Dagbladet: Alexander Stoeckl opuszcza PZN

  • 2025-02-14 14:55

Zaskakujące informacje przekazał w czwartek Dagbladet. Alexander Stoeckl na łamach norweskiego dziennika ogłosił rezygnację z funkcji dyrektora sportowego Polskiego Związku Narciarskiego ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.

Treść oświadczenia Alexandra Stoeckla:

"Zostałem świadkiem wewnętrznych spraw, o których informowano media bez wcześniejszego powiadomienia osób zaangażowanych. Ostatnim incydentem był wywiad na żywo dla TVP Sport, w którym prezes PZN powiedział, że nie jest zadowolony z mojej pracy. Nie przypominam sobie, żeby dzielił się ze mną tą informacją.

Przed dwoma tygodniami mieliśmy godzinne spotkanie w związku, podczas którego prezes nie poruszył ani słowem tych tematów. Próbowałem się z nim skontaktować po wywiadzie dla telewizji, wysyłając kilka wiadomości tekstowych różnymi kanałami, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Postanowiłem zatem wysłać e-mail, żeby zwrócić jego uwagę.

Następnego dnia udzielił kolejnego wywiadu na żywo, w którym wspomniał fragmenty tego, co mu napisałem, i stwierdził, że w przeszłości dawał już do zrozumienia, że ​​miał wobec mnie pewne obawy. Nigdy nie wspomniał ani słowem o moim braku zaangażowania w temacie dyskwalifikacji (w porównaniu z reprezentacją Słowenii), ani o tym, że jestem zbyt blisko związany z kadrą narodową i o pozostałych tematach.

Doceniam uwagi, ponieważ dzięki nim mogę dostosować swoją pracę lub omówić swój punkt widzenia, ale taka wymiana zdań musi nastąpić twarzą w twarz.

W czasie mojej krótkiej kariery dyrektora sportowego PZN byłem świadkiem niezwykle wysokiej motywacji, etyki pracy i wytrwałości w dążeniu do służenia szczytnemu celowi. Trenerzy, pracownicy i personel biurowy wykazują się ogromnym zaangażowaniem w dokonywaniu pozytywnych zmian.

Chciałbym podziękować wszystkim tym osobom za ich wkład i życzyć im wszystkiego najlepszego na przyszłość. Jesteście niesamowici. Powiedziawszy to, dochodzę do wniosku, że nie mam zamiaru dalej się w to angażować. Jest zbyt wiele rzeczy, które są sprzeczne z moimi osobistymi wartościami i przekonaniami.

Rezygnuję ze stanowiska dyrektora sportowego PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.

To moje ostateczne oświadczenie w tej sprawie, więc proszę nie tracić czasu na kontakt z moją osobą."


Adam Bucholz, źródło: Dagbladet
oglądalność: (38982) komentarze: (245)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Piotr S. weteran

    Na onecie jest komentarz Aleksandra Pointnera do tej sytuacji:
    https://przegladsportowy.onet.pl/sporty-zimowe/sko…

  • fraki doświadczony

    Żegnaj Stoeckl, żegnaj Jakikolwiek zagraniczny trenerze na czas prezesury Adama, wielka szkoda, że po niedanych MŚ w Trondheim i IO w 2026 i 2030 po skokach w Polsce pozostaną zgliszcza.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Małysz musi zrozumieć, że prezesem związku jest się cały czas - 24 godziny na dobę - i nie można sobie pozwolić na niefrasobliwe "wyrażenie własnego zdania" (cytat z udzielonego przez niego wywiadu). Występując dziś w mediach, nie wypowiada się jako ekspert (do czego przez lata się przyzwyczaił), tylko jako Prezes PZN.

    Inną kwestią jest to, że Stoeckl, podobnie jak Rodlauer, prawdopodobnie świadomie i cynicznie złapał sowicie opłacaną fuchę. Korzystał z niej do momentu, kiedy wyszło na jaw, że piastowane przez niego stanowisko to nic innego, jak dyrektor ds. pobierania pensji. A że Małysz powiedział, co powiedział, to pojawiła się doskonała okazja, by odejść w roli pokrzywdzonego.

