„Świetny trener, wiele mnie nauczył” – Wąsek podsumowuje współpracę z Thurnbichlerem
- 2025-04-03 10:50

Paweł Wąsek ma za sobą przełomowy sezon, w którym po raz pierwszy stanął na podium Pucharu Świata. – Najbardziej zapamiętam loty w Oberstdorfie i konkurs w Lahti – przyznaje. Choć miał szansę na indywidualne treningi, zdecydował się pozostać w grupie, bo rywalizacja z kolegami go napędza. Teraz przed nim chwila odpoczynku i nowe wyzwania, pod okiem nowego trenera reprezentacji.
Skijumping.pl: 14. miejsce w klasyfikacji generalnej chyba nie jest najistotniejsze. Najważniejsze jest to, że osiągnąłeś swoje najlepsze wyniki, przełamałeś wiele barier i byłeś powtarzalny jak nigdy wcześniej.
Paweł Wąsek: No tak, myślę, że pod tym względem było bardzo dobrze. Cały sezon mogę zaliczyć na duży plus. Wiadomo, zdarzały się słabsze konkursy, ale to jest normalne w sporcie. Będę pamiętał raczej te dobre chwile i po prostu cieszę się, że ten sezon przyniósł mi tyle radości.
Piąte miejsce na Bergisel, piąte na Wielkiej Krokwi, czwarte na lotach w Oberstdorfie, a w końcu podium w Lahti. Bardziej cieszą te miejsca w tabeli czy pojedyncze chwile, jak na przykład loty narciarskie?
Już mnie ktoś pytał, który konkurs był najlepszy, i ciężko wybrać. Na pewno będę bardzo dobrze pamiętał ten w Oberstdorfie, gdzie z każdym skokiem biłem swój rekord życiowy i finalnie skończyłem czwarty. Lahti i pierwsze podium też zapamiętam na długo. No i niedziela w Planicy – skoki, atmosfera, to było coś niesamowitego.
Jak zmieniło się twoje życie? Wychodzisz na ulicę w Ustroniu czy innych miastach w Polsce i jesteś rozpoznawalny?
Nie, jest tak, jak było dotąd. Nikt mnie nie rozpoznaje, na szczęście, więc na razie jest dobrze.
Ale na skoczniach to chyba inna historia. W Zakopanem kibice dosłownie porywali cię przez płoty, chcieli cię rozerwać na strzępy. Jak się czujesz w roli gwiazdy naszej kadry?
Na początku było to trochę przytłaczające, musiałem się tego wszystkiego nauczyć. Były momenty, że trudno było zasnąć przed konkursem, bo presja była duża. Ale myślę, że każdy zawodnik musi przez to przejść. Każdy musi przejść taki etap, nauczyć się tego i myślę, że całkiem nieźle sobie poradziłem.
Czego najbardziej ci brakuje po tym sezonie? Medalu mistrzostw świata?
Tak, chciałoby się mieć ten medal, ale mimo wszystko i tak uznaję mistrzostwa za udane. Wcześniej, w Sapporo, trochę się gubiłem, miałem mętlik w głowie. Nie do końca wiedziałem, co nie funkcjonuje i nie do końca wiedziałem, jak to poprawić. Na mistrzostwach świata zaczęło wracać dobre czucie i skoki znowu sprawiały mi radość. Wiadomo, szkoda medalu, ale nie było przed sezonem założeń, że jadę tam jako faworyt. Pojechałem, zrobiłem swoje, i mimo wszystko były to zawody na plus.
Kim dla ciebie jest Thomas Thurnbichler po trzech latach współpracy?
Świetnym trenerem. Nauczył mnie bardzo wiele – nie tylko w kontekście skoków, ale też tego, że na skoczni liczy się wszystko, co dzieje się poza nią. Pokazał mi, że problemy, które miałem, np. z symetrią, wynikały czasem z braku wzmocnienia pewnych mięśni. Myślę, że jestem zdecydowanie mądrzejszym zawodnikiem. Mam nadzieję, że odnajdzie się w nowej roli, gdziekolwiek to będzie. Życzę mu jak najlepiej.
Gdyby to zależało tylko od ciebie, bez żadnego dodatkowego kontekstu, chciałbyś kontynuować współpracę z nim?
To trudne pytanie. Dostałem ofertę z Polskiego Związku Narciarskiego, żeby trenować indywidualnie, trochę jak Kamil, i zostać z Thomasem. Odrzuciłem ją. Lubię trenować w grupie, lubię rywalizację, kiedy jeden napędza drugiego. To mnie motywuje do jeszcze cięższej pracy. Jestem na to jeszcze za młody. Nie czułbym się dobrze, trenując sam. Postanowiłem trenować z grupą. Widziałem też, jaka atmosfera panuje w drużynie. Trochę to wszystko kulało. Jasne było, że tak dalej być nie może.
Wiesz, że to jest nieoczywisty wybór. To było dla ciebie od razu jasne, że tak postąpisz?
Tak, od razu odrzuciłem tę ofertę. Po prostu wiem, że indywidualny trening nie wypali, nie będę się z tym dobrze czuł. Nie było żadnych przemyśleń. Poza tym nowy trener, Maciek Maciusiak, był z nami przez cały rok. Zna nas, wie, co mi pasowało, co nie. To nie będzie wielka zmiana, bo nie przychodzi ktoś z zupełnie nowym systemem. Nie obawiam się tego. Wierzę, że z nowym trenerem również będzie świetnie.
Bariera językowa – czy to w ogóle był temat w profesjonalnym sporcie? Czy trener mówi po polsku, angielsku – czy to ma znaczenie?
Nie było z tym problemu. Szybko nauczyliśmy się terminologii skokowej po angielsku i dobrze się dogadywaliśmy. Może gorzej było, jak wyszliśmy wieczorem świętować na piwo. Tam był problem, że my jako grupa rozmawialiśmy po polsku, żartowaliśmy. Było widać, że ten biedny Thomas siedzi, nie rozumie i nie może wbić się w rozmowę.
Czyli trochę to my sami jesteśmy problemem? To nie pierwszy trener, który odbija się od polskiej reprezentacji.
Można tak powiedzieć. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku. Ale nic na to nie poradzimy.
Sezon zakończony, a już w sobotę skaczecie dalej, na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
Tak, główny sezon zakończony, przed nami jeszcze wydarzenie Red Bulla. To będzie dobra zabawa, nowa formuła. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i że wszyscy się dobrze pobawimy.
W imieniu kibiców – dziękuję, że byłeś lokomotywą tej drużyny. Gdyby nie ty, nie byłoby podium, a sezon mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Pokazałeś, że z tymi trenerami, z tym sprzętem, w tych warunkach, da się walczyć przez całą zimę.
Da się walczyć przez cały sezon. Wiadomo, chłopakom nie szło, nie potrafili odnaleźć czucia. Byli pogubieni. Mi to wszystko działało, więc było mi łatwiej przebrnąć przez ten sezon. Cieszę się, że miałem taki sezon i mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy.
Powodzenia!
Dziękuję!
Z Pawłem Wąskiem – w Planicy – rozmawiał Dominik Formela
-
PiPiotr S. weteran
@dervish
Jeżeli Maciej Maciusiak nie utemperuje Dawida i Olka to dalej będą problemy.
-
dedervish profesor
Nieoficjalnie ekipa MM-a:
"Kto poza Dolezalem, który indywidualnie trenuje Kamila Stocha, będzie współpracował z naszymi skoczkami. I tak asystentem Macieja Maciusiaka zostanie były skoczek, olimpijczyk z Vancouver - Krzysztof Miętus. - Maciek wybrał sobie Krzyśka do tej roli. I uważam, że dokonał świetnej decyzji, nie mógł podjąć lepszej. Wiele osób nie zna Miętusa, a to jest super gość, zna się na wszystkim. Na sprzęcie się zna, na skakaniu itd (zdradził informator który chce pozostać anonimowym.)
Miętus już w poprzednim sezonie pełnił rolę asystenta głównego trenera. Odpowiadał za kwestie techniczne i wspierał grupę bazową w Szczyrku. Blisko kadr jest już od dłuższego czasu. Poza nim w sztabie znajdzie się także Maciej Kreczmer, który pozostanie na stanowisku serwismena, rolę fizjoterapeuty będzie pełnił Paweł Gurbisz, a kierownikiem i osobą od kontaktu z FIS-em zostanie Wojciech Jurowicz. Jako lekarz współpracował będzie prawdopodobnie doktor Aleksander Winiarski, a jako biomechanik dr Piotr Krężałek. Ze sztabem pożegnają się za to trener techniczny Mathias Hafele oraz specjalista ds. szkolenia fazy lotu - Arvid Endler."
-------------------------------------
No to będzie swojsko. -
Pi
-
King profesor
Tak jeszcze odnośnie Wąska najważniejsza kwestia czy on z Maciusiakiem będzie w stanie w trakcie weekendu tak wprowadzać poprawki do swojej techniki i poprawiać się z biegiem weekendu jak za TT.
Swoją drogą wypowiedź Maciusiaka dla TVP Sport sugeruje, że nie będą chcieli nic zmieniać u Wąska. W sumie dobrze, gorzej jak pojawią się jakieś problemy to czy Maciusiak im zaradzi... -
Vow_Me_Ibrzu weteran
@Piotr S.
To jest w ogóle ciekawe. Niby po Piotrze przy jego wariackim wizerunku można by się jako po pierwszym spodziewać jakichś problematycznych wypowiedzi. Tymczasem nic z tych rzeczy, zawsze pełna dyplomacja, on też nie bierze za bardzo udziału w tych wszystkich rokoszach. W 2022 w Planicy wyglądał ewidentnie na zgarniętego przez Kamila i Dawida, bez jakiegoś głębszego zaangażowania. Za TT żadnych doniesień, żeby wchodził w kadrowe politykowanie.
-
sledzik16 profesor
@Piotr S.
Zawsze tak jest ze jak coś wychodź to się kogoś chwali a jeżeli nie to idzie krytyka.
-
PiPiotr S. weteran
@Lataj
Piotr Żyła też ocenił pozytywnie Thurnbichlera bo został mistrzem świata. Wywiad jest na Interii.
-
King profesor
@FJ
"A może objawia się to w tym, że "mityczny Amilikiewicz" ze swoim jednym skokiem na top 30 PŚ (wg. usera King), oddanym na treningu w PK, zacznie przeskakiwać trójkę weteranów na skoczniach świata?"
No no :) Ciekawe gdzie to ja takie coś pisałem :) -
Lataj profesor
Widać, że Wąsek jest materiałem na idola młodzieży. Po prostu widać, jak szybko dorósł po tym, jak zapracował sobie na opinię skoczka bojącego się mamutów albo zrażającego się taki drobnostkami jak zajumana torba ze sprzętem albo nieprzepisowa bielizna. Głównie młodych skoczków powinien zmotywować do podjęcia cięższej pracy, skoro pokazał im, że można. Można go teraz pod względem osiągnięć porównywać go z C. Schmidem, który lepiej się zapowiadał, a w tym sezonie ma 0 pkt PŚ. Fajnie się też Paweł bawił podczas eventu Red Bulla, mimo że jego zespół zajął 4. miejsce. Lepszego towarzystwa w grupie nie mógł sobie wyobrazić. Do tego sam jest najbardziej zadowolony ze współpracy z TT, niemniej chwali teraz MM.
