Karl Geiger: Mam dobre przeczucia przed zimą

  • 2024-11-12 12:40

Poprzedni sezon był co najmniej dziwny dla Karla Geigera. Rozpoczął go z wysokiego c, w drugiej części sezonu sprawiał jednak wrażenie zupełnie zagubionego. Ale podopieczny Stefana Horngachera nie ogląda się za siebie i wypatruje już nadchodzącej zimy.

Karl Geiger na inaugurację w Ruce zajął 11 i 9 pozycję, tydzień później w Lillehammer był dwukrotnie czwarty, by w kolejny weekend odnieść dwa zwycięstwa w Klingenthal. Podczas Turnieju Czterech Skoczni pozytywna tendencja zaczęła się odwracać, a 31-letni zawodnik nie odnalazł już do końca sezonu dyspozycji z początku zimy. Bywało, że miał spory problem z awansem do drugiej serii. Skończyło się na 17. miejscu w generalce, najsłabszym od siedmiu lat. Ale to już dla Geigera historia. Skoczek jest zadowolony z przebiegu przygotowań do najbliższej zimy.

- Byłem bardzo zadowolony z pierwszej części przygotowań i na Letnie Grand Prix w Courchevel w sierpniu pojechałem z dobrym samopoczuciem. Ale okazało się, że zostało jeszcze kilka błędów z ostatniej zimy, z którymi musiałem się zmagać. To wyzwoliło we mnie pewien niepokój. Pracowałem jednak punkt po punkcie nad sprawami, które nie szły gładko. W ciągu ostatnich kilku tygodni znów skakałem znacznie lepiej i teraz mam dobre przeczucia przed zimą - mówi podopieczny Stefana Horngachera.

- Moim celem jest uzyskanie większej spójności i stabilności w występach. To jest największe wyzwanie. Ostatnie tygodnie dały mi dobre przeczucia. Oczywiście nie wiem, czy to wystarczy, by dotrzeć na na szczyt. Chcę jak najczęściej wskakiwać do pierwszej dziesiątki. Gdybym od początku mógł konsekwentnie skakać w okolice dziesiątego miejsca, byłby to dobry punkt wyjścia do stabilizacji i nabrania pewności siebie. Wiem, że kiedy wyczuję lont, potrafię być silny psychicznie i atakować wyższe pozycje - wyjaśnia skoczek z Oberstdorfu.

- Myślę, że mamy razem fajny i silny zespół - dodaje Niemiec. - Niektórzy z nas już skaczą bardzo, bardzo dobrze. Dzięki brązowemu medalowi Adriana Tittela na Mistrzostwach Świata Juniorów, tej zimy mamy jeszcze jedno miejsce startowe i możemy występować w siedmiu. Myślę, że to wielka szansa i wielki przywilej. Na dzień dzisiejszy radzimy sobie naprawdę całkiem nieźle - uważa reprezentant Niemiec.

Do faworytów sezonu 31-letni zawodnik zalicza Mariusa Lindvika, Halvora Egnera Graneruda, Stefana Krafta i Ryoyu Kobayashiego, ale nie wyklucza, że będziemy świadkami sporych niespodzianek  - Każdej zimy pojawiają się sportowcy, którzy potrafią sprawić sensację i jestem ciekaw, kto to będzie tym razem i czym nas zaskoczy. Na przykład podczas letniego Grand Prix w Courchevel Francuz Valentin Foubert skakał bardzo dobrze, był na podium. Wszystko jest możliwe, a ja lubię być zaskakiwany - zakończył były mistrz świata w lotach. 

Karl Geiger w przeszłości dwukrotnie zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Miało to miejsce w sezonach 2019/20 i 2021/22. 15 razy wygrywał zimowe zawody najwyższej rangi, 39 razy stawał na podium. Jest mistrzem świata w lotach z Planicy z 2020 roku, brązowym medalistą igrzysk z Pekinu, a także srebrnym i brązowym klasycznych mistrzostw świata.


Adrian Dworakowski, źródło: Sport.de
oglądalność: (3031) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Co do pana Skrzypka (geiger), to mam nadzieję, że przeczucia ma błędne.

  • Arturion profesor
    @ASJ_212

    Czyli bez niespodzianek.

  • ASJ_212 doświadczony

    Kadra Niemców na PŚ w Lillehammer:
    -Andreas Wellinger
    -Karl Geiger
    -Stephan Leyhe
    -Pius Paschke
    -Philipp Raimund
    -Markus Eisenbichler
    -Adrian Tittel

  • Pavel profesor
    @dervish

    Brak zaplecza to obecnie bardziej norma niż coś wyjątkowego. Słowenia ma 4 zawodników, Japonia 2-3, Niemcy 3-4, Norwegia u dołu wygląda trochę lepiej, ale też bez większej rewelacji, za to u nas jest dramat, jedynie Austria ma szeroką podstawę.

  • dervish profesor

    P.S.
    Żeby było jasne, to że w niemieckich skokach nie dzieje się dobrze wcale mnie nie martwi. Nie wierze w teorie że żeby ta dyscyplina nie umarła śmiercią naturalna to potrzebne jej są bardzo silne skoki niemieckie. W ogóle nie wiąże przyszłości skoków z jakąkolwiek nacją. Uważam, że skokom potrzebne są wielkie gwiazdy, wielcy mistrzowie. Tymi którzy teraz ciągną ten wózek są: Kraft, Joju i HEG dobrze by było gdyby obecny sezon wyłonił jeszcze jedną lokomotywę. To właśnie rywalizacja największych gwiazd rozpala kibiców. Na nią czekają przez cały konkurs. Reszta zawodników to tylko tło i przygrywka dla tych którzy walczą o KK i nabijają pobudzające wyobraźnie statystyki zwycięstw.

  • Alo2 początkujący

    No i oby tylko na odczuciach się skończyło

  • dervish profesor

    To ze w Niemczech nie przebijają sie młodzi to nie dziwi i dziwi zarazem.
    Nie dziwi bo szefem kadry A jest Horni. A dziwi bo Niemcy maja przepotężny pion szkoleniowy w niższych ligach, mają bardzo dobrze rozwinięty nabór dzieciaków do szkółek i mają znakomite warunki do pracy z młodzieżą w licznych klubach. Przy takiej szerokiej podstawie piramidy wydaje się, że nieunikniony powinien być regularny dopływ do kadr juniorskich skokowych diamencików które później poddane odpowiedniej obróbce raz na kilka sezonów powinny wygenerować jakiegoś mistrza lub arcymistrza. A tymczasem nic z tych rzeczy. W zamian widać tam od lat masową produkcję rzemieślników mniej lub bardziej solidnych. Przy takiej infrastrukturze i takim pionie szkoleniowym dziwne jest, że od lat nie udaje im się wykreować skoczka na miarę chociażby Martina Schmitta.
    Jak już pojawia się jakiś obiecujący młodziak to zwykle po jednym czy dwóch obiecujących sezonach w których uczynił większe postępy nagle następuje stagnacja i pogrąża się w przeciętności. Czasami przyczyna takiego stanu są kontuzje a czasami nie wiadomo co. Nawet jeżeli taki skoczek z miejsca staje się ulubieńcem Horniego który w promocji daje mu szanse na które jeszcze nie do końca zasłużył to też nic nie pomaga. Nie tak dawno wielką nadzieją Niemiec był Schmid, a teraz jego śladami kroczy Raimund. Niewiele wskazuje na to, ze w przyszłości zostaną legendami skoków narciarskich.

  • Mucha125 profesor
    @znawca_francuskiego

    Markus ma jeden problem trener go nie lubi, więc może szybko skończyć karierę jak nasz Ziobro. Geiger może nawet do 40 skakać. Wellinger, Leyhe czy Lisso wszyscy oni kontuzjami szybciej mogą skończyć kariery.
    Inaczej na zapleczu Hamman, Roth, czy nawet Schmid są zagrożeni. Ciągle na zapleczu. Zmniejszenie limitów przyśpieszy ich koniec jeśli wcześniej z kadry A ktoś nie wypadnie. Złoty beton Horna męczy zaplecze bo tam najwięcej zakończeń karier będzie
    @King Horn ma taka taktykę trenuje paru zawodników a reszta to tylko przelotnie. A u nas jeszcze kadra B była dobijana. W Niemczech jak widac mają dobrego trenera na zapleczu to się starają budzić zawodnicy, ale mimo to nadal za mało przez małe limity

  • Pavel profesor
    @King

    Dalej Geiger to "dopiero" 31 lat, u nas niewiele młodszy Olo uznawany jest za wielką nadzieję ;) Kadra Niemiec to tak polska ekipa, ale kilka sezonów wstecz za początków DoDo, co oczywiście nie zmienia faktu, że zmierzają tam gdzie my.

  • King profesor
    @znawca_francuskiego

    W Niemczech podobnie trochę jak u nas młodzi się aż tak nie przebijają. Nie mamy co prawda takiego skoczka jak oni Raimunda (młody zawodnik stający na podium PŚ), ale nie można powiedzieć, że taki Raimund czy inni to pierwszoplanowe postacie niemieckich skoków. Podejrzewam, że póki to będzie wyglądało u nich jak obecnie to taki Geiger może skakać dłużej niż do 2026 roku.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    PRAWDA SKOCZNII

    Nie spodziewam się po Nim rewelacyjnego sezonu. Parę razy zakręci się koło podium, może nawet coś wygra ale sezon skończy w 2 dziesiątce.

  • znawca_francuskiego weteran

    Geiger i Eisenbichler mają ponad 30 lat więc ciekawe czy sezon z IO2026 będzie dla nich ostatni.

  • Tomek88 profesor

    No ciekawe. Moim zdaniem będzie lepszy niż w ubiegłym sezonie ale czy wróci do ścisłego topu (top 5 generalki)? tu mam wątpliwości. Na pewno będzie groźny na Mistrzostwach Świata bo już wiele razy pokazywał, że potrafi się przygotować na wielkie imprezy

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl