FIS bada okoliczności dyskwalifikacji w Trondheim. „Wszczęto dochodzenie"

Po tych MŚ w Lahti 2001 chyba jednak nie było tak, że fińscy biegacze nie startowali do końca sezonu. Nawet finał zimy odbył się u nich w Kuopio:
https://www.fis-ski.com/DB/general/results.html?sector=CC&raceid=2454
https://www.fis-ski.com/DB/general/results.html?sector=CC&raceid=2453

Ale zgadzam się z przedmówcami - DSQ dla NOR do końca sezonu to minimum. Jeśli wiązałoby się to z odwołaniem RA, którego raczej na ostatnią chwilę nic już nie zastąpi (chyba że dodatkowe konkursy w Lahti i Planicy), to trudno. Wobec takiej zuchwałości nie można przejść obojętnie.

@dervish

Różnica między Niemcami a Norwegami jest taka, że ci pierwsi wykorzystali słabość regulaminu i systemu pomiarów, w którym wystarczy się dobrze ustawić, a wszystko przejdzie, a ci drudzy próbowali udowodnić, że nawet węzłowe reguły gry da się bez problemu złamać i nikt nie zauważy, nikt żadnej kary nie wyegzekwuje.

@Pavel

Przeżyłem zdominowane przez Austriaków 2 miesiące, przeżyję i te 8 konkursów, które zostało do końca sezonu. Kara za tak bezczelne oszustwo musi być wymierzona.

@wikidajlo

Zwróciłeś co najwyżej uwagę na to, że nie zauważyłeś cudzysłowów. O żadnym plagiacie nie ma mowy.

Chociaż też uważam, że samo wrzucenie linka w takim kontekście nie jest reklamą.

@dervish

Progres punktowy Deschwandena nie wynika z tego, że jego forma jakoś drastycznie wystrzeliła, tylko dlatego, że teraz poprawił się już w tych strefach, gdzie każde jedno miejsce wyżej jest premiowane znacznie większą liczbą punktów. W zeszłym sezonie miał dwa podia, teraz ma cztery. W zeszłym sezonie cztery razy odpadł w pierwszej serii, teraz ani razu. Częściej kończy w pierwszej, lub drugiej dziesiątce, ale jakbyś wyliczył progres na bazie średniego miejsca zajmowanego w zawodach, to przez ostatnie 5 sezonów wykres raczej łagodnie piąłby się w górę. Może nie prosto, ale łagodnym łukiem. Żadna tam eksplozja. Na Berkutchi są takie wykresy, można się trochę pobawić.

Co do reszty - to, ok, już ok.
Przyczepię się tylko, że teoria heliocentryczna nigdy nie była "teorią spiskową", bo Kopernik nie głosił żadnego spisku, tylko ignorancję innych uczonych.

@MarcinBB

300% z 0 to nadal 0. Więc matematyka na poziomie kombinezonów Norwegów.

@dervish

Ale Deschwanden mógł w sposób jak najbardziej naturalny taką formę wypracować. Tym bardziej, że jego poprzedni sezon był dobry. Nie mniejszy wzrost formy w stosunku do poprzedniego sezonu miał np. Zniszczoł w zeszłym. A przecież nikt nie sugerował, że nie jest to naturalne...

@MarcinBB

Deschwanden w poprzednim sezonie 552 pkt w obecnym na te chwile już 847 do końca sezonu moze osiagnac 100 % wzrostu wzgledem poprzedniego sezonu. Jak dla ciebie to jest naturalny spokojny progres (zwłaszcza na tym poziomie punktowym bo co innego jak punktem wyjścia dla 100% wzrostu jest 100 czy 200 pkt) to mamy inne pojmowanie gwałtownego wzrostu.

A w ogóle to ja przeciez sie nie czepiam tych Szwajcarów ;l)
Doczepiłem ich do teorii spiskowej bo po prostu na tym polegają teorie spiskowe, ze jak coś choćby trochę pasuje to się to w nie włącza. A ze prawdopodobieństwo w tym przypadku jest nikłe? Tak to już jest z teoriami spiskowymi które przestają być takimi dopiero jak już zaczynają się sprawdzać. Przed Kopernikiem uważano, ze Słońce krąży wokół Ziemi i prześladowano tych którzy uważali, że jest na odwrót.. ;)

Poza tym widziałeś w jakim tonie był mój pierwszy wpis w tej kwestii? :)
To nie było stwierdzenie tylko raczej żartobliwe/ironiczne wykazanie zaciekawienia ewentualnymi związkami. Celem nie było rzucanie cienia na Szwajcarów tylko ironizowanie nad nie tak dawnymi zachwytami nad norweską myślą szkoleniową i postulatami by w PL zamienić TT na jakiegoś Norka.

A ze paru użytkowników wzięło ten komentarz śmiertelnie powaznie...

Oszukiwanie przez Niemców i Norwegów też aż do tych MŚ było traktowane jako teoria spiskowa "bo tak jak oni to przeciez wszyscy oszukują". A od wczoraj przynajmniej jezeli chodzi o Norwegów to juz nie jest teoria tylko fakt.

Co do Niemców to przewiduję i mam nadzieję, że wcześniej czy później skończa jak Norwegia czyli dosiegnie ich sprawiedliwość. Dwie kolejne wielkie imprezy IO i MŚ i dwie afery kombinezonowe w której główną rolę pełnią Niemcy. Póki co nie ma dowodów na to, ze NIemcy posunęli się aż tak daleko jak NOR, a wszelakie afery potrafią skutecznie zamieść pod dywan. Nie przekroczyli czerwonej linii i nie zostali ukarani mimo ze dla wielu obserwatorów kara na tych MŚ należała im się jak psu kość.
Tal wiec na razie mamy tu jeszcze do czynienia z teoria spiskową ale ta teoria coraz bardziej zbliża się do uznania jej za fakt. ;)

@MarcinBB

Jest jeszcze Trunz, który nie zdobył punktów, ale za to był w czwartej dziesiątce, a w zeszłym sezonie tylko w piątej. ;) Deschwanden już wtedy zaczął wskakiwać na podium, po prostu był jeszcze bardzo niestabilny i często kończył gdzieś pomiędzy 20 a 40 miejscem, w tym sezonie nauczył sie skakać równo. Poza tym gdyby korzystał z magicznych sznureczków, to zostawiłby chyba te podia na okres Lake Placid-Sapporo-Mistrzostwa-Raw Air, a zamiast tego w tym okresie notował jedne z najgorszych wyników w sezonie. Zupełnie na opak. Ogólnie zgoda, nie widać żadnego niewytłumaczalnego wzrostu formy u Szwajcarów.

@dervish

To już przesada bo tylko jeden lepiej skacze pozostali są naprawdę słabi. Mają tylko pojedyncze dobre próby. W dodatku na MŚ nie weszli drużynowo do drugiej serii

@dervish

Gdzie Ty widzisz u Szwajcarów "gwałtowny wzrost formy"? U Deschwandena poziom sportowy podnosi się stabilnie z roku na rok od pięciu sezonów. Peier jest cieniem samego siebie z lat 2019-2021. Amman - stabilny zjazd od 2018 i właśnie dobił do dna. Imhof dobrze się zapowiadał zeszłej zimy, w tym sezonie kompletnie przepadł. Hauswirth kiedyś od czasu do czasu potrafił chociaż przechodzić kwalifikacje, teraz jak już go wystawią dwa razy do roku w Engelbergu, to ledwo wygrywa z Choiem. Tym gwałtownym wzrostem ma być fakt, że Yanick Wasser w swoim debiutanckim sezonie nie zdobył żadnych punktów a w tym zdobył 3 w pojedynczym starcie w Lake Placid? No niby wyginając prawidła matematyki (wybaczcie mi nauczyciele matmy), można powiedzieć, że wzrost o 300%, ale to chyba jednak lekka przesada? ;-)

@Fanegzotyki123

Karę powinna ponieść cała federacja, nie tylko dwaj złapani.

...

Zawiesić ich do końca sezonu i na następny sezon

@Lizakowaty

Nie dzielili się. Po to oszukiwali, żeby zdobyć przewagę nad innymi, a nie żeby się z nimi dzielić.

@Ondraszek

Możliwe, że dla odwrócenia uwagi od tej afery, teraz znajdą coś na nas. Bo nie na AUT, GER i SLO przecież...

@Cinu

Owszem. Aalbu nie wiedział... Nie mógł wiedzieć i nie chciał wiedzieć. ;-)

@Przyjaciel_nart

Bo nie chcą nagonki na siebie. Prawdopodobnie dużo się zmieni, jeżeli chodzi o Polaków. Wszyscy się pogodzą, tylko Polacy jak zawsze dostaną wilczy bilet.

@Przyjaciel_nart

Amerykanów stamtąd wykreśl - trenują ostatnimi czasy razem z Norwegami, więc gdyby mieli podobne nieprawidłowości, ich też dotyczyłaby ta afera.

Ta, nie sądziłem, że kiedyś to powiem, ale mam wrażenie, że w 2022 roku tak łatwo ukarano Jewgienija Klimowa, a potem wszystkich Rosjan zrzeszonych wtedy w FIS dlatego, że Rosja w narciarstwie klasycznym, okazuje się, nie ma tak silnego LOBBY, co Norwegia w skokach narciarskich, a Rosja za to w wielu innych dyscyplinach - głównie mam na myśli te, gdzie rywalizują jako bezpaństwowcy albo, tym bardziej, pod własną flagą, jak gdyby nigdy nic. Nie, wbrew pozorom, za ewidentne złamanie furtki dla ewentualnych startów - co akurat miało miejsce niezaprzeczalnie.

@dervish

Czyli konsekwencje poniesie Jan-Erik Aalbu, zresztą sam chyba poda albo już podał się do dymisji, oraz krawcy którzy przeszywali kombinezony. I raczej nikt więcej. Tak to wygląda.