    Z moich obserwacji domorosłego psychologa wynika, że Małysz nie wyrósł jeszcze z - nazwijmy to - "koleżeńskiego" sposobu funkcjonowania. Działał tak jako dyrektor i w pewnym stopniu działa tak i teraz. Można to zobrazować taką oto hipotetyczną wypowiedzią: "Alex robi w tym biznesie nie od dziś, będzie wiedział, co trzeba u nas zmienić. Alex da sobie radę, będzie dobrze". Niestety taka metoda nakreślania obowiązków to marzenie niejednego fachowca - szczególnie takiego z Zachodniej Europy, przyzwyczajonego do brania dużych pieniędzy przy niewielkim nakładzie pracy.

    I jeszcze jedno: w ważnych sprawach nie pisze się sms-ów ani emaili, tylko się dzwoni (mam tutaj na myśli pierwsze próby nawiązania kontaktu).

  • piotras3333 początkujący
    @Marmi

    Wydaje mi się, że zawodnicy męczą sie jeszcze bardziej z brakiem jego profesjonalizmu niż "ja". Przypomnę choćby konflikt z zawodnikami przy zwolnieniu Dolezala ale to sięgało jeszcze wcześniej jak był tym całym kordynatorem. Ja straciłem w niego całkowicie wiarę jak publicznie przyznał, że jechal na Turniej Czterech skoczni robić porządki, brzmiało jak by chcial zwolnic TT ale po drodze Paweł wskoczył do dziesiątki wiec w sumie to juz nie było tematu.

  • Kolos profesor
    @piotras3333

    Świeży zapis. I nie potrzebny.

    Natomiast kadencje prezesa PZN faktycznie wypadają gdzieś w okolicy zimowych IO. Czy ktokolwiek inny gwarantuje coś lepszego? Tu mam wątpliwości. Jeśli jednak byłby ktoś konkretny, z wizją i siłą przebicia to czemu nie (Tylko czy jest ktoś taki?) . Ale gdyby to miała być zmiana dla zmiany (a tak to wygląda) to jeszcze raz - jaki w tym sens?

  • Marmi początkujący
    @piotras3333


    Tak to stosunkowo świeży przepis, który nie działa wstecz. Tajner to nic, w niektórych związkach sportowych beton pamiętał jeszcze komunę...
    Nie wiem czy my musimy się męczyć z kadencją Małysza, może Ciebie to męczy, mnie np. nie. Proponuję się wyrażać za siebie, ważniejsze jest zresztą pytanie czy skoczkowie i trenerzy się z jego prezesurą męczą lub uważają, że jest złym prezesem. My widzimy, że za dużo paple do mediów, nawet akurat widziałem, że się tłumaczył, że go pociągnęli za język, więc też nie jest tak, że leci opowiadać co mu nie odpowiada. Tym razem miało to szybkie i istotne konsekwencje. Natomiast czy to akurat w tym przypadku źle, to pewnie ciężko powiedzieć. Nigdzie też nie widziałem informacji czy to rozwiązanie umowy ma jakąś karencję, znaczy czy on zwolnił się ze skutkiem natychmiastowym. W normalnej umowie o pracę tak nie mogłoby być, ale on ma to zapewne w kontrakcie czy może sobie tak zerwać nagle umowę, ale nie wydaje mi się...

  • Bernat__Sola profesor
    @piotras3333

    Stosunkowo świeży zapis niedziałający wstecz.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    No w tym sensie to tak, myślałem, że to jakieś nawiązanie do samej osoby Kota, a jak wiadomo, przynajmniej Kuba (nie wiem, jak z Rafałem) jest w obozie obecnej władzy...

  • piotras3333 początkujący

    Z tego co pamiętam to z kadencja Małysza musimy się męczyć co najmniej do czerwca 2026?

    Swoją droga znalazłem zapis że prezes zwiazku może byc wybrany maksymalnie na dwie 4letnie kadencję, to jak to sie stało ze Tajner był 16 lat? Czy to jakiś świeży zapis?

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Nie wiesz kto teraz rządzi i jak, zwłaszcza interesujące nas w tym kontekście ministerstwo sportu? I o czym mówił ten dyrektor od narciarstwa alpejskiego który też odchodzi? Że nic się nie da, bo jakieś tam "ministerialne wytyczne".

  • Ondraszek stały bywalec
    @MasterAnimit

    Nie mam żadnych social mediów. Po prostu myślę i zastanawiam się. Skoro odpisujesz w sposób jaki przedstawiłem to oznacza, że nic nie zrozumiałeś. Przykre.

  • Piotr S. weteran

    Jest takie powiedzenie: "Wpuść chłopa do biura to atrament wypije"

  • Kusmider początkujący
    @Ondraszek W końcu jeden mądry na tej stronie

    Brawa za wypowiedz, popieram. Polactwo to stan umysłu niestety, takie upośledzenie wysysane chyba z mlekiem matki.

  • Vainamoinen doświadczony

    Odejście Stockla to wstęp do zakończenia pracy przez Thurna na koniec sezonu. Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że Niemcy podziękują Hornowi - w Sapporo idzie im nadal źle, jedyny ratunek dla Horna to MŚ ale nie widzę tego bo tam nikt nie "rośnie" z formą (chyba, że Geiger).

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    O jakich to uwarunkowaniach mówisz?

  • margorzata_a bywalec

    Zgadzam się również z tym, że Tajner chociaż też nie był prezesem idealnym to bardziej odnajdywał się w kontaktach z pracownikami, mediami itp Wiedział co powiedzieć i jak się zachować oraz czego nie robić.

  • hiphopdup początkujący

    Małysz jako skoczek był świetny, ale jako prezes to dno! Dalej panuje kumoterstwo, nepotyzm, rządzą znajomi królika!

  • margorzata_a bywalec

    Niezależnie od tego co Małysz miał mu do zarzucenia i czy miał rację tak się spraw nie załatwia. Bardzo cenię Adama Małysza jako sportowca ale jestem zdumiona jak po tylu latach wciąż nie nauczył się, że najpierw się rozmawia z osobą zainteresowaną a dopiero po wyjaśnieniu z nią spraw idzie do mediów i jak człowiek znany i na takim stanowisku może rozwiązywać sprawy w taki sposób. Stoeckl dobrze zrobił, on sobie da radę to PZN stracił.

  • qwerty doświadczony

    To co Małysz palnął o Stoecklu nie było pierwszą tego typu wypowiedzią w ostatnich dniach.

    Przypomnijcie sobie, że dopiero co powiedział o rzekomych rządaniach Stocha (czy tam jego sztabu) w sprawie gwarancji miejsca na Mistrzostwa Świata.

    I znowu - nawet jeśli coś takiego miało miejscez to publiczne zdradzanie kuchni (zwłaszcza na bieżąco) jest zaprzeczeniem profesjonalizmu. Tylko pogorszy i tak pewnie już słabe morale w kadrze.

  • Ondraszek stały bywalec

    Mam inne zdanie. Nie wiem, czy Małysz powinien być prezesem i prawdę pisząc nie obchodzi mnie to. Fakt , że dziwnie wygląda sprawa z naszymi juniorami. Jednak tyle pisaliście, że Alex nic nie robi, darmozjad itd. Stało się. Nie ma go dzięki wypowiedzi Małysza. Jak to piszą bycie Polakiem to stan umysłu. Byłem już ruską onucą bo pisałem, że ukry skończą jak Polska w 1939 ( potwierdziło się ). Byłem foliarzem, gdy pisałem, iż coval to niebezpieczny eksperyment medyczny ( potwierdziło się ). Ciekawe co teraz wymyślicie ? Co kieruje Waszym tokiem myślenia nie wiem. Wolicie być okłamywani, z niedopowiedzeniami... Osobiście wolę, gdy mówią wprost niż bawić się w Tusków, Kaczorów... Stoekl się nie nadawał, i trzeba to mówić. Cieszę się, że Małysz był tego sprawcą. Jak nie jest po Waszemu, źle. Jest po Waszemu, też źle...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl