PŚ w Wiśle: Premierowy triumf Tschofeniga, Wąsek jedenasty

  • 2024-12-07 15:54

Daniel Tschofenig po raz pierwszy w karierze triumfował w zawodach Pucharu Świata. Reprezentant Austrii zwyciężył w sobotnim konkursie indywidualnym na Skoczni im. Adama Małysza (HS134) w Wiśle po skokach na odległość 132 m oraz 135,5 m. Drugie miejsce zajął Gregor Deschwanden, a trzecie Pius Paschke. Jedenasty był Paweł Wąsek. Pucharowe punkty zdobyło czterech Polaków.

Daniel TschofenigDaniel Tschofenig
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor DeschwandenGregor Deschwanden
fot. Tadeusz Mieczyński
Pius PaschkePius Paschke
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii liderem konkursu był Daniel Tschofenig. Mistrz Igrzysk Europejskich poszybował na 132. metr i na półmetku zmagań w Wiśle wyprzedzał o 1,1 punktu Piusa Paschkego (127 m). Trzeci był Ren Nikaido (128,5 m) przed Gregorem Deschwandenem (126 m), Kristofferem Eriksenem Sundalem (129,5 m) oraz Halvorem Egnerem Granerudem (128 m).

Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Jan Hoerl (124 m), ósmy był Manuel Fettner (127 m), dziewiąty Karl Geiger (124,5 m), dziesiąty Michael Hayboeck (125,5 m), natomiast jedenasty - najlepszy z reprezentantów Polski, Paweł Wąsek (125,5 m).

Awans do serii finałowej wywalczyło jeszcze trzech Biało-Czerwonych. Osiemnaste miejsce na półmetku konkursu zajmował Aleksander Zniszczoł (120,5 m), dwudziesty drugi był Dawid Kubacki (122 m), zaś dwudziesty siódmy Jakub Wolny (116 m), który tym samym wywalczył pierwsze punkty Pucharu Świata od 988 dni.

Kamil Stoch z wynikiem 120,5 metra zakończył swój udział w konkursie na trzydziestej trzeciej pozycji. Trzydziesty czwarty był Maciej Kot (119,5 m), a trzydziesty piąty Piotr Żyła (119 m).

Pierwszą serię konkursową rozegrano w całości z 15. belki startowej.

W serii finałowej Daniel Tschofenig uzyskał odległość 135,5 metra i tym samym odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Jednocześnie Austriak został pierwszym triumfatorem konkursu tego cyklu urodzonym w XXI wieku. 22-latek wyprzedził o 1,4 punktu Szwajcara Gregora Deschwandena (131 m). Na najniższym stopniu podium stanął Pius Paschke (127 m), który wyprzedził Jana Hoerla (129 m), Kristoffera Eriksena Sundala (131,5 m) i Halvora Egnera Graneruda (127,5 m).

Awans na siódme miejsce zanotował Stefan Kraft (127 m), ósmy był Karl Geiger (131 m), dziewiąty Fredrik Villumstad (130 m), a dziesiąty Ren Nikaido (119 m). Jedenastą pozycję z pierwszej serii utrzymał najlepszy z Polaków, Paweł Wąsek (125 m).

Na szesnastym miejscu rywalizację ukończył Aleksander Zniszczoł (127,5 m). Dwudziesty piąty był Dawid Kubacki (125 m), zaś dwudziesty szósty Jakub Wolny (121,5 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 16. platformy.

Liderem Pucharu Świata pozostał Pius Paschke (376 pkt.), który wyprzedza Daniela Tschofeniga (330 pkt.) oraz Jana Hoerla (286 pkt.). Najlepszy z Polaków, Paweł Wąsek (66 pkt.) awansował na siedemnaste miejsce.

W klasyfikacji Pucharu Narodów prowadzą niezmiennie Austriacy (1386 pkt.) przed Niemcami (1035 pkt.) i Norwegami (683 pkt.). Polacy z dorobkiem 232 punktów zajmują szóste miejsce.

Na niedzielę zaplanowano drugi konkurs w Wiśle. Początek zawodów o 15:15, z kolei o 13:45 rozpoczną się kwalifikacje z udziałem dziewięciu reprezentantów Polski.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Świata >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Pucharu Narodów >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (73464) komentarze: (308)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @nicoz

    Kamil nadaje się tylko na PŚ, albo na treningi.
    Tertium non datur.

    (osobiście Żyłę i Kota też bym z PK wykluczył, chyba, że jest potrzeba "robienia limitów")

  • nicoz weteran
    @Alo2

    Nie czepiaj się Stocha. Na PK się nadaje ale nie On tu decyduje . Uznano, że w PŚ jest bardziej przydatny.

  • nicoz weteran
    @Piolor

    Nic nowego. Punkty za wiatr w szczególnych przypadkach nie mają nic wspólnego z siłą wiatru a możliwość zmiany daje nieoczekiwane wyniki. Ba nawet można być może nimi manipulować. Jak wiatr kręci to tak naprawdę nic nie wiemy i lepiej by konkursu nie było (takie moje wpisy są atakowane). Tutaj warunki były wyjątkowo sprawiedliwe ale punkty skakały i tak niestety ustalały dziwne wyniki.

  • Adick27 stały bywalec

    Przeanalizowałem sobie skoki Kamila z Wisły 2024 vs lata dominacji 2017-2018 z tego samego obiektu, mimo że nie jestem trenerem, dostrzegam znaczące różnice w elemencie samego odbicia oraz fazie lotu. Otóż, według moich obserwacji Kamil całkiem nieźle dojeźdza do progu jeżeli chodzi o stabilność pozycji, jednak sama faza odbicia obecnie odbywa się nieco później niż w latach jego prime'u na skoczniach. Kierunek odbicia też jest inny, obecnie Kamil wybija się pionowo i znacząco za późno aniżeli wcześniej(mimo, że zawsze spóźniał skoki) Wygląda to trochę jakby "odbijał się z miejsca w wzyż" wcześniej to odbicie było do kierunku. Sama faza lotu jest około metra niższa niż wcześniej. Kamil w latach 2017-2018 nieco zostawał z nartami tworząc z nimi monolit i nabierał wysokości w drugiej fazie. Aktualnie narty ma znacznie bardziej zadarte niż wcześniej. Przy niższej wysokości przelotowej daje nam to róznice w odległości średnio 10-15 metrów.

    Edit: Pozycja najazdowa mimo iż wydaje się stabilna, też jest inna. Klatka piersiowa jest minimalnie wycofana, przez co środek cięzkosci idzie do tyłu. To w sumie wyjaśnia dlaczego się tak odbija.

    Jeżeli ktoś ma czas i ochotę naprawdę, "przeklatkujcie" sobie te skoki. Trzy kluczowe aspekty, które się nie zgadzają:
    1. Pozycja najazdowa w drugiej fazie z nieco odchyloną klatką piersiową
    2. Moment rozpoczęcia odbicia
    2. Kierunek odbicia
    3. Ponad normatywny kąt natarcia w locie

    To nie ma prawa odlatywać.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bernat__Sola

    *wczorajsze oczywiście ;)

  • Bernat__Sola profesor

    Mała ciekawostka: dzisiejsze podium Paschke to 419. podium PŚ reprezentacji RFN (bez NRD). W związku z tym przegoniła ona Finlandię z 418 podiami i w klasyfikacji "pudeł" konkursów indywidualnych PŚ wg państw liczącej osobno RFN i NRD, Jugosławię i Słowenię, Czechosłowację i Czechy oraz ZSRR i Rosję wskoczyła na 3. miejsce za Austrią i Norwegią.

    Swoją drogą, ciekawe, że Szwajcaria ma w tym sezonie więcej podiów (indywidualnie) niż Japonia, Norwegia, Polska i Słowenia razem wzięte :P.

  • ugabanie początkujący
    @dervish

    A może kadra jest zbyt szeroka jak na możliwości "wysycenia" jej zawodnikami na odpowiednim poziomie? Może lepiej ją w tym momencie zawęzić do grona najlepszych i najlepiej rokujących? Może zyskaliby, gdyby w większym stopniu skupiłaby się na nich uwaga trenera? Słabszym to i tak nie robiłoby różnicy. Szczerze - wolałbym oglądać Zniszczoła i Wąska nawet na trochę wyższym poziomie (regularna dziesiątka) i systematyczne postępy 2-3 najlepszych juniorów, niż całą rzeszę zawodników walczących tylko o awans do konkursu/ drugiej serii.

  • dervish profesor

    Pojawiają się pytania dlaczego TT nie bierze do własnoręcznej obróbki juniorów którzy zdążyli już coś osiągnąć w zawodach juniorskich.
    Może dlatego, że juniorzy mają inne cele niż seniorzy i w jednej grupie trudno byłoby pogodzić potrzeby juniora i czołowych seniorów. Dla juniora najważniejsze są MŚJ. Szykują formę na inny czas niż seniorzy. Poza tym są to młode organizmy i raczej nie jest wskazane by przechodzili ten sam cykl przygotowań co seniorzy. Do tego zwykle mocno odbiegają klasą sportową a ich organizmy jeszcze się rozwijają i wymagają innego podejścia, innej intensywności treningu. Najlepiej dla nich jak przechodzą przygotowania do sezonu z innymi juniorami.

    To takie domysły kibica dyletanta bo trenerem nie jestem. Możliwe, że są inne przeciwwskazania. Przede wszystkim kadra przygotowująca się do PŚ to nie jest przedszkole w którym można by latem niańczyć juniora no chyba, że ten junior z miejsca stałby się liderem lub nie odbiegał klasą od reszty tej kadry to wtedy można by wszystko podporządkować tylko jemu lub poświecić mu tyle samo uwagi co reszcie kadry. W innym przypadku junior ma inne plany startowe i w ogóle inny plan przygotowań.
    Póki co wśród juniorów nie mamy fenomenu na skale Schlirenzauera. Niewielu znakomitych juniorów później było znakomitymi skoczkami podobnie jak niewielu znakomitych skoczków wcześniej odnosiło wielkie sukcesy w zawodach juniorskich.
    Metoda doboru do zagwiazdkowania jaką stosuje TT jest moim zdaniem dobra. Po kolei daje szanse coraz to innym młodym lub świeżo upieczonym seniorom. Niestety póki co zagwiazdkowani nie zdają wszystkich egzaminów w szkole u TT. Wręcz hurtowo je oblewają. Widocznie tacy z nich uczniowie.
    Na nowych naszych orłow trzeba jeszcze poczekać. Być może w przyszłym z zagwiazdkowania skorzysta pokolenie Amilkiewiczów i Joniaków i umiejętnie z tego statusu skorzysta i pójdzie śladami Wąska i Zniszczoła?

  • dervish profesor
    @INOFUN99

    Wąsek okazał się świetnym materiałem który po obróbce u TT właśnie zaczął owocować, a Pilch i Habdas niestety nie.

    A jak wysoko jest zawieszony sufit Pawła to juz zależey tylko od niego, predyspozycji jego organizmu i oczywiście talentu.
    W całej populacji skoczków buławę zwycęzców nosza nieliczni a po najwyzsze laury sięgają nieliczni z nielicznych.
    Ja nie rozumiem dlaczego jest tak wielkie oczekiwanie, że Polacy zaczną nagle zwyciężać czy regularnie stawać na podiach.
    A może na tę chwile nie mamy skoczków których sufity sięgają aż tak wysoko?
    Podobają nam się postępy Pawła i Ola ale czy to są skoczkowie którzy mają szanse na tytuły? Być może stać ich będzie co najwyżej na jakieś sporadyczne zwycięstwo i kilka podiów w sezonie?
    To nie jest tak, ze dobry trener będzie seryjnie produkował zwycięzców i mistrzów.
    Do tego potrzebny jest odpowiednio utalentowany i obdarzony najlepszymi cechami skoczek. Tacy zdarzają się bardzo rzadko.
    Polscy kibice są bardzo rozpieszczeni pod tym względem bo ostatnio mieliśmy prawdziwą lawinę mistrzów w tym nawet 2 Wielkich Mistrzów. Ile nacji mogło się poszczycić tym że w jednym sezonie wystawiało konkursach aż 3 mistrzów indywidualnych?

    Jeśli chodzi o materiał to licząc od czasów Małysza do dziś los obdarzył nas tak obficie, ze z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że wykorzystaliśmy limit szczęścia na kilka dekad. Teraz wahadełko odbija w druga stronę i pewnie czeka nas kilka dekad smuty przemieszanej z przeciętnością.
    Pora zweryfikować oczekiwania. Pora zacząć cieszyć się z miejsc w top 10 tak mocno jak kiedyś cieszyliśmy się ze zwycięstw.

    Tak było w czasach przed małyszowych. Miejsca w top ten były powodem do świętowania.

  • Arturion profesor

    Szukać w sprzęcie!
    (przynajmniej na top-10)

  • Twist stały bywalec
    @cavalierjan19

    Ale to już mial wypracowane w przeszłym sezonie.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    "Habdas nawet wszedł do drugiej serii w FIS CUP"
    Nie podawaj nie sprawdzonych informacji ;-)

    (choć zapewne kiedyś wszedł)

  • Arturion profesor
    @Introverder

    Nie wiem ilu, ale ja na pewno! :-)

    @dervish - mam nadzieję, że pesel zaraz dopadnie Krafta. Nawet już są pierwsze objawy...

  • Arturion profesor
    @Twist

    Praca trwa. Zapytaj na koniec sezonu.

  • Mucha125 profesor
    @Introverder

    Pytanie na ile wytrzyma. Gościu teraz jest w mocnym gazie, ale wiemy że idzie T4S

  • vodopad bywalec

    Osobiście uważam, że całkiem przyjemny konkurs. Dało się wkręcić w rywalizację. Kolorowo, energicznie, radośnie! Gratulacje dla Tschofeniga, szkoda że Deschwanden nie wygrał. To byłoby coś! Skoki Wąska i Zniszczoła dają powody do zadowolenia. Reszta słabiej, ale myślę że ważniejsza jest stabilizacja u naszych czołowych zawodników.

  • Wojciechowski profesor
    @Bernat__Sola

    A, to dziękuję, przegapiłem. No nic, jak dla mnie jednak dać szansę na Wielkiej Krokwi jest trochę „ważniejsze”, ale może w obecnej sytuacji już nie aż tak...

  • INOFUN99 profesor
    @cavalierjan19

    Skoki zacząłem dokładnie śledzić od sezonu 2014/2015.

  • cavalierjan19 profesor
    @INOFUN99

    Deschwanden się bardzo ładnie zaprezentował na dużej w Soczi, już wtedy go Szaranowicz chwalił.

  • INOFUN99 profesor
    @King

    Pewnie dlatego, że Amilkiewicz jest młody i ma czas :)
    Thurnbichler, co do zawodników 6,7 w swojej ekipie, podjął niezrozumiałe decyzje. Przecież taki Habdas po sezonie 2022/2023 dużo bardziej zasługiwał na miejsce w kadrze A niż Juroszek. Po sezonie 2023/2024 Amilkiewicz wynikowo powinien być w kadrze A za Pilcha/Juroszka/Habdasa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl