Horngacher może być spokojny o swoją posadę. "Nie ma tematu zmiany trenera"

  • 2025-02-03 16:42

Cierpliwość niemieckich kibiców, dziennikarzy i działaczy dawno już nie była wystawiona na tak poważną próbę. Domowe konkursy w Willingen nie tylko nie przyniosły tamtejszym skoczkom przełamania, ale wydaje się, że wręcz pogłębiły i tak poważny już kryzys.

"W ciągu ostatnich 30 lat – tak długo, jak rozgrywany jest Pucharu Świata na Mühlenkopfschanze w Willingen – niemieccy skoczkowie  tylko trzy razy spisali się tutaj gorzej niż w ten weekend" - pisze portal Sportschau.de. "Jeśli pominąć piątkowe miejsce na podium w konkursie drużyn mieszanych, orły DSV doświadczają najdłuższego okresu bez podium od prawie 15 lat. Po wymarzonym starcie z pięcioma zwycięstwami Piusa Paschke, od tygodni sprawy idą w złym kierunku. Jedenaście razy z rzędu żaden Niemiec nie stanął na podium konkursu Pucharu Świata" - wylicza niemiecki portal.

Rozgoryczenia takimi wynikami nie kryje dyrektor sportowy ds. kombinacji norweskiej i skoków narciarskich Horst Huettel. Działacz zaznacza jednak, że w obecnej sytuacji obejdzie się bez jakichkolwiek nerwowych ruchów w związku z osobą trenera Stefana Horngachera. - Dopóki będę miał poczucie, że trener i zawodnicy jadą na tym samym wózku, wciąż jest szansa, że coś pójdzie w dobrym kierunku. Sztab trenerski ma cały czas stuprocentowe poparcie ze strony sportowców. Plan jest bardzo jasny - ten sztab ma poprowadzić zawodników podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Ewentualna zmiana trenera mogłaby być szansą, ale byłaby również ogromnym ryzykiem. Dlatego w tej chwili nie ma takiego tematu. Steff musi po prostu wyciągnąć właściwe wnioski. Nie zmienia to faktu, że jesteśmy oczywiście bardzo rozczarowani rozwojem sytuacji w ostatnich dniach i tygodniach, w tej chwili wszystko przemawia przeciwko nam, ale jeśli małe rzeczy znów się poukładają, sytuacja może się szybko zmienić - mówi Huettel.

Przypomnijmy, że  w sobotę najlepszym spośród Niemców był Felix Hoffmann, który zajął 15. miejsce. W niedzielę sprawy nie potoczyły się dużo lepiej. Najlepszy, Andreas Wellinger, finiszował na 12. pozycji. Pius Paschke zajął 27 i 31 lokatę, a Karl Geiger ani razu nie awansował do finałowej serii.

 


Adrian Dworakowski, źródło: Sportschau.de
oglądalność: (4117) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @dervish

    Jeśli chodzi o Polskę to trafił na świetny czas i świetny materiał ludzki. Po za tym miał większe wyniki tylko z trio, ktokolwiek inny, włącznie z Kotem jeśli miał jakieś wyniki to krótkotrwale.

    Co do Niemców to trudno uznać, że Wellinger, Geiger czy Eisenbichler to nie są utalentowani zawodnicy. Więc na pewno Horngacher nie wyciąga z nich maksa.

  • dervish profesor

    Horngacher podobnie jak kazdy z trenerów czołowych nacji to bardzo dobry trener - na pewno swiatowa czołowka.
    Warsztaty trenerów róznią sie. Horni w odróznieniu do TT nalezy raczej do starej szkoły austriackiej.
    Nawet najlepszy trener "niczego" nie zdziała jak nie dostanie odpowiednich zawodników. Niczego w cudzysłowie bo ja nie wiem czy Horni nie wyciąga z Niemców których ma do dyspozycji maksa. Przecież jasne jest, że nagle nie oduczył sie fachu dzieki któremu osiagał niebotyczne sukcesy z Polakami?

    A co do zmian trenerów. Niemcy od zawsze byli znani z rozwagi w podejmowaniu decyzji personalnych. U nich wszystko jest planowe i dobrze przemyślane. Mają przygotowanego znakomitego następce Horna w postaci Hornschucha ale zamianę zrobią wtedy kiedy będzie ona niezbędna i przyniesie największy pożytek chociażby z tytułu "kopa" jaki zwykle daje każdej kadrze "nowa miotła"

  • Vow_Me_Ibrzu weteran
    @Pavel

    Nie neguję rekordowego sezonu Kota u Horna, ale nie był to zawodnik wykreowany ex nihilo, tylko pokazujący już wcześniej bardzo wysoki potencjał.

  • Kibic_z_Mazowsza bywalec
    @Roxor

    "Jeśli nie ma tematu to znaczy, że jest coś na rzeczy :) Pewnie dużo będzie zależeć od MŚ.
    Ewentualnie zostawią go do końca kontraktu i pożegnają się z nim w przyszłym sezonie po IO, o ile dalej będą tak dziadować.

    Swoją drogą gdyby tak się stało to ciekawe czy Małysz rozważałby ściągnięcie Horngachera do nas? Bo "stara szkoła" Horngachera to obecnie nie byłaby raczej dobra opcja. "

    zgadzam się, że nie byłaby to dobra opcja. Skoki się zmieniają (technika, system przygotowań itp) Horngacher to przedstawiciel starej szkoły, jak Stoeckl.
    Wygląda na to, poza wszystkim, że Niemcy też, jak my, mają problem z aktualnym mało zdolnym w tej dyscyplinie pokoleniem. I żadne zmiany trenerów tu nie pomogą. Póki co - jeśli chodzi o dopływ świeżej krwi - Austria i Słowenia górą. A Austria w ogóle górą, bo zaprzęgła do tego cały system badań i szkolnictwa.

  • Pavel profesor
    @Vow_Me_Ibrzu

    Za to 2014/15 Kot był tragiczny zdobył 17pkt i zrobił wypad do kadry B, kolejny sezon to 169pkt już pod wodzą Maciusiaka i po przyjściu Horngachera robi 1000pkt, jednak jest to spore osiągnięcie. A co do "wyciągania młodych" to Wolnego po ciężkiej kontuzji doprowadził do solidnego poziomu.

  • Vow_Me_Ibrzu weteran
    @TheDriger

    Dobra forma Kota u Horna to tylko jeden sezon, 16/17. 17/18 był już upadkiem. Natomiast w 12/13 Maciej miał dwa piąte miejsca i jedno szóste, więc kręcił się w okolicy podium już wtedy, 13/14 też dość przyzwoity.

  • Julixx05 weteran
    @TheDriger

    W sumie racja ale jednak Wellinger osiągnął wielkie sukcesy szybko już jako nastolatek wygrywał. No i jako młody zawodnik zdobył złoto olimpijskie. Moim zdaniem może jeszcze mieć jeden super sezon, ale także szacun dla niego że podniósł się z takiego dołka. Tak sobie myślę o Schmidzie i Wąsku, no i był czas gdzie Niemiec był lepszy niż Paweł. Teraz to Polak wybił się jako lider kadry. Wolny i Tittel no tutaj ten Niemiecki młodziak ma dopiero 20 lat i nie wiadomo. O karierze Kuby można dużo więcej powiedzieć, zwróćmy uwagę tych zawodników dzieli 9 lat

  • TheDriger doświadczony
    @Vow_Me_Ibrzu

    Nie zgodzę się tylko co do Kota, bo to akurat Horn go wyciągnął na top level. To z nim Kot wygrał dwa konkursy, był 4 w TCS, 5 na MŚ i 5 w PŚ. Także moim zdaniem, nie wiadomo co się stało z Kotem, ale to Horn zrobił z niego zawodnika klasy światowej, mimo że tylko na 2 sezony

  • TheDriger doświadczony
    @marro

    Haha, ciekawe, nawet tych samych zawodników przypasowałeś

  • Vainamoinen doświadczony
    @Tomek88

    Pytanie czy Horn sam nie zrezygnuje pod naciskiem DSV. Decydujące mogą być MŚ - Austriak ma opinię trenera co wie jak przygotować do imprezy docelowej. Generalnie jednak jak na takiego maga trenerki to jednak mimo wszystko nie spełnił w 100% oczekiwań związku. Inna sprawa, że materiał ludzki ma gorszy niż miał w Polsce. Nie uwierzę, że dla Niemców najważniejszy nie jest ten mityczny dla nich TCS - główna impreza narciarska zimy u nich i to w okresie świąteczno - noworocznym. Na to nakłada się ta niemożność wygranej pomimo tylu lat. I co by publicznie nie deklarował Huttl, to tak jest.

  • Tomek88 profesor

    Powodów do optymizmu to zbyt dużych nie mają. Kadra się starzeje, jest mocno wiekowa, ci którzy przez lata ciągnęli ten wózek są już po 30 a następców za bardzo nie widać. Horngacher pewnie zostanie na sezon olimpijski ale jak dalej będzie to szło w takim kierunku to prawie na pewno za rok pożegna się posadą

  • Filigranowy_japonczyk doświadczony
    @Joorny

    Ja bym jednak porównał naszą sytuację do Niemców z lat 2004-2010. Wtedy po tym gdy Hannavald skończył karierę a Schmitt zjechał z formą liderami (do momentu gdy do czołówki weszli Freund i Freitag) byli Neumayer czy Uhramann. Ta dwójkę można porównać do Wąska i Zniszczoła. Choć obaj mają większe osiągnięcia niż Polacy.

    @TheDriger
    "Leyhe to Kot, który wygrał konkurs PŚ i był nawet w top 10, ale już nigdy nie wróci do czołówki"

    Leyhe to mógł być niemiecki Kubacki gdyby nie upadek podczas kwalifikacji do odwołanego konkursu w Trondheim. Do tego momentu jego forma stale rosła.

  • marro profesor
    @TheDriger

    Wejdź na ten artykuł i zobacz mój komentarz z 17:29

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/35952/niemcy-gotowi-na-domowy-puchar-swiata-w-titisee-neustadt/?all_comments=1

    mam podobne przemyślenia.

  • Vow_Me_Ibrzu weteran

    Ale co by niby dała „stara szkoła Horngachera” polskim skokom? Z dziadków już nikt nic więcej nie wyciśnie, jak to działa, pokazuje Doleżal, czyli kserokopia (może nawet z poprawkami) metod Horna w Team Stoch. Zresztą Dawid największe sukcesy osiągnął już po Hornie. Stefanowi nikt nie odmówi fachowości, ale w kwestii wprowadzania nowych twarzy na wysoki poziom miał osiągnięcia realnie nie większe niż Thurn — tylko Dawid, bo Maciej Kot pokazał fajne skakanie już w 2012/13, a Hornowi zaraz się zepsuł tak, że nikt nie jest w stanie go wyprostować po dziś dzień. Wyciąganie młodzieży — takie same zero wyników jak Thurn, zresztą gnuśny Stefek nawet nie chciał udawać, że coś robi w tym kierunku, kiedy tylko mógł, uciekał do małżonki do Niemiec.

  • Mariusz_Lis stały bywalec
    @Joorny

    Tak tylko że u nas się ich nie wprowadza do PŚ bo na wycieczki musza jezdzic Zyla i Stoch nawet bez formy gdy sie nie kwalifikuja do 30-stki ;] Ciagle słysze o tych juniorach ze to taka przyszlość a na PŚ dalej jezdzi Żyła bez formy wiec nie uwierze poki nie zobacze ;]

  • Joorny stały bywalec
    @TheDriger

    Bardzo łądne porównanie i bardzo trafne. Poza Tittelem nie widać młodzieży. Natomiast Polskę porównałbym do Norwegii z końca lat 90 i początku 2000. Kiedy Bredesen skończył karierę i prym wiedli przeciętny Stensrud i jeszcze przeciętny Roar Ljøkelsøy. Co było potem starsi kibice wiedzą. U nas tak samo mamy dziure w rocznikach ale jest światełko w tunelu w postaci Łukaszczyka, Tomasiaka, Sarniaka, Byrskiego, Joniaka, Amilkiewicza tylko trzeba ich szybciej wprowadzić w PŚ.

  • znawca_francuskiego weteran

    Przypominam że Horngacher miał odmładzać kadrę a on robi to samo co u nas.

  • TheDriger doświadczony

    Niemcy zmierzają w kierunku Polskim jeśli chodzi o sytuację kadrową. Można nawet porównać pewnych zawodników jako odpowiedników w reprezentacji Polski sprzed kilku lat (polscy skoczkowie jednak mieli większe sukcesy to tylko umowny przykład):
    - Geiger to Stoch czyli lider od wielu lat
    - Eisenbichler to Żyła, czyli zawodnik nierówny, emocjonalny, który zdobył tytuł MŚ
    - Wellinger to Kubacki, czyli zawodnik przed 30stką z sukcesami, ale nigdy nie osiagnie idealnego sezonu
    - Paschke to Hula, który się obudził na starość
    - Leyhe to Kot, który wygrał konkurs PŚ i był nawet w top 10, ale już nigdy nie wróci do czołówki
    - Raimund to Stękała, który jest sinusoidą, ale generalnie to więcej gestykuluje niż dobrze skacze
    - Schmid - to taki Wąsek, długo poczekają jeszcze aż odpali
    - Tittel - to taki Wolny, czyli jest medal MŚJ, ale nic poza tym

    Generalnie, podsumowując to ta kadra się starzeje, jak Polska kadra 5 lat temu i nie widać ratunku bo młodych brak. Tittel miał być światełkiem w tunelu, ale jednak czegoś brakuje. Właściwie to jedynie mogą liczyć, że Wellinger wejdzie w swój prime za rok czy dwa

  • Roxor profesor

    Jeśli nie ma tematu to znaczy, że jest coś na rzeczy :) Pewnie dużo będzie zależeć od MŚ.
    Ewentualnie zostawią go do końca kontraktu i pożegnają się z nim w przyszłym sezonie po IO, o ile dalej będą tak dziadować.

    Swoją drogą gdyby tak się stało to ciekawe czy Małysz rozważałby ściągnięcie Horngachera do nas? Bo "stara szkoła" Horngachera to obecnie nie byłaby raczej dobra opcja.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl