Adam Małysz o podium Pawła Wąska. "Mocno o to walczył"

  • 2025-03-22 22:40

W rozmowie w studio TVP Sport przy okazji zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem Adam Małysz odniósł się do życiowego rezultatu Pawła Wąska w Lahti. Nie brakowało również wątków związanych z podsumowaniem pracy naszego sztabu szkoleniowego tej zimy czy też dotyczących afery "norweskiej".

- Paweł przez cały sezon bardzo mocno o to walczył. Fajnie, że w końcu to podium jest. To były dwa naprawdę bardzo fajne skoki Pawła. Lahti to dobre miejsce, jeżeli chodzi o ostatnie przełamania Polaków - na podium stawał tam też Olek Zniszczoł - przypomniał prezes Polskiego Związku Narciarskiego w rozmowie na antenie TVP Sport, który sam z tym miejscem ma bardzo miłe wspomnienia. To właśnie na dużej skoczni kompleksu Salpausselka zdobył 19 lutego 2001 roku swój pierwszy w karierze medal mistrzostw świata.

- Jutro konkurs Super Team, a później loty. Mam nadzieję, że Paweł w końcu przełamie się na tyle, że zobaczy, jak na tych lotach można fajnie, daleko skakać i pobijać rekordy. Stać go na to na pewno - przyznał Małysz.

Czy podium wywalczone w końcówce sezonu wpłynie znacząco na ocenę pracy trenera Thomasa Thurnbichlera?

- To na pewno mocny argument, dobra cegiełka. Przede wszystkim trzeba jednak przeanalizować cały sezon. Liczyliśmy, że będzie wyglądał zupełnie inaczej. Na pewno będą rozmowy z trenerami i zawodnikami. Później zobaczymy, co się wydarzy - powiedział czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli, dodając, iż każdy ruch przed sezonem olimpijskim musi zostać dokładnie przemyślany. - Te rozmowy będą trudne - dlatego, że kolejny sezon jest olimpijski. Co by się nie zrobiło, to zawsze jest jakieś ryzyko.

Sternik PZN został zapytany przez dziennikarza TVP Sport Aleksandra Roja także o aferę związaną z kombinezonami Norwegów. Obecnie temat jest badany przez komisję śledczą powołaną przez FIS. Małysz opowiedział, jak wygląda sytuacja w rzeczywistości.

- Gdy dowiedziałem się, kto jest w tej komisji, to troszkę się zdziwiłem. Jeśli są tam osoby, które w jakimś stopniu kontrolują te kombinezony, to co to jest za komisja? Moim zdaniem to powinny być zupełnie niezależne osoby, które się na tym znają. Z drugiej strony - przedstawiciele każdej nacji. Jak pracują? Trudno powiedzieć. Mam nadzieję, że federacja przemyśli to wszystko i w końcu wyciągnie wnioski, które doprowadzą do zmian. Według mnie zmiany powinny być - i to radykalne - przyznał Małysz.


Piotr Bąk, źródło: TVP Sport
oglądalność: (4503) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Ale to nie chodzi o strikte osobny sztab. Taki Maciej Kot od ładnych paru lat trenuje na własną rękę. Czemu w tym systemie nie mogliby Kubacki czy Żyła?

    Tak właśnie działa w Austrii - jest trener kadry, ale większość część okresu przygotowawczegi zawodnicy spędzają z własnym trenerami, na treningu indywdualnym.

  • saliens_fan początkujący

    Zmiana trenera ? A co to da ? Tu system zawodzi. Mamy wiekową kadrę bo nie ma innych zawodników. Wysyłanie ich na siłę na emeryturę nie ma sensu , na tą emeryturę mają ich wysłać właśnie młodsi. Jak się nie będą łapali do składu na PŚ to będzie jakiś progres. Druga sprawa to PK . Ten co nie jeździ na PŚ ma jechać na PK, inaczej będziemy mieć cztery miejsca na . Wiem że zaraz będzie do mnie zarzut że PK to mają młodzi się " oskakiwać " , ale jak nie robią tam wyniku to muszą jeździć lepsi.

  • waldemarsson weteran
    @Sigmusiaxd

    To właśnie piszemy że wcale obsada nie była tam taka słaba w porównaniu do obecnej. I tak by punktował nawet jakby było tam tych kilku brakujących.

  • waldemarsson weteran
    @KapitanGrawitacja

    Oczywiście, to mam takie samo spojrzenie na tę kwestię. Ewidentnie wtedy forma jego była po prostu wyższa.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie twierdzę, że Stoch powinien stracić swój sztab, zapewne ostatni sezon w karierze niech trenuje ze zdalnym DoDo i Kruczkiem. Twierdzę jedynie, że nikt nie zdecyduje się na powołanie kolejnego osobnego sztabu dla reszty emerytów.

  • Kolos profesor
    @Man_of_the_Day

    Dokładnie w punkt - austriacki szkoleniowiec jest cudotwórcą i koniec. Z samego tytułu posiadania paszportu austriackiego.

    Taka jest opinia na tym forum...

    Prawda jest taka, że wyniki kadry są fatalne i nie zmienią tego pojedyncze, bardzo pojedyncze (wszystkiego cztery konkursy!) dobre wyniki Wąska...

    Trzeba po prostu radykalnych zmian, a zacząć od zwolnienia Thurnbichlera.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Jak tak liczyć to z całą pewnością 1 pkt u Thurnbichlera wychodzi drożej.

    Takie wyliczenia to czysta demagogia.

    Stoch już potwierdził kontynuowanie kariery. I trudno żeby na innych zasadach niż własny sztab.

    Odstawianie Kubackiego i Żyły od kadry też się nie broni skoro cała trójka wciąż się w kadrach (kadrze na PŚ) mieści.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @kibicsportu

    "Mimo wszystko zasługą Thurna jest życiowa forma Wąska. Sam nawet Wąsek mówi, że wystarczą wskazówki trenera i potrafi poprawić swoje skoki. Trochę głupio mu by było zabierać trenera, który doprowadził go do dobrej formy. Przypomnę, że kiedyś był Małysz tylko, a reszta był słaba."

    Twoja wypowiedź nasunęła mi zabawną - choć i trochę smutną - konstatację. Mianowicie taką, że kiedy kadrę trenował Tajner, zarzucano mu, że jest słabym szkoleniowcem, bo dobrze skacze tylko jeden zawodnik, Małysz (co zresztą nie do końca było prawdą). Teraz z kolei często można spotkać się z opinią (nierzadko ze strony tych samych osób), że Thurnbichler jest niezłym trenerem, ponieważ... dobrze skacze jeden zawodnik, Wąsek. I to w sytuacji, kiedy Austriak ma do dyspozycji wielokrotnie więcej skoczków niż Tajner, za którego czasów mieliśmy raptem 5-7 zawodników potrafiących przelecieć bulę.

    Problem w tym, że polski kibic nie potrafi uwierzyć w to, iż zagraniczny (szczególnie austriacki) szkoleniowiec jest po prostu przeciętny - tak jak większość trenerów, którym wychodziło tylko z jednym, nietuzinkowym skoczkiem.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    "Koszta vs Wyniki" już się nie spinają u Stocha (każdy punkt kosztował 8300zł), więc wątpię, aby ktoś zdecydował się na kolejny sztab emerycki.

    Kolejne kwestia, jedyna szansa na medale na obecną chwilę to Wąsek, a ten z TuTu się dogaduje. Co ciekawsze krytykowana decyzja o zastąpieniu drużynówki duetami, akurat nam pomaga, prędzej uzbieramy 2 niż 4.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Rozwiązanie na kolejny sezon to zwolnienie Thurnbichlera to po pierwsze.

    Emeryci zostają więc trzeba wypracować jakoś zasadę ich współpracy. Kamil Stoch wiadomo, ma własny sztab. Co do Żyły i Kubackiego - też powinni mieć coś na ten kształt. Cała trójka wciąż mieści się w składzie, więc na siłę ich odstawianie nie ma sensu.

    Nowy trener kadry A powinien pracować tylko z młodszymi zawodnikami (w tym i z Wąskiem). Kadra B, chyba tak samo jak dotychczas, może ktoś tam że starszych zawodników skończy karierę (Stękała, Kot) to będzie odmłodzenie.

  • Sigmusiaxd początkujący
    @KapitanGrawitacja

    W Saporro zaś była słabsza obsada. Słabi skoczkowie. Oczywiście, że wykonał tam znakomitą robotę, ale nie było tam tych wszystkich najlepszych.

  • Pavel profesor

    Rozwiązanie na kolejny sezon. TuTu zostaje pracować z Wąskiem i wysłać emerytów na emeryturę, a kadra B dostaje Maciusiaka z dużą autonomią, bez dobrych rad TuTu, aby odgruzował zaplecze. Po sezonie olimpijskim ocena 4-lecia i decyzje.

  • KapitanGrawitacja profesor
    @waldemarsson

    Wydaje mi się że Kot wiedział że jeśli ma być brany pod uwagę w kontekście MŚ to musi zrobić coś ekstra, stąd te duże spadki w drugich seriach w Sapporo. Tak samo bym też nie dyskredytował tych miejsc Kota, bo tych zawodników wcale, aż tak wielu tam nie brakowało. Dzisiaj też brakuje np. Norwegów, a nikomu z naszych nie pomaga to zajmować wyższych miejsc. Kot skakał tam po prostu dobrze.

  • Kornuty bywalec
    Haha !

    I to przypadkowe podium ma zmazać blamaż TT, Małysza, geriatczyków, kadry mężczyzn i kobiet ? Gdzie my jesteśmy ? Za Amerykanami, Finami etc. Wstyd i hańba !

  • waldemarsson weteran
    @KapitanGrawitacja

    Właśnie, widać że teraz po tych wojażach po kontynetach przyszedł jakiś kryzys formy, albo tak podziałało na niego odstawienie od trenera Topora, bo w jego tego sezonowym szczycie skakał na podobnym poziomie co Leyhe, Sato, czy Mogel, do których dzisiaj sporo traci. W PŚ wtedy też punktował i naprawdę myli się ten kolega który próbował mi tu wmówić że to kwestia tego że nie było tam w Sapporo 10 zawodników - gdyż fakty są takie że Kot po pierwszej serii był tam w TOP15 i TOP20 więc nawet jakby tych 10 zawodników było to by tam punktował. Ewidentnie więc widać że teraz jest w gorszej formie niż wtedy. Do tego zapewne dochodzi kwestia głowy, mentalu, bo bardzo chce a sam widzi że jest gorzej niż miesiąc temu.

  • KapitanGrawitacja profesor
    @Kibic_z_Mazowsza

    Też zastanawiałem się nad tym czy czasem Kot nie dostanie szansy w kadrze A na następny sezon ale myślę że po tych jego ostatnich występach przekreślił swoje szansę na to. Szczyt jego formy przypadł niestety na czas walki o miejscówkę. Teraz widać że jest już słabszy niż np. w Sapporo miesiąc temu gdzie potrafił być nawet w top 15 po 1 serii i miał wiele skoków na wysokim poziomie. Wydaje mi się że u niego też zawodzi głowa, bo w treningach czy w kwali w Oslo potrafi regularnie wskakiwać do top 30, a kiedy przychodzą zawody to wraca stary Maciek... Nie można odmówić progresu jaki zrobił w tym sezonie, bo prawie 700pkt w kontynentalu to jednak bardzo dobry wynik ale na dawny poziom w PŚ to on już raczej nie wróci.

  • Introverder profesor

    Jedno podium nie zmieni ogólnego wrażenia za sezon.., bo nawet tacy Szwajcarzy mieli podia i to niejedno - a 4. Ze Zniszczołem klapa (patrząc po ubiegłym sezonie), co do reszty to z Wolnym też słabo. Wyniki Dawida i Piotrka można tłumaczyć już częściowo przynajmniej zaawansowanym wiekiem skoczków (tak wiem Fettner, ale ten to genetyczny "mutant" i wyjątek od reguły, bo poza nim tylko Kasai w wieku 40+ trzymał wysoką formę). Maciej parę punktów zdobył, ale nadal nie jest to żaden przełom. Jedyny sukces jako taki osiągnął z Wąskiem trener w tym sezonie. Teraz pytanie pozostaje by to wyważyć wszystko i wybrać najlepszą opcję na przyszły sezon. Kamila do wyliczanki nie biorę, bo kto inny go prowadził, więc tutaj raczej nie należy brać pod uwagę pracy TT. Do tego warto pamiętać o b. wątpliwej i dyskusyjnej decyzji TT odnośnie niebrania Kamila na MŚ w Trondheim.

    Z drugiej takie częste zmiany trenerów też nie służą, aczkolwiek warto pamiętać, że jest to 2. z rzędu nieudany sezon polskich skoczków, a znowu z 3-ej strony ;) to nie mamy teraz takich zawodników poza Wąskiem, co mogliby robić wyniki chyba. A Wielkie Trio już blisko końca karier. Ja tam po Kamilu, Dawidzie i Piotrze nie spodziewam się, że nagle u jesieni sportowej kariery nagle zaczną jeszcze wygrywać czy bywać regularnie na podium - bez przesady.

  • Kibic_z_Mazowsza stały bywalec

    Dla mnie najwiekszy problem jest ze Zniszczolem. Szczerze mówiąc, szkoda mi go bardzo , ale cóż.. tak zafiksowany na Maciusiaka, że nic do niego nie dociera. W efekcie zamiast iść w górę, spala się coraz bardziej. Czy jest na to rada? Nie wiem. Jestem za tym, żeby Thurn został. Tylko jak do jego metod treningowych (skutecznych, co widać po Wąsku) przekonać takiego Zniszczoła.. Takiego Stękałę. I skąd wiadomo, którzy z naszych zdolnych juniorów będą naprawdę bardzo ciężko pracować. Dla mnie chyba największe możliwości stoją przed Tomasiakami, szczególnie młodszym... A teraz z innej paczki. Chciałbym, żeby ten ostatni pewnie rok Kot pracował bezpośrednio z Thurnem. Kurde, wiele niewiadomych. Cenię Thurna, ale czy mam rację? Może nie mam, może powinna być zmiana. Tyle że żadna nic nie da, jeśli nie będzie zmian w szkoleniu młodzieży.

  • kubilaj2 weteran
    @dervish

    Trochę tak jak z biathlonistką Natalią Sidorowicz - liderką kadry, która jednak pewnego poziomu raczej nie przebije.

  • dervish profesor

    Sezon w wykonaniu Pawła nadspodziewanie dobry. Przed sezonem raczej nikt sie nie spodziewał tak mocnego sezonu w jego wykonaniu.
    I to jest największy a jeżeli chodzi o PŚ to jedyny polski sukces w tym sezonie.
    Paweł już przebił ubiegłoroczne osiągniecie Olka. A może jeszcze złamać barierę 600 pkt w sezonie co pod tym względem lokuje go bardzo wysoko w historii polskich skoków. Piękny progres. Pamiętajmy , ze w obecnym sezonie mamy o dwa konkursy indywidualne mniej.

    W czasach kiedy już nie mamy skoczków klasy mistrzowskiej (trzej nasi mistrzowie już nie prezentują poziomu mistrzowskiego) trzeba się cieszyć z wyczynów Pawła. Gdzie jest jego sufit nie wiadomo. Byc może do końca wspinaczki jeszcze daleko. Trzeba mieć nadzieję i nie marudzić jeżeli okaże się, że Paweł mistrzem nigdy nie zostanie. Póki co to jest nasz niekwestionowany lider i jedyna realna nadzieja olimpijska.

  • Vow_Me_Ibrzu weteran

    Sezon całościowo fatalny, ale jedyną rzeczą, która w nim w polskich skokach funkcjonowała, jest układ Thurn-Wąsek. Obiektywnie trzeba przyznać, że z naprawdę dobrym efektem, który byłby jeszcze lepszy, gdyby nie kombinatorstwo puszczane na bezczela przez Kathola, udowodnione i domniemane. Zniszczoł ze swoim ulubionym Maciusiakiem wrócił do marności, Team Stoch przepalił z zerowym efektem pieniądze, które mogłyby pójść na sprzętowców — skoro Austria ma dziesięciu, a u nas dłubie sam Hafele, o czym w ogóle rozmowa. Na chwilę obecną wszystkie rachuby na sezon olimpijski wiszą właśnie na Pawle. To rozważania, co robić, mocno osadza, tak jak i chaos wokół Stoeckla — fakt, że trochę przykryty norweską aferą.

  • kibicsportu profesor

    Co to Thurnbichlera, to coraz bardziej skłaniam się ku temu, że powinien zostać. Wiadomo w trakcie sezonu miałem różne opinie o tym, ale raczej powinien prowadzić dalej kadrę.
    Mimo wszystko zasługą Thurna jest życiowa forma Wąska. Sam nawet Wąsek mówi, że wystarczą wskazówki trenera i potrafi poprawić swoje skoki. Trochę głupio mu by było zabierać trenera, który doprowadził go do dobrej formy. Przypomnę, że kiedyś był Małysz tylko, a reszta był słaba. Potem był przez chwilę sam Stoch. Oczywiście Wąsek nie skacze jak Małysz czy Stoch, ale to jest naprawdę solidne skakanie. Po prostu lepiej dać Wąskowi szansę współpracy dalej z Thurnem, a może będzie jeszcze lepszy. Z drugiej strony pokazuje to, że Thurn złym trenerem nie jest. Co do reszty(Opisze tych zawodników, którzy byli od początku lata z Thurnbichlerem)

    - Zniszczoł, jego poziom maksymalny jest wysoki, ale co z tego, kiedy w zawodach tego nie pokazuje. Co trener może więcej zrobić? Daje mu wskazówki i w treningach jest mimo wszystko dobrze, a czasami bardzo dobrze, a w zawodach nie. Trener nie skacze.
    - Zyła , wiekowy zawodnik. Miał zabieg w lecie, więc po prostu trochę stracił na tym.
    - Kubacki to dopiero w styczniu zaczął słuchać trenera

    No i ta dodatkowa trójka:
    - Juroszek, jakby nie patrzeć ma naprawdę dobry sezon w PK, a przecież to on trenował całej lato z Austriakiem. Więc jakaś jego zasługa w tym jest
    - Habdas, tutaj on już był od początku pogubiony, to była taka walka z wiatrakami
    - Pilch podobna sytuacja co z Habdasem

    Jakby tak nie patrzeć, to trener zrobił bardzo niezłego zawodnika z Wąska. Zniszczoł też ma możliwości, ale spala się w zawodach jak dziecko. Zyla kontuzja z operacją w lecie, więc stracił dużo w przygotowaniach. Kubacki to największa zagadka. Niby mu zaszkodziły te zmiany w sprzęcie po sezonie 22/23 i od tego czasu nie może się odnaleźć.
    Juroszek jednak ma dobry sezon w PK, a pozostała dwójka to kolejny sezon w kryzysie. Więc można zauważyć, że Thurn nie miał łatwo. To jest po prostu problem zmiany pokoleniowej i tutaj pretensje trzeba mieć do systemu szkolenia i do niższych kadr. Największe zarzuty do Thomasa mam takie, że decyzje często jego są złe i one powodowały niepotrzebne zgrzyty wśród kibiców i mediów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl