Mnożą się głosy krytyki wobec planów połączenia męskiego i kobiecego Pucharu Świata

@Pavel

Czyli ile oszczędzą etatów? Cały jeden Dyrektora? Bo chyba nie więcej. Oszczędność znikoma (w skali całych kosztów organizacji zawodów)

I niech sie mnożą bo pomysł idiotyczny

Tak jest, zabijmy dyscyplinę do końca!

@dervish

Mnie ciekawi czy pod płaszczykiem równouprawnienia czy promocji nie kryje się przepadkiem zwykle cięcie kosztów ;) Zamiast formować dwie ekipy do obsługi dwóch cykli będzie jeden, z resztą już nawet zapowiedziano, że dyrektor będzie jeden i ten sam ;)

Wygląda na to, ze FIS wyobraża sobie, ze znajdzie się duża grupa widzów gotowych spędzić na skoczni cały dzień bo tyle czasu trzeba by poświecić żeby obejrzeć zawody kobiet i mężczyzn. Jeżeli takie były rachuby no bo chyba właśnie po to by przyciągnąć na żeńskie konkursy kibica męskich skoków łączy się skoki kobiece z męskimi - to pogratulować FIS realizmu i optymizmu ;).

Osobiście nawet przy telewizorze w fotelu z piwkiem w ręku i miłym towarzystwem nie strawiłbym morderczej dawki: konkurs kobiet + konkurs mężczyzn, a co dopiero na mrozie i często na stojaka. Jeżeli jadę gdzieś daleko na zawody to nie po to by cały dzień spędzać na tych zawodach. W zależności od planów albo od razu po zawodach wracam do domu albo przy okazji bawię się w turystę. Męczenie całego dnia na skoczni na pewno nie jest i nie będzie w moich planach.

W identyczny sposób postępuję przy okazji innych imprez sportowych na przykład wyjazdów na mecze piłkarskie. Nie spędzam całego dnia na stadionie, nie oglądam przedmeczów kobiet, juniorów itp.

@Rawianek

Normal to dziś nuda. Jak naprawdę lubię bardzo skoki i jako dziaders powinienem być przywiązany do normalnych, gdyż 50 lat temu tak wyglądały duże - to normalnych po prostu mam dość. OK, niech zostaną na MŚ i IO. Inaczej Stoch z Ammannem nie byliby tylokrotnymi mistrzami olimpijskimi, a Żyła nie byłby 2-krotnym mistrzem świata. Normalne na imprezach mistrzowskich - to jest bardzo w porządku, tak niech zostanie. Walka o tytuł na normalnej to inny wymiar i inne emocje, niż w kieracie PŚ, gdzie jest skakanie co tydzień przez 4 miesiace. Liczy się nie medal dla swojaka, obojętnie w jakim stylu, ale liczy się w PŚ atrakcja widowiska. Właśnie PŚ pozwala uruchomić najwięcej skoczni w sezonie - i niech to będą te najatrakcyjniejsze. Sam najchętniej oglądam transmisje z tych skoczni, gdzie uzyskanie 130, a nawet 140 metrów jest oczywistością. Mamuty to już w ogóle debeściak. Dlatego wkurza mnie utrzymywanie truchła w Lahti, gdzie wiatr przeszkadza nie gorzej, niż w Ruce, a 120 metrów to już miejsce w czołówce (jest ogólnie fajna Ruka, przy obecnym poziomie ich skakania - i zainteresowania, więcej się Finom w kalendarzu nie należy). Pomyślcie o widzach w innych krajach - tam fanów normalnych niewielu. Sam już wolę oglądać PŚ w zjeździe, na muldach, w skicrossie czy halfpipie na desce. Więcej się dzieje, więcej emocji i przyjemności oglądania - niż patrzenie na nieustające dziubanie w 95 metr. Paniom jeszcze uchodzi, ale z 3 dni w Zao zapamiętałem tylko przeloty ponad 100.

@Pavel

Ja nie ukrywam, że jestem wielkim zwolennikiem takiej różnorodności w kalendarzu, która pozwoliłaby na 2-3 weekendy z normalnymi obiektami. Może i jestem w mniejszości, ale będę się trzymał swojego zdania. Ktoś musi ;) Wprowadziłbym małą Kryształową Kulę za zwycięstwo w takiej klasyfikacji, byłyby jakieś dodatkowe emocje. Dla mnie to dużo ciekawsze niż milion obiektów o tych samych parametrach i różne Raw Airy z dziwnymi zasadami, ale cóż, może po prostu jestem wariatem :D

@Labrador_Retriever

Zawodnikom nie, ale kibicom i owszem. Tam rywalizacja to noty plus przeliczniki, wszyscy lądują w jedną dziurę i liczymy składowe. Tym bardziej, że to przykładowe Ljubno to maleństwo z HS95.

Co więcej te maleństwa musiałyby eliminować jakaś tradycyjna miejscówkę i pewnie to byłyby mamuty bo na świecie z 15 kobiet jest w stanie latać.

@PabloEscobar

Tak, tego argumentu całkowicie nie rozumiem. O ile rzeczywiście uważam łączony PŚ za zły pomysł, o tyle normalne obiekty 2-3 razy w sezonie krzywdy by mężczyznom nie zrobiły.

@acka

Mi chodziło ,że np. jesteś w Norwegii skaczesz w Lillehammer to w piątek konkurs na normalnej a w sobotę i w niedziele na dużej.

@rybolow1

W latach 1996-2001 była mała KK za skoki ( czyli tylko skocznie normalne i duze). Nawet stoi w galerii Adama w Wiśle, ale raczej nie ma to racji bytu za bardzo bo i tak w 90% przypadkach zgarniały ją ten co wygrał dużą

A w sumie to dlaczego mężczyźni sobie nie skoczą w Ljubnie, Villach czy Zao? Zresztą dawniej skakano męski PŚ na Alpenarenie w Villach.

@Rawianek

coś w rodzaju MKK na normalnej? ciekawe, bo są zawodnicy którzy lubią te obiekty i może mielibyśmy odwrotność Domena Prevca

@Kolos

A jak to co? Likwidacja. Vikersund już samo prawie się zlikwidowało przez problemy finansowe. Dwa będą rotacyjne Niemiecki i Austriacki. A Planica tylko jedne zawody będą pewnie. A pozostałe na dużej.

Pomysł jest oczywiście skandaliczny i każdy powinien się wobec tego buntować. Jest to niszczenie skoków męski i żeńskich. Likwidacja tak się powinna nazywać ta haniebna procedura.
A. Ciąg dalszy niszczenie zaplecza skoków męskich ograniczenia limitów startowych. To co Austria będzie robić by wybrać skład Zabójcza ruletkę?
B. Likwidacja unikalnych zawodów kobiecych to kolejna belka.
C. Wpuszczenie facetów do skoków kobiet co skończy się tym że będą sabotować zawody kobiece i je anulowywać by męskie przeprowadzać
D. Włoch może sobie śni za dwa etaty? Podwójna pensja?
E. Najważniejsze ukrócenie egzotyki. Przez zmniejszenie limitów też zmniejszy się miejsce dla egzotyki, a była tak istotna dla Włocha? Dobre żarty To było jego największe kłamstwo
F. Zapewne likwidacja kwoty narodowej. Raz ją ruszył znowu pewnie ją tknie
G. LGP dalej będzie umierała w ciszy, aż w końcu nie będzie pewnie kompletnie jej.
Ostatnie finalne. Na 100% będzie pierwsza seria maks 40 osób lub jeszcze mniej. Jak seria testowana KO ostatnio przez kobiety. Może nawet dojdzie do takiego paradoksu że płacić będą za najlepsza 20?
H. Finalne koniec zaplecza większych reprezentacji. Dużo osób będzie kończyło kariery, a jak ktoś zniszczy sobie zdrowie na siłę próbując wejść na wyższy poziom to będzie dramat w Austrii to już widzimy

@Vitamin

Redukcja limitów to najlepsze co zrobił FIS. Niestety zabrakło im konsekwencji i dali prawo startu w PŚ poprzez MŚ juniorskie. I to jest największa głupota.

@acka

Do pewnego stopnia zgoda. Niemniej te skocznie normalne wciąż są i zawsze będą w kalendarzu MŚ/IO.

Umieszczenie tych dwóch weekendów albo 2-3 konkursów w sezonie na skoczniach normalnych w ramach PŚ nie byłoby niczym złym i rozwiązały problem Ljubno czy Zao. Wbrew pozorom konkursy na normalnych skoczniach też mogą być ciekawe.

@Rawianek

Normalna to już teraz de facto - skocznia treningowa. Jest w programie IO i PŚ, by mogło być więcej okazji do przyciągnięcia widzów i rozdania medali. Mogą być normalne w PŚ pań, gdyż tu jeszcze liczba naprawdę dobrze skaczących zawodniczek jest jest niewielka - i normalne dają reszcie trochę więcej szans. Natomiast wprowadzanie więcej normalnych do PŚ - to sposób na wygonienie widzów. Skocznie rosną, a z nimi rosną oczekiwania widzów, co do odległości. Sam pamiętam dobrze czasy, gdy na "dużych" skakano po 95-100 metrów, a na "normalnych" po 70, a 80 metrów już było hoho... A przeciągnięcie rekordu świata w Planicy w ciągu jednego weekendu ze 154 na 165 metrów (ścigały się sławy: Wirkola i Raszka, pogodził ich na koniec NRD-owiec Wolf) - powaliło na kolana cały skokowy światek, a fanów wprawiło niemal w ekstaze.. I dlatego dziś nie mam sentymentów do tamtej rozmiarówki, wolę oglądać konkursy, gdzie lata się wiele razy ponad 130, a na mamuty i 200 metrów czekam z utęsknieniem. I na to czeka też większość kibiców w krajach skokowych, pod skoczniami i przed telewizorem. Normal to już nuda. Powiem szczerze, zaczęło mnie irytować to skakanie do celu na normalnych. Rasznov był tu męką wyjątkową. Nawet denerwuje mnie też - to przykrótkie truchło w Lahti, choć w jego miejsce można wstawić kilka słuszniejszych skoczni. Ja osobiście wolałbym, żeby FIS co roku uruchamiał w sezonie wszystkie 4 czynne mamuty, gdyż wszystko zmierza i tak w tę stronę. Taki Red Bull, który zacznie być może tworzyć atrakcyjniejszy produkt skokowy od "tradycyjnego" FIS, na pewno powtórzy coś takiego, jak na Islandii . I o tym się mówi! Pertile poczuł konkurencję, zaczął gadać o 270 metrach w Vikersund i Planicy za 2-3 lata. W tej sytuacji po prostu, zbierzcie się wszyscy 20-tu, fani normalnych, i wystąpcie z petycją do Pertile, że mamuty to nuda. Willingen, nawet Duża Krokiew to nuda. Najfajniej się ogląda, jak cała czołówka mieści się w okolicach 95 metra plus, minus 2 metry. Można, ewentualnie przełknąć takie brewerie na 102-104, gdzie już prawie kładzie na zeskok. Na pewno Sandro, dla "safety first" - Was posłucha i przedłoży to Radzie FIS do zatwierdzenia, z osobistą swoją rekomendacją.

@TheDriger

Ale za to kasa będzie większa. Sandro Dzbantille wie co robi. Liczyć potrafi.

@Bernat__Sola

"To zaszkodzi zarówno męskim, jak i kobiecym skokom, możliwe, że kobiecym nawet bardziej."

Już zaszkodziło. Pamiętasz Engelberg? Ile tam zostało skoków kobiet do końca, 7?
A mimo to odwołali konkurs kobiet bo ważniejszy (słusznie) był konkurs mężczyzn.

Tą decyzją pokazali, że na siłę chcą zrobić coś ze skoków kobiet w co sami nie wierzą i sami nie chcą. Gdyby było inaczej to dokończyli by tamte zawody, a nie robili z siebie błaznów.

Mimo wszystko nie zdziwi mnie jeśli ten kalendarz połączą i jeszcze bardziej będą się kompromitować i "poniżać" skoki kobiet.

No, właśnie, właśnie. Zanim FIS zdecydowałby się na próby dorównywania skoków kobiecych do męski aż do tego stopnia, musiałby się zastanowić, jaka przyszłość stoi przed zaufanymi organizatorami poszczególnych zawodów kobiet. Gdyby to równanie szło w drugą stronę, zresztą także. Tak czy inaczej najpierw przemyśleć konsekwencje, potem wprowadzać. W takiej formie, jak zamierzają to zrobić, opowiadałbym się w tej sprawie po stronie Adama.

Jestem ciekaw jak Pertile chce rozwiązać kwestię skoczni mamucich w przypadku łączonego kalendarza.

@rybolow1

Chętnie bym zobaczył więcej skoczni normalnych w PŚ. Uważam ,że jak wygrywasz PŚ to powinieneś być dobry na każdej skoczni a nie tylko dużej i mamuciej.

To jest najgłupszy pomysł FIS'u od czasu redukcji limitów skoczków dla reprezentacji.

Łączony kalendarz? To jest kiepski pomysł. Też jestem na nie i nie dziwię się, że jest coraz więcej głosów tego typu. Już przecież obcięli limity startowe dla najmocniejszych krajów celem "popularyzacji skoków w krajach egzotycznych" i nie przyniosło to wiele dobrego. Dlaczego więc połączenie kalendarza miałoby przynieść wzrost zainteresowania dyscypliną? Moim zdaniem skoki kobiet (z całym szacunkiem dla nich) niewiele na tym rozwiązaniu zyskają natomiast męskie - mogą jeszcze na tym stracić.

Już widzę te tłumy na konkursie pań w Ruce. Kolejny chory pomysł fisowców z kreaturą Pertile na czele, absolutna zgoda ze wszystkimi sceptykami. Grudniowe zawody w Engelbergu pokazały, że doba musiałaby być z gumy, żeby przy wietrznych warunkach przeprowadzić jednego dnia 2 konkursy plus 2 razy kwali (do niedzielnego konkursu).

Ta piękna dyscyplina wymaga dobrego marketingu, a nie sztywnego, narzuconego kalendarza. I przy okazji fajnie, gdyby noty sędziowskie zaczęły być w końcu bardziej sprawiedliwe, a manewry z belkami kołem ratunkowym tylko i wyłącznie w ostateczności.

No i zapominamy o jeszcze kolejnych rzeczach. Skoro Pertile byłby dyrektorem obu cykli to sam byłby przepracowany. Każdego weekendu zarządzałby 4 czy 5 konkursami plus kwali. To tak jakby w piłce nożnej np. Szymon Marciniak byłby sędzią na 2 meczach jednego dnia.

@Xander1

No nie przesadzajmy. Na MŚ/IO konkursy na normalnej skoczni są. Za dużo chętnych na męski PŚ nie ma, Pertile wziąłby z pocałowaniem ręki gdyby w Ljubno czy Zao chcieli męski PŚ. Zresztą tam nawet PK czy FC dla mężczyzn nie organizują.

@Kolos

Bo zawody na skoczniach normalnych nie są zbyt ciekawe i nie chcą tego w PS. Ja bym nie miał nic przeciwko gdyby z dwa/trzy konkursy w sezonie się odbywały na takich obiektach tak jak było przed rokiem. Ale nie ma szans na to że wcisną normalne obiekty.

@Pavel

W sumie jaki limit czasu na rozegranie zawodów?? Owszem, im więcej serii w ciągu dnia tym grafik bardziej napięty, ale ostatecznie trochę tych łączonych weekendów z zawodami kobiet i mężczyzn już rozegrano. Większych problemów nie było.

A jak były, to jak dotąd męskie konkursy miały priorytet. Wiadomo feministki będą na to narzekać ale biznes to biznes i muszą nadawać priorytet bardziej dochodowym zawodom i chyba w FIS-e to rozumieją,

Pomysł idiotyczny który przełoży się na zmniejszenie limitów co dołoży się do powolnego zabijania tej dyscypliny. Bo co da że
np. Bedir zapunktuje sobie kilka razy. Dla Turków nic ale dla młodych np. Austriaków ciężej będzie wejść do PŚ i PK przez co więcej młodszych zawodników będzie kończyć karierę co za skutkuje umieraniem skoków w krajach które trzymają je przy życiu a nie rozsianie tego sportu dalej. Pertile patrząc po jego decyzjach to powinien iść do wariatkowa. Nie wierze że ktoś zdrowo myślący podejmuję tak głupie decyzje. I jak tu nowe skocznie mają pojawiać się w PŚ jak od razu będą musieli organizować 2x tyle to nie ma ani ładu ani składu jak ktoś chciał organizować oba to mógł ale nie musiał i to był złoty środek niestety dyrektorzy PŚ dość długo siedzą na tym stanowisku więc czuję że w najczarniejszym scenariuszu zanim będzie nowy dyrektor pucharu to nie będzie już czym rządzić

Nie dziwnie, że są głosy przeciw tego (durnemu) pomysłowi. Bardziej byłoby by dziwne gdyby ich nie było...

Ale jedno mnie zastanawia - skoro w Ljubno, Zao czy Villach boją się wypadnięcia z kalendarza kobiecego PŚ to dlaczego oni nie zaproponują i nie rozgrywają męskiego PŚ?

Z wyjątkiem Villach, to w Zao czy Ljubno nie ma męskich zawodów nawet niższego szczebla (PK, FC).

Skoro uch egzystencja zależy od rozgrywania kobiecego PŚ, to czemu nie poprawią swojej sytuacji jeszcze bardziej, organizują też męskie PŚ?

A może uciekawić męski PŚ właśnie Villach czy Zao? A nie na siłę wciskać do damskiego te same oklepane skocznie w ciągle tych samych krajach

@Joorny

Na razie takiego postanowienia nie ma.

Czy to prawda ze wtedy konkursie bedzie startowac tylko 30 skoczków ?

A ja ciągle łudze się, że i do FIS i do MKOL także jeszcze powróci normalność. Dzisiejszy "postępowy" świat ma jakąś dziwna skłonność do samozaorania. Im więcej progresywności i ideologicznego zacietrzewienia tym większe samozaoranie ;)

@Pavel
"3. Z kobiecego PŚ wylecą tradycyjne mniejsze skocznie, dla których jest to jedyna szansa na PŚ u siebie"
A może z męskiego wypadnie kilka większych skoczni, a dojdą w zamian zawody na normalnych?
To by dopiero był kabaret... Stanowcze NIE!

I bardzo dobrze, że się mnożą. To zaszkodzi zarówno męskim, jak i kobiecym skokom, możliwe, że kobiecym nawet bardziej.

Połączeniu damskiego PŚ z męskim mówimy stanowcze NIE!!!

Zdecydowanie jestem na nie. Oglądam PS kobiet i wielki żal mi będzie jak wypadnie Zao, Villach, Kranj czy Hinzenbach. Panie mają swój własny kalendarz który na swój sposób jest ciekawy. Łączenie z męskim sprawi że kobiece skoki będą bardzo oklepane. Te same skocznie co w męskim PS I wszystko na dużych obiektach. A wiadomo jak z poziomem sportowym u pan.
Do tego ciężko będzie to pogodzić godzinowo jak będą problemy z warunkami, tak jak było w Engelbergu.
I bardzo trafne spostrzeżenie napisał Pavel. Po co wciskać skoki komuś kto tego nie chce organizować i będzie to coś niechcianego. Skoro są lokalizację które chętnie ugoszczą panie na skoczniach.

@Pavel

"Ograniczony limit czasu na rozegranie konkursów."
Na to nasz włoski dzban znalazł sposób. Czyli kolejne cięcie limitów i mniejsza liczba zawodników w konkursie. W tym roku na turnieju dwóch nocy u kobiet skakało w konkursach KO 30 zawodniczek. Niestety bardzo prawdopodobne że to samo zrobi na TCS.

Nic te protesty nie dadzą. Dzbantille już przy decyzji o obcięciu limitów pokazał że ma dvpie czyjekolwiek zdanie. Mimo że wszystkie czołowe nacje były przeciw i tak bezczelnie kłamał że wszyscy byli jednogłośnie za. Tutaj będzie to samo.

Tschofenig i Loutitt są raczej na tak. A tak na poważnie to zgadzam się z argumentami w tekście, łączenie pucharów świata to poroniony pomysł.

Kto by się spodziewał. Tu są same problemy.

1. Ograniczony limit czasu na rozegranie konkursów

2. Zmuszanie organizatorów do organizacji nieopłacalnej imprezy, tym samym w perspektywie możliwe jest zmniejszeni liczby chętnych federacji

3. Z kobiecego PŚ wylecą tradycyjne mniejsze skocznie, dla których jest to jedyna szansa na PŚ u siebie

4. Dostajemy jakiś kretyński układ, że do organizacji kobiecego PŚ są zmuszane lokalizacje, którego tego nie chcą, a odbiera się konkurs tym, które chcą je organizować.

Chodzi głównie o to by wymusić zmianę limitów oraz o to by Sedlak też niszczył zawody kobiet

Też jestem na nie