Jest też z pewnością mądrzejszym skoczkiem od Zniszczoła, który ucieszył się, że stary trener odszedł. Jeszcze większym dzbanem był jednak Kubacki, który nie pozostawił na Austriaku suchej nitki. Mądrzej się za to wypowiadali Wolny, który ostatni sezon ma udany, bo wrócił z zaświatów (przypominam, że to jest poprawna pisownia, bo w artykule o nim nie jest poprawna), a także Stoch. Pierwszy też jednak poparł decyzję o powołaniu Maciusiaka, zaś zaskakujące jest to, że drugi po koleżeńsku pożegnał się z Thomasem, choć wydawało się, że go nie lubi za to, że przeszedł do trenera osobistego. Nawet nie gniewał się z powodu MŚ, bo sam też czuł, że brak miejsca w top 10 w sezonie nie jest wystarczający. Przynajmniej w Skokach w Punkt nasi się nie stresowali obecnością Stocha :) -
FJFJ doświadczony
@Ergo
Nie wiem, w czym to się objawia? W tym, że większość, żyje w świecie swojego chciejstawa i deluzji, że oto przy fatalnej atmosferze w pracy da się zrobić coś konstruktywnego? A może objawia się to w tym, że "mityczny Amilikiewicz" ze swoim jednym skokiem na top 30 PŚ (wg. usera King), oddanym na treningu w PK, zacznie przeskakiwać trójkę weteranów na skoczniach świata?
Mam umiarkowaną wiarę w ten projekt: "Last Dance po last dance", ale łatwiej zmienić trenera niż zawodników. Choć dla większości na tym portalu jest to prawda zupełnie abstrakcyjna. -
FJFJ doświadczony
@Man_of_the_Day
Tak, bo jeśli jakiś fakt nie pasuje do teorii Dervisha, tym gorzej dla tego faktu. Zawsze tak było. Już od czasów Kruczka.
-
On
-
OnOndraszek stały bywalec
@szczurnik
Jeżeli będzie jak mówisz, to sami sobie będą winni. Nie ma co ich żałować.
-
ToTomasz_1982 bywalec
No niestety, starych koni nie nauczysz nowych sztuczek.
-
szszczurnik doświadczony
@Ergo
Przypomnę, że mają być duety, więc jeśli oni mieliby startować w zawodach drużynowych... biedni Wąsek ze Zniszczołem ;)
-
szszczurnik doświadczony
@dervish
Raczej bym obstawiał największą odporność na psucie, więc to nie będzie rzucenie wyzwania młodym, tylko tamtych niezdolność do przeskoczenia poprzeczki na poziomie łydek.
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@dervish
Czyli wychodzisz z założenia, że jak Thurnbichlerowi z jakimś skoczkiem nie wyszło, to znaczy, że ten skoczek był za słaby, tak?
-
ArArturion profesor
Tymczasem 24 lata skończył Mateusz Gruszka. Jak solidnie przepracuje lato to... Zobaczymy, co będzie. :-)
-
Ergo bywalec
Kiedyś jak nieco się udzielałem na tym forum, dervish był osobą, w stosunku do której miałem najbardziej odmienną opinię, teraz jednak poczytując od paru tygodni komentarze, wydaje się być ostoją racjonalności. Chyba się starzeję ;P
Z powyższego już można wywnioskować, że jestem sceptycznie nastawiony do Trenera Maciusiaka, ale poczekam z osądami tak samo jak z każdą inną nową 'falą świeżości'.
Na kolejny sezon ze starszych widzę tylko Żyłę i Stocha z jakimś potencjałem na 'plusy dodatnie' w drużynówce na imprezie docelowej. Kubacki raczej się nie wygrzebie ponad 3/4 dziesiątkę, mam nadzieję, że się mylę i odszczekam w takim wypadku.
Jeżeli Wąsek lekko podniesie poziom na top 10 na koniec sezonu, będę bardzo zadowolonym człowiekiem i co prawda nie wiem jaki peak ma Paweł, ale już wielokrotnie widziałem jak zawodnicy przebijają swój sufit ustawiony w głowach kibiców, życzę tego i obecnemu liderowi naszej kadry. -
Pavel profesor
@dervish
Z ekipy emeryckiej na IO liczę, że się złapie Kubacki i Stoch, do tego Wąsek i Olo, jest jeszcze szansa na 4 miejsca. W tym sezonie w zasadzie wracamy do jednej kadry i DoDo ma dosyć ściśle współpracować z Maciusiakiem.
-
dedervish profesor
@Pavel
Sformułowanie "ekipa" zakłada liczbę mnogą? Zakładasz ze na IO załapie się więcej niż jeden z trójki Mistrzów? Odważne założenie.
Czyli mówisz, że MM to cudotwórca i więcej zdziała z Mistrzami niż TT, Dodo i Kruczek? -
Pavel profesor
@dervish
Mam nadzieję, bo tak żałosne IO jak minione MŚ byłyby tragedią dla finansowej strony dyscypliny. Liczę na "last dance" emeryckiej ekipy ;)
-
de
-
Pavel profesor
@dervish
Nie było z czego, albo nie było komu. Maciusiak potrafił cokolwiek z nich wycisnąć, starczyło podwoić jego wyniki i nie trzeba by było sie oglądać na emerytów.
-
dedervish profesor
@Pavel
Miał zbudowac przez 3 lata alternatywę? Próbował. Okazalo się, że nie było z czego. Materiał wybrakowany a liczba miejsc w kadrze ograniczona. Przecież nie mógł wyrzucić weteranów i wziąć z zaplecza większej próbki skoczków zakładając ze tam by ktoś sensowny jeszcze był bo weteranom nikt na zapleczu nawet do piet nie dorastał i nadal nie dorasta . Tak więc były w kadrze te dwa czy trzy wolne miejsca dla zagwiazdkowanych i to wszystko. I nawet żeby te gwiazdkowane miejsca zapełnić to trzeba było kandydatów dosłownie z łapanki brać. Taki był stan polskiego zaplecza.
Nadzieję na zapleczu rozbudziło dopiero pojawienie się pokolenia Amilkiewicza ale oni już będą zdani wyłącznie na polską szkołę trenerską i pewnie skończą jak pilchohabdasy. -
Pavel profesor
@dervish
Zgadzam się, ale TuTu ma kosę nie tylko z geriatrią, ale nawet z Olo i Wolnym, a w takim układzie jego dalsza egzystencja w kadrze A nie miała większego sensu. Nie wiem co tam sie wydarzyło, może pamiętasz, ale byłem zwolennikiem pozostawienia TuTu na sezon olimpijski, ale w takim układzie nie było na to szans. TuTu potrzebował mocnych zwolenników, a miał tylko Wąska, który z resztą jakoś mocno o niego nie walczył.
-
dedervish profesor
@Pavel
Jezeli Małysz tak kombinuje to dziwna ta logika.
Czy Pan Prezes nie widzi, że weterani z sezonu na sezon tracą swoje pozycje w hierarchii?
Na początku ery TT mistrzowska trójka przewodziła kadrze, w drugim sezonie role lidera przejął Olo a w trzecim mamy już ponad nimi i Ola i Pawła. W tej sytuacji stawianie w kontekście IO na weteranów kosztem interesu naszego lidera czyli Wąska jest zupełnie niezrozumiałe, zwłaszcza, że jeżeli obecna hierarchia utrzyma się w przyszłym sezonie to przy założeniu, ze na IO będziemy mogli wysłać tylko 3 skoczków to do tej trójki może załapać się tylko jeden z trójki mistrzów a jeżeli tendencja o której pisałem na wstępie będzie trwała i ponad mistrzowskie trio znowu wyskoczy ktoś z młodszych na przykład Wolny - to może się zdarzyć że żaden z Mistrzów na wyjazd na IO się nie załapie.
-
Pavel profesor
@dervish
Łącznie próbował z 9, wyszło z 1 ;) Jak pisałem niżej, TuTu aby walczyć z emerytami potrzebował mocnych kart, czyli punktów młodszych, zrobił nic więc emeryci będący jedyną opcją na IO dyktowali warunki. Tak to niestety wygląda, PZN aby utrzymać finansowanie musi zrobić jakiś wynik na IO, wynik jakikolwiek gwarantują jedynie emeryci, TuTu ma kosę z emerytami więc ważąc korzyści musiał wylecieć. Sam sobie winny, trzeba było przez 3 lata zbudować alternatywę.
-
dedervish profesor
@Pavel
Zabrakloby kandytaów? Póki co spróbował zdaje się tylko 3. ;)
Bo tylko 3 się do takiej próby w miarę nadawało. Jeszcze nie weterani i już nie juniorzy. Taki stan polskich skoków zastał TT - bezrybie jeżeli chodzi o te roczniki. Rozejrzał się i musiał pomyśleć ze ma do czynienia z dobrym żartem - 3 skoczków po przejściach z których miał stworzyć nową falę - nadzieję polskich skoków. XD
Dziś już prawie nikt nie wiąże większych nadziei z tą trójką (nawet z Habdasem) aczkolwiek nie mozna ich jeszcze definitywnie przekreślać bo to jednak skoki i kto wie czy czasem coś im się w głowach nie przestawi i nagle któryś z nich odpali.
Jeżeli mówi się o nowej fali w polskich skokach i nadziei na przyszłość to ma się na myśli pokolenie Amilkiewicza, Joniaka, Tomasiaków, Łukaszczyka etc. -
Pavel profesor
@dervish
Po prostu z tym nie wyszło, z tamtym nie wyszło i jeszcze z kolejnym też nie wyszło, jeszcze trochę i zawodników by zabrakło. TuTu miał szansę zupełnie zmarginalizować buntowniczych emerytów, starczyło żeby z młodszymi uciułał po 100pkt i Kubacki mógłby płakać do woli. Niestety zrobił nic i i był zdany na łaskę geriatrii sam sobie jest winny.
Kadrę A sobie spalił, zostali mu tylko juniorzy. -
dedervish profesor
@Pavel
A kogo innego miał zaproponować? Juniorów? Na nich było jeszcze za wcześnie. Dopiero po tym sezonie był jakiś sens próbować Amilkiewicza.
A że z tamtych nic nie wyszło? Widocznie taka ich uroda. Z innymi trenerami też niewiele zdziałali. Nie ma co się oszukiwać na jakieś wielkie orły póki co nie trafiło. Owszem, na tamten czas byli to najsensowniejsi kandydaci ale tak po prawdzie na zasadzie na bezrybiu i rak ryba.
I z całą pewnością Małysz zdawał sobie z powyższego sprawę, nie ma najmniejszego powodu by sądzić, że odmawiając zatwierdzenia planu TT Małysz kierował sie argumentem który tu przed chwila podniosłeś, że skoro nic nie wyszło z Habdasem, Pilchem i Juroszkiem to nie ma sensu dalej próbować z innymi. Dowodem na to może być, że Małysz zaproponował TT objęcie kadry juniorów, czyli nie obarczał trenera wina za to, że nic nie wyszło z Habdasem i spólką. -
Pavel profesor
@dervish
TuTu już zaproponował w kadrze A Pilcha, Juroszka i Habdasa i wyszło z tego nic. Jakoś mnie nie dziwi, że Małysz nie poleciał na kolejna wizję ;)
-
HAZARD weteran
Swoją drogą, największy psychofan Maciusiaka, ZKuba, gdziekolwiek wypowiedział się na temat nowego trenera?
-
dedervish profesor
@Lataj
Wymiana pokoleniowa miała byc przeprowadzona w sposób naturalny a nie mechaniczny.
Naturalnie jak widać tego zrobić się nie dało bo nowe pokolenie dało tylko jednego skoczka który dał radę weteranom czyli Pawła Wąska.
Na dzień dzisiejszy, najpoważniejszymi kandydatami do przyszłej wymiany pokoleniowej są Amilkiewicz, Joniak,Łukaszczyk czy Byrski i inni z ich roczników. Ale muszą robić postępy bo na tę chwilę daleko im do weteranów kadry A a przed nimi w kolejce są jeszcze Kot i Juroszek którego co prawda można zaliczyć do nowego pokolenia ale nieco starszego. Na to że mistrzowie nagle pokończą kariery na ich miejscu bym nie liczył. Mogą przyspieszyć odejście starych mistrzów ale tylko pokonując ich na skoczni.
TT nic w temacie zrobić więcej nie mógł ponad to co zrobił. Kadra nie była z gumy, miała swoje ograniczenia. Żeby je obejść wprowadzono do A-kadry członków drugiej kategorii którzy z założenia spędzali z tą kadrą tylko lato czy jego część. Żaden z tych ogwiazdkowanych młodych nie zdołał wybić się na poziom PŚ a nawet na poziom lidera PK. Jedynie Juroszek cos tam zaczął sobie radzić w PK ale dopiero w drugiej połowie sezonu.
A gdy TT tuż przed zwolnieniem zaproponował Malyszowi sposób na przygotowanie do zmiany pokoleniowej czyli stworzenie dużej kadry A obejmującej weteranów i najzdolniejszych juniorów to już było chyba po ptokach bo Małysz tego planu nie zaakceptował. Wielu na tym forum wiele sobie obiecywało marząc i planując, że w kolejnym sezonie do kadry A pod skrzydła TT trafią Joniak i Amilkiewicz. No i po marzeniach. Nigdy nie dowiemy się co by z tego wynikło. -
ToTomek88 profesor
Dobra zima Pawła. Ze skoczka niepewnego, niestabilnego stał się bardzo równy i radził sobie na większości skoczni. Przełamał się na lotach i miejmy nadzieję że już na stałe będzie się czuł komfortowo na tych obiektach. Teraz jednak przed nim poważny sprawdzian. Oby w dalszym ciągu kontynuował ścieżkę rozwoju, niestety tutaj można mieć obawy bo współpraca z Thurnem układała się bardzo dobrze a teraz już go przy nim nie będzie. Jak będzie z Maciusiakiem nie wiemy
-
XeXenkus profesor
@Karpp
Rudziński zdaje się jest na emeryturze jeśli chodzi o komentowanie skoków, a nie ogólnie
-
KaKarpp profesor
A z ciekawostek to Rudziński będąc już na emeryturze w zimie komentował kombinacje norweską a teraz curling ;)
-
dedervish profesor
@Karpp
Trudno żeby MM był za karaniem tych dzięki którym wreszcie zasiadł na upragnionym i długo wyczekiwanym stolcu.
-
Lataj profesor
@StaryEmil
Dziwniejsze, że miała być wymiana pokoleniowa, a on tego nie zrobił. Niestety, z Pilchem nie wyszło, bo miał problemy zdrowotne i z motywacją. Jeśli chodzi o Juroszka, to sezon 24/25 średni, ale gdy przeszedł do Topora, ładnie skakał w PK. Z Habdasem wyszło pół na pół, bo najpierw 48 pkt w PŚ, później drobnica w PK, a teraz już totalne dno. Nie wiem, skąd pomysł, że skończy niebawem, jak jeszcze młody jest, a konkurencja w PL niewielka. Sam TT mógł być częścią systemu Pointnera, który za dużo kosztował, ale skoro do juniorów potrafił dotrzeć (Ortner, Mueller, Tschofenig), to mógł być po prostu zatrudniony do samych juniorów, jak nie mamy w czym wybierać. Mam też wątpliwości, że będzie chciał pozostać w PZN-ie po tym, jak na jego temat wypowiadali się Kubacki i Zniszczoł, zwłaszcza ten pierwszy.
-
frfraki doświadczony
Panie Pawle, Wszystkiego Dobrego dla Pana w LGP i PŚ 25-26. Oby naprawdę okazało się, że Pański optymizm w "brak wielkiej zmiany i że również będzie świetnie" okazał się adekwatny przyniósł podobny i lepszy sezon. Choć ja niestety mocno powątpiewam.
-
MiMichael16289 początkujący
@Karpp
Męska rozmowa nie wystarczy, bo musi być dany przykład aby zawodnik następnym razem zgłaszał jednoznacznie , że jest problem a nie płakać do mediów jak małe dzieci.
-
KaKarpp profesor
Maciusiak dziś w wywiadzie w „PS” mówi, że jest przeciwko karaniu zawodników. Męska rozmowa wystarczy. „Jeśli zacznie się przygotowania do nowego sezonu od karania to nie pójdzie to w dobrym kierunku”.
O swoim sztabie mówi, że jeszcze go nie zdradzi ale będą w nim sami Polacy i sensacji nie będzie bo to znane funkcjonujące w tym środowisku nazwiska.
I oczywiście celem jest powrót zawodników do czołówki Pś. -
RoRoman223 bywalec
@StaryEmil
W każdym znanym mi przypadku obcokrajowca który chciał się nauczyć takiego dziwactwa jak język Polski chodziło o kobietę. Myślę, że Thurnbichler też miał takie plany, ale on w Polsce znalazł pół-Niemkę i pół-Włoszkę więc motywacja znikła :) Widocznie jako biały Austriak podobny z wyglądu do Polaków nie był tak ciekawy jak Hiszpanie czy Turcy :D
Praca to zwykle zbyt mało by się nauczyć Polskiego. Nawet wielu ambasadorów co mieszka w Polsce od lat dalej używa tłumaczy lub mówi po ang / swoim języku.
-
Pavel profesor
@StaryEmil
Zapewne w Krakowie wszystkie potrzebne sprawy ogarnął po angielsku, w piłce Runjaić siedział chyba z 7 lat w Polsce i ni w ząb nie znał języka ;) Mimo wszystko jak widział, że grupa mu się rozlatuje to mógł przynajmniej spróbować się nauczyć w stopniu komunikatywnym. Wyszłoby to by wyszło, nie to nie, ale on sam mówi, że nawet nie spróbował ;)
-
StStaryEmil stały bywalec
Widzę dyskusja na temat języków obcych. Przypomnę że Thurnbichler nie był jak Horngacher. Co mieszkał sobie poza Polską, dojeżdżał na zgrupowanie, i miał wywalone na polski język, bo po co mu. Thurnbichler natomiast w Polsce mieszkał i chyba dalej mieszka. Wiązał dłuższe plany z Polską i dziwne że po 3 latach praktycznie ani me ani be.
-
RoRoman223 bywalec
@SzeskaFanStocha
W końcu wypowiedź na poziome tłumacząca o co chodzi. A nie ataki osobiste i żałosne porównywanie zainteresowania osobą publiczną - sportowca, do chodzenia po domach obcych ludzi i zaglądania pod kołdrę. Kamil dzięki zainteresowaniu ludzi ma pieniądze i pracę. Jest też wzorem dla innych więc naturalnie jego zachowanie podlega ocenie.
-
SzSzeskaFanStocha stały bywalec
@FankaPilcha
Kamil mówił, że nie chce być ojcem nieobecnym, dlatego ojcem zostanie dopiero po końcu kariery.
-
vodopad bywalec
Wizerunek polskich skoczków
Po tym całym zamieszaniu po Planicy z pewnością Paweł Wąsek jest najbardziej pozytywnie odbieranym polskim skoczkiem. Już wcześniej można było go polubić za taki spokój, trzeźwość umysłu w wypowiedziach (przynajmniej ja to tak odbieram), ponadto wyskakał najlepszy sezon w karierze i jest naszym niekwestionowanym liderem.
Na drugim biegunie znajdują się Kubacki ze Zniszczołem (o tym pierwszym to nie ma co pisać, na tym forum wszyscy wiedzą jak jest). Moim zdaniem Aleksander Zniszczoł wyszedł na totalnego głupka w wywiadzie dla Eurosportu po ostatnim konkursie. Jego wypowiedź trąci słynnym "szyny były złe i podwozie też było złe". Ktoś, gdzieś na jakimś medium słusznie zauważył, że czuł się zaskoczony tymi pytaniami. Pewnie miał taką pustkę w głowie, jak student na egzaminie. -
kukunegundek doświadczony
@Roman223
Wyzwiska, to troche za dużo powiedziane. :) Chyba nawet nie użyłem bezpośrednio żadnego określenia bezpośrednio w Twoją stronę, a określałem poszczególne zachowania jako januszerskie, czy "starszych wujków". A dlaczego to robiłem? Odpowiedz masz w tym co pisałlem.
Jako do człowieka nic do Ciebie nie mam, ale kurna tak zwyczajnie w świecie myśl co piszesz, nawet jak to są żarty, już pomijając to co pisałeś kiedyś. Pomijając to, że to nie wyglądało jak żart, to zwyczjanie w świecie jakby jakimś cudem przeczytał to Kamil (obstawiam, że nie przeczyta, ale podaję przykład), to uwierz, że nie byłby zadowolony z takiego postrzegania sprawy, niezależnie jaki jest powód tego, że "nie zapłodnił". Ty nie jesteś jego kolegą, żeby tak żartować, wśród kolegów jest to słaby żart, ale jeszcze jakoś przejdzie, jak drugiej strony to nie gorszy, ale do obcej osoby to jest bardzo niesmaczne -
vodopad bywalec
@Kolos
Myślałem, że komentarze o Tobie to przesada, ale okazuje się że Ty faktycznie postrzegasz rzeczywistość w zupełnie inny sposób niż wszyscy. Jak najbardziej masz do tego prawo, ale nie dziw się że zostałeś oficjalnie zakałą sekcji komentatorskiej tego portalu. :D
-
-
RoRoman223 bywalec
Po prostu widzę, że nie potrafisz napisać posta bez obrażania. A te wypowiedzi o wieku nie będącym problemem to nie brzmią szczerze, jak chwile wcześniej wyzywało się od Januszy, obleśnych wujków czy wyśmiewało doświadczenie życiowe. Co było wprost ukierunkowane w starsze osoby i świadczą o braku szacunku
Kubacki i reszta to przede wszystkim prości skoczkowie. Oni działają bardziej na impulsach niż myśleniu. Tak samo jak Małysz, którego braki są widoczne nawet przy Tajnerze. Który według wielu był tym starym obleśnym wujkiem. Ale ten wujek od flaszki całkiem dobrze sobie radził -
kukunegundek doświadczony
@Roman223
A co do traktowania jak młokosa, to jeszcze raz powtórzę - to tylko świadczy o nich, bo trenera nie weryfikuje się po wieku, czy ilości tytułów jakie sam wyskakał, a po wiedzy merytorycznej i całej reszcie rzemiosła. Żeby to poznać, to trzeba pozbyć się uprzedzeń i robić co każe z zaciśniętymi zębami ile się da, I nie filozofować, że "coś robię wbrew logice", bo to że "czucie się zmieniło" i coś się robi wbrew logice nie oznacza, że trzeba się upierać aby robić inaczej przez X czasu
-
KoKornuty bywalec
Haha !
Wszyscy wiedzieli że kulało a beton PZN zbulwersowany. Gdzie był beton jak dziwoląg zhańbił Kamila ? Gdzie ? Ciął dutki i [***]ł w gacie ? Wąsek postąpił słusznie. Teraz mamy profanację skoków w Zakopanem. Będą skakać w punkt. Może któryś trafi beton PZN w sam łeb ?
-
kukunegundek doświadczony
@Roman223
Ja jestem agresywny? :)
Spójrz co wypisujesz. Okej, możemy się dalej przepychać, ale zwyczajnie jesteś strasznym prostakiem, co pokazujesz o pisaniu o dwóch materacach, co Cię to... :)
A jak w innych komentarzach "zaczepiałem", to dlatego, że ciągle płakałeś o norwegów i dramatyzowałeś, pod każdym możliwym postem, a na polamike nie potrafiłeś wejść. Oczywiście obrazić nie chciałem wtedy, ale jeśli tak było, to biorę to na klatę. :)
Tak czy siak ja chociaż staram się nie być prostakiem tutaj. Może nie zawsze to wychodzi, ale ponizej pewnego poziomu, gdzie komuś odsłaniasz kołdrę nie schodzę.
I może to był żart, okej, ale niesmaczny. Pan Stoch jakby to od Ciebie usłyszał, to z pewnością byłby nieco poirytowany... ;) -
OnOndraszek stały bywalec
@Roman223
I tu moim zdaniem trafiłeś w punkt. Przypuszczalnie zawodnicy, znają język obcy. Natomiast jeżeli ktoś jest uprzedzony do kogoś, to obojętnie czy po polsku, chińsku, angielsku i tak by się nie dogadali.
To był rzeczywisty problem. Brak chęci z jednej strony, zaczął budować niechęć z drugiej. -
ArArturion profesor
Z innej beczki. Anna Hollandt (Ruprecht): "Musiałam zakończyć sezon przed czasem, ponieważ zdałam sobie sprawę, że popadam w coraz większe problemy psychiczne"...
-
RoRoman223 bywalec
@Arturion
Uważam, że tam materace są dwa, ale to nie moja sprawa. Zrobiłem błąd, że poruszyłem ten temat. Nawet pożartować nie można widać dzieci to ogromny temat tabu.
-
RoRoman223 bywalec
@kunegundek
Czy ktoś z moderacji może zbanować tego agresywnego osobnika który przeklina i ciągle mnie atakuje ? Czy ataki osobiste i przekleństwa są ok na tym portalu, wystarczy wstawić kropki lub kilka gwiazdek ?
Oczywiście, że Thurn został tak potraktowany między innymi przez wiek. Widać to było po tym ataku Kubackiego i Zniszczoła którzy potraktowali go jak młokosa całkowicie bez szacunku. Z Hornagacherem były podobne zarzuty, ale przynajmniej anonimowe. -
ArArturion profesor
@Roman223
A ty "bywalcem" nie tylko tutaj. Bywasz też u pp. Stochów jako materac... ;-)
-
kukunegundek doświadczony
@Roman223
"Wtrącałl się będąc młodym" - ja pier... xd Albo jesteś trollem, albo jesteś jednym z tych Januszów, co swoje "doświadczenia życiowe" stawiają ponad wszystko i młodym każą co najwyżej po małpkę lecieć do sklepu. Wiek tu nie ma znaczenia.
A jakby skoczkowie z tego powodu go wyoutowali, to tylko o nich jeszcze gorzej świadczy -
kukunegundek doświadczony
@Roman223
On chociaz jest na portalu, a Ty nigdzie. :)
Tak zbiorczo odpowiadając - Panie kolego, fajne żarty masz na temat rozmnażania się. Tyle razy i w tylu róznych formach napisałeś o "zapłodnianiu", "przekazywaniu genów", itd., że nie trudno odnieść wrażenie, że lubisz o tym zbyt otwarcie mówić - wnioski każdy może wyciągnąć sam, napisałbym je, ale nie chcę się zniżać do pewnego poziomu... :)
I nic Ci do tego, czy Kamil ma dziecko, czy może nie ma, tak samo jak i do tego, czy w ogóle będzie miał. Zajmij się swoją rodziną i swoim kawałkiem działki jeśli masz, a nie "żartuj" sobie z takich rzeczy niczym dziad, bo za takie coś jak dla mnie serio powinien być ban.
A wnioskując o braniu znajomego z polski i gadanie po angielsku przy kimś, kto nie gada po polsku, wnioskuję, że albo dalej nie rozumiesz wypowiedzi, albo kolegów to masz tylko od flaszki, bo celem takich integracji, jest zapoznanie się GRUPY ze sobą, zgrywanie się, poznawanie, tak aby KAŻDY CZUŁ SIĘ Z KAŻDYM SWOBODNIE. :) I teraz zależy od ludzi czy potrafią się zachować, czy są empatyczni i rozgarnięci, aby zamiast gadać między sobą po prostu po angielsku, to gadają po polsku(siedząc ramię w ramię z trenerem, z którym "nie potrafili się zakolegować"). To jest tylko tyle i aż tyle i żadne insynuacje, czy wredne powtarzanie emotek, które ja używam do tego, aby mnie poirytować (akurat mnie to nie rusza, ale widzę, że Ciebie tak xD) niczego nie zmieni. Ale jak już mówiłem, aby takie coś rozumieć, to albo po prostu trzeba mieć znajomego który nie mówi po polsku (i samemu trzeba znać język obcy), albo trzeba zwyczajnie użyć wyobraźni.
Twoje podejście, czy kolosa, to zahacza już o podejście husarzy z kiełbasą w ręce, a w drugiej piwkiem, którzy za swoją "polskość" pobiliby tą kiełbasą każdego, kto się do nich nie dostosuje, bo jak to tak, jakiś "odmieniec" będzie tutaj gadał nie po polsku! Przecież w Polsce jest, co z tego, że tylko turysta, czy w celach służbowych, w polsce jest, to niech po polsku gada, a jak nie to wara od naszych chłopców i dziewczynek z Polski! :)
Jezu...
PS. To co nazwałeś normalną rozmową między "mężczyznami", to normalna rozmowa miedzy obleśnymi wujkami co najwyżej. :) Ewentualnie tak sobie wyobrażasz "normalne rozmowy", jeśli prawdą jest co kaczka napisała... :) -
RoRoman223 bywalec
@Man_of_the_Day
Nie akceptowali Thurna bo się wtrącał będąc młodym, a także towarzystwo uważało go za gorszego. Dolezał też nie jest poliglotą, ale się nie wtrąca więc nie jest problemem.
Thurn przyszedł tu z misją, ale zabrakło materiału ludzkiego by ją zrealizować. Dla mnie to ewidentnie dobry trener. Jeszcze o nim usłyszymy -
Ro
-
Man_of_the_Day stały bywalec
@PauloXaver
"Chcesz zasugerować, że 'Thurn' jest winny, bo nie rozmawiał z nimi po polsku? Przecież to absurd! Gdyby nawet nauczył się polskiego, nikt z nich nie skakałby lepiej. Problem leży w akceptacji trenera. Czego nie było."
Toż właśnie mówię, że mogło być tak (hipoteza), iż nie gadali z nim, bo go nie akceptowali, nie lubili itp. A jeśli tak, to trzeba zapytać, czym tak bardzo trener wszystkim podpadł, że jeden jedyny Wąsek wyraził się o nim ciepło.
-
Ar
-
KaKarpp profesor
@Karban
Wydaje mi się, że po 13-14 latach nauki angielskiego wieńczącego maturą no jednak ciężko nie opanować go w sposób co najmniej komunikatywny. Zgadzam się, myśle nawet, że znajdzie się zawsze 10-15% ludzi którym będzie wchodził ciężko. Mówimy tu o tych, którzy podchodzą do matury. A w szkole jak to w szkole czasem trafi się na nauczycieli, którzy nie potrafią go uczyć. Jednak chyba trochę przesadziłeś z tą presją klasową. Może sam sobie ją wmówiłeś i przez to się go nie uczyłeś. Bo przecież w domu gdzie nikt nie widział mogłeś spokojnie kuć.
Dla przykładu w gimbazie miałem go ze starszą Ukrainką. Baba pamiętała pewnie czasy starej radzieckiej szkoły bo w tym stylu go nauczała, darła się strasznie, niestety strasznie też od niej waliło. I jeszcze co ciekawe w grupie, której było 13-15 osób pytała tylko tych z 4 i 5, reszcie dawała spokój. Więc to była prawdziwa presja Xd
Niestety co było błędem sprawdziany były w formie testu dlatego łatwo było ogarnąć kilka fraz, nauczyć się słówek i już można było mieć 5.
Później w LO trafiłem na super nauczycielkę i dopiero tam nauczyłem się go porządnie. A w klasie maturalnej mówiliśmy już praktycznie całą lekcje tylko po angielsku często żartując, i to jeszcze bardziej motywowało bo każdy chciał „zabłysnąć”. Co jak nam zapowiedziała w 1 klasie, że tak będzie to lekko mnie przeraziło. Osobiście więc znam bardzo dużo osób co nauczyło się go właśnie w szkole i trochę mnie dziwi ta opinia. Choć znam też takich, którzy przyznają, iż nauczyli się go grając w pewną niegdyś popularną grę komputerową ;) -
ArArturion profesor
@Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak
Przejdzie się, jak go matka wypuści z piwnicy i internet odetnie. ;-)
-
Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
@Roman223
Przeszedłeś się już po każdym domostwie w swojej miejscowości głosząc swoje mądrości? Czy tylko w necie tak kozaczysz a w realnym świecie ani be, ani me, ani kukuryku?
-
PaPauloXaver doświadczony
@Man_of_the_Day
"I nie chodzi o to, żeby Austriakowi dokopać, bo mnie też byłoby go żal, gdybym widział, że siedzi samotnie w kącie.
A jeśli celowo nie chcieli z nim gadać, to wina niekoniecznie leży po stronie zawodników :)"
Chcesz zasugerować, że 'Thurn' jest winny, bo nie rozmawiał z nimi po polsku? Przecież to absurd! Gdyby nawet nauczył się polskiego, nikt z nich nie skakałby lepiej. Problem leży w akceptacji trenera. Czego nie było. -
Man_of_the_Day stały bywalec
@kunegundek
Zgadzam się z Tobą, że w idealnym świecie, w takiej sytuacji, o której mówimy, wszyscy biegle porozumiewaliby się po angielsku, Thurn nie czułby się wyobcowany, wszyscy poklepywaliby się po plecach i śmiali z żartów doskonale przez wszystkich rozumianych.
Ale żyjemy na Ziemi, w świecie rzeczywistym. A rzeczywistość jest taka, że nasi skoczkowie znają angielski najprawdopodobniej w stopniu komunikatywnym, czyli takim, żeby rzucić jakimś ogólnikiem w czasie wywiadu. A stopień komunikatywny ma to do siebie, że nie pozwala na swobodną, płynną - tym bardziej towarzyską - rozmowę. Tak prowadzona dyskusja szybko straciłaby tempo i po prostu by umarła, pozwalając zapomnieć o jakimkolwiek integrowaniu. Dotyczy to zapewne większości reprezentacji (taki Kobayashi angielskiego nie zna wcale - przynajmniej do niedawna tak było).
I nie uważam, by skoczkowie musieli znać angielski w stopniu wyższym. Ich obowiązkiem jest dogadać się z trenerem na tyle, aby bez przeszkód wykonywać jego polecenia na treningu. Z wywiadu z Wąskiem wiemy, że tak właśnie jest.
Poza tym, jak już wspomniałem, w czasie integracji na pewno co jakiś czas zwracali się bezpośrednio do Thurna i wtedy mówili po angielsku.
I nie chodzi o to, żeby Austriakowi dokopać, bo mnie też byłoby go żal, gdybym widział, że siedzi samotnie w kącie.
A jeśli celowo nie chcieli z nim gadać, to wina niekoniecznie leży po stronie zawodników :)
-
Pa
-
RoRoman223 bywalec
@FankaPilcha
Mamy najniższą dzietność w Europie więc nie dziwi mnie taka agresja w stosunku do mnie za prokreacyjne poglądy . Mam też zbyt dużo lat by mnie to ruszało. Widocznie jak nie chce się dalej przekazywać genów to jest jakaś świadomość, że coś jest nie tak
-
PaPauloXaver doświadczony
@Roman223
Tekst jest pełen uprzedzeń i niepotrzebnej złośliwości. Brakuje mu logicznej struktury, konsekwencji w myśleniu i przede wszystkim – podstawowej empatii. Jeśli miał to być komentarz społeczny, to wyszedł bardziej jako pasywno-agresywna tyrada.
-
Dama_Karmelowa profesor
@Pavel
No nie wiem, niestety tacy menszczyźni chodzą po świecie i mają się fantastycznie. Pewnie za chwilę i tak cały wątek poleci więc w sumie rzeczywiście zmarnowane dwie minuty na ten komentarz, no ale cóż.
-
FaFankaPilcha stały bywalec
@Dama_Karmelowa
Zgadzam się, a z tym tekstem o zapłodnieniu, to jakby mój partner miał w głowie tylko to "zapładnianie" i to byłoby dla niego sensem relacji, to mówiąc językiem tego typka, lepiej być samą. Nie łapię też tego wtrącania się z butami w cudze życie. To jest podejście typu pan random X powiedział że macie postępować tak i tak i to powinna być dla was prawda objawiona.
-
Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
@Roman223
A w tej bajce były smoki? Patrząc na to co tutaj wypisujesz jesteś piwniczakiem który kobiety widuje tylko w internecie.
-
-
RoRoman223 bywalec
@Dama_Karmelowa
1. Gdyby mój facet szczycił się tym że udało mu się mnie zapłodnić to byłby już byłym.
Żebyś wiedziała, że ja też do swojej tak nie mówiłem :) Ale w gronie mężczyzn rozmawia się inaczej :) Oj Kobiety, naiwne do cna. -
RoRoman223 bywalec
@FankaPilcha
Mam koleżankę w pracy - każdy ją pytał od wielu lat, Co tam u Ciebie masz już kogoś na stałe ? A tam tylko same przelotne znajomości i się bardzo obrażała - "a co was to obchodzi" ? Nagle dał o sobie znać wiek, pojawiły się uderzenia gorąca z menopauzy i się obudziła JUŻ CZAS. I do nas czy my znamy kogoś co może być dla niej, koniecznie młodszego od nas, bo nie chce widzieć w partnerze jak się starzeje. I co się okazało ? Myślała, że to ona decyduje. A TU NIKT NIE CHCE BYĆ Z NIĄ NA STAŁE. Tylko dla seksu i do widzenia. Kobita się ZAŁAMAŁA. W ciągu kilku miesięcy zestarzała o kilka lat i już tam chyba wchodzi trzeci antydepresant od psychiatry. Prezes jej nie zwalnia tylko ze współczucia. Ale do czasu. Więc tak - ludzie sobie gadają, nie zawsze należy się tym przejmować. Częściej należy się nie przejmować. Ale MOŻE być w tym mądrość. W końcu - z jakiegoś powodu mówią. Jakaś wiedza i doświadczenie życiowe za tym stoi. Wyzywanie od Januszów czy Dziadersów ( ostatnio młode, kolejne by poznać smak "wolnej i niezależnej" tak mówią ) jest bardzo słabe. Jest w tym gadaniu drobna uszczypliwość, ale nikt nikomu źle nie życzy. Takie "wiem lepiej" niż cała reszta to jest dopiero zadufanie w sobie i arogancja.
A co do Kamila - on się czuje młody, on będzie skakał, on ma świetny sztab, który robi super wyniki. Tylko jakoś w liczbach tego nie widać. -
PaPauloXaver doświadczony
@Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak
Ale jego starszy brat był chudszy od niego, czy mam zboczony telewizor?
-
Dama_Karmelowa profesor
@Roman223
Czytam to forum 10 lat a tak durnego komentarza jeszcze chyba tu nie było
1. Gdyby mój facet szczycił się tym że udało mu się mnie zapłodnić to byłby już byłym. Obrzydliwe podejście do kobiety, instrumentalne.
2. Czasem się bardzo chce a nie można i jest to dramat zmieniający człowieka na zawsze
3. Rozumiem że jesteś materacem Stochów i wiesz kto chce a kto nie?
4. Nie ma nic smutniejszego niż bycie dzieckiem ludzi, którzy mają cie tylko dlatego że tak wypada -
KaKarpp profesor
@FankaPilcha
No już nie przesadzaj. Wchodzę tu regularnie i naprawdę trzeba byłoby dobrze pogrzebać to forum, żeby znaleźć to całe ubolewanie w komentarzach nad tym, że Kamil nie ma dziecka. Jakby to z resztą kogokolwiek obchodziło. Choć fakt, deb** tu jak zawsze nigdy nie brakowało.
Myśle, że już pomijając wszystko sam Stoch miałby zlewkę jakby czytał te niektóre durne komentarze. Mój ulubiony: „gdyby nie przeliczniki za wiatr to byłby co najwyżej przedskoczkiem” Xd
I jeszcze jakby miał brać je poważnie. No daj spokój ;) -
FaFankaPilcha stały bywalec
Teraz pewnie Kamil ma ubaw, o ile czyta ten portal, że tyle ludzi i to co najmniej od 2018 roku ubolewa nad tym, że nie ma potomka. Nie każdy chce w danym momencie w życiu i nie każdy ma świra na punkcie odliczania do kiedy będzie to możliwe (to dopiero prawdziwa żenada), więc nie wiem czemu tak trudno niektórym pojąć taką decyzję. Wydaje się raczej rozsądnym człowiekiem i nie sądzę żeby tak długo był w związku, który by mu pod jakimkolwiek względem nie odpowiadał albo był sprzeczny z jego wartościami. Niepoważne z jego strony byłoby za to gdyby poddał się presji takich losowych ludzi z komentarzy i podjął tak ważną decyzję w imię bzdurnego argumentu, że "tak trzeba". Jak ktoś nawet jedyną sferę w której człowiek powinien móc być sobą podporządkowuje temu czego oczekują inni, tym bardziej jeśli to są jacyś nieznajomi albo ludzie którzy mają do wszystkich pretensje że nie działają tak jak oni sobie tego życzą, to najwyraźniej poczucie wartości takiej osoby jest na poziomie dna, skoro jest wstanie ciągle działać wbrew sobie w imię chwilowej akceptacji osób które mają albo za chwilę będą miały go gdzieś.
-
Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
@PauloXaver
Sprzęt raczej masz dobry tylko brak obiektywizmu wychodzi. Domen tak samo jak Geiger "naciąga" przepisy skacząc w kombinezonie po swoim starszym bracie.
-
PaPauloXaver doświadczony
@Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak
Pewnie mój telewizor ma jakiś fabryczny defekt, a ty, uzbrojony w lupę niczym Sherlock na tropie, dostrzegłeś szczegóły, które mi umknęły. Ale jedno jest pewne – Domen to Domen, a Germanów… no cóż, niech los im sam wymierzy sprawiedliwość!
-
Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
@PauloXaver
Co konkretnie sobie ubzdurałem? Krok na amerykańskiego rapera w wykonaniu Domena czy to, że byłaby ostra dyskusja gdyby dotyczyło to germanów?
-
PaPauloXaver doświadczony
O czym my tu w ogóle dyskutujemy?
W dzisiejszym sporcie angielski to absolutna podstawa. W żadnym renomowanym klubie piłkarskim – czy to w Niemczech, Hiszpanii, czy we Włoszech – nikt nie przejmuje się tym, że trener nie mówi w lokalnym języku. To przecież drużyny złożone z zawodników różnych narodowości, więc angielski jest wspólnym mianownikiem.
Naprawdę ktoś myśli, że Hansi Flick uczy się polskiego, żeby porozumieć się ze Szczęsnym i Lewandowskim? Nasi skoczkowie to młodzi ludzie, którzy angielski znają na tyle dobrze, że dla dobrej atmosfery mogą sobie z trenerem swobodnie porozmawiać – nawet przy piwie.
A przeciętny polski turysta? Bez znajomości angielskiego, a przynajmniej niemieckiego, jadąc na wakacje do Hiszpanii, Włoch czy innego popularnego kraju, jest na straconej pozycji. No, chyba że wybierze się do Francji – tam i tak udają, że nic nie rozumieją. -
PaPauloXaver doświadczony
@Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak
Wystarczy spojrzeć obiektywnie na zdjęcia z lotu Domena. Chłop ma krok praktycznie w kolanach. Gdyby to był Niemiec, Norweg lub Austriak to byłaby tu potężna dyskusja.
Ubzdurałeś coś, co nie jest dla ciebie typowe. -
ku
-
RoRoman223 bywalec
@kunegundek
No zobacz jeszcze mam konto. Zażartowałem z niemocy Kamila, ale to było tylko przyjacielskie szturchnięcie. Bez złych intencji. Kamilowi kogoś takiego widocznie brakuje kto by mu powiedział, że rodzina jest, jak jest dziecko. I wieku prawie 40 lat należy prawidłowo wyznaczyć priorytety. Związek z kobieta ( już w okolicy menopauzy ) która nie chce z Tobą dziecka przez dekady wzbudza poważne wątpliwości. Oczywiście to nie moja sprawa, ale mam swoje doświadczenia i wiem co to oznacza. Ja kompleksów nie mam. Swoją dałem radę zapłodnić o wiele szybciej. Inaczej zerwałbym ten związek, bo lepiej być singlem. Kamil całe życie z jedną, jeździ po skoczniach to nie zna życia.
A co do tej sławetnej "integracji" wszędzie chodzisz za rączkę z kolegą :) ? Ja sobie nie wyobrażam brać znajomego Polaka i z nim nawijać po angielsku ( haha :D ) by obcokrajowiec sobie posłuchał. To dopiero cringe. Jak chcesz z kimś zawrzeć znajomość to rozmawiasz w cztery oczy. A nie zapraszasz w znajome tobie, a obce jemu grono, bo wtedy dopiero będzie się czuł wyobcowany. I to nie przez język.
-
On
-
OnOndraszek stały bywalec
@Lataj
Może się okazać, że przyszły sezon będzie obfitował w rozgrywki między sztabami. Kto kogo wyautuje. Nie wiem czy na tym ma polegać ten sport, ale widać, że do tego zmierza.
-
ku
-
kukunegundek doświadczony
@Roman223
Z Tobą Romuś nie warto rozmawiać, ja nie wiem dlaczego Ty masz jeszcze konto na tym portalu. :) Mówisz o jakimś kompleksie, ale to nie ja napisałem pod wywiadem ze Stochem, że nie umie zapłodnić kobiety. :)
Zastanów się nad sobą chłopie. :)
A co do języka, to cóż - o ile jest się zaściankową osobą, to tak masz rację. Ale nie trzeba być wcale "nowoczesnym", aby wiedzieć, że jak idziesz bądź co bądź z kimś się zintegrować (integracje słuza do poznania się, budowania relacji, poprawy atmosfery, tak jakbyś nie wiedział), to idąc z kimś kto nie zna Twojego ojczystego języka, a siedzisz obok tej osoby, rozmawias z grupka osób w ojczystym języku i ta osoba siedzi i nie wie co ma ze sobą zrobić, to tylko świadczy o Tobie, a nie o jakimś kompleksie. xD
Żeby być "prawilnym polakiem" to nie wystarczy się tak samemu określać, a zachowywać się jak burak, na to się składa wiele rzeczy, a nie sprawianie aby ktoś się czuł odrzucony, czy wyalienowany w momencie kiedy Ty idziesz m.in. z nim zjeść coś i pogadać, to jeden z elementów nie bycia burakiem. Niestety, żeby to rozumieć, to trzeba mieć nieco rozwiniętą chociaż empatię, a raczej ciężko mieć to rozwinięte, kiedy na forum publicznie określasz kogoś, że nie jest mężczyzną, bo nie umie zapłodnić kobiety (według Ciebie), co jest tak januszerskim i tak chamskim tekstem o kimś kogo nawet nie znasz, że na prawdę nie wiem, co robisz jeszcze na tym forum. Takie komentarze to się nadają co najwyżej na interię, a nie do portalu, który jest jednym z większych o tej tematyce, w tej niszy. :) -
OnOndraszek stały bywalec
@Mucha125
Sądzę, że nie przyszedłby inaczej. Prawdopodobnie Pointner go namówił. Juniorów mógł trenować u siebie.
-
RoRoman223 bywalec
@kunegundek
Unikanie rozmów w języku polskim może wynikać z kompleksów. Które manifestujesz próbując się wywyższyć jakimś niby taktem czy kulturą. A tak naprawdę taki nie jesteś co widać po agresji. A ta agresja skądś wynika, być może czujesz się gorszy jako Polak.
Ja też swoje w życiu widziałem. Jak ktoś na silę mówi po Angielsku to najczęściej Polak lub Ukrainiec. Taki Francuz co siebie szanuje, on nawet jak zna to będzie unikał Angielskiego. Od Niemców też się rzadko słyszy. Japończycy ? Oj,oj. Tam nawet jak powinni znać ( handlowcy ) to nie znają. -
MuMucha125 profesor
@Karpp
Dla mnie bardziej ma znaczenie że coś z trenerem ustalał Kubacki np. a później TT niby to łamał i wracał do tego jak było wcześniej. Co też mogło spory wywoływać ciągle zmiany zdań i wzajemne zmienianie zasad.
-
-
MuMucha125 profesor
TT powinien był od początku trafić do młodych czemu PZN wybrało go jako głównego trenera? Miał jeden cel którego nie mógł zrealizować z kadra A. Czyli młodych wprowadzić do PŚ. A jak wprowadzić jak ich nie trenował praktycznie wcale? Jedynie Habdas i to tak przelotnie że się stoczył na dno
-
Pavel profesor
@KX_Keytinho
Ogólnie się z tobą zgadzam, jak jestem w międzynarodowym towarzystwie z przewagą Polaków to mówimy w 100% po angielsku, aby nikt nie czuł się totalnie olany. Tyle że mam podejrzenia, że nasi zawodnicy nie są na tyle biegli w angielskim, aby toczyc w nim swobodne rozmowy i po prostu wybrali wygodę. Czy to pochwalam, niekoniecznie, czy to rozumiem, już bardziej.
-
Vow_Me_Ibrzu weteran
@kunegundek
Ja w sumie nie wiem, czy Doleżal uczył się polskiego — ta jego parapolszczyzna wygląda na nabytą naturszczykowsko w ciągu paru lat komunikowania się z tutejszymi, wychodzącego od dogadywania się piąte przez dziesiąte na bazie tej kulawej, ale jednak pewnej, szacowanej na 40-50% wzajemnej zrozumiałości polskiego i czeskiego. On np. całkiem często nie do końca rozumiał trochę bardziej skomplikowane pytania dziennikarzy i ratował się tymi swoimi standardowymi odpowiedziami typu „Będziemy pracować dalej”.
-
KXKX_Keytinho stały bywalec
@Kolos
Nie da się prowadzić swobodnej, naturalnej rozmowy inaczej niż w ojczystym języku (niezależnie od stopnia znajomości innego języka - da się, i tyle w temacie.
-
Lataj profesor
@Kolos
"gdy obejrzysz powtórkę skoku Prevca, zobaczysz, jak kombinezon napełnia się powietrzem i nadmuchvje się na pośladkach niczym balon"
Możesz sam wyszukać w Google fragment artykułu, jeśli ciekaw jesteś, jakie mają dowody na oszustwo. -
KXKX_Keytinho stały bywalec
@Man_of_the_Day
Mieszkałeś kiedyś za granicą? Albo obracałeś się w międzynarodowym towarzystwie?
Wiadomo, że na szybko powiesz coś prywatnie czasami do kumpla Polaka po polsku ale jak jest nawet jedna osoba, która nie rozumie polskiego to mówicie po polsku, właśnie po to żeby nikogo niewyobcowywać, żeby mógł się włączyć do rozmowy. Wiadomo, że dynamika rozmowy jest różna, ale naprawdę nie ma co być bucem -
Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak profesor
@Kolos
Wystarczy spojrzeć obiektywnie na zdjęcia z lotu Domena. Chłop ma krok praktycznie w kolanach. Gdyby to był Niemiec, Norweg lub Austriak to byłaby tu potężna dyskusja.
-
kukunegundek doświadczony
@Kolos
I tylko powtórzę - mówię o rozmowach grupowych po angielsku, a nie rozmowie między dwoma osobami, bo to nawet na takich wyjściach jest normalne, że się mówi po polsku. Po prostu jak w kilka osób isę rozmawia o czymś, co jest tematem o którym grupa rozmawia, jeszcze siedząc bark w bark z kimś zza granicy, w momencie kiedy się idziesz ZINTEGROWAĆ, to nie rozmawiasz po polsku, kiedy znasz angielski. No chyba, że jesteś pseudopatriotą, to wtedy tak. :)
-
kukunegundek doświadczony
@Kolos
Dobra, na prawdę nie mamy chyba o czym gadać na ten temat. :D
Po naszej rozmowie wnioskuję, że Ty zwyczajnie w świecie w takiej sytuacji nigdy nie byłeś, a nawet jeśli, to zwyczajnie kultura nie jest Twoją mocną stroną, skoro idziesz z kolegami na przysłowiowe piwo, wśród Was jest kolega który nie zna polskiego, a Ty masz go w du pie. :) Jeżeli nie byłeś w takiej sytuacji nigdy, to użyj trochę wyobraźni i popatrz na to bardziej empatycznie niż pierdzieląc, że polacy nie gęsi, szczególnie że to się odnosiło do pisania polskich utworów, do poilaków w nie ojczystym języku, a nie do rozmowy w grupie międzynarodowej. xD
I to tak nie działa jak Ci się wydaje, mówię do z doświadczenia, a nie popieram tego tym co mi się wydaje. Ale już się przyzwyczaiłem, że Ty zawsze musisz próbować postawić na swoim nawet jak nie masz racji. Chociaż w tym przypadku nie nazwałbym tego racją, bo tutaj to zależy od punktu widzenia, ale uważanie, że rozmawianie po polsku w grupie międzynarodowej, nawet jak jest przewaga osób, w momencie kiedy idziesz na integrację z tą osobą, która jest zza granicy to zwykłe już ośmieszanie się, bo to świadczy o braku kultury, empatii i taktu, tyle. ;) -
kukunegundek doświadczony
@Kolos
No co Ty nie powiesz, na prawdę Niemiecki to język urzędowy w Austrii? :)
Jak chcesz zabłysnąć Panie kolos, to się brokatem posyp. :)
Tak, wiem że urzędowym jest niemiecki i tak, swobodniej pewnie będzie rozmawiać po niemiecku, ale to nie zmienia faktu, że jeśli ona by niemieckiego nie znała, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozmawiać po angielsku. Takie życie, w dzisiejszych czasach to normalne, że jeżeli jest język, który znają dwie osoby, których języki natywne nie są takie same (dziwnym trafem akurat często pada na angielski, hmmm..), to po prostu się w nim komunikują. :) -
Kolos profesor
@Lataj
Ciekawe jakie mają dowody.
Ale fakt jest faktem, że Słoweńcy w minionym sezonie byli często dyskwalifikowani (chyba najczę#ciej pośród czołowych nacji). To oczywiście nic nie znaczy. Ale zastanawiać się można. -
Kolos profesor
@kunegundek
Słyszałem różne opcje - że jest Polką, Austriaczką mieszkającą w Polsce, teraz jeszcze do zestawu Włoszka :)
I muszę cię zszokować ale naprawdę w Austrii językiem urzędowym jest niemiecki. Jak nie wierzysz może sprawdzić w necie. A to znaczy, że najswobodniej formułować myśli i rozmawiać będzie Thurnbichlerowi jednak po niemiecku. Niezależnie jak bardzo biegle zna angielski. -
Kolos profesor
@kunegundek
No niestety ale się mylisz. Grupka w większości złożona z Polaków zawsze będzie mówić po polsku. I to dotyczy nie tylko polski i Polaków rzecz jasna. Inaczej byłoby to dziwne. Oczywiście mowa o prywatnym spotkaniu i komunikacji. Nie jakimkolwiek służbowym bo to zupełnie inna sprawa.
Już setki lat temu pewien poeta mówił, że "Polacy nie gęsi swój język mają"....
I nie sprowadzajmy do absurdu, że skoczkowie nawet w prywatnych, towarzyskich okolicznościach mają mieć nakaz mówienia po angielsku.
-
Lataj profesor
Interia podaje:
Sezon 2024/25 w skokach narciarskich przeszedł już wprawdzie do historii, ale jego echa słychać będzie jeszcze długo. Paradoksalnie dbają o to Norwegowie, którzy stali się negatywnymi bohaterami skandalu związanego z manipulacjami przy kombinezonach. Teraz sami wytaczają ciężkie działa przeciwko rekordziście świata. Ich zdaniem w miniony weekend Domen Prevc skoczył 254,5 m w nieregulaminowym stroju.
Kto tu nie jest hipkrytą? -
kukunegundek doświadczony
@SzeskaFanStocha
Co do francuzów - słyszałem, ale to raczej nie z ich "nieumiejności", a bardziej z poczucia wyższości swojego języka z tego co słyszałem. Z resztą podobne historie i na temat niemców słyszałem.
Chociaż wiadomo, na pewno spotka się osoby, co nie ogarniają tam angielskiego. W każdym kraju takie osoby się znajdzie, mi po prostu chodziło o to, że na całym świecie praktycznie znajdziesz kogoś kto po angielsku się dogada, co w przypadku niemieckiego aż tak pewne nie jest, pomimo że to również jest raczej jeden z bardziej popularnych języków. :)
Ale sens mojego komentarza głównie był taki, że to nie jest tak, że ktoś tutaj "wielki angiielski język" wywyższa, a faktem jest, że aktualnie praktycznie nie ma kraju na świecie, gdzie nie ma osób posługujących się nim. Nie wszędzie przypadkowa osoba na ulicy porozmawia po angielsku, ale jest na to większa szansa, niz z językiem Niemieckim, Rosyjskim, Francuskim i każdym innym. :)
A co do tego regionu we Włoszech - w sumie ciekawa sprawa i jeśli tak faktycznie jest, to spoko. :) Tak czy siak w sumie to niczego nie zmienia (tylko tyle, że TT ma łatwiej pogadać z partnerką. :D) -
SzSzeskaFanStocha stały bywalec
@kunegundek
We włoskim południowym turolu mieszka mniejszość niemiecka i pewnie z niej wywodzi się żona TuTu.
Po angielsku dogadasz się w Niemczech, ale nie licz na to np. We Francji, bo w tym jakże cywilizowanym kraju znajomość języków obcych powszechna nie jest. -
Ni
-
kukunegundek doświadczony
@Kolos
Rozmawia po niemiecku, bo?
Jego partnerka jest chyba Włoszką, jest większa szansa, że zna Angielski niż Niemiecki. :)
I tak, po angielsku dogadasz się w większości miejsc. :) Dogadasz się z azjatą, z osobą z afryki, z hameryki, z każdego zakątku europy, o ile ktoś jest cywilizowny.
Rok temu nawet byłem w Niemczech i gadałem z Panem z Niemiec po angielsku, Pan koło 50 roku życia, próbował ze mną ogarnąć, czy dany pociąg jedzie przez daną miejscowość, bo strasznie spieprzona była rozpiska (niepasujące numery pociągów). Nie płakał, że nie szprecham do niego po niemiecku. :) -
dejw profesor
Nie no co ten Wąski wygaduje. Jaki świetny trener?! Przecież najlepszy skoczek w historii tej dyscypliny, mówił wprost, że to gość, co nie zna się na swojej robocie, trafił tu z przypadku, jest beznadziejny, psuje atmosferę, na dobrą sprawę traktuje swoich podopiecznych jak śmieci. A i pewnie jeszcze myje się w co trzeci wtorek miesiąca i nie szczotkuje zębów.
Mam nadzieję, że król Kubacki zabierze młokosa na rozmowę wychowawczą i wyjaśni mu, żeby nie wypowiadać publicznie takich bzdurnych laurek. -
kukunegundek doświadczony
@Kolos
No to widocznie nie masz kolegów zza granicy. :)
To dobrze, że wiesz, wiesz i ch**. tak wygląda Twój argument. Jak będziesz gdzieś w mieście i jak będziesz widział jakieś grupki na przysłowiowym piwie, to przysłuchaj się jak rozmawiają - gwarantuję Ci, że jeżeli nie trafisz na grupę osób zza granicy, tylko polaków + kogoś zza granicy, to będziesz słyszał większość czasu angielski i tylko polski wtedy, kiedy polak bezpośrednio do polaka mówi. To jest normalne, a jak myślisz, że rzeczywistość jest inna to się mylisz, tak się nie robi jak się jest cywilizowanym człowiekiem. xD -
kukunegundek doświadczony
@Kolos
Jak kolega wspomniał, kto się uczył polskiego z tych nie jednych trenerów co przychodzili, poza Doleżalem, który język ma bardzo podobny do Polskiego i możliwe, że znał już wcześniej podstawy polskiego nim zaczął pracować w polsce? :)
I Ty myślisz, że skoczkowie nie znają angielskiego, przynajmniej podstaw? Podróżując po świecie? Nawet Żyła zna wystarczająco, nawet żeby coś w wywiadzie popierniczyć, mimo że nie jest raczej osobą, która byłaby zafascynowana nauką nowych języków. :)
I dlaczego miałby nie wymagać znajomości angielskiego?
I tak, wyjście nawet 10 polaków i jedna osoba zza granicy, kiedy idziecie się integrować po zawodach wymaga minimum pomyślunku i nie używania w czasie rozmów GRUPOWYCH języka angielskiego. Wiadomo, że w takich wyjściach zdarzają się rozmowy zarówno 1 na 1 jak ktoś siedzi, są też grupowe, ale na takie ogólne tematy angielski to mus.
Przestańcie już doprowadzać cały temat do absurdu, bo tylko akurat takimi gadkami jak te o rozmowie po polsku w grupie z ziomkiem nie mówiącym po polsku tylko kopiecie pod sobą dołki. Wszystko wykorzystacie przeciwko osobie której nie lubicie, nawet normalizujecie coś, co normalnie byłoby nazywane brakiem kultury. xD -
Kolos profesor
@Sekretarz
Porozumiewać się mogli równie dobrze po niemiecku (ojczysty język Thurnbichlera) bo kilku kadrowiczów na pewno go zna. Tak samo prezes Małysz.
Zresztą to bez znaczenia, jak rozmawiali na treningach bo mogli i po chińsku. Ważne, że w sprawach szkoleniowych komunikacja była bez zarzutu co zawodnicy potwierdzili.
Natomiast na stopnie prywatnej, trudno, zawodnicy mają prawo do porozumiewania się w swoim języku, a że trener ich wtedy nie rozumiał, to nie ich sprawa.
-
Kolos profesor
@kunegundek
Ja natomiast wiem, że jak jestem w grupie gdzie dominują Polacy to się mówi po polsku. Po prostu bo to normalne. Nie da się prowadzić swobodnej, naturalnej rozmowy inaczej niż w ojczystym języku (niezależnie od stopnia znajomości innego języka). I tyle w temacie.
Trener który kilka lat pracuje z Polakami powinien na tyle opanować j.polski by przy tym piwie mógł porozmawiać, choć trochę. -
kukunegundek doświadczony
@Sekretarz
Dokładnie. :) Ale tego nie zoruzmieją albo osoby, które muszą się dowalić i koniec, albo osoby, które nie były nigdy w takiej sytuacji i nie użyły wyobraźni wystarczająco, aby wyobrazić sobie sytuację, że wychodzi 10 chłopa, 1 z nich nie zna polskiego, a Ci gadają przez cały czas po polsku. xD
-
kukunegundek doświadczony
@Man_of_the_Day
Z doświadczenia CI powiem, że to zwykła bujda i doszukiwanie się "normalności". :) Okej, jak ktoś między sobą coś mówi, tzn. bezpośrednio, to można po polsku, ale jak sie w grupie rozmawia, przy kimś kto nie zna polskiego, to się używa angielskiego, którego mniej więcej zna każdy, proste.
Wielokrotnie wychodziłem z kolegami z pracy, którzy pochodzą zza granicy, lub po prostu tam mieszkają normalnie i nie znają polskiego, a do polski przyjechali na wyjazd firmowy i nie wyobrażam sobie rozmawiać przy nich po polsku w grupie i zostawić ich samych sobie. To jest totalna głupota, a potem ktoś mówi, że dana osoba się nie dała poznać, no ciekawe jak ma, skoro wychodzą się zintegrować, a zamiast pogadać nawet przez 60-70 % czasu po angielsku, skoro wyszli GRUPOWO, to Ci będą pierdzielić po Polsku. :)
I z patriotycznymi gadkami i innymi takimi proszę mi nie wjeżdzać, sam się uważam za patriotę, ale też nie uważam, że każda osoba na świecie ma znać polski i ch**. :)
I okej, Thurn mógł się uczyć polskiego, ale aby prowadzić w nim rozmowy, to nim on by się go nauczył na tyle, aby komunikować się w miarę swobodnie i rozumieć chłopaków, to przestałby pracować, szczególnie przy natłoku pracy jaki miał.
Co nie znaczy, że miał się nie uczyć, szczególnie jak się określił, ale to znaczy tyle, że dopóki nie znał polskiego wystarczająco, aby z nimi rozmawiać, a byli grupowo na wyjściu, to powinni rozmawiać w czasie takich grupowych rozmów, gdzie rozmawiały więcej niż dwie osoby ze sobą po prostu po angielsku i tyle. No chyba, że nie chcieli z nim rozmawiać... :)
I czekam na kolejne genialne argumenty.
Rozumiem, że można Thomasa nie lubić, rozumiem, że mogło nie pasować coś w jego pracy itd., ale ludzie przestańcie się o wszystko dopierdzielać, bo to do granic absurdu dochodzi. -
ArArturion profesor
@Man_of_the_Day
"Tym bardziej po piwie ;)"
Akurat po piwie (no, wielu piwach), to ja przeprowadziłem kiedyś wywiad z japońskim artystą. A on mówił tylko po japońsku i angielsku. Ja w zasadzie tylko po polsku i pojedyncze zdania w innych językach.
Ale wywiad został opublikowany... ;-) -
Man_of_the_Day stały bywalec
@Sekretarz
"W prywatnych rozmowach - owszem, najlepiej mówić w swoim ojczystym języku. Ale jeśli idziesz na piwo z kimś, kto nie włada Twoim językiem na tyle, żeby mógł uczestniczyć w rozmowach i mimo to gadasz ze swoimi ziomkami w swoim języku, to raczej świadczy TWOIM braku kultury i taktu, a nie o o brakach tej osoby. Ewentualnie to dowód na to, że sam masz braki w najbardziej uniwersalnym języku, skoro masz problem, żeby nawiązać nawet prostą konwersację."
Jeśli np. Wąsek zwraca się do Żyły, to nie będzie mówił po angielsku tylko dlatego, że dwa metry dalej siedzi Thurn. Gdy zwracali się do trenera, na pewno mówili po angielsku. Ale jeżeli w gronie dziesięciu osób dziewięć jest Polakami, to chyba logiczne, że swobodna towarzyska rozmowa może się odbyć tylko w języku ojczystym. I to dotyczy każdego kraju. Tym bardziej po piwie ;)
-
Sekretarz bywalec
@Kolos
Ten komentarz można potraktować wyłącznie jako trolling. Ilu tych zagranicznych trenerów pracujących w Polsce tak bardzo próbowało mówić po polsku? Kuttin, Lepistö, Horngacher? A może masz na myśli Dolezala, Jiroutka czy Mikeskę? Dostrzegasz pewną różnicę między wspomnianą wcześniej trójką a tą wspomnianą później pod względem narodowości i podobieństwa ich ojczystych języków do polskiego? :) Dasz radę bez podpowiedzi? ;P
Komunikacja na linii polski skoczek - zagraniczny trener opiera się na języku angielskim, bo jak ktoś wcześniej wspomniał, jest to język "międzynarodowy". Porozumiesz się z jego pomocą względnie wszędzie. Tego języka uczy się w szkołach w pierwszej kolejności, ten język jest względnie najprostszy do nauczenia, wreszcie w tym języku prowadzone są krótkie rozmowy z zawodnikami po konkursach.
Wyobrażasz sobie, że taki Horngacher albo Kuttin w umowie mieliby klauzulę, że mogą dostać pracę tylko jeśli opanują w stopniu komunikatywnym język polski? Brzmiałoby absurdalnie w 2001 roku, a co dopiero w 2025...
W prywatnych rozmowach - owszem, najlepiej mówić w swoim ojczystym języku. Ale jeśli idziesz na piwo z kimś, kto nie włada Twoim językiem na tyle, żeby mógł uczestniczyć w rozmowach i mimo to gadasz ze swoimi ziomkami w swoim języku, to raczej świadczy TWOIM braku kultury i taktu, a nie o o brakach tej osoby. Ewentualnie to dowód na to, że sam masz braki w najbardziej uniwersalnym języku, skoro masz problem, żeby nawiązać nawet prostą konwersację. -
KaKarban początkujący
@Janusz11
'Uczyłem' się angielskiego od podstawówki do studiów - nic się nie nauczyłem, w liceum to była trauma, na dwójach przeszedłem. Sorry, ale w szkole to mało kto się języka nauczył - wg mnie nie da się go nauczyć pod presją, na zajęciach z 20 innymi osobami. Żeby być uczciwym, chodziłem też na kurs niemieckiego semestr, byliśmy w 3 osoby i też wydawało mi się, że nas było jeszcze za dużo.
Angielskiego nauczyłem się świadomie mając na to chęci kiedy Kubica zaczął śmigać w F1, a informacji trzeba było szukać na zagranicznych stronach. Zajęło mi to 5 lat żeby go opanować i kolejne 10 staram się to utrzymywać (tu pomógł mi Carlsen i szachy:)) i szlifować. Niemiecki zawsze lubiłem, ale że nie miałem motywacji (oprócz pracy przez kilka lat - no to nie ten sam poziom zaangażowania co kibicowanie:)) to obecnie jestem na poziomie komunikatywnym. Czeskiego się uczę (praca), ale tu pomaga fakt, że w 90. latach u nas przy granicy można było odbierać 4 kanały z czego 2 to czeska telewizja:) Dało to ogromnie dużo.
Także wg mnie nauka języka w szkole, a nawet na kursach to strata czasu i kasiory, ja bym się zastanowił czy dziecko posłać na takie coś. Jak będzie miało motywację to się zacznie uczyć. Jak chcesz British to najlepiej, żeby zainteresować się krykietem, F1, rugby, snooker, jeśli American to jest kilka dyscyplin do wyboru - kosz, futbol, baseball, hokej:) -
-
Kolos profesor
@Arturion
Raczej rozmawia z nią po niemiecku (wbrew wyobrażenom tutejszych forumowiczy, że cały świat mówi wyłącznie po angielsku)
-
KaKarpp profesor
Już ktoś przytaczał ten argument o barierze językowej. Że po zawodach jak szli gdzieś na luzie na jakieś piwo(?) czy coś no to TT nie gadał z nimi bo oni sobie na luzie po polsku woleli gadać. Z Hornem było inaczej bo on i tak był skryty. I później za TT brakowało tej atmosfery, luzu itp.
Ręce opadają jak się tego słucha. To jak są takimi nudziarzami to zatrudnijcie im kogoś od atmosfery. Nie wiem jakiegoś byłego skoczka, który zawsze robił za dusze towarzystwa? Jeszcze do tego doszło, żeby jednym z kryteriów zatrudniana trenera było to jak zachowuje się po robocie a nie na robocie.
A co do angielskiego. Thurn znał go perfekcyjnie i skoczkowie też go znają. Gdzie ten problem? -
Kolos profesor
@Janusz11
A kto mówił, że komunikacja jest problemem? Skoczkowie się dogadywali z trenerem w kwestii treningu o czym mówili. A, że trener przez trzy lata nawet nie liznął polskiego i był problem przy prywatnych rozmowach przy piwie? To już sprawa trenera, nie zawodników.
W zarządzie, w PZN de facto wystarczy jedna osoba do komunikacji, a tam na pewno jest co najmniej parę osób o ile nie większość posługująca się czy to angielskim czy niemieckim. -
ArArturion profesor
@Matrixun
Zograś mówi biegle po polsku.
@Kolos - TT też próbował, ale widać nie wyszło... A z partnerką pewnie rozmawia głównie w międzynarodowym języku miłości. ;-) -
Kolos profesor
No i jaki by nie był ten język "międzynarodowy", to jakoś nikt nie odpowiada na pytanie czemu skoczkowie w prywatnych okolicznościach przy piwie mieliby mówić w tym języku, zamiast we własnym.
I czemu obecny trener przychodzący do nas ma na baczność wymagać od wszystkich współpracowników znajomości swojego (czy tam "międzynarodowego") języka zamiast samemu znać j.polski?
Nie jeden trener z zagranicy przychodząc do Polski pracować, jednak tego polskiego się uczył. Szło im lepiej lub gorzej, ale próbowali, a Thurnbichler? -
JaJanusz11 doświadczony
@Nieoczywisty
Kolejny wielki powrót Stajennego. :)
Nie odnosząc się jednak do samej formy wypowiedzi, tylko do treści, to trzeba się zgodzić: robienie z bariery językowej problemu to absurd. Dotyczy to zwłaszcza członków zarządu, w których przypadku nieznajomość angielskiego to wstyd, ale warto zauważyć, że od lat język angielski należy do podstawy nauczania w Polsce, a wszyscy obecni kadrowicze załapali się na okres nauki tego języka w szkole w czasie swojej edukacji, w SMS też uczyli angielskiego. Wygląda na to, że chłopaki bimbali sobie na lekcjach, skoro komunikacja jest takim problemem :) -
Kolos profesor
@Mikolaj1
W skokach narciarskich językiem międzynarodowym jest bardziej niemiecki (że względu na dominację Austriacko-Niemiecką).
Zresztą to nie ma akurat znaczenia zbyt wielkiego.
Tylko sygnalizuję, że z Austriakiem czy Niemcem bardziej naturalne byłoby rozmawiać po niemiecku. Wiem, dla wielu tu na forum to się wydaje dziwne. Ale takie są fakty.
-
MaMatrixun doświadczony
@Kolos
Rozumiem, że Sobczyk uczy się teraz bułgarskiego, bo to ojczysty język Zografskiego (nie interesuje mnie jakiego pochodzenia jest jego żona, Sobczyk jej nie trenuje), a Kruczek wiosną 2016 uczył się włoskiego, by w żadnym innym języku nie rozmawiać z Insamem i spółką? :D
Ja nie mogę, takie coś to już naprawdę tylko odklejony człowiek mógł wymyślić... -
MiMikolaj1 weteran
@Kolos
"Natomiast podstawą trenera z zagranicy przychodzącego do nas powinna być nauka j. Polskiego.
Ktoś sobie wyobraża, że polski trener jedzie pracować za granicę i wymaga od wszystkich, że mają umieć mówić po polsku?"
Nie no bez jaj a może jeszcze frytki do tego co? Język angielski dzisiaj jest językiem międzynarodowym, brak jego znajomości to "czyste kalectwo", tak samo jest z prawem jazdy. No ale tak propagujmy dalej nieuctwo i minimalizm. -
Kolos profesor
@Polska2025
Z Thurnbichlerem to chyba powinni się komunikować po niemiecku (jego język ojczysty)? , niemiecki zna sporo ludzi w PZN, czy przy kadrze włącznie z Adamem Małyszem...
Natomiast podstawą trenera z zagranicy przychodzącego do nas powinna być nauka j. Polskiego.
Ktoś sobie wyobraża, że polski trener jedzie pracować za granicę i wymaga od wszystkich, że mają umieć mówić po polsku?
I dlaczego skoczkowie, w swobodnych, prywatnych rozmowach przy piwie mają mówicx w obcym (dla siebie) języku? -
PoPolska2025 początkujący
Dajmy sobie spokój z zagranicznymi trenerami, dyrektorami, etc. skoro nasi trenerzy nie potrafią zadać pytania po angielsku, a nasi skoczkowie swobodnie przy piwie pogadać w obcym języku.
-
ArArturion profesor
"zaczęło wracać dobre czucie"
Za takie słowa Dawid Kubacki tu jest wyśmiewany...
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się