"Osiągnąłem to, co chciałem osiągnąć" – finał Turnieju Czterech Skoczni pełen emocji

  • 2025-01-06 23:18

Niesamowite emocje towarzyszyły finałowi 73. Turniejowi Czterech Skoczni. Prowadzący po pierwszej serii Stefan Kraft finalnie ukończył zmagania na trzecim miejscu. W konkursie, jak i turnieju zwyciężył Daniel Tschofenig. Drugie miejsce zajął Jan Hoerl. 

– Nie da się tego opisać, to po prostu coś pięknego. Brak mi słów – powiedział Tschofenig w wywiadzie dla ORF. – Kiedy Stefan czekał na górze, to zdecydowanie nie była dla niego dobra sytuacja. Jak wylądował, pomyślałem: tak, to może się udać. Jestem przeszczęśliwy, osiągnąłem to, co chciałem osiągnąć. W Oberstdorfie spisałem turniej na straty już po pierwszym skoku, ale potem po prostu coś "kliknęło" – stwierdził 22-latek, który został pierwszym zdobywcą Złotego Orła urodzonym w XXI wieku.

Prowadzący po pierwszej serii Stefan Kraft na oddanie finałowego skoku musiał czekać kilka minut. Jak sam przyznał w rozmowie z rodzimymi mediami, czuje się rozgoryczony tą sytuacją: – To oczywiście bardzo, bardzo gorzkie. Złoty Orzeł po prostu nie chciał do mnie przylecieć. Czekanie na idealne warunki nie było dla mnie przyjemne. Nie sądzę też, że było to sprawiedliwe – powiedział. – To był dla mnie ogromny cios, ale jeśli chcesz wygrać cały turniej, potrzebujesz odrobiny szczęścia. Trudno mi teraz okazywać radość – mówił 31-latek.

Jan Hoerl, który również do samego końca bił się o zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, w drugiej serii oddał daleki skok na 143. metr, jednak dostał niskie noty za styl – To boli, bo miałbym dwa lub trzy punkty więcej, ale mamy jednego zwycięzcę. Mimo to wszyscy skakaliśmy bardzo dobrze przez cały turniej, wygrał najlepszy. Jesteśmy szczęśliwi z powodu Tschofeniga – powiedział wicelider Pucharu Świata. – Drugie miejsce jest miłe, nawet jeśli trochę boli.

Mimo karuzeli emocji Andreas Widhoelzl miał ogromne powody do radości z powodu postawy swoich podopiecznych: – Taki jest sport. Zrozumiałe, że dwóch jest rozczarowanych. To był kolejny szalony dzień dla austriackich skoków narciarskich – powiedział szkoleniowiec reprezentacji Austrii. – Potrójne zwycięstwo, nie ma za bardzo czego krytykować – podsumował zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 1999/2000.

 


Jagoda Karpińska, źródło: ORF.at
oglądalność: (2803) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Piotr S. weteran

    Pamiętam jak kiedyś Thomas Morgenstern wygrał złoto olimpijskie z Andreasem Koflerem o 0,1 punktu.

  • LewReteni stały bywalec

    Dzieje się to co wieszczę od jakiś dwóch sezonów. :-)

  • TheDriger doświadczony
    @Meffju

    Nie pisz takich żenujących komentarzy więcej.
    Tschofenig skakał na takim samym poziomie jak Kraft i Hoerl. Wygrał dlatego, że Hoerl nie potrafi lądować jak już jest blisko HS, a właściwie i tak często Hoerlowi noty są zawyżane, bo ląduje jak Ammann za czasów gdy wygrywał.
    Natomiast Kraft miał po prostu pecha w tej sytuacji, jest pokrzywdzony, ale też mógł to lepiej udźwignąć mentalnie. Takie rzeczy się zdarzają.
    Tytuł to tytuł i nikt tego nie zabierze Tschofiemu. A kwestionowanie tego, właściwie otwiera furtkę do kwestionowania wielu wcześniejszych tytułów w skokach zdobywanych z lekkim szczęściem nawet przez wielkich mistrzów.
    Tschofi i tak ładnie się zachowywał w stosunku do Krafta, wielu na jego miejscu by oszalało z radości i nie zwracało uwagi na uczucia innych, a on zachował klasę.

  • Skiflugschanze stały bywalec
    @Arturion

    Wygrał fartem, ale przy tak równym poziomie trzech zawodników nie dało się inaczej niż szczęśliwie być o te ułamki metrów przed rywalami.

  • dejw profesor
    @Meffju

    Jeśli to jest twoja główna myśl płynąca z tych wypowiedzi, to znaczy że i nie masz żadnego pojęcia o sportowej rywalizacji i emocjach związanych przy takim poziomie i do tego jesteś od początku negatywnie nakierowany na jednego zawodnika, bo "ośmielił się" wygrać cały turniej, kosztem twojego innego kandydata.

  • Arturion profesor

    Tschof wygrał jak najbardziej uczciwie i sprawiedliwie. Zdobył najwięcej punktów i pokazał bardzo dobre skoki.

  • Meffju stały bywalec

    No to fajne ma cele ten Tschofenig...wygrywanie dzięki oszustwom. Powinien się wstydzić, zamiast się tym chwalić.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl