Okiem Samozwańczego Autorytetu: Powrót Samurajów

  • 2025-02-17 00:07

Wow. To był weekend w wykonaniu skoczków z Kraju Wschodzącego Słońca. Smok się przebudził i w jeden weekend zwyciężył po raz 33. i 34 w karierze. Ale przecież nie tylko Ryōyū Kobayashi błyszczał w Sapporo. Cała japońska kadra wyglądała tak, jakby wielkie stado Maneki-Neko cały weekend machało im lewymi łapkami. 

Szast Prast i Ryōyū przeskoczył Jensa Weißfloga w klasyfikacji skoczków z największą liczbą wygranych konkursów pucharu świata. Teraz do pokonania jest Janne Ahonen potem - niestety - dwaj Polacy. A że prędzej czy później się to stanie, to raczej pewne. Japończyk ma dopiero 28 lat i jeszcze wiele sezonów przed sobą. 

Samuraje są w gazie

A że rekordzista świata z Akureyri ma też wielki talent, to nikomu tłumaczyć nie trzeba. Rzućmy okiem na osiem sezonów w pucharze świata skoczka z Hachimantai. Dwa razy zdobył Kryształową Kulę, był ponadto 2.,3.,4.,5.,24. i 42. Oczywiście te dwa niskie miejsca to jego dwie pierwsze zimy w elicie. Kobayashi po raz trzeci w karierze wywalczył też dubeltowe zwycięstwo. Pierwsze miało miejsce w Ruce w listopadzie 2018 roku, drugie - również w Sapporo - dwa lata temu. Pół sezonu skakał na pół gwizdka. Potem odpuścił sobie Zakopane i wrócił odmieniony. Owszem, tydzień temu w Lake Placid przydarzyła mu się największa wpadka sezonu - odpadnięcie w kwalifikacjach. Ale to była anomalia. U siebie nie miał sobie równych. Skakał tak, że przypomniał wszystkim swoje wielkie chwile z zeszłych sezonów. Dał sygnał, że walka o medale w Trondheim wcale nie musi się toczyć między Austriakami a Forfangiem.

Zresztą oprócz Japończyka w Sapporo ocknął się też Marius Lindvik. Norweg przypomniał sobie wreszcie jak się skacze. Jego nazwisko też pewnie trzeba będzie brać pod uwagę przy typowaniu faworytów do medali w Norwegii. Oczywiście nie można też zupełnie skreślać Słoweńców, bo aż trzech z nich stawało już tej zimy na podium. Ale póki co who is who w skokach prezentuje się tak: Austriacy, Johann André Forfang i Ryōyū Kobayashi.

Niko Kytösaho ostro trenuje przed decydującą rozgrywką o Plastikową Kulkę

Ale jak wspominałem - ściany Okurayamy pomagały gospodarzom kolektywnie. W sobotę punktowało ich czterech, a w niedzielę pięciu. Zarówno jedno jak i drugie zdarzyło się im dopiero po raz drugi. Dwa najlepsze konkursy skoczył Sakutaro Kobayashi. Yukiya Satō zapunktował drugi raz tej zimy. A Ren Nikaidō i Naoki Nakamura skakali przy górnej granicy swoich tegorocznych możliwości. Oczywiście najbardziej na punktacji zaważyły dwa zwycięstwa Smoka, ale tak czy owak Japończycy do Pucharu Narodów dorzucili w sobotę 165 a w  niedzielę 153 punkty. Do tej pory ich najlepszym wynikiem w konkursie indywidualnym było 81 oczek. Co się dziwić, że japoński Shinkasen zostawił daleko w tyle zarówno PKP jak i  Schweizerische Bundesbahnen. A przez okno ostatniego wagonu macha rywalom chusteczką 52-letni Noriaki Kasai, który właśnie po raz 579. wystąpił w konkursie Pucharu Świata. 

Chciałem powiedzieć, że chusteczką pomachał też Polakom Alexander Stöckl, ale on po prostu trzasnął drzwiami. I niespecjalnie mu się dziwię. Adam Małysz jako prezes Polskiego Związku Narciarskiego podejmował decyzje lepsze i gorsze, odnosił sukcesy i ponosił porażki, zarządza raz lepiej, raz gorzej. Ale to, co się odwaliło wokół Austriaka, to była wtopa, która wokół związku i samego prezesa zostawiła niemiły swądek. W dodatku od oświadczenia Stöckla minęły już prawie 3 doby, a PZN w zasadzie nie odniósł się do decyzji oraz komentarza byłego dyrektora-koordynatora. Suchy komunikat, że zarząd otrzymał od niego pismo, trudno nazwać skuteczną polityką komunikacyjną. Może zamiast odpierać zarzuty, postanowiono, że bardziej elegancko będzie sprawę przemilczeć. Wielu mądrzejszych ode mnie powiedziało już na ten temat wiele mądrych rzeczy, nie będę tego powtarzał. Dodam tylko jedną drobnostkę. Ci, którzy bronią zachowania Adama Małysza słowami "w sumie dobrze, Stöckl dużo zarabiał, a nie wiadomo w sumie czym się zajmował", pomagają prezesowi jak topiącemu się człowiekowi poprzez rzucanie mu worków z ziemniakami. Każdy, kto ma choć 15 wiosen między datą urodzenia a dniem dzisiejszym, i chociażby blade pojęcie o pracy zarobkowej, doskonale wie, że zarówno ustalenie zakresu obowiązków, jak i wysokości uposażenia leży w gestii pracodawcy. Jeśli więc Stöckl nie wiadomo czym się zajmował, i kosił grubą kasę, to na pewno nie była to jego wina. I to w sumie wszystko, co mam do powiedzenia na temat tej smutnej historii. 

Masz. Siedemnaście. Nieodsłuchanych. Wiadomości.

Chyba nam się wyklarował skład na Trondheim. Jeśli jednoczesny występ Kamila Stocha i Macieja Kota miał na celu ułatwienie Thurnowi decyzji, kto pojedzie na imprezę w charakterze rezerwowego, to Kamil rozstrzygnął dylemat na swoją korzyść. Inna sprawa, że my wciąż uprawiamy kontredans, więc w sumie nie wiadomo, kto będzie rezerwowym. Stoch leci jako rezerwowy, a po treningach na miejscu może się okazać, że będzie drugim po Wąsku pewniakiem. Bo dla mnie Paweł Wąsek pozostaje pewniakiem. Być może nie siadła mu Okurayama, może latanie wokół naszej pięknej planety trochę go rozregulowało. Ale jestem pewien, że w Skandynawii wróci na swój stabilny, przyzwoity poziom. Natomiast w ogóle nie biorę pod uwagę takiego scenarusza, że trener zabierze tylko pięciu skoczków. Ostatnio zawsze, gdy jakiś Polak bronił tytułu i przysługiwało nam pięć miejsc, braliśmy sześciu. Ja wiem, że teraz jest inna bajka, że forma taka, że w sumie te nasze kochane siekierki i kijki będą tam się biły o pietruszkę, ale przecież po pierwsze kibice i sponsorzy, a po drugie to są skoki, a w skokach takie cuda już widzieliśmy, że każdą szansę po prostu trzeba wykorzystywać. Póki życia, póty nadziei. A gdyby cud się wydarzył, to ja z radością, nawet nie wzywany do tablicy, odszczekam te siekierki i kijki. Wezmę kilka lekcji u swojego psa, jakby co. 

Jako że Noriaki zaliczył ten 579. występ, to dorzucę Wam w gratisie dzisiaj tabelkę z klubem 300+. Nasi skoczkowie Was nie rozpieszczają, to chociaż ode mnie dostaniecie coś ekstra.

            Klub 300+ 16.02.2025
Lp zawodnik kraj liczba  
1 Noriaki Kasai* Japonia 579
2 Simon Amman* Szwajcaria 510
3 Kamil Stoch* Polska 456
4 Janne Ahonen Finlandia 412
5 Piotr Żyła* Polska 386
6 Jakub Janda Czechy 361
7 Manuel Fettner* Austria 358
8 Wolfgang Loitzl Austria 356
9 Roar Ljøkelsøy Norwegia 350
10 Adam Małysz Polska 349
11 Peter Prevc Słowenia 345
12 Daiki Itō Japonia 341
13 Roman Koudelka* Czechy 336
14 Dawid Kubacki* Polska 328
15 Robert Kranjec Słowenia 325
16 Stefan Kraft* Austria 324
17 Michael Hayböck* Austria 319
18 Andreas Kofler Austria 309
19 Martin Hölwarth Austria 308

Gwiazdką oznaczeni skoczkowie aktywni.

                 Czołówka weekendu w Sapporo
Lp zawodnik kraj przybytek pkt. wPŚ
1 Ryōyū Kobayashi Japonia 200 566 11
2 Marius Lindvik Norwegia 125 474 16
3 Jan Hörl Austria 123 1423 2
4 Daniel Tschofenig Austria 100 1606 1
5 Domen Prevc Słowenia 92 403 17
6 Stefan Kraft Austria 85 1027 3
7 Johann André Forfang Norwegia 78 955 4
8 Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 58 678 8
9 Manuel Fettner Austria 56 282 19
10 Maximilian Ortner Austria 51 665 8
  Paweł Wąsek Polska 26 459 14
  Kamil Stoch Polska 24 88 36
  Maciek Kot Polska 13 13 51
  Aleksander Zniszczoł Polska 0 185 24
  Jakub Wolny Polska 0 105 33
  Dawid Kubacki Polska 0 102 34
  Piotr Żyła Polska 0 66 39

Matematyczne szanse na końcowy triumf zachowało już tylko trzech skoczków. I tych, którzy się cieszą, że niedzielę po raz drugi tej zimy zabrakło na podium Austriaka, zasmucę wiadomością, że to do tego kraju pojedzie w marcu puchar. Zresztą - mogło ich w niedzielę zabraknąć na podium, ale wśród 10 najlepiej punktujących skoczków weekendu i tak połowa to oni.

                     Podiumowicze 16.02.2025
Lp zawodnik kraj 1. 2. 3. suma wPŚ
1 Daniel Tschofenig Austria 8 2 5 15 1
2 Pius Paschke Niemcy 5 1 1 7 5
3 Jan Hörl Austria 2 9 2 13 2
4 Stefan Kraft Austria 2 1 4 7 3
5 Ryōyū Kobayashi Japonia 2 0 0 2 11
6 Johann André Forfang Norwegia 1 4 1 6 4
7 Domen Prevc Słowenia 1 0 2 3 17
8 Andreas Wellinger Niemcy 1 0 0 1 9
9 Timi Zajc Słowenia 1 0 0 1 16
10 Gregor Deschwanden Szwajcaria 0 3 1 4 6
11 Michael Hayböck Austria 0 1 2 3 12
12 Anže Lanišek Słowenia 0 1 1 2 10
13 Marius Lindvik Norwegia 0 1 0 1 13
14 Maximilian Ortner Austria 0 0 2 2 8
13 Kristoffer E. Sundal Norwegia 0 0 1 1 7
14 Karl Geiger Niemcy 0 0 1 1 15

Smok wszedł w tabelkę z ramką. Od razu na piąte miejsce.

           Plastikowa Kulka 16.02.2025
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Felix Hoffmann Niemcy 11 48
2 Niko Kytösaho Finandia 11 47
3 Pius Paschke Niemcy 11 5
4 Killian Peier Szwajcaria 7 32
5 Casey Larson USA 6 n
6 Roman Koudelka Czechy 6 60
7 Fatih Arda İpcioğlu Turcja 6 53
8 Antti Aalto Finlandia 6 42
9 Valentin Foubert Francja 6 27
10 Junshiro Kobayashi Japonia 5 n
10 Muhammed Ali Bedir Turcja 5 n
10 Felix Trunz Szwajcaria 5 n
13 Erik Belshaw USA 5 49
14 Stephan Leyhe Niemcy 5 39
14 Lovro Kos Słowenia 5 35
16 Władimir Zografski Bułgaria 5 30
17 Naoki Nakamura Japonia 5 26
18 Aleksander Zniszczoł Polska 5 24
19 Domen Prevc Słowenia 5 17
20 Maximilian Ortner Austria 5 8

Do Piusa chyba wreszcie dotarło, że nie ma już szans na puchar świata, więc bardzo aktywnie zaczął walczyć o Plastikową Kulkę 2024/2025. Ale walka na szczycie jest ostra. Kytösaho traci do Hoffmana nie tylko jedną pozycję w pś, ale to jest też tylko jeden punkcik pś!
Zasady Plastikowej Kulki możecie znaleźć w tym felietonie.

Cytat zupełnie na temat:
"- Niemcy chyba zaczęli wykonywać nerwowe ruchy.
 - Co oni wiedzą o nerwowych ruchach..."
Michał Korościel i Igor Błachut

Cytat zupełnie nie na temat:
"Czy widzisz tę zgraję?
Tych ludzi, te psy?
To polowanie to nie są już sny
Ona była wodą, on wodę tę pił
Razem spłoszeni, razem bez sił"
Janusz Panasewicz

I tak moi drodzy, skoczkowie oblecieli sobie dwa kontynenty, żeby powrócić do Europy. Konkretnie, wszyscy teraz wrócą do kolebki skoków narciarskich - Norwegii. Albowiem w Norwegii, a konkretnie w uroczo położonym nad fiordem Trondheim mieście - o niespodzianko - zwanym Trondheim, odbywać się będzie impreza sezonu. A w Trondheim tylko dwie rzeczy są pewne: pierwsza - Piotr Żyła będzie dzielnie bronił tytułu mistrza świata. I duga - zabierze tam swoje gitary.

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8780) komentarze: (79)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skiflugschanze stały bywalec
    @rybolow1

    Nie no, nazywanie Stocha rzemieślnikiem to absurd. Już nie mówiąc nawet o marcu 2018, ale kiedy Kamil łapał rytm to prawie nikt nie mógł z nim rywalizować. Nawet grubo po trzydziestce, kiedy zdemolował końcówkę TCS 2021.

    Kraftowi co prawda czasem jakby brakuje poziomu maksymalnego, ale też ma momenty gdzie jest poza zasięgiem jak grudzień 2023, pamiętna końcówka 16/17 albo Vikersund 2023 kiedy dosłownie zabrakło dla niego skoczni. Zresztą żaden "rzemieślnik" nie byłby w stanie zdobyć tak wiele i utrzymywać się tak długo w ścisłej czołówce jak Stoch czy zwłaszcza Kraft.

    Zgadzam się, że HEG i zwłaszcza Ryoyu mają jakby większą łatwość wygrywania konkursów (Granerud jak złapie formę to wygrywa seriami, a Ryoyu potrafi "znikąd" wyskoczyć z wygraną jak ostatnio) ale mimo wszystko nie oznacza to, że Kamil i Kraft to rzemieślnicy, bo idealnym przykładem takiego skoczka jest Geiger, chociaż to taki rzemieślnik z najwyższej półki.

    A co do poziomu maksymalnego to mogę się zgodzić, że prime forma Ryoyu i ewentualnie Graneruda może być nie do przeskoczenia dla Krafta, ale Kamil w marcu 2018 prezentował poziom dominacji z najlepszych konkursów Ryoyu, z tym że był bardziej stabilny i wygrywał praktycznie każdą serię z większą pewnością.

  • Vainamoinen doświadczony
    @Filigranowy_japonczyk

    Odnośnie Piotra to, według mnie, fizycznie/atletycznie/motorycznie/technicznie talent czystej wody (siła odbicia, ułożenie w locie, brawura i stabilne lądowanie na dużych odleglościach, brak kontuzji) ale charakter/etos pracy ma jaki ma. Zdecydowanie nie jest wyrobnikiem czy rzemieślnikiem. Jestem przekonany, że nie osiągnął swojego potencjału jaki tylko niekiedy dawał się zobaczyć - skok na 105 metrów w Planicy był z innej planety. Pod względem potencjału stricte fizycznego i umiejętności technicznych stawiałbym go zarówno ponad Kamilem jak i Adamem. Ale tak Adam jak i Kamil mieli jeszcze te cechy wolicjonalne/mentalne by sięgnąć po największe sukcesy - Piotra znamy. Co do innych zgoda.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Haha, oczywiście, przysnąłem przy którejś aktualizacji. :)

  • Filigranowy_japonczyk weteran
    @rybolow1

    Według mnie za rzemieślników można uznać zawodników pokroju Kubackiego, Żyły, Geigera czy dawniej Koflera, Bardala lub Jandy. Stoch czy Kraft też według mnie to zawodnicy z "błyskiem" jak to określiłeś. Z tym Ryoyu czy Schlierenzauer mają większy naturalny talent.

  • Arturion profesor

    "rekordzista świata z Akureyri "
    Brawo! :-)

    @Wojciechowski
    "ostatnie punkty: 14.12.2024, Titisee-Neustadt (20. İpcioğlu)
    najwyższe miejsce: 24. (İpcioğlu, 29.12.2022, Titisee-Neustadt)"
    To się nie wyklucza?

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    Jednak Stocha bym zaliczył do "artystów".

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ale chyba nie myślisz, że w tej firmie budowlanej to on nosił pustaki na budowie :) A i to dyrektorowanie mam wrażenie na pełny etat nie było. A nawet gdyby było to i tak to jest do połączenia :)

    A to czy mamy albo czy był licząc że Stoeckl "rozbuchany" sztab? W porównaniu z Austrią to raczej bieda jest a nie nadmiar...

  • lucca87 stały bywalec
    @Filigranowy_japonczyk

    Spokojnie Ryoyu może zdobyć jeszcze 1 KK:) ma odpowiedni wiek, ma czas.
    A co Schlierenzauer. Ciężko powiedzieć.
    Jeden dobry sezon i ca 10 wygranych i się bardzo zblizy.
    Zresztą pewnie ma jeszcze z 5 lat spania przed sobą. W każdym sezonie niech będzie po 3 wygrane i mamy 15 zwyciestw. A on co sezon ma minimum 2-3 wygrane.
    I Kraft i Ryoyu mogą się zbliżyć do wyniku Schlierenzauer

  • rybolow1 weteran
    @lucca87

    Kraft, Stoch, czy Niemcy to rzemieślnicy, którzy więcej osiągnęli dzięki ciężkiej pracy i motywacji niż czystego talentu. A Ryoyu, Granerud, Schlierenzauer to tacy zawodnicy z ,,błyskiem"

  • Filigranowy_japonczyk weteran
    @lucca87

    Ja osobiście obstawiam że Ryoyu przebije Nykanena podobnie jak Kraft ale jednak do Schlierenzauera dystans jest zbyt duży moim zdaniem.

    "Jakbym miał typować to uważam, że Ryoyu Kobayashi przebije 40-stkę (jak i Stefan Kraft przebije wynik Nykaenena) bo jest jeszcze stosunkowo młody ale pytanie też czy będzie mu się chciało bo mam wrażenie, że on jest "dziwny" - jeśli mu się chce to może robić rzeczy wielkie ale jeśli nie to po prostu skacze bez żadnego parcia na zwycięstwa i przynajmniej nie sprawia wrażenia jakby mu to przeszkadzało."

    @Stinger sam Ryoyu mówił że nie lubi ciężko trenować więc możliwe że gdyby był skupiony bardziej na pracy to tych sukcesów miałby więcej. Jak chociażby jeszcze jedną KK. Jak w sezonie 19/20 gdzie zaczął dobrze ale później ewidentnie spuchł. A szkoda bo to był sezon bez dominatora i jak najbardziej mógłby zdobyć PŚ.

  • Filigranowy_japonczyk weteran
    @dervish

    Znajomość obiektu pomogła wiadomo, ale obydwa konkursy były wygrane w bardzo dobrym stylu. Z resztą jego forma szła w górę od kilku tygodni już w Lake Placid w niedzielę było blisko pudła. Opadnięcie w kwalach to była jednorazowa wpadka. Z resztą gdyby dalej był w takiej formie jak w grudniu czy na TCS to wątpię czy choćby raz stanął w Sapporo na pudle. Dlatego Ryoyu można jak najbardziej dać do grona faworytów do medali. Podobnie jak Lindvika którego też premiuje znajomość skoczni.

  • lucca87 stały bywalec
    @Stinger

    Tylko mimo wszystko Ryoyu a Kraft trochę inna skala talentu. Kraft bardziej utytułowany ale nie we wszystkich kategoriach- TCS, IO.

    A ja właśnie piszę to co sam stwierdziłeś że jest leniem. I jak stawiał sobie priorytety to wychodziło to mu dobrze.
    A Kraft nie wiem czemu jakby IO były rok temu to pewnie medal by był

  • Pavel profesor

    Zabawna sprawa, na TVP podali, że obrotny pan Austriak łączył nasze dyrektorwanie z pracą w firmie budowlanej ;) Ogólnie od początku pisałem o rozbuchanym sztabie, na który przepalana jest kasa bez żadnych efektów, ale takich cudów się nie spodziewałem ;) Niezły cyrk tam jest ;)

  • Stinger profesor
    @lucca87

    Tylko, że jak ktoś czegoś chce to nie znaczy, że od razu to osiągnie.
    Oczywiście Ryoyu Kobayashi może zdziałać wiele ale nie uważam żeby samo chcenie dało mu złoto.
    Bardziej miałem na myśli to, że jest "dziwny" bo wygląda tak jakby skakał od niechcenia, nawet podobno jest leniem jeśli chodzi o treningi ale jak się przyłożyć to od razu widać różnicę - to nie oznacza, że nagle będzie wygrywał tylko, że będzie się liczył, a tego jestem pewny.

    Stefan Kraft również jest świetnym skoczkiem, nawet bardziej utytułowanym jeśli chodzi o całokształt, a jednak sezony olimpijskie mu nie wychodzą (w tym sensie, że nie gra pierwszoplanowej roli bo ogólnie wciąż to były bardzo dobre sezony) - myślisz, że mu nie zależy na IO i to dlatego? Ja myślę że nie.

  • Wojciechowski profesor
    @lucca87

    Dziękuję!

    W Grecji jak w Grecji, tak czy tak Polichronidis to był tak naprawdę Niemiec z Niemiec, syn Greka. ;)

  • lucca87 stały bywalec
    @Lataj

    znaczy się medal MŚ ma bo już ma srebro:)

    brakuje mu złota, a najlepiej jakby od razu wpadły 2 złote:)

  • lucca87 stały bywalec
    @Stinger

    pierwsze igrzyska były jak dopiero zaczął skakać i był 24 w klasyfikacji

    a drugie było po kilku słabszych sezonach - choc ciężko o słabszych mówić sezonach gdzie zawsze był w TOP5 PŚ:)
    ale ten sezon z IO również był wybitny 8 zwycięstw + właśnie ta forma na IO, gdzie przegrał tylko raz z Lindvikiem który miał fantastyczny ten jeden skok
    co ciekawe nawet w konkursie drużynowym czy drużyn mieszanych na tych igrzyskach Ryoyu miał najlepszy wynik - przygotował się więc jak widać fenomelanie do IO

    no skoro mówił że zależy mu na IO to chyba ma znaczenie, może i każdy chce zdobyć złoto IO ale jak wiemy nie każdy może, u nas Żyła czy Wąsek mogą chcieć, ale szanse na to bliskie 0

    a jak sam mówiłeś że on jest dziwny i jak mu się chce, więc obstawiam że jak mu się chce to przygotuje się dobrze więc ja obstawiam kolejny jego rok mocny

  • Introverder profesor
    Ryoyu - najlepszy obecnie skoczek narciarski

    Ryoyu - najlepszy jak dla mnie obecnie skoczek narciarski - gdyby tylko mu się zawsze chciało to już teraz byłby jednym z najbardziej utytułowanych skoczków w historii.

  • dervish profesor

    Zdziwię się jeśli Joju zdobędzie medal na MŚ.
    Dominacja w Sapporo możliwa była głownie dzięki znajomości obiektu. Normalnie Joju to obecnie drugi szereg PŚ. Medal niewykluczony ale moim zdaniem nie należy do faworytów. To samo jeżeli chodzi o szanse medalowe dotyczy "odrodzonego z popiołów" Lindvika.

  • Lataj profesor

    Będzie szansa dla Ryoyu na medal. Tylko niech tego nie spieprzy, bo tego mu brakuje, a przed Sapporo odpuścił sobie ten sezon. A mistrza poznaje się to tym, jak budzi się, gdy chce.

    Ewidentnie Insam też przygotowany pod MŚ. Gdy był bez formy po lecie z niedosytem (do podium LGP zabrakło), a drużyny nie można było złożyć (chyba że na miksty albo duety, gdzie i tak ich nie było), to Włochy miały 0 punktów do PN, ale w ostatnich tygodniach indywidualnie już jest moc.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl