"Spełnienie marzeń" - Maximilian Ortner zaskoczony swoim sukcesem

  • 2024-11-23 18:40

Sensacyjne rozstrzygnięcia w norweskim Lillehammer. Zwyciężył szósty na półmetku Pius Paschke. Ale wiekszą niepodzianką jest trzecie miejsce Maximiliana Ortnera, który do składy ekipy austriackiej wskoczył w ostatniej chwili za kontuzjowanego Daniela Hubera.

Maximilian OrtnerMaximilian Ortner
fot. Juergen Feichter / EXPA
Maximilian OrtnerMaximilian Ortner
fot. Tadeusz Mieczyński

Skoczek z Feldkirchen po raz pierwszy w karierze wystąpił w konkursie Pucharu Świata poza Austrią. Do tej pory miał na koncie zaledwie 3 pucharowe punkty zdobyte w jednym konkursie w Bischofshofen w styczniu 2023 roku. Potem dwukrotnie próbował swoich sił na austriackich skoczniach ale w obu przypadkach odpadał już w kwalifikacjach. Ten sezon zaczął się dla niego fantastycznie. Jeszcze na początku tygodnia nie był brany pod uwagę pod kątem wyjazdu do Norwegii. W sobotni wieczór stanął na podium.

- To jest jak sen. To spełnienie moich marzeń. Przybyłem tu dość późno, wczoraj oddałem swoje pierwsze skoki na śniegu. A dziś zająłem trzecie miejsce. Niesamowite. Wspaniałe  - powtarzał młody Austriak, wciąż lekko oszołomiony tym, co się zdarzyło.

- W środę wieczorem, koło dwudziestej, zadzwonił mój telefon. Patrzę - trener. I trener mówi - "Pakuj się Maximilian. Lecisz do Lillehammer." A ja pytam - "Co? Gdzie? Na Puchar Świata?" A on: "Tak, na Puchar Świata". A teraz stoję tu na podium i wciąż trochę nie mogę uwierzyć. Wiem, że oddawałem naprawdę dobre skoki, ale to? Konkurencja w kadrze austriackiej jest naprawdę ostra. Trudno się dostać do składu na Puchar Świata. Musiałem sobie na to zasłużyć dobrze przepracowaną jesienią. A teraz mam już podium na koncie. Więc jestem z siebie naprawdę dumny.

Dwudziestodwulatek kontaktował się już z Danielem Huberem. - Wymieniliśmy wiadomości wczoraj wieczorem. Życzyłem mu zdrowia a on mi sukcesu. No i jest sukces. Jak oceniłbym dziś przed konkursem swój poziom stresu? W skali od jeden do dziesięć, powiedzmy - siedem.

Spytaliśmy też Maximiliana, czy mógłby z czymś porównać dzisiejszy sukces. - To chyba jest druga najlepsza rzecz, jaka zdarzyła mi się w życiu. To jest po prostu spełnienie moich marzeń. A ta najlepsza? Wybaczcie, nie powiem Wam, to prywatna sprawa - zakończył uśmiechnięty, ale nieco zawstydzony zawodnik.

Zwycięzcą konkursu i zarazem pierwszym liderem tego sezonu został Pius Paschke. To dla niego drugie zwycięstwo i czwarte podium w karierze.

- Jestem w idealnym miejscu. Skaczę obecnie bardzo dobrze i tutaj w Lillehammer oddawałem naprawdę świetnie skoki. Po pierwszej serii po cichu liczyłem na to, że może uda mi się wskoczyć na podium. A teraz stoję tu jako zwycięzca tego konkursu i to uczucie jest po prostu idealne. Odbyłem naprawdę długą drogę w swojej karierze, ale przez całą karierę wykonywałem drobne kroczki, jeden za drugim, które robiły ze mnie coraz lepszego skoczka. Przez wiele lat nie potrafiłem się skoncentrować na czymś konkretnym, zawsze starałem się zmienić wszystko na lepsze. Ale w pewnym momencie zrozumiałem, że muszę się skupić na drobnych elementach. Zacząłem się koncentrować tylko na tym, co naprawdę mogło poprawić moje skoki. No i trafiłem tu, gdzie jestem - powiedział Niemiec.

Korespondencja z Lillehammer, Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4293) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • zimowy_komentator profesor
    @Tomek88

    Był już kiedyś taki zawodnik, zwał się Thomas Lackner - też przyjechał w zastępstwie, miał mało konkursów i nagle zajął 4 miejsce, ocierając się o podium. Później występował jeszcze sezon czy dwa, po czym wrócił z powrotem na zaplecze.

  • LewReteni bywalec

    Można również ppowiedzieć, że zdobycie podium w PŚ jest łatwiejsze niż podium Mistrzostw Austrii.

  • Lataj profesor

    Aż zapomniałem, że Ortner wygrał cały PK w zeszłym sezonie. Bardziej jakoś pamiętam poprzednich zwycięzców. Teraz pytanie, czy podium to kwestia przypadku. Może to będzie zawodnik pokroju Dietharta, który był nieoszlifowanym diamentem, albo rośnie ktoś taki jak Loitzl.

  • Karpp profesor

    Sprawdziłem teraz, że Ortner to oczywiście zwycięzca ostatniego cyklu PK i gość, który dobrze w nim skacząc brał udział w każdym konkursie. To w sumie chyba rzadkość.

  • Tomek88 profesor

    Lubię takie historię. Wygrał Puchar Kontynentalny w zeszłym sezonie, skakał dobrze tego lata w LPK ale w zawodach najwyższej rangi miał tylko kilka występów, punktował tylko raz i nagle korzystając z nieszczęścia kolegi przyjeżdża tu i robi podium. No brzmi jak coś co nie miało prawa się wydarzyć a jednak to prawda. Wielki dzień dla tego chłopaka, pokaz siły Austrii, która przysyła rezerwowego a ten staje na pudle

    Ciekawe czy to taki jednorazowy wyskok czy Austriakom przybędzie kolejny dobry zawodnik. Tu aż się samemu nasuwa przykład Dietharta, który szturmem wdarł się do światowej czołówki. Zobaczymy. W każdym razie ma Maximilian swój moment, niech się nim cieszy!

  • Lataj profesor
    @zimowy_komentator

    Może kiedyś spotkał dziewczynę marzeń i było takie tam :-) I dobrze to wspomina.

  • Lataj profesor
    @Raptor202

    Właśnie miałem pisać, że uparcie wymawia "Ertner". Zupełnie jak pewien forumowicz ciągle piszący "po za" mimo wielu uwag.

  • dejw profesor

    Niebywała historia, niebywała.
    Na dobrą sprawę, jemu to otwiera od razu szeroko drzwi do zrobienia poważnej kariery - a we wcale nie tak alternatywnej rzeczywistości mogłoby się okazać, że dostałby najwyżej jakieś ogony w krajówce na TCSie i cały kolejny sezon na poziomie CoC i cierpliwe czekanie na swoją szansę, której nie musiałby dostać, bo ubiegłby go ktoś inny.

    Sam Ortner swoją drogą, to spory talent, z rocznika 02, przed wybuchem Woergoettera parę lat temu to był krajowy wyraźny numer 2, za Haagenem (który to swoją drogą, wiele na to wskazuje będzie mocnym kandydatem do miana jednego z najbardziej zmarnowanych diamentów w skokach). Bynajmniej nie jest to totalny no-name, ale taki wyskok, w czasach kiedy granice wieku cały czas mocno się przesuwają na niekorzyść młodych, musi robić ogromne wrażenie.

  • Skokownik weteran
    @zimowy_komentator

    Prawdopodobnie chodzi o relacje towarzyskie. Z doświadczenia wiem, że dają one duuużo pozytywnej energii :) A nie każdy chce się tym dzielić z nieznanymi sobie ludźmi. Czasem nawet zostawiamy pewne rzeczy tylko dla siebie i ewentualnie jeszcze dla sekretnego pamiętnika :)

  • Skokownik weteran

    Niezły numer z tym Ortnerem - zawodnik, który dotąd wystartował w jednym konkursie PŚ i zajął w nim 28 miejsce, w zeszłym sezonie ani razu nie przeszedł kwalifikacji, w LGP w tym roku nie startował, pierwotnie miał do Lillehammer nie jechać, a ostatecznie staje na podium. Takie historie lubię. Wielka niespodzianka, której chyba nikt by nie przewidział. Oglądając zawody kibicowałem z rodziną, by miał to podium, bo zawsze miło gdy ktoś zupełnie nieoczekiwanie tam stanie. Życzę powodzenia w dalszych startach - ciekawą sprawą byłoby, jakby nagle zrobił się to zawodnik szerokiej choćby czołówki. Warto także zwrócić uwagę na dziesiątą lokatę Tate'a Frantza - dotąd najwyżej był szesnasty, więc rozwój następuje. Ponadto to zawodnik bardzo młody i pochodzący z kraju, który w ostatnich latach nie należał do czołowych nacji skoków. Także ucieszył mnie dobry rezultat tego chłopaka. Zawsze miło, gdy w czołówce pojawia się ktoś nowy, a dziś w TOP10 znalazło się aż dwóch młodych zawodników, dla których był to pierwszy raz. I tu i tu jest to niesamowita historia.

  • LewReteni bywalec

    Patrząc na całą otoczkę to aż niemożliwe, że to wszystko się udało. W środę siedział sobie w domu w Austrii, a w sobotę stał się 3 najlepszym zawodnikiem sezonu 24/25. To co się dziś dokonało jest niemożliwe. Mam nadzieję, że będzie kontynuował takie skakanie.

  • Raptor202 profesor

    Drogi panie Błachut, zwracam się do pana z ważną sprawą. Ten skoczek nazywa się Ortner, a nie "Ertner".

  • zimowy_komentator profesor

    " A ta najlepsza? Wybaczcie, nie powiem Wam, to prywatna sprawa - zakończył uśmiechnięty, ale nieco zawstydzony zawodnik".

    Ciekawe czemu zawstydzony :-)

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @TheDriger

    Nie zapominaj o naszym super talencie. Przyszłej gwieździe światowych skoków Tomku Pilchu :)

  • rybolow1 doświadczony

    Oby utrzymał dobrą dyspozycję, kojarzy mi się z Lacknerem czy Diethartem

  • TheDriger doświadczony

    E tam, podniecacie się jakimś starym wygą z Austrii, jak my mamy utalentowanego młodziutkiego 25letniego Pawła

  • Alo2 bywalec

    Do Austrii żadne zaplecze nie ma podjazdu. Tam się profesjonalizm zaczyna od dołu. U nas kadra A powiedzmy ma konkretne warunki rozwoju i dojście do sprzętu, skoczni itp a im niżej tym dziadostwo. Cieszymy się tylko "mitycznymi" talentami. Później przychodzi co do czego to jeżdżą na PŚ jakieś Koty którzy odcinają kupony. Przez te najbliższe lata liderem pewnie będzie Wąsek który raczej wątpię że dobije do czołówki ścisłej. Takiego pokroju skoczków jak Małysz czy Stoch już nie będzie. Kubacki po tych perturbacjach z żoną też skacze jak w latach 2015-2017. Lepszy nie będzie. To samo Żyła. Zanosi się dla niego również słaby sezon. Z zaplecza póki co nikt nie wyskoczy. Trudne zadanie przed trenerami którzy będą trenować Polskę w przyszłości aby załatać tą dziurę pokoleniową i w ogóle przywrócić nas do życia w skokach . Bliżej nam do Finów niż do powrotu do triumfów taka prawda. Tajnera nie obchodziło za bardzo to jak rozwijają się młodsi skoczkowie tylko żył zwycięstwami kadry A. Teraz wychodzą lata zaniedbań.

  • Arturion profesor

    Faktycznie spore zaskoczenie.
    "A teraz stoję tu jako zwycięzca tego konkursu" - poniekąd może się czuć jak zwycięzca.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl