49. Turniej Czterech Skoczni dobiegł końca, ale Polska była wciąż pod wrażeniem fenomenalnego występu Adama Małysza. Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kolejne zawody Pucharu Świata zostały zaplanowane w Harrachovie, zaledwie 5 kilometrów od polsko-czeskiej granicy. Organizatorzy konkursów lotów narciarskich na Certaku musieli mierzyć się z oblężeniem biało-czerwonych kibiców, będących pod wpływem nowo powstałej „małyszomanii”.
Niedziela, 7 stycznia 2001 roku, godzina 6:30. Pod dom rodzinny w Wiśle dojechał już samochód ze zwycięzcą 49. Turnieju Czterech Skoczni. Przyjazd Adama Małysza zaskoczył jego bliskich, którzy spodziewali się powrotu członka familii bliżej południa. Co innego dziennikarze, którzy byli już w tym momencie na miejscu, aby móc sfilmować triumfalny powrót skoczka w swoje strony.
W tym momencie wiślanin po raz pierwszy na własnej skórze odczuł zmiany, jakie w jego życiu przyniósł spektakularny sukces w niemiecko-austriackiej imprezie. Od rana dom, w którym mieszkał był oblegany przez kibiców, jak i dziennikarzy. Co niektórzy skłonni byli nawet wynająć pokoje w sąsiedztwie, aby móc w spokoju obserwować i oczekiwać wyjścia skoczka na zewnątrz.
– Umówiłem się z Adamem na trening o ósmej rano [w poniedziałek – przyp. red.]. Przyszedłem do niego do domu i okazało się, że jeszcze śpi. Był zmęczony. Niemal przez całą niedzielę udzielał wywiadów. Jak obronić go przed konsekwencjami popularności? To teraz najtrudniejsze zadanie. O jego formę sportową jestem spokojny, może dobrze skakać nawet do końca sezonu – twierdził trener Apoloniusz Tajner w rozmowie z „Trybuną Śląską”.
Pomimo odniesionego dzień wcześniej sukcesu, Adam nie miał w niedzielę zbyt wiele czasu na odpoczynek. Miał on bowiem wziąć udział w rodzinnej uroczystości - chrzcinach siostrzeńca, Tomasza Pilcha. Nie zabawił jednak na niej zbyt długo, gdyż musiał wyruszyć do sali kinowej na konferencję prasową połączoną ze spotkaniem z kibicami. Wraz ze skoczkiem na miejscu pojawił się trener Apoloniusz Tajner oraz władze miejskie i sportowe. Lokalny zespół Gronie zaśpiewał nawet jedną z pierwszych piosenek o Małyszu: „Adamie, Adamie, pięknie dziękujemy / za wspaniałe loty tegorocznej zimy / dumni my są z ciebie, swojego krajana / sławisz sławę Wisły i trenera Jana”.
Po gromkich okrzykach „Sto lat!”, 23-latek musiał opowiadać o wielu sprawach: o sukcesie na turnieju, niespodziewanej popularności, bułce z bananem, kwestii sprowadzenia audi do kraju, szansach na przekroczenie 200 metrów w najbliższych zawodach w Harrachovie. Podczas spotkania pojawiły się także pierwsze obietnice przebudowy miejscowej skoczni: – Zapadła decyzja o tym, aby rozbudować skocznię w Malince, tak aby odpowiadała światowym standardom. Chcemy, aby były tam dwie skocznie. Jedna o punkcie krytycznym 120 metrów, druga - 90 metrów. To będzie najlepszy pomnik dla Adama. Mamy nadzieję, że prace zostaną ukończone w grudniu 2002 roku. Marzymy o tym, aby w Malince odbywały się zawody o Puchar Świata, które wygrywać będą polscy skoczkowie. Za Małyszem idą bowiem następni – zapowiadał prezes KS Wisła, Andrzej Wąsowicz.
Po rozdaniu setek autografów, Małysz powrócił na chrzciny. Na koniec dnia musiał jednak ponownie pojawić się w blasku fleszy. O 22:30 był gościem specjalnym „Monitora Wiadomości”, zaś dziennikarz wyznaczony do wywiadu przybył specjalnie samolotem prosto z Warszawy.
Mijały dni, a „Orzeł z Wisły”, bo tak zaczęto go nazywać, nie znikał z pierwszych stron gazet oraz wydań serwisów informacyjnych. Sukcesy Polaka sprawiły, iż Telewizja Polska zaczęła w trybie ekspresowym kupować prawa do kolejnych zawodów sezonu. Przed Turniejem Czterech Skoczni w dalszych planach nadawcy były tylko Puchary Świata w Willingen i na mamucim obiekcie w Oberstdorfie oraz mistrzostwa świata w Lahti: – Prawa do transmisji z konkursów Pucharu Świata nie były w posiadaniu jednej stacji. Przed TCS negocjowaliśmy z niemiecką stacją RTL oraz austriacką ORF. Nie jest prawdą, że posiadaliśmy prawa do transmisji z Harrachova i nie chcieliśmy pokazywać zawodów, bo nie pozwalała nam na to ramówka. Dopiero wczoraj podpisaliśmy umowę z włoską firmą Media Partner, od której kupiliśmy prawa do relacji z Harrachova i Planicy. Po ramówce możemy buszować jak chcemy, bo po sukcesach w Turnieju Czterech Skoczni Adam Małysz jest dla telewizji bardzo ważny – twierdził Robert Wichrowski, przewodniczący kolegium sportowego i szef sportu TVP1.
Wkrótce Telewizja Polska miała prawa do wszystkich konkursów Pucharu Świata do końca sezonu 2000/2001: – Od 30 lat konsekwentnie gościł w TVP Turniej Czterech Skoczni. Pokazywaliśmy też mistrzostwa świata w lotach, nawet jeśli nie było w nich Polaków, bo to bardzo efektowne zawody. Oprócz tego zdarzało się Zakopane, bo i tak produkowaliśmy sygnał z tej imprezy – wspominał w 2003 roku Stanisław Snopek w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, przypominając także ekspresowy zakup transmisji po triumfie Małysza w TCS: – Prawa do kolejnych konkursów kupowaliśmy z dnia na dzień. Potem tylko przedłużaliśmy umowy.
Zbliżające się zawody w Harrachovie były konkursami rozgrywanymi najbliżej polskich granic w sezonie 2000/2001 Pucharu Świata. Nic więc dziwnego, iż już w środę pojawiły się komunikaty o braku wolnych miejsc w pobliskich hotelach. Niewielka miejscowość znajdująca się 5 kilometrów od polsko-czeskiej granicy została zalana biało-czerwonymi kibicami. Organizatorzy zaczęli więc polecać szukanie noclegu na terenie naszego kraju, w Szklarskiej Porębie lub Jakuszycach. Każdego dnia zawodów spodziewanych było 15 tysięcy kibiców pod Certakiem (K-185). Czesi pospieszyli im nawet z pomocą, stawiając tuż za przejściem granicznym widoczny znak „Za Malyszu”, kierujący na skocznię. Do biura prasowego po akredytację zgłosiło się… 130 dziennikarzy znad Wisły.
Parametry skoczni w Harrachovie: | |
Nazwa: | Certak |
Punkt konstrukcyjny: | 185 m |
Punkt sędziowski: | 203 m |
Rekord skoczni: | 204 m – Andreas Goldberger (AUT), 09.03.1996 |
Nachylenie najazdu: | 35° |
Długość najazdu: | 118,5 m |
Nachylenie progu: | 10,5° |
Długość progu: | 8 m |
Wysokość progu: | 4,62 m |
Prędkość: | 100,8 km/h |
Nachylenie zeskoku: | 34,5° |
Rok budowy: | 1979 |
Ostatnia przebudowa: | 2000-2001 |
Wybudowany w 1979 roku mamuci obiekt w Harrachovie zdołał na przestrzeni dwóch dekad wyrobić sobie złą reputację. Certak zawsze był narażony na silne i gwałtowne podmuchy wiatru, a postawiona z boku ogromna osłona wietrzna niewiele pomagała. W latach 90-tych najlepsi zawodnicy potrafili bojkotować zawody na tej arenie. Tym razem było jednak trochę inaczej, gdyż do miasta przybyło aż sześciu skoczków z czołówki klasyfikacji Pucharu Świata. Do konkursu zgłoszony został nawet Janne Ahonen, który jeszcze w Bischofshofen zapowiadał, iż nie przyjedzie do Czech, gdyż po prostu nie lubi tego obiektu.
Do zawodów zgłoszonych zostało 51 sportowców z jedenastu państw. Tym samym organizatorzy zrezygnowali z rozgrywania kwalifikacji. W czteroosobowej kadrze Polski, obok Adama Małysza, Wojciecha Skupienia oraz Roberta Matei, po raz pierwszy w obecnym sezonie Pucharu Świata znalazł się Łukasz Kruczek, 25-letni skoczek z Buczkowic.
Jednym z głównych tematów przed zawodami była kwestia nowego rekordu Polski w długości skoku narciarskiego. Chociaż od siedmiu lat na świecie notowane były ponad 200-metrowe odległości, naszym najlepszym rezultatem pozostawały nadal 194 metry Piotra Fijasa, uzyskane w 1987 roku w Planicy. Głośno było o zapowiedzi tego rekordzisty, wtedy asystenta trenera kadry, który już w marcu 2000 roku w Planicy ogłosił, iż zgoli wąsy, jeżeli któryś z jego podopiecznych pobije to osiągnięcie. Zagadką była tylko jakość występu Adama Małysza, który jeszcze nigdy nie brał udziału w rywalizacji na czeskim mamucie.
Wielka konfrontacja „Orła z Wisły” z Martinem Schmittem i resztą świata miała rozpocząć się od piątkowych serii treningowych. Miała, ale musiała zostać odłożona na następny dzień. Zmagania zakłócił wiatr, który momentami osiągał prędkość 8 m/s. Próby zdołało oddać tylko 22 zawodników, w tym dwóch Polaków - Łukasz Kruczek (152 m) oraz Robert Mateja (162 m), który jako ostatni miał okazję zaprezentować się na Certaku. Najdłuższym lotem piątku było 181 metrów w wykonaniu Norwega Kristiana Brendena.
Dla reprezentacji Polski odwołanie treningów nie było problemem. Schody zaczęły się jednak przy powrocie ze skoczni: – Gdy wracaliśmy do hotelu, kibice zagrodzili nam drogę. Dobrze, że zdążyłem zablokować zamki, bo chcieli dostać się do samochodu i wyciągnąć Adama. Miał pozować z nimi do zdjęć – mówił Apoloniusz Tajner w rozmowie z „Trybuną Śląską”: – Organizatorzy mówią, że jeżeli chcemy, możemy prosić o ochronę. Pomyślimy o tym.
Sobotni poranek na Certaku przywitał zawodników, trenerów oraz kilkunastu tysięcy polskich kibiców mrozem w wysokości -11 st. Celsjusza i słoneczną aurą. Punktualnie o 9:30 rozpoczęła się seria treningowa poprzedzająca konkurs. Wszyscy zastanawiali się czy już w próbnym skoku Adam Małysz przejdzie do historii jako pierwszy Polak, który złamie barierę 200 metrów?
Odpowiedź przyszła znacznie wcześniej niż się spodziewano. Około 9:55 na belce startowej zasiadł Robert Mateja. Zawodnik TS Wisły Zakopane zaskoczył kibiców i poszybował na odległość 201,5 metra! Nowy rekord Polski i pierwszy ponad 200-metrowy lot w wykonaniu naszego reprezentanta stał się faktem! I nie dokonał tego triumfator Turnieju Czterech Skoczni, lecz piąty zawodnik mistrzostw świata w Trondheim, który okazał się najlepszy w serii treningowej: – Jestem dumny – przyznał zawodnik w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”: – Wszyscy liczyliśmy, że to Adam skoczy ponad 200 m. Ja sam siebie zaskoczyłem, ale po nieudanym Turnieju Czterech Skoczni postanowiłem się zmobilizować, wziąć w garść. Czy śnią mi się tak dalekie skoki? Oczywiście, we śnie często latam, ale chyba nigdy nie wylądowałem tak daleko. Dobrze, że udało się na jawie.
Skaczący z 7 belek niżej, Adam Małysz był piąty z wynikiem 180 metrów. Wiślanin musiał jednak czekać dziesięć minut na swój skok, gdyż na obiekcie wysiadła elektryka: – Mieliśmy awarię elektryczności, nie wytrzymała sieć na skoczni, kiedy dodatkowo podłączono do niej urządzenia RTL i ARD. To się więcej nie powtórzy – wyjaśnił Josef Sedlik, przewodniczący komitetu organizacyjnego.
Wyniki treningu PŚ w Harrachovie (K-185); 13.01.2001 | |||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Rekord życiowy sprzed serii | Skok | Belka |
---|---|---|---|---|---|
1 | MATEJA Robert | 186.0 m, Planica 1999 | 201.5 | 14 | |
2 | JUSSILAINEN Risto | 200.0 m, Planica 2000 | 199.0 | 11 | |
2 | HAUTAMAEKI Matti | 184.0 m, Bad Mitterndorf 2000 | 199.0 | 9 | |
4 | HANNAWALD Sven | 212.5 m, Planica 2000 | 194.0 | 9 | |
5 | SOININEN Jani | 203.5 m, Planica 1997 | 180.0 | 11 | |
5 | MAŁYSZ Adam | 191.5 m, Planica 2000 | 180.0 | 7 | |
7 | STENSRUD Henning | 201.5 m, Oberstdorf 1998 | 177.5 | 11 | |
8 | HLAVA Jakub | 189.5 m, Planica 2000 | 176.0 | 14 | |
9 | KASAI Noriaki | 214.0 m, Planica 1999 | 175.5 | 9 | |
10 | NIEMINEN Toni | 203.0 m, Planica 1994 | 173.0 | 11 | |
11 | SAKALA Jaroslav | 202.5 m, Bad Mitterndorf 2000 | 170.0 | 14 | |
12 | BRENDEN Kristian | 204.5 m, Planica 1999 | 169.5 | 14 | |
13 | EBERHARTER Wilfried | 177.5 m, Planica 1999 | 168.5 | 14 | |
13 | DOENNEM Olav Magne | 200.5 m, Planica 2000 | 168.5 | 11 | |
15 | JANDA Jakub | 186.5 m, Planica 1999 | 168.0 | 14 | |
16 | LJOEKELSOEY Roar | 201.0 m, Harrachov 1996 | 167.5 | 11 | |
17 | INGEBRIGTSEN Tommy | 219.5 m, Planica 1999 | 167.0 | 9 | |
18 | UHRMANN Michael | 201.0 m, Planica 2000 | 166.5 | 11 | |
19 | LOEFFLER Frank | 190.0 m, Planica 2000 | 165.5 | 11 | |
20 | LIE Haavard | 192.5 m, Planica 1997 | 163.5 | 14 | |
21 | JAEKLE Hansjoerg | 205.0 m, Planica 2000 | 163.0 | 11 | |
22 | SCHMITT Martin | 214.5 m, Planica 1999 | 163.0 | 7 | |
23 | CECON Roberto | 205.0 m, Planica 2000 | 161.5 | 11 | |
23 | RADELJ Jure | 191.5 m, Planica 1997 | 161.5 | 11 | |
25 | SANTIAGO Remi | 193.0 m, Planica 2000 | 160.0 | 14 | |
26 | JIROUTEK Jakub | 201.0 m, Harrachov 1996 | 158.5 | 14 | |
26 | KRUCZEK Łukasz | 161.5 m, Planica 1999 | 158.5 | 14 | |
28 | HOELLWARTH Martin | 212.0 m, Planica 2000 | 157.5 | 11 | |
29 | NAKAMURA Kazuhiro | 198.5 m, Planica 2000 | 156.5 | 14 | |
30 | METZLER Bernhard | 174.0 m, Bad Mitterndorf 2000 | 155.0 | 11 | |
31 | DOLEZAL Michal | 199.0 m, Harrachov 1996 | 153.0 | 14 | |
32 | YOSHIOKA Kazuya | 191.0 m, Planica 1999 | 152.5 | 11 | |
33 | AUDENRIETH Roland | 189.0 m, Planica 1999 | 151.0 | 11 | |
34 | DUFFNER Christof | 207.5 m, Planica 1999 | 150.5 | 11 | |
35 | MESIK Martin | 174.0 m, Oberstdorf 1998 | 149.0 | 14 | |
35 | OTTESEN Lasse | 212.0 m, Planica 1997 | 149.0 | 11 | |
37 | HOERL Thomas | 224.5 m, Planica 2000 | 148.0 | 14 | |
38 | AHONEN Janne | 211.0 m, Planica 2000 | 145.0 | 7 | |
39 | SUCHACEK Jakub | 198.0 m, Planica 1997 | 144.0 | 14 | |
39 | URAM Matej | 172.0 m, Planica 1999 | 144.0 | 14 | |
41 | FUNAKI Kazuyoshi | 206.5 m, Planica 1999 | 138.0 | 11 | |
42 | SKUPIEŃ Wojciech | 190.0 m, Planica 1997 | 134.0 | 11 | |
43 | STEJFA Pavel | 169.5 m, Harrachov 2001 | 133.0 | 14 | |
43 | JIROTKA David | 177.0 m, Harrachov 2001 | 133.0 | 14 | |
43 | DESSUM Nicolas | 203.0 m, Planica 2000 | 133.0 | 11 | |
46 | HERR Alexander | 177.0 m, Harrachov 1996 | 132.0 | 11 | |
47 | JALUVKA Roman | 144.0 m, Harrachov 2001 | 125.0 | 14 | |
48 | SEDLAK Vlastibor „Borek” | 156.0 m, Harrachov 2001 | 122.0 | 14 | |
49 | PARMA Jiri | 161.0 m, Harrachov 2001 | 121.0 | 14 | |
50 | GOLDBERGER Andreas | 225.0 m, Planica 2000 | 110.0 | 11 | |
DNS | VACULIK Frantisek | 135.0 m, Courchevel 2000 |
Sobotnie zawody rozpoczęły się o 10:50. Pod Certakiem pojawiło się blisko 20 tysięcy polskich kibiców z wszelakimi transparentami, typu „Nie ma długich skoków bez Małysza lotów”, „Just fly Adam” lub „Małysz - polski batman”. Biało-czerwoni fani na zawody przybyli m.in. z Wrocławia, Ustronia, Jeleniej Góry czy Kamienia Pomorskiego.
Rywalizację z 9. belki otworzył Roman Jaluvka, który wylądował na 121 metrze. Skaczący tuż po nim Vlastibor „Borek” Sedlak uzyskał o metr dłuższy rezultat, ale zaliczył upadek. W trakcie trwania czeskiej grupy krajowej, na prowadzenie w konkursie wychodzili kolejno Pavel Stejfa (122 m), Jakub Suchacek (138 m) oraz Jaroslav Sakala (143 m).
Jako pierwszy granicę 150 metrów złamał Haavard Lie. Reprezentant Norwegii doleciał do 151 metra i wysunął się na prowadzenie do czasu próby Kazuhiro Nakamury, który wylądował pięć metrów dalej. Z numerem 13 na belce startowej zasiadł pierwszy z Polaków, Łukasz Kruczek. Dwukrotny mistrz Uniwersjady z Muju i Popradu doleciał do 144 metra i tuż po swojej próbie był sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Wkrótce na drugie miejsce wskoczył Czech Jakub Hlava z wynikiem 150,5 metra. Znacznie lepiej spisał się Kristian Brenden. Reprezentant Norwegii poleciał na odległość 159,5 metra i objął prowadzenie z przewagą 3,7 punktu nad Nakamurą.
Nadszedł czas na skok Roberta Matei. Świeżo upieczony rekordzista Polski w długości skoku nie oddał ponownie tak dalekiej próby, ale i tak skoczył najdalej. 170,5 metra oznaczało na ten moment rywalizacji wyraźne prowadzenie o 15,7 punktu nad Kristianem Brendenem. Kolejni zawodnicy nie byli w stanie zmienić układu w czołówce rywalizacji. Do skoczka z Chochołowa zbliżył się dopiero Olav Magne Doennem, który po próbie na odległość 166,5 metra wskoczył na drugą pozycję.
Zmiana na pozycji lidera nastąpiła dopiero po skoku Franka Loefflera, który poszybował na odległość 182,5 metra. Reprezentant Niemiec oddawał próbę przy donośnym buczeniu i gwizdach polskiej widowni. Ta sama deprymująca atmosfera towarzyszyła lotom wszystkich jego rodaków podczas opisywanego weekendu. Skaczący jako następny, Wojciech Skupień wylądował na 153 metrze i znalazł się na ósmej pozycji, zapewniającej występ w finale. Tymczasem zachodziły zmiany w górze tabeli. Na trzecią lokatę awansował Norweg Roar Ljoekelsoey (163 m). Chwilę później wiceliderem konkursu został mistrz olimpijski z Albertville, Fin Toni Nieminen (171,5 m).
W końcu publiczność doczekała się pierwszej próby powyżej punktu konstrukcyjnego Certaka. Risto Jussilainen doleciał do 189 metra i wyprzedził Loefflera o 8,3 punktu. Jeszcze lepiej spisał się Sven Hannawald. Mistrz świata w lotach wylądował na 191 metrze i pokonał Fina o 7,4 pkt. Poza czołową trójką znaleźli się z kolei Matti Hautamaeki (170 m) oraz Noriaki Kasai (173 m).
Nadszedł czas skoku Adama Małysza. Triumfator 49. Turnieju Czterech Skoczni potwierdził, iż jego forma w niemiecko-austriackiej imprezie nie była przypadkiem. Wiślanin poszybował zdecydowanie najdalej. 206,5 metra było zarazem nowym rekordem życiowym skoczka, nowym rekordem Polski oraz nowym rekordem skoczni w Harrachovie! Polak objął prowadzenie z przewagą 21,1 punktu nad Hannawaldem.
– Pięknie, wysoko i bardzo daleko! Wspaniale! Wspaniale Adam Małysz! Znakomicie! Potwierdzenie tego, że jest w fantastycznej formie, że jest w bardzo wysokiej formie. I że jest to w tej chwili chyba, jeszcze dwóch zawodników zostało, nie możemy z góry wszystkiego przesądzać, że jest to jednak najlepszy skoczek narciarski świata! - komentował rekordowy lot Polaka Krzysztof Miklas na antenie TVP.
Tuż po Małyszu na belce zasiadł Janne Ahonen. Fin również poszybował daleko, wyrównując rekord skoczni wiślanina, ale otrzymał niższe noty za styl. W efekcie przegrywał na półmetku z reprezentantem Polski o sześć punktów. Kiedy spiker wywołał nazwisko Martina Schmitta, na trybunach pod skocznią zaczęły rozbrzmiewać donośne gwizdy. Lider Pucharu Świata uzyskał wynik 195,5 metra i wskoczył na trzecią lokatę.
Na półmetku konkursu prowadził zatem Adam Małysz przed Janne Ahonenem oraz Martinem Schmittem. Tuż za czołową trójką plasowali się Sven Hannawald, Risto Jussilainen oraz Frank Loeffler. Na wysokiej, dziewiątej pozycji sklasyfikowany był Robert Mateja. Awans do finału uzyskali także dwudziesty trzeci Wojciech Skupień i dwudziesty dziewiąty Łukasz Kruczek.
Druga seria była również rozgrywana z 9. platformy. Rundę otworzył mistrz świata w lotach z 1994 roku, Jaroslav Sakala z wynikiem 159,5 metra. Skaczący tuż po nim Łukasz Kruczek nie był w stanie nawiązać rywalizacji, lądując na 138 metrze. Dorównać Czechowi zdołał inny złoty medalista MŚ sprzed trzech lat, Kazuyoshi Funaki (153 m), który jednak przegrał o pół punktu z reprezentantem gospodarzy.
Zmiana na pozycji lidera nastąpiła po próbie Wojciecha Skupienia. Dwudziesty trzeci na półmetku zakopiańczyk doleciał do 156 metra i pokonał Sakalę o 7,8 punktu. Jego prowadzenie nie trwało jednak dłużej niż minutę, bowiem startujący jako następny Henning Stensrud poszybował znacznie dalej. Norweg uzyskał wynik 168,5 metra. Tuż za nim uplasował się Kazuhiro Nakamura (162 m). Drugą dziesiątkę zawodników rozpoczął Roberto Cecon, który wysunął się na prowadzenie dzięki próbie na odległość 166,5 metra. Na trzecią lokatę wskoczył z kolei rekordzista świata w długości lotu, Andreas Goldberger (162,5 m).
Kiedy finałowa rozgrywka docierała do półmetka, rywalom odleciał Tommy Ingebrigtsen. Mistrz świata z Thunder Bay poszybował na odległość 182 metrów i wyprzedził o 30,3 punktu Roberto Cecona. Norweg niezagrożenie pozostawał przez dłuższy czas na prowadzeniu. Roszady następowały jednak za jego plecami. Najpierw wiceliderem został Roar Ljoekelsoey (165,5 m), ale tuż po nim lepiej spisał się Martin Hoellwarth (172 m). Jani Soininen z wynikiem 165 metrów znalazł się na trzeciej pozycji, ale chwilę później o 2,9 pkt. wyższą notę uzyskał Kristian Brenden (166 m). Ostatnią dziesiątkę zawodników otwierał Matti Hautamaeki. 19-letni Fin poszybował na odległość 195,5 metra i okazał się lepszy od Ingebrigtsena o 19,9 pkt.
Przyszła pora na skok Roberta Matei. Dziewiąty na półmetku reprezentant Polski doleciał do 166 metra i tuż po swojej próbie był sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Gorzej spisał się skaczący tuż po nim Toni Nieminen (150,5 m). Co innego mistrz świata z tego obiektu z 1992 roku. Noriaki Kasai objął pozycję wicelidera po skoku na odległość 174,5 metra. Kiedy szósty na półmetku Frank Loeffler lądował na 150 metrze, stało się jasne, iż skoczek z Chochołowa w najgorszym wypadku zachowa swoją dziewiątą pozycję z pierwszej rundy.
Do końca konkursu pozostało pięciu zawodników. Rywalizację o zwycięstwo rozpoczął od mocnego uderzenia Risto Jussilainen. Fin objął prowadzenie po skoku na odległość 190,5 metra. Bliżej lądował skaczący po nim Sven Hannawald (177,5 m), który znalazł się na drugiej pozycji. Lider Pucharu Świata, Martin Schmitt doleciał do 188 metra i wyprzedził Jussilainena o 8,8 punktu, zapewniając sobie miejsce na podium. Szansę na walkę o wygraną całkowicie zmarnował Janne Ahonen. Drugi zawodnik 49. Turnieju Czterech Skoczni uzyskał zaledwie 163,5 metra i spadł na czwartą lokatę.
Na górze skoczni pozostał tylko Adam Małysz. Nowy polski bohater narodowy ponownie wzbudził euforię w tysiącach kibiców stojących z flagami i transparentami pod skocznią. Lot na odległość 194,5 metra oznaczał trzecią pucharową wygraną z rzędu, zaś szóstą w karierze. Wiślanin pokonał drugiego Schmitta o 27,5 punktu. Krótko po skoku na zeskok Certaka wtargnął jeden z biało-czerwonych fanów z flagą, krzyczący „Adam! Dziękuję, Adam!”, którym jednak po chwili zainteresowali się ochroniarze.
– Wspaniale! Wspaniale! Zaakcentował Adam Małysz po raz kolejny swą wielką klasę, swą wielką formę i kto wie czy już dziś nie obejmie prowadzenia w Pucharze Świata – komentował Krzysztof Miklas. Wiślanin, który stanął na podium u boku Martina Schmitta i Risto Jussilainena, ostatecznie nie znalazł się jeszcze na czele klasyfikacji generalnej cyklu, ale wskoczył na drugą lokatę, wyprzedzając Janne Ahonena. Dziewiąte miejsce w sobotnim konkursie zajął Robert Mateja. Dwudziesty drugi był Wojciech Skupień, a dwudziesty ósmy Łukasz Kruczek.
Wyniki konkursu PŚ w Harrachovie (K-185); 13.01.2001 | ||||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota | (po I s.) |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | MAŁYSZ Adam | 206.5 | 194.5 | 392.7 | (1.) | |
2 | SCHMITT Martin | 195.5 | 188.0 | 365.2 | (3.) | |
3 | JUSSILAINEN Risto | 189.0 | 190.5 | 356.4 | (5.) | |
4 | HANNAWALD Sven | 191.0 | 177.5 | 349.7 | (4.) | |
5 | AHONEN Janne | 206.5 | 163.5 | 347.0 | (2.) | |
6 | HAUTAMAEKI Matti | 170.0 | 195.5 | 337.6 | (10.) | |
7 | KASAI Noriaki | 173.0 | 174.5 | 324.0 | (7.) | |
8 | INGEBRIGTSEN Tommy | 164.0 | 182.0 | 317.7 | (16.) | |
9 | MATEJA Robert | 170.5 | 166.0 | 306.8 | (9.) | |
10 | HOELLWARTH Martin | 165.0 | 172.0 | 306.4 | (14.) | |
11 | DOENNEM Olav Magne | 166.5 | 166.0 | 300.0 | (11.) | |
12 | SOININEN Jani | 165.5 | 165.0 | 297.1 | (13.) | |
13 | LJOEKELSOEY Roar | 163.0 | 165.0 | 294.6 | (15.) | |
14 | LOEFFLER Frank | 182.5 | 150.0 | 294.5 | (6.) | |
15 | CECON Roberto | 158.0 | 166.5 | 287.4 | (20.) | |
16 | STENSRUD Henning | 154.0 | 168.5 | 286.5 | (22.) | |
17 | NIEMINEN Toni | 171.5 | 150.5 | 285.9 | (8.) | |
17 | GOLDBERGER Andreas | 159.5 | 162.5 | 285.9 | (18.) | |
19 | NAKAMURA Kazuhiro | 156.0 | 162.0 | 282.1 | (21.) | |
20 | BRENDEN Kristian | 159.5 | 151.5 | 272.2 | (17.) | |
21 | RADELJ Jure | 159.5 | 151.0 | 272.1 | (18.) | |
22 | SKUPIEŃ Wojciech | 153.0 | 156.0 | 268.8 | (23.) | |
23 | SAKALA Jaroslav | 143.0 | 159.5 | 261.0 | (30.) | |
24 | UHRMANN Michael | 166.5 | 137.0 | 260.7 | (12.) | |
25 | FUNAKI Kazuyoshi | 147.0 | 153.0 | 260.5 | (25.) | |
26 | HLAVA Jakub | 150.5 | 148.5 | 258.3 | (24.) | |
27 | AUDENRIETH Roland | 148.0 | 146.0 | 246.8 | (27.) | |
28 | KRUCZEK Łukasz | 144.0 | 138.0 | 230.4 | (29.) | |
29 | LIE Haavard | 151.0 | 133.0 | 228.8 | (26.) | |
30 | DESSUM Nicolas | 147.0 | 133.0 | 227.5 | (28.) | |
31 | JANDA Jakub | 142.0 | 119.4 | (31.) | ||
32 | YOSHIOKA Kazuya | 145.0 | 118.5 | (32.) | ||
33 | DUFFNER Christof | 145.0 | 118.0 | (33.) | ||
34 | EBERHARTER Wilfried | 142.0 | 116.9 | (34.) | ||
35 | OTTESEN Lasse | 142.0 | 113.9 | (35.) | ||
36 | HERR Alexander | 142.0 | 112.4 | (36.) | ||
37 | SUCHACEK Jakub | 138.0 | 110.6 | (37.) | ||
38 | METZLER Bernhard | 134.0 | 108.3 | (38.) | ||
39 | JIROUTEK Jakub | 133.0 | 105.1 | (39.) | ||
39 | SANTIAGO Remi | 133.0 | 105.1 | (39.) | ||
41 | DOLEZAL Michal | 130.0 | 98.5 | (41.) | ||
42 | URAM Matej | 127.0 | 94.4 | (42.) | ||
43 | HOERL Thomas | 124.0 | 93.3 | (43.) | ||
44 | JAEKLE Hansjoerg | 126.0 | 92.7 | (44.) | ||
45 | STEJFA Pavel | 122.0 | 90.9 | (45.) | ||
46 | JALUVKA Roman | 121.0 | 89.7 | (46.) | ||
47 | MESIK Martin | 123.0 | 88.6 | (47.) | ||
48 | JIROTKA David | 117.0 | 80.9 | (48.) | ||
49 | PARMA Jiri | 107.0 | 68.4 | (49.) | ||
50 | SEDLAK Vlastibor „Borek” | 122.0 | 66.4 | (50.) | ||
DNS | FRANTISEK Vaculik |
Chociaż w sobotę dwukrotnie bito rekord Polski w długości skoku, to Piotr Fijas zachował swoje wąsy. Wszystko za sprawą głosowania w kadrze. Za ich pozostawieniem na twarzy trenera opowiedzieli się Adam Małysz, Wojciech Skupień, Łukasz Kruczek i Robert Mateja. Z kolei opcję golenia preferował sztab szkoleniowy – Apoloniusz Tajner, profesor Jerzy Żołądź i doktor Jan Blecharz. Stosunkiem głosów 4:3 nie doszło więc do żadnych zmian: – Jest dobrze – stwierdził Fijas na łamach książki „Małysz: Bogu dziękuję” Andrzeja Stanowskiego i Haliny Zdebskiej: – Rekord poprawiony, wąsy uratowane, a noszę je odkąd „meszek” sypnął mi pod nosem. Mamy nareszcie swoich zawodników w „Klubie 200”.
Było to w zasadzie jedyne pozytywne wydarzenie w polskiej kadrze po sobotnim zwycięstwie Małysza. Spokój zakłóciło zachowanie polskich kibiców, którzy buczeli i gwizdali podczas każdej próby reprezentantów Niemiec. Dodatkowo, podczas dekoracji najlepszych zawodników konkursu częściowo pijani fani sforsowali barierki, aby móc zbliżyć się do swojego idola. W efekcie wiślanin musiał być doprowadzony na konferencję prasową pod eskortą ochroniarzy. O zajściach w Harrachovie było głośno w niemieckich mediach. Pół żartem, pół serio, stacja RTL analizowała polski transparent „Schmitt, ty parówko!”.
„Apoloniusz Tajner przepraszał na tę okoliczność niemieckiego trenera, Reinharda Hessa, ten przyjął przeprosiny, ale kiedy Tajner powiedział Hessowi, że ma nadzieję, iż w dalszym ciągu >>jesteśmy jedną narciarską rodziną<<, Niemiec to uściślił: >>Byliśmy jedną rodziną<<”, relacjonował dziennikarz Andrzej Łozowski na łamach „Rzeczpospolitej”.
– Czułem ogromną radość i satysfakcję, kiedy widziałem morze polskich flag. Ale w pewnym momencie było mi wstyd za rodaków. Dlaczego nasi kibice gwizdali, buczeli na Schmitta, Hannawalda? Podczas Turnieju Czterech Skoczni, w Austrii i Niemczech byłem serdecznie dopingowany przez tamtejszych fanów. Obawiam się, że na skocznię przyszło dzisiaj za dużo fanów piłki nożnej – powiedział Adam Małysz na konferencji prasowej.
– Na skoczni panowała wspaniała atmosfera, o ile nie byłeś reprezentantem Niemiec. Nas to jednak nie porusza i nie wzbudza żadnego niepokoju. Sam Adam był zawstydzony takim obrotem sprawy – mówił Martin Schmitt w rozmowie z rodzimymi mediami. Podczas konferencji prasowej lider cyklu podszedł do tematu bardziej dyplomatycznie: – Może to i nawet dobrze, że na skokach jest tak gorąca atmosfera, jak na meczu piłkarskim. Mnie gwizdy nie przeszkadzają – odparł. Po konferencji Małysz poprosił Schmitta o czapkę reklamową „Milki” dla swojej córki Karoliny. Obrońca Kryształowej Kuli bez namysłu zdjął nakrycie głowy i ofiarował je swojemu koledze ze skoczni.
Do końca dnia pojawiały się kolejne informacje o ekscesach polskich kibiców w Harrachovie. Najgłośniej było o wydarzeniach w restauracji o swojskiej nazwie „Warszawianka”, gdzie doszło do wybicia szyby w drzwiach wejściowych. Dodatkowo awanturujący się klienci zaczęli przewracać stoły, tłuc zastawę i obrażać obsługę.
Niedziela na Certaku przywitała kibiców bardziej pochmurną pogodą. Termometry wskazywały temperaturę -5 st. Celsjusza. Dodatkowo nasilił się wiatr, który wróżył problemy z przeprowadzeniem całkowicie sprawiedliwej rywalizacji. W serii próbnej najdalej poszybował Martin Hoellwarth, który osiągnął 200 metrów. Adam Małysz uzyskał wynik 192,5 metra. Trzy metry dalej od Polaka lądował Martin Schmitt. Według niektórych mediów, tego dnia pod skocznią było już blisko 40 tysięcy kibiców. Co najważniejsze, wydawało się, iż sobotnie słowa Małysza zadziałały na widownię, która reagowała już lepiej na skoki niemieckich zawodników, choć wciąż pojawiały się pomruki pojedynczych gwizdów i buczeń, szczególnie w trakcie prób Schmitta i Svena Hannawalda.
Zawody rozpoczęto o 10:33 z 10. belki startowej. Rywalizację otworzył Roman Jaluvka z wynikiem 119 metrów. Na prowadzeniu zmieniali go kolejno Vlastibor „Borek” Sedlak (125 m), Jakub Suchacek (133 m) oraz Jakub Janda (132 m). Czeską grupę zawodników przeskoczył jednak 20-letni Francuz Remi Santiago (134 m).
Wkrótce nowym liderem konkursu został Michal Dolezal. Reprezentant Czech, który miał za sobą udany sezon 1999/2000, od początku obecnej zimy nie był w stanie nawiązać do tamtych rezultatów. Nie inaczej było i tym razem, gdyż prowadzenie dała mu próba na 133 metr. Chwilę później lepszy okazał się Austriak Wilfried Eberharter (144 m). Niewiele dalej poszybował Łukasz Kruczek, który z wynikiem 146 metrów objął chwilowe prowadzenie.
Chwilowe, gdyż następni zawodnicy zaczęli uzyskiwać znacznie dłuższe odległości. Na 163 metr poszybował Czech Jakub Hlava. Niewiele bliżej lądował Jaroslav Sakala (156 m), który wskoczył na drugą lokatę. Minutę późnej musiał ją jednak oddać Francuzowi Nicolasowi Dessumowi (161 m). Wówczas rywali przeskoczył Norweg Kristian Brenden (170 m) który wyprzedził Hlavę o 8,4 punktu. Nowym wiceliderem zawodów został z kolei Kazuhiro Nakamura (164 m).
Jeszcze lepiej spisał się rodak prowadzącego Brendena. Henning Stensrud uzyskał wynik 179,5 metra, stając się kolejnym liderem. Skaczący krótko po nim Robert Mateja ponownie udowodnił, iż w ten weekend czuje się dobrze na Certaku. Polak nie krył radości po próbie na odległość 177,5 metra, która dała mu pozycję wicelidera. Czołówka tabeli nie uległa zmianie do czasu próby Olava Magne Doennema, który osiągnął punkt konstrukcyjny skoczni i objął przodownictwo w zmaganiach w Harrachovie.
Z numerem 35 na belce zasiadł Wojciech Skupień. Zakopiańczyk doleciał do 167 metra, co wówczas dawało mu ósmą lokatę i pewny występ w finale. Tymczasem zachodziły zmiany na pozycji lidera. Najpierw Roar Ljoekelsoey osiągnął rezultat 185,5 metra. Następnie Martin Hoellwarth poszybował na odległość 196,5 metra. Metr dalej od Austriaka lądował z kolei Tommy Ingebrigtsen.
I wówczas swoich rywali w osłupienie wprawił Risto Jussilainen. 25-letni Fin wykorzystał coraz mocniej wiejący pod narty wiatr i poszybował na odległość 212,5 metra! Był to nowy rekord Certaka, poprawiony o sześć metrów! Nowy lider wyprzedził drugiego Ingebrigtsena o 11 punktów. Nastąpiła krótka przerwa w zawodach, a na rozbiegu skoczni pojawił się przedskoczek. Zaczęto się zastanawiać, czy przypadkiem nie dojdzie do skrócenia najazdu i powtórzenia całej rundy. Po chwili powrócono jednak do rywalizacji.
Sven Hannawald poszybował na 211 metr, ale dzięki wyższym notom wyprzedził Jussilainena o 0,7 punktu. Wiatr nie ustawał na sile. Z belki został zdjęty Matti Hautamaeki, który ostatecznie wylądował na 205 metrze i wskoczył na trzecie miejsce. Nieudany skok oddał Noriaki Kasai (173 m). Lepiej spisał się Janne Ahonen, ale wynik 200,5 metra dawał mu na ten moment czwartą lokatę.
Następnym zawodnikiem na liście startowej był Adam Małysz. Lider polskiej kadry musiał poczekać chwilę, zanim jury pozwoliło mu na zajęcie miejsca na belce startowej. Ostatecznie wiślanin dostał zgodę na skok i ponownie poleciał daleko. 212 metrów, nowy rekord Polski! Co prawda do rekordu skoczni zabrakło pół metra, ale próba wykończona telemarkiem zapewniła wysokie noty i prowadzenie z przewagą 5,2 punktu nad Hannawaldem.
– Wysoka parabola! Będzie też daleki lot! Bardzo ładnie, Adam! Bardzo ładnie! Może to nie będzie prowadzenie w konkursie, ale to jest potwierdzenie tej jakże wysokiej klasy, jaką Adam Małysz osiągnął w tym sezonie! 212 metrów, podaje spiker! I teraz noty za styl są ważne! Pewnie pierwsze miejsce, ale czy pierwsze, może drugie? Nie przesądzajmy, to trzeba wszystko policzyć, zsumować. Za chwilę będziemy wszystko wiedzieli... Pierwsze miejsce Adama Małysza! – Krzysztof Miklas relacjonował wyczyn Polaka.
Kończący pierwszą serię Martin Schmitt nie nawiązał do prób czołówki. Niemiec wylądował na 189 metrze i na półmetku zmagań zajmował ósme miejsce. Prowadził Małysz przed Hannawaldem oraz Jussilainenem. Czwarty był M. Hautamaeki, piąty Ahonen, zaś szósty Ingebrigtsen. Robert Mateja był sklasyfikowany na czternastej, a Wojciech Skupień na dwudziestej trzeciej pozycji. Łukasz Kruczek zakończył zawody na 33. miejscu.
Organizatorzy skrócili na serię finałową rozbieg do 8. belki. Coraz mocniej do głosu dochodził wiatr (3-5 m/s), który wymusił nawet 45-minutową przerwę w rywalizacji. Rundę rozpoczął Alexander Herr z wynikiem 143,5 metra. Tuż po nim z problemami w locie mierzył się Jaroslav Sakala, który musiał awaryjnie lądować na 115 metrze. Po przerwie na poprawę warunków, Andreas Goldberger wysunął się na prowadzenie z wynikiem 165 metrów. Na pozycji lidera zmienił go wkrótce Kazuya Yoshioka (162,5 m), a następnie Roberto Cecon poszybował na odległość 169,5 metra.
Dwudziesty trzeci na półmetku, Wojciech Skupień doleciał do 146 metra i po swojej próbie znalazł się na piątej pozycji. Finałowa seria zaczęła zbliżać się do półmetka, a na prowadzeniu wciąż znajdował się Cecon przed Yoshioką i Goldbergerem. Układ ten rozbił dopiero Michael Uhrmann, który z wynikiem 151,5 metra wskoczył na trzecią lokatę. Tuż po nim nowym liderem został Noriaki Kasai, który uzyskał rezultat 170 metrów.
Nadeszła pora na finałowy skok Roberta Matei. Dziewiąty zawodnik sobotniego konkursu ponownie wykonał dobry lot. 170 metrów pozwoliło zająć mu pozycję lidera. Polak zaczął piąć się w górę konkursowej tabeli, gdyż bliżej od niego skoczyli kolejno Toni Nieminen (137 m), Henning Stensrud (149 m), Jani Soininen (153,5 m) oraz Olav Magne Doennem (147 m). Roar Ljoekelsoey doleciał do 162 metra, ale i tak przegrał o punkt ze skoczkiem z Chochołowa, który już był pewien powtórki wyczynu z poprzedniego dnia.
Polaka na prowadzeniu zmienił dopiero Martin Schmitt. Ósmy na półmetku, lider Pucharu Świata poszybował na odległość 198,5 metra i wyprzedził Mateję o 49 punktów. Kroku reprezentantowi Niemiec nie był w stanie dotrzymać ani Martin Hoellwarth (172,5 m), ani Tommy Ingebrigtsen (186,5 m). Lepiej spisał się Janne Ahonen, który co prawda lądował na 193 metrze, ale przewaga z pierwszej rundy pozwoliła mu pokonać dwukrotnego zdobywcę Kryształowej Kuli różnicą 9,7 pkt. Skaczący tuż po nim Matti Hautamaeki uzyskał zaledwie 174,5 metra i znalazł się na czwartej pozycji. Świeżo upieczony rekordzista skoczni, Risto Jussilainen spisał się jeszcze słabiej (172,5 m) i również spadł poza podium. Wicelider na półmetku, Sven Hannawald także zawiódł (169,5 m). Tym samym Ahonen i Schmitt byli znowu pewni miejsca na „pudle”.
Zmagania w Harrachovie kończył lot Adama Małysza. Reprezentant Polski ponownie nie dał rywalom szans. 194,5 metra nie było co prawda najdłuższą odległością serii (dalej skoczył Schmitt), ale „Orzeł z Wisły” po raz czwarty z rzędu, a siódmy w karierze, triumfował w zawodach Pucharu Świata. Podobnie jak w sobotę, tuż po finałowej próbie na arenę wtargnął kibic, tym razem rzucający na barki skoczka biało-czerwony szalik. Fanem po chwili zajęły się służby porządkowe.
– Piękna pozycja. Piękna i wysoki lot! Daleko będzie, bardzo daleko! Zwycięstwo, niepodważalne zwycięstwo Adama Małysza także w drugim konkursie skoków Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Harrachovie! – cieszył się Krzysztof Miklas. Polak pokonał drugiego Ahonena o 16,6 punktu, a trzeciego Schmitta o 26,3 pkt. Na dziewiątej pozycji konkurs zakończył Robert Mateja, natomiast dwudziesty siódmy był Wojciech Skupień.
Wyniki konkursu PŚ w Harrachovie (K-185); 14.01.2001 | ||||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota | (po I s.) |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | MAŁYSZ Adam | 212.0 | 194.5 | 397.8 | (1.) | |
2 | AHONEN Janne | 200.5 | 193.0 | 381.2 | (5.) | |
3 | SCHMITT Martin | 189.0 | 198.5 | 371.5 | (8.) | |
4 | INGEBRIGTSEN Tommy | 197.5 | 186.5 | 367.8 | (6.) | |
5 | JUSSILAINEN Risto | 212.5 | 172.5 | 362.0 | (3.) | |
6 | HANNAWALD Sven | 211.0 | 169.5 | 359.6 | (2.) | |
7 | HAUTAMAEKI Matti | 205.0 | 174.5 | 357.4 | (4.) | |
8 | HOELLWARTH Martin | 196.5 | 172.5 | 348.3 | (7.) | |
9 | MATEJA Robert | 177.5 | 170.0 | 322.5 | (14.) | |
10 | LJOEKELSOEY Roar | 185.5 | 162.0 | 321.5 | (9.) | |
11 | KASAI Noriaki | 173.0 | 170.0 | 319.6 | (15.) | |
12 | CECON Roberto | 165.0 | 169.5 | 301.9 | (25.) | |
13 | SOININEN Jani | 180.0 | 153.5 | 299.7 | (11.) | |
14 | DOENNEM Olav Magne | 185.0 | 147.0 | 298.4 | (10.) | |
15 | STENSRUD Henning | 179.5 | 149.0 | 295.7 | (12.) | |
16 | YOSHIOKA Kazuya | 161.0 | 162.5 | 291.2 | (26.) | |
17 | UHRMANN Michael | 174.0 | 151.5 | 290.1 | (16.) | |
18 | GOLDBERGER Andreas | 160.0 | 165.0 | 290.0 | (28.) | |
19 | LOEFFLER Frank | 173.5 | 148.0 | 287.3 | (17.) | |
20 | FUNAKI Kazuyoshi | 165.5 | 153.5 | 285.3 | (20.) | |
21 | BRENDEN Kristian | 170.0 | 149.5 | 284.4 | (18.) | |
22 | RADELJ Jure | 165.5 | 150.5 | 279.2 | (19.) | |
23 | HLAVA Jakub | 163.0 | 150.5 | 278.7 | (22.) | |
24 | NAKAMURA Kazuhiro | 164.0 | 149.0 | 278.1 | (21.) | |
25 | NIEMINEN Toni | 177.5 | 137.0 | 274.9 | (13.) | |
26 | AUDENRIETH Roland | 163.0 | 148.0 | 273.7 | (24.) | |
27 | SKUPIEŃ Wojciech | 167.0 | 146.0 | 268.6 | (23.) | |
28 | DESSUM Nicolas | 161.0 | 143.5 | 258.9 | (27.) | |
29 | HERR Alexander | 155.0 | 143.5 | 255.2 | (30.) | |
30 | SAKALA Jaroslav | 156.0 | 115.0 | 216.7 | (29.) | |
31 | OTTESEN Lasse | 155.5 | 133.1 | (31.) | ||
32 | JAEKLE Hansjoerg | 150.0 | 129.0 | (32.) | ||
33 | KRUCZEK Łukasz | 146.0 | 123.7 | (33.) | ||
34 | EBERHARTER Wilfried | 144.0 | 121.8 | (34.) | ||
35 | DUFFNER Christof | 145.0 | 118.5 | (35.) | ||
36 | LIE Haavard | 142.0 | 112.9 | (36.) | ||
37 | DOLEZAL Michal | 133.0 | 106.1 | (37.) | ||
38 | SANTIAGO Remi | 134.0 | 105.8 | (38.) | ||
39 | METZLER Bernhard | 131.0 | 105.2 | (39.) | ||
40 | JANDA Jakub | 132.0 | 103.9 | (40.) | ||
41 | SUCHACEK Jakub | 133.0 | 102.6 | (41.) | ||
42 | MESIK Martin | 132.0 | 100.9 | (42.) | ||
43 | HOERL Thomas | 128.0 | 99.6 | (43.) | ||
44 | JIROTKA David | 127.0 | 96.9 | (44.) | ||
45 | JIROUTEK Jakub | 128.0 | 94.6 | (45.) | ||
46 | SEDLAK Vlastibor „Borek” | 125.0 | 94.0 | (46.) | ||
47 | URAM Matej | 122.0 | 88.4 | (47.) | ||
48 | JALUVKA Roman | 119.0 | 86.3 | (48.) | ||
49 | STEJFA Pavel | 117.0 | 84.9 | (49.) | ||
50 | PARMA Jiri | 110.0 | 72.5 | (50.) |
– Bez przerwy słyszę pytania, skąd wzięła się ta umiejętność wygrywania, ale to tak nie jest. Kiedy jestem na rozbiegu, nie myślę, że muszę wygrać, a już tym bardziej nie kalkuluję, ile metrów potrzeba do tego, żeby wygrać. Koncentruję się tylko i wyłącznie na tym, żeby skok był dobry. W naszym sporcie nie da się zaplanować skoku o dwa, trzy metry dłuższego od Schmitta albo Ahonena. Chociaż podczas sobotniego konkursu, rzeczywiście nie ciągnąłem drugiego skoku ponad 200 metrów i zrobiłem to świadomie. Byłem na górze ostatni, wiedziałem, że Ahonen zepsuł skok i że nad Schmittem mam sporą przewagę. Skoczyłem na luzie – przyznał Adam Małysz po konkursie w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
– To jest nie ten sam zawodnik, co przed rokiem, a nawet przed 3-4 laty, kiedy też wygrywał w PŚ – stwierdził pierwszy trener, a przede wszystkim wujek zawodnika, Jan Szturc w wywiadzie dla „Dziennika Polskiego”: – Adam dojrzał psychicznie. Dzisiaj cechuje go pewność siebie, wiara w swoje umiejętności. Tak skaczą wielcy mistrzowie. Myślę, że potrafi utrzymać taką formę przez dłuższy czas, także na mistrzostwach świata w Lahti.
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata wiślanin pozostał wiceliderem, ale do prowadzącego Martina Schmitta tracił już tylko 57 punktów. Istniała wielka szansa, iż za tydzień, po rozegraniu próby przedolimpijskiej w Park City, Polak po raz pierwszy założy żółty plastron lidera. Wszystko z powodu absencji jego niemieckiego rywala w Stanach Zjednoczonych: – Teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by przerwać szaloną passę Małysza – zapowiadał Schmitt w rozmowie z krajowymi mediami. – W naszych magazynach wciąż skrywamy kilka tajemnic, szczególnie w kwestii nart – zapewniał trener Wolfgang Steiert, który nie ukrywał, iż ich sztab próbuje rozpracować deski Polaka, wyprodukowane przez firmę Elan.
Małysz wyjeżdżał z Harrachova za to jako lider Pucharu Świata w lotach narciarskich. Polak z kompletem 200 punktów wyprzedzał Martina Schmitta (140 pkt.) oraz Janne Ahonena (125 pkt.).
Sportowe święto na Certaku, przy akompaniamencie kilkunastu, jak nie kilkudziesięciu tysięcy biało-czerwonych kibiców, dobiegło końca. Polscy fani, którzy w sezonie 2000/2001 nie mieli już okazji obserwować skoków Małysza tak blisko granic naszego kraju, zaczęli wyruszać w drogę powrotną. – Tyle kilometrów przejechaliśmy, tyle kasy poszło. Ale on wygrał i tylko to się liczy – przyznał jeden z widzów przed wyjazdem do domu w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. – Co takiego zrobił ten psycholog, że zamienił go w ptaka – zastanawiał się kolejny. – O, o, o, o, o, skacz Małyszu, skacz – jeszcze inny samotnie nucił w rytm utworu Kayah. „Małyszomania” zataczała coraz szersze kręgi.
Klasyfikacja Pucharu Świata 2000/01 po Harrachovie, 14.01.2001 | ||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty | Strata |
---|---|---|---|---|
1 | SCHMITT Martin | 596 | 0 | |
2 | MAŁYSZ Adam | 539 | -57 | |
3 | AHONEN Janne | 508 | -88 | |
4 | KASAI Noriaki | 383 | -213 | |
5 | HAUTAMAEKI Matti | 372 | -224 | |
6 | HANNAWALD Sven | 354 | -242 | |
7 | JUSSILAINEN Risto | 243 | -353 | |
8 | INGEBRIGTSEN Tommy | 234 | -362 | |
9 | WASILJEW Dmitrij* | 201 | -395 | |
10 | WIDHOELZL Andreas | 174 | -422 | |
11 | HOELLWARTH Martin | 168 | -428 | |
12 | SOININEN Jani | 167 | -429 | |
13 | LOITZL Wolfgang | 164 | -432 | |
14 | HORNGACHER Stefan | 162 | -434 | |
15 | RADELJ Jure | 149 | -447 | |
16 | KANTEE Ville | 137 | -459 | |
17 | NIEMINEN Toni | 127 | -469 | |
18 | LJOEKELSOEY Roar | 116 | -480 | |
19 | HARADA Masahiko | 105 | -491 | |
20 | UHRMANN Michael | 96 | -500 | |
21 | LOEFFLER Frank | 91 | -505 | |
22 | LINDSTROEM Veli-Matti | 89 | -507 | |
23 | CECON Roberto | 82 | -514 | |
24 | SKUPIEŃ Wojciech | 76 | -520 | |
25 | DOENNEM Olav Magne | 73 | -523 | |
26 | GOLDBERGER Andreas | 72 | -524 | |
27 | MATEJA Robert | 61 | -535 | |
28 | FRAS Damjan | 60 | -536 | |
29 | FUNAKI Kazuyoshi | 51 | -545 | |
30 | KOCH Martin | 50 | -546 | |
31 | KUETTEL Andreas | 48 | -548 | |
32 | FETTNER Manuel | 45 | -551 | |
32 | HAUTAMAEKI Jussi | 45 | -551 | |
32 | HERR Alexander | 45 | -551 | |
35 | STENSRUD Henning | 44 | -552 | |
35 | YOSHIOKA Kazuya | 44 | -552 | |
37 | ZONTA Peter | 41 | -555 | |
38 | SOLEM Morten | 37 | -559 | |
39 | KAISER Stefan | 36 | -560 | |
40 | DUFFNER Christof | 35 | -561 | |
41 | JAAFS Kristoffer | 31 | -565 | |
42 | OKABE Takanobu | 30 | -566 | |
43 | JAEKLE Hansjoerg | 25 | -571 | |
44 | AUDENRIETH Roland | 24 | -572 | |
45 | BRENDEN Kristian | 21 | -575 | |
45 | MIYAHIRA Hideharu | 21 | -575 | |
47 | NAKAMURA Kazuhiro | 19 | -577 | |
48 | HUUSKONEN Lassi | 16 | -580 | |
49 | FREIHOLZ Sylvain | 15 | -581 | |
49 | OTTESEN Lasse | 15 | -581 | |
51 | URH-ZUPAN Primoz | 14 | -582 | |
52 | DESSUM Nicolas | 13 | -583 | |
52 | HLAVA Jakub | 13 | -583 | |
52 | MUNTERS Johan | 13 | -583 | |
55 | SCHWARZENBERGER Reinhard | 12 | -584 | |
56 | FUKITA Yukitaka | 10 | -586 | |
56 | HAKOLA Lauri | 10 | -586 | |
58 | KOBIELEW Walerij | 9 | -587 | |
58 | SAKALA Jaroslav | 9 | -587 | |
58 | STEINAUER Marco | 9 | -587 | |
61 | FATKULLIN Ildar | 6 | -590 | |
62 | METZLER Bernhard | 4 | -592 | |
63 | KRUCZEK Łukasz | 3 | -593 | |
64 | AAGHEIM Morten | 2 | -594 | |
64 | LIE Haavard | 2 | -594 | |
64 | SALMINEN Pekka | 2 | -594 | |
67 | BAUMGARTNER Andreas | 1 | -595 |
Klasyfikacja PŚ w lotach 2000/01 po Harrachovie, 14.01.2001 | ||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty | Strata |
---|---|---|---|---|
1 | MAŁYSZ Adam | 200 | 0 | |
2 | SCHMITT Martin | 140 | -60 | |
3 | AHONEN Janne | 125 | -75 | |
4 | JUSSILAINEN Risto | 105 | -95 | |
5 | HANNAWALD Sven | 90 | -110 | |
6 | INGEBRIGTSEN Tommy | 82 | -118 | |
7 | HAUTAMAEKI Matti | 76 | -124 | |
8 | KASAI Noriaki | 60 | -140 | |
9 | HOELLWARTH Martin | 58 | -142 | |
9 | MATEJA Robert | 58 | -142 | |
11 | LJOEKELSOEY Roar | 46 | -154 | |
12 | DOENNEM Olav Magne | 42 | -158 | |
12 | SOININEN Jani | 42 | -158 | |
14 | CECON Roberto | 38 | -162 | |
15 | STENSRUD Henning | 31 | -169 | |
16 | LOEFFLER Frank | 30 | -170 | |
17 | GOLDBERGER Andreas | 27 | -173 | |
18 | BRENDEN Kristian | 21 | -179 | |
18 | UHRMANN Michael | 21 | -179 | |
20 | NIEMINEN Toni | 20 | -180 | |
21 | NAKAMURA Kazuhiro | 19 | -181 | |
21 | RADELJ Jure | 19 | -181 | |
23 | FUNAKI Kazuyoshi | 17 | -183 | |
24 | YOSHIOKA Kazuya | 15 | -185 | |
25 | HLAVA Jakub | 13 | -187 | |
25 | SKUPIEŃ Wojciech | 13 | -187 | |
27 | AUDENRIETH Roland | 9 | -191 | |
27 | SAKALA Jaroslav | 9 | -191 | |
29 | DESSUM Nicolas | 4 | -196 | |
30 | KRUCZEK Łukasz | 3 | -197 | |
31 | HERR Alexander | 2 | -198 | |
31 | LIE Haavard | 2 | -198 |
-
Arsendis doświadczony
Nie znałem tej historii
-
Wojciechowski profesor
@dervish
Jeśli ktoś uważa to za znieważenie, to w sensie czysto prawnym nie ma racji. Ale poczucie znieważenia nie musi mieć przecież koniecznie wymiaru prawnego. Jeśli kto Ci powie, że jesteś zaśmierdziałym krety'nem, to czysto prawnie też nie jest to znieważenie, nie ma w żadnym kodeksie pojęcia „zaśmierdziały kre'tyn”.
-
dervish profesor
Widzę, że tu niektórzy nie odróżniają flagi narodowej która jest prawnie chroniona od barw narodowych.
Radzę zapoznać się z definicją a przestaniecie uważać biało czerwone transparenty za znieważenie flagi narodowej.
Flaga Polski (Flaga Państwowa Rzeczypospolitej Polskiej) – jeden z symboli państwowych Rzeczypospolitej Polskiej.
Według ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych[5] jest nią prostokątny płat tkaniny o barwach Rzeczypospolitej Polskiej i proporcji 5:8, umieszczony na maszcie. Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy, za flagę Polski uważany jest także wariant z godłem Polski, umieszczonym pośrodku białego pasa.
Barwy Rzeczypospolitej Polskiej stanowią składniki flagi państwowej Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa stanowi, że barwami Rzeczypospolitej Polskiej są kolory biały i czerwony, ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru białego, a dolny koloru czerwonego. -
pogromca januszy weteran
@MarcinBB
Dobrze wiem, że prawo na to nie pozwala (choć jest pod tym względem dość niejednoznaczne), wyraziłem tylko swoją opinię, wedle której nie uważam robienia biało-czerwonych transparentów z nazwami miejscowości czy neutralnymi hasłami za profanację symboli narodowych.
-
-
fridka1 profesor
@MarcinBB
Flaga ma konkretne wymiary, jeżeli wymiary są inne to "nie jest to flaga" tylko wielgachny biało-czerwony baner i teoretycznie mazać można do woli.
-
MarcinBB redaktor
@pogromca januszy
Umieszczanie na polskiej fladze napisów jest nie tylko przekroczeniem norm społecznych, ale wykroczeniem, karanym wedle polskiego prawa grzywną. Konkretny paragraf, który media zresztą co jakiś czas przypominają. Tylko co z tego, skoro jest martwy, a na pisanie po flagach istnieje szerokie przyzwolenie społeczne. Na tym portalu też już były artykuły na ten temat a dyskusja pojawia się regularnie. Dziwię się, że jest jeszcze ktoś, kto o tym nie wie.
-
eLman stały bywalec
@fridka1
Pamiętam ten cytat, stwierdzenie padło na MŚ w Lahti. Na szczęście wtedy ta zazdrość była już bezzasadna.
@dar06_
W konkursach drużynowych była zasada, że cała grupa musiała startować z najazdu o tej samej długości. Pomiędzy grupami długość mogła być zmieniana i (co oczywiste) nie było za to kompensat.
Jak zawsze świetny artykuł. Czytając czuje się prawie te emocje, co 20 lat temu. Można oglądać konkurs oczami wyobraźni... -
-
pogromca januszy weteran
@Oczy Aignera
Był już jeden o nicku OpadnięteWąsyFrajdeja :)
W kolejce czekają: Nos Hoellwartha, Usta Koziska, Uszy Morgensterna, Brwi Koivuranty... -
Kolos profesor
@Pavel
Bo skoki są specyficzne. W nim amatorstwo nie występuje. Np. piłkarz-amator czy pół-amator ma normalną pracę i na trening piłkarski poświęca stosunkowo niewiele czasu. Skoczek nawet będący w kadrze ze skoków się nie utrzymuje ale poświęca skokom praktycznie 100% czasu bo jego treningi i sprzęt finansuje PZN więc nie zajmuje się niczym innym.
To zawodowiec czy nie? -
Pavel profesor
@Kolos
Nie wiem Piotrze jakie ty tam sobie definicje układasz w głowie, ale sport zawodowy, jak sama nazwa wskazuje to zawód, który wykonujesz zarabiając na życie. Jeżeli ktoś nie jest w stanie z niego wyżyć, to jest półamatorem lub amatorem. Nie wiem po co sobie komplikować życie i rozbudowywać tak proste definicje.
-
Oczy Aignera profesor
Pomysł na nazwę
Czekam, aż jakiś nowy użytkownik zastosuje nazwę "Wąsy Fijasa".
-
Hammerite stały bywalec
Kojonkoski był wybitnym trenerem, ale chyba zawsze był trochę przeceniany. Jeśli chodzi o osiągnięcia indywidualne zawodników, to trudno powiedzieć, żeby był lepszy niż Nikunen albo Hess, a Kojonkoskiego wspomina się znacznie częściej niż tamtą dwójkę.
Artykuł - jak zawsze - perfekcyjny. Pamiętam konkursy jako wspaniały pokaz dominacji Małysza. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że loty narciarskie rządzą się swoimi prawami, że trochę inny styl czy technika skakania dają efekty i że Małyszowi zawsze dużo było trudniej wygrać na mamucie niż na skoczni normalnej czy dużej. Skoki na 206,5 m i 212 m wyglądały tak oszałamiająco, że pamiętałem je przez lata i wielokrotnie oglądałem je na Youtubie. Na Certaku zawsze latało się wyjątkowo wysoko, a Małysz w tamtym sezonie miał zupełnie inną parabolę lotu niż inni zawodnicy, więc to tylko potęgowało widowiskowość.
W sumie pewnie bym wybrał oba loty do mojej dziesiątki ulubionych skoków Adama. Pewnie znajdzie się sporo lepszych skoków, ale i tak dużo większą przyjemność mi sprawia oglądanie lotów z Harrachova 2001.
Edit: Napisałem "Kojonkowskiego", ech, coś słabo mi idzie komentowanie w tym roku... -
Oczy Aignera profesor
Niezrozumiałe powołanie
Podstawowe pytanie - kto postanowił powołać Thomasa Hoerla do kadry na konkursy w Harrachovie?
Czyżby powodem tej decyzji był, uwaga, chyba jedyny skok w karierze, który mu wyszedł (rekord świata rok wcześniej)? -
Wojciechowski profesor
@INOFUN99
Tak, chociaż jednak na mniejszą skalę. Ci trzej Czesi mieli potencjał na tzw. top 10, nie mam wątpliwości. I umieli to zresztą pokazać.
-
Wojciechowski profesor
@Kolos
No i w zasadzie... występuje. Po prawdzie „zawodowstwo” oznacza w sporcie utrzymywanie się z niego, chyba że czegoś w tym świecie nie rozumiem.
-
Kolos profesor
@Pavel
To w takim razie w skokach występuje powszechne amatorstwo czy tam pół-amatorstwo bo ze skoków utrzymuje się co najwyżej 10-15 najlepszych skoczków PŚ...
No chyba jednak nie, Stękała jeszcze rok temu więcej zarabiał na kelnerowaniu niż na skokach ale był w kadrach i centralnym szkoleniu więc ani amatorem ani pół-amatorem nie był. On profesjonalnie uprawiał i nadal uprawia skoki choć się z nich wtedy nie utrzymywał. -
Pavel profesor
@Kolos
Półamatorem był np Stękała rok temu, bo nie utrzymywał się ze sportu, a to definiuje "zawodostwo", mam nadzieję, że na tym przykładzie pokazałem jak rozumiem te określenie.
-
Kolos profesor
@Pavel
Że Uniwersjada to impreza półamatorska to się nie zgodzę. W tych zawodach startują jednak regularni zawodowcy, z dalekiego zaplecza, z małymi lub nawet brakiem sukcesów, czasem już bardziej po karierze niż przed ale jednak zawodowcy. Szczególnie w skokach gdzie zasadniczo amatorów ani pół-amatorów nie ma.
Taka Justyna Kowalczyk startowała na Uniwersjadzie nawet już będąc medalistką olimpijską.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się