Życiówka Pawła Wąska. „To wywalczone, zasłużone miejsce”

  • 2025-01-04 18:59

Chociaż sobotni konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku zdominowali Austriacy, dla polskich kibiców ważne było to, co działo się tuż za podium. Na piątym miejscu w konkursie uplasował się Paweł Wasek, który zanotował tym samym najlepszy wynik w swojej karierze w Pucharze Świata. 

–To był bardzo udany dzień, od samego początku. Już od próbnego skoku bardzo dobrze czułem się na skoczni i fajnie udało mi się ten dzień zakończyć – mówił po konkursie Wąsek. – Myślę, że możemy powiedzieć, że to był najlepszy dzień w tym sezonie. Wszystkie skoki były dziś za rozmiar skoczni, a do tego piąte miejsce, czyli mój najlepszy wynik w karierze – dodał. 

– W serii próbnej miałem bardzo udany skok, który dał mi takiego kopa. Wiedziałem, że fajnie się czuję i fajnie to funkcjonuje, więc pomyślałem „dawaj, zrobimy to też w zawodach”– przyznał młody zawodnik.

Polak najpierw wygrał w pierwszej serii z Naokim Nakamurą, lądując na odległości 129 metrów, a potem przypieczętował swój dobry dzień skokiem na odległość 129,5 metra. 

– Po pierwszej serii cieszyłem się po prostu z  skoku, że odegrałem się Naokiemu i tym razem to ja wygrałem w parze. Widziałem, że on też oddał fajny skok i byłem pewien, że jego też zobaczymy w drugiej serii. Fajnie, że znowu obojgu nam się udało do drugiej serii zakwalifikować – komentował rywalizację Wąsek i kontynuował: – Wiedziałem, że może być różnie, ale wierzyłem że ten skok da mi dość wysoką pozycję po pierwszej serii. A w drugiej cieszę się, że udało się przyatakować. Widziałem wtedy, że do tej zielonej kreski trochę zabrakło. Nie wiedziałem, jak ciasno jest między zawodnikami i czy to będzie drugie miejsce, czy może szóste. Tego nigdy nie wiesz po wylądowaniu, gdy zabraknie ci do zielonej linii, także wolałem być ostrożny co do cieszenia się – mówił o finałowym skoku 25-latek, którego najlepszym miejscem było dotychczas szóste miejsce w Niżnym Tagile w sezonie 2020/2021.

– Niby na papierze było to najlepsze szóste miejsce, ale ono było, jakie było. Warunki tam były różne i z czołówki nie było nikogo, jak dobrze pamiętam to tylko Norwegowie. Na papierze wyglądało to fajnie, ale od strony technicznej trochę inaczej. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że to było wywalczone, zasłużone miejsce. W pełnej stawce – podkreślił zawodnik, który przed przyjazdem do Innsbrucku nie ukrywał, że nie darzy sympatią skoczni Bergisel. 

– To tylko dowodzi, że jak się jest w formie, to skocznia nie przeszkadza. Idzie się z marszu, z tą pewnością siebie, i jak widać wtedy też można dobrze skakać na tych skoczniach, których teoretycznie się nie lubi – skwitował. 

Uroku rywalizacji na austriackim kompleksie dodawało to, że cały stadion wypełniony był kibicami. Na trzeci etap Turnieju Czterech Skoczni do Innsbrucku przyjechało 22,5 tysiąca widzów. 

– Cieszę się, że kibice tak tłumnie wypełnili tę skocznię, bo dla nich chcemy skakać daleko w tych zawodach. Chcemy cieszyć się razem z kibicami i robić dla nich show. Po to, żeby oni przychodząc na tę skocznię, dostawali coś z tego, że kupili ten bilet – wyjaśniał Wąsek. – Cieszę się, że ten konkurs tak wyglądał, że tyle tych skoków za rozmiar skoczni było, że sędziowie nam trochę dali polatać i ten konkurs był taki fajny. 

Ostatnim etapem tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni będzie rywalizacja w Bischofshofen, która rozpocznie się niedzielnymi kwalifikacjami. 

– Trzeba dalej eliminować te błędy, które się pojawiają. Starać się wykonywać jak najlepiej swoją robotę na skoczni i zobaczymy, co to przyniesie – określił plany na kolejne skoki Wąsek.  


Kinga Marchela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6591) komentarze: (54)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Mariusz_Lis stały bywalec
    @kibicsportu

    A no tak pomyliło mi się ;] to tym lepiej bo to jeszcze większa skocznia od Kulm

  • kunegundek stały bywalec
    @Pavel

    Na pewno Habdas?
    Kwiatkowski wtedy prowadził grupe juniorów, ale może Habdas już był do kadry B wcielony, nie pamiętam dokładnie. :D
    Ale no, pozostała reszta o której pisałem, bez zmian i tak. :)

  • kibicsportu profesor
    @Mariusz_Lis

    W tym sezonie nie ma zawodów na Kulm. Po Zakopanem jest Oberstdorf.

  • Pavel profesor
    @kunegundek

    To źle ci się zdaje ;) Byli w ekipie Maciusiaka ;)

  • Mariusz_Lis stały bywalec

    zobaczymy jak sobie poradzi gdy przyjdą mamuty a to już niedługo, czy będzie tak szalał na Kulm za chyba 2 tygodnie po Zakopanem ;] Oby na mamutach tez sie poprawil bo to w koncu lider Polaków w tym sezonie ;]

  • kunegundek stały bywalec
    @Pavel

    Zdaje się, że te podia Pilcha Juroszka i Habdasa zimą były jeszcze z czasów kadry juniorów, więc nie po przygotowanaich z Maciusiakiem.
    Mogę sie tutaj mylić, może mnie pamęć zawodzić, najbardziej niepewny tego jestem u Pilcha, ale na przykład Habdas był przygotowany na MŚJ kadrze juniorów jeszcze z tego co pamiętam.
    I tak z drugiej strony to tak polecę trochę Twoim schematem. Wymień mi więcej niż jednego zawodnika Maciusiaka, maks dwóch dobrze skaczących z jego kadry w każdym sezonie, coś co zarzucasz TuTu. :)
    Fakty są takie, że "jak już coś wyszło", to zazwyczaj był to jeden zawodnik, maks dwóch, a reszta szorowała po dnie, tak jak i teraz szoruje. I okej były wtedy podia, teraz nie ma (chociaż uwierz, że jakby teraz były, to bym się ostro dziwił, bo teraz podia PK to jest poziom nawet łapania się do top 10, noo top 15 PŚ, co juz udowodnili Austriacy czy Norwegowie co na tym podium stawali). No ale apropo pracy DJ tak realnie nie wiemy jak było i wcale się nie zdziwię, jak prawda leży gdzieś po środku, bo tak szczerze też nie sądzę aby DJ totalnie olewał swoją pracę.
    A to, że nie wykonywali oni jego poleceń jest bardziej niż pewne, bo DJ zrobił coś, co oczywiście było mega kijowe, tzn. pod koniec lata poszedł do jakiegoś dziennikarza i zaczął obsmarowywać członków kadry, że nie mają motywacji, że są podstarzałymi kontuzjuszami, czy też są za ciężcy. Czy było w tym choć trochę prawdy? Pewnie tak, jak dervish wspomniał nawet Murańka potwierdził, ale czy było okej chodzenie z tym do mediów? Nie, bo tylko w ten sposób wywołał konflikt w kadrze i sprawił, że się na niego cała kadra obraziła i nie chcieli trenować.
    I znowu z jednej strony rozumiem chłopaków, a z drugiej strony to jest tak samo nieprofesjonalne jak paplanie DJ w mediach.
    Jak więc widzisz sprawa nie jest tak prosta i zero jedynkowa, znowu. :) A z MM nie róbcie jakiegoś nadzwyczaj dobrego trenera, który potrafił poskładać kogoś na podium, bo on takowym trenerem nie jest, czasami uda mu się wyciągnąć kogoś z dołka i chwała mu za to, ale bardziej na razie to jest materiał na bardzo dobrego asystenta z lekko innym spojrzeniem na temat, który może swoim tłumaczeniem (a nie metodami) lepiej trafi do danego zawodnika, ale na pewno nie jest to materiał na trenera żadnej kadry jak dla mnie, bo w tym już się spisywał przynajmniej średnio.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Dalej to były podia Pilcha i Juroszka, brąz MŚJ Habdasa itd. Po przejściu smutnego Czecha nie ma dosłownie nic, nawet walki o 10 tego PK.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Ja bym tak tego nie oceniał. Nasze zaplecze od dawna dotknięte było postępującą degrengoladą. Wystarczy poczytać komentarze z zawodów PK mniej więcej od czasów Horna. Tam z sezonu na sezon wieszczyło sie rychły upadek polskich skoków ponieważ zapllecze było cały czas "poniżej poziomu mułu" ;)

  • Pavel profesor
    @dervish

    Takiego fachowca powinni brać w ciemno, co za różnica jakiej jest narodowości? ;) Nasz TuTu nie patrzył, że nie jest z Austrii ;)

    A tak na poważnie, chłop był jedną z większych porażek TuTu podczas pracy w Polsce, zmasakrował całe zaplecze i pozbawił Austriaka jakichkolwiek możliwości rotacji emerytów.

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @King

    Ja w kwestii lotów dzielę zawodników na trzy grupy
    Lotnicy czyli Domen Zajc kilku Norwegów Marusiak czy u nas Żyła Zniszczoł Wolny Stękała

    Zawodnicy uniwersalni czyli skoczkowie na których typ skoczni nie ma większego znaczenia : Kraft Stoch Ryoyu (choć on mimo sukcesów na lotach ostatnio na nich tracił) Wellinger Geiger Tschofenig Deshwanden

    Amtylotnicy: Raimund Koudelka Peier (choć dla niego to jest jeszcze podkategoria turbo antylotnik) czy u nas Kubacki Kot i Wąsek
    Paweł na lotach do tej pory tracił nie jest to zawodnik jak Peier ale bardziej jak Kubacki czy Kot czyli jak będzie miał formę to może nawet 230 metrów poleci i wejdzie do Top 10 ale z reguły będzie skakał gorzej niż na LH czy NH. Natomiast życzę mu żeby z czasem awansował do grona zawodników uniwersalnych.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nie sledze sytuacji w kadrze Italii odkąd nie ma tam Kruczka.
    A co do tych krajów które wymieniłeś to jakoś nie widać by tam zatrudniano trenerów ze Slo, POL, CZE, JPN, FIN itp. Na tapecie są wyłącznie AUT, NOR ewentualnie GER.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Obecnie mają wyższe finansowanie z racji IO. Ale oczywiście Czech niewinny ;) Jak chcesz zaklinać rzeczywistość byle pasowała do twojej wizji świata, to sobie zaklinaj, fakty są jakie są każdy widzi ;)

    Zamień sobie Austrię, na Niemcy, Szwajcarię, Norwegię czy kogo tam chcesz.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Żaden trener nie jest cudotwórcą. Rzeźbi w tym co mu dają. A w Italii sytuacja budżetowa kadry skokowej zmienia sie jak w kalejdoskopie.
    A co do pracy w Austrii - to tam nie maja swoich trenerów? Znasz jakiegos cudzoziemca na tym stanowisku?

  • Pavel profesor
    @dervish

    Na 100% ich zajechał. Czech niewinny, po jego zwolnieniu austriackie kluby aż skakały z radości, że takiego fachowca mozna przejąć. A nie czekaj, wrócił do Włoch i poziom tamtejszej kadry diametralnie wzrósł ;) Pasmo niekończących się sukcesów ;)

  • dervish profesor
    @Pavel

    A może to MM ich zajechał i rozpuścił tak, że było po skoczkach? Ja tam, uważam, że raport DJ był rzetelny.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Za to za Maciusiaka skakali na punkty PŚ i podia PK, 6 miesięcy pracy smutnego Czecha i mieli problemy z punktami w PK. Cud jakiś, Czech niewinny, "on nie chcioł, on nie wiedzioł".

  • dervish profesor
    @Pavel

    Z tej całej zbuntowanej grupy nikt nie zyskał na współpracy z DJ i później ten sam rezultat osiągnęli pod opieką TT i Topora. Dla mnie wnioski sa jednoznaczne - to nie trenerzy są tu winni.

  • Pavel profesor
    @dervish

    On już pewnie w styczniu czy grudniu wiedział, że poleci ;) Skoczkowie mówią co innego, że jaśnie Czech dosyć olewczo podchodził do swoich obowiązków. Jakby był ktokolwiek kto zyskał na pracy smutnego Czecha to można by dyskutować, a tak to była porażka TuTu.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Ten raport DJ wygłosił kiedy jeszcze daleko było do wylotu.
    A wina DJ była watpliwa, no bo jak tu mówić o winie jak zbuntowani jaśnie panowie skoczkowie otwarcie wyznali, że nie wykonywali poleceń trenera tylko skakali po swojemu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Zakładam, że jak lecisz z roboty to zrzucasz winę na byle kogo tylko nie na siebie, aby ktokolwiek cię zatrudnił. Nie ma cudów, jak cała kadra skacze dno to zawinił trener, tym bardziej jak rok do rok gołym okiem widoczny jest regres więcej niż 2 zawodników.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl