Po pierwszej części Turnieju Czterech Skoczni z Adama Małysza spadła wytworzona przez media presja związana z szansą na triumf we wszystkich konkursach jubileuszowego cyklu. Piąty w Oberstdorfie reprezentant Polski wciąż uchodził za kandydata do zwycięstwa w niemiecko-austriackiej imprezie. Liderem po zmaganiach na Schattenbergschanze był jednak Sven Hannawald.
Inauguracyjny konkurs 50. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie wywrócił przewidywania ekspertów do góry nogami. Było już pewne, iż Adam Małysz nie wygra wszystkich czterech konkursów podczas jednej edycji. Co więcej, „Orzeł z Wisły” po zawodach na Schattenbergschanze zajmował w klasyfikacji generalnej cyklu dopiero piąte miejsce, z ponad 15-punktową stratą do Svena Hannawalda.
To właśnie reprezentant Niemiec wysunął się wówczas na pierwszy plan. Był on bowiem tym skoczkiem, który jako jedyny mógł jeszcze podczas jubileuszowej, 50. edycji turnieju zwyciężyć we wszystkich jej konkursach. Po premierowych zawodach w Oberstdorfie mało kto zakładał jednak taki scenariusz.
– A dlaczego nie mogę być pierwszym? Już nie w tym roku wprawdzie, ale wszystko jeszcze przede mną. A w tym roku szansę zachował Hannawald, lecz nie przypuszczam, by mu się udało – oceniał Adam Małysz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Kolejnym przystankiem na trasie 50. Turnieju Czterech Skoczni była Grosse Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen. Polskim kibicom ten obiekt kojarzył się szczególnie z fenomenalnym rekordem Adama Małysza. Lider Pucharu Świata 1 stycznia 2001 roku poszybował tam na odległość 129,5 metra, kończąc zawody na trzecim miejscu, tuż za Noriakim Kasaim oraz Dmitrijem Wasiljewem.
Parametry skoczni w Ga-Pa: | |
Nazwa: | Grosse Olympiaschanze |
Punkt konstrukcyjny: | 115 m |
Punkt sędziowski: | 121 m |
Rekord skoczni: | 129,5 m – Adam Małysz (POL), 01.01.2001 |
Długość najazdu: | 82,5 m |
Nachylenie progu: | 10,5° |
Długość progu: | 6 m |
Wysokość progu: | 2,5 m |
Prędkość: | 91 km/h |
Nachylenie zeskoku: | 35,5° |
Rok budowy: | 1934 |
Ostatnia przebudowa: | 1996 |
W sylwestrowy poniedziałek zaplanowano sesję treningową oraz kwalifikacje do noworocznych zawodów. Na liście startowej rywalizacji figurowały nazwiska 91 zawodników z dwudziestu jeden reprezentacji narodowych.
Rozgrywana w śnieżycy pierwsza seria treningowa przyniosła najdłuższy skok w wykonaniu Hirokiego Yamady. Reprezentant Japonii uzyskał odległość 122,5 metra i wyprzedził Kazuyę Yoshiokę (118,5 m) oraz Svena Hannawalda (117 m). Adam Małysz z wynikiem 114,5 metra zajął szóste miejsce, zaś trzecie wśród skoczków startujących z 8. belki.
W drugim treningu kolejny daleki skok oddał Martin Hoellwarth, który wylądował na 124 metrze. Drugie miejsce w tej serii zajął Matti Hautamaeki (119,5 m), natomiast trzecia lokata przypadła ex aequo Adamowi Małyszowi i Svenowi Hannawaldowi (po 119 m).
Śnieżne kwalifikacje rozpoczęły się o 13:56 przy blisko -5 st. Celsjusza z 7. belki startowej. Rywalizację otworzył Niemiec Leif Frey od skoku na odległość 86,5 metra. Następnie na prowadzenie wychodzili Michael Moellinger (91,5 m), Roland Audenrieth (95 m) oraz Dirk Else (99 m).
Jako pierwszy granicę setnego metra złamał Michael Neumayer, który wylądował na 102 metrze. Startujący tuż po nim Kai Bracht skoczył pół metra dalej i wyprzedził swojego rodaka o 0,9 punktu. Dziesięć minut później nowym liderem został Anton Kaliniczenko z wynikiem 107,5 metra. Na drugiej pozycji zmieniali się natomiast Choi Heung Chul (103,5 m), Remi Santiago (105 m) oraz Hansjoerg Jaekle (106 m).
Z numerem trzydziestym szóstym na belce startowej zasiadł Wojciech Skupień. Zakopiańczyk uzyskał rezultat 101,5 metra i po swojej próbie zajmował dziesiątą lokatę. Tuż po skoku Polaka doszło do zmiany na prowadzeniu w kwalifikacjach. Wszystko za sprawą Roberta Kranjca, który osiągnął 113,5 metra. Bezpośrednio za Słoweńcem uplasował się Sylvain Freiholz (107 m). Nieudaną próbę zaliczył Tomisław Tajner (98,5 m). Lepiej spisali się Tomasz Pochwała (107,5 m) oraz Robert Mateja (105,5 m), którzy po swoich skokach byli sklasyfikowani kolejno na czwartej i piątej pozycji.
Następnie na drugie miejsce w kwalifikacjach wskoczył Janne Ylijaervi (113 m), zaś na trzecie Michal Dolezal (112,5 m). Kranjec ostatecznie utracił prowadzenie na rzecz Nicolasa Dessuma (114 m), zaś obu zawodników rozdzielił jeszcze Primoz Peterka (114 m). Po chwili nowym liderem został Rosjanin Ildar Fatkullin, który poszybował na odległość 114,5 metra. Pół metra bliżej lądował Masahiko Harada, plasując się na trzeciej pozycji.
Na prowadzeniu w kwalifikacjach znajdował się Fatkullin przed Dessumem i Haradą, kiedy nadszedł czas na skoki czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Andreas Goldberger po próbie na 111 metr zajmował czternastą lokatę. Risto Jussilainen uzyskał tylko 105,5 metra, w wyniku czego przypadło mu trzydzieste szóste miejsce. Znacznie dalej skoczył Martin Schmitt (113,5 m), plasując się tym samym na trzeciej pozycji. W trzeciej dziesiątce sklasyfikowany został z kolei Simon Ammann (109 m).
Po 85 kwalifikacyjnych skokach nadszedł czas na przekroczenie punktu konstrukcyjnego Grosse Olympiaschanze. Andreas Widhoelzl zaliczył odległość 120,5 metra i wysunął się na prowadzenie z przewagą 11,8 punktu nad Ildarem Fatkullinem. Półtora metra bliżej lądował Matti Hautamaeki, plasując się tym samym na drugiej pozycji. Zupełnie nieudany skok zaliczył Stephan Hocke (96,5 m), który awans do noworocznych zawodów zawdzięczał wyłącznie wysokiej pozycji w klasyfikacji Pucharu Świata. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni, Martin Hoellwarth uzyskał 117,5 metra i znalazł się na trzecim miejscu.
Podobnie jak w Oberstdorfie, z oddania kwalifikacyjnego skoku zrezygnował Sven Hannawalda, zatem pozostała już tylko próba Adama Małysza. Lider Pucharu Świata w swoim ostatnim locie w 2001 roku osiągnął 115 metrów i został sklasyfikowany na czwartej pozycji.
Tym samym sukces z kwalifikacji na Schattenbergschanze powtórzył Andreas Widhoelzl, który wyprzedził o 3,7 punktu Mattiego Hautamakiego. Trzecie miejsce zajął Martin Hoellwarth, a tuż za nim uplasowali się Adam Małysz, Ildar Fatkullin oraz Nicolas Dessum. Awans do konkursu wywalczyli trzydziesty dziewiąty Tomasz Pochwała oraz czterdziesty pierwszy Robert Mateja.
Wyniki kwalifikacji TCS w Ga-Pa (K-115); 31.12.2001 | ||||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok | Belka | Nota | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | WIDHOELZL Andreas | 120.5 | 7 | 126.4 | PQ | |
2 | HAUTAMAEKI Matti | 119.0 | 7 | 122.7 | PQ | |
3 | HOELLWARTH Martin | 117.5 | 7 | 119.0 | PQ | |
4 | MAŁYSZ Adam | 115.0 | 7 | 115.5 | PQ | |
5 | FATKULLIN Ildar | 114.5 | 7 | 114.6 | Q | |
6 | DESSUM Nicolas | 114.0 | 7 | 113.7 | Q | |
7 | SCHMITT Martin | 113.5 | 7 | 112.8 | PQ | |
8 | HARADA Masahiko | 114.0 | 7 | 112.7 | Q | |
8 | PETERKA Primoz | 114.0 | 7 | 112.7 | Q | |
10 | KOBIELEW Walerij | 116.0 | 7 | 112.3 | Q | |
11 | KOCH Martin | 113.5 | 7 | 111.8 | PQ | |
12 | KRANJEC Robert | 113.5 | 7 | 111.3 | Q | |
13 | DUFFNER Christof | 114.0 | 7 | 110.7 | Q | |
14 | YLIJAERVI Janne | 113.0 | 7 | 109.9 | Q | |
15 | DOLEZAL Michal | 112.5 | 7 | 109.5 | Q | |
16 | CECON Roberto | 113.0 | 7 | 108.9 | PQ | |
17 | SPAETH Georg | 113.0 | 7 | 108.4 | Q | |
18 | UHRMANN Michael | 112.0 | 7 | 108.1 | Q | |
19 | GOLDBERGER Andreas | 111.0 | 7 | 106.8 | PQ | |
20 | LOITZL Wolfgang | 111.5 | 7 | 106.7 | Q | |
21 | AHONEN Janne | 109.5 | 7 | 103.6 | Q | |
22 | ALBORN Alan | 109.0 | 7 | 103.2 | PQ | |
22 | JANDA Jakub | 109.0 | 7 | 103.2 | Q | |
24 | HERR Alexander | 109.0 | 7 | 102.2 | Q | |
25 | KASAI Noriaki | 107.5 | 7 | 102.0 | Q | |
26 | KIURU Tami | 108.0 | 7 | 101.9 | Q | |
27 | YAMADA Hiroki | 108.0 | 7 | 101.4 | Q | |
27 | ZONTA Peter | 108.0 | 7 | 101.4 | Q | |
29 | MIYAHIRA Hideharu | 107.5 | 7 | 100.5 | Q | |
30 | AMMANN Simon | 109.0 | 7 | 99.7 | PQ | |
31 | FREIHOLZ Sylvain | 107.0 | 7 | 99.1 | Q | |
32 | KALINICZENKO Anton | 107.5 | 7 | 99.0 | Q | |
33 | FRAS Damjan | 107.0 | 7 | 98.1 | Q | |
34 | BARDAL Anders | 106.5 | 7 | 97.7 | Q | |
35 | HAUTAMAEKI Jussi | 106.0 | 7 | 97.3 | Q | |
35 | JAEKLE Hansjoerg | 106.0 | 7 | 97.3 | Q | |
35 | KUETTEL Andreas | 106.0 | 7 | 97.3 | Q | |
38 | LINDSTROEM Veli-Matti | 107.0 | 7 | 97.1 | Q | |
39 | POCHWAŁA Tomasz | 107.5 | 7 | 97.0 | Q | |
40 | INGEBRIGTSEN Tommy | 106.5 | 7 | 96.7 | Q | |
41 | MATEJA Robert | 105.5 | 7 | 96.4 | Q | |
42 | JUSSILAINEN Risto | 105.5 | 7 | 95.4 | PQ | |
43 | SANTIAGO Remi | 105.0 | 7 | 94.5 | Q | |
44 | NIEMINEN Toni | 104.0 | 7 | 94.2 | Q | |
45 | YOSHIOKA Kazuya | 104.0 | 7 | 93.7 | Q | |
46 | HORNGACHER Stefan | 105.0 | 7 | 91.0 | PQ | |
47 | FUNAKI Kazuyoshi | 103.0 | 7 | 90.9 | PQ | |
48 | FETTNER Manuel | 102.5 | 7 | 90.5 | Q | |
49 | MAYR Ingemar | 103.0 | 7 | 90.4 | ||
50 | CZWYKOW Dmitrij | 103.5 | 7 | 90.3 | ||
51 | CHOI Heung Chul | 103.5 | 7 | 89.3 | ||
52 | BRACHT Kai | 102.5 | 7 | 88.5 | ||
52 | LJOEKELSOEY Roar | 101.5 | 7 | 88.2 | ||
54 | DOENNEM Olav Magne | 102.0 | 7 | 88.1 | ||
55 | NEUMAYER Michael | 102.0 | 7 | 86.6 | ||
56 | SKUPIEŃ Wojciech | 101.5 | 7 | 86.2 | ||
57 | POŁUNIN Maksim | 100.5 | 7 | 85.9 | ||
58 | THURNBICHLER Stefan | 100.0 | 7 | 83.5 | ||
59 | SAKALA Jaroslav | 99.0 | 7 | 83.2 | ||
60 | ELSE Dirk | 99.0 | 7 | 82.2 | ||
61 | LOEFFLER Frank | 99.5 | 7 | 82.1 | ||
62 | CHEDAL Emmanuel | 99.5 | 7 | 81.6 | ||
63 | GAJDUK Paweł | 98.5 | 7 | 80.3 | ||
64 | TAJNER Tomisław | 98.5 | 7 | 79.8 | ||
65 | FILIMONOW Stanisław | 97.5 | 7 | 79.5 | ||
66 | RITZERFELD Joerg | 96.5 | 7 | 76.7 | ||
67 | MUNTERS Johan | 95.0 | 7 | 75.0 | ||
68 | AUDENRIETH Roland | 95.0 | 7 | 74.0 | ||
69 | STENSRUD Henning | 94.5 | 7 | 73.6 | ||
70 | HOCKE Stephan | 96.5 | 7 | 72.7 | PQ | |
70 | MESIK Martin | 96.5 | 7 | 72.7 | ||
72 | JONES Clint | 94.0 | 7 | 72.2 | ||
73 | BIEŁOW Aleksander | 94.0 | 7 | 71.7 | ||
74 | CHOI Yong Hik | 92.5 | 7 | 69.5 | ||
75 | STEINAUER Marco | 91.0 | 7 | 66.8 | ||
76 | MOELLINGER Michael | 91.5 | 7 | 66.7 | ||
77 | JURIS Jaan | 90.0 | 7 | 64.5 | ||
77 | KANG Chil Ku | 90.0 | 7 | 64.5 | ||
79 | MECHLER Maximilian | 90.5 | 7 | 63.9 | ||
80 | MEDVED Igor | 89.5 | 7 | 63.6 | ||
81 | FREY Leif | 86.5 | 7 | 56.7 | ||
82 | JIROUTEK Jakub | 88.0 | 7 | 55.9 | ||
83 | ORSULA Dusan | 85.5 | 7 | 53.9 | ||
84 | KIM Hyun-Ki | 84.5 | 7 | 53.1 | ||
85 | PEDERSEN Glynn | 83.0 | 7 | 49.9 | ||
86 | ŻARKOW Georgi | 81.5 | 7 | 47.2 | ||
87 | CAKADZE Kachaber | 79.5 | 7 | 40.6 | ||
88 | PIEPER Stefan | 79.0 | 7 | 37.7 | ||
89 | HEIN Jouko | 76.0 | 7 | 35.3 | ||
DNS | HANNAWALD Sven | PQ | ||||
DNS | JAAFS Kristoffer |
Sylwestrowe kwalifikacje ustaliły 25 par KO noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. W pierwszej serii zawodów Adam Małysz miał zmierzyć się z triumfatorem 46. Turnieju Czterech Skoczni, Kazuyoshim Funakim. Tomasz Pochwała trafił na Roberta Kranjca, z kolei Robert Mateja na Walerija Kobielewa. Podobnie jak to miało miejsce w Oberstdorfie, w ostatniej parze Sven Hannawald miał rywalizować z Andreasem Widhoelzlem.
– Naprawdę lubię skakać w konkursie jako przedostatni zawodnik. Dla mnie to dobre rozwiązanie. Fakt, że po raz drugi trafiłem na Widhoelzla, to czysty zbieg okoliczności i zbytnio mnie to nie interesuje. Kto chce być na szczycie, musi oddawać dobre skoki, niezależnie od tego, kto jest jego przeciwnikiem – stwierdził lider 50. Turnieju Czterech Skoczni, który obserwował przebieg kwalifikacji za pomocą telewizora w budce niemieckiej reprezentacji.
Pary KO konkursu TCS w Ga-Pa (K-115); 01.01.2002 | ||||||
Nr | Zawodnik 1 | Kraj | vs | Nr | Zawodnik 2 | Kraj |
---|---|---|---|---|---|---|
26 | KIURU Tami | - | 25 | KASAI Noriaki | ||
27 | YAMADA Hiroki | - | 24 | HERR Alexander | ||
28 | ZONTA Peter | - | 23 | ALBORN Alan | ||
29 | MIYAHIRA Hideharu | - | 22 | JANDA Jakub | ||
30 | AMMANN Simon | - | 21 | AHONEN Janne | ||
31 | FREIHOLZ Sylvain | - | 20 | LOITZL Wolfgang | ||
32 | KALINICZENKO Anton | - | 19 | GOLDBERGER Andreas | ||
33 | FRAS Damjan | - | 18 | UHRMANN Michael | ||
34 | BARDAL Anders | - | 17 | SPAETH Georg | ||
35 | JAEKLE Hansjoerg | - | 16 | CECON Roberto | ||
36 | KUETTEL Andreas | - | 15 | DOLEZAL Michal | ||
37 | HAUTAMAEKI Jussi | - | 14 | YLIJAERVI Janne | ||
38 | LINDSTROEM Veli-Matti | - | 13 | DUFFNER Christof | ||
39 | POCHWAŁA Tomasz | - | 12 | KRANJEC Robert | ||
40 | INGEBRIGTSEN Tommy | - | 11 | KOCH Martin | ||
41 | MATEJA Robert | - | 10 | KOBIELEW Walerij | ||
42 | JUSSILAINEN Risto | - | 9 | HARADA Masahiko | ||
43 | SANTIAGO Remi | - | 8 | PETERKA Primoz | ||
44 | NIEMINEN Toni | - | 7 | SCHMITT Martin | ||
45 | YOSHIOKA Kazuya | - | 6 | DESSUM Nicolas | ||
46 | HORNGACHER Stefan | - | 5 | FATKULLIN Ildar | ||
47 | FUNAKI Kazuyoshi | - | 4 | MAŁYSZ Adam | ||
48 | FETTNER Manuel | - | 3 | HOELLWARTH Martin | ||
49 | HOCKE Stephan | - | 2 | HAUTAMAEKI Matti | ||
50 | HANNAWALD Sven | - | 1 | WIDHOELZL Andreas |
W samo południe noworocznego wtorku rozpoczęła się seria próbna na Grosse Olympiaschanze. W niej błysnął Andreas Widhoelzl, który poszybował na 128 metr, zaledwie półtora metra bliżej od rekordu skoczni. Drugie miejsce zajął Sven Hannawald (126,5 m), zaś trzeci był Matti Hautamaeki (123,5 m). Adam Małysz po skoku na odległość 121,5 metra znalazł się na czwartej pozycji.
Konkurs rozpoczął się o 13:45 w słonecznej aurze przy -5 st. Celsjusza. Rywalizację sportowców obserwowało z trybun 35 tysięcy kibiców. Nie minęło jednak kilkanaście minut, a organizatorzy podjęli decyzję o skróceniu rozbiegu o dwie belki. Duży wpływ na tę zmianę mógł mieć podparty skok na 124 metr w wykonaniu Simona Ammanna. W momencie przerwania rywalizacji liderem był Hideharu Miyahira (119 m) przed Hiroki Yamadą (118,5 m) oraz Janne Ahonenem (117 m).
Anulowane wyniki I serii: | |||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok | Nota | |
---|---|---|---|---|---|
1 | MIYAHIRA Hideharu | 119.0 | 123.2 | Q | |
2 | YAMADA Hiroki | 118.5 | 120.3 | Q | |
3 | AHONEN Janne | 117.0 | 119.6 | Q | |
4 | JANDA Jakub | 117.0 | 119.1 | LL | |
5 | AMMANN Simon | 124.0 | 115.7 | LL | |
6 | ZONTA Peter | 116.0 | 115.3 | Q | |
7 | ALBORN Alan | 114.5 | 113.1 | LL | |
8 | HERR Alexander | 113.0 | 109.9 | LL | |
9 | KASAI Noriaki | 108.0 | 102.4 | Q | |
10 | KIURU Tami | 104.0 | 92.2 | LL |
Restart pierwszej serii nastąpił od wygranej Wolfganga Loitzla (100,5 m) w parze z Sylvainem Freiholzem (99,5 m). Dalej od swojego rodaka skoczył Andreas Goldberger, który objął prowadzenie z wynikiem 112 metrów. Tuż za Austriakiem znaleźli się zawodnicy z kolejnej pary KO – Damjan Fras (111,5 m) oraz Michael Uhrmann (108,5 m).
Po chwili Fras współdzielił drugą pozycję z Georgiem Spaethem. Reprezentant gospodarzy uzyskał 111,5 metra i wygrał pojedynek z Andersem Bardalem (104 m). Goldbergera na prowadzeniu zmienił natomiast Roberto Cecon, który wylądował na 114 metrze. Dwa punkty za włoskim weteranem znalazł się Christof Duffner (113,5 m).
Jako pierwszy z Polaków na belce startowej zasiadł Tomasz Pochwała, który jednak nie zaliczył dobrego skoku. 103 metry oznaczały dla niego przegraną z Robertem Kranjcem. Słoweniec wyszedł na prowadzenie w konkursie po skoku na 119 metr. Jeszcze dalej poszybował Martin Koch (120,5 m), który tym samym objął przodownictwo z przewagą 2,2 punktu. Skaczący w następnej parze, Robert Mateja wylądował na 106 metrze i przegrał pojedynek z Walerijem Kobielewem (121 m), który wskoczył na trzecią pozycję.
Nadszedł czas na występy czołówki kwalifikacji. Primoz Peterka został wiceliderem po skoku na odległość 118,5 metra. Martin Schmitt wylądował na 116 metrze i tuż po swojej próbie znajdował się na piątej pozycji. Ósmy był z kolei Francuz Nicolas Dessum (113,5 m). Ildar Fatkullin uzyskał wynik 116 metrów i wskoczył na szóstą lokatę.
W końcu na belce startowej zasiadł Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” potwierdził dobrą dyspozycję, szybując na odległość 121,5 metra. Polak pewnie zwyciężył w parze z Kazuyoshim Funakim (110,5 m) i objął prowadzenie w konkursie.
– No leć Adam, leć, leć, ciągnij jak najdalej! Leć jeszcze, jeszcze trochę! Dobrze! Dobrze, ale jak będą skakali inni? Na pewno ponad 120 metrów, na pewno najlepszy do tej pory skok. 121,5. Adam Małysz obejmuje prowadzenie, ale jeszcze będziemy drżeli przez chwilę – komentował Krzysztof Miklas na antenie Telewizji Polskiej.
Skaczący w następnej parze, Martin Hoellwarth uzyskał wynik 117,5 metra, pokonując Manuela Fettnera (104,5 m) i plasując się na szóstym miejscu. Przełamał się Stephan Hocke, który po próbie na 121 metr pokonał Mattiego Hautamaekiego (116,5 m), wskakując na szóstą lokatę w tabeli wyników. Ostatnią parę pierwszej serii otworzył zaś Sven Hannawald. Lider Turnieju Czterech Skoczni poszybował na odległość 122,5 metra i wyszedł na prowadzenie z przewagą 0,8 punktu nad Adamem Małyszem. Niemiec przegrał jednak swoją parę z Andreasem Widhoelzlem. Austriak uzyskał identyczną odległość, ale dzięki lepszym notom objął pozycję lidera.
Z grona par powtarzających swoje próby, w czołówce zawodów namieszali Hiroki Yamada oraz Simon Ammann. Japończyk wylądował na 120 metrze i wskoczył na czwartą pozycję. Skaczący po nim Szwajcar poszybował pół metra dalej i zmienił go na tej lokacie.
Po pierwszej serii noworocznych zawodów prowadził Andreas Widhoelzl z przewagą 0,6 punktu nad Svenem Hannawaldem oraz 2,4 punktu nad Adamem Małyszem. Czwarty był Simon Ammann, piąty Hiroki Yamada, zaś szósty Martin Koch.
Oprócz Hannawalda, awans z grona „lucky loserów” do finału wywalczyli Matti Hautamaeki, Janne Ahonen, Stefan Horngacher oraz Peter Zonta.
Rundę finałową otworzył skok Wolfganga Loitzla na odległość 111,5 metra. Tuż po nim na prowadzenie wyszedł Janne Ylijaervi (112,5 m), zaś na drugiej pozycji uplasował się Andreas Kuettel (109 m). Następnie, będący ex aequo po pierwszej serii, Damjan Fras i Tami Kiuru… wspólnie objęli pozycję lidera po identycznych rezultatach (113,5 m) w swoich próbach. Nie przejęli jednak przodownictwa na długo, gdyż na pierwsze miejsce wysuwali się kolejno Georg Spaeth (115,5 m), Andreas Goldberger (116,5 m) oraz Nicolas Dessum (116,5 m).
Dłużej na prowadzeniu w noworocznych zawodach utrzymał się Roberto Cecon. Reprezentant Włoch w finale wylądował na 119 metrze. Przed następne minuty zmiany następowały tylko na pozycji wicelidera, na którą wskakiwali Risto Jussilainen (116 m), Peter Zonta (117,5 m), Stefan Horngacher (117 m) oraz Janne Ahonen (116,5 m).
Sposób na Cecona znalazł dopiero Martin Schmitt. Piętnasty na półmetku idol gospodarzy poszybował na 120 metr i wyprzedził Włocha o 7,4 punktu. Skaczący tuż po Niemcu, Ildar Fatkullin uzyskał 116 metrów i był trzeci. Po chwili nowym liderem został Matti Hautamaeki z rezultatem 123,5 metra. Na drugiej lokacie znalazł się Martin Hoellwarth (121 m), zaś na trzeciej, wspólnie ze Schmittem, Walerij Kobielew (120 m).
Ostatnią dziesiątkę zawodników otwierał Hideharu Miyahira, który po skoku na 115 metr uplasował się na piątym miejscu. Identyczną odległość uzyskał Robert Kranjec, zajmując siódmą pozycję. Primoz Peterka wylądował na 113 metrze i był dwunasty. Stephanowi Hocke, za sprawą lotu na 115 metr, przypadła piąta lokata.
Następnie na belce startowej zasiadł Martin Koch. Młody Austriak doleciał do 117 metra i został sklasyfikowany na piątym miejscu. Ponownie zadziwił Hiroki Yamada. Japończyk poszybował na odległość 124,5 metra i wyszedł na prowadzenie z przewagą 7,1 punktu nad Hautamaekim. Skaczący po nim Simon Ammann wylądował na 120 metrze i zajął drugą pozycję.
Przyszedł czas na drugi konkursowy skok Adama Małysza. Lider Pucharu Świata nie oddał najdłuższej próby serii finałowej. Mistrz świata z Lahti objął jednak prowadzenie w zawodach po skoku na odległość 122,5 metra, pomimo znajdującego się na trybunach transparentu „Kein Sieg für Malysz in Garmysz” („Zwycięstwo w Garmysz nie dla Małysza”).
– Dobry skok, dobry, ale czy wystarczy na to, żeby być na podium? Myślę, że tak. Czy na zwycięstwo? To będzie ciężka sprawa, bo jeszcze Sven Hannawald… 122,5 metra, jest Adam Małysz w tej chwili na pierwszym miejscu, a więc w najgorszym razie będzie trzeci – komentował Krzysztof Miklas.
Na górze skoczni pozostało jeszcze dwóch zawodników. Pierwszy na belce zasiadł Sven Hannawald, który znów mógł okazać swoją ekspresyjną radość. 125 metrów oznaczało dla Niemca bowiem objęcie prowadzenia z przewagą 4,8 punktu nad „Orłem z Wisły”. Konkurs zamykał Andreas Widhoelzl. Austriak poszybował także daleko, ale bliżej od lidera turnieju. 124 metry pozwoliły jednak zakończyć rywalizację na drugiej pozycji.
Tym samym Sven Hannawald odniósł drugie zwycięstwo w 50. Turnieju Czterech Skoczni. Podopieczny trenera Reinharda Hessa triumfował z przewagą 1,7 punktu nad Andreasem Widhoelzlem. Adam Małysz był trzeci, tuż przed Hirokim Yamadą, Simonem Ammannem oraz Mattim Hautamaekim.
Wyniki konkursu TCS w Ga-Pa (K-115); 01.01.2002 | ||||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Skok 1 | Skok 2 | Nota | (po I s.) |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | HANNAWALD Sven | 122.5 | 125.0 | 264.5 | (2.) | |
2 | WIDHOELZL Andreas | 122.0 | 124.0 | 262.8 | (1.) | |
3 | MAŁYSZ Adam | 121.5 | 122.5 | 259.7 | (3.) | |
4 | YAMADA Hiroki | 120.0 | 124.5 | 259.1 | (5.) | |
5 | AMMANN Simon | 120.5 | 120.0 | 253.9 | (4.) | |
6 | HAUTAMAEKI Matti | 116.5 | 123.5 | 252.0 | (13.) | |
7 | HOELLWARTH Martin | 117.5 | 121.0 | 245.3 | (12.) | |
8 | SCHMITT Martin | 116.0 | 120.0 | 243.3 | (14.) | |
8 | KOBIELEW Walerij | 121.0 | 120.0 | 243.3 | (11.) | |
10 | KOCH Martin | 120.5 | 117.0 | 241.5 | (6.) | |
11 | HOCKE Stephan | 121.0 | 115.0 | 237.8 | (7.) | |
12 | CECON Roberto | 114.0 | 119.0 | 235.9 | (21.) | |
12 | MIYAHIRA Hideharu | 118.0 | 115.0 | 235.9 | (10.) | |
14 | KRANJEC Robert | 119.0 | 115.0 | 235.7 | (9.) | |
15 | FATKULLIN Ildar | 116.0 | 116.0 | 235.1 | (14.) | |
16 | AHONEN Janne | 116.0 | 116.5 | 235.0 | (16.) | |
17 | ZONTA Peter | 116.0 | 117.5 | 234.3 | (19.) | |
17 | HORNGACHER Stefan | 116.5 | 117.0 | 234.3 | (17.) | |
19 | PETERKA Primoz | 118.5 | 113.0 | 232.7 | (8.) | |
20 | JUSSILAINEN Risto | 115.0 | 116.0 | 229.3 | (20.) | |
21 | DESSUM Nicolas | 113.5 | 116.5 | 228.5 | (22.) | |
22 | GOLDBERGER Andreas | 112.0 | 116.5 | 227.8 | (24.) | |
23 | DUFFNER Christof | 113.5 | 116.0 | 226.6 | (22.) | |
24 | ALBORN Alan | 115.5 | 112.5 | 224.4 | (18.) | |
25 | SPAETH Georg | 111.5 | 115.5 | 224.1 | (25.) | |
26 | KIURU Tami | 111.5 | 113.5 | 219.0 | (25.) | |
26 | FRAS Damjan | 111.5 | 113.5 | 219.0 | (25.) | |
28 | YLIJAERVI Janne | 110.0 | 112.5 | 214.5 | (29.) | |
29 | KUETTEL Andreas | 109.5 | 109.0 | 208.8 | (28.) | |
30 | LOITZL Wolfgang | 100.5 | 97.5 | 192.6 | (30.) | |
31 | HARADA Masahiko | 111.0 | 108.3 | (31.) | ||
32 | FUNAKI Kazuyoshi | 110.5 | 107.4 | (32.) | ||
33 | JANDA Jakub | 111.0 | 106.8 | (33.) | ||
34 | LINDSTROEM Veli-Matti | 110.0 | 105.0 | (34.) | ||
35 | HAUTAMAEKI Jussi | 110.0 | 104.5 | (35.) | ||
36 | NIEMINEN Toni | 110.0 | 104.0 | (36.) | ||
37 | KASAI Noriaki | 108.0 | 102.4 | (37.) | ||
38 | UHRMANN Michael | 108.5 | 101.8 | (38.) | ||
39 | HERR Alexander | 109.0 | 101.7 | (39.) | ||
40 | MATEJA Robert | 106.0 | 97.8 | (40.) | ||
41 | DOLEZAL Michal | 106.5 | 97.7 | (41.) | ||
42 | FETTNER Manuel | 104.5 | 94.1 | (42.) | ||
43 | BARDAL Anders | 104.0 | 92.2 | (43.) | ||
43 | SANTIAGO Remi | 104.0 | 92.2 | (43.) | ||
45 | POCHWAŁA Tomasz | 103.0 | 90.4 | (45.) | ||
46 | YOSHIOKA Kazuya | 101.5 | 86.7 | (46.) | ||
47 | FREIHOLZ Sylvain | 99.5 | 83.1 | (47.) | ||
48 | JAEKLE Hansjoerg | 98.5 | 81.3 | (48.) | ||
49 | INGEBRIGTSEN Tommy | 94.0 | 71.7 | (49.) | ||
50 | KALINICZENKO Anton | 88.0 | 60.4 | (50.) |
– Nareszcie przestałem myśleć o tym, że narty jadą zbyt wolno, że kombinezon nie ma plomby, i o wszystkich innych kłopotach. Moje dwa zwycięstwa są chyba konsekwencją tego, że nie muszę się już martwić o te sprawy. Koncentruję się tylko na skokach. Jestem ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, ale nie chciałbym mówić, co będzie dalej – w Innsbrucku, w Bischofshofen, i o tym, czy wygram Turniej Czterech Skoczni. Coraz lepszy jest Adam Małysz, który miał jakiś drobny kryzys zdrowotny, przynajmniej tak słyszałem – stwierdził Sven Hannawald na konferencji prasowej, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.
– W czasie drugiego skoku, mniej więcej w połowie lotu, nagle przestałem widzieć. Mam wadę wzroku i czasem zdarzają mi się takie przygody. Jak przez mgłę widziałem tylko ostatnią linię na 130 metrze zeskoku. Pomyślałem sobie wtedy, że muszę skrócić skok i wylądować przed tą linią. Były to 124 metry, o jakieś dwa metry za mało, żeby wygrać ze Svenem. Gdybym wiedział, że tak mało mi zabraknie, lądowałbym kilka metrów dalej. To było osiągalne. Cieszę się bardzo z drugiego miejsca. Pochodzę z Tyrolu i w pierwszym konkursie na nowej Bergisel w Innsbrucku mam niejako obowiązek wygrać. To będzie otwarcie skoczni i takie zwycięstwo, nie muszę tego wyjaśniać, ma dużo większą wartość i podnosi prestiż – ocenił drugi Andreas Widhoelzl.
– To był dobry konkurs, było sporo dalekich skoków, a rywale byli dzisiaj naprawdę świetni. Znakomicie na turnieju skacze Hannawald, także Austriak Widhoelzl, nie wiem, czy nie jemu należała się wygrana – powiedział trzeci Adam Małysz w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”: – Uważam, że nastąpiła poprawa w stosunku do tego, co prezentowałem w Oberstdorfie. Tam popełniałem błąd, za bardzo wychylałem się do przodu po wyjściu z progu. Tutaj częściowo ten błąd skorygowałem. Ale przyznaję – moje skoki są dobre, ale nie bardzo dobre. Uważam jednak, że w następnych konkursach powinno być dobrze. Byłem przeziębiony, co trochę odbiło się na mojej dyspozycji.
– Każdy skoczek ma wzloty i upadki. Sven po słabym ubiegłorocznym sezonie potrafił się odbudować. Jak ja po latach kryzysu. Jest teraz bardzo mocny psychicznie. Nabrał wiary w siebie, w swoje umiejętności. A to bardzo podbudowuje zawodnika – dodał „Orzeł z Wisły”.
Na temat formy lidera Pucharu Świata wypowiedział się trener Apoloniusz Tajner: – Myślę, że widać po nim zmęczenie sezonem, zawodnicy startują przecież od końca listopada co kilka dni. Wszyscy mają wzloty i upadki. I tak Adam prezentuje najbardziej stabilną formę. Ale przyznaję, że w dwóch ostatnich konkursach brakowało mu błysku. Jeśli Adam odzyska dawną dyspozycję, to będzie dobrze – stwierdził selekcjoner na łamach „Dziennika Polskiego”.
W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni po niemieckiej połowie imprezy prowadził Sven Hannawald z przewagą 19,9 punktu nad Adamem Małyszem oraz 22,1 punktu nad trzecim Simonem Ammannem. W Pucharze Świata wciąż pewnie liderował Małysz przed Hannawaldem oraz Martinem Hoellwarthem.
W ten sposób jubileuszowy, 50. Turniej Czterech Skoczni osiągnął półmetek. Pucharowa karuzela obrała w środę kurs na Innsbruck, gdzie zawodnicy po raz pierwszy mieli rywalizować na zmodernizowanej Bergisel. Po zawodach w Garmisch-Partenkirchen znowu powrócił temat historycznego triumfu we wszystkich czterech konkursach turnieju, który ucichł po rywalizacji w Oberstdorfie. Głównym bohaterem dywagacji nie był już jednak Adam Małysz, lecz Sven Hannawald.
Klasyfikacja Pucharu Świata 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002 | ||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty | Strata |
---|---|---|---|---|
1 | MAŁYSZ Adam | 915 | 0 | |
2 | HANNAWALD Sven | 599 | -316 | |
3 | HOELLWARTH Martin | 433 | -482 | |
4 | HAUTAMAEKI Matti | 401 | -514 | |
5 | WIDHOELZL Andreas | 398 | -517 | |
6 | HOCKE Stephan | 390 | -525 | |
7 | AMMANN Simon | 362 | -553 | |
8 | SCHMITT Martin | 341 | -574 | |
9 | JUSSILAINEN Risto | 306 | -609 | |
10 | GOLDBERGER Andreas | 300 | -615 | |
11 | FUNAKI Kazuyoshi | 271 | -644 | |
12 | KOCH Martin | 255 | -660 | |
13 | HORNGACHER Stefan | 197 | -718 | |
14 | CECON Roberto | 172 | -743 | |
15 | ALBORN Alan | 161 | -754 | |
16 | ZONTA Peter | 146 | -769 | |
17 | KOBIELEW Walerij | 137 | -778 | |
18 | LINDSTROEM Veli-Matti | 135 | -780 | |
19 | JANDA Jakub | 129 | -786 | |
20 | NIEMINEN Toni | 124 | -791 | |
21 | KUETTEL Andreas | 117 | -798 | |
22 | HAUTAMAEKI Jussi | 116 | -799 | |
23 | MIYAHIRA Hideharu | 115 | -800 | |
24 | DUFFNER Christof | 98 | -817 | |
25 | AHONEN Janne | 86 | -829 | |
25 | FRAS Damjan | 86 | -829 | |
27 | YAMADA Hiroki | 81 | -834 | |
28 | KASAI Noriaki | 79 | -836 | |
29 | LJOEKELSOEY Roar | 77 | -838 | |
30 | KIURU Tami | 68 | -847 | |
31 | SPAETH Georg | 66 | -849 | |
32 | HARADA Masahiko | 65 | -850 | |
32 | INGEBRIGTSEN Tommy | 65 | -850 | |
34 | UHRMANN Michael | 64 | -851 | |
35 | HERR Alexander | 62 | -853 | |
36 | FATKULLIN Ildar | 59 | -856 | |
37 | PETERKA Primoz | 54 | -861 | |
38 | JONES Clint | 51 | -864 | |
39 | BARDAL Anders | 44 | -871 | |
40 | YOSHIOKA Kazuya | 39 | -876 | |
41 | DESSUM Nicolas | 37 | -878 | |
42 | HAPPONEN Janne | 25 | -890 | |
43 | LOITZL Wolfgang | 24 | -891 | |
44 | KRANJEC Robert | 23 | -892 | |
45 | YLIJAERVI Janne | 21 | -894 | |
46 | DOLEZAL Michal | 20 | -895 | |
47 | FETTNER Manuel | 19 | -896 | |
48 | HUUSKONEN Lassi | 15 | -900 | |
49 | JAAFS Kristoffer | 9 | -906 | |
49 | MATEJA Robert | 9 | -906 | |
51 | LOEFFLER Frank | 8 | -907 | |
51 | MEDVED Igor | 8 | -907 | |
51 | POCHWAŁA Tomasz | 8 | -907 | |
54 | KANTEE Ville | 7 | -908 | |
54 | TAJNER Tomisław | 7 | -908 | |
56 | CHEDAL Emmanuel | 6 | -909 | |
56 | FILIMONOW Stanisław | 6 | -909 | |
56 | FREIHOLZ Sylvain | 6 | -909 | |
59 | BENKOVIC Rok | 5 | -910 | |
59 | SALMINEN Pekka | 5 | -910 | |
61 | SKUPIEŃ Wojciech | 4 | -911 | |
62 | RITZERFELD Joerg | 3 | -912 | |
63 | JAEKLE Hansjoerg | 1 | -914 |
Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002 | ||||
Lp. | Zawodnik | Kraj | Punkty | Strata |
---|---|---|---|---|
1 | HANNAWALD Sven | 524.7 | 0.0 | |
2 | MAŁYSZ Adam | 504.8 | -19.9 | |
3 | AMMANN Simon | 502.6 | -22.1 | |
4 | WIDHOELZL Andreas | 502.5 | -22.2 | |
5 | HAUTAMAEKI Matti | 500.1 | -24.6 | |
6 | HOELLWARTH Martin | 497.5 | -27.2 | |
7 | YAMADA Hiroki | 491.3 | -33.4 | |
8 | FATKULLIN Ildar | 472.4 | -52.3 | |
9 | KOCH Martin | 469.6 | -55.1 | |
10 | JUSSILAINEN Risto | 468.6 | -56.1 | |
11 | AHONEN Janne | 466.0 | -58.7 | |
12 | SCHMITT Martin | 462.6 | -62.1 | |
13 | MIYAHIRA Hideharu | 462.3 | -62.4 | |
14 | GOLDBERGER Andreas | 460.2 | -64.5 | |
15 | PETERKA Primoz | 457.2 | -67.5 | |
16 | HORNGACHER Stefan | 456.9 | -67.8 | |
17 | SPAETH Georg | 456.8 | -67.9 | |
18 | HOCKE Stephan | 456.2 | -68.5 | |
19 | ZONTA Peter | 454.9 | -69.8 | |
20 | DESSUM Nicolas | 445.8 | -78.9 | |
21 | DUFFNER Christof | 443.5 | -81.2 | |
22 | ALBORN Alan | 437.1 | -87.6 | |
23 | KUETTEL Andreas | 408.3 | -116.4 | |
24 | KOBIELEW Walerij | 344.1 | -180.6 | |
25 | NIEMINEN Toni | 328.0 | -196.7 | |
26 | CECON Roberto | 327.1 | -197.6 | |
27 | UHRMANN Michael | 320.8 | -203.9 | |
28 | KIURU Tami | 313.0 | -211.7 | |
29 | HAUTAMAEKI Jussi | 312.0 | -212.7 | |
30 | FUNAKI Kazuyoshi | 310.9 | -213.8 | |
31 | FETTNER Manuel | 310.4 | -214.3 | |
32 | BARDAL Anders | 301.4 | -223.3 | |
33 | LOITZL Wolfgang | 284.8 | -239.9 | |
34 | KRANJEC Robert | 235.7 | -289.0 | |
35 | FRAS Damjan | 219.0 | -305.7 | |
36 | YLIJAERVI Janne | 214.5 | -310.2 | |
37 | HARADA Masahiko | 207.0 | -317.7 | |
38 | JANDA Jakub | 200.9 | -323.8 | |
39 | LINDSTROEM Veli-Matti | 199.8 | -324.9 | |
40 | RITZERFELD Joerg | 198.9 | -325.8 | |
41 | DOLEZAL Michal | 198.8 | -325.9 | |
42 | HERR Alexander | 194.4 | -330.3 | |
43 | YOSHIOKA Kazuya | 184.8 | -339.9 | |
44 | POCHWAŁA Tomasz | 181.8 | -342.9 | |
45 | JAEKLE Hansjoerg | 180.4 | -344.3 | |
46 | KASAI Noriaki | 102.4 | -422.3 | |
47 | MATEJA Robert | 97.8 | -426.9 | |
48 | FREY Leif | 97.5 | -427.2 | |
49 | MAYR Ingemar | 93.1 | -431.6 | |
50 | ELSE Dirk | 92.2 | -432.5 | |
50 | SANTIAGO Remi | 92.2 | -432.5 | |
52 | FILIMONOW Stanisław | 89.1 | -435.6 | |
53 | AUDENRIETH Roland | 88.5 | -436.2 | |
54 | SKUPIEŃ Wojciech | 87.1 | -437.6 | |
55 | JONES Clint | 84.6 | -440.1 | |
56 | FREIHOLZ Sylvain | 83.1 | -441.6 | |
57 | MOELLINGER Michael | 82.2 | -442.5 | |
58 | INGEBRIGTSEN Tommy | 71.7 | -453.0 | |
59 | KALINICZENKO Anton | 60.4 | -464.3 |
Klasyfikacja Pucharu Narodów 2001/02 po Ga-Pa, 01.01.2002 | ||||
Lp. | Kraj | Punkty | Strata | |
---|---|---|---|---|
1 | Niemcy | 1882 | 0 | |
2 | Austria | 1826 | -56 | |
3 | Finlandia | 1709 | -173 | |
4 | Polska | 1243 | -639 | |
5 | Japonia | 1000 | -882 | |
6 | Szwajcaria | 485 | -1397 | |
7 | Słowenia | 472 | -1410 | |
8 | Norwegia | 286 | -1596 | |
9 | Stany Zjednoczone | 205 | -1677 | |
10 | Czechy | 199 | -1683 | |
11 | Rosja | 196 | -1686 | |
12 | Włochy | 172 | -1710 | |
13 | Francja | 43 | -1839 | |
14 | Szwecja | 9 | -1873 | |
15 | Kazachstan | 6 | -1876 |
-
Arturion profesor
@fridka1
Ja już napisałem do tego, tam niżej... W zasadzie się zgadzamy. Różnice są w szczegółach. Z wiekiem Murańki sobie zażartowałem, bo to ostatnio tu modne. :-) Oczywiście ani, jego ani Lei nie próbuję zrównywać z największymi mistrzami. Ale osobowość jest pochodną charakterów i sukcesów (w znacznym uproszczeniu) , ale te pierwsze ww. mają, a w osiągnięciu tych drugich im (zwłaszcza drugiemu) przeszkodzono. Osobowość się ma, ale charyzmę się nabywa. To sztuka zdominowania własna osobowością innych. Można mieć charyzmę "wrodzoną", znacznie częściej się do niej dochodzi.
Co do reszty - zgadzam się. Też to pisałem, tylko innymi słowami. I z podkreśleniem, że małyszomania, to coś, co dało nam rozpęd sportowy (w skokach), który trwa do dziś. I za to dla Adama i Tajnera szacun. -
fridka1 profesor
@Arturion
Mnie tam wisi czy to był wywiad dla TVN czy TVP, bardziej mnie interesuje co Sven wtedy powiedział, wywiad był głośny, szeroko reklamowany i pierwszy taki dla polskiej telewizji. Sven wcześniej z polskimi mediami nie gadał, a już na pewno nie dłużej niż jedno zdanie "w przelocie".
-
fridka1 profesor
@Arturion
Murańka to może ma czas na wyniki sportowe coraz mniej, ale niech będzie), ale osobowością albo się jest albo nie, osobowości i charyzmy się nie nabywa. Citko? Nic do niego nie mam, ale sam fakt, że w tamtych czasach piłkarz strzelający bramkę w przegranym meczu zostaje w jednym z plebiscytów na sportowca roku (nie "Przeglądu Sportowego", a TVP, z tego co pamiętam) uznany najlepszym sportowcem olski pokazuje tylko nędzę sportową tamtej Polski i punkt startowy Małyszomanii. Ja nie mówię, że Schmitt był fenomenem wykraczającym poza skoki, ale że miał też fanów/fanki poza Niemcami i ogólnie był bardziej medialny, był lepszym ambasadorem tej dyscypliny (także przez większą medialność, elokwencję, wygląd) to nie mam wątpliwości. Istotą fenomenu Małyszomanii było to, że Polak miał aspiracje, trafił nam się ten chłopak z wąsem i nagle poczuliśmy się potęgą, bo 53 kilo dumy narodowej "bije Niemca". Ile medali ZIO mają Niemcy? Ile nazwisk/marek znanych w świecie w porównaniu z Polską? 3-4 nazwiska na krzyż to tyle z czym się nasz kraj kojarzy. Tu nas bolało, a Adam się w to wstrzelił. Co nie zienia faktu, że było w Małyszomanii sporo przesady. Gdyby Adam był Niemcem czy Norwegiem to po prostu byłby jednym z wielu, a nie ikoną i obiektem narodowego szaleństwa. W Polsce był jedyny i pierwszy na taka skalę w sportach zimowych.
-
Arturion profesor
@Raptor202
Jeszcze jedno. Piszesz: "Ogólnie post tego januszoriona czy jak mu tam to się do śmieci nadaje". A zadałeś sobie trud przeczytać go? Bo akurat zasadniczo z @fridka1 mamy opinie podobne.
Idź borsuku kopać nory lisom. -
-
Arturion profesor
@Raptor202
Jasne. Charyzmę to miał Hannawald zapewne w oczach repitlian (czy jak się nazywają). ;-)
Ja go pamiętam (i chyba zapamiętam) jako bufona.
Zajc potrafił wyszczerzając się pokazać kły. A przecież był w zasadzie nikim na dorobku. I - de facto - opłaciło mu się.
A na bulę to i największy i najbardziej charakterny mistrz lubi sobie czasami spaść - bo Jemu wolno! ;-)
Murańka? Zobaczymy. Osobowość w każdym razie ma, bo od płaczu potrafił przejść do palenia flag olimpijskich w centrum Zakopanego... -
Arturion profesor
@fridka1
Jaką prawdę Hess powiedział, jak zapomniał o Wałęsie i Bońku? No i nie oświadczył oficjalnie, że Kopernik był Polakiem, co przecież każde dziecko wie... ;-)))
A na poważnie, to poruszamy się na pograniczu stereotypów. I zdanie typu: "Fenomen Małysza nigdy nie wykroczył poza ojczyznę" nie do końca są prawdziwe (pomijam oczywiście sens logiczny). "Małyszomanii" oczywiście nie mogło być w żadnym innym kraju. Ale jako fenomen skoków jest znany i ceniony do dziś i na wschodzie i na zachodzie. Wśród kibiciów skoków, rzecz jasna. Chyba nie powiesz, że Schmitt i Hannawald są znani i cenieni do dziś poza środowiskiem kibiców skoków?
A Korzeniowski i Citko osobowościami byli , jak najbardziej. Tylko, żaden z nich nie miał szans na międzynarodowy pomnik. Korzeniowski z racji dyscypliny jeszcze mniej medialnej, niż skoki kobiet na normalnej skoczni, a Citko z racji małego znaczenia polskiego futbolu w skali świata, no i ciężkiej kontuzji, która mocno za wczasu przekreśliła jego świetnie zapowiadającą się karierę. Bo talent, to Citko miał jak Lewandowski x 1,5. Jednocześnie umiał się medialnie i życiowo odnajdować nie gorzej, niż nasz obecny idol.
Podsumowując: wielkość Adama Przyszła akurat na czas. Wszystko zatrybiło. I już ma skocznię własnego imienia i ulice będzie miał, może i pomniki? Osobowością nie był i nie jest, ale dał Polakom te chwile - jakże potrzebnego wówczas - poczucia wielkości. Do tego z małyszomanii Tajner potrafił zbudować lata sukcesów (choć bez talentu Kamila pewnie by nie wyszło) w skokach. Oby jako prezes PZN nie zmarnował tej legendy... Patrz: Lato, Boniek. No i żeby nie zmarnował dyscypliny...
A co do Murańki? Jest jeszcze młody, ma czas. ;-))) -
fridka1 profesor
Przypomniał mi się jeszcze wywiad z Hannawalda "Zastanawiałem się co ja tym ludziom złego zrobiłem Jakbym naruszył świętość Adama, jakby się obawiali, że ktoś go może pokonać i pewnie chcieli to z siebie jakoś wyrzucić". Powiedział to w wywiadzie dla Tomasza Lisa tuż o sezonie 2001/201, pierwszy duży wywiad Svena dla polskiej telewizji. Szeroko go wtedy TVN reklamował przed emisją.
-
fridka1 profesor
Ahonen skakał na kacu, Goldberger jarał trawę, Olli pokazywał środkowy palec do kamery. Może nie chciałoby się dzielić życia z kimś takim, ale biografię przeczytać już tak. "Życie to bal" o Mattim mam zresztą w planach. Myślę, że nawet grzeczny Schmitt czy Ammann są lepszymi ambasadorami tego sportu i mają więcej tego czegoś niż większość zawodników dziś.
-
Raptor202 profesor
@stivus
Z kolosem nie warto dyskutować. Zaślepienie polskimi bohaterami w stu procentach.
-
Raptor202 profesor
@fridka1
Dobre pytanie co do tego Murańki. Ja z jego wywiadów zapamiętałem tylko jęczenie o to, jak ciężkie ma warunki do uprawiania sportu, tak jakby był co najmniej reprezentantem Słowacji. Ogólnie post tego januszoriona czy jak mu tam to się do śmieci nadaje. Hannawald miał więcej charyzmy w jednym palcu, niż 3/4 polskich "yyy no nie wiem co się stało, eeee pogadam z trenerem i zobaczymy" orłów. Nie wiem też, co on widzi w Zajcu. Zwykły wyszczerzony Słoweniec, co lubi czasem sobie spaść na bulę.
-
fridka1 profesor
@Arturion
Jaka osobowością niby jest Murańka? Osobowość to nie talent. Książka biograficzna Kamila byłaby równie fascynująca co książka telefoniczna, zgadzam się. Małysz nie był osobowością. Był wielkim mistrzem, ale nie porywał nikogo poza Polakami, bo Polacy wtedy zrobiliby Boga z każdego kto dominuje w sporcie zimowym i jeszcze leje niemieckich rywali. Był odpowiedzią na nasze tęsknoty i aspiracje, ale osobowością nie był. Był taki jak Polska wtedy, trochę kicz, trochę brzydota, ale ambicje i możliwości całkiem spore. Języków nie znał, wyglądał jak wyglądał, był trochę nieokrzesany, ale wielu Polaków się z nim utożsamiało, bo byli podobni. Fenomen Małysza nigdy nie wykroczył poza ojczyznę. Poza tym Małysz był pierwszy, nie miał w Polsce konkurencji, bo konkurencją nie mógł być Korzeniowski z durną dyscypliną chodu sportowego albo Citko strzelający bramkę przegranym meczu. Polski sport zimowy wtedy to pojedyńcze wyskoki Sikory i Łyżwiarzy figurowych, ale dominacja? A w życiu. Hannawald powiedział, że Niemcy byli przyzwyczajeni do sportowego bohatera, a u nas nikogo takiego nie było i taki mechanizm fenomenu Adama u nas zadziałał. Obraźliwe? Nie. Prawdziwe. Hess powiedział także "Nie mają innych bohaterów, mają tylko Małysza i papieża". Też prawda. A że w oczy kolało? Za to też Hess przeprosił później "Nie jesteśmy bez winy", chociaż ja nie wiem co to za wina miała być. Prawdę powiedział.
-
Arturion profesor
@stivus
Pieprzenie absolutne. Schmitt był mistrzem szanowanym w Polsce, bo zachowywał się jak Mistrz (oczywiście durna januszeria i jego deprecjonowała, ale taka "januszeria" jest w każdym kraju). Hannawald to chłopiec. Talent niesamowity, w głowie "złote majtki". Stąd jego kłopoty. Nie lubiłem go, podobnie jak nie lubię dzisiaj HEG. To ten sam typ osobowości, tylko przeprany przez te dwadzieścia lat tresury poprawnościowej (stąd przeprosiny). Jakim by skoczkiem Norweg nie był, to dla mnie jedynie może (co i zrobił) awansować z Granulata na Wielkiego Granulata.
Osobowościami obecnie są: Biśla (zacząłem go lubić...), Johannson, Zajc i Żyła. Ma szanse Nakamura i Ryoyu też. Austriacy to tylko chłopcy do skakania (czasami bardzo dobrego) - najbardziej lubię Fettnera i C. Aignera...
Mój ulubiony Kamil Stoch jest Wielkim Mistrzem, ale nie Osobowością (podobnie wtedy Małysz). Z Polaków osobowościami jeszcze mogą być Kubacki, Murańka i Leja. Reszta to, co najwyżej dobry skoczkowie, lub talenty. Wiem, to może oburzyć. Powiem tak: chętniej przeczytałbym książkę napisaną przez wymienioną wcześniej trójkę (ale też i paru, którzy skończyli już ze skakaniem), niż książki Adama, Kamila, Stefana, czy całej rodziny Kotów, tudzież Łukasza Kruczka.
A - wracając do konkursu - zasady wtedy były koszmarne. Hocke i Hannawald sobie wystartowali, bo mogli z zasady. A walczący na skoczni i zajmujący kwalifikujące miejsca Holender i Kirgiz (wiem, że to ani Holender, ani Kirgiz) już nie.
Teraz jest jednak znacznie sprawiedliwiej. -
-
-
fridka1 profesor
@Kolos
Nigdzie nie napisałam, że problemy psychiczne Hannawalda to wina polskich kibiców. To, że facet miał problemy ze sobą to jeszcze nie usprawiedliwia oskarżania go o niedozwolone wspomaganie jak to zrobił Miklas, to czy facet był sympatyczny czy nie, też nie ma znaczenia i nie usprawiedliwia gwizdów czy tam śnieżek, robienia z człowieka wroga publicznego w Polsce. Nie widzę u Hannawalda żadnych nagannych zachować, Małysza zawsze szanował, nigdy złego słowa o nim nie powiedział. Jak raz czy drugi zachował się inaczej to była to tylko reakcja na akcję Polaków. Sam z siebie nie zaczął. Skoczek jest od skakania jak aktor od grania, a tyłek od...To czy ktoś potem cierpiał na wypalenie zawodowe, czy miał anoreksje, czy się mniej uśmiechałnie powinno grać roli pod samą skocznią dla statystycznego kibica.
-
Maradona profesor
@Kolos
Nie wiem jakim cudem można połączyć wypalenie i depresję Hannawalda z tym, że nie wzbudzał sympatii Polaków. Strasznie pokrętna logika. Przeciętny kibic wiedział o Hannawaldzie tylko to co pokazali mu w TV, czyli Niemca szalejącego z radości po swoich skokach, który wyskoczył niespodziewanie z formą i zepchnął bohatera narodowego Małysza w cien.
-
stivus profesor
@Kolos
''Ale Hannawald nie bez powodu nie wzbudzał sympatii...''. Dlaczego? Bo zbyt ekspresyjnie wyrażał swoją radość? Bo wygrywał z Malyszem? Bo powodował zawiść w umysłach Polaków, którzy na chwilę mogli się dowartosciować, bo ich heroiczny rodak bił Niemca?
Z kolei Schmitt był lubiany, bo częsciej z Malyszem przegrywał. No, pokrętna logika, a własciwie jej brak. Ja to nazywam ''myśleniem'' emocjami.
Zauważ, że rywalizujacemu w ubiegłym sezonie ze Stochem Granerudowi też się oberwało, bo miał czelność zakwestionować stabilizację formy Kamila Stocha (która zresztą wtedy zbyt stabilna nie była). Goownoburza, która się wtedy rozpętała w mediach spolecznosciowych była dla mnie osobiście ogromnym wstydem. Choć rzeczywiście HEG wtedy przesadził, powodowany sportową złością i tym, że mu nie idzie, jednak za chwilę przeprosił za tę wypowiedź. Ale juz było za późno, zaślepieni ''jeźdźcy sprawiedliwości'' rozpoczęli swoją kompromitującą rejteradę. I szambo się rozlało. -
.....sieanieskoczy doświadczony
@muhamadi
Też to zauważam. Biśla, Żyła, Domen Prevc, "Wąsacz", jakoś brak takich charyzmatycznych osobowości.
-
.....sieanieskoczy doświadczony
@muhamadi
O to, to! Trybuny niesamowicie opustoszały w ostatnich latach - pomijając kowidozę oczywiście.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się