"Oszukiwaliśmy" - dyrektor sportowy Norwegów po skandalu na MŚ

  • 2025-03-09 17:07

- Oszukiwaliśmy - stwierdził Jan-Erik Aalbu na specjalnie zwołanej w niedzielę konferencji prasowej. Dyrektor sportowy reprezentacji Norwegii zapewnił dziennikarzy, iż "nie potrafi żyć" z taką wiedzą i jest świadomy nadchodzących konsekwencji ze strony FIS.

Jan-Erik AalbuJan-Erik Aalbu
fot. Tadeusz Mieczyński

Po sobotnim skandalu, podczas którego na jaw wyszły manipulacje reprezentacji Norwegii przy kombinezonach, oraz dyskwalifikacjach Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga, w niedzielę Norweski Związek Narciarski zwołał konferencję prasową. Przed oczyma dziennikarzy pojawił się Jan-Erik Aalbu, dyrektor sportowy ds. skoków narciarskich.

- Próbowaliśmy oszukać system. To jest niedopuszczalne. Nadal jest wiele pytań, na które w najbliższych dniach będziemy musieli znaleźć odpowiedzi. Oczekujemy zapowiedzianego dochodzenia FIS - stwierdził Norweg, który zapewnia, że sprawa pociągnie za sobą dalsze kontrowersje. Niewykluczone, że światowa federacja podejmie pierwsze decyzje jeszcze przed zawodami Raw Air w Oslo i Vikersund.

- Oszukiwaliśmy i tym samym zawiedliśmy wszystkich, którzy kochają skoki narciarskie, w tym również siebie samych. Chciałbym zatem przeprosić inne reprezentacje, skoczków, kibiców, wszystkich, którzy przybyli na arenę, FIS oraz organizatorów mistrzostw świata. I na koniec, co nie mniej ważne, dziękujemy wszystkim naszym sponsorom, którzy nas wspierają - dodał Aalbu.

Dyrektor sportowy jest przekonany, iż norweskiej kadrze nie grozi utrata kolejnych medali z Trondheim: - W sztabie usłyszałem, iż w piątek podjęto decyzję o wszyciu wzmocnionej nici do kombinezonów Forfanga i Lindvika. Zrobiono to po to, aby nadać strojom lepsze właściwości lotne. Zrobiono to wiedząc, że jest to niezgodne z przepisami i że FIS nie będzie w stanie tego wykryć. Powiedziano mi, że „każdy przekracza granice”.

Zdaniem Aalbu nie ma dowodów na to, że spreparowane kombinezony były wykorzystane wcześniej w tym sezonie oraz podczas rywalizacji na mistrzostwach świata na normalnej skoczni.

- Nie wiedziałem, że te kombinezony zostały spreparowane - dodaje norweski działacz: - Byłem tak samo zszokowany jak wy.

O manipulacjach przy sprzęcie mieli nie wiedzieć również sami zawodnicy - Marius Lindvik i Johann Andre Forfang.

Na konferencji prasowej zabrakło trenera Magnusa Breviga, widocznego na nagraniach opublikowanych przez Jakuba Balcerskiego ze Sport.pl. Szkoleniowiec reprezentacji Norwegii opuścił już Trondheim i udał się do domu w Oslo.


Adam Bucholz, źródło: informacja własna/TV2/VG
oglądalność: (23882) komentarze: (101)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Introverder profesor

    Czytałem, że z chipów można sczytać dane. Zastanawiam się więc czy na podstawie nich można jakoś udowodnić, że Norwegowie łamali regulamin przed sobotnim konkursem na dużej skoczni. Ten nagrany filmik zastanawiam się czy jest wystarczającym dowodem by zdyskwalifikować Norwegów i Norweżki z MŚ i do końca sezonu przynajmniej. A jeśli nie to te chipy. Bo data nagrania filmu może być podstawą jak rozumiem do dyskwalifikacji też, ale "w przód" a nie "wstecz", a film jak rozumiem został nagrany być może w nocy przed sobotnim konkursem. Bo Norwegowie idą o tyle w zaparte, że twierdzą, że wcześniej wszystko z ich kombinezonami było w porządku.. Oczywiście by ocalić inne zdobyte w skokach medale.

    Bo jeśli skończy się tylko na tym jednym sobotnim konkursie i zabraniu miejsc Lindivikowi oraz Forfangowi i to wszystko, to trochę "słabo" :/ . Zdziwiony jestem też, że jak rozumiem nie skontrolowano kombinezonu Roberta Johanssona, no bo jakby go skontrolowali to też pewnie byłby nieregulaminowy.. Może nie zrobiono tego, bo Norweg i tak był daleko (stosunkowo) w klasyfikacji. Choć jakbym miał stawiać, to bym stawiał, że wszystkie kombinezony Norwegów były nieregulaminowe, a i można też założyć, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że stroje Norweżek też były nielegalne.

    Szkoda że nie sprawdzono (nie rozpruto) też niemieckich kombinezonów, bo istnieje też duże prawdopodobieństwo, że były one nieregulaminowe. Zresztą mam wrażenie, że firma pokazująca rywalizację na skoczniach celowo przestała pokazywać na rozbiegu kombinezon Geigera.

    Tyle pytań i tak mało odpowiedzi..

  • FJ doświadczony
    @Lataj

    Ok, tak mi się wydawało, że coś to nazwisko "pechowe jest". Poleciałem podprogowo, chyba nie tylko ja. Zapamiętam.

    Chcieli pozyskać nowych sponsorów tym wyskokiem, a stracą starych. Ciekawe, czy ten złoty medal Lindvika nie będzie miał charakteru "Pyrrusowego Zwycięstwa". W pewnym sensie, bo w wypadku Norwegów bez mała dochodzi kwestia hańby.

  • Lataj profesor
    @FJ

    Titisee-Neustadt też ma się świetnie, a ta skocznia jest już mniej wyróżniająca się od Willingen.

    Właśnie trener nie nazywa się Breivik, a Brevig, a było tak blisko. Chociaż podobieństwo w tym przypadku zadziałało.

  • FJ doświadczony
    @Skokownik

    Zdecydowanie nie do końca. Zwyczajnie Polacy bez Horngahera są za głupi, by skutecznie oszukiwać vel obchodzić głupi system. Chociaż możliwe, że Niemcy mają w FIS większe plecy, patrz homologacja dla skoczni w Willingen... A Norwegowie z kolei pociągnęli za sznurki i pałka totalnie się przegła. Nie przekonują mnie te hasła, że ta dyscyplina bez Norwegów jeszcze bardziej się rozwali. No to niech ta już rozwalona dyscyplina, jeszcze bardziej się rozwali. "Im przeszywać nie kazano, wstąpili na działo". Zresztą Norwegowie to hipokryci ( o kibiców chodzi), część może przychodzić wciąż pod skocznie i wspierać "uciśnionych swoich" podczas Raw Air. Jeśli NOR zostaną dopuszczeni. A sądzę, że tak. Kara powinna być jednak surowa - tu jednak jest mowa o Mistrzostwach Świata. Nie zwykłym PŚ.

    Breivik i jego asystent out z funkcji trenerów i zawieszenie na 5 lat, Norwegowie out do końca bieżącego sezonu z występów w Pucharze Świata.

  • Introverder profesor

    Nic im więcej - Norwegom - nie zrobią pewnie, bo brakować będzie dowodów, że wcześniej też tak zrobili - nawet jeśli można podejrzewać, że robili tak od dłuższego czasu. Zresztą sami to chyba wiedzą i trzymają się wersji, że to tylko w ostatnim konkursie tak było. Poza tym FIS-owi nie będzie na rękę przyznać, że prawdopodobnie dochodziło do tego od dłuższego czasu i pewnie będzie chciał przyciszyć sprawę..

    Chyba że któryś z Norwegów się wyłamie i przyzna, że było tak wcześniej, w co wątpię, bo jak widać to naród oszustów i buraków. Tylko jakby tak się stało byłoby o co oprzeć pewnie dalsze śledztwo.

    Wg mnie sprawiedliwą zaś karą pewnie byłoby anulowanie wyników wszystkich skoczków i skoczkiń z MŚ z wszystkich konkursów oraz wykluczenie ich z reszty sezonu.. jeśli nie zawieszenia jeszcze dla poszczególnych zawodników - na pewno dla Lindvika i Forfanga - zawodniczek i działaczy, trenerów, o których wiadomo, że wiedzieli o całym tym szwindlu - w tym z pewnością dla trenera Breivika, który powinien zostać zawieszony.. Nazwisko jak widać zobowiązuje!..

  • Bernat__Sola profesor

    Usunięcia norweskich skoczków z wyników od początku sezonu raczej nie będzie. Prędzej z wszystkich konkursów MŚ.

  • Bernat__Sola profesor
    @Jacobs_Andersen

    Balcerski wskazuje, że najprawdopodobniej był to ktoś z austriackiego sztabu.

  • Bernat__Sola profesor
    @Lataj

    "grubymi nićmi szyte to, że dyrektor nie wiedział o manipulacjach, podobnie jak skoczkowie." Wręcz przeciwnie - cienkimi sznurkami...

  • Bernat__Sola profesor
    @Skokownik

    Tak, ten płacz w 2022 był śmieszny. Nie wiem, dlaczego ktoś oczekiwał od Horngachera jakichś sentymentów i milczenia w obliczu przekroczenia przepisów, i jak ktoś był w stanie sobie wytłumaczyć magiczny wystrzał formy Polaków na treningach i w prologu w Willingen, która w równie magiczny sposób zniknęła po dyskwalifikacjach, jeśli nie poprzez to, że te buty rzeczywiście "coś" w sobie miały.
    Pewna cząstka funkcji, jaką pełniły skoki dla Polaków w tym 2001 czy 2002 roku, nadal niestety występuje. I tak chyba dziś nie przeszłoby sugerowanie przez komentatora na podstawie przesłanek absolutnie żadnych, że Hannawald na pewno jest na koksie, bo przecież jak inaczej mógł pokonać Małysza...

  • cavalierjan19 profesor

    Skoro sam dyrektor sportowy poczuł się zmuszony do przyznania się do przekrętu takiej skali, to widać ponownie, że afera jest niemała. Wytłumaczenie pokrętne, bo jeśli nie wiedział, to zakrawa to co najmniej o dyletanctwo i brak profesjonalizmu z jego strony, trochę może to kontrastować z obrazem Norwegii jako zamożnego i porządnego społeczeństwa (chociaż jak wiemy nie jest to obraz jednoznaczny, zwłaszcza na poziomie związków sportowych). Próba tłumaczenia się, iż inni też oszukują jest również ciekawą linią obrony, pytanie czy Norwegowie wyciągną na innych brudy czy nie będą ryzykować. Na pewno sporo trupów w szafie mają Niemcy o czym dobrze wiemy.
    Nie sposób też nie zmartwić się, czy afera ta nie dobije będących od zeszłego roku w ciężkim położeniu norweskich skoków. Póki co wygląda to dobrze- względnie niedawno światowej skali gwiazdą stał się Granerud, Lindvik w 2022 zapisał się w historii skoków złotem IO i MŚwL, Forfang wrócił do formy, zaplecze jest mocne. Są to jednak zbiory z znacznie wcześniej zasianych plonów. Jak pokazuje przykład Finlandii- braki w finansowaniu, brak rozwoju infrastruktury i systemu szkolenia itp. itd. wychodzi po dekadzie.
    Ciemne chmury się zebrały nad skokami narciarskimi, mamy teraz metaforyczne jury break, ciekawe co na tym jury break zostanie wskórane. Skoki narciarskie potrzebują daleko idącej sanacji, oby przyniosła ona lepsze efekty niż międzywojenna polska sanacja, nie wchodząc za bardzo na grząski grunt polityczno-historyczny.

  • Vow_Me_Ibrzu weteran

    W sumie kości zostały rzucone. Jeżeli wypłyną jakieś materiały dowodzące wyraźnie, że korzystali z tego systemu, albo rozpruje się któryś z kozłów ofiarnych ze sztabu, Mariusowi i Johannowi dożywotnia dyskwalifikacja należy się jak psu micha. Za zatwardziałość w nad wyraz skąpym gospodarowaniu prawdą.

  • dervish profesor

    Ukarani DSQ Lindvik i Forfang rżną głupa. Nic nie wiedzieli i w ogóle co złego to nie oni. Żaden nie skoczyłby w sfałszowanym kombi gdyby o tym wiedział, broń Panie Boże.;)

    Red. Chmielewski przedstawił ich wersje wydarzeń:

    " - Przepraszamy, że nie mieliśmy odwagi porozmawiać z mediami po tym, co się wczoraj wydarzyło - rozpoczęli na konferencji prasowej, cytowani przez portal dagbladet.no."

    "- Jesteśmy kompletnie załamani. Żaden z nas nie skoczyłby w kombinezonie, kiedy wiedzielibyśmy, że jest sfałszowany. Zaufanie do systemu wsparcia było duże, a sztab zawsze ciężko pracował, aby rozwijać konkurencyjny sprzęt i tak jest nadal "

    "- My, sportowcy, również mamy obowiązek zadbać o to, aby kombinezon dobrze leżał, ale nie mieliśmy żadnych procedur, które pozwalałyby kontrolować pracę personelu pomocniczego, na przykład sprawdzanie szwów itd. Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Teraz chcemy całkowitej przejrzystości w kwestii tego, co się wydarzyło. Nie możemy się doczekać rozmowy ze śledczymi FIS - zakończyli Marius Lindvik i Johann Andre Forfang."

    W Polsce już za samą chęć rozmowy ze śledczymi z miejsca dostaliby ze 2 miesiące aresztu... ;)

  • Skokownik profesor

    2022r. -> Niemcy składają protest na polskie buty. Horngacher nazywany jest przez polskich fanów kapusiem, nieczystym graczem, przetacza się fala wściekłości na działania Niemców. Polscy kibice nazywają to wszystko donosicielstwem.

    2025r. -> Polacy(co prawda wspólnie z Austriakami) składają protest na norweskie kombinezony. W oczach polskich kibiców wszystko jest super, bo musi być sprawiedliwie, a oszustwa trzeba zwalczać. Norwegom solidnie dostaje się od nich po uszach.

    Nie bronię działań norweskiej ekipy, ale postawa polskiej opinii publicznej jest po prostu hipokryzją. Wg niej wygląda na to, że Polacy są nietykalni i wszystko im wolno.

  • kunegundek doświadczony
    @Kibicskakania999

    Nie no oczywiście, że tak :) na pewno trzeba wprowadzić jakieś usprawnienia.
    Ten pomysł co napisałeś może mieć dużo więcej sensu (bez zarzucania, że coś jest nie tak) jak zastosuje się pomysł, jaki tutaj padł czyli otwarta technologie, możliwość sprawdzania każdego sprzętu, każdego zawodnika, przez delegata dowolnej kadry, tak aby sprawa stała się bardziej przejrzysta dla innych kadr, ograniczy to machlojki

  • Kibicskakania999 początkujący
    @kunegundek

    Uważam, że pomysł ma i wady i zalety oraz, że jest warty poważnego przedyskutowania. Dziękuję za konstruktywną wypowiedź. Pozdrawiam.

  • Lataj profesor

    Aalbu miał choć odrobinę więcej klasy od Breviga, Evensena czy Forfanga. Ale grubymi nićmi szyte to, że dyrektor nie wiedział o manipulacjach, podobnie jak skoczkowie.

    Konsekwencje? Można zacząć od zakazu organizowania kolejnych imprez mistrzowskich. Na MŚJ trzeba by znaleźć zastępstwo, a co najmniej jedne MŚwL powinny odpaść. Nawet jeśli miałyby się odbyć w 2030, to i tak mieliby je na któryś rok klepnięte, bo jest niewiele mamutów. Nie jest powiedziane, że RA się odbędzie, choć może ono pozostać w kalendarzu. Tym bardziej niewykluczone, że wciąż będą mogli zawodnicy startować w PŚ do końca sezonu, co jest bardziej prawdopodobne od odebrania ich turnieju. Można też cofnąć te indywidualne medale, a tym bardziej, że perfidnie oszukiwali na własnej ziemi. Jakieś konsekwencje trzeba ponieść.

  • kunegundek doświadczony
    @Kibicskakania999

    Te rozwiązanie ma wady - fisowi się zarzuca, że traktuje inne nacje nierówno, że inne nacje mogą więcej. Myślisz, że w takiej sytuacji jaka opisałeś nie pojawiałyby się wątpliwości?
    Co do płaskowników - nie. Po pierwsze dawałyby niewiele, na prawdę niewiele, mówię z doświadczenia z innego sportu, gdzie elastyczne nakolanniki odpowiednio ciasne są przez niektórych uważane jako coś co poprawia wyniki o kilka procent, a faktycznej to jest tylko placebo. Xd żeby to zadziało, to materiał musiałby być nie tylko elastyczny ale i powinien być, że tak powiem wy[***]rczajaco sztywny i powinien mieć warunki do tego, aby móc się trwale za każdym razem odpowiednio układać, aby oddawać siłę. W rzeczywistości odpowiedni materiał jeśli już by był, to musiałby być na całym kolanie, a nie tylko z tyłu kolana, bo inaczej nie miałby odpowiedniego oparcia, aby się poddawać, a po drugie to byłoby tak niewygodne i tak ograniczałoby ruchy, że nie dałoby się przybrać odpowiedniej pozycji najazdowej.

  • kunegundek doświadczony
    @wojtekSch

    To wygląda jak zrobię je z Breiviga jedynego winnego, kozła ofiarnego. Oczywiście jest jednym z najbardziej wonnych osób w tym zamieszaniu, ale wygląda na to, że zrzuca na niego wszystko vo się da i że sami kazali mu zamknąć się i wrócić do domu. XD
    Teraz wystarczy że jak Stoeckl nie pojawi się do końca sezonu w konkursach, a potem cyk wymiana trenera.

  • kunegundek doświadczony
    @Jacobs_Andersen

    O ironio, to ktoś z Norwegów, chyba nawet ich dyrektor sportowy niedawno stwierdził, że Polska to druga Finlandia skoków i że powinniśmy się sobą zająć, bo nam nie idzie. XD
    Fakt jest taki, że my jeszcze mamy co bronić, jeszcze mamy sponsorów na wysokim poziomie, zainteresowanie też jeszcze jest, najważniejsze to przywrócić choć trochę sukcesów, aby przetrwać okres przejściowy, ale Norwegia serio może upaść skokowo i sobie głupi ryj rozwalić xD
    Gdyby nie to, że potrzeba nam nacji w skokach to bym się bardzo z tego cieszył, tak tylko cieszy się we mnie te takie poczucie sprawiedliwości, też w kontekście tego jak bezczelnie norwescy działacze, a czasem j zawodnicy się zachowywali xD

  • Lataj profesor
    @Lans

    Geigerowi medal za namiot też się nie należy. Ale skoro coś, co widać gołym okiem, przy kontroli może wyjść dobrze, to widać, kto jest silniejszy w FIS-ie. Przy odpowiednim ustawieniu się nagle kombinezon jest dobry.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl