Okiem Samozwańczego Autorytetu: Zima lekko spóźniona

  • 2024-11-25 00:07

Drodzy czytelnicy. W dzisiejszym felietonie, podsumowującym inaugurację Pucharu Świata w Skokach Narciarskich Mężczyzn i Kobiet 2024/2025, wasz Samozwańczy Autorytet wytłumaczy Wam, dlaczego warto być cierpliwym, nie wyciszać telefonu wieczorami oraz nosić przy sobie chusteczki higieniczne.

Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy. 46. edycja Pucharu Świata w Skokach Narciarskich Mężczyzn wystartowała, w dodatku w tym samym miejscu i w ten sam weekend, co 14. edycja tej samej imprezy w wydaniu damskim. Na razie to jeszcze rzadkość, ale za dwa lata puchary de facto nam się zblatują, bo FIS zdecydowała, że od sezonu 2026/2027 kalendarze obu imprez będą identyczne. Podobno najbardziej ucieszyli się z tego Daniel Tschofenig i Alexandria Louttit. Ale ja nie o tym chciałem. Chciałem o tym, że pogoda lekko się spóźniła na inaugurację. Piątek i sobota były w Lillehammer niezwykle mroźne, ale jedyny śnieg jaki można było znaleźć w tej części Norwegii, leżał na zeskoku Lysgårdsbakken. W niedzielę jednak doleciały na miejsce śnieżne chmury i aura dopasowała się do naszej ukochanej konkurencji. 

"- Panie Piusie, możemy sobie selfiaczka z Panem strzelić?
- Nie wiem, co to jest selfiaczek kochane dzieciaki, ale jeśli to jakiś rodzaj dagerotypu, to czemuż nie".

Pan redaktor Mateusz Leleń raczył był zauważyć, że Pius Paschke i Gregor Schlierenzauer to ten sam rocznik, 1990. I że gdy Gregor wygrywał po raz 53, czyli ostatni w karierze, to Pius nie miał jeszcze na koncie ani jednego punktu w pucharze świata. Myślę, że to nam udowadnia, że warto być cierpliwym. I nie piję tu do wielkiego Austriaka, co do którego wielu uważa, że zakończył karierę przedwcześnie. Schlierenzauer powygrywał niemal wszystko, co dało się powygrywać i do statusu najlepszego skoczka w historii brakło mu jedynie olimpijskiego złota. Ale i tak stoi w jednym szeregu z największymi legendami tej dyscypliny. Nie, oczywiście chodzi mi o cierpliwość Piusa Paschke, który całymi latami ciężko harował i wytrwale czekał na swój czas. Ponad dekadę dzielił swoje lata i zimy między konkursy trzech lig - pucharu FIS, kontynentalnego i świata. Ponad dekadę "grywał ogony" i miał status co najwyżej solidnego członka drużyny, z którą wreszcie zaczął zdobywać medale na imprezach mistrzowskich. W tej chwili ma już trzy drużynowe, a każdy innego koloru. Pięć lat temu zaczął rokować coraz lepiej, potem znów przyszła mała obniżka formy. A rok temu dobił wreszcie do szerokiej światowej czołówki, stając na podium i wygrywając pierwszy swój konkurs w karierze. Ta zima może być dla niego lepsza, a facet ma na karku prawie trzydzieści pięć lat. Warto być cierpliwym i spokojnie robić swoje. 
 

"Ta zima będzie przełomową dla naszych dziewczyn, zaufaj mi, jestem profesjonalistą"

W sporcie, jak w życiu, pech jednego to często szczęście kogoś innego. Wielkim pechowcem jest Daniel Huber. Zawodnik, którego prześladują kontuzje. Jak nie kolana, to biodra.  Cztery lata temu bardzo udanie rozpoczął zimę, a potem zakażenie covidem wyłączyło go z walki o medale dla najlepszych lotników w Planicy. Huber przecież tak nam zaimponował rok temu. Powrócił w pięknym stylu po okresie słabszej dyspozycji i pokazał pod koniec zimy, że kozak z niego pierwszej wody i lotnik że ho ho. I choć nikt nie wymieniał go tej jesieni jako pewnego kandydata do Kryształowej Kuli, to wielu ekspertów i dziennikarzy uważało go za zawodnika, który tej zimy może być bardzo mocny i bić się o zwycięstwa. Tymczasem sezon zakończył się dla niego, zanim się zaczął. Środowy trening na Lysgårdsbakken okazał się brzemienny w skutkach. Kolejny uraz chrząstki kolana i koniec zabawy.

"O jeny! To ten słynny fotoreporter sportowy Tadzio Mieczyński!"

I co? Siedzi sobie taki Maximilian Ortner w domu w środę wieczorem, jak znam życie i dzisiejszych dwudziestodwulatków to pewnie ogląda Netflixa albo ciupie w Fortnite'a a tu nagle dzwoni telefon. Dobrze, że go nie wyciszył. Tak jak moja żona. Nigdy nie odbiera, a potem "o, sorki, miałam wyciszony telefon". Ten głośniczek to tam po coś jest, heloł! Kiedyś nawet ludzie płacili po kilkanaście złotych za SMS premium, żeby sobie jakiś fajny dzwonek ściągnąć, teraz już można za darmo takie bajery mieć i się jarać, że ktoś do Ciebie dzwoni, a tu ulubiona piosenka, albo coś żartobliwego. Fajnie, nie? W każdym razie Ortner szybko odebrał i dlatego zdążył na samolot do Norwegii. Niemal prosto z samolotu na rozbieg skoczni, dwa skoki treningowe i nagle koleś, który się nie załapał do pierwszego składu, staje na podium. W swoim czwartym podejściu do pucharu świata, z czego pierwszym za granicami swojego kraju. Nie, ja nie mówię, że to jakiś bambik, mówimy w końcu o zwycięzcy Pucharu Kontynentalnego 2023/2024. Ale wiadomo, że w Austrii jest spora konkurencja i w kontynentalu można utknąć na długo, mając nawet niezłe wyniki. A Ortner dostawał szans w wyższej lidze jak na lekarstwo. Trzy punkciki w Bischofshofen dwa lata temu nie przekonały Andreasa Widhölzla, że na skoczka SV Villach warto stawiać. Dostał jeszcze tamtej zimy jedną szansę - na Kulm, a w zeszłym roku na Bergisel. W obu przypadkach nie przebrnął kwalifikacji. A tu nagle chłopak leci na swój pierwszy w życiu puchar świata za granicą, i na pięknej norweskiej ziemi melduje się na podium. Pewnie jeszcze miał w kieszeniach kurtki śmieci z samolotu, ja zawsze mam. Jakoś tak zawsze z tym wózkiem jadą jak ja śpię, albo czegoś szukam w plecaku, potem wyrzucam te serwetki, albo paczuszkę po cukrze z logo linii lotniczych w hotelach. W każdym razie Ortner udowodnił, że należy trzymać komórkę blisko i dźwięk włączony. Jak nie zadzwoni trener, że jedziesz na puchar świata, to może chociaż RMF? 

" - Weź idź tam do FISu i się poskarż na te przyczepę udającą szatnię.
 - E spoko, heca na kółkach"

A Kristoffer Eriksen Sundal pokazał, że jest twardzielem i ma refleks. Swoją drogą to ci organizatorzy z Lillehammer to są niereformowalni. Już stracili miejsce w RAW Air za różne zaniedbania. A teraz takie cyrki, żeby wyrzynarka do torów ze ścianką reklamową skoczka z belki zrzuciła? Ciekawe, czy będą jakieś konsekwencje. Całe szczęście, że Sundal był już przygotowany do skoku. Narty w torach i właściwa pozycja. Przecież gdyby narty pojechały obok torów, lub skoczek upadł na twarz, mogło się to dla niego naprawdę źle skończyć. Tymczasem Sundal nie tylko wykaraskał się z tarapatów, ale jeszcze wyciągnął z tego naprawdę niezły skok. I jak się przyznał, po wylądowaniu martwił się głównie tym, żeby go nie zdyskwalifikowali za ruszenie na żółtym świetle. Dobrze, że jury uznało ten skok za prawidłowy a nie przyszło im na przykład do głowy zdyskwalifikować Norwega za nieregulaminowe przyspieszenie podczas opuszczania belki...

"Bierzesz nożyczki i bardzo ostrożnie wycinasz chip z zapasem materiału dookoła o szerokości mniej-więcej centymetra..."
"Sorry szefie, przez pomyłkę włożyłem nożyczki do podręcznego i skonfiskowali na lotnisku..."

Stefan Kraft przyjechał do Lillehammer po swoje 44. zwycięstwo. W obu indywidualnych konkursach prowadził, i w obu spadł poza podium. Zamiast 44. wiktorii ma dwa czwarte miejsca. Tu dwie czwórki, tam dwie czwórki, a jaka różnica. Wydawało się, że jest w takim gazie, że będzie szybko, łatwo i przyjemnie. Morał? Trzeba uważać z tymi szybkimi numerkami, bo nie zawsze jest łatwo a i z przyjemnością to różnie bywa. Mówię Wam, faceci, czasem dla prawdziwej satysfakcji to po pierwsze trzeba się napocić, a po drugie bez pośpiechu, powoli, dokładnie, ze skupieniem do samego końca. Nie wystarczy raz dobrze, trzeba dwa razy. Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, tylko jak kończy. Ale Stefan to już dojrzały mężczyzna, stawiam dolary przeciw orzechom, że tym sezonie zgarnie nie tylko 44., ale i 45. zwycięstwo.  

W zeszłym sezonie w Planicy Stefan Kraft pokazał wszystkim, że potrafi finiszować w męskim stylu

Póki co, to Jan Hörl pokazał w Lillehammer Stefanowi, jak należy finiszować. Zwycięzca obu kwalifikacji był w niedzielę na półmetku drugi z minimalną stratą do Krafta. Wykorzystał potknięcie starszego kolegi, i dzięki piątemu miejscu w sobotę i niedzielnemu zwycięstwu, został wiceliderem cyklu. Obok Paschke, Ortnera i Sundala, niewątpliwie jeden z bohaterów weekendu. Warto też zwrócić uwagę na Tate'a Frantza. Jeśli młody Amerykanin zwrócił na siebie uwagę zeszłej zimy, to obecną zaczął rewelacyjnie, od dwóch dziesiątych miejsc. W dodatku imponuje stylem, co doceniają sędziowie. Z dobrej strony pokazali się i inni zawodnicy z krajów uznawanych jeśli nie za egzotyczne, to pryznajmniej za outsiderów. Aigro, Foubert, İpcioğlu - ta trójka może wyjechać z Norwegii zadowolona.

Z całą pewnością my nie możemy być zadowoleni z formy naszych orłów. To, że jest lepiej, niż przed rokiem, to marne pocieszenie. To, że w sezon bardzo słabo weszli też Słoweńcy, czy Japończycy - jeszcze marniejsze. Obyśmy pozbierali się szybciej od tych rywali. Najlepiej już w Ruce. Póki co Jakub Wolny zastąpi Macieja Kota. Bardzo bym chciał, żeby to nie była zamiana siekierki na kijek. 

Sam jesteś kijek.

Oj działo, się, działo w tym Lillehammer. Poza Sundalem, to Polska kadra dostała szatnię w przyczepie na dwóch kółkach. W piątek Crowd Supporters hymnu Niemcom przez minutę nie puszczali. W sobotę Daniel-André Tande przyznał odważnie przed kamerami, że po zakończeniu kariery zmaga się z depresją. Jako dyslektyk ma problemy ze znalezieniem pracy. W sporcie dysleksja nie przeszkadza, w wielu zawodach już może. A co przeszkadza naszemu sztabowi (a w zasadzie dwóm sztabom) solidnie przygotować naszych skoczków do sezonu? Nie wiem, ale to pół biedy. Najgorzej, że oni chyba też nie wiedzą... Ale to dopiero pierwszy weekend, nie warto wydawać zbyt kategorycznych sądów. Miejmy nadzieję, że tak, jak zimowa aura przybyła lekko spóźniona, ale jednak przybyła, tak przybędzie forma naszych skoczków. Odnotujmy jeszcze, że w kąciku jubileuszowym spotkali się w niedzielę wspomniany już Artti Aigro z Michaelem Hayböckiem. Pierwszy wykręcił na liczniku liczbę 100 występów w elicie a ten drugi trzykrotnie większą. "Klub 300" to już nie w kij dmuchał. Tylko kilku aktywnych i kilkunastu w historii ma na koncie więcej. 

A, o chusteczkach jeszcze miało być. No warto nosić przy sobie te chusteczki. Bo zimą łatwo o katar.

Tabelkujmy, bo i czas po temu.

              Czołówka weekendu w Lillehammer
Lp zawodnik kraj przybytek pkt. wPŚ
1 Pius Paschke Niemcy 180 180 1
2 Jan Hörl Austria 145 145 2
3 Daniel Tschofenig Austria 140 140 3
4 Stefan Kraft Austria 100 100 4
5 Maximilian Ortner Austria 92 92 5
6 Gregor Deschawnden Szwajcaria 77 77 6
7 Kristoffer E. Sundal Norwegia 76 76 7
8 Andreas Wellinger Niemcy 58 58 8
9 Anže Lanišek Słowenia 56 56 9
10 Tate Frantz USA 52 52 10
  Paweł Wąsek Polska 26 26 17
  Aleksander Zniszczoł Polska 14 14 23
  Dawid Kubacki Polska 5 5 30
  Kamil Stoch Polska 3 3 31

Pius Paschke liderem PŚ, Amerykanin w pierwszej "10", za to brak tam Japończyka czy Polaka, ciekawie nam się ten sezon zaczął.

                    Poczet Podiumowiczów
Lp zawodnik kraj 1. 2. 3. suma wPŚ
1 Pius Paschke Niemcy 1 1 0 2 1
2 Jan Hörl Austria 1 0 0 1 2
3 Daniel Tschofenig Austria 0 1 1 2 3
4 Maximilian Ortner Austria 0 0 1 1 5

Tradycyjnie pogrubiam podiumowiczów ze zwycięstwem. Ortnera pogrubiłbym z samej sympatii, ale czegoś w życiu trzeba się trzymać i w sumie czemu nie zasad?

                    Plastikowa Kulka
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Fatih Arda İpcioğlu Turcja 5 35
2 Władimir Zografski Bułgaria 5 33

Przypominam zasady:

1. W klasyfikacji generalnej Plastikowej Kulki zostanie ujęty każdy skoczek, który:
a. zajmie 31. miejsce w konkursie
b. zajmie trzy razy z rzędu 32. miejsce w konkursie

2. Od tego momentu skoczek który spełnił warunki będzie otrzymywał:
a) 5 punktów za miejsce 31. w konkursie (wliczając to, którym spełnił warunek)
b) 1 punkt za miejsce 32. w konkursie (wliczając to, którymi spełnił warunek)
c) W przypadku, gdy strata do 30. miejsca wynosić będzie 0,1 pkt. - dodatkowo 1 pkt
d) 4. W przypadku awansu do drugiej serii 31 skoczków, za zajęcie 31. miejsca - dodatkowo 1 punkt
Na zakończenie sezonu o zwycięstwie będzie decydowała liczba punktów a w wypadku równej liczby punktów niższe miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.

No i patrzcie. Na razie w wyścigu po Plastikową Kulkę wystartowali Turek i Bułgar, przy czym bija się o nią niezwykle ostro, bo Zografski był w Lillehammer 31. i 29 a İpcioğlu 30 i 31! Eisenbichler też się starał, w sobotę był na półmetku 30. a w niedzielę 32. Widzicie, jaki to trudny Turniej?

W Pucharze Narodów znów z wysokiego C zaczęli Niemcy i Austriacy, jak przed rokiem. Bardzo słaby start zaliczyła Japonia, honor Słowenii uratował Anže Lanišek. My, jak to my. A póki co, to Turcja była lepsza od Finlandii. To znaczy Finlandia ma punkty z mikstu, więc w Pucharze Narodów jest przed Turcją, ale gdyby Turczynki skakały, to kto wie... Na pewno Turcja wykazała się znacznie lepszą efektywnością, bo dwóch Turków w czterech szansach zdobyło jeden punkt, a czterech Finów w ośmiu szansach  - żadnego. A dwukrotnie lepszą od Turków efektywność ma Bułgaria - jeden skoczek w dwóch szansach zdobył dwa punkty. Co się dziwić, Bułgaria leży na północ od Turcji.

Cytat zupełnie na temat: 
Michał Korościel: - Nicole Konderla już w powietrzu.
Igor Błachut: - Już nie.

Cytat zupełnie nie na temat:
"The sun is throwing shadows
You're burning if you come too close
Even if your soul is old
A million years
Time traveler, here and now
The ones who're gone are still around
Your heart and soul will be one
In the seventh sun"
Klaus Maine
 

I tak konkursy otwierające nam 46. edycję zmagań o puchar świata w skokach, przeszły do histori. Już za tydzień mająca również pewne tradycje w inauguracjach, leżąca daleko na zimnej północy, Ruka. A w Ruce tylko dwie rzeczy są pewne: Rozczarowanie ze strony jednego z faworytów i niespodzianka ze strony jakiegoś outsidera.

"Lillehammer! Świetnie się spisaliście! Wzorowa organizacja!"

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9772) komentarze: (127)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sledzik16 profesor
    @Pavel

    Granerud to jeżeli już robimy takie porównania to z poziomu przedszkolanki. Tylko jest jedną rozb9ca między Granerudem a naszymi specjalistami mam na myśli Stocha Kubackiego i Żyłę. Jemu jak nie szło to odpuścił skakanie i poszedł do przedszkola pracować a nie szukać nowego sponsora na czapkę żeby pieniądze się zgadzaly.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Granerud w kilka miesięcy z poziomu przeciętniaka w PK został dominatorem PŚ, Stękała z karczmy zawitał na podium PŚ, a Małysz z poziomu walić skoki idę lepić dachy, wygrał KK.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Aha czyli był dobry bo tak ;) To, że skakał słabo to nic ;)

  • acka weteran

    A w końcu skoro Kruczek był taki chętny do nauki, czytania, skoro łyknął praktycznej wiedzy u Lepistoe, a potem ze Stochem sięgnęli po podwójne złoto olimpijskie - dlaczego do dziś, po tym jak trenowanie kadry wypaliło się, co jest raczej normą - tak byle jak go PZN wykorzystuje. A to rzucono go na kapryśne panienki, a to został dyrektorem od logistyki kadry (załatw hotel, parking, narty przenieś) - a teraz spełnia się jako asystent byłego asystenta Horna w teamie mistrza przed emeryturą. Jeśli był taki otwarty na wiedzę, to właśnie on powinien być już od dawna "pełnomocnikiem PZN ds budowy systemu szkolenia" Jeździć, podpatrywać, tworzyć koncepcje szkolenia, przekazywać je trenerom klubowym i bazowym, nadzorować ich przy wdrażaniu systemu. A tak, latka lecą i zamiast być takim polskim guru trenerskim., koordynatorem szkolenia, ląduje w hierarchii coraz niżej. Nie wiadomo, z czego naprawdę to się wzięło, ale z zewnątrz "skokowego grajdołka" - wygląda to marnie...

  • dervish profesor
    @Pavel

    Przykłady wskazują także na coś zupełnie odwrotnego. Patrz na przykład Schliriego i na przykład Schmitta.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Zrobił kolejny krok do przodu. Że nie ma to odzwierciedlenia w punktach? Przechodzil specyficzne dla siebie perturbacje. Ale tamten sezon procentuje obecnie.

  • Pavel profesor
    @dervish

    W skokach logika rzadko działa, a przykłady z przeszłości pokazują, że jak zawodnicy k w jakimś momencie kariery pokazał potencjał to jest w stanie przy odpowiednim treningu się odbudować.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Co się udało w zeszłym sezonie Wąskowi? ;)

  • dervish profesor

    A wracjąc jeszcze do "katastrofalnego błędu" jaki popełnił nasz sztab w poprzednim sezonie to z perspektywy czasu zaczynam wątpić w ten błąd i że w ogóle popełniono jakiś błąd.
    1. Kozłem ofiarnym został Noelke. Teraz przygotowania bez Noelkego a Kubacki tak samo słaby jeśli nie słabszy. A podobno uwzględniono oczekiwania Dawida, dostał indywidualny tryb przygotowań i program ten został skonsultowany z nim. Różnica tylko taka, ze dzis Dawid do nikogo nie ma pretensji.
    2. Jeżeli w zeszłym sezonie sztab popełnił jakiś kolosalny błąd to dlaczego Zniszczoł i Wasek się temu oparli? Zniszczoł popełnił sezon życia taki którego nikt nawet w najśmielszych marzeniach po nim nie oczekiwał.

  • acka weteran
    @kubilaj2

    Do końca nie wiemy, czy zatrudnienie specjalistów to był autorski pomysł Tajnera, czy ktoś mu z zewnątrz podpowiedział... Oby to pierwsze. Gdyby to było w Polsce normalne, specjaliści typu Panowie Blecharz i Żołądź byliby zatrudnieni już za Mikeszki. I podciągneliby na podia może także Mateję i Skupienia. Tak czy inaczej - polskie trenowanie przez dekady było tak trochę "na czuja", "jak to się u nas zawsze robiło"," kolejny dzień w pracy". Super, jak trener sam coś doczytał, posłuchał innych, ale nie było to zasadą. No i "polskiej szkoły skoków" od 100 lat nie mamy. Gdyby wśród polskich trenerów był jakiś twórczy ferment, poszukiwania, nowatorstwo - nie byłoby tego ciągłego ostatnio ściągania speców z Alp, by "budowali system". I nie mamy pewności, gdy spotykają się oni z naszymi trenerami baz, zaplecza itp, jaki jest odzew? Czy: no tak, wspaniale, działamy - a po powrocie do pracy: a co one tam gadają, u nas się nie da i tyle zachodu... Przez tyle lat, a już 20 lat upłynęło od zatrudnienia Kuttina i Horna, potem był Lepistoe, znów Horn - już samemu można było ich podpatrzeć, podpytać, samemu się poprzyglądać, pojeździć do Austrii, Słowenii, poczytać, przecież Kruczek dużo sam czytał... I ciągle nie ma systemu, a nawet przez 20 lat nie wyłonił się ambitny, ogarnięty polski trener, który byłby takim koordynatorem budowy systemu - od środka. Ciagle tylko czekanie, a to przyjdzie Horn, a to Thurn i "zbuduje nam system", czyli dostarczy gotowych recept, a my je tylko mechanicznie, bwz wysiłku i myślenia własnego, wdrożymy. Albo i nie, jak będzie przy tym za dużo fatygi. A oni raz, że mówią innym językiem w sensie mentalu, pojęć, sposobu działania, ale jeszcze szybko przekonują się, że "budowa systemu" to orka na ugorze, a i tak w końcu rozlicza ich PZN za bieżące wyniki w PŚ (bo kibice i sponsorzy dyszą w kark), a nie za "system"...





















    \]

  • dervish profesor
    @Pavel

    Wręcz przeciwnie logika mówi, że jeżeli komuś nie udało się z 5 trenerami to nie w trenerach tkwi problem.

  • Julixx05 weteran
    @Pavel

    Zapomniałeś chyba o Wąsku

  • Pavel profesor
    @dervish

    Zanim Hula nie trafił na odpowiedni sztab był totalnym buloklepem. Zanim odpowiedni trener nie przebudował techniki lotu Kubacki był nic nieznaczącym przeciętniakiem itd. To, że ktoś miał do tej pory 5 trenerów i nic z tego nie wyszło, nie oznacza, że jest słaby.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Zgadza się co do różnych podstaw a raczej z odmiennych założeń.
    Niestety wadą Twojego podejścia do tematu jest fakt, że przy nieustannej karuzeli trenerskiej przez ostatnie lata czy dekady praktycznie nikogo utalentowanego (takiego na te Twoje mityczne top 20) nasze zaplecze nie wygenerowało. Trudno uwierzyć, w winę trenerów.
    Był co prawda Ziobro ale wiadomo jak zakończono jego karierę i był też Stękała w roli jedno sezonowej efemerydy. Takie jedno sezonowe efemerydy mogą się zdarzyć, ale tu chyba mówimy o jakiejś stałej zmianie warty? Takiej na co najmniej kilka sezonów? Dopiero po kilku sezonach w czołówce można powiedzieć , że nie ma przypadku.

    Dziś wiele wskazuje na to, że moje oczekiwania spełnią Zniszczoł i Wąsek. Ale z całym szacunkiem dla nich, na razie nie zanosi się na to, że jest to materiał na kolejnego mistrza. Póki co nie ma wątpliwości, że ta para to na tę chwilę jedyna realna nadzieja na najbliższą (2-3 lata) przyszłość polskich skoków. Nie mają konkurencji. Trzeba docenić to co się ma. To jest taki miś na miarę naszych obecnych możliwości kadrowych. Podejrzewam, że TT w każdym sezonie wyciąga z nich maxa. Olek czyni regularne postępy, Paweł ma różne perturbacje ale koniec końców i tak spisuje się lepiej od kończących kariery naszych mistrzów. Ci dwaj jako jedyni na początku sezonu nie mieli problemu z punktowaniem. Widać na nich piętno TT. Skaczą ładnie stylowo i unikają rażących błędów.

    Malysz zatrudnił do kobiet Rodlauera. Jednego z najlepszych speców od trenowania dziewczyn. Trener przystapił do pracy z animuszem ale po blizszym przyjrzeniu się z czym ma do czynienia zrezygnował. Po prostu zdal sobie sprawę, ze z tymi dziewczynami niczego nie osiągnie a jest juz za stary by czekać kilka lat az w polskich zeńskich skokach pojawi się nowe pokolenie. W dodatku nie miał gwarancji, że w tym nowym pokoleniu będą dziewczyny z odpowiednimi predyspozycjami bo widział jak przebiega selekcja i nabór do szkółek. Biorą tam każdą która się nawinie lub której rodziców stać na finansowanie uprawiania skoków przez pociechę. Jednym słowem rządzi przypadek.

    Wiele wskazuje na to, że polskich skokach męskich jest podobnie. Do skoków coraz częściej trafiają przeciętniacy. Ci bardziej uzdolnieni trafiają do innych sportów lub zajmują się czymś innym. Trenerzy muszą pracować z tymi których przydzielił im los. Póki co kolejnego mistrza się nie dochowaliśmy i nie wiadomo czy kandydat na takiego już się narodził.

  • kubilaj2 weteran
    @acka

    Małysza do kupy poskładali Blecharz i Żołądź - także zatrudnienie ich to jedna z niewielu zasług Tajnera.

  • acka weteran
    @Lataj

    Mentalność amerykańska jest taka, że nawet gdyby był ich milion, tak samo graliby o sukces i o wszystko. Nas jest wystarczająco dużo, ale fizycznie leniwych. Lepsza komóra, piwko i drift BMW zespawanym z 4 ćwiartek, plus siłka, steryd i schabowy, niż pocić się w treningu wyczynowym, jeść jakieś tam sałatki i kleiki... Właśnie Słoweńcy, też bracia Słowianie, których jest mniej, niż mieszkańców Warszawy - są wyrzutem sumienia dla nas. Bo nie tylko łoją nas na nartach wszelkich, ale potrafią dołożyć nam w tak uwielbianych u nas grach zespołowych z użyciem piłki, szczególnie obijanej rękami... I to jest ten nasz paradoks. Wszyscy niby kopią piłkę, a piłkarze - dno. Kilka milionów ludzi jeździ na nartach - i narciarstwo alpejskie leży. Tłumy korposiów w strojach Tour de France ganiają na rowerach za 50 tysięcy, a w Tour de France prędzej zaistnieje słoweński skoczek Roglić, niż Polacy. Z wyjątkiem Pani, która w tym roku objawiła się na podjeździe na Alp d'Huez niczym ongiś Małysz w skokach...

  • acka weteran
    @Kolos

    Przez większość historii skoków mieliśmy polską myśl szkoleniową. I tylko pojedyncze wyskoki. Ale gdzieś tam coś czasem inaczej zagrywało, czy to ambicje, czy jakiś układzik. W sumie nawet Małysz na początku kariery miał w kadrze Czecha, zanim przejął go Tajner. Gdy zaczęła się Małyszomania, ambicje też wzrosły. I marzenia o wyjściu z metod chałupniczych i stworzenie systemu, który i polskim skokom pozwoliłby zaistnieć systemowo. Logiczne z jednej strony było sięganie po ludzi i wzory z krajów, gdzie takie systemy wydawały się istnieć. Poza tym, my Polacy mamy skłonność do "lepsze, bo zagraniczne". Ale, gdybyśmy przez dekady stworzyli "polską szkołę skoków", tak, jak "polską szkołę boksu", czy lekkoatletyki, pewnie inaczej by to wyglądało. A tak. Mieliśmy przez ostatnich 20 lat i Tajnera, i Kruczka, i Maciusiaka. I dość szybko "przestawało żreć". Jeśli jest u nas grupa doświadczonych trenerów, ale na tyle jeszcze młodych, by kierat PŚ nie był dla nich wyzwaniem, kreatywnych, otwartych na zmiany i nowinki, dobrych organizatorów. Którzy będą przygotowywać skoczków do płynnego przejścia od juniora do regularnego punktowania w PŚ, a nawet do zwycięstw już w wieku lat 20-24, najbardziej jestem za korzystaniem wyłącznie z ich usług. Nie musimy wtedy wykosztowywać się na obcych. Ale tacy są?

  • Lataj profesor
    @acka

    Z prostego powodu też są w USA wychowani w duchu rywalizacji. Przeważają liczebnie nad Polską. A u nas po prostu sport nie jest aż tak popularny jak np. w Słowenii, gdzie większość cokolwiek uprawia, choćby i rekreacyjnie. Też wyobraź sobie, że sporo ludzi w Ameryce chce zakładać OnlyFansy, jeździć jak najszybszymi samochodami albo walczyć w oktagonie. I tam algorytmy też tak kształtują ludzi od małego.

  • King profesor
    @Kolos

    "sporo talentów też jednak zgubili z Mateuszem Rutkowskim"
    Rutkowski przecież przepadł przez problemy osobiste. Być może trenerzy mogli bardziej pomóc w tym aspekcie tego nie wiem, bo nie pamiętam tych czasów.

    "Drugą Austrią nie będziemy, nawet sypiąc do tego systemu tyle samo czy nawet więcej pieniędzy, albo zatrudniając bez rozsądku ludzi z zagranicy."
    Właśnie po to też mamy teraz Stoeckla on ma też ponoć organizować jakieś szkolenia dla naszych trenerów czy coś w tym rodzaju. Wiadomo, że na takie coś też będzie potrzeba trochę czasu, ale właśnie najważniejsze jest to żeby u nas dół piramidy wyglądał lepiej. Nikt nawet nie zamierza robić szkoleniowo drugiej Austrii. Mówił o tym chyba Małysz i mówił o tym sam Thurnbichler.
    Stoch, Żyła czy Hula bez wątpienia mogli skorzystać na obecności Horngachera w Polsce w kluczowym jak się okazuje wieku dla zawodnika, bo u nas od zawsze jest problem z w miarę płynnym przejściem z juniora do seniora.
    Podejrzewam też, że Hula czy Maciej Kot w przyszłości mogą okazać się świetnymi trenerami choćby z uwagi na to z kim przez lata współpracowali. Kubacki może też pójdzie w trenerkę, choć z ostatniej jego rozmowy wynika, że on do tego podejdzie na spokojnie jak już od szkolenia dzieci, a może potem coś dalej.

  • acka weteran

    Na tle tej raczej przeciętności przez dekady, choć kiedyś skoczni w Polsce było więcej, skaczących więcej, a nawet kibiców pod skoczniami na głównie lokalnych zawodach- więcej, tych sukcesów skokowych na międzynarodową skalę nie ma multum. Można powiedzieć, że pojawienie się Małysza, a po nim całej nieco młodszej czwórki: Stocha, Żyły, Kubackiego, Kota, było cudownym darem losu. Dzięki talentowi i samozaparciu przebili schemat i system bylejakości, osiągnęli szczyty w dyscyplinie, jakich nie mieliśmy przez 100 lat, z wyjątkiem pojedynczych wyskoków. Niemniej PESEL, wyeksploatowanie osiąganiem maksymalnych sukcesów daje znać o sobie. I tu znów wkracza mental: "przecież jestem mistrzem, dlaczego zatem nie mogę być nim ciągle?". To rodzi frustrację na te zawiedzionych ambicji. Tak bardzo chcemy znowu wygrywać, że popełniamy na okrągło te same wdrukowane błędy, które już nie pozwalają wygrywać. A które dawały się wyeliminować, gdy siły jeszcze były. I Stoch notorycznie przysypia na progu, Kubacki albo świeca-bęc, albo skok do przodu na główkę, Kot = korkociąg. Pan Maciej przegrywa od lat z ambicjami. Jak sobie po wygranej próbie przedolimpijskiej w Pjongczangu powiesił złoty medal na szyi, tak do tej pory nie może się z tej matni chęci i wyobraźni wyplątać. Żyła to osobny rozdział. On z kolei robi wrażenie, że ma na wszystko wywalone, w tym na skoki. Mam ochotę, to złomoczę wszystkich, nie mam ochoty, spać mi się chcę, no to będzie, jak będzie. I wuj. Gdyby Żyła miał w sobie trochę systematyczności, parę medali i zwycięstwa miałby więcej na koncie. Ale paradoksalnie, dzięki takiemu podejściu to on ma z całej czwórki dawnych mistrzów największy potencjał na wysokie miejsca od czasu do czasu. Jest mniej "wyeksploatowany" wysokimi miejscami. tak, jak Fettner czy Paschke. Oczywiście, wszystko, co piszę, to analiza logiczna, nie uważam, że mam absolutną rację, absolutnie mogę się mylić. Chcę jednak zwrócić uwagę na aspekty, które najczęściej umykają w ferworze dyskusji, a które jakąś tam rolę odgrywać mogą... Przez co widzimy to, co oglądamy.

  • Kolos profesor
    @acka

    Hmm, Kuttin i Horngaher założyli u nas jakąś bazę? Jako trenerzy zaplecza zrobili u nas dobrą robotę, ale po prostu trafili na świetną generację zawodników, sporo talentów też jednak zgubili z Mateuszem Rutkowskim na czele. W gruncie rzeczy niewuele z tego wyszło. Może gdyby Kuttin dłużej pozostał na zapleczu z Horngaherem zamiast iść na trenera kadry A?

    Mental, metalem, ale nie da się jakby chcieli w PZN, ale i kibice - weźmy trenera z Austriackim paszportem to będzie u nas austriacki system szkolenia. Tak to nie działa. Trzeba mieć własną myśl szkoleniową, zaplecze szkoleniowe i treningowe itd. Do tego można doprosić trenera z zagranicy do kadry A czy zaplecza, ale nie jako wielkiego budowniczego systemu szkolenia. Tak się nie da. Drugą Austrią nie będziemy, nawet sypiąc do tego systemu tyle samo czy nawet więcej pieniędzy, albo zatrudniając bez rozsądku ludzi z zagranicy.

  • acka weteran

    Uparcie uważam, że kwestia mentalu gra u nas decydującą rolę: na pewno jakaś część dziewczyn i chłopaków ma u nas "papiery na skakanie". Czysta statystyka matematyczna . Ale brakuje determinacji, chęci gry o wszystko, chęci ostrych wyrzeczeń, by osiągnąć max sukcesu. Ze sportem u nas wśród millenialsów i Z-ek "płatków śniegu" raczej cienko - dlaczego inaczej ma być na podgórzu? Sami już tu sporo pisaliście o nawykach, choćby cyfrowych, naszych |pań i panów. Które wychodzą poza tryb zwykłego relaksu. I niekoniecznie współgrają z niezbędnym wysiłkiem treningowym. Dlatego fakt, że naszych juniorów i młodszych zawodników brakuje w PŚ, może nie wynika tylko ze złośliwego "betonowania" składu, ale z tego, że nie są to "fighterzy", którzy bez kompleksu wygryzają stare wygi. Tacy, jak Frantz I Belshaw. Z kraju, który ma skoki w ..., ale młodzież jest tam wychowywana w duchu rywalizacji i walki o sukces. A chłopakom spodobała się taka nisza, a jeśli jeszcze dano im w końcu potrenować w Norwegii, w tamtym systemie - wyniki są. U nas góruje, szczególnie w górach, odwieczna mentalność: przetrwać, wiele się nie narobić, a trochę zarobić. I jest ok...Nawet, gdy kończy się szybko schematem: posadka w PZN, fiaker, pensjonat, wyciąg, ciesiółka...

  • acka weteran

    Oprócz poprawy wyników przydałaby się poprawa tzw. komunikacji społecznej. A na pewno dobry spec od niej na użytek reprezentacji i PZN, skoro są pieniądze na dyrektorów i "tunelowców" w wersji home office. By przypominał zawodnikom trenerom i działączom: nie plećcie trzy po trzy. Bo w kontekście tego, co powiecie, będą też oceniane wasze wyniki. O ile Zniszczoł i Wąsek i ich gadanie jeszcze jakoś ujdzie, bo nikt od nich cudów nie oczekuje, o tyle Stoch, Kubacki, Stoch, nawet Kot powinni wyłączyć w obecnej sytuacji tryb: "ja miszcz jeszcze wam pokażę!", a włączyć tryb "skromność" i poznać sens przysłowia Malajów : "człowiek ma oczy po to, żeby patrzeć, uszy, żeby słuchać, a język - by nie zawsze nim mleć". Dalej idąc: Prezes Małysz coś już sugeruje dywanik, bo tak odebrano jego zapowiedź rozmowy z trenerami. choć może tylko chodziło o spotkanie: "jak mogę pomóc". W zeszłym roku był krzyk: co za błąd, że pojechali przed startem sezonu do Lillehammer! Teraz dyrektor Stoeckl mówi: "To był błąd, że nie pojechali przed startem sezonu do Lillehammer, przez co brak stabilizacji..." O tempora, o mores. Naprawdę PZN, zawodnicy i sztaby trenerskie zaczynają przypominać pułk "jeźdźców bez głowy".... Austriakom jakoś od lat udaje się wchodzić "niespokojnie w sezon", my nie mamy Krafta, który nasty sezon zaczyna od miejsc pod podium, jeśli nie zwycięstw, nie wyciągamy jak królika z kapelusza, jak nie Hubera, to Ortnera. Rozumiem, że Małysz chce sięgać po austriacką myśl szkoleniową, tak nakazuje logika, skoro są wyniki. I po stosowane w Austrii technologie przygotowań. Ale widocznie jednak różnica mentalu między Alpami a Karpatami tworzy barierę, której nie da się przebić. Z małymi wyjątkami. Narzekaliśmy 20 lat temu, że trenerskie szczawiki Kuttin I Horngacher nic nam nie dały...A może bez bazy założonej przez nich nie byłoby Stocha, Żyły, Kubackiego, Kota? I tak łatwo Horn nie wydobyłby wyników z dawnych juniorów, których wtedy poznał? A Kuttin też jakieś osiągnięcia trenerskie dziś ma. Tak samo może być z Thurnem. Problem w tym, że skoki też się zmieniają, przygotowanie fizyczne i motoryczne jest dużo bardziej wymagające, Austriacy to znoszą i skaczą. Polacy czują się zajechani, szczególnie ci po 35 roku życia, którym marzy się powrót do dawnej chwały. Tylko poprzeczka chwały wisi dziś wyżej. A gdyby Pertile nie obniżył jej zmniejszeniem limitów zawodników, wisiałaby tak wysoko, że Stoch i Kubacki wróciliby z inauguracji bez punktów...

  • Kolos profesor
    @dervish

    Jeśli chodzi o Amerykanów, to trudno mówić, że u nich nie ma warunków skoro mają dużo więcej czynnych skoczni niż my. Po za tym zanim zaczęli współpracę z Norwegami to stacjonowali w Słowenii i tam trenowali. Norwegia to przedewszystkim know-how i dostęp do nowoczesnych technologii, w miarę nowoczesne, o żadnym "kombinacie" tam się biorą talenty z absolutnie masowego uprawiania sportu a nie z jakiejś nadzwyczajnej jakości treningu.

    To w sumie jest ciekawe. Amerykanie czy Estończyk zrobili duży progres trenując w Norwegii, jednocześnie ci sami Norwedzy jeszcze do nie dawna posiłkowali się trenerem z Austrii przez 10 lat (Stoeckl) a wcześniej równie długo Finem (Kojonkoski).

  • WesolyRomek początkujący
    @dervish

    Sprowadziłeś wszystko do jednego: mamy same miernoty i żaden trener nic tu nie zdziała. Zakładając, że masz rację w tej abstrakcji, to po wuj rozbuchane składy szkoleniowe, koordynatorzy, spece od otwierania drzwi do tunelu, Stockle na odległość itd. Niech trenują nasze kadry Maciusiak, Mateja i Skupień. Wyniki będą zbliżone, a ile związek zaoszczędzi i może spożytkuje to lepiej w przyszłości na sensowne programy dla dzieci i młodzieży.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Mamy zawodników których nawet stać na wygrywanie.

    Austriacy potrafią coś zrobić, z zawodnikami o mniejszym potencjale niż wielu naszych skoczków. Najświeższy przykład to Ortner.

  • Kolos profesor
    @dervish

    Czyli uważasz, że Koreańczyków albo kogoś innego z egzotyki nie da się wytrenować na jakikolwiek akceptowalny poziom i/lub nie ma tam talentów?

    Dobry trener to taki co robi coś z niczego. To "coś" to oczywiście nie są od razu same szczyty i masowe zwycięstwa.
    Oczywiście wsparcie finansowe i dostęp do dobrego sprzętu, bazy treningowej itd. Jest istotna. Ale nie decydująca.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Mamy różne zdanie u samej podstawy.

    - Ja twierdzę, że mamy zawodników zdolnych przynajmniej skakać na poziomie top 20 PŚ tylko błędy sztabu nie są wstanie wykorzystać ich potencjału
    - Ty twierdzisz, że mamy słabych zawodników i nikt nic z nimi nie zrobi.

    Tak że chyba na tym zostaniemy bo nie zmienimy zdania.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Ale to nie ma znaczenia czy do porównań bierzesz kogoś z czołówki czy z 3 dyszki. Krawiec tak kraje jak mu materiału staje.
    Ten sam dobry trener pracując z Koreańczykami zdobędzie dużo mniej punktów niż na przykład pracując w takich samych warunkach z Wlochami czy Finami. Po prostu wynik zależał będzie od jakości skoczków których dostanie do trenowania.
    Trenerzy zmieniaja sie u nas jak w kalejdoskopie i jeśli patrzeć na zaplecze nic to nie zmienia. To samo gdyby popatrzeć na kadre A ale tu trzeba by przeprowadzić skomplikowany dowodo-wywód bo trzeba by wziąć pod uwagę na przykład starzenie się naszych mistrzów a w związku z tym naturalne zmniejszenie ich możliwości. Najlepszy trener nic na to nie poradzi.
    Popatrz na przykład Kamila Stocha. Trenował go TT (zgoda w drugim sezonie swojej pracy popełnił błąd) teraz o rok starszego skoczka przygotowywało dwóch innych trenerów których sam Kamil sobie bardzo chwali i którym nie sposób odmówić profesjonalizmu i wynik tego podobny jak w poprzednim spapranym sezonie którego letnie wypaczenia akurat w przypadku Kamila udało się nieco poprawić dzięki odesłaniu skoczka na spokojny trening.
    Zmierzam do tego, że prawdopodobnie jest tak, że jednak nasi trenerzy generalnie są profesjonalistami po prostu mają taki a nie inny materiał do obróbki. Gdyby trafił nam się nowy Małysz czy Stoch to na pewno by przy tych trenerach nie zginął w tłumie. Dalby sobie bez problemu radę. Niestety nikt taki na przestrzeni ostatnich lat póki co się nie pojawił.

    A w ogoóle to na razie masz mikre dane bo tylko jeden weekend. A forma na starcie sezonu zależy od tego jakie cele postawił sobie dany trener czy dany zawodnik. Jedni zaczynają z wysokiego C inni spokojnie wchodzą w sezon - celując na przykład w TCS czy w drugą część sezonu. Poczekaj z tym przynajmniej do końca periodu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Zauważ, że celowo nie wymieniłem nikogo z czołówki tylko z końca dziesiątki.

  • dervish profesor
    @Pavel

    "Sytuacja, w której sam jeden Szwajcar czy Amerykanin zdobywa więcej punktów niż cała nasza kadra to powód do wstydu dla całego sztabu."

    To nie jest powód do wstydu dla sztabu. Czy w sytuacji kiedy "sam jeden Adam Małysz ....". albo "sam jeden Kamil Stoch" zdobywali "tyle punktów co..." to był powód do wstydu dla tych innych kadr? No nie. Po prostu trafił nam się wybitnie utalentowany zawodnik i nawet gorsze warunki jakie miał w Polsce nie przeszkodziły mu zdominować rywali.

    Dziś modne przykłady to Amerykanin i Estończyk. Dokonali gwałtownego skoku w hierarchii po tym jak dołączyli do kadry NOR.
    I nic dziwnego, akurat trafiło na utalentowanych skoczków którzy z chałturniczych i maloprofesjonalnych warunków trafili do profesjonalnego kombinatu zajmującego się trenowaniem. Ta zmiana musiała wygenerować skok jakościowy bez względu na talent skoczka. Gdyby trafiło na przeciętniaka bez talentu to z 4 dziesiątki w wyniku zmiany jakości trenowania awansowałby do 3 dziesiątki, a jeżeli trafia na autentyczny talent to ten ze swojego poziomu na przykład w 2 dziesiątce może podskoczyć do top 10.

    Czy to oznacza, ze gdybyśmy Norwegom podesłali do trenowania np. Juroszka czy Habdasa to efekt byłby podobny? Śmiem wątpić. Na pewno nie byłoby skoku umiejętności spowodowanego skokiem jakości szkolenia bo zarówno warunki szkoleniowe w PL i NOR podobnie jak i sztaby trenerskie są na podobnym poziomie. A klasa i talent danego skoczka w danej chwili są stałe nie zmieniają się nagle wraz z przejściem do innego zakładu trenerskiego.
    Jeżeli dany skoczek nie Potrafił wykazać się w Polsce i przynajmniej pokonać swoich bezpośrednich rywali do startów (a wszyscy trenują w identycznych warunkach) to i w nowym środowisku tego nie zrobi. A jeżeli pisane mu (bo nic nie stoi w miejscu) w najbliższym czasie rozwinąć się w Polsce to i w Norwegii rozwinie się tak samo bo warunki będzie miał w obu krajach na podobnym poziomie. Cudów nie ma.

  • WesolyRomek początkujący
    @Avengers123456msciciel

    O czym ty chrzanisz? :) Obejrzyj sobie foty z niedzielnego konkursu: https://www.foto.skijumping.pl/index.php?dir=1200 - zobacz kaski zawodników i zawodniczek. Pierwsze z brzegu reklamujące się firmy: Viessmann, Wiśniowski itd.

    @Pavel daj zabawnej ekipie Tomcio sp. z o.o. trochę czasu. Być może milion koordynatorów w jego sztabie jeszcze się nie skoordynowało między sobą, być może chłopek od otwierania drzwi do tunelu w Szwecji też potrzebuje czasu, bo u nas ościeżnice inne i drzwi mu się zacinają. Poza tym Stoeckl miał podobno problemy z internetem i nie mógł się zalogować do skype`a żeby naszym doradzać. Pośmiejemy się na całego w grudniu i styczniu. :)

  • Pavel profesor

    Jeżeli w niszowym sporcie wejdziesz w maksymalną profesjonalizację rodem z piłki nożnej to osiągasz absolutna dominację. Tak zrobili Austriacy w skokach, Norwegowie w biegach, a Holendrzy w łyżwach. Ciężko to systemowo sabotować, a wręcz jest to niewskazane.

    Zabawne, że Polacy próbowali zrobić to samo i zatrudnili mocno przeskalowany sztab, a przełożyło się to na nic ;) Niestety klucz tkwi w klubach sportowych, które produkują masę zawodników i nawet mały procent, który się przebija i tak jest znaczna siła globalnie.

    Oczywiście trzeba pamiętać, że rozważania tyczą dominacji w stawce na sposób austriacki. Jednak nasze nakłady w sprzęt, technologie i sztab nawet przy brakach szkoleniowych powinny nam pozwolić walczyć o miejsca w top 10. Sytuacja, w której sam jeden Szwajcar czy Amerykanin zdobywa więcej punktów niż cała nasza kadra to powód do wstydu dla całego sztabu.

  • Bernat__Sola profesor

    Kolos za chwilę będzie wzywał do wykluczenia Austriaków z PŚ, bo tam urodził się pewien znany akwarelista ;).

  • dervish profesor

    "Mówię Wam, faceci, czasem dla prawdziwej satysfakcji to po pierwsze trzeba się napocić, a po drugie bez pośpiechu, powoli, dokładnie, ze skupieniem do samego końca. Nie wystarczy raz dobrze, trzeba dwa razy. Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, tylko jak kończy."

    Przez chwilę, ale tylko przez chwile pomyślałem ze ktoś tu zdradza tajemnice alkowy. ;)

  • Karpp profesor
    @Kolos

    Heh, jeśli humor w twoich weekendach zależy od tego czy Kraft dobrze skacze to będziesz miał bardzo nieudany styczeń, luty i marzec bo wtedy jak to zwykle się rozpędzi i będzie gonił Schlierenzauera. A na MŚ Małysza xd

  • Kolos profesor
    @MarcinBB

    Pełna satysfakcja. Tym większa im mniej dobrych skoków oddaje Kraft.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Jeśli chodzi o Stocha to usprawiedliwia go uraz pod sam koniec przygotowań letnich. Był też dwa lata pod negatywnym wpływem Thurnbichlera. No i wiek mimo wszystko ma znaczenie.

    Mimo to Stoch jeszcze swoje wyskacze. Może na MŚ?

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Jakie pretensje? Stwierdziłem tylko, że Niemcy się sypią, co nie zmienia faktu, że i tak mają lidera PŚ i drugiego zawodnika na top 10.

  • MarcinBB redaktor
    @Arturion

    W konkursie duetów trzeba oddać trzy, ale w Lillehammer były zwykłe, indywidualne. Ale Kraft poprzestał na jednym dobrym, więc - bez satysfakcji.

  • Lataj profesor

    Tylko Polacy szczegółowo, a reszty w tym komentarzu już nie opiszę, a jak będzie gdzieś potem, to tylko szczątkowo. Napisałbym o weekendzie coś wcześniej, ale nie miałem tej... no... weny.

    Nie nastawiałem się na wielkie wyniki na początek. Wiedziałem, że trudno, by było gorzej, ale po Wąsku rozpalającym nadzieje czułem w niedzielę byłem nieco rozczarowany. Pawła jednak stać było na top 10, choć może przez 3 dni nie miał takiej wytrzymałości co przez 2. Przez jego nierówność w sobotę można było też poczuć lekki niedosyt. Niedzielny występ był trzecim jego najlepszym w karierze drugim konkursem danego sezonu, a szkoda, że nie pierwszym, chociaż pobił swój dorobek punktowy z pierwszego weekendu 22/23 o niebotyczny jeden punkt. Najlepszy inauguracyjny weekend Zniszczoła w karierze i tu aż takich wielkich zmartwień nie mam, bo w poprzednich latach też się rozkręcał wraz z upływem sezonu. Pewnie lepiej będzie w Ruce, bo ta skocznia powinna mu bardziej pasować. Po weekendzie należałoby się już przestać martwić o Stocha i Kubackiego. Kamil miał kończyć karierę, ale żona go od tego odwiodła. Stwierdził jednak, że dobrym pomysłem będzie odizolowanie się od trenera, który niezbyt mu pasuje (najgorzej się spisywał z Drombo w sezonie 22/23) i powrót do szkoleniowca, za którym był murem. Efektem są trzy potężne punkty. Kubacki spóźniał swoje skoki i stąd po wyjściu z progu coś gra, przez co jest złudzenie, że leci pasywnie, ale na pewno szybko spada. Dawid też wieku nie przeskoczy, choć nie aż tak jak Rakieta. Można mówić, że Paschke jeszcze coś może, podobnie Fettner, ale ze spadkiem formy wraz z wiekiem bywa różnie. Żyła czy Manuel są raczej wyjątkami, a Kasai jest tylko jeden. Kot to było totalne nieporozumienie. Niczym jego nominacja się nie obroniła. Zero skoków na top 30, to tyle. W ogóle zastanawiające dla mnie jest to, że niedziela była znów okropna, skoro poza skokiem Wąska na top 10, sobota była bez szału, a poprzedniej zimy nie było takiego schematu z pierwszym/siódmym dniem tygodnia.

  • Arturion profesor

    "Mówię Wam, faceci, czasem dla prawdziwej satysfakcji to po pierwsze trzeba się napocić, a po drugie bez pośpiechu, powoli, dokładnie, ze skupieniem do samego końca. Nie wystarczy raz dobrze, trzeba dwa razy."
    Tylko dwa, no ciekawe. ;-)

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Masz pretensje do Niemców, ale nie wiem o co. Mają tam na ten moment tylko jednego skoczka jakości Made in Germany, a jest nim Łysy. Porządny, ale bez fajerwerków jest jeszcze Wellinger, a reszta jeszcze jakoś przędzie. Chociaż Ajzenbiśla nieustabilizowany. Nie psują zatem rywalizacji aż tak jak przed rokiem.

  • MarcinBB redaktor
    @szczurnik

    Całkowicie się mylisz, Finlandia X kontra Finlandia Z ;-)
    W następnym felietonie będzie "klub 300".
    Nawiasem mówiąc, Kamil ma na dziś na koncie 444 występy w pś.

  • ms_ weteran
    @StaryEmil

    Czyli Hirscher tworzy te skokówki przy współpracy z Augmentem. Ale w przypadku nart alpejskich chyba tak to nie wygląda?

  • StaryEmil stały bywalec
    @ASJ_212

    a Van Deer to Augment w innym malowaniu. Czyli mamy 6 brandów, ale 3 producentów. W zeszłym sezonie też mieliśmy 6 brandów, ale producentów 4.

  • ms_ weteran
    @ASJ_212

    O to tego nie wiedziałem, ale na jakiej zasadzie to jest współpraca bo jednak Peltonen to fińska marka obecna też choćby w biegach narciarskich. Z tego co wiem to w biegach narciarskich od jakiegoś czasu Salomon i Atomic to te same narty, tam jest jakaś współpraca, ale nie wiem na jakiej zasadzie, wspólny właściciel może aktualnie albo coś w tym stylu.

  • ms_ weteran
    @Pavel

    Dokładnie Anton Kaliniczenko.

  • Pavel profesor
    @Cinu

    Bickner to nic, kiedyś był taki Rosjanin Kaliniczenko, który pierwsze punkty w PŚ zdobył w 2001, a kolejne w 2012 ;)

  • ASJ_212 doświadczony
    @ms_

    Z kolei Peltonen to tak naprawdę Slatnar w innym malowaniu

  • Cinu profesor

    A propos Bicknera, to ciekawy byłby ranking zawodników z najdłuższą przerwą między punktowaniem w PŚ. Wiem, że w F1 jest to R. Kubica :)

  • szczurnik stały bywalec
    Dostrzeżone

    "To znaczy Finlandia ma punkty z mikstu, więc w Pucharze Narodów jest przed Finlandią"

    Finlandia A vs Finlandia B?

    Zabrakło tabelki dla Klubu 300, chętnie byśmy łyknęli ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [5/5]

    WĘGRY
    ostatni raz w konkursie ind.: 26.03.1989, Planica (90. László Fischer, 96. Attila Marosvölgyi)
    jedyne punkty ind.: 15.12.1984, Lake Placid (12. L. Fischer)

    WIELKA BRYTANIA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 05.01.2002, Bischofshofen (Glynn Pedersen)
    ostatni raz w konkursie ind.: 01.01.1989, Garmisch-Partenkirchen (94. Eddie Edwards)
    najwyższe miejsce ind.: 67. (E. Edwards, 17.01.1988, Gallio)

    WŁOCHY
    ostatni raz w konkursie ind.: 24.11.2024, Lillehammer (47. Francesco Cecon)
    ostatnie punkty ind.: 24.03.2024, Planica (18. Alex Insam)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 7): 04.02.1995, Falun (Roberto Cecon)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 28): 28.01.2007, Oberstdorf (3. Andrea Morassi)
    ostatni raz w konkursie druż.: 23.03.2024, Planica (8.)
    najwyższe miejsce druż.: ośmiokrotnie 8. (ostatni raz 23.03.2024, Planica)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 22.11.2024, Lillehammer (9.)
    najwyższe miejsce miesz.: 3. (23.11.2012, Lillehammer)
    ostatni raz w konkursie duetów: 23.02.2024, Oberstdorf (8.)
    najwyższe miejsce w duetach: 10.02.2024, Lake Placid (5.)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [4/5]

    STANY ZJEDNOCZONE
    ostatni raz w konkursie i ostatnie punkty ind.: 24.11.2024, Lillehammer (10. Tate Frantz, 24. Kevin Bickner)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 3): 06.01.1989, Bischofshofen (Mike Holland)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 13): 02.12.1991, Harrachov (2. Jim Holland)
    ostatni raz w konkursie druż.: 23.03.2024, Planica (7.)
    najwyższe miejsce druż.: trzykrotnie 7. (ostatni raz 23.03.2024, Planica)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 22.11.2024, Lillehammer (10.)
    najwyższe miejsce miesz.: 5. (23.11.2012, Lillehammer)
    ostatni raz w konkursie duetów: 23.02.2024, Willingen (7.)
    najwyższe miejsce w duetach: 19.02.2023, Râșnov (6.)

    SZWECJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 15.03.2015, Oslo (Christian Inngjerdingen, Carl Nordin)
    ostatni raz w konkursie ind.: 26.01.2014, Sapporo (65. Nordin)
    ostatnie punkty ind.: 09.01.2011, Harrachov (30. Fredrik Balkåsen)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 7): 23.03.1991, Planica (Staffan Tällberg)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 25): 04.03.1992, Örnsköldsvik (3. Mikael Martinsson)
    ostatni raz w konkursie druż.: 15.03.2008, Planica (9.)
    najwyższe miejsce druż.: 4. (12.01.1992, Predazzo)

    TURCJA
    ostatni raz w konkursie ind.: 24.11.2024, Lillehammer (31. Fatih Arda İpcioğlu)
    ostatnie punkty ind.: 23.11.2024, Lillehammer (30. İpcioğlu)
    najwyższe miejsce ind.: 24. (İpcioğlu, 29.12.2022, Titisee-Neustadt)

    UKRAINA
    ostatni raz w konkursie ind.: 24.11.2024, Lillehammer (36. Jewhen Marusiak)
    ostatnie punkty ind.: 22.03.2024, Planica (15. Marusiak)
    najwyższe miejsce ind.: 17.03.2024, Vikersund (11. Marusiak)
    ostatni raz w konkursie druż.: 27.11.2009, Ruka (14.)
    najwyższe miejsce druż.: 9. (29.11.2008, Ruka)
    jedyny raz w konkursie miesz.: 22.11.2024, Lillehammer (11.)
    ostatni raz w konkursie duetów: 23.02.2024, Oberstdorf (11.)
    najwyższe miejsce w duetach: 13.01.2024, Wisła (9.)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [3/5]

    KAZACHSTAN
    ostatni raz w kwalifikacjach: 24.11.2024, Lillehammer (Ilja Mizernych, Danił Wasiljew)
    ostatni raz w konkursie ind.: 01.03.2024, Lahti (40. Wasiljew)
    ostatnie punkty ind.: 05.11.2022, Wisła (29. Wasiljew)
    najwyższe miejsce ind.: 11. (Dionis Wodniew, 19.12.1992, Sapporo; Radik Żaparow, 13.03.2007, Kuopio)
    ostatni raz w konkursie druż.: 23.03.2024, Planica (9.)
    najwyższe miejsce druż.: 6. (11.02.2007, Willingen)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie duetów: 13.01.2024, Wisła (11.)

    KIRGISTAN
    ostatni raz w kwalifikacjach: 05.01.2002, Bischofshofen (Dmitrij Czwykow)
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.01.2002, Innsbruck (42. Czwykow)
    najwyższe miejsce ind.: 31. (Czwykow, 16.12.2001, Engelberg)

    KOREA POŁUDNIOWA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 22.01.2023, Sapporo (Choi Heung-chul)
    ostatni raz w konkursie ind.: 19.01.2020, Titisee-Neustadt (42. Choi H.)
    ostatnie punkty ind.: 14.03.2015, Oslo (29. Choi Seou)
    najwyższe miejsce ind.: 11. (Choi H., 26.02.2000, Iron Mountain)
    ostatni raz w konkursie druż.: 22.02.2016, Kuopio (9.)
    najwyższe miejsce druż.: 8. (27.01.2002, Sapporo)

    RUMUNIA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 24.11.2024, Lillehammer (Daniel Cacina, Mihnea Spulber)
    ostatni raz w konkursie ind.: 11.02.2024, Lake Placid (47. Cacina)
    jedyne punkty i najwyższe miejsce ind.: 18.02.2023, Râșnov (29. Cacina)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (12.)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie miesz.: 03.02.2023, Willingen (8.)
    ostatni raz w konkursie duetów: 10.02.2024, Lake Placid (11.)
    najwyższe miejsce w duetach: 19.02.2023, Râșnov (10.)

    SŁOWACJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 22.11.2013, Klingenthal (Tomáš Zmoray)*
    ostatni raz w konkursie ind.: 09.12.2011, Harrachov (48. Zmoray)
    ostatnie punkty ind.: 18.12.2005, Engelberg (29. Martin Mesík)
    najwyższe miejsce ind.: 12. (Martin Švagerko, 14.03.1993, Oslo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 30.01.1999, Willingen (11.)
    najwyższe miejsce druż.: dwukrotnie 11.
    *Zmoray został zgłoszony także do kwalifikacji 06.12.2013 w Lillehammer, ale nie pojawił się na starcie

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [2/5]

    FRANCJA
    ostatni raz w konkursie i ostatnie punkty ind.: 24.11.2024, Lillehammer (21. Valentin Foubert)
    jedyne zwycięstwo ind.: 22.01.1995, Sapporo (Nicolas Dessum)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 12): 06.12.2009, Lillehammer (3. Emmanuel Chedal)
    ostatni raz w konkursie druż.: 07.03.2015, Lahti (10.)
    najwyższe miejsce druż.: dwukrotnie 5. (ostatni raz 09.12.1995, Planica)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 22.11.2024, Lillehammer (8.)
    najwyższe miejsce miesz.: 7. (06.12.2013, Lillehammer i 28.01.2022, Willingen)
    jedyny raz w konkursie duetów: 23.02.2024, Oberstdorf (12.)

    GRECJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 19.03.2015, Planica (Nikos Polichronidis)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie ind.: 26.01.2014, Sapporo (38. Polichronidis)

    GRUZJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 06.01.2002, Bischofshofen (Kachaber Cakadze)
    ostatni raz w konkursie ind.: 28.11.1999, Kuopio (79. Cakadze)
    najwyższe miejsce ind.: 39. (Cakadze, 20.03.1994, Planica)

    HISZPANIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 20.12.1992, Sapporo (59. Francisco Alegre)
    jedyne punkty ind.: 24.01.1987, Sapporo (14. Bernat Solà)

    HOLANDIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 15.03.2015, Oslo (51. Lars Antonissen)
    ostatnie punkty ind.: 09.02.2003, Willingen (29. Ingemar Mayr)
    najwyższe miejsce ind.: 22. (Mayr, 26.01.2002, Sapporo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 27.01.2002, Sapporo (11.)
    najwyższe miejsce druż.: 10. (09.12.2001, Villach)

    KANADA
    ostatni raz w konkursie ind.: 01.04.2023, Planica (37. Mackenzie Boyd-Clowes)
    ostatnie punkty ind.: 14.03.2023, Lillehammer (30. Boyd-Clowes)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 14): 10.12.1983, Thunder Bay (Horst Bulau)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 32): 15.12.1985, Lake Placid (3. Steve Collins)
    ostatni raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (10.)
    najwyższe miejsce druż.: 9. (25.03.1994, Thunder Bay)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 04.03.2022, Oslo (8.)
    najwyższe miejsce miesz.: 8. (06.12.2013, Lillehammer i 04.03.2022, Oslo)

  • Wojciechowski profesor
    OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [1/5]

    BIAŁORUŚ
    ostatni raz w kwalifikacjach: 08.03.2008, Oslo (Maksim Anisimow)
    ostatni raz w konkursie ind.: 03.02.2008, Sapporo (47. Anisimow)
    ostatnie punkty i najwyższe miejsce ind.: 18.03.2007, Oslo (24. Piotr Czaadajew)
    jedyny raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (11.)

    BUŁGARIA
    ostatni raz w konkursie i ostatnie punkty ind.: 24.11.2024, Lillehammer (29. Władimir Zografski)
    najwyższe miejsce ind.: 6. (Zografski, 24.11.2018, Ruka)
    jedyny raz w konkursie druż.: 12.01.1992, Predazzo (13.)

    CHINY
    ostatni raz w konkursie ind.: 18.02.2023, Râșnov (43. Qiwu Song, 46. Weijie Zhen)
    najwyższe miejsce ind.: 37. (Li, 22.01.2006, Sapporo)
    jedyny raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (12.)
    jedyny raz w konkursie duetów: 19.02.2023, Râșnov (13.)

    CZECHY
    ostatni raz w konkursie ind.: 24.11.2024, Lillehammer (41. Roman Koudelka)
    ostatnie punkty ind.: 12.03.2024, Trondheim (9. Koudelka)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 17): 06.03.2016, Wisła (Koudelka)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 51): 06.03.2016, Wisła (Koudelka)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (11.)
    najwyższe miejsce druż.: dziewięciokrotnie 5. (ostatni raz 09.01.2016, Willingen)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 06.12.2013, Lillehammer (12.)
    najwyższe miejsce miesz.: 6. (23.11.2012, Lillehammer)
    jedyny raz w konkursie duetów: 19.02.2023, Râșnov (12.)

    ESTONIA
    ostatni raz w konkursie i ostatnie punkty ind.: 24.11.2024, Lillehammer (19. Artii Aigro)
    najwyższe miejsce ind.: 6. (Kaarel Nurmsalu, 09.03.2014, Oslo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 03.03.2012, Lahti (10.)
    najwyższe miejsce druż.: trzykrotnie 9. (ostatni raz 12.03.2011, Lahti)
    jedyny raz w konkursie duetów: 11.02.2023, Lake Placid (10.)

  • Wojciechowski profesor
    @Filigranowy_japonczyk

    Dziękuję za czujność, oczywiście. Jakiś miks różnych zestawień zrobiłem w jego przypadku. Następnym razem będzie już poprawnie. ;)

  • mortyr początkujący
    @EddieKoteł

    Dziwne, mi to nie sprawiało żadnego problemu, a czytałem felieton pierwotnie właśnie na telefonie. Wszystko działało bez zarzutu, aż zadowolony byłem.

  • EddieKoteł weteran

    Naprawcie wyświetlanie zdjęć na telefonie - jak są z podpisami, to trzeba przesuwać ekran, żeby zobaczyć cały tekst i zdjęcie...

  • Avengers123456msciciel weteran
    @WesolyRomek

    Od kilku lat, jak Stoch chciał reklamować swojego sponsora na kasku, to kazali mu zmazać sponsora, bo inaczej będzie miał dyskwalifikację.

  • Vainamoinen stały bywalec
    @jma

    Też mam wrażenie, że autor poszedł za mocno w tematy wiadome co trochę razi. Jest nietypowe dla tych felietonów. Artykuły czytają tutaj nie tylko dorośli.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Rzeczywiście nie zauważyłem, czyli 2 z 8 ;)

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W drugiej serii sobotniego konkursu Wąsek miał 9-ty wynik drugiej serii. Ale tego oczywiście nie zauważyłeś.

  • ms_ weteran

    No i liczę na start Songa, oby nie było z tym startem w Ruce tak jak w tamtym sezonie, gdy ostatecznie nie wystartował.

  • ms_ weteran
    @Kwakuu

    Jesteś dobrze poinformowany, fajnie, że Foubert wystartuje w Ruce, reszta Francuzów byłaby tak tylko tłem, ale Foubert ma szanse na solidne punkty. Co do Kytosaho to dobrze, że napisałeś dlaczego nie wystartował w kwalifikacjach, już się bałem, że może jest chory albo co gorsza złapał na rozgrzewce jakąś kontuzję. Jeżeli ktoś z Finów zapunktuje w Ruce to najprawdopodobniej będzie to właśnie on. Dzięki za info co do zawodów PK w Ruce, fińska telewizja będzie je transmitowała, miła niespodzianka, idą w ślady Polski, gdzie nawet Fis Cup się transmituje.

  • Shoutaro doświadczony

    Czyli z tym Embacherem to był błąd - a już myślałem, że pani Sakagawea wymieniła się Austriakami xD

  • ms_ weteran
    Kontynuacja zmian sprzętowych bo komentarz był za długi

    USA:

    Belschaw - BWT, wcześniej Slatnar
    Bickner - Fischer
    Frantz - BWT, wcześniej Fischer
    Larson - Augment
    Urlaub - Van Deer

    U Amerykanów więc bardzo duże urozmaicenie sprzętowe.

    Szwajcaria:

    Ammann - Slatnar, wcześniej Fischer, czyli tak jak Johansson po przejściu na Fischery wrócił później do Slatnara.
    Deschwanden - Fischer
    Peier - Fischer
    Trunz - Fischer

    Turcja:

    Tak samo jak Rumunia, Bedir i Ipcioglu nadal na Slatnarach.

    Ukraina:

    To samo, czyli Kaliniczenko i Marusiak też na Slatnarach.

    Włochy:

    Campregher - Slatnar
    Cecon - Augment, wcześniej Slatnar
    Insam - Augment, wcześniej Fluege



    A więc łącznie w Lillehammer u panów wyglądało to tak:
    Fischer - 23 zawodników, w tym 4 z Austrii, 1 z Francji, 2 z Japonii, 2 z Kazachstanu, 3 z Niemiec, 5 z Norwegii, 2 z Polski, 1 z USA i 3 ze Szwajcarii.
    Augment - 14 na Augmentach, w tym 3 z Austrii, 1 z Finlandii, 1 z Francji, 1 z Japonii, 3 z Niemiec, 1 z Polski, 1 z USA, 2 z Włoch.
    Slatnar - 16, w tym 1 z Bułgarii, 2 z Norwegii, 2 z Rumunii, 5 ze Słowenii, 1 ze Szwajcarii, 2 z Turcji, 2 z Ukrainy i 1 z Włoch.
    BWT - 12, w tym 1 z Estonii, 2 z Finlandii, 2 z Japonii, 3 z Norwegii. 2 z Polski, 2 z USA.
    Peltonen - 2, w tym 1 z Finlandii i 1 z Czech
    Van Deer - 2, w tym 1 z Niemiec i 1 z USA
    Pamiętajmy jeszcze, że BWT to branding Fischera, więc licząc łącznie obie marki będziemy mieli 35 Fischerów, czyli dominacja Fischera, ale nie aż taka duża jaka była np. w sezonie 2010/2011, gdy wycofał się Atomic, a w grze pozostał jedynie Elan i dopiero wchodzące do rywalizacji Fluege, które zniknęło zbankrutowało, więc tych nart już nie zobaczymy pewnie nigdy w PŚ, co najwyżej u kobiet, gdzie skacze na nich jeszcze Julia Kykkanen.

  • ms_ weteran
    Zmiany sprzętowe

    Ode mnie zestawienie nart, których używają zawodnicy, którzy wystąpili w Lillehammer i ewentualne zmiany sprzętu w porównaniu z poprzednim sezonem, zaznaczam, że w kilku przypadkach mogłem się pomylić, ale większość, a może nawet wszystko się zgadza, no więc tak to się prezentuje:

    Austria:
    Embacher - Fischer
    Fettner - Augment
    Haybock - Augment
    Horl - Fischer
    Kraft - Fischer
    Ortner - Fischer

    A więc żadnych zmian u Austriaków pod tym względem nie ma, łącznie mamy tu 4 zawodników na Fischerach i 3 na Augmentach. A więc patriotycznie, wszyscy na austriackich nartach.

    Bułgaria:

    Zografski - Slatnar, czyli też bez zmian

    Czechy:

    Koudelka - największe zaskoczenie, obecnie skacze na fińskich nartach Peltonen, a wcześniej używał nart BWT

    Estonia:

    Aigro - BWT, czyli bez zmian

    Finlandia:

    Aalto - BWT
    Kytosaho - BWT
    Romppainen - Augment
    Valto - Peltonen, wcześniej Fluege, czyli łącznie mamy dwóch Finów na BWT i po jednym na Augmentach i Peltonenach.

    Francja:

    Foubert - Augment
    Milesi- Fischer
    Repellin - Augment

    Japonia:

    J. Kobayashi - Augment, wcześniej Fluege
    R. Kobayashi - BWT
    Nakamura - BWT, wcześniej Fluege
    Nikaido - Fischer
    Sato - Fischer

    Łącznie mamy więc dwa razy BWT i dwa razy Fischera no i raz Augment.

    Kazachstan:

    Miziernych - Fischer, wcześniej Fluege
    Wasiljew - Fischer, wcześniej Fluege

    Niemcy:

    Eisenbichler - Fischer
    Geiger - Fischer
    Leyhe - Augment, wcześniej Fluege
    Paschke - Fischer
    Raimund - Augment, wcześniej Fluege
    Tittel - Fischer, chociaż nie wiem, czy teraz nie zmienił na Augmenty
    Wellinger - Van Deer

    Więc mamy cztery Fischery, dwa Augmenty i jeden Van Deer

    Norwegia:

    Forfang - BWT
    Granerud - BWT
    Johansson- Slatnar, wcześniej Fischer
    Jorgensen - Fischer, wcześniej Fluege
    Lindvik - BWT, wcześniej Fluege
    Ostvold - Fischer
    Pedersen - Slatnar, wcześniej Fluege
    Strand - Fischer
    Sundal - Fischer
    Villumstad - Fischer

    Z kilkoma słabszymi Norwegami mam wątpliwości, czy oni wszyscy skaczą na Fischerach, ale chyba tak. Więc mamy łącznie 3 BWT, 5 Fischerów i 2 Slatnary.

    Polska:

    Kot- Augment, wcześniej BWT
    Kubacki - BWT
    Stoch - Fischer
    Wąsek - BWT
    Zniszczoł - Fischer

    Czyli po dwa Fischery i BWT oraz jeden Augment u Kota.

    Rumunia:

    Bez zmian, Cacina i Spulber na Slatnarach

    Słowenia:

    Kos - Slatnar
    Lanisek - Slatnar
    Mogel - Slatnar
    Prevc - Slatnar
    Zajc - Slatnar, wcześniej Fluege

    Miłośnicy Slatnara jednomyślni jak nigdy wcześniej ;)


  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie licząc mikstu z okrojoną obsadą Wąsek oddał w Lillehammer 8 skoków z czego jeden, w treningu w piątek, był w top 10 ;)

  • Adick27 stały bywalec
    Do właścicieli skijumping.pl

    Jako wieloletni kibic, który pasjonuje się tym sportem od 25 lat jestem trochę zawiedziony miałkością serwisu. Na rynku jest spory deficyt informacji o skokach, programów, ciekawych wywiadów ze skoczkami. Wy jedyni macie monopol na tę dyscyplinę jako media, jesteście blisko PZN.

    Bardzo dziwi mnie dlaczego jest tutaj tak mało pikanterii. Ostatnio mówiliście, że mało osób ogląda Wasze vlogi, ale z całym szacunkiem kogo interesuje dwóch gości siedzących w czapkach w hotelu gadających o braku śniegu w Lillehamer.

    Doceniam Adama Bucholza, ale mając takie możliwości aż się prosi o kulisy, reportaże, tematyczne vlogi - a tu nic tylko miałkość. Można by było zrobić duży reportaż o gimnazjum w Stams, czyli kuźni talentów autriackiej potęgi. Nie ma żadnych wywiadów z zagranicznymi skoczkami, od czasu do czasu jakiś vlog "od kuchni" z przygotowań reprezentacji do zawodów. Jakieś łączenia po konkursach z niezależnymi ekspertami. Wygląda to tak jakby z tych wyjazdów dało się jedynie pstryknąć kilka fotek na skoczni i zrobić 3 minutowe wywiady o niczym z polskimi skoczkami. To naprawdę tylko tyle podczas 4 dniowych pobytów na poszczególnych konkursach PŚ? Żadnej informacji co się aktualnie dzieję z zapleczem no po prostu bieda. Jestem zawiedziony, że tak rozgościliście się w tej strefie komfortu.

  • Kwakuu bywalec
    @mortyr

    rok temu w Ruce przez błędy organizacyjne nie wystartował, a w Lahti bo miał kontuzję.

    W tym roku normalnie wystartuje, ale nie ma wielkiej formy.

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @Wojciechowski

    U Stocha powinno być 2018-11-18 no i też powinien zostać oznaczony jak Kraft.

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @Wojciechowski

    Ta pierwsza statystka idealnie pokazuje jak wydłużyła się długość trwania karier poszczególnych zawodników. Od 2020 każdy kto wygrywał na inaugurację był starszy niż Felder który był liderem przez 28 lat.

  • jma profesor

    Co do dysleksji u Tandego to nie chodzi o to, że dysleksja zamyka drogę do wielu zawodów (choć to prawda) tylko o to że z powodu dysleksji Tande nie przykładał się do nauki, która mu szła ja po grudzie, i odpuścił ją poświęcając czas na treningi. Teraz się okazuje, że bez wykształcenia ciężko znaleźć sobie miejsce w życiu szczególnie kiedy się o tym nie myślało wcześniej. Hautamaki wymyślił sobie że zostanie maszynistą bo od zawsze kręciły go pociągi i się spełnia w nowej roli. Tande poświęcił się w całości skokom ale nie zabezpieczył "tyłów" i teraz nawet trenerem nie może być bo trzeba mieć wykształcenie i choćby zwykłe parcie do wiedzy. Norwegia to nie Polska, tu nie ma Collegium Tumanum i wykształcenia nie kupisz jak niejeden bogaty sportowiec czy były sportowiec w Polsce ;-)

    I jeszcze jedno - te podteksty seksualne w nomen omen stosunku do Krafta są lekko przesadzone. Rozumiem puścić oko z jakąś aluzją w jednym zdaniu ale nie cały akapit. Panie Marcinie, proszę w przyszłości zaprzeczyć powiedzeniu "człowiek wyjdzie z gimbazy ale gimbaza z człowieka nie.

  • rybolow1 doświadczony
    @mortyr

    skoro mieszka w Finlandii to pewnie poza Suomi startować nie będzie, tak jak Vagul rok temu w PŚ był jedynie na TCS

  • rybolow1 doświadczony
    @Kolos

    Akurat mają 3 zawodników mogących punktować regularnie, a Larson, Urlaub czy nawet Colby przy odrobinie szczęścia mogą załapać się do 30

  • mortyr początkujący
    @Kwakuu

    Song już wielokrotnie mówił, że wystąpi tu i tam, i jak na razie nigdzie go nie widziałem. Uwierzę jak go zobaczę w kwalifikacjach, inaczej zakładam, że go znowu nie będzie.

  • Kwakuu bywalec

    Zawody Pucharu Kontynantalnego w Ruce(14-15.12) zostaną pokazane przez fińską telewizję, oraz będzie podany link do streama z tych zawodów. Weekend zawodów w kombinacji norweskiej jak i skoków narciarskich skomentuje Janne Korhonen(fiński były skoczek)

  • Kwakuu bywalec

    Dlaczego Kytosaho nie wystartował w niedzielnych kwalifikacjach?
    Oto odpowiedz:
    "Jak poinformował portal Yle.fi, 24-latek przed kwalifikacjami zabrał niewłaściwy numer startowy (powinien wziąć ten z numerem 34) i w wyniku zamieszania spóźnił się na obowiązkową kontrolę sprzętu. Z tego powodu nie zdążył w porę pojawić się na starcie i nie oddał kwalifikacyjnego skoku"

  • WesolyRomek początkujący
    @Avengers123456msciciel

    Logo sponsora na kaskach skoczków jest zabronione, od kiedy? :) Afera jest o samego sponsora, bo to firma zbrojeniowa.

  • Kwakuu bywalec

    Francuzi przejrzeli na oczy i zaczynają nominować w dobrej formie Valentina na kolejne zawody PŚ. To pierwsza taka sytuacja gdy Valentin może polecieć na zawody bez reprezentacji kobiet, oraz swoich kompanów. Oni będą startować w tym roku w COC, Valentin w PŚ.

    Skład reprezentacji Francji na zawody w Kuusamo:
    Valentin Foubert

    żródło- Equipe de France de Saut à Ski

    Reprezentacja Chin na zawody w Kuusamo:
    Qiwu Song

    żródło- rozmowa z samym zawodnikiem.

    Z wstępnych wyliczeń w Ruce wystartuje około 62/64 skoczków. To mniej niż w Lillehammer, ze względu na brak startu Ukraińców i dwóch Francuzów.

  • Kolos profesor
    @King

    Co z tego, że Amerykanie formalnie mają dodatkowy limit poprzez PŚ jeśli nie są w stanie go wykorzystywać efektywnie?

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Nie wiem, czy bluza oblekejona logo sponsorów cokolwiek daje pod kontem promocji. I dlaczego muszą być aż cztery naszywki z logo Orlenu na tych parunastu centymetrach kwadratowych?

  • King profesor
    @Kolos

    "Wiem, że to trudny temat do ugryźienia. Ale można np. obcinać limity, jakoś wyrównywać różnice sprzętowe. Coś jeszcze by się znalazło."
    Zabierzmy Austriakom jedną nartę albo dajmy im po prostu narty z drewna i bez smarów. Oczywiście limit 1 z uwzględnieniem, że nie może to być Stefan Kraft.

    "A mamy w praktyce działania zupełnie przeciwne jak dawanie Austriakom i Niemcom dodatkowego limitu za MŚJ."

    O jakie to wygodne o USA już nie wspomnisz bo psuje twoją narrację :) Powiem jeszcze więcej. W tym roku zapewne znowu dla USA wpadnie to dodatkowe miejsce z puli MŚJ. Jedno być może dla nas no i pewnie dla Austriaków, o ile Embacher tam wystąpi. A gdyby ten przywilej istniał rok wcześniej to skorzystałaby Polska z Finlandią, no i ta niewdzięczna Austria.

  • Lataj profesor
    @grindavik

    Nie wiem, co jest nie tak poza tym, że są chodzącymi "ludźmi reklamami". W tym sporcie nawet trenerzy są tak ubrani, za to na meczach kadry selekcjonerzy zwykle są w marynarkach (nie jest to sport dżentelmenów wbrew pierwotnym założeniom protoplastów futbolu) bez reklam (o różnicy w popularności tych sportów globalnie nie ma co dyskutować).

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Wiem, że to trudny temat do ugryźienia. Ale można np. obcinać limity, jakoś wyrównywać różnice sprzętowe. Coś jeszcze by się znalazło.

    A mamy w praktyce działania zupełnie przeciwne jak dawanie Austriakom i Niemcom dodatkowego limitu za MŚJ.

  • grindavik stały bywalec
    @nicoz

    A to coś nie tak z tym ubiorem?

  • Mariusz_Lis bywalec
    @atalanta

    przeciez on lata wysoko jak na początku kariery, styl po prostu koszmarny i w Ruce to sam zobaczysz jak się bedzie meczyl. Wygląda już jakby leciał wolno i jak kłoda. To też dzieło Thunbichlera ze wrócil do takiego skakania. Teraz podobnie do niego skacza Juroszek i Łukaszczyk. Ten drugi jednak dużo piekiekniej technicznie ale co z tego jak tez wysoko i nagle spada pozniej. Przyzwyczajenia do skakania w Szczyrku i na małych skoczniach swoje zrobiły?

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No. Nie, Wąsek oddał kilka skoków na top 10. Na treningach, w mikście (tam nawet oba) Także w drugiej serii sobotniego konkursu. Nieudana była dopiero niedziela gdzie żaden skok Wąska nie był nawet blisko czołówki.

  • Avengers123456msciciel weteran

    Nikt nie zauważył tego,że Norwegowie mieli logo sponsora na kasku, a jest to zabronione, jest teraz burza w świecie skoków narciarskich.

  • ASJ_212 doświadczony

    Skład Finów na PŚ w Ruce:
    -Niko Kytosaho
    -Antti Aalto
    -Kasperi Valto
    -Paavo Romppainen
    -Vilho Palosaari
    -Henri Kavilo
    -Jarkko Maatta

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Po co się ograniczać. Ja bym dał bana na starty. Mało tego myślę że każdy austriacki trener powinien dostać zakaz wykonywania zawodu.

  • Avengers123456msciciel weteran
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    Ja bym widział ich w dziesiątkę.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran

    Kolos jak zawsze ma rację. Trzeba coś zrobić z tą dominacją Austrii. Pytanie co? Obciąć kwotę startową do 2? Żeby nie było ryzyka całego podium Austriackiego? A może niech skaczą z 10 kg balastem? Może wysmarować im narty jakimś lepkim smarem?

  • atalanta doświadczony
    @Pavel

    Jednak pozostanę przy swoim zdaniu. :)

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Nie "pernamentnie", tylko "permanentnie".

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Co miałby zrobić FIS z dominacją Austriaków?
    Są mocni i tyle. Za czasów Pointnera też narzekałeś?

  • Pavel profesor
    @atalanta

    Nie zgadzam się, wychodzi wysoko, ale popełnia błąd i szybko "opadają" mu narty co obniża parabolę lotu, stąd złudzenie płaskiego lotu.

  • atalanta doświadczony
    @Pavel

    "Kubacki prezentuje w locie styl jak sprzed 10 lat, czyli wysoko w górę"
    Chyba inne konkursy oglądaliśmy. Kubacki nigdy tak nisko i płasko nie latał jak teraz. W porównaniu z poprzednimi latami wychodzi z progu znacznie bardziej do przodu niż w górę.

  • atalanta doświadczony

    W pierwszej tabelce zamienieni zostali Stoch z Kubackim. Niby różnica drobna, no ale.

  • Lataj profesor

    Stef4n Kr4ft miał ruszyć po swoje 44. zwycięstwo, by można było mówić "jego imię to czterdzieści i cztery". Zamiast tego ma dwa 4. miejsca. I tu dwie czwórki, i tu dwie czwórki, więc co za różnica? Autor słusznie na to zwrócił uwagę, ale zapomniał, że obie czwórki dały mu 4. miejsce w klasyfikacji indywidualnej PŚ.

  • nicoz weteran
    Na razie w wyścigu po Plastikową Kulkę wystartowali Turek i Bułgar, przy czym bija się o nią niezwykle ostro, bo Zografski był w Lillehammer 31. i 29 a İpcioğlu 30 i 31! Eisenbichler też się starał, w sobotę był na półmetku 30. a w niedzielę 32. Widzicie, jaki to trudny Turniej?

    Może KOT powróci do turnieju za kilka tygodni bo kto będzie Polaków reprezentować w tej tabeli. Na wolnego nie liczę a inni? Cóż...

  • nicoz weteran

    https://www.foto.skijumping.pl/data/media/1185/TAD_5637.jpg
    Jakiś maniak ich ubiera czy co?

  • znawca_francuskiego weteran

    Ciekawostka o której może ktoś już pisał.
    Kevin Bickner zdobył pierwsze punkty PŚ od 1 stycznia 2020 roku.

  • nicoz weteran
    @Wojciechowski Namieszał w tabelach.

    Aż szkoda takiego dobrego artykułu bo to Paszke zamieszał a Nasi zawiedli.

  • Vainamoinen stały bywalec

    Pius budzi sympatię, mimo że reprezentuje Niemcy. Może wynika to z drogi jaką przeszedł i z imienia jakie nosi. Byleby zrobił naszym miejsce na podium jeżeli ci jeszcze kiedyś się przebudzą.

  • WesolyRomek początkujący

    Dźwięk w telefonie to przeżytek. Lepiej i dyskretniej gdy wibruje zegarek, informując o połączeniu, a i nawet poprzez niego jak coś na szybko można porozmawiać. Czasy się zmieniają. :)

  • pogromca januszy weteran

    Zestawienie wg dorobku punktowego zawodników, którzy nigdy nie wygrali konkursu indywidualnego. Od 1000 wzwyż, punktacja dla wszystkich taka jak od sezonu 93/94. DUŻYMI LITERAMI zaznaczyłem tych co nadal skaczą.

    1. FETTNER 4625 (2001-2024) (1-4) +51
    2. Neumayer 3658 (2001-2016) (1-2)
    3. Wasiljew 3214 (1999-2019) (3-6)
    4. Ottesen 3211 (1991-2001) (3-6)
    5. Ingebrigtsen 2795 (1993-2006) (1-4)
    6. TAKEUCHI 2537 (2006-2024) (2-2)
    7. Dluhos 2199 (1984-1993) (3-3)
    8. TSCHOFENIG 1983 (2021-2024) (2-4) +140
    9. DESCHWANDEN 1914 (2012-2024) (1-1) +77
    10. Spaeth 1902 (2001-2010) (1-3)
    11. Velta 1803 (2010-2015) (2-4)
    12. Mollard 1717 (1985-1997) (2-4)
    13. Stensrud 1701 (1996-2008) (0-0)
    14. Jaekle 1699 (1993-2001) (1-0)
    15. ASCHENWALD 1606 (2016-2023) (1-1)
    16. Wank 1543 (2007-2018) (1-1)
    Freiholz 1543 (1990-2003) (1-0)
    18. Korniłow 1524 (2003-2021) (0-0)
    19. SCHMID 1499 (2017-2024) (0-1)
    20. Lindstroem 1481 (2000-2009) (2-3)
    21. Nishikata 1457 (1987-1999) (3-1)
    22. Chedal 1357 (2000-2011) (0-1)
    23. PEIER 1201 (2014-2024) (1-0)
    24. Herr 1179 (1994-2006) (1-1)
    25. J. Hautamaeki 1139 (1996-2008) (0-1)
    26. Hula 1134 (2006-2022) (0-0)
    27. Suchacek 1121 (1994-2000) (1-1)
    28. Prost 1118 (1991-1996) (0-0)
    29. Sevoie 1096 (2006-2017) (0-0)
    30. Yoshioka 1061 (1995-2011) (0-1)

    Tschofi i Deschwi przegonili "nieprarygodnego".

  • majkiel doświadczony
    @sledzik16

    W sumie jedyny może nie plus, ale też nie minus w polskiej ekipie, to piątkowy konkurs. Drużyna mieszana weszła do drugiej serii, zajęła siódme miejsce - nawet powyżej oczekiwań niektórych, więc zaczęło się nawet nieźle. No a później już poniżej oczekiwań - liczyłem na troszkę wyższe miejsca Polaków i po dwie Polki w konkursach, może nawet jakiś punkcik u pań.

  • Pavel profesor
    cd

    I ostatni, najmłodszy. Jakie to były zapowiedzi, "Wąsek skacze, równo i stabilnie na światowym topie", rzeczywiście jeden na osiem skoków trafił się na poziomie top 10 i to na samym starcie im dalej w las tym gorzej. Jaki był tego efekt, marne 26pkt do klasyfikacji. I zaraz nasi przyjaciele od "w analogicznym okresie rok temu... bla, bla , bla" się oburzą, ale już biegnę z wyjaśnieniami. W sezonie 2022/23 Wąsek na starcie PŚ po pierwszym weekendzie miał chyba identyczną liczbę punktów, czyli dwa pełne okresy przygotowawcze i 25-letni zawodnik rozwinął się wcale. I nie mówię, że dalsza część sezonu nie będzie lepsza, ale skoro to ma być najjaśniejszy diament obok Zniszczoła w sakiewce Thunbichlera, to raczej bida z nędzą.

    I na koniec nasza gwiazda trenerki, Wesoły Tomek, dlaczego "Wesoły", chłop jest wiecznie zadowolony. Połowy jego kadry A przegrywa rywalizację z Kotem, a jak ten Kot wylatuje z PŚ to ekipę musi ratować Wolnym trenującym poza oficjalnymi kadrami. Co zabawniejsze w PŚ jego ekipa zbiera łącznie mniej punktów niż sam jeden zawodnik z USA czy Szwajcarii. Nasz wesołek przed sezonem był bardzo pewny siebie:

    "Wszyscy zawodnicy powołani na Puchar Świata skakali bardzo stabilnie i na wysokim poziomie. Widzimy, że wierzą w swoje umiejętności i wizję skoków. Najbliższe dni wykorzystamy na ostatnie szlify w sprzęcie. I tak, czujemy się gotowi! Jesteśmy głodni rywalizacji, głodni walki w Pucharze Świata"

    Gdy się okazało, że ten "wysoki i stabilny poziom to walka o 25 miejsce" on dalej jest zadowolony. Grunt to dobry nastrój.

    Podsumowując trzeci sezon pracy Thurnbichlera w Polsce rozpoczęty. Progresu u kogokolwiek brak, wymiany pokoleniowej w kadrze brak. Jak tak dalej pójdzie trzeba będzie zakończyć współprace po tym sezonie.

  • Pavel profesor

    Podsumowując weekend pod kątem występu naszych zawodników, trzeba sobie jasno powiedzieć, że wypadliśmy fatalnie. Emeryci nie zrobili ni kroku na przód, Kubacki prezentuje w locie styl jak sprzed 10 lat, czyli wysoko w górę i jak trochę mocniej dmuchnie to poleci dalej, a jak nie to zleci jak worek kartofli. Niebywały regres, a jego wcale wiek nie usprawiedliwia, na wysoki poziom wszedł późno i jest najmłodszy z trójki geriatrycznej, spokojnie mógłby skakać na poziomie Fettnera czy nawet Paschke.

    Stoch jak Stoch trochę żyje przeszłością, do tego kontuzja, wiele sezonów na najwyższym światowym poziomie i efekt mamy jaki mamy, żaden wielki mistrz nie był w stanie utrzymać top formy w takim wieku. Czy będzie lepszy, zapewne tak, ale czy zadowala go walka o 17 miejsce tego nie wiem.

    Ostatni z emerytów czyli Kot, pobyt chłopa w PŚ jest w 100% efektem ciężkiej pracy Thurnbichlera i zanim ktoś się oburzy "ale, że jak to, Kot nie trenował z Thurnbichlerem" to śpieszę z wyjaśnieniami. Tylko dzięki wytrwałej pracy Austriaka przez 3 lata udało się doprowadzić do tego, że nasz nr 5 w treningach przed sezonem to 34 letni zawodnik skaczący na poziomie 45 miejsca w PŚ. I oczywiście do Kota pretensji nie mam, załapał się do składu, był slaby bo był nic z tym już zapewne nie zrobi i tyle.

    Teraz pora na "młodszych", pierwszy "młodszy" czyli 30-letni Zniszczoł. Entuzjaści pracy nadtrenera się pocieszają "nie no, nie jest źle, Olo ma więcej punktów niż w zeszłym sezonie w tym samym momencie". Rzeczywiście ma więcej zamiast 0 ma 14... Oczywiści jakbyśmy mówili o zawodniku sprzed 3, 4 czy 6 lat to taki wynik byłby całkiem przyzwoity, ale my mówimy o zawodniku, który zeszłoroczny sezon kończył na podium w ostatnich zawodach. Niesamowicie przygotowania do sezonu musiały pójść skoro regres jest tak wielki. I nawet porównywany do Ola w zeszłym sezonie Deschwanden formę utrzymał, a my dalej liczy, że może 30-letni zawodnik gdzieś koło TCSa wróci do jakieś formy.

  • Asdero stały bywalec
    Klasyfikacje największych szczęśliwców i pechowców wiatrowych - sezon 2024/25

    Kolejny sezon rozpoczęty, więc liczenie kto z warunkami trafiał lepiej, a kto gorzej, również można zacząć od nowa. W poprzednim sezonie bank rozbili Japończycy, najwięcej szczęścia do wiatru miał Ren Nikaido, a najwięcej pecha Ryoyu Kobayashi. Jak będzie tym razem? Okaże się już za kilka miesięcy.

    Klasyfikacje pokazują o ile mniej lub więcej punktów za wiatr otrzymał dany zawodnik w porównaniu do średnich punktów za wiatr przyznanych w seriach konkursowych (tzn. konkursy indywidualne, drużynowe, duety, mixty (w przypadku mixtów do średniej serii zliczam tylko punkty mężczyzn)), w których dany zawodnik został sklasyfikowany. Zawodnicy z lepszymi warunkami od średnich klasyfikowani są jako szczęśliwcy, a z gorszymi jako pechowcy. Ze statystycznego punktu widzenia jest to więc wyliczanie dla każdego zawodnika odchylenia standardowego otrzymanych w danej serii punktów za wiatr i następne sumowanie tych wyników dla każdej kolejnej zaliczonej serii.

    TOP10 szczęśliwców PŚ w Lillehammer:
    1. 🇩🇪 LEHYE Stephan -26,6
    2. 🇵🇱 WĄSEK Paweł -25,3
    3. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -18,1
    4. 🇩🇪 TITTEL Adrian -17,2
    5. 🇫🇷 MILESI Enzo -14,2
    6. 🇩🇪 WELLINGER Andreas -13,6
    7. 🇯🇵 KOBAYASHI Ryoyu -13,2
    8. 🇩🇪 RAIMUND Philipp -8,8
    9. 🇳🇴 FORFANG Johann Andre -6,6
    10. 🇳🇴 VILLUMSTAD Fredrik -6,5

    TOP10 pechowców PŚ w Lillehammer:
    1. 🇸🇮 LANISEK Anze +21
    2. 🇩🇪 GEIGER Karl +17,3
    3. 🇵🇱 KOT Maciej +16,6
    4. 🇦🇹 HOERL Jan +15,4
    5. 🇫🇷 FOUBERT Valentin +15,3
    6. 🇫🇮 AALTO Antti +14,9
    7. 🇦🇹 FETTNER Manuel +13,4
    8. 🇳🇴 LINDVIK Marius +12,3
    9. 🇮🇹 CECON Francesco +11
    10. 🇺🇸 FRANTZ Tate +8,9

  • Kolos profesor
    @sledzik16

    Norwedzy (Sundal, Lindvik, nawet Granerud) powinni być na podium ale nie byli. A skakali u siebie. Lepszej okazji nie będzie. Pytanie w którą stronę pójdą czy w stronę podium, czy to był już ich szczyt?

    Niemcy też mają kłopot, to znaczy mają Paschke który nie dominował, ale wykorzystał okazję i jest w formie, Wellinger też daje radę, ale reszta Niemców? Słabo.

    Nie ma kim gonić Austriaków - Japonia pernametnie w kryzysie, Słoweńcy w kryzysie...

  • Kolos profesor
    @sledzik16

    "Postawa Amerykanów" raczej jednego Amerykanina Frantza. Owszem Bickner też się podciągnął względem ostatnich czasów ale miewał już lepsze wyniki.

    Foubert połowicznie, Aigro niżej się plasuje niż wynikałoby to z jego potencjału.

  • sledzik16 profesor

    Podsumowując weekend dla jednych udany dla drugiej zupełnie nie.

    AUSTRIA 🇦🇹 tutaj ich dominacja jak na chwilę obecną trwa nadal i chwilowo na pewno w drużynie są nie do ruszenia.

    JAPONIA 🇯🇵 nic wielkiego nie pokazali mimo że po Kobayashim oczekiwało się walki o najwyższe stopnie podium w obu konkursach.

    NORWEGIA 🇳🇴 też stawiano Lindvika w gronie faworytów ale niestety podium nie wypaliło. Jako drużyna coraz mocniejsi.

    SLOWENIA 🇸🇮 ciężki początek wszystkich może oprócz Laniska który próbował coś tam powalczyć ale z mizernym skutkiem.

    POLSKA 🇵🇱 poniżej oczekiwań... jak zwykle słaby start sezonu i nie zanosi się w Ruce na nic więcej.

    NIEMCY 🇩🇪 zdominował konkursy ten na którego nie stawiano Paschke. Wellinger poniżej oczekiwań.

    Inne reprezentacje na plus szczególnie postawa Amerykanów 🇺🇸 Franciluza Foubert 🇲🇫 Estonczyk 🇪🇪 Aigro tez fajne skoki.

    Ogólnie rzecz biorąc ciekawe zawody jak dla mnie dlatego że inne nacje przechodziły kwalifikacje nie tylko stali bywalcy.

  • Karpp profesor

    Wydaje mi się, że jak dalej nasi będą tak cieniować to Dawid gryźć się w język nie będzie. Zwalanie cały czas na rozbieg, najazd, śnieg, narty czy wiatr w końcu się skończy.
    Tylko pytanie czy to będzie tak mocny zryw jak swego czasu Zajca albo rok temu Forfanga to się okaże. Oni jednak mieli kandydatów na zastępców. Małysz cały system postawił na TT.

    Wiem, że Wąsek tam jakoś może się wybija ale u nas tak zawsze ten mocny równa do tych średnich/słabych. A w Ruce za którą chyba Paweł nie przepada (może) będzie to jeszcze bardziej widoczne.

  • dervish profesor
    @Bernat__Sola

    Embacher za młody by się rozglądać za dziewuchami.
    Logiczne, że chodziło o Tschofeniga. ;)

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Teraz wyniki:
    1 Skokownik,Tomek88-5,5/5
    3 Kuba2001,QuatrusPL-4,5/5
    5 Bernat_Sola-3,5/5
    6 Gerwazy-3/5
    7 Malinek-2/5
    8 StochIO2014-1,5/5
    Oczekujcie quizu w Ruce bo panie Tomek88 i Skokownik jesteście na dobrej drodze zdobycia kryształowego mózgu! (Nagrody za to całe przedsięwzięcie)
    Przepraszam za jedno źle sformułowane ostatnie 5 pytanie.
    To był mój pierwszy quiz od dawna zatem pisałem domyślnie bez pisania że chodzi o pierwszy w pś.
    Ale że praktycznie nikt nie zgadnął go w pełni to jedynie dałem po połówkach pkt

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran

    Jakby ktoś nie widział wyniki quizu: przypomnienia pytania były takie:
    1 Jacy Polacy stawali na podium w Lillehammer i kto z nich wygrał?
    2 Dlaczego Lillehammer wypadło z Raw Air?
    3 Wymień dwóch zawodników z poza top 6 którzy stanęli na podium w Lillehammer
    4 Czy w Lillehammer odbyły się inne imprezy najwyższej rangi poza ZIO?
    5 Kiedy odbyły się pierwsze zawody w Lillehammer i kto je wygrał?
    Dodatkowe:
    na czym polegał syndrom Lillehammer
    Odpowiedzi
    1 Stawali Kubacki Małysz Kot i Stoch a wygrywał Stoch i Kubacki
    2 Zewzględu na tragiczną organizację
    3 Mógłbyć to np. Cecon,Wasiljew,Chedal its
    4 Nie
    5 W 1984 roku i wygrał je Ploc
    Dodatkowe
    Po ZIO w Lillehammer wiele osób popadło w depresję po zakończeniu imprezy co nazwano syndromem Lillehammer.

  • Wojciechowski profesor

    NAJSTARSI LIDERZY PŚ OGÓŁEM

    Paschke Pius ............--- 34'188 ... 12607 dni ... 2024-11-24
    Ammann Simon ........-- 33'165 ... 12218 dni ... 2014-12-07
    Kubacki Dawid ..........-- 32'322 ... 12010 dni ... 2023-01-28
    KRAFT STEFAN .........--- 31'194 ... 11517 dni ... 2024-11-23*
    Stoch Kamil ...............-- 31'177 ... 11500 dni ... 2014-01-25
    Eisenbichler Markus .... 29'246 ... 10839 dni ... 2020-12-05

    * broniący tytułu w dniu inauguracji nowego sezonu

    ----------

    NAJSTARSI DEBIUTANCI W ROLI LIDERA PŚ

    Paschke Pius ................ 34'187 ... 12606 dni ... 2024-11-23
    Kubacki Dawid ..........-- 32'238 ... 11926 dni ... 2022-11-05
    Eisenbichler Markus .... 29'233 ... 10826 dni ... 2020-11-22
    Harada Masahiko .....--- 29'217 ... 10809 dni ... 1997-12-12
    Bardal Anders .............- 29'172 ... 10764 dni ... 2012-02-12
    Höllwarth Martin .......-- 28'246 ... 10473 dni ... 2002-12-15

  • Wojciechowski profesor

    NAJSTARSI ZWYCIĘZCY INAUGURACJI PŚ

    PASCHKE Pius ................. 34'187 ... 12606 dni ... 2024 Lillehammer (d)
    KUBACKI DAWID ...........-- 32'238 ... 11926 dni ... 2022 Wisła (d)
    KRAFT Stefan .................- 30'196 ... 11153 dni ... 2023 Ruka (d)
    EISENBICHLER Markus ... 29'233 ... 10826 dni ... 2020 Wisła (d)
    GEIGER Karl ..................-- 28'282 ... 10509 dni ... 2021 Niżny Tagił (d)
    FELDER Andreas ............- 28'270 ... 10497 dni ... 1990 Lake Placid (n)
    ROMØREN Bjørn Einar .-- 28'241 ... 10468 dni ... 2009 Ruka (d)
    THOMA Dieter ................- 28'41 ..... 10268 dni ... 1997 Lillehammer (d)
    JANDA Jakub .................- 27'213 ... 10075 dni ... 2005 Ruka (d)
    AHONEN Janne ...........--- 27'200 ... 10062 dni ... 2004 Ruka (d)

    ----------

    NAJSTARSI LIDERZY PŚ CHRONOLOGICZNIE

    Innauer Toni ...............-- 21'273 ..... 7943 dni ... 1979-12-30
    Ruud Roger ..................- 22'250 ..... 8186 dni ... 1981-02-28
    .....................................-- 23'115 ..... 8516 dni ... 1982-01-24
    Ulaga Primož ..............-- 23'140 ..... 8541 dni ... 1985-12-07
    .....................................-- 23'183 ..... 8584 dni ... 1986-01-19
    OPAAS VEGARD ............. 25'336 ..... 9467 dni ... 1986-12-13
    .....................................-- 26'70 ....... 9566 dni ... 1987-03-22
    FELDER ANDREAS ........- 28'270 ... 10497 dni ... 1990-12-01
    ....................................--- 29'24 ..... 10616 dni ... 1991-03-30
    Weißflog Jens .............-- 29'146 ... 10738 dni ... 1993-12-14
    ....................................--- 29'172 ... 10764 dni ... 1994-01-09
    Harada Masahiko .......... 29'217 ... 10809 dni ... 1997-12-12
    ....................................--- 29'261 ... 10853 dni ... 1998-01-25
    Ammann Simon ............ 33'156 ... 12209 dni ... 2014-11-28
    ....................................--- 33'165 ... 12218 dni ... 2014-12-07
    Paschke Pius -................ 34'187 ... 12606 dni ... 2024-11-23
    ....................................--- 34'188 ... 12607 dni ... 2024-11-24

    WERSALIKAMI wyróżniłem zawodników, którzy śrubując rekord zdobyli Puchar Świata.

  • Wojciechowski profesor

    NAJSTARSI ZWYCIĘZCY KONKURSU PŚ

    KASAI Noriaki ..........- 42'176 ... 15516 dni ... 2014-11-29 ... Ruka (d)
    OKABE Takanobu ..... 38'135 ... 14015 dni ... 2009-03-10 ... Kuopio (d)
    KRANJEC Robert ...... 34'245 ... 12664 dni ... 2016-03-18 ... Planica (m)
    PASCHKE Pius .......... 34'187 ... 12606 dni ... 2024-11-23 ... Lillehammer (d)
    DAMJAN Jernej .......- 34'182 ... 12601 dni ... 2017-11-26 ... Ruka (d)
    STOCH KAMIL .......--- 33'229 ... 12283 dni ... 2021-01-09 ... Titisee-Neustadt (d)
    AMMANN Simon ...--- 33'157 ... 12210 dni ... 2014-11-29 ... Ruka (d)
    MAŁYSZ Adam .......... 33'49 ..... 12102 dni ... 2011-01-21 ... Zakopane (d)
    ŻYŁA Piotr .............--- 33'30 ..... 12083 dni ... 2020-02-15 ... Tauplitz/Bad Mitterndorf (m)
    KUBACKI Dawid .....-- 33'4 ....... 12057 dni ... 2023-03-16 ... Lillehammer (d)

    Paschke wyprzedził Damjana i Stocha.

    ----------

    NAJSTARSI NA PODIUM KONKURSU PŚ

    Kasai Noriaki ...................... 44'293 ... 16364 dni ... 2017-03-26 ... Planica (m)
    OKABE Takanobu ............... 38'135 ... 14015 dni ... 2009-03-10 ... Kuopio (d)
    Fettner Manuel ................... 37'270 ... 13784 dni ... 2023-03-14 ... Lillehammer (d)
    Ammann Simon -................ 36'202 ... 13351 dni ... 2018-01-13 ... Tauplitz/Bad Mitterndorf (m)
    Żyła Piotr ............................ 36'75 ..... 13224 dni ... 2023-04-01 ... Planica (m)
    Kranjec Robert -.................. 34'247 ... 12666 dni ... 2016-03-20 ... Planica (m)
    Stoch Kamil ........................ 34'200 ... 12619 dni ... 2021-12-11 ... Klingenthal (d)
    PASCHKE Pius -................... 34'188 ... 12607 dni ... 2024-11-23 ... Lillehammer (d)
    DAMJAN Jernej --................ 34'182 ... 12601 dni ... 2017-11-26 ... Ruka (d)
    Neumayer Michael ............. 34'12 ..... 12431 dni ... 2013-01-27 ... Vikersund (m)

    WERSALIKAMI wyróżnieni zwycięzcy danych konkursów.

    Paschke za jednym zamachem wyprzedził w sobotę Neumayera i Damjana, w niedzielę jeszcze dołożył.

  • Wojciechowski profesor
    SKOK ROKU 2024 – klasyfikacja po Lillehammer

    Pierwszy w tym sezonie „pełnoprawny” odcinek zabawy w Skok Roku – sumę długości wszystkich oficjalnie zaliczonych prób w konkursach indywidualnych PŚ w 2024 roku.

    Na liście 92 zawodników (w Lillehammer doszło 4). Maksymalnie można było zaliczyć dotąd 50 prób – dokonał tego tylko Wellinger.

    Niemiec wciąż na czele i bez poważnej wpadki przez jakiś czas pozycji lidera z pewnością nie straci. Kraft odrabia jednak stopniowo ze skoku na skok (w Norwegii skoczył łącznie o 19,5 m dalej), odjeżdżając też oczywiście Zniszczołowi. W samym Lillehammer najdalej skakali kolejno Paschke, Tschofenig i Kraft. Tschofenig zastąpił w pierwszej „10” Petera Prevca, który z wiadomych względów będzie w tabeli tracił nadal.

    Oto 20 najlepszych i wszyscy Polacy. W nawiasie różnica miejsc w porównaniu z Planicą.

    ..1 🇩🇪 Wellinger ---......... 7476,0 .. 50
    ..2 🇦🇹 Kraft --.................... –98,5 .. 48
    ..3 🇵🇱 ZNISZCZOŁ --....... –216,5 .. 49
    ..4 🇯🇵 Kobayashi R. ....... –285,0 .. 48
    ..5 🇦🇹 Hayböck ---.......... –506,5 .. 46 .. (+2)
    ..6 🇯🇵 Nikaido --............. –557,5 .. 48
    ..7 🇳🇴 Lindvik -............... –611,0 .. 48 .. (+2)
    ..8 🇳🇴 Forfang ---............ –624,5 .. 47 .. (+2)
    ..9 🇸🇮 Kos --.................... –660,0 .. 47 .. (–4)
    10 🇦🇹 Tschofenig --........ –806,0 .. 44 .. (+1)
    11 🇨🇭 Deschwanden ---- –977,5 .. 46 .. (+1)
    12 🇸🇮 Prevc P. ---.......... –1026,5 .. 41 .. (–4)
    13 🇦🇹 Fettner --............ –1042,5 .. 45
    14 🇩🇪 Paschke ............. –1138,0 .. 44
    15 🇩🇪 Raimund -.......... –1669,5 .. 42 .. (+2)
    16 🇵🇱 STOCH ---........... –1743,5 .. 40
    17 🇸🇮 Prevc D. ............. –1801,0 .. 36 .. (–2)
    18 🇦🇹 Hörl --................. –1805,0 .. 40 .. (+1)
    19 🇮🇹 Insam -............... –2181,5 .. 36 .. (–1)
    20 🇩🇪 Geiger ---............ –2281,5 .. 38 .. (+4)
    .....
    22 🇵🇱 ŻYŁA .................. –2341,0 .. 35 .. (–2)
    28 🇵🇱 KUBACKI -.......... –2970,0 .. 34
    47 🇵🇱 WĄSEK -............. –5553,0 .. 12 .. (+6)
    48 🇵🇱 KOT -.................. –5632,5 .. 16 .. (+1)
    73 🇵🇱 MURAŃKA -........ –7014,0 .... 4 .. (–2)
    80 🇵🇱 STĘKAŁA --......... –7349,5 .... 1 .. (–3)

    Najdłuższy skok:
    • mamucie --. 247,5 m ... Huber, Vikersund
    • duże ----...... 155,5 m ... Forfang, Willingen
    • normalne ... 106,0 m ... R. Kobayashi, Trondheim

    Najkrótszy skok:
    • duże ----........ 86,0 m ... WĄSEK, Lake Placid
    • normalne ---. 89,0 m ... Valto, Trondheim
    • mamucie --. 105,0 m ... STOCH, Vikersund

  • Kolos profesor

    Zupełnym nieporozumieniem jest natomiast limit dla medalistów MŚJ. Jak można było się spodziewać Embacher i Tittel pałętali się w trzeciej dziesiątce PŚ (Tittel akurat zaskoczył, bo nie typowałem go do punktów, ale w niedzielę dostał dsq w kwalifikacjach).

    Smutne, że Austriak i Niemiec wypchnęli z top 30 w sobotę Zografskiego i Bicknera, a Austriak w niedzielę Ipcioglu....

    W ten sposób skoki daleko nie zajdą...

  • Kolos profesor

    No cóż wyniki Polaków to katastrofa. Ale najsmutniejsze jest to, że to było zupełnie spodziewane i żadnego zaskoczenia nie ma. Znaczy Wąsek ma pojedyncze skoki na top 10, więc przy odrobinie szczęścia... Ale to nie jest zawodnik na regularne lokaty w czołówce.

    Inne ekipy? Zaskakuje trochę bardzo słaby początek Słoweńców. Niby latem też byli niewyraźni, no ale jednak. Nie wygląda to dobrze.

    Japończycy też blado, ale to również spodziewane, ich wynik zależy od Ryoyu, a że wszedł chory w sezon to zbyt dobrze nie było. Sezonu raczej nie zwojuje, ale swoje w tym sezonie pewnie wygra.

    Norwegia - wyglądają, że są w lepszej formie niż wygląda to w wynikach. To nie będzie jednak sezon Graneruda ani Lindvika. Dziwiłem się typowaniu Lindvika do zdobycia KK i miałem rację.

    Niemcy - ogólnie nie prezentują się nadzwyczajnie, ale są w czołówce w osobie Paschke i Wellingera który jest na razie mocno nie równy. Paschke niestety raczej nie utrzyma poziomu i KK nie zdobędzie, ale z czołówki raczej nie wypadnie.

    Austria - niestety znów dominacja, FIS powinien coś z tym zrobić, ale nie robią. Ktoś z nich wygra KK? Być może, Tschofenig zaczyna z wysokiego C, Hoerl mniej równo ale też, Kraft? Mowy nadzieję, że z konkursu na konkurs będzue gorzej, na razie ładnie wyszło, że dwa razy wypadł po za podium, ale nie napawa to optymizmem.

    Ogólnie nikt z poza Austrii, i inkrustacji Niemieckiej (Paschke) nie był stanie stanąć na podium PŚ i to boli. Co gorsza oni zajęli większość miejsc w top 10. Tak nie powinno być.

  • Bernat__Sola profesor

    "Podobno najbardziej ucieszyli się z tego Stephan Embacher i Alexandria Louttit." A nie chodziło tutaj o Tschofeniga zamiast o Embachera?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl