżej prezentujemy fragmenty tej rozmowy.
– Wzruszyło mnie to, co działo się w Planicy. Dzień wcześniej Igor Błachut dał mi muszkę w prezencie, którą założyłem w dniu finału sezonu. Po zakończeniu komentowania zawodów poproszono mnie, abym z kabiny komentatorskiej zszedł do studia TVN. Idąc do niego, w tej muszce, usłyszałem z tłumu „100 lat, 100 lat, Panie Marku!”. Była tam grupa kibiców, która zachowała się bardzo miło w stosunku do mnie. Wiedziałem, że to będzie mój ostatni konkurs, ale w skokach narciarskich. Zaznaczyłem jednak, że chcę jeszcze pojechać na igrzyska do Paryża, czasem mogę zajrzeć do studia w roli eksperta, a do tego mogę pokomentować jeszcze inne sporty. Chcę być aktywny, dopóki zdrowie dopisze – wspomina i zapowiada Marek Rudziński.
– Trochę mnie już skoki… mierżą. One nie idą w dobrą stronę, mi się to nie podoba. Jestem starej daty i pamiętam czasy, że wygrywa ten, który biegnie szybciej od wolniejszego. W skokach było tak, że triumfuje ten, który skoczek dalej, w podobnym stylu. Zapytałem przyjaciela zajmującego się matematyką, czy da się wymyślić wzory, które będą dokładnie oddawały to, co dzieje się z wiatrem podczas skoku narciarskiego. Jego zdaniem nie. I moim zdaniem te przeliczniki nie oddają rzeczywistości, nie mówią prawdy, a mają bardzo istotne znaczenie przy końcowych wynikach. Protokół z wynikami konkursu zawiera ogrom danych. Dziś nie jest się komentatorem, lecz uczestnikiem kursu matematyki wyższej. Próbujemy jakoś wytłumaczyć ludziom, dlaczego wygrywa ten, który skoczył krócej. Doceniam fakt, że dzięki obniżaniom belek startowych i kompensatom punktowym jesteśmy w stanie przeprowadzać konkursy od początku do końca, choć obniżanie belek czasami bywa dyskusyjne. Przynajmniej nie trzeba przerywać tych konkursów i zaczynać od nowa po skokach 40 zawodników. Przeliczniki za wiatr mnie nie przekonują. Moim zdaniem zaciemniają, a nie rozjaśniają obraz. Nie są do końca sprawiedliwe, przytaczając choćby przykład Stefana Huli na igrzyskach w Pjongczangu – uważa komentator Eurosportu.
Przeczytaj także: Marek Rudziński żegna się ze skokami narciarskimi
Przed chwilą Marek Rudziński, i to w dzień swoich 70. urodzin, skomentował właśnie ostatni konkurs skoków narciarskich w karierze 🥲
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) March 24, 2024
Wybitna postać dziennikarstwa. Charyzmatyczny głos. Ogromna wiedza i kompetencje.
Całemu #skijumpingfamily będzie Pana brakować, Panie Marku ❤️ pic.twitter.com/uwLwlEzv9h
– Pucharowa zima jest za długa, zbyt męcząca. Adam Małysz na początku XXI wieku zdobywał Kryształową Kulę po 20 konkursach. Dziś zbliżamy się do 40 w skali sezonu. Nie ma nowych pomysłów w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS), jak to uatrakcyjnić. Wiemy, że pierwsza „30” listy startowej, nikomu niczego nie ujmując, to bardzo przeciętni zawodnicy i ludzie nie będą tego oglądać. W tym czasie pójdą zrobić kawę czy herbatę. Co tydzień jest ta sama historia. Dla mnie stało się to nudne i coraz trudniejsze do komentowania. Skoki trochę mi się przejadły. Z tego względu, że stały się mało czytelne, coraz mniej ciekawe i coraz mniej emocjonujące. Generalnie w sporcie kalendarz jest przepełniony, co pokazuje liczba urazów we wszystkich dyscyplinach – nie gryzie się w język Rudziński.
Komentator od kilku lat mieszka w Trójmieście, skąd zamierza śledzić najbliższy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich. – Będę sobie siedział w Gdańsku i oglądał. Może od czasu pojawię się w studiu Eurosportu. Przewaga kibica na kanapie jest taka, że będę wszystko dostrzegał. Kiedy komentuję zawody, to niewiele widzę, bo zajmuję się tymi wszystkimi przelicznikami <śmiech>… Usiądę i będę miał piękny obraz tego, co chcę zobaczyć. Takie oglądanie będzie czymś nowym. Będę trzymał kciuki za naszych, a także dobrą pogodę, aby te konkursy się nie ciągnęły, co sprawi, że komentatorzy nie będą męczyli się z wiatrem <śmiech>… Nie będzie mi brakowało tego, że nie siadam przy mikrofonie. Podchodzę do tego bardzo racjonalnie. Było, minęło, a teraz czas popatrzeć na skoki z innej perspektywy – dodaje Rudziński.
🎙️ Marek Rudziński zakończył pracę komentatora skoków, a nowy duet z Igorem Błachutem stworzy Michał Korościel.
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 14, 2024
W „Niezbędniku Kibica 24/25” przeczytacie długi wywiad z Panem Markiem o jego karierze sportowej i dziennikarskiej ❄️!
🔗 https://t.co/1H0ze7yqCF#skijumpingfamily pic.twitter.com/VXxmlakoFV
-
kibicsportu profesor
@Filigranowy_japonczyk
Ale wiek tu nie ma znaczenia. Całościowo Vini jest póki co lepszym piłkarzem. Vini już to udowadniał ciągnąc Real w LM, a także w wielu meczach potrafi zrobić sam różnice. Co będzie w przyszłości to zobaczymy.
-
Kolos profesor
@pawelas2301
To by była największą tragedia gdyby tak zwiększać uprawnienia trenerów. Zresztą wiele z tego co podajesz, w różnej formie istniało. Geberalnie wniosek jest jeden - każde większe uprawnienia dla trenera prowadziły do patalogii i szybko z nich rezygnowano.
-
Kolos profesor
@Pavel
Skoki narciarskie są jak najbardziej "skrótowe". Nawet bardziej niż piłka nożna. Możesz się ograniczyć do wybranych skoków, możesz zrobić składankę typu top 10 + skoki Polaków, albo najciekawsze skoki albo wręcz same skoki Polaków. Na YouTube masz multum takich składanek. I dobrze się to ogląda.
Oczywiście to nie to samo co cały konkurs, ale tak samo skrót meczu to nie to samo to cały mecz. Czasem oglądam skróty meczów i to jest raczej bieda, bramki, ciekawsze sytuację (o ile są) i w zasadzie nie wiadomo co dalej. Po za oczywistymi momentami ze zdobycia bramki, do skrótu z meczu można dać wszystko i nic.... -
Filigranowy_japonczyk doświadczony
@kibicsportu
1. Ile lat ma Yamal? 17. Wymień mi drugiego 17 latka który był jednym z liderów jednej z czołowych drużyn w Europie. Nawet Messi nie miał takiego wejścia w europejski futbol więc pisanie że jest przehajpowany
2. Przypomnę że Fati miał poważna kontuzje łąkotki przez którą stracił pół roku, później reguralnie lądował w szpitalu i to go zniszczyło.
3. Przypomnę statystki Viniego w reprezentacji Brazylii
5 goli + 5 asyst to są statystki wręcz żałosne jak na kogoś kto jest uważany za najlepszego na świecie.
Dla porównania liczby Neymara w jego wieku 50 goli 31 asyst
On wypada nawet gorzej niż Raphinia (10 goli i 6 asyst i to w 30 meczach gdzie Vini ma 36 spotkań)
Więc porównanie go do takich Legend jak Ronaldo Nazario Ronaldinho czy nawet Neymar to obraza dla nich.
3. W kwestii złotej piłki to Vinicius nie dostał jej właśnie przez fatalne występy w reprezentacji oraz za zachowanie jakie pokazuje na boisku, uważam że jak ktoś z Realu zasłużył na ZP to był to Carvahal.
4. Właśnie w kwestii zachowania on nigdy nie będzie uważany za wielkiego piłkarza przez to co robi na boisku, prowokowanie wszystkich wyzywanie sędziego od Skur. jego pieprzenie że "ja chcę tylko grać w piłkę a źli rasiści mnie atakują bo jestem czarny" (jakoś w Realu połowa składu jest czarnoskóra i nikt im nic nie mówi) czy jego zachowanie jak nie pojechał na galę ZP bo się obraził na cały świat ze nie wygrał pokazują jaki to toksyczny typ. Ale co się dziwić jak w laliga jest nad nim parasol ochronny i sędziowie nigdy prawie nie dają mu kartek. A przypomnę że lewy swego czasu dostał zawieszenie na 3 mecze za to że... Podrapał się po nosie (XD)
I zaznaczam że nie chcę tutaj robić off topu o piłce ani cię atakować bo każdy z nas (ty jako fan Realu a ja jako Barceloniarz) pozostaniemy przy swoim, tylko pisanie że Yamal jest słabszy niż Vini nie biorąc pod uwagę różnicy wieku między nimi jest z całym szacunkiem śmieszne.
-
kibicsportu profesor
@Filigranowy_japonczyk
,,mam nadzieję że Yamal będzie kimś takim jak zdrowie mu dopiszę) ale obecnie to taki przeciętniak jak Vinicius jest uważany za najlepszego na świecie gdzie 10 lat temu byłby co najwyżej jednym z wielu dobrych skrzydłowych"
No jak Vini przeciętniak, to Yamal jeszcze gorszy, a Yamal to standardowo jak to ma się w zwyczaju hypowanie piłkarzy Barcelony. Fati też był tak hypowany, a skończył jako piłkarz marnie. Z Yamalem może być podobnie. -
pawelas2301 stały bywalec
@Kolos
Jedyne co może rozwiązać problem to rezygnacja z przeliczników i zostawienie wyłącznie punktów za belkę
Dwa zachować wszystkie przeliczniki, ale zwiększyć prawa dla trenerów
Zielone na życzenie
Czerwone 1x na zawodnika na życzenie (1x na konkurs)
Obniżenie belki na życzenie bez wymogów związanych z odległością
Podwyższenie na życzenie
Weto do obniżenia belki czyli podwyższenie na życzenie -
Pavel profesor
@Filigranowy_japonczyk
Czytasz opinie 15 ludzi, podczas gdy transmisje to jakieś 15mln, co więcej większość tych kwękających na przeliczniki i tak ogląda dalej.
Przed Messim i Ronaldo też nie było nikogo, po prostu wszyscy mieliśmy farta, ze żyliśmy w czasach tych fenomenów, tak jak ci którzy mieli okazję oglądać Pele czy Maradonę na żywo ;) -
Filigranowy_japonczyk doświadczony
@Pavel
To że ludzie przestają oglądać sport to jedno ale ile jest opinii typu "skoki skończyły się wraz z wprowadzeniem przeliczników" wbrew pozorom jest spora grupa ludzi którzy tak twierdzą.
A co do piłki to zgadzam się @Kingiem meczy jest za dużo. Obecnie mamy pełno bezsensownych rozgrywek typu Liga Narodów (która istnieje tylko po to żeby drużyny typu Polska dostały oklep od potęg) do tego dochodzi poroniony pomysł FIfA z klubowymi MŚ gdzie nikt nie chce grać. Nawet w Anglii mamy Carabao które większość ekip olewa. Obecnie przez coraz większą liczbę spotkań mamy coraz więcej przypadków zerwania więzadeł u piłkarzy. Do tego też spada popularność przez to że każdą ligę transmituje ktoś inny.
Kiedyś wszytko było w C+ obecnie premier league czy bundeslige masz w Viaplay, La Liga dzielona między C+ i Eleven liga mistrzów w C+ za dodatkową opłatą dlatego tak polarne są strony typu strumyk bo ludzie nie chcą wydawać kupe pieniędzy by obejrzeć maks. 3 mecze w weekend. Do tego jeszcze w piłce nowych gwiadz które po Messim i Ronaldo przyciągnęły by uwagę dzieciaków (mam nadzieję że Yamal będzie kimś takim jak zdrowie mu dopiszę) ale obecnie to taki przeciętniak jak Vinicius jest uważany za najlepszego na świecie gdzie 10 lat temu byłby co najwyżej jednym z wielu dobrych skrzydłowych(a o tym że to zwykły cham i jeden z większych buraków jakich widziałem w piłce to nawet nie będę wspominał) -
Pavel profesor
@King
Piłka ma jeden olbrzymi plus, skrót 5-10min. Interesuje cię liga angielska, oglądasz sobie 2 mecze w tygodniu, a na całą resztę poświęcasz 50min i wiesz totalnie wszystko. Skoki i inne sporty zimowe są "antyskrótowe", składanki nijak nie pokazują przebiegu rywalizacji.
-
King profesor
@Pavel
No, ale z drugiej strony nie ma się co dziwić. Ludzie wolą sobie włączyć jakiś serial czy cokolwiek innego zamiast oglądać sport. To już nie te czasy, że sport to jedyna rozrywka.
Z piłką natomiast jest jeszcze inny problem. Meczów jest po prostu za dużo. W przeszłości nie było możliwe oglądać wszystkiego tylko te niektóre, które leciały w TV. Po prostu nie da się oglądać wszystkich meczów nawet jakby ktoś chciał. Akurat w przypadku skoków to da się ogarnąć. Bo nawet jeśli będzie jakaś transmisja czy to z PK czy to FC to mamy w jednym czasie maksymalnie 2 transmisje. Bardziej można zaangażować się w takie skoki niż piłkę.
Ja śledzę co się dzieje w piłce, ale mecze oglądam tylko niektóre, bo po prostu nie chce mi się w to bardziej angażować skoro i tak nie jestem w stanie oglądać wszystkiego tylko jakiś niewielki skrawek. -
Pavel profesor
@Filigranowy_japonczyk
Ludzie przestali oglądać skoki bo ludzie ogólnie przestają oglądać sport, grupa odbiorców zawęża się do zapaleńców, a cała reszta ma obecnie tysiąc innych rozrywek. Nawet piłka odczuwa spadki, a już zimowe nisze nawet nie ma co wspominać. Czy by te przeliczniki były czy to spadki i by były.
-
GOTS weteran
@Filigranowy_japonczyk
Zgadzam się z Tobą.
Problem spadku popularności skoków lezy gdzie indziej, i mam nadzieję ze w końcu ktoś to dostrzeże i dokona zmian "w górach" Fisu, i odwróci ten niekorzystny kierunek w jakim idą skoki. -
Filigranowy_japonczyk doświadczony
@GOTS
Nawet w kwestii typowego kanapowego kibica wiele osób przesłało oglądać z skoki z tego względu że "ten kto skoczy 125 m wygra z tym kto skoczył 135 bo miał gorszy wiart" choć ja sam oczywiście wolę obecny system nie wyobrażam sobie powrotu do czasów restartowania serii bo komuś słabemu podwiało.
-
GOTS weteran
@Filigranowy_japonczyk
Ale przeliczniki nie zostały wprowadzone dla widzów pod skocznią, tylko dla stacji telewizyjnych.
I powiem tak, skoki to sport który najlepiej ogląda się w telewizji.
Byłem w Wiśle, Zakopanem, Planicy, Harrahovie i powiem tak, że pod skocznią znakomita większość ludzi jest po to, żeby się dobrze bawić, napić piwa, poskakać do muzyki, poczuć atmosferę itd. Jak ktoś chce mieć pełen ogląd sytuacji i bieżące informacje to musi wybrać TV, albo stać z telefonem w ręku i włączoną relacją live. -
Kolos profesor
@Filigranowy_japonczyk
Teoretycznie jest laserowa linia na skoczni rysowania więc niby wiadomo ile trzeba skoczyć żeby prowadzić. Ale ile razy linia sobie, a faktyczny wynik sobie?
Po za tym to nie zmienia faktu najgorszego czyli to, że skoki krótszy (nie raz znacznie) często daje wyższą lokatę niż skok dłuższy...
I dlatego wiele osób nie chce tego już oglądać, zwłaszcza pod skocznią. -
Filigranowy_japonczyk doświadczony
@GOTS
Największy problem przeliczników to fakt że taki przeciętny Janusz stojąc pod skocznią w Zakopanem nie rozumie co się dzieje z resztą to chyba nie przypadek ze Norwegii problemy z frekwencją zaczęły się od momentu ich wprowadzenia.
-
GOTS weteran
przeliczniki, wiatr
Włączając się w dyskusję w temacie wiatru, przeliczników etc.
Do tego tematu, moim zdaniem, należy podejść następująco:
Skoki to sport na "wolnym" powietrzu - nie szukajmy w nich i nie wymagajmy żeby były bezwarunkowo sprawiedliwe i równe. Z definicji nie są i nie będą.
Według mnie przeliczniki mają jedną zaletę, która jest bezsprzecznie kluczowa w obecnym czasie - pozwalają na znaczące "przyspieszenie" przeprowadzania zawodów, redukują praktycznie do zera przeprowadzanie restartu serii ( wyjątek jaki mi się przypomina to Oberstdorf 2011, ale wtedy powodem było co innego).
Przy obecnym tempie życia, wyobrażacie sobie że któraś stacja telewizyjna chciałaby żeby po 45 zawodnikach, trzeba czekać godzine zeby pozostałych 5 skoczyło w zbliżonych warunkach? Albo po tych 45, obniżą belkę i cała zabawa od nowa?
Hofer wprowadzając przeliczniki moim zdaniem kierował się przede wszystkim optymalizacją skoków jako produktu telewizyjnego, i to mu się bezsprzecznie udało. -
dervish profesor
Pomysł z czujnikami wiatru na skoczkach o którym wspomina Marcin nie bardzo mi się widzi. Jak by to niby miało wyglądać?
Jak zmierzyć siłę i kierunek wiatru uderzającego w skoczka przy użyciu takich czujników? Skoczek w trakcie lotu wytwarza przed sobą poduszkę powietrzną a za sobą podciśnienie nawet jeżeli nie ma żadnego wiatru.
Czujnik na kombinezonie czy na nartach (prawdopodobnie ciśnieniowy) pokaże inną wartość w zależności od kąta nachylenia skoczka zarówno do kierunku wiatru jak i do osi lotu (aerodynamika) czyli de facto w zależności od techniki skoku.
Dajmy na to dwaj skoczkowie: Olo i Kot - skaczą w takich samych warunkach wietrznych, Kot ze swoimi skrętami Olo prościutko jak po sznurku, u jednego sylwetka w locie idealnie aerodynamiczna u drugiego nie, w takiej sytuacji czujniki pokażą inne wartości. Tak to sobie wyobrażam na chłopski rozum. Ale w sumie to być może są sposoby by mierzyć prawidłowo wiatry przy pomocy czujników umieszczonych na skoczku i jakoś uwzględniać takie subiektywne czynniki indywidualne dla każdego skoczka jak kąty nachylenia czy prędkości uzyskiwane w zależności od wybranej paraboli lotu i techniki aerodynamicznego ułożenia ciała w poszczególnych fazach lotu którą skoczek potrafi zmienić w zależności od kierunku wiatru czy od wielkości obiektu bo inaczej skacze się na mamutach a inaczej na NH. Tylko ja o tym nie wiem.
W zależności od warunków wietrznych i krzywizny zeskoku w pewnych fazach lotu opłaca się tak wybierać parabole lotu i ułożenie ciała by zwiększać opór i uzyskiwać większą poduszkę powietrzną z przodu a w innych fazach tak się ustawiać by zmniejszać opory po to by nie tracić szybkości. Kazdy skoczek wykonuje to w inny sposób. Jak w takim razie poprawnie zmierzyć prędkość wiatru przy użyciu tej metody? -
Kolos profesor
@Bernat__Sola
To włoskie miejsce na podium (Andrea Morassi Oberstdorf 2007 ale nie TCS tylko zastępcze konkursy za loty) to jednak był konkurs dwuseryjny i bez zmiennych warunków.
-
Bernat__Sola profesor
@Pavel
Ale w swoim komentarzu redaktor Hetnał właśnie pisał o szczęśliwym podiumowiczu, to i ja w swojej odpowiedzi do tego się odniosłem ;). Swoją drogą, mówił też, że "Urbanc wygrał pojedynczy konkurs", a w samym sezonie 06/07 mieliśmy jeszcze zwycięstwo Lappiego, podia Schmitta i Kasaiego bez formy i crème de la crème w postaci ostatniego włoskiego indywidualnego "pudła" w PŚ.
-
Kolos profesor
Tak z innej beczki, zastanowił mnie cytat z wywiadu z p. Rudzińskim:
"Pucharowa zima jest za długa, zbyt męcząca. Adam Małysz na początku XXI wieku zdobywał Kryształową Kulę po 20 konkursach. Dziś zbliżamy się do 40 w skali sezonu."
Strasznie dużo to hmm półprawd. Po pierwsze w sezonie 2000/2001 było tylko 21 indywidualnych konkursów bo cały szereg zawodów w grudniu odwołano z braku śniegu. Zaplanowanych było podajże 28. Do tego pięć drużynówek i 4 konkursy w ramach MŚ....
A już w sezonie 98/99 było 29 konkursów indywidualnych rozegranych.
Po drugie obecnie nie jest rozgrywane "prawie 40" konkursów tylko 32 indywidualne + drużynowe + imprezy Mistrzowskie. Jednak tak licząc to i za Małysza były sezony z grubo ponad 30 konkursami.
No i nawet gdyby w kalendarzu PŚ było 40 konkursów to nadal ten kalendarz nie byłby przepełniony. W końcu mówimy o sporcie gdzie przez 8 miesięcy nie dzieje się prawie nic! (po za kilkoma konkursami LGP).
Także trudno z tymi tezami red. Rudzińskiego się zgodzić, choć po za tym ma wiele celnych spostrzeżeń, szczególnie w kwestii przeliczników. -
Kolos profesor
@MarcinBB
Przecież... dokładnie o tym napisałem!
Korytarz jest jeden i dochodzi niekiedy do absurdów kiedy niemal w ciszy system nie pozwala skakać bo.... ta cisza jest po za przyjętym korytarzem.
Tylko tyle i aż tyle. -
MarcinBB redaktor
@Kolos
Tyle już było różnych filmików i artykułów tłumaczących jak działają przeliczniki oraz jak się ustawia korytarz pod wiatr...
Jeśli siła wiatru na jednym pomiarze przekracza wartość korytarza ustalonego dla danej belki, to asystent nie włączy zielonego światła, choćby chciał. -
StaryEmil stały bywalec
@Kolos
Nie no jeśli dobrze rozumiem to nie jest to prawda. Może być tak że np na 1 pomiarze korytarz jest 0-2 z tyłu a na 7 pomiarze 0-2 ale pod narty
-
Pavel profesor
@Kolos
Nie ustalasz nic na podstawie średniej jedynie wzór potrzebuje średniej do wyliczenia wartości punktowej. Z resztą ten pomiar, który dostajesz podczas transmisji tekstowej to nawet nie jest średnia do końca.
-
Kolos profesor
@Pavel
No ustalasz korytarz np. Od 1 m/s w plecy do 1 m/s pod narty. Nie robi się tego na podstawie zgadywania tylko na podstawie odczytów wiatru, czyli pomiarów z tych punktów a także ich średniej.
Pewnych informacji dostarczają też serie treningowe rzecz jasna.
To wszystko nie zmienia faktu, że ten uśredniony pomiar wiatru jest tu czynnikiem istotnym przy ustalaniu korytarza (i innych czynników jak belka). -
-
Kolos profesor
@Pavel
Nie widziałem twojego komentarza w momencie edycji. To było praktycznie o jednym czasie.
Po za tym ten portal jest zrobiony tak a nie inaczej. I dopóki się nie odświeży strony nowych wpisów nie widać. A czasu na edycję jest chyba z 10 minut czy 15.
Jak czegoś nie wiesz, to się najpierw dopytaj. -
Kolos profesor
@Pavel
Średnią jest wiatr na podstawie którego ustawiają korytarz. I na podstawie tego korytarza każdy pomiar wiatru musi się mieścić. To oczywiste (jak widać nie dla każdego).
Oczywiście można się zastanawiać, czy przekroczenie w jednym pomiarze korytarza ma aż takie znaczenie.
To jednak drugorzędna kwestia, kiedy przy niemal ciszy nie wolno skakać bo system wykazuje, że korytarz wietrzny jest przekroczony. To kuriozum. Niestety nie tak rzadkie jakby się zdawało. -
Pavel profesor
@Kolos
Jest jeden, ale dla każdego punktu pomiarowego mierzony osobno i nie jest to żadna średnia.
P.S. U dołu wpisu powinna być adnotacja w przypadku edycji wpisu z czasem i godziną ;) Wtedy cwaniaczki by nie edytowalny po zwróceniu uwagi i nie paliły głupa, że chodzi o co innego. Nieładnie. -
Kolos profesor
@Pavel
Korytarz jest jeden a nie pięć różnych. Mylisz kompletnie kolejność. Korytarz jest jeden, tylko każdy pomiar musi się mieścić w jego granicach. Myślałem, że to oczywiste i nie trzeba aż tak szczegółowo co wyjaśniać. Myliłem się. Ale to i tak nie zmienia nic, że zawężanie go byłoby bez sensu. Jak i same przeliczniki też są bez sensu.
-
Pavel profesor
@Kolos
Piotrek co ty pleciesz znowu ;) Masz korytarz dla każdego punktu pomiarowego i ustawia się go dla realnej siły wiatru na każdym z nich, a nie do żadnej średniej ;)
-
Kolos profesor
Oczywiście, że ideałem byłoby gdyby korytarz miał jedną wartość bez widełek i puszczamy wszystkich w tych samych warunkach.
To jednak całkowicie nierealne, i dlatego im węższy korytarz tym większa szkoda dla zawodów. -
Kolos profesor
@Pavel
Zapomniałeś jeszcze o jednym - końcowy pomiar to wyliczone jakieś tam u średniebie z kilku pomiarów wiatru. I na podstawie tej uśrednionej wartości ustawia się korytarz, czyli de facto odzwierciedlenie stanu faktycznego jest znikome. Te 70% jest bardzo życzeniowe. W praktyce osiągalne może tylko w totalnej ciszy co się rzadko zdarza. Przeważnie korelacja przelicznika że stanem faktycznym i co za tym idzie procent faktycznej kompensacji jest znikomy.
Stąd takie kuriozum, że na skoczni praktycznie cisza a system pokazuje, że się nie da wskazać bo korytarz przyjęty nie puszcza.... -
sledzik16 profesor
@Pavel
Ciebie to powinni normalnie do zarządzania w FISie wziąć bo na wszystko masz wytłumaczenie. Marnujesz się tutaj.
Wytlumacz może kiedy są punkty dodawane a kiedy odejmowane ... I tak wiem ze przy wietrze pod narty są odejmowane a przy tylnym dodawane. Tylko jaki to jest ten wiatr tylny a jaki pid narty. -
Pavel profesor
@Kolos
Przeliczniki nie korygują 100% wpływu wiatr tylko, jak sami twórcy wzoru mówią, jakieś 70%.
Co więcej te 0,5 to tylko sucha liczba, która bez kontekstu mówi ci nic. Może się to wydawać mało, ale przy przekroczeniu korytarza daje nam to różnice 2+0,1. Czyli dla przykładu zawodnik A skacze z 2ms w plecy, a B ma 0,1 pod narty, niby nic, ale przy bardzo wysokiej belce stwarza to zagrożenie skończenia daleki za HS. Nie siła wiatru sama w sobie stanowi problem, a wysokość rozbiegu ustawiona względem innych warunków. -
Kolos profesor
No i im węższy korytarz wietrzny tym rośnie ryzyko przeciągania konkursów no bo im węższy korytarz tym trudniej się w nim zmieścić z siłą wiatru.....
-
Kolos profesor
@Pavel
Właśnie korytarze są ustawiane zbyt wąsko. Oczywiście wtedy kiedy wieje bardziej zmienny wiatr. Jeśli przeliczniki są tak cudowne i idealne jak twierdzisz to po co zwężać korytarz wietrzny? Przelicznik przecież wszystko wyrówna! (wg. ciebie)
Potem mamy takie kurioza jak zmiany belek tylko po to żeby móc skorygować korytarz wietrzny. Bo inaczej mamy 0, 5 m/s czyli praktycznie ciszę a system pokazuje czerwone światło bo korytarz przekroczony... -
Pavel profesor
@Kolos
Piotrek co ty pleciesz, przepisy mówią, że korytarz ma rozpiętość 2m/s, czyli zdecydowanie zbyt szeroko. A dlaczego przy okolicach 1m/s się może zapalić czerwone, toż to oczywiste jak masz np cały czas w plecy 1,5m/s i ustawili korytarz od
0,5 do 2,5 w plecy i nagle pojawia ci się np 0,2, ale od narty to ci blokuje bo belka jest ustawiona zbyt wysoko. -
Kolos profesor
@MarcinBB
"korytarz jest ustawiany zbyt liberalnie, zbyt szeroko."
Raczej korytarze wietrzne są ustawiane zbyt wąsko, niekiedy wręcz drakońsko wąsko, są przypadki, że skocznia przy wietrze w przedziale 0,5-1 m/s pali się na czerwono i nie wolno skakać bo taki jest korytarz ustawiony...
"a ich decyzja musi być zakapceptowana przez jury"
W praktyce nigdy (nigdy!) się nie zdarzyło, żeby jury nie zaakceptowało decyzji trenera o zmianie belki. Wręcz niekiedy jury wspomaga jeszcze niektórych trenerów, biorąc zmianę belki jako swoją decyzję a nie trenera (wtedy nie ma wymogu 95% HS) -
Kolos profesor
@Pavel
Ale nie można tak prosto odjąć przeliczników i mówić, że takie byłyby wyniki konkursów. Bez przeliczników zawody wyglądałby inaczej bo starsnoby się nie puszczać w skrajnych warunkach zawodników, a po za tym inne miejsce po pierwszej serii oznaczałoby inny moment skoku w drugiej a więc i potencjalnie inne warunki wietrzne niż były faktycznie.
Suche podjęcie przeliczników daje tylko przybliżony obraz rzeczywistości. -
Kolos profesor
@MarcinBB
Tak naprawdę to najpierw wprowadzili przeliczniki, a potem przyszła rewolucja sprzętowa (skorelowana i skrojona pod przeliczniki).
Oczywiście przeliczniki to samo zło i powinny zostać zlikwidowane. -
MarcinBB redaktor
@Arturion
Nie, chodziło mi o przebudowy wszystkich 4 mamutów w ostatnich dwóch dekadach.
-
MarcinBB redaktor
@sledzik16
Są dobrym w teorii, ale niestety nawet mnożenie tych czujników nie będzie wystarczające. Trzebaby raczej montować te czujniki na samym skoczku. Wiatr bywa zjawiskiem zbyt nieprzewidywalnym. Poza tym dają fałszywe poczucie bezpieczeństwa i ze względu na nie korytarz jest ustawiany zbyt liberalnie, zbyt szeroko.
Kiedyś trenerzy żonglowali belką jak chcieli w celach taktycznych i to było irytujące. Obecnie mają dość małe pole manewru a ich decyzja musi być zakapceptowana przez jury. Moim zdaniem te przepisy są już dobrze wyważone. Dobrze, że trenerzy mają taką furtkę dla bezpieczeństwa. -
MarcinBB redaktor
@Bernat__Sola
Pod moimi felietonami pewien bardzo skrupulatny użytkownik już od kilku sezonów prowadzi klasyfikację PŚ bez punktów za wiatr. Czytając ją regularnie, odniosłem wrażenie raczej przeciwne do tego co twierdzisz.
Ale może się mylę?
Trzeba by to przeanalizować.
W każdym razie nie chodzi o same kombinezony, a o wszystkie te elementy, które wymieniłem poniżej. -
Arturion profesor
@WesolyRomek
Akurat z tych przeliczeń szybszych od komputera, to słynie Błachut. :-)
-
Arturion profesor
@MarcinBB
Masz rację całkowitą. Ale:
"Jeszcze bardziej urosły mamuty."
Chyba, że ten sezonowy, na Islandii. :-) -
Pavel profesor
@WesolyRomek
I co ja ci na to poradzę? Pisze ci tylko jak to wygląda, a nie ja powinno.
-
WesolyRomek bywalec
@Pavel
W którym? W tym zabawnym FIS-u, którego sami nie przestrzegają nie raz i nie dwa :) Swoją drogą regulamin regulaminem, ale odkąd skoki zaczęto uprawiać chodziło o odległość. Niedługo jak ci napiszą w regulaminie, że zawodnik podczas skoku musi zrobić selfie (oceniane), a po wylądowaniu pozamiatać zeskok (też oceniane), to pewnie dalej to będą skoki. Wygrał ten co klapnął na 60. metrze, tylko jakie ładne selfie walnął, jak ładnie posprzątał. I akurat jak zamiatał to mu w plecy poszedł huragan i +50 pkt. Idę w absurd, ale celowo :)
-
sledzik16 profesor
@WesolyRomek
Przecież to już otwarcie się mówi że Ci niby "najlepsi" są lepiej oceniani. I to jest właśnie niesprawiedliwe
-
-
WesolyRomek bywalec
@Pavel
Zgadza się, w skokach też jest oceniane. I to jak widowiskowo! Kraft sunący tyłkiem po śniegu 5x18,5 pkt, Bułgar lądujący perfekcyjnie telemarkiem 5x16,5 pkt. :) I zrozumiałem. Dlatego to nie jest skok. Tylko jest skok do wody, skok wzwyż, albo skok narciarski. W każdym określone jest o co chodzi, w narciarskim o odległość, a nie czy zawodnik ma ładny kask, zgrabne nogi albo ile czasu leciał.
-
Pavel profesor
@WesolyRomek
Czytaj ze zrozumieniem, nazwa "skoki" nie implikuje odległości, skoki do wody były przykładem innej dyscypliny z nazwą "skoki", w której nie chodzi o odległości, tyle.
P.S. W skokach narciarskich wrażenie artystyczne jest oceniane ;) -
WesolyRomek bywalec
@Pavel
Faktycznie skoki narciarskie to dyscyplina do wrażeń artystycznych, jak te do wody :) Mogliby jakieś piruety w locie kręcić, Kot być może będzie prekursorem. Skoki w dal, wzwyż, o tyczce też powinny pójść tą drogą:) Nawet podczas WKKW zrobiłbym tak, by nie chodziło o to, żeby koń przeskoczył przeszkody, tylko ładnie się uśmiechał do kamery podczas przeskakiwania i machał ogonem.
-
Pavel profesor
@sledzik16
Po prostu nazwa "skoki" nie mówi nam nic o skakaniu w dal jak sugerujesz. "Skok" można oceniać za pomocą mnóstwa różnych parametrów np. mierzyć odległość, wysokość, styl itd. np w skokach do wody liczy się styl tylko.
-
sledzik16 profesor
@Pavel
Skoki to skoki i powinien wygrywać ten kto skacze najdalej. A w Twoich skokach do wody to chodzi o co ? Kto z siebie wydobędzie większe persfazje ciala w locie czy ten co mocniej uderzy głową o dno basenu. Bo nie rozumiem Twojego porównania skoków narciarskich do skoków do wody.
-
Pavel profesor
@sledzik16
Nazwa "skoki" nie wskazuje na to, że wygrywa ten kto skoczy najdalej ;) Wyobraź sobie, że w konkurencji skoki do wody też nie wygrywa ten kto skoczy najdalej ;)
-
sledzik16 profesor
@maciek0932
Zależy jak na to patrzeć. Kiedys nie było przeliczników i nie można było powiedzieć że zawody były mniej ciekawe. Wręcz przeciwnie byly dużo ciekawsze bo żeby wygrać nie wystarczyło być w formie ale trzeba było też mieć sporo szczęścia do warunków. Przez to konkursy trzymały w napięciu do końca czego w dzisiejszych czasach brakuje.
Jeżeli już musimy mieć te przeliczniki za wiatr trzeba to udoskonalić większą ilością czujników a nie jak jest obecnie. Tylko skoro przez tyle lat nikt nic z tym.nie robi to pytanie czy kiedykolwiek ktoś to poprawi.
Patrząc obiektywnie kiedyś zawodybbardziej trzymały w napięciu ale czy były bardziej sprawiedliwe patrząc tylko na formę zawodników nie wydaje mi się. Logicznie zaś myśląc jak sama nazwa wskazuje "skoki" czyli wygrywa ten kto skacze najdalej a nie dużo bliżej od najlepszego mimo to wygrywa.
Podsumowując każda z wersji ma swoje plusy i minusy choc zdecydowanie jestem za tymi starymi dobrymi skokami bez żadnej większej matematyki. -
WesolyRomek bywalec
Pan Marek skupił się na przelicznikach. Ale Panie Marku po co? Nie lepiej się skupić na komentowaniu - nota po przelicznikach sama się wyświetli. Jak mnie irytował Nieszczęsny, on chyba uprawiał jakąś nową dyscyplinę. Kto szybciej przeliczy wszystko, on czy komputer. Albo inaczej, bo komputer to oblicza w milisekundach, ten myślał 15 sekund,. To było bardziej, kto będzie pierwszy on czy realizator, który to w końcu wyświetli.
-
maciek0932 weteran
@sledzik16
Tak jest, albo udowadniasz swoją wielkość lecąc za HS albo nie. Nie może być tak, że skaczesz 10 metrów bliżej a i tak wygrywasz w przeliczeniu na punkty. (Pozdrawiam pewną Norweżkę)
-
sledzik16 profesor
@MarcinBB
Przeliczniki za wiatr są jak najbardziej dobrym sposobem na wyrównanie rywalizacji choć dobrze by było jak system ten był by bardziej dokładny.
Może wystarczy zwiększyć liczbę czujników i miejsc pomiarowych by dokonywane pomiary były dokładniejsze. Jedynie co bym usunal z obecnych możliwości to korygowanie wysokości rozbiegu przez trenerów. -
Pavel profesor
@Bernat__Sola
Zbiór "szczęśliwy podiumowicz" jest bardzo wąski i siłą rzeczy będzie w nim niewielu zawodników w dowolnej konfiguracji. Za to jak spojrzymy na zawodników, którzy pozycjami rotowaliby w zakresie -5 do +5 to w skali sezonu daje to sporo takich przypadków. W zeszłym sezonie ktoś robił tabelkę generalki bez przeliczników i wyglądało to ciekawie.
-
Bernat__Sola profesor
@MarcinBB
Nie byłoby. Akurat to gadanie, że "teraz kombinezony są znacznie bardziej czułe na wiatr" etc. nie znajduje odzwierciedlenia w wynikach. Wystarczy sobie dodać/odjąć punkty za wiatr i zobaczy się, że wcale tak często "sensacyjnych" podiumowiczów byśmy nie mieli.
-
MarcinBB redaktor
przeliczniki
Rozumiem argumenty Pana Marka. Przeliczniki faktycznie sprawiły, że ten sport jest mniej czytelny i zrozumiały dla przeciętnego widza. Nie są doskonałe i nie eliminują problemu, a jedynie statystycznie go redukują. Nieumiejętne posługiwanie się tym narzędziem może nawet problem spotęgować. Spada atrakcyjność dyscypliny.
Ale jednak Pan Marek zapomina o jednym ważnym elemencie. Gdybyśmy dziś zlikwidowali przeliczniki, to byłoby znacznie gorzej, niż 20 lat temu. Przeliczniki za wiatr zostały wprowadzone również z tego powodu, że pierwszej dekadzie tego wieku nastąpiła rewolucja sprzętowa. Skoki stały się dyscypliną znacznie bardziej zawansowaną technicznie i technologicznie. Producenci sprzętu i członkowie sztabów szkoleniowych poszli w kierunku maskymalnej optymalizacji fazy lotu przy pomocy techniki sprzężonej z umiejętnościami skoczka. Kiedyś liczyły się przede wszystkim siła, kierunek i prędkość wybicia oraz sylwetka w locie. Dziś to sylwetka w locie, materiał z jakiego zrobiony jest kombinezon, kształt narty, kształt buta, wkładki, kształt wiązania. Te wszystki elementy są obliczone na jedno - maksymalne wykorzystanie siły wiatru. Do tego doszedł fakt, że przeciętna skocznia na które skacze się w PŚ wyraźnie urosła. Nie ma już niemal wcale skoczni normalnych a na dużych lata się po 140, a nie 120 metrów. Jeszcze bardziej urosły mamuty.
Na to trzeba było jakoś odpowiedzieć. Odpowiedziano przelicznikami. One mają swoje wady. Ale jeśli byśmy z nich zrezygnowali, to nie byłoby tak jak wtedy, gdy Urbanc wygrał pojedynczy konkurs w Zakopanem. Byłoby znacznie gorzej. Ciężka praca i talent sportowca znaczyłyby znacznie mniej. Znacznie więcej zawansowanie techniczne i szczęście do warunków. Ja bym tego nie chciał. -
Takanashi63 bywalec
Nowe skoki
Zgadzam się w pewnym stopniu z Panem Markiem. Skoki przez wkładanie w nie zbyt wielu sztucznych przeliczników i ograniczeń stały się ciężkim widowiskiem do przyciągania widzów. Starzy fani zostają i zostaną, ale nowej osobie, jasne, z wyjątkami, nie da się kompletnie przedstawić skoków w atrakcyjny sposób. Postawmy się w roli totalnego laika - Banda 50 ludzi skacze w to samo miejsce. Jak się coś dzieje, to Pertile wpada z obniżeniem belki i nagle jest znów skakanie w 1 punkt, ale ci co skaczą bliżej, wygrywają o 20 punktów z typem, który przeskoczył skocznię. Skoro skoki z przelicznikami są lepsze, to wytłumaczcie mi, jak ma wygrać ktoś skaczący jako pierwszy, kiedy osiągając tą samą odległość co lider, traci do niego 50 punktów, czyli co, oczekujemy że typ, który skoczył 140 metrów w Wiśle, musiałby dołożyć jeszcze 30? To jest uczciwa rywalizacja? Nie płaczcie proszę na to, że kiedyś ktoś miał lufę i leciał. Kurcze czy Hocke, Lappi albo inny Benkovic wygrali PŚ? Nie, wygrywali go Małysz, Ahonen, Schmitt, a za nimi również byli zawodnicy, którzy świetnie skakali większość sezonu. Skoki to jest sport na powietrzu i jasnym jest, że warunki będą do końca świata odgrywać ważną rolę. Rozumiem punkty za belkę, ale punkty za wiatr to żart, szczególnie przy tak ułomnym systemie, który totalnie sobie nie radzi w oddawaniu rzeczywistych warunków na skoczni. Ile razy ktoś dostał podmuch kilka m/s w plecy, a miał minus? I z drugiej strony ile razy ktoś leciał, aż widać było po nartach jak mu podwiewa, a wiaterek +10? Dla mnie już prawa natury są lepsze niż usilne spłaszczanie emocji w konkursie. Wyobraźcie sobie w rzucie dyskiem odejmowanie metrów za wiatr. To jest zabijanie elementu zaskoczenia w sporcie i spłaszczanie czołówki. Zgodzę się z jednym z przedmówców, że to czołówka, a nie początek jest nudna, bo tam jednak nie ma jeszcze tylu zmian belek itd. więc konkurs wygląda naturalnie. Oglądam skoki od ponad 20 lat i naprawdę nie odczuwałem żeby bez przeliczników całe sezony były jakimś armagedonem i chaosem wynikowym...
-
Nobody stały bywalec
Rudzinski fajny chop, no ale z tymi opiniami o przelicznikach to wioche robi dalej. "przeliczniki nie oddadza do konca sprawiedliwie" no dobra nie, ale on chce bez tego, gdzie juz calkiem bedzie wtedy niesprawiedliwie, przeciez czesto widac, ze ktos ma lufe i slusznie ma odjete wtedy, wiec chociaz troche to wyrownuje. Czasem sie zdarzy wypaczenie, ale duzo mniej ich niz jak nie bylo. "Próbujemy jakoś wytłumaczyć ludziom, dlaczego wygrywa ten, który skoczył krócej." No wyzsza szkole harvardzka xd jednym zdaniem mozna to zrobic, ze jak wiatr niesprzyjacy lub sprzyjajacy ktos trafi to w stosunku do jego mocy dostaje sie punkty dodatnie lub ujemne i dodatnie/ujemne pkt w zaleznosci czy mial belke podnoszona czy obnizana do ustalonej bazowej na start. Jak ktos ma to problem zczaic po jednym dwoch zdaniach, to sorry, ale nie bedziemy dostosowywac swiata do ludzi o iq 50. Niech sobie idzie i doczyta w necie ;p
-
Arturion profesor
"Skoki trochę mi się przejadły. Z tego względu, że stały się mało czytelne, coraz mniej ciekawe i coraz mniej emocjonujące."
To znak, że emerytura przyszła we właściwym momencie. :-) -
zimowy_komentator profesor
@Fan_ekipy_pod_narty
O tak, jego też można zaliczyć do tego grona. Kiedyś nudzili mnie bardzo bracia Kobayashi, ale odkąd Ryoyu zaczął bardzo dobrze skakać, stałem się jego kibicem. Męczy mnie natomiast nadal Junshiro.
-
Fan_ekipy_pod_narty weteran
@zimowy_komentator
Mnie najbardziej nużą totalni przeciętniacy.
Ich totalnie nie da się oglądać
Takim skoczkiem jest np C. Schmid -
King profesor
@majkiel
No przecież chociażby IO w Soczi i złoto Kamila komentowali Szaranowicz z Rudzińskim w duecie. A było tego więcej, bo przecież był przez kilka lat (nie pamiętam już ile dokładnie) w TVP.
-
majkiel doświadczony
Chciałbym go kiedyś usłyszeć w duecie z Szaranowiczem albo Szpakowskim (a najlepiej jednym i drugim). W sumie mogłaby to być jakakolwiek dyscyplina sportu, byłoby ciekawie.
-
Mucha125 profesor
@Filigranowy_japonczyk
Przeliczniki powinny oddawać sytuacje jak skoczek skacze i dokładnie w tych strefach których jest, a nie po skoku.
-
sledzik16 profesor
@Mariusz_Lis
Widocznie stwierdził że już wystarczy. Każdy jest inny i robi jak uważa.
-
Mariusz_Lis stały bywalec
Jeszcze mógl smiało komentowac pare lat. Szaranowicz gdyby nie choroba pewnie do tej pory by to robil. Dobrze ze chociaz Dariusz Szpakowski dobrze sie trzyma i pilke nozną komentuje dalej. Nie wyobrazam sobie meczu reprezentacji bez niego..
-
Pavel profesor
Trochę bajdurzy o przelicznikach i liczbie konkursów porównując pełne sezony do pierwszego sezonu Małyszomanii gdy odwołali pierwszą część sezonu z powodu braku śniegu ;) Niestety dyscyplina zaczęła mu trochę odjeżdżać, ale mimo wszystko nalezą się podziękowania za lata komentowania i pozostaje życzyć wszystkiego najlepszego na emeryturze.
-
ASJ_212 doświadczony
Będzie go brakować w roli komentatora
-
zimowy_komentator profesor
"Wiemy, że pierwsza „30” listy startowej, nikomu niczego nie ujmując, to bardzo przeciętni zawodnicy i ludzie nie będą tego oglądać. W tym czasie pójdą zrobić kawę czy herbatę. Co tydzień jest ta sama historia. Dla mnie stało się to nudne i coraz trudniejsze do komentowania. Skoki trochę mi się przejadły. Z tego względu, że stały się mało czytelne, coraz mniej ciekawe i coraz mniej emocjonujące".
Zatem jestem chyba dziwny, bo dla mnie najbardziej ekscytujący są pierwsi skoczkowie oraz zielona linia, wygenerowana przy pomocy przeliczników. Po herbatę albo kawę idę kiedy pojawiają się coraz mocniejsi skoczkowie, którzy trochę mnie nużą (te wszystkie Hoerle, Tschofenigi itp.). Przynajmniej jeśli chodzi o kwalifikacje, bo od konkursów staram się nie odrywać, choć też po herbatę raczej wyskoczę przy Hoerlu. -
kubilaj2 weteran
@dervish
Chociażby podczas weekendu w Harrachovie w 2013 dał mega monolog o przelicznikach.
Jeszcze jedno "ale" - przy Małyszu chłop w ogóle pominął fakt, że w I sezonie Małyszomanii była dłuuuga grudniowa przerwa spowodowana brakiem śniegu w Europie i stąd te 20 konkursów(byłoby 26).
Sezon później było ich 25, a w 02/03 27.(nie doliczając imprez mistrzowskich i drużynówek)
Znaczy... zgadzam się, że obecnie trochę tego za dużo, ale główną przyczyną jest absurdalne nagromadzenie formatów(do drużynówek dodano miksty i duety) -
sledzik16 profesor
@dervish
Osobiście uważam że jest to fajne i było by to sprawiedliwe gdyby tylko było to jakoś udoskonalone. Jedynie czego by zakazał to manipulowanie belkami przez trenerów.
Może rozwinięciem tego systemu było by ustawienie na zeskoku więcej czujników niz obecnie na zeskoku. Wtedy dopiero z 30 czy nawet 40 brać średnia i było by sprawiedliwie. W dzisiejszych czasach to chyba nie problem -
dervish profesor
@sledzik16
Nie chodzi tu o to co powiedział w tym wywiadzie. Pamiętam, że Rudziński dosyć często narzekał na ten system.
-
sledzik16 profesor
@dervish
A co ma bycie "starej daty" do przeliczników wiatru które w żaden sposób nie oddają tego co jest na obiekcie ? Czasami wieje pod narty widać to wyraźnie po choragiewkach a mimo to punkty są dodawane. Więc o jakiej my sprawiedliwości mówimy.
Oczywiście był by to fajny system gdy był poprawiony ale niestety od póki powstał nikt nie próbuje go udoskonalać. -
Filigranowy_japonczyk doświadczony
@dervish
Myślę że wpływ na to że przeliczniki są negatywnie odbierane przez kibiców w Polsce miały też wypowiedzi Małysza który wprost mówił że jest ich przeciwnikiem.
-
dervish profesor
Komentator starej daty. Oni wszyscy maja problemy ze zrozumieniem jak pozytywnie wpłynęły przeliczniki na odbiór skoków jako dyscypliny sportowej. Oglądam skoki od zamierzchłych czasów i w odróżnieniu od Rudzińskiego czy Szaranowicza nigdy nie miałem problemów z przelicznikami. Malo tego - byłem ich fanem od pierwszej chwili jak się tylko pojawiły. Dzis nie wyobrażam sobie skoków narciarskich bez przeliczników. Zawody bez kompensat wietrznych dla mnie wydaja się być jak potrawa bez przypraw albo piwo bez alkoholu. Chciałem tu dać porównanie do kobiety bez makijażu ale bym się zagalopował bo przecież są kobiety które makijażu nie potrzebują. :)
-
sledzik16 profesor
@Luk
Nie zmienia to faktu że w obu kombinacjach na pierwszym miejscu jest Pan Marek Rudzinski 😄
-
-
sledzik16 profesor
Oj chciałbym żeby kiedykolwiek jego następca o ile można tak nazwać Korosciela miał taką wiedzę o skokach jak Pan Marek Rudzinski.
Szkoda ze nie usłyszymy już jego głosu podczas transmisji ... bo z Igorem tworzyli duet na chwilę obecną chyba nie do pokonania w Eurosporcie na chwilę obecną.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się