Polacy „na piątkę” – MŚ Lahti 2001 (część 3)

  • 2021-02-25 18:11

Po konkursach indywidualnych, zakończonych wygranymi Martina Schmitta i Adama Małysza, w programie mistrzostw świata w Lahti pozostały jeszcze do rozegrania zawody drużynowe na obu obiektach. Polacy nie znajdowali się w gronie kandydatów do medalu, ale ze świeżo upieczonym złotym medalistą w składzie chcieli powalczyć o jak najlepszy wynik.

Piątek w Lahti upłynął pod znakiem wielkiego sukcesu Adama Małysza. 23-latek z Wisły został mistrzem świata na normalnej skoczni. I chociaż wszyscy świętowali już wyczyn lidera Pucharu Świata, to na odbiór złotego medalu musiał poczekać do sobotniego wieczoru. Tak bowiem organizatorzy zaplanowali dekorację najlepszej szóstki konkursu na scenie w centrum Lahti.

Skocznie w Lahti (Eurosport)Zanim jednak „Orzeł z Wisły” miał poczuć ciężar złotego medalu na szyi, trzeba było w sobotę przejść do odrabiania zaległości. Na zawodników czekała bowiem rywalizacja drużynowa na skoczni K-116, która miała pierwotnie odbyć się w środę, ale zbyt silne podmuchy wiatru nie pozwoliły na jej przeprowadzenie.

Wydarzenia z piątku odbiły się na świeżo upieczonym mistrzu świata nieprzespaną nocą z powodu migreny. Pomimo tych dolegliwości, wiślanin pojawił się na starcie konkursu drużynowego na dużym obiekcie. Na liście startowej widniało jedenaście reprezentacji – Kazachstan, Szwajcaria, Czechy, Szwecja, Słowenia, Polska, Niemcy, Norwegia, Japonia, Austria oraz Finlandia.

To właśnie gospodarze, posiadający przez cały sezon najsilniejszy zespół, byli uznawani za głównych kandydatów do złota. Tytułu bronili z kolei Niemcy, którzy w trakcie zimy nie odnieśli żadnego drużynowego zwycięstwa. Polacy zostali zgłoszeni w składzie: Marcin Bachleda, Wojciech Skupień, Robert Mateja oraz Adam Małysz. W obliczu wielkiej formy „Orła z Wisły”, liczono na poprawę dotychczasowego najlepszego miejsca naszej drużyny na MŚ. Dwa lata wcześniej Biało-Czerwoni zajęli w Bischofshofen dziewiątą lokatę.

Konkurs rozpoczął się o 15:33 czasu polskiego z 9. belki startowej. Pierwsza grupa okazała się popisem ze strony obrońców tytułu. Sven Hannawald poszybował na 120 metr, dzięki czemu Niemcy objęli prowadzenie z przewagą 13,6 punktu nad drugą Japonią, gdzie Hideharu Marcin Bachleda (Eurosport)Miyahira osiągnął 113 metrów. Trzecie miejsce zajmowali Słoweńcy (113 m Damjana Frasa), a dopiero czwarte Finowie (110,5 m Jussilainena). U Austriaków zawiódł Andreas Goldberger, który z wynikiem 90,5 metra uplasował swój zespół na ósmej pozycji. Falstart zaliczyli także Polacy. Marcin Bachleda wylądował na 71 metrze i tym samym Biało-Czerwoni zajmowali ostatnie, jedenaste miejsce ze stratą 29,5 punktu do dziesiątych Kazachów.

W drugiej grupie Niemcy umocnili się na prowadzeniu. Michael Uhrmann wylądował bowiem na 116 metrze i zwiększył do 35,5 punktu przewagę nad sensacyjnie drugimi Czechami. Wszystko za sprawą próby Jakuba Hlavy na odległość 109,5 metra. Trzecie miejsce utrzymali Słoweńcy (102 m Primoza Urh-Zupana) przed Finami (100,5 m Janiego Soininena). Na piąte miejsce wskoczyli Austriacy, dzięki najlepszej próbie tej serii - 116,5 metra w wykonaniu Wolfganga Loitzla. Bolesny spadek z drugiej na szóstą lokatę zanotowali Japończycy, u których Kazuya Yoshioka doleciał do 89 metra. Polacy awansowali na dziewiątą lokatę. Wojciech Skupień oddał skok na odległość 104,5 metra, dzięki czemu podopieczni Apoloniusza Tajnera wyprzedzili Kazachów i Szwedów.

Trzecia tura zawodników oddawała próby z podwyższonego do 10. belki rozbiegu. Ponownie rywalom uciekli Niemcy, u których Alexander Herr wylądował na 117 metrze. Obrońcy tytułu wyprzedzali o 44,7 punktu drugich Słoweńców (118,5 m Igora Medveda). Najlepszy skok rundy oddał Ville Kantee, który poszybował na 120 metr i wywindował tym samym Finów na trzecie miejsce, tuż przed Austriakami (116,5 m Martina Hoellwartha). U Polaków Robert Mateja wylądował na 99 metrze, co utrzymało Biało-Czerwonych na dziewiątej pozycji.

Adam Małysz (Eurosport)Dla ostatniej grupy pierwszej serii skrócono rozbieg do 8. platformy. Zdecydowanie najlepszym skoczkiem tej grupy okazał się Adam Małysz. Dwukrotny medalista MŚ w Lahti uzyskał wynik 120,5 metra, dzięki któremu Polacy przesunęli się na siódme miejsce, wyprzedzając ekipy Norwegii oraz Szwajcarii. Drugi wynik tury oddał Martin Schmitt, który wylądował na 117 metrze. Tym samym Niemcy prowadzili na półmetku z przewagą 56,7 punktu nad drugą Finlandią (112,5 m Janne Ahonena). Na trzecie miejsce awansowali Austriacy po próbie Stefana Horngachera na 114 metr.

Rundę finałową rozpoczęto z 11. platformy. W pierwszej grupie ponownie rywalom odleciał Sven Hannawald, który jako jedyny przekroczył granicę setnego metra (110,5 m). Po tej próbie przewaga Niemców nad drugąSven Hannawald (Eurosport) Finlandią (95,5 m Risto Jussilainena) wzrosła już do 85,3 punktu. Na trzeciej pozycji utrzymali się Austriacy po skoku Andreasa Goldbergera na odległość 96,5 metra. Trochę dalej w porównaniu do pierwszej rundy skoczył Marcin Bachleda, lądujący na 86 metrze. Polacy pozostali w ten sposób na ósmym miejscu.

Dla drugiej grupy rozbieg wydłużono do 13. belki, co od razu przełożyło się na odległości uzyskiwane przez zawodników. Najdalej poszybował Wolfgang Loitzl (127 m), dzięki czemu trzeci Austriacy zbliżyli się na 2,9 punktu do drugich Finów (125 m Janiego Soininena). Do złotego medalu pewnie dążyli Niemcy, u których Michael Uhrmann uzyskał 123,5 metra. Niezadowolony ze swojej próby był z kolei Wojciech Skupień. Zakopiańczyk miał problemy w locie, oddając skok na odległość 87,5 metra. Polacy utrzymali ósme miejsce, powiększając straty do bezpośrednio wyprzedzających ich zespołów.

Przedostatnia tura konkursowa została rozegrana z 11. platformy. W niej prawdziwy popis zaprezentował Ville Ville Kantee (Eurosport)Kantee, szybując na 132 metr! Tym samym Fin ustanowił nowy rekord skoczni, bijąc osiągnięcie Martina Schmitta z konkursu indywidualnego. Uzyskał jednak przy tym niższe noty za styl, przez co Finowie stracili kolejne 1,2 pkt. przewagi nad trzecią Austrią, gdzie Martin Hoellwarth doleciał do 128,5 metra. Prowadzenie pewnie utrzymali Niemcy, pomimo słabszej próby Alexandra Herra (113 m). Identyczny rezultat zaliczył Robert Mateja, co jednak nie odmieniło losów reprezentacji Polski, wciąż okupującej ósmą lokatę.

Finałowa grupa zawodników ruszała z 8. platformy startowy. Obronę tytułu w wykonaniu Niemców przypieczętował Martin Schmitt. Mistrz świata z dużej skoczni poszybował na odległość 122,5 metra, dzięki czemu jego zespół pokonał drugą Finlandię różnicą 39,6 punktu. U gospodarzy najdłuższy skok tury oddał Janne Ahonen, który wylądował na 126 metrze. Tym samym na najniższym stopniu podium rywalizację zakończyli Austriacy (117,5 m w wykonaniu Stefana Horngachera) ze stratą 20 punktów do drugiej lokaty. Polacy pozostali na ósmym miejscu po skoku Adama Małysza (122,5 m). Był to najlepszy wynik w historii startów Biało-Czerwonych, ale nie na miarę oczekiwań naszego zespołu, który celował w 5-6. lokatę. Na osłodę „Orzeł z Wisły” okazał się jednak najlepszym skoczkiem czwartej grupy zawodników w sobotnim konkursie.

Wyniki konkursu MŚ w Lahti (K-116); 24.02.2001
Lp. Kraj Nota (runda po rundzie)
1 Niemcy 939.8 (1-1-1-1-1-1-1-1)
2 Finlandia 900.2 (4-4-3-2-2-2-2-2)
3 Austria 880.2 (8-5-4-3-3-3-3-3)
4 Japonia 837.9 (2-6-5-4-4-4-4-4)
5 Słowenia 701.3 (3-3-2-5-7-6-6-5)
6 Czechy 692.2 (5-2-6-6-5-5-7-6)
7 Norwegia 680.7 (7-8-7-8-6-7-5-7)
8 Polska 659.8 (11-9-9-7-8-8-8-8)
9 Szwajcaria 573.8 (6-7-8-9-9-9-9-9)
10 Szwecja 388.0 (9-11-10-10-10-10-10-10)
11 Kazachstan 291.2 (10-10-11-11-11-11-11-11)
Nieoficjalna klasyfikacja indywidualna:
Lp. Zawodnik Kraj Gr. Skok 1 Belka Skok 2 Belka Nota
1 KANTEE Ville 3 120.0 10 132.0 11 261.5
2 HOELLWARTH Martin 3 116.5 10 128.5 11 256.4
3 LOITZL Wolfgang 2 116.5 9 127.0 13 253.2
4 MAŁYSZ Adam 4 120.5 8 122.5 9 249.8
5 AHONEN Janne 4 112.5 8 126.0 9 245.2
6 UHRMANN Michael 2 116.0 9 123.5 13 243.5
6 SCHMITT Martin 4 117.0 8 122.5 9 243.5
8 HARADA Masahiko 3 114.0 10 125.0 11 242.1
9 STENSRUD Henning 3 117.5 10 121.5 11 241.6
10 HORNGACHER Stefan 4 114.0 8 117.5 9 229.6
11 HERR Alexander 3 119.0 10 113.0 11 227.5
12 HANNAWALD Sven 1 120.0 9 110.5 10 225.3
13 KASAI Noriaki 4 110.0 8 115.5 9 217.8
14 SOININEN Jani 2 100.5 9 125.0 13 216.3
15 MEDVED Igor 3 118.5 10 108.0 11 216.1
16 HLAVA Jakub 2 109.5 9 111.5 13 205.7
17 FREIHOLZ Sylvain 3 104.0 10 112.5 11 197.1
18 URH-ZUPAN Primoz 2 102.0 9 111.5 13 192.2
19 MIYAHIRA Hideharu 1 113.0 9 98.5 10 189.1
20 YOSHIOKA Kazuya 2 89.0 9 126.0 13 188.9
21 MATEJA Robert 3 99.0 10 113.0 11 187.0
22 JUSSILAINEN Risto 1 110.5 9 95.5 10 177.2
23 ROMOEREN Bjoern Einar 1 100.5 9 105.0 10 175.8
24 SAKALA Jaroslav 4 98.5 8 104.5 9 170.8
25 JANDA Jakub 1 109.0 9 87.5 10 159.6
26 MUNTERS Johan 3 97.0 10 102.5 11 159.5
27 DOLEZAL Michal 3 94.5 10 102.0 11 156.1
28 LJOEKELSOEY Roar 2 89.0 9 103.5 13 149.9
29 RADELJ Jure 4 86.5 8 105.5 9 148.5
30 KUETTEL Andreas 4 89.0 8 102.5 9 146.1
31 FRAS Damjan 1 113.0 9 76.5 10 144.5
32 SKUPIEŃ Wojciech 2 104.5 9 87.5 13 142.0
33 GOLDBERGER Andreas 1 90.5 9 96.5 10 141.0
34 STEINAUER Marco 1 103.5 9 83.5 10 140.5
35 INGEBRIGTSEN Tommy 4 86.0 8 91.5 9 113.4
36 GAJDUK Paweł 2 84.5 9 84.0 13 103.2
37 FILIMONOW Stanisław 1 86.0 9 76.0 10 91.0
38 VOGEL Marc 2 88.5 9 78.0 13 90.1
39 BRAENNLUND Jens 1 88.0 9 73.0 10 83.2
40 JAAFS Kristoffer 4 78.5 8 85.5 9 82.1
41 BACHLEDA Marcin 1 71.0 9 86.0 10 81.0
42 FROEIER Rickard 2 70.5 9 80.5 13 63.2
43 RULEW Jurij 4 74.0 8 71.0 9 56.4
44 ŻAPAROW Radik 3 70.0 10 71.5 11 40.6

– Pokazaliśmy wszystkim, co potrafimy. Obiecaliśmy, że zaatakujemy i tak też się stało! – komentował występ zespołu Martin Schmitt. Indywidualny mistrz świata z dużej skoczni przykuwał tego dnia uwagę ufarbowanymi na czerwono włosami. Taki był koszt zakładu związanego z obroną złotego medalu sprzed dwóch lat.Martin Schmitt (Eurosport) Następnego dnia podobną kreację zaprezentowali jego koledzy z drużyny: - Ta fryzura nie potrwa wiecznie, ale takie właśnie rzeczy pokazują wspaniały nastrój w zespole. Świetnie się skacze z tymi gośćmi. Oni są także jednym z powodu, dzięki którym na tych mistrzostwach przekroczyłem najśmielsze marzenia.

Kluczowy okazał się występ Svena Hannawalda. W piątek mistrz świata w lotach nie zakwalifikował się do finału Reprezentacja Niemiec (ARD)konkursu na normalnej skoczni. W sobotę został wystawiony do pierwszej grupy i nie zawiódł oczekiwań, szybując dwukrotnie daleko i gromadząc znaczną przewagę nad rywalami:  – Chciałem uspokoić chłopaków i to się udało – stwierdził najstarszy członek niemieckiego zespołu. – My wszyscy podbudowaliśmy Svena. Powiedzieliśmy mu, że jest mocny – dodawał Schmitt.

– Tym razem nie płakałem, ale jestem zachwycony. Chłopcy wykonali w Lahti niesamowitą robotę, a Martin jest fenomenalny. Takie zwycięstwa czynią cię młodszym – komplementował swoją drużynę trener Reinhard Hess.

– Dwa skoki zostały kompletnie zepsute – komentował trener Apoloniusz Tajner w „Dzienniku Polskim”: – W pierwszej serii Bachleda miał raptem 71 metrów, co ustawiło nas fatalnie, na ostatniej, 11. pozycji. Także Wojtek Skupień zaraz po wyjściu z progu zahaczył jedną nartą o drugą, miał niestabilny lot i lądował na 87,5 metrze.

– Jest mi wstyd za mój pierwszy skok, zawaliłem go kompletnie. Warunki były trudne, śnieg zasypywał tory – stwierdził Marcin Bachleda. – Nie wiem co złego zrobiłem w drugim skoku, niby dobrze wyszedłem z progu, potem miałem olbrzymie problemy w locie – analizował swoją próbę Wojciech Skupień. – Gdybym tak skoczył dwa razy [jak w drugiej serii - przyp. aut.], byłoby dobrze – oceniał Robert Mateja.

– Dzisiaj nie udał się nam konkurs, ale może jutro na średniej skoczni będzie lepiej, powalczymy o 5-6 miejsce – zapowiedział Adam Małysz, który tuż po zawodach Adam Małysz (TVP)udał się do centrum miasta, aby odebrać złoty medal za zwycięstwo w piątkowym konkursie: – To było coś wspaniałego, nie zapomnę tego do końca życia. Warto było tyle lat ciężko pracować – opowiadał dziennikarzom tuż po ceremonii: – Bardzo wzruszony byłem zaraz po wygraniu konkursu, tam miałem trochę mokre oczy. Tutaj, podczas dekoracji, byłem bardzo radosny. Oczywiście pikało mi serce, ale łzy nie uroniłem.

Na zakończenie mistrzostw pozostała niedzielna rywalizacja drużynowa na normalnej skoczni. Był to debiut tej konkurencji w programie czempionatu. Fińscy organizatorzy dążyli do rozegrania tych zawodów, wietrząc kolejną szansę na złoty medal dla swojej reprezentacji.

Na starcie pojawił się ten sam zestaw jedenastu reprezentacji, które rywalizowały dzień wcześniej na dużej skoczni. W kadrze Polski nastąpiła jedna zmiana, Marcina Bachledę zastąpił Tomasz Pochwała, dla którego był to pierwszy start konkursowy na MŚ w Lahti.

Zawody rozpoczęły się o 15:03 czasu polskiego z 11. belki startowej. W pierwszej grupie najdalej poszybował Wolfgang Loitzl, który uzyskał wynik 92,5 metra. Austriacy wyszli na prowadzenie z przewagą 2 punktów nad Finami (91,5 m Mattiego Hautamaekiego) oraz 11 pkt. nad Japończykami (88 m Masahiko Harady). Wysokie, czwarte miejsce zajmowali Czesi po skoku Jakuba Jandy (87 m), którzy minimalnie wyprzedzali Niemców (86,5 m Svena Hannawalda). Występ Polaków otworzył Robert Mateja lotem na 82 metr, który na tym etapie rywalizacji dawał Biało-Czerwonym dziewiątą lokatę, przed Szwecją i Kazachstanem.

Risto Jussilainen (Eurosport)W drugiej grupie udany atak na pozycję lidera wyprowadzili Finowie. Risto Jussilainen oddał skok na odległość 93,5 metra, dzięki czemu podopieczni Miki Kojonkoskiego wyprzedzili o 10,5 punktu Austriaków, u których Andreas Goldberger uzyskał 86,5 metra. Na trzecią pozycję wskoczyli Niemcy po próbie Michaela Uhrmanna na 90 metr. Tomasz Pochwała osiągnął wynik 80,5 metra, co pozwoliło Polakom na awans na ósmą lokatę, ex aequo ze Szwajcarami. Upadek zaliczył reprezentant Szwecji, Rickard Froeier (74,5 m).

W trzeciej turze Finowie utrzymali się na prowadzeniu po skoku Ville Kantee na 91 metr. Ich przewaga nad drugą Austrią zmniejszyła się jednak do 9 punktów, za sprawą Stefana Horngachera, który wylądował na 92 metrze. Trzecie miejsce zachowali Niemcy (89 m Alexandra Herra). Wojciech Skupień oddał skok na odległość 85,5 metra, dzięki czemu Polacy awansowali na siódme miejsce. W trakcie rywalizacji tej grupy miał miejsce kolejny upadek. Bjoern Einar Romoeren stracił równowagę po wylądowaniu swojej próby (84,5 m).

Dla finałowej grupy pierwszej serii skrócono rozbieg do 10. platformy. Ponownie najdalej z tego grona poszybował Adam Małysz (Eurosport)Adam Małysz, który wylądował na 93 metrze. Tym samym Polacy na półmetku zajmowali piątą lokatę. Na prowadzeniu byli Finowie (90 m Janne Ahonena), którzy wyprzedzali o 5,5 punktu drugich Austriaków (92,5 m Martina Hoellwartha). Czołową trójkę uzupełniali Niemcy, u których Martin Schmitt osiągnął 90,5 metra.

Druga seria została rozpoczęta z 12. belki startowej. W pierwszej grupie rywalom odleciał Wolfgang Loitzl, który poszybował na 94 metr. Tym samym Austriacy wyszli na prowadzenie o 6,5 punktu nad Finami, u których 89,5 Wolfgang Loitzl (Eurosport)metra uzyskał Matti Hautamaeki. Trzecie miejsce bezpiecznie kontrolowali Niemcy po skoku Svena Hannawalda na odległość 89,5 metra. Zadowolony ze swojej próby był Robert Mateja. 89,5 metra pozwoliło Polakom zachować piąte miejsce.

Finowie powrócili na fotel lidera w kolejnej turze. Risto Jussilainen wylądował na 95 metrze, co pozwoliło gospodarzom na wyprzedzenie o 2 punkty Austriaków, u których 91 metrów uzyskał Andreas Goldberger. Trzecie miejsce zachowali Niemcy po skoku Michaela Uhrmanna na odległość 89,5 metra. Tomasz Pochwała osiągnął rezultat 80,5 metra, co spowodowało spadek polskiej drużyny na szóstą pozycję.

Zacięta walka o zwycięstwo trwała w najlepsze także w trzeciej grupie. Prowadzenie Finów utrzymał Ville Kantee (92,5 m), ale przewaga liderów nad drugą Austrią (94,5 m Stefana Horngachera) stopniała do zaledwie jednegoMartin Hoellwarth (Eurosport) punktu. Niemal pewni brązowego medalu byli Niemcy po skoku Alexandra Herra (91,5 m). Wojciech Skupień oddał skok na odległość 88,5 metra. Tym samym Polacy pozostali na szóstej pozycji.

Finałowa grupa oddawała swoje próby z 11. platformy startowej. Najwyższy stopień podium zaatakowali Austriacy, kiedy Martin Hoellwarth wylądował na 95 metrze. Tuż po nim na belce startowej zasiadł Janne Ahonen. Lider fińskiej kadry poszybował dwa metry bliżej i nastał czas nerwowego oczekiwania na końcowe wyliczenia. W końcu pojawił się werdykt – rzutem na taśmę Austriacy zostali mistrzami świata, pokonując gospodarzy o zaledwie dwa punkty! Brąz przypadł Niemcom, u których Martin Schmitt doleciał do 94 metra. Gwiazdą grupy znów był Adam Małysz, który poszybował na odległość 95,5 metra, dzięki czemu Polacy zakończyli konkurs na piątym miejscu.

Wyniki konkursu MŚ w Lahti (K-90); 25.02.2001
Lp. Kraj Nota (runda po rundzie)
1 Austria 953.5 (1-2-2-2-1-2-2-1)
2 Finlandia 951.5 (2-1-1-1-2-1-1-2)
3 Niemcy 911.5 (5-3-3-3-3-3-3-3)
4 Japonia 886.5 (3-5-4-4-4-4-4-4)
5 Polska 849.5 (9-9-7-5-5-6-6-5)
6 Słowenia 838.5 (7-6-6-6-7-5-5-6)
7 Czechy 808.5 (4-4-5-7-6-7-7-7)
8 Norwegia 791.5 (6-7-9-8-8-8-8-8)
9 Szwajcaria 782.0 (8-8-8-9-9-9-9-9)
10 Szwecja 692.0 (10-10-10-10-10-10-10-10)
11 Kazachstan 628.0 (11-11-11-11-11-11-11-11)
Nieoficjalna klasyfikacja indywidualna:
Lp. Zawodnik Kraj Gr. Skok 1 Belka Skok 2 Belka Nota
1 MAŁYSZ Adam 4 93.0 10 95.5 11 250.0
2 HOELLWARTH Martin 4 92.5 10 95.0 11 247.0
3 JUSSILAINEN Risto 2 93.5 11 95.0 12 245.5
4 LOITZL Wolfgang 1 92.5 11 94.0 12 245.0
5 AHONEN Janne 4 90.0 10 93.0 11 240.5
6 HORNGACHER Stefan 3 92.0 11 94.5 12 237.0
7 KASAI Noriaki 3 90.0 11 92.0 12 235.0
7 SCHMITT Martin 4 90.5 10 94.0 11 235.0
9 KANTEE Ville 3 91.0 11 92.5 12 234.5
10 HAUTAMAEKI Matti 1 91.5 11 89.5 12 231.0
11 HERR Alexander 3 89.0 11 91.5 12 229.5
12 HARADA Masahiko 4 90.5 10 89.0 11 229.0
13 UHRMANN Michael 2 90.0 11 89.5 12 227.0
14 GOLDBERGER Andreas 2 86.5 11 91.0 12 224.5
15 HANNAWALD Sven 1 86.5 11 89.5 12 220.0
16 URH-ZUPAN Primoz 2 86.5 11 90.0 12 219.0
17 JANDA Jakub 1 87.0 11 88.0 12 218.5
18 MIYAHIRA Hideharu 1 88.0 11 88.0 12 218.0
19 MEDVED Igor 3 85.0 11 90.0 12 214.5
20 FREIHOLZ Sylvain 3 84.5 11 89.0 12 212.0
20 SKUPIEŃ Wojciech 3 85.5 11 88.5 12 212.0
22 RADELJ Jure 4 82.5 10 89.0 11 209.5
23 MATEJA Robert 1 82.0 11 89.5 12 205.5
24 OKABE Takanobu 2 83.0 11 86.5 12 204.5
24 HLAVA Jakub 3 83.5 11 87.0 12 204.5
26 DOENNEM Olav Magne 2 84.0 11 86.5 12 204.0
27 LJOEKELSOEY Roar 1 83.5 11 85.0 12 202.5
28 DOLEZAL Michal 2 84.0 11 85.0 12 202.0
29 STENSRUD Henning 4 86.5 10 82.0 11 201.0
30 FRAS Damjan 1 83.5 11 83.0 12 195.5
31 KUETTEL Andreas 4 83.5 10 84.5 11 199.0
32 STEINAUER Marco 1 82.0 11 84.0 12 195.5
33 JAAFS Kristoffer 4 82.0 10 84.0 11 192.0
34 GAJDUK Paweł 2 81.0 11 84.5 12 191.5
35 MUNTERS Johan 3 76.0 11 87.0 12 188.5
36 ROMOEREN Bjoern Einar 3 84.5 11 85.5 12 184.0
37 SAKALA Jaroslav 4 78.0 10 82.5 11 183.5
38 POCHWAŁA Tomasz 2 80.5 11 80.5 12 182.0
39 VOGEL Marc 2 79.0 11 78.5 12 175.5
39 BRAENNLUND Jens 1 78.0 11 79.5 12 175.5
41 FILIMONOW Stanisław 4 77.0 10 79.5 11 172.5
42 RULEW Jurij 3 74.5 11 79.5 12 167.5
43 FROEIER Rickard 2 74.5 11 76.0 12 136.0
44 ŻAPAROW Radik 1 62.0 11 62.0 12 96.5

– To świetne uczucie. Nie byłem w składzie austriackiej czwórki w Nagano oraz Ramsau i dobrze było do niego wrócić. Zupełnie inaczej jest zwyciężać w konkursie Reprezentacja Austrii (Eurosport)drużynowym niż indywidualnym. Wygrana zespołowa zawsze wywołuje dobrą atmosferę – komentował zwycięstwo Andreas Goldberger.

Tym samym Finowie zakończyli imprezę bez ani jednego złotego medalu w skokach narciarskich, co było dużym zaskoczeniem: – Gdyby była jeszcze trzecia seria, to byśmy wygrali – ocenił Risto Jussilainen. – Nie sądzę, aby aferowa dopingowa w kadrze biegaczy miała na nas jakikolwiek wpływ. Opinia publiczna pewnie teraz się na nas rzuci za brak spodziewanego wyniku – podsumował Janne Ahonen.

Mistrzostwa dobiegły końca. Reprezentacja Polski wracała do kraju z dwoma medalami wywalczonymi przez Adama Małysza. W poniedziałek o 5:12 nad ranem Biało-Czerwoni wyruszyli autokarem do Helsinek, skąd o 8:25 odlecieli Boeingiem 737 na warszawskie Okęcie. „Orzeł z Wisły” część lotu spędził w kabinie pilotów, do której został zaproszony przez załogę samolotu linii Finnair.

Na lotnisku w Warszawie polski mistrz został powitany po królewsku. Tysiące kibiców skandowało głośno „Sto lat!” i „Dziękujemy!”. Adam Małysz oraz Apoloniusz Tajner musieli udzielić dziesiątki wywiadów dla radia i telewizji. Grafik był napięty, gdyż wkrótce drużyna miała umówiony lot do Krakowa, skąd mieli rozjeżdżać się do domów.

Oprócz dwóch medali, Adam Małysz przywiózł ze sobą z Lahti także chorobę, której nabawił się w trakcie konkursów rozgrywanych przy -20 stopniach Celsjusza. Z tego powodu zabrakło go na starcie Mistrzostw Polski w Szczyrku i Wiśle. Pod znakiem zapytania był występ Polaka w najbliższym Pucharze Świata na mamuciej skoczni w Oberstdorfie. Ostatecznie wiślanin wyruszył do Niemiec na własne życzenie. Miał bowiem jeszcze jeden cel tej zimy do zrealizowania – sięgnięcie po Kryształową Kulę...


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9411) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ziolko03 początkujący
    @Naxior

    WTF, czemu przepisałeś prawie znak w znak mój komentarz spod innego artykułu?

  • Naxior początkujący

    To, że FIS nie dogadał się z lokalnymi służbami co do jednej uniwersalnej procedury na wypadek "plusa" to jest wielka porażka organizatorów
    Na mś w lotach przez taki wynik Hornschuha Deschwanden i Peter mieli po mistrzostwach. Na innych mistrzostwach pod egidą FIS nie ma żadnej kolektywnej kwarantanny (i zresztą słusznie) za przypadek u trenera.

    Nie powinno być tak, że co kraj to obyczaj, bo to doprowadza po prostu do nierównego i niesprawiedliwego traktowania zawodników w zależności od tego, gdzie komu wykryli covida

  • butczan1 weteran

    Austria brąz drużynowo na dużej skoczni mimo fatalnych skoków Goldbergera- 90,5 i 96,5. Dziś chyba nie do pomyślenia.

  • Gerwazy doświadczony

    Ale Fińscy kibice robili wtedy świetną atmosferę na trybunach
    Dla nich pewnie dwa srebra w drużynówce to było sporo rozczarowanie, patrząc na przebieg sezonu i to jak mocną mieli drużynę

  • Kolos profesor

    Swoją drogą taki Goldberger mógł skakać 90,5 m i 96,5 m na dużej skoczni a i tak Austriacy bez trudu znaleźli się na podium z dużą przewagą nad czwartą ekipą (Japonią). Takie były czasy....

  • Kolos profesor

    Na dużej skoczni Małysza za dwa skoki miał więcej punktów niż Skupień i Bachleda łącznie za cztery... Takie to były czasy.

    Za to na normalnej skoczni było świetne na owe czasy 5 miejsce. Chociaż tyle.

    W tamtych czasach w drużynówkach wiało nudą - przynajmniej z Polskiego punktu widzenia. Bo ogólnie były jednak ciekawsze niż dziś.